Analne rozdziewiczenie

Było lato. Wybieraliśmy się nad jezioro. Mój starszy brat Paweł pojechał do sklepu kupić kiełbasę i świeże bułki na grila. Rodzice byli w pracy. Ja pakowałam ostatnie rzeczy do torby. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi.
– Cześć, gotowi?
To był Marcin, nasz wspólny kolega, miał się z nami zabrać. Podoba mi się, choć nie zwraca na mnie uwagi. Chyba jestem dla niego za młoda.
– No cześć, już prawie. Paweł pojechał do sklepu, powinien wrócić za jakieś 10 minut. Wejdź, muszę jeszcze spakować ręczniki i koc.
Marcin usiadł na fotelu, ja nachylałam się nad łóżkiem składając koc. Byłam w krótkiej, białej spódniczce, pod spodem miałam skąpe stringi, jak to w lato. Byłam dość mocno opalona i świeżo posmarowana olejkiem, który jeszcze stał otwarty na ławie. Nagle Marcin podszedł szybkim krokiem, złapał mnie od tyłu w pół i mocno przycisnął do siebie. Poczułam jak mu stoi i wystraszyłam się nie na żarty.
– Uh, Madzia ale mnie rozgrzałaś.
– Przecież nic nie zrobiłam, oszalałeś, napij się zimnej wody to ci przejdzie.
– Wystarczy, że się wypięłaś. W lato niewiele trzeba, żeby się facet napalił i na pewno zimna woda na to nie pomoże.
– Przestań sobie żartować, bo mnie wystraszyłeś. Przecież wiesz, że jestem dziewicą i nie masz na co liczyć. Zresztą jakby się Paweł dowiedział co zrobiłeś to by cię zabił.
– Wiem, wiem, że trzymasz swój skarb dla księcia z bajki. Obiecuję, że cię nie rozdziewiczę. Chcę tylko popatrzeć się na twój tyłek i troszkę sobie dotknąć, jest taki okrąglutki i słodki. Przecież to nic złego. Muszę sobie strzepać, bo zaraz mi fiut eksploduje. Zresztą jak będę wyglądał na plaży ze stojącym. Litości.
Nie czekając na to co ja powiem, włożył mi rękę pod spódniczkę, odsunął majtki w kroku i zaczął lubieżnie dotykać. Było to dziwne ale przyjemne. Różniło się trochę od tego jak sama się masturbowałam. Drugą ręką dotykał swojego kutasa. Zrobiło mi się dobrze, dlatego się nie wyrywałam. Poczułam jego mokry język na swoim karku. Ręka przeniosła się na pośladek. Jednym pociągnięciem zdarł ze mnie majtki.
– Tego już za wiele, co ty sobie do cholery wyobrażasz?
– Cicho maleńka, widzę przecież, że jesteś podniecona, nic ci nie zrobię, za dobrze się znamy.
Stanowczo ale delikatnie pchnął mnie na oparcie wersalki. Uklękłam na niej. On zszedł niżej i zaczął całować mój tyłek. Później go lizał i zajął się dwiema moimi dziurkami. Czułam się nieswojo ale wygięłam się zachęcająco, bo było mi dobrze. Mimo to nie wydałam z siebie żadnego dźwięku, żeby go nie zachęcać, chociaż w duszy chciałam stękać i dyszeć. Lizał mnie i pieścił zabójczo. Nagle podniósł się.
– Nie mogę wytrzymać!
Myślałam, że przestał i teraz sobie strzepie, ale poczułam jak dotyka swoją naprężoną pałą moich nóg i tyłka. Ocierał się o mnie i dyszał. Jedną ręką masował moją małą a drugą sięgnął po oliwkę stojącą na ławie. Wylał jej trochę na mój tyłek. Rozmasował, dodał jeszcze, wsunął mi palec w ciasny otworek i zaczął nim poruszać jakby chciał go powiększyć. Chciałam się wyrwać, bo tego było już naprawdę za wiele. Byłam bliska płaczu.
– Dosyć, puść mnie, powiem Pawłowi to obije ci pysk.
– Cicho, Madziu teraz już nie mogę cię puścić. Rozluźnij się to nie będzie bolało, a nawet może być przyjemne. Muszę wsadzić ci w dupsko, bo zaraz mi fiut pęknie. Nie będzie tak źle, wszystkie dają dupy tylko nie chcą się przyznać. Tylko się nie wyrywaj i nie zaciskaj tyłka, to nic ci nie da, a przez to może boleć i będziesz miała niemiłe wspomnienia.
Poczułam coś bardzo dziwnego, jego fiut wsuwał się zuchwale w moją dupę a ja nic nie mogłam zrobić. Zaciskanie nic nie pomagało, miał taki poślizg, że wszedł błyskawicznie jakby tam było jego miejsce. Trochę bolało, zacisnęłam zęby i starałam się myśleć o czymś innym. Zaczął mnie rytmicznie posuwać, coraz głębiej i głębiej.
– Puść mnie, ja nie chcę – zaczęłam się wyrywać, bo nie było to przyjemne, jego naprężona pała wysunęła się z mojego tyłka, myślałam, że da już sobie spokój.
– Przestań się wyrywać, bo cię tak zerżnę, że przez miesiąc nie usiądziesz na tyłku, nie zgrywaj cnotki tylko wypnij porządnie to dupsko to prędzej skończę.
Mówiąc to klepnął mnie mocno i znowu wtargnął w mój niewinny ciasny otworek gwałtownie i brutalnie. Stwierdziłam, że i tak nie dam mu rady. Wypięłam się jak kotka, żeby się bardziej podniecił i szybciej skończył. Zaczęłam masować sobie guziczek aby odwrócić swoją uwagę od tego co dzieje się z moją dupą. Posuwał mnie jak rozjuszony ogier. Czułam jak w moją ciasną dziurkę wchodzi i wychodzi coś dużego i ciepłego, a ona rozszerzyła się jakby była do tego przygotowana i chciała jeszcze. Zrobiło się nawet przyjemnie i już nie miałam zamiaru się wyrywać. Sama zaczęłam ruszać tyłkiem i nadziewać się na niego. Podobało się to i mnie i jemu. Czułam, że zbliża się coś bardzo przyjemnego. Jego kutas robił się jeszcze większy i bardziej twardy, rozpychał moje ciasne oczko do granic możliwości. Po trzech głębokich pchnięciach doszłam do takiego orgazmu jakiego jeszcze nigdy nie przeżyłam (nie wiedziałam, że przez posuwanie w tyłek można dojść). Stęknęłam, bo nie mogłam się powstrzymać, to było silniejsze ode mnie. Pchnął jeszcze trzy razy i zaczął spuszczać się do środka. Jęczał bardzo głośno. Przestał jak usłyszał nadjeżdżający samochód. Ja cała drżałam. To brat wrócił. Nic mu nie powiedziałam bo czekam na powtórkę. Dziewczyny polecam anal.

Scroll to Top