Angielska Nimfa

Groziło mi 1 na koniec semestru z angielskiego, moja anglistka, Anna Dzióbałtowska, jest 25 letnią dziewczyną zaraz po studiach. Ma męża i ponoć jest szczęśliwa, ale ja nie mogłam mieć 1 na semestr. Dlatego kiedy zaprosiła mnie na rozmowę zaczęłam ją rozpalać, tu uśmiech, tam oczko, krótka spódniczka i te sprawy.

Kiedy tłumaczyła mi czas Past Simple stwierdziłam że jest mi zimno, byłyśmy same w klasie a ona oddała mi swoją kamizelkę.

Spadła kreda, musiałam podnieść. Schyliłam się tak żeby miała odpowiedni widok na to co mam najlepszego. Coś mówiła, od rzeczy oczywiście. Potem „zrobiło mi się gorąco”, zdjęłam jej kamizelkę i bluzeczkę… powiedział że musi iść do sali 204, od matematyki, powiedziałam że pójdę z nią.

Zanim wstała, „przez przypadek” zahaczyłam spódniczką o ławkę, zadarła się do góry, a nie miałam majteczek (hihi…)

Pomogła mi się uwolnić ale musiała podejść bardzo blisko, klęknęła żeby odczepić moją spódniczkę, wtedy ja podsunęłam jej cipkę do ust, chyba nie wytrzymała.

Zaczęła mnie pieścić, ja się uśmiechnęłam i powiedziałam że tu każdy może wejść, na to ona wstała, pocałowała mnie z języczkiem i wzięła ze rękę, zanim wyszłyśmy wyjęłam swoją rękę z jej ręki.

Poszłyśmy do sali matematycznej, ona zamknęła drzwi i spuściła rolety , ja tylko stałam i bawiłam się rąbkiem spódniczki. Podeszła do mnie.

– To twoja wina- powiedziała.

– Jasne że tak- pomyślałam, ale nic nie powiedziałam.

Była cała spocona, pomagałam zdjąć jej bluzkę, bo sama nie dała by rady, w końcu ściągnęłam z niej tą bluzeczkę i staniczek.

Chyba sama nie mogła przestać, kiedy włożyłam rękę pod jej spódnice aż jęknęła. Wyjęłam rękę i powiedziałam że teraz jej kolej, zdjęła ze mnie swoją kamizelkę i bluzeczkę jednym ruchem ręki, staniczek też jakoś zniknął, zaczęła ssać moje piersi i schodziła w dół, odpięłam spódniczkę która zaraz mi opadła.

Zabrała się do wylizywania, ale robiła to jakoś chaotycznie, jakby się sama powstrzymywała jak kiedy poczuła mój soczek przestała się opierać.

Położyłam się na ławce, nogi miałam szeroko, poza ławką, ona klęknęła na podłodze i zaczęła mnie lizać, potem wsunęła palce do szparki, kiedy poczuła reakcje zaczęła to robić coraz szybciej. Najpierw wsunęła dwa, potem od razu cztery palce.

Nagle wstała, chyba chciała skończyć, ale wtedy ja ją złapałam za rękę i przytrzymałam. Pchnęłam ją na ścianę, zdjęłam z niej spódnice i sama zaczęłam jej lizać. Była wygolona i wilgotna, złapała moją głowę i przycisnęła do siebie. Wtedy wstałam.

Przytuliła mnie do siebie jedną ręką, drugą zeszła niżej, do mojej piczki, całowała mnie przez cały czas.

Położyła się na ziemi i ja też, wsunęłam jedną nogę między nogi i zaczęłyśmy delikatnie ruszać biodrami, to obu nam dawało przyjemność. Znowu nie wytrzymała, zaczęła jęczeć moje imię.

Wysunęłam nogę z jej nóg z niej zanim doszła.

– Jeszcze nie- powiedziałam- co za to dostane?

Ona mi na to.

– Kasiu, wszystko, tylko chodź do mnie.

Wtedy dałam jej wolną rękę, położyłam się jak chciała. Pieściła mnie i jęczała jak suczka, dosłownie piszczała z radości.

Piszczała… nie wytrzymałam, trzasnęłam ją w twarz, tylko się skuliła. Zaczęła mnie delikatnie dotykać, po piersiach, po plecach, po ustach, wszędzie. Tylko piczki nie chciała dotknąć, chyba się bała. Złapałam jej rękę i wsunęłam między swoje nogi, ona zaczęła mnie pieścić, złapałam jej drugą rękę i wsunęłam między jej nogi, zaczęła obu nam robić dobrze.

Jej torebka leżała na podłodze, wystawał z niej długopis, wzięłam go i położyłam ją na podłodze, wsunęłam jej długopis do szparki, głęboko.

Po prostu oszalała. Wiła się i jęczała, ciekło z niej aż miło. Zaczęłam dodatkowo masować jej cipkę. Wzięła moją rękę, wyjęła z siebie długopis i zaczęła wprowadzać tam moje paluszki. Jeden po drugim, po jednym. Wyjmowała je, potem oblizywała i wkładała następny. Przy czwartym znów złączyłyśmy się nogami, tym razem ona doszła.

Jak tylko skończyła zaczęła chyba myśleć jak nauczycielka, odepchnęła mnie od siebie,

ale ja miałam ochotę jeszcze ją po torturować.

Rozłożyłam nogi szeroko i powiedziałam

– Czekam na ciebie- ona zrobiła dwa kroki w moją stronę i szarpnęła się do tyłu.

– Ja mam męża- powiedziała przestraszona

Ja jej na to

– Nie ma go tu

Klęknęła ale miała straszne opory, kiedy zaczęłam jej masować znowu się ożywiła. Znowu była mokra.

– Pani Aniu- powiedziałam- tamto było na dwa, teraz… dostane trzy?

Ona na to

– To twoja wina- mówiła urywanymi sylabami- zmusiłaś mnie.

Wsunęłam jej rękę miedzy nogi

– Jest pani pewna?

Powiedziała tylko

– Trzy, nic więcej- zaczynała się uspokajać- Ale nie teraz, przyjdź tu po lekcjach.

Ubrałam się i wyszłam, kiedy zamykałam drzwi ona ciągle leżała na podłodze i dyszała ciężko. Właśnie zadzwonił dzwonek na koniec długiej przerwy.

Zrobiłyśmy to jeszcze raz, tym razem było ciekawiej. Drugi raz miało być na 3, ale tym razem… cóż było wiele urozmaiceń. Dwie godziny później skończyłam lekcje, tak jak powiedziała Dzióbek (skrót od jej nazwiska, Dzióbałtowska) poszłam do sali 204. Dzióbek była ubrana jakby gdzieś wychodziła. Wciągnęła mnie do tej sali prawie siłą, domyślałam się że wcześniej było jej bardzo dobrze i chce to powtórzyć. Okazało się że poszła do swojego domu i przebrała się.

Teraz była w jakimś kostiumiku, pod spodem miała czerwone stringi i taki sam staniczek.

– Chce takie- powiedziałam

– Dam Ci- odpowiedziała i tak zrobiła- Lepiej ubierz od razu- dodała kiedy była już całkiem

naga.

Zdjęłam wszystko i wtedy ona się na mnie rzuciła. Przyparła mnie do ściany, lizała i dotykała, dosłownie zwariowała. Zeszłam ręką w dół, była mokra, odepchnęłam ją. Zajęczała że da mi 3, że zrobi wszystko, tylko chce jeszcze raz.

Wtedy do sali weszła jakaś dziewczyna z 3 gimnazjum. Jak tylko weszła, chciała się cofnąć ale wciągnęłam ją do sali, zdarłam jej ubranie a Dzióbałtowska, jęczała na podłodze coś o swojej głupocie, itp.

Rozebrałam tą małą do końca i zaczęłam ją pieścić, miała spore opory, coś tam mówiła, ale cicho i zaraz przestała.

Po chwili padła na kolana i zaczęła mnie lizać, Dzióbek podeszła do mnie, nie wiedziała co robić. Zaczęłam ją pieścić, Młoda się położyła, Dzióbek było chyba wszystko jedno

zaczęła pieścić ją, ja wstałam i zamknęłam drzwi. Usiadłam na ławce i patrzyłam.

Młoda jęczała lepiej niż Dzióbek, po chwili moja anglistka podniosła głowę i zobaczyła co robię

– Chcesz trzy?- powiedziała tylko.

Podeszłam do niej i przewróciłam na plecy, pomogłam wstać Młodej, w tym czasie Dzióbek też wstała. One stały a ja klęknęłam miedzy nimi, lizałam jednej a drugą pieściłam, na zmianę.

Obie jęczały. Młoda chyba była hetero, bo wyjęczała jakieś „Piotrek”, czy inne imię.

W końcu ja się położyłam, one się wtedy całowały, ale zaraz klęknęły. Jedna zaczęła pieścić mi piersi, druga piczkę.

Podłoga była dosłownie mokra, trzasnęłam Młodą w tyłek i powiedziałam żeby podała taką drewnianą rączkę od regału która leżała na ławce, była długa i wyglądała jak wibrator, podała mi ją i na dzień dobry wepchnęłam to w nią. Była jeszcze dziewicą, jęczała niemożliwie, musiał ją boleć bo to było dość duże.

Dałam to Dzióbek i kazałam jej robić dobrze Młodej, sama zajęłam jej usta własną piersią, trochę gryzła. Widać było że jest przerażona i podniecona, w końcu gwałciła ja nauczycielka i licealistka.

Zabrałam jej pierś i wstałam, zaczęła mnie lizać, jęczała że boli i że jest cudnie, a Dzióbek dalej używała tej drewnianej rączki tak jak jej kazałam.

Młoda nie wiedziała co robić, położyła się. Na segmencie leżały jeszcze trzy takie drewniane uchwyty, jeden wsadziłam Dzióbek, o borze… jak ona jęczała. Młodą przewróciłam na bok a potem kazałam jej klęknąć. Klęknęła, kiedy zrobiła co jej kazałam ja popchnęłam ją w plecy,

opadła na ręce i jednocześnie wypięła swój całkiem niezły tyłeczek w moją stronę. Wsadziłam jej w ten tyłeczek trzecią drewnianą klameczkę.

Dzióbek zajmowała się klameczkami w piczce Młodej i w swojej, a ja w tym czasie wsuwałam i wysuwałam tą w tyłeczku małolaty.

Potem przestałam wsuwać i zaczęłam obracać, Dzióbek wyjęła jej ten uchwyt z piczki i położyła się pod nią, zaczęła jej lizać. Ja ciągle zajmowałam się tyłeczkiem Młodej aż poczułam że coś we mnie wchodzi.

To Dzióbek włożyła mi do piczki „swój” uchwyt i zaczęła wkładać i wyjmować. To mnie naprawdę podnieciło, sama straciłam głowę.

Wyjęłam to z młodej, przewróciłam ją na plecy i położyłam się tak że wkładałem jej klameczkę a Dzióbek lizała mnie. W którymś momencie pchnęłam za mocno, młoda zapłakała, dosłownie zaczęła beczeć.

Pociekło trochę krwi, wylizałam to i dałam jej mocnego klapsa, ucichła. Zrobiła się bezwolna, jakby nie umiała się ruszyć, taka mi się nie podobała.

Odepchnęłam Dzióbek, stanęłam nad Młodą, zaczęłam ją pieścić, ona nic. Dałam jej kilka klapsów, ona nic. Zdenerwowałam się, ta klameczka cięgle w niej była. Zaczęłam nią ruszać,

kręcić, ale nie wyjęłam i nie pchnęłam, zaczęła jęczeć, ale jakoś tak…

Znów zaczęła płakać, zapytałam czemu beczy

– Ja nie chce- wyszeptała cicho

– Jak to nie chcesz? Przecież czuje co innego- powiedziałam wkładając palce do jej mokrej

cipki.

Dzióbek płakała w koncie, płakała i sama sobie robiła dobrze. Młoda znowu zaczęła ryczeć. Miałam tego dość, złapałam ją za włosy i zaciągnęłam na biurko, tam straciła dziewictwo. Pokazałam jej plamy po jej własnym soczku, ze wszystkich nas lało się tak że aż ślady zostały,

– Teraz jesteś tylko moja- syknęłam Młodej do ucha.

Dzióbek objęła mnie od tyłu

– To twoja wina- powiedziała chyba po raz setny.

Położyłam młoda na biurku a dzióbek na podłodze.

– Teraz żałujecie?- zapytałam

Obie powiedziały że nie chcą, więc pomogłam młodej wstać a potem ustawiłam ją tak że Dzióbek widziała tylko jej piczkę. Sama położyłam się na biurku tak żeby młoda patrzyła na moją szparkę.

– Teraz możecie iść- powiedziałam

Młoda nie ruszyła się z miejsca, Dzióbek najpierw sama sobie robiła dobrze, potem wstała i lizała Młodą. Małolata nie ruszyła się z miejsca.

– Tak- powiedziałam jej- to gwałt.

Wtedy ona po prostu klęknęła, zaczęła się modlić. Ja stanęłam nad nią, złapałam za głowę i wcisnęłam miedzy swoje nogi. Więcej jej nie trzeba było, polizałyśmy się jeszcze trochę i skończyłyśmy.

Każda z nas doszła w własnym zakresie i rozeszłyśmy się w różnych nastrojach, cóż… mam 3 na semestr z angielskiego.

Scroll to Top