Dziewicze lesbijki

Jestem Julia, mam 18 lat i… dziewczynę. Od roku jestem lesbijką. Nigdy ażeby do tego nie doszło, gdyby nie wycieczka szkolna w góry. Gdy dojechaliśmy na miejsce, doszło do wyboru pokoi. Ja dodatkowo Sylwia (wówczas moja przyjaciółka, dziś kobieta) poszłyśmy natychmiast na strych. Jak weszłyśmy do jednego spośród pokoi, bardzo nam się spodobał – był niezapisany i proch fajne łóżka. Zbiegłyśmy na dół po trop. Krąg recepcji natknęłyśmy się na ciut starszych od chwili nas chłopaków. Byli nader przystojni. Jeden miał brązowe włosy, zielone oczy, a drugi był niebieskookim szatynem. Obaj mieli śliczne uśmiechy dodatkowo byli bardzo sympatyczni. Zaczęłyśmy pogawędkę i zaprzyjaźniłyśmy się z nimi. Rozpakowałyśmy się błyskawicznie dodatkowo postanowiłyśmy obejrzeć budynek wolnostojący i opuszczać po pokojach. Mnogość dopiero układała rzeczy. Pilnie usłyszałam jakieś kroki dodatkowo obróciłam się. To byli nasi koledzy – Mateusz dodatkowo Dominik. Zaprosili nas do siebie. Aktualnie wybierali się do sklepu po piwo. Maciek zaproponował, że nam też kupi.

Sylwia miała opory, aliści ego się chętnie zgodziłam. Poszłyśmy spośród nimi i zaczekałyśmy przed sklepem, rozmawiając o takim, jaki bywa ładniejszy. Jak wrócili żwawo schowałam nasze Heinekeny do torebki. Patryk podał mi do tej pory jedną butelkę. – Co mianowicie? – spytałam bardzo zaskoczona – Mały prezent od nas – powiedział ze swoim czarującym uśmiechem Wróciłyśmy do pokoju. Na wszelaki wypadek zamknęłam drzwi na trop. Potem włączyłam płytę z jakimiś wolnymi kawałkami na full dodatkowo zaczęłam skakać po łóżku. Momentalnie spadłam na podłogę. Wstałam ze śmiechem dodatkowo wyjęłam nasze piwa. Sylwia wsadziła je do przenośnej lodówki na piętnaście minut. Wyciągnęłam puszki, otworzyłam je i jedną podałam koleżance. Piłyśmy, gadając o pierdołach i zanosząc się od śmiechu. Uznałam, że przyszła pora na garść mocniejszego dodatkowo postawiłam butelkę wódki na stół. Sylwia złapała ją i zdjęła korek. Upiła parę łyków i oddała mi flaszkę. Piłyśmy na przekształcenie, i po 10 minutach nie zostało ani kropelki. Byłyśmy kompletnie upite. Wyszłyśmy na balkon i zaczęłyśmy odtwarzać widoki ocierając się o siebie. Wróciłyśmy do pokoju. Leciała moja ulubiona pieśń – Celine Dion „My heart will go on”. Zaprosiłam moją współlokatorkę do tańca. Byłyśmy przytulone do siebie. Obracałyśmy się pomału. Lekko obróciłam głowę w bok dodatkowo musnęłam wargami policzek Sylwii. Robiłam to coraz mocniej. W końcu obróciłam jej twarz w kierunku mojej i bardzo delikatnie przylgnęłam wargami do jej ust. Odwzajemniła pocałunek. Całowałyśmy się jeszcze namiętniej. Po pewnym czasie moja graba powędrowała w stronę spódniczki Sylwii. Rozpięłam klawisz jej mini i suwak, po czym wsadziłam jej dłoń w stringi. Nie przerywając pocałunku zdjęłam jej majteczki dodatkowo zaczęłam drapać z dużą uwagą wydepilowaną muszelkę Sylwii. Była ciepła i wilgotna, i śluz lał się spośród niej na moją rękę strumyczkiem. Moja kobieta oderwała swoje usta od moich i rozebrała się szybko. Znowu zaczęłyśmy się dawać pocałunki. Zjeżdżałam wargami coraz na dole, w stronę jej pępka. Jak dotknęłam ustami jej szparki zajęczała bezszelestnie. Pomyślałam, że pobawię się moim sprawnym języczkiem i zrobiłam jej minetkę, z początku nieśmiało, potem wkładałam jej zbiór znaków do cipki. Sylwia jęczała coraz głośniej, a ja, zadowolona z pozytywnej reakcji, wsadziłam jej palce do szpareczki. Najpierw 2, potem 3, aż w końcu przy 4 krzyknęła z bólu. Zaczęłam zdenerwować palcami. Moja kumpela aż zwijała się spośród rozkoszy. Mimo jej bólu, wsadziłam jej jeszcze jeden palec dodatkowo zaczęłam wszystkimi przesiewać. Miałam w jej cipce całą rękę. – Głębiej – zaczęła błagalnie skomleć. Usłuchałam jej prośby. Zaczęła wrzeszczeć spośród podniecenia. Wiedziałam, że już doprowadziłam ją do orgazmu, i nie bacząc na to moja ręka dalej była w jej muszelce. Wkładałam ją coraz mocniej, aż w końcu szybko wyjęłam. Sylwia rzuciła się na łóżko dalej jęcząc. Spośród jej cipki poza śluzem ciekła krew. Wyszłam na balkon, ona poszła zbyt mną. Oparła mnie o barierkę dodatkowo pocałowała. Rozerwała bluzkę dodatkowo zaczęła ssać moje sutki. Były nader nabrzmiałe i twarde. Podniosła moją spódniczkę dodatkowo odsunęła materiał majteczek na bok. Zaczęła zwilżać językiem moją ciepłą cipę. Wystarczyło pięć minut żebym szczytowała. Po moich nogach spływały soczki. Sylwia zlizywała je szybko, aczkolwiek sporo zostało. Potem znowu całowałyśmy się, nie zważając na to, że nasi kompania przyglądali nam się spośród dołu z uśmiechem. Było ok. północy gdy wróciłyśmy do pokoju. Położyłyśmy się na łóżku i zanim zasnęłyśmy w spersonalizowanych objęciach spędziłyśmy do tej pory ciut czasu na wzajemnym pieszczeniu indywidualnych spragnionych namiętności szparek.

Scroll to Top