Fantazje nastolatka – Zbyszka z dojrzałymi kobietami

Zbigniew jest typowym 17-latkiem, uczeniem jednego z warszawskich liceów, nie ma zbyt wielu kolegów, ani koleżanek, należy bardziej do domatorów, choć od czasu do czasu nie stroni od wieczornego wyjścia na miasto z kolegami. Mieszka wraz z rodzicami w bloku na jednym ze stołecznych osiedli. Jest sympatycznym, dobrze usposobionym chłopakiem, który nie wchodzi nikomu w drogę, jest lubiany przez rodzinę i przyjaciół rodziców i tu pojawia się mały problem otóż chłopak zaczął interesować się płcią przeciwną, a najbardziej podniecały go kobiety starsze. Zawsze, gdy widuje którąś z przyjaciółek mamy, fantazjuje na jej temat, to samo dotyczy się dwóch ciotek, sióstr ze strony matki. Pierwsza z ciotek ma 42 lata, jest kobietą o krępej budowy ciała, z małymi piersiami i niezbyt kształtnym tyłeczkiem, mieszka na jednej z mazurskich mieścinek, nie należy może do tych najpiękniejszych ale dla Zbigniewa jak każda z jego fantazji ma coś w sobie. Ciocia Irenka ma dorosłego syna Wojtka i męża Waldka, zawsze gdy jedzie wraz z rodzicami do nich czy ciotka przyjeżdża do Warszawy nie może nacieszyć się tą myślą, że wreszcie ujrzy ciocię, która widuje 3 do 5 razy w roku. Druga z ciotek – Iwona mieszka niedaleko chłopaka wraz z trójką małych dzieci, męża – wujka Zbyszka nie ma w ciągu całego tygodnia, dlatego Zbigniew lubi do niej jeździć i bawić się z kuzynostwem, a przy okazji przebywać ze swoją ciotką, która jest 34-letnią brunetką, większej budowy ciała, z dużymi piersiami, na które w szczególności Zbyszek lubi patrzeć, jednak największe wrażenia na chłopaku wywierają koleżanki mamy, 38-letnia Ania, nauczycielka warszawskiego gimnazjum mieszkająca w bloku obok, jest to jednocześnie matka kolegi chłopaka. Ania jest piękną długowłosą ciemną blondynką, o małych piersiach, lecz bardzo jędrnych i zarazem pięknym kształtnym tyłeczku, który najlepiej wyglądał w obcisłych, prześwitujących białych spodniach, spod których widać było zarys stringów, ten obraz zawsze doprowadzał 17-latka do szału. Kolejną osobą jest 40-letnia Dorota, najlepsza przyjaciółka mamy Zbyszka. Dorota wywierała na chłopaku największe wrażenie uwielbiał na nią patrzeć w każdej sytuacji czy to w domowym stroju czy eleganckim, czy w makijażu czy bez. Jest to kobieta o kręconych, blond włosach, niebieskich oczach, ponętnych ustach, średnich piersiach i pięknych nogach. Mieszka również w bloku obok, dlatego chłopak ma okazję oglądać ją niemal codziennie czy to z okna mieszkania czy podczas spotkań z jego rodzicami. Najstarszą koleżanką, a zaraz byłą, rodzice pokłócili się o jakieś sprawy finansowe jest Małgosia 46-letnia krótkowłosa blondynka, o małych piersiach, jednak niesamowicie jędrnych, mieszka także na tym samym osiedlu co Zbyszek, jest kobietą pracującą i ze względu na kłótnie obu stron chłopak widuje Gosie rzadko, kiedyś okazji było więcej. Ostatnią kobietą, która działa na Zbycha podniecająco jest Beata, 38-letnia, ruda, mała filigranowa i krótkich włosach z średnim biustem i pięknym tyłeczkiem. Chłopak marzył o każdej z tych kobiet, pragnął by chociaż na chwilę oddały się mu na chwilę lub zaspokoiły jego podniecenie, czasami rzeczy które robił, nie należy pochwalać, jednak nie mógł inaczej sobie poradzić.
Każda z wyżej wymienionych kobiet działa na chłopaka niezwykle podniecająco, robił wszystko czy zaspokoić swoje popędy. Idąc od początku, od ciotek. Ciocia Irena zawsze zachowywała się w domu swojej siostry inaczej niż u siebie, bynajmniej tak wydawało się Zbyszkowi. Zawsze gdy przyjeżdżała wyglądała jakby inaczej, piękniej, może sprawiała to magia dużego miasta, że ciotka chciała wyglądać ładniej. Najbardziej 17-latka „kręciły” tyłeczki kobiet, uwielbiał je obserwować, zawsze gdy widywał, którąś z kobiet zwracał uwagę na pupę. Przyjazdy ciotki zawsze radowały chłopaka, w szczególności powitania, gdyż jako jedyna z wymienionych kobiet pozwalał się witać i żegnać pocałunkiem w usta, zwykłym bo zwykłym, ale jakże magicznym dla chłopaka. Mieszkanie jest małe, rodzice mają swój pokój, Zbyszek też, dlatego ciotka zawsze przyjeżdżała sama, bez męża i syna, by wypocząć, spała w pokoju napalonego „nastka”, dla niego były to zawsze najpiękniejsze dni. Mieszkanko jest małe, dlatego szukał on każdej okazji, by choć przez chwilę otrzeć się o ciało swojej ciotki, najlepiej gdyby był to tyłeczek, nie raz mu się to udawało, a ciotka nie podejrzewała niczego, kochał to uczucie, gdy lekko naprężonym penisem mógł dotknąć ciała Ireny. Uwielbiał z nią leżeć na jednym łóżku, przy wspólnym oglądaniu telewizji, gdy ciotka położyła się na bok, mógł obserwować w całej okazałości jej tyłeczek, myślał by go dotknąć i potarmosić, bądź móc przywrzeć do niego swoim naprężonym penisem, próbował na milimetry zbliżyć się do jej ciała i udawać, że odbywa z nią stosunek, pewnego razu ciotka leżała na samym staniku z dużym dekoltem, ten widok to już za dużo dla napalonego chłopaka, obserwował tak długo biust jak tylko się dało, penis osiągnął swoje maksimum, leżał pod kołdrą i masturbował się delikatnie pocierając o spodnie, jednocześnie napawając się widokiem ciotki. Najlepsze były jednak wieczory, gdy ciocia szła do łazienki i przebierała się w koszulę nocną, i tak oto ona na łóżku, on na podłodze obok, zawsze rozmawiali ze sobą, jednak dla Zbyszka ważniejsze było ciało Irenki niż rozmowa. Zawsze wchodził do łazienki po ciotce by móc wąchać jej pozostawione ciuszki, a najbardziej majteczki, nie ważne czy były do koronkowe czy slipowate, brał je w ręce, przykładał do nosa, napawając się ich zapachem, a jednocześnie masturbując się lub ocierając majteczkami o swojego penisa, zaspokajał swoje podniecenie. W nocy nie potrafił usnąć, wpatrując się cały czas w ciało Ireny, najlepiej było latem, gdy ciotka leżała odkryta i mógł obserwować ja w całej okazałości wiele razy masturbując się nad jej ciałem, jednak nigdy nie zdecydował się się spuścić na Nią, zawsze dochodził w wcześniej przygotowany papierowy ręczniczek, według niego ciotka nigdy nic nie widziała, ani nie słyszała, jednak jak jest naprawdę nie wiadomo, może wiedzieć więcej niż mu się wydaję, choć nigdy niczego nie okazała. Również, gdy jeździł do wujostwa sytuacja była podobna, obserwował ciotkę cały czas, starał się o nią ocierać w każdej możliwej sytuacji nie wzbudzając podejrzeń. Każdego dnia będąc u cioci wchodził do łazienki i szukał jej noszonych majteczek w pralce, zaraz potem już wykorzystywał je do masturbacji, myśląc o cioci Irence. Uwielbiał sytuacje gdy zostawał sam w domu, wtedy grzebał w szafeczce z bielizną, przebierając w czarnych, czerwonych, różowych koronkach, wkładał je sobie w majtki, wyobrażając sobie, że jest to ręka ciotki. I tak wyglądały każde odwiedziny ciotki w Warszawie, a także przyjazdy Zbyszka do ciotki.

Ciocia Iwona najmłodsza ze wszystkich pań i najmniej atrakcyjna, jednak mająca coś co działa na 17-latka podniecająco. Zaczął o niej myśleć w kontekście seksualnym stosunkowo niedawno, gdy dowiedział się, że wujka całymi tygodniami nie będzie w domu, a ciotka będzie siedzieć sama i opiekować się trójką dzieci. Od zawsze lubił te małe szkraby, jeździł więc do nich dosyć często, może i powodem tym była sama ciotka. Lubiła nosić zawsze bluzki z dekoltem, dzięki czemu chłopak mógł podziwiać jej biust, do tego spodnie z materiału, dzięki czemu pupa nie wyglądała na tak dużą, jak w spodniach dżinsowych. Robił wszystko by móc obojętnie jaką częścią ciała dotknąć jej piersi. Gdy siadała dość blisko niego na kanapie, podczas oglądania zdjęć na laptopie starał się on łokciem móc choć podtykać ten piękny jak dla niego biust. To samo miało miejsce, gdy jechali samochodem a on siedział obok niej na tylnym siedzeniu, zawsze sprawiało mu to przyjemność. Każdorazowym rytuałem były odwiedziny łazienki w poszukiwaniu majtek ciotki, czy to w pralce czy wiszące wyprane na lince. Brał je, oglądał, a następnie masturbował się pocierając penisa majteczkami własnej ciotki. Wydawało mu się to głupie, jednak było silniejsze od niego samego. Prawie codzienne odwiedziny sprawiły, że sama ciotka zaczęła widzieć w siostrzeńcu mężczyznę, który mógłby zaspokoić jej potrzeby. Tak bynajmniej myślał Zbyszek, wg którego Iwona zaczęła ubierać się jeszcze bardziej wyzywająco, większe dekolty, jakieś spódniczki, sprawiały, że chłopak jeszcze z większym entuzjazmem przyjeżdżał bawić się z dzieciakami, jednak prawie w ogóle przestało go to interesować, a większą uwagę zaczął zwracać na ciocię. Pewnego razu, gdy Iwona wraz z dzieciakami przyjechała do siostry w odwiedziny chłopak obmyślił pewien plan. Otóż w pokoju rodziców panował remont i wszyscy siedzieli w kuchni, a Zbyszek wiedział że prędzej czy później ciotki przyjdzie do jego pokoju, ponieważ miał pokazać jej coś na komputerze. Położył się do łóżka i zaczął czytać książkę, wiedząc o niedługim przybyciu ciotki myślał o niej intensywnie, by jego penis stał na baczność i był „widziany”. Plan się udał, gdyż Iwona zjawiła się po 5 min, Zbyszek udał że nie słyszy i czekał na reakcje ciotki. Ta usiadła na łóżku mówiąc, że musi już iść, ukradkiem spoglądając na wybrzuszenie w spodniach siostrzeńca. Odchodząc uśmiechnęła się zalotnie, chłopak przyjął to wszystko z zadowoleniem i nie mógł doczekać się następnej wizyty u cioci. Niestety jak to mogło się wydawać Zbyszkowi następne odwiedziny wyglądały tak samo jak poprzednie i nic wielkiego się nie wydarzyło. Pozostały mu tylko odwiedziny w łazience i w pokoju ciotki. Najbardziej lubił wyjścia ciotki na zakupy, brała ona ze sobą dwójkę najstarszych dzieci, a najmłodsze zostawało z kuzynem. Chłopak zawsze wtedy włączał małemu Błażejowi bajkę, a sam przystępował do swojego rytuału. Brał majteczki ciotki, szedł do niej do pokoju, kładł się do jej łóżka ( wujostwo miało łoże małżeński ), czasami do „pomocy” wykorzystywał koszulę nocną i spędzał przyjemne 5-10 min. Jak w przypadku cioci Irenki, tak samo w przypadku Iwony lubił brać świeże, wyprane majtki ciotek i smarował je swoją spermą, by chociaż w ten sposób móc być jak najbliżej ich muszelek.

Scroll to Top