Gwałcona Warszawianka

Czy podróż nocną taksówką może być niebezpieczna? Dotychczas wydało mi się, że nie. Do tamtej pamiętnej nocy… Wracając z imprezy u koleżanki, zamówiłam taksówkę. Przyjechał miły, na oko mający jakieś 50 lat taksówkarz, który podczas rozmowy sprawiał wrażenie gościa, który świetnie zna Warszawę. Ja jako rodowita mieszkanka stolicy wdałam się w tę pogawędkę, całkowicie tracąc czujność, gdzie jedziemy. Po dłuższej chwili zorientowałam się, że wyjeżdżamy znacznie poza miasto, więc zaczęłam protestować, na co kierowca po prostu zamknął drzwi Skody.

Zaczęłam gorączkowo szukać telefonu w torebce i ku mojej rozpaczy okazało się, że bateria padła. Prosiłam, błagałam, ale w odpowiedzi usłyszałam tylko. – Nie bój się, nie pożałujesz. Będzie fajna zabawa. Te słowa przeraziły mnie jeszcze bardziej.

Po chwili zatrzymaliśmy się na jakichś działkach, taksówkarz wyjął nóż i polecił mi opuścić auto. Z ogródkowego domku wyszedł drugi facet na oko jakieś dziesięć lat młodszy, całkiem przystojny i dobrze ubrany. Spojrzał na moją krótką kieckę i powiedział wulgarnie – Ooo, dzisiaj udało ci się niezłą upolować.

Po chwili za włosy wciągnął mnie do środka i rzucił na łóżko. Strach zmieszał się z podnieceniem, kiedy zdjął spodnie. – Bądź grzeczną dziewczynką, a wszystko będzie dobrze. Przez całe moje dwudziestoletnie życie nigdy wcześniej nie była równie zestresowana, a jednocześnie podekscytowana. Taksówkarz stał w drzwiach z nożem, a ja posłusznie zaczęłam obciągać temu młodszemu. Sama nie wiem na ile chciałam, a na ile była to walka o przetrwanie. Po kilku minutach robienia loda usłyszałam polecenie, że mam się rozebrać.

Posłusznie wykonałam polecenie i już po chwili stałam nagusieńka na jakimś zadupiu przed dwoma obcymi facetami. Młodszy podszedł do mnie i zaczął lizać piersi, masując jednocześnie pośladki. Taksówkarz przełożył nóż do drugiej ręki, a prawą zaczął sobie trzepać, podczas gdy jego kolega macał i całował moje ciało. – Chyba ci się podoba, skoro jesteś taka mokrutka, mała dziwko – powiedział, wkładając rękę pomiędzy moje uda. Brutalnie masował przez chwilę pusię, szczypiąc jednocześnie piersi. Nie mogłam powstrzymać podniecenia, po udach ściekały mi więc soki, które mój oprawca roztarł w okolicach drugiej dziurki, po czym bez uprzedzenia wsadził mi w pupę swojego wielkiego fiuta. Pieprzył mocno, zakrywając ręką usta i dusząc mój krzyk pełen bólu, a zarazem podniecenia. Podczas kiedy przystojniak rżnął mnie z całych sił w pupsko, jego kolega szczytował, zabawiając się ręką. W pewnym momencie ja również osiągnęłam apogeum przyjemności, mimo cierpienia i strachu. Przystojniak tuż przed swoim orgazmem polecił mi uklęknąć i oblał nasieniem moją twarz. Po wszystkim zrobił mi kilka fotek telefonem, powiedział, że jeśli komuś pisnę choćby słowo, o tym co się tu wydarzyło, to zdjęcia wrzuci do sieci. Zabrałam ubrania i uciekłam z działki. Do domu wróciłam złapanym stopem, jak gdyby nigdy nic położyłam się spać. teraz mam już ponad 30 lat, ale na samą myśl o tamtym zdarzeniu łapie mnie przerażenie połączone z podnieceniem. Moje paluszki wędrują do cipki i zaczynam zabawę.

Scroll to Top