Iwan, Borys, imieninowy prezent

W tym roku Imieniny obchodziłam aż przez trzy dni, w piątek przed końcem dnia przyjechał Iwan z Borysem z olbrzymią paczką. Jesienią ubiegłego roku miałam stłuczkę, której sprawcą był Iwan, w ramach przeprosin zaprosił mnie na kolację, która skończyła się kilkoma zbliżeniami w jego apartamencie. Wówczas przekonałam się, że jego prącie należy do tych raczej „dużych”. Kiedy chciałam go popieścić ustami, okazało się, że „główkę” jestem w stanie wziąć w usta, ale wsunąć ją sobie, to już takiej możliwości nie ma. Krótko po spotkaniu z nim poznałam Borysa, jego pracownika, mężczyzna ok. 190cm wzrostu, klatka piersiowa typu „skrzynka” mocno umięśniony, jego jedno udo to moje dwa i jeszcze trochę. Okazało się że również jego prącie nie należy do „standardowych” a wręcz odwrotnie, po dwukrotnym z nim zbliżeniu cipkę czułam przez kilka dni. Kiedy ich zobaczyłam chyba nawet się ucieszyłam, od razu postawiłam na stole herbatę i „coś” do herbaty, koleżanki szybko zadbały, aby było coś do przekąszenia, po czym ostentacyjnie wyszły.

Koleżanki wyszły, panowie wznieśli toast – za miłe spotkanie, po czym już zupełnie bez ogródek dali mi do zrozumienia, po co przyjechali, samemu zaczynając się rozbierać. Specjalnie nie miałam wyjścia, też się zaczęłam rozbierać, z boku stało biurko, położyłam się na nim, szeroko rozsuwając nogi. Zaraz też Iwan zaczął wsuwać we mnie swoje prącie, ale nie było to takie proste, ¾ długości wsunął dość gładko, całkowicie mnie wypełniając. Ale ta pozostała część już się nie mieściła w tym momencie, on jednak na to nie zważał, zaczął coraz mocniej napierał. Leżałam na biurku, na twardym podłożu, to też czułam go bardzo mocno, kiedy wręcz wbijał we mnie tę swoją pozostałą część. Sądzę, że z czasem się podnieciłam, to też trochę się rozluźniłam i za chwilę już się wsuwał we mnie całkowicie, mało tego, czułam, jak jego kość łonowa napiera na moje wargi. To zaczęło mnie jeszcze mocniej podniecać, moment, kiedy się we mnie spuszczał potwierdziłam głośnym jękiem. Gdy tylko się we mnie wysunął, zaraz poszłam się umyć, kiedy wróciłam, już czekał na mnie Borys. Wypiliśmy po kieliszku, po czym się położyłam na biurku, wypinając w jego kierunku biodra. Jego prącie jest jeszcze potężniejsze, niż Iwana, to też zaczęłam od samego początku jęczeć, a on z całą swoją siłą wsuwał się we mnie. Przy tej różnicy w masie ciała moje biodra prawie fruwały do góry, kiedy on się we mnie wsuwał, w tym samym momencie czułam, jak jego wzgórek łonowy wręcz miażdży moje wargi. Ale z drugiej strony zaczęłam się bardzo mocno podniecać, cipka puściła mocno soki, to też zaraz też po pokoju zaczął się rozchodzić ten charakterystyczny odgłos odbijanych od siebie bioder, aż przyszedł ten końcowy moment, kiedy poczułam jego soki we mnie. Wróciłam z łazienki, wypiliśmy po kieliszku, wówczas Panowie zaproponowali rozpakowanie prezentu. Kiedy go odwinęli moim oczom ukazał się przepiękny żaglowiec. W tym momencie skojarzyłam, że kiedyś, kiedy Iwan był u mnie zapytał, dlaczego ten regał stoi pusty. Wówczas, żartując, wyjaśniłam, że kiedyś pływałam również po morzach i oceanach i marzy mi się jakiś jacht, na którym znowu mogłabym popłynąć „w świat”. No i doczekałam się, ale nie jachtu a dużego żaglowca. Był to model klasycznego trójmasztowego żaglowca z XIX wieku „Napoleon”, wykonany ręcznie z lakierowanego drewna. Miał 91 cm długości i90 cm wysokości, 12 cm szerokości, Prezentował się na tym regale wspaniale, a dowcip polega na tym, że się pokład tego żaglowca podnosił, w jego wnętrzu mieściła się butelka ¾ litra wódki, tym razem była to Wyborowa. Zaczęłam się śmiać, ponownie wychyliliśmy po kieliszku wódki, po czym nie miałam wątpliwości, prącie Iwana było już na tyle sztywne, że mógł mi je wprowadzić. Ułożyłam się w poprzek kanapy, a on, wolno, ale mocno znowu zaczął się we mnie wsuwać, tym razem od samego początku wypełniając mnie całkowicie. Czułam bardzo mocny napór jego prącia na szyjkę, to mnie mocno podniecało, w krótkim czasie poczułam, jak zaczynają chodzić skurcze po moim brzuchu, aż przyszedł ten skurcz końcowy, podczas którego już prawie krzyczałam. Krzyczałam z podniecenia, ale też jęczałam z bólu, już w tym momencie czułam mocno swoje mięśnie. Kiedy wróciłam z łazienki nie miałam wątpliwości, zbędą jeszcze miała zbliżenie z Borysem, on usiadł na kanapie, wystawiając do przodu mocno podniecone prącie. Pokazał, abym się obróciła i na nim usiadła, pokazać było łatwo, zrobić to zdecydowanie trudniej. Kucając prawie na nim, ręce oparłam o jego uda,  nogi o krawędź kanapy, zaczęłam się na niego nabijać, jęcząc coraz głośniej, im więcej go pochłaniałem. Wówczas stało się coś, czego nie przewidziałam, Iwan stanął przede mną, po czym usłyszałam – wypróbujemy baszą nową produkcję. Były to kieliszki z tworzywa, ale bez stopki, za to z dziurką, Iwan ścisnął mi pierś i zaczął ją w niego wciskać. Ku mojemu zdziwieniu, wsunęła się prawie całkowicie, wypychając powietrze mała dziurką, za chwilę tak samo wsunął mi ten kieliszek na drugą pierś. Czułam jakiś dziwny ścisk, po chwili Iwan chwycił za płaską końcówkę, zaczął pociągać, ale nie mógł ich zdjąć, zaczęłam się drzeć, że boli. Wówczas dopiero zorientowałam się, że jemu właśnie o to chodziło. Nadal byłam „nabita” na prącie Borysa, kiedy mi Iwan podał kieliszek z wódką, wypiłam, po czym pomógł mi zsunąć nogi z kanapy i wysunąć z siebie prącie Borysa. Kiedy stanęłam na nogach nie bardzo wiem skąd Iwan wyjął „pękatą” główkę penisa, mówiąc – to też nasz nowy wyrób zrobiony specjalnie dla Ciebie. Byłam już mocno podpita, to też nawet nie stawiałam oporu, kiedy pokazali mi, abym położyła się na kanapie i zaczęła go sobie wsuwać. Byłam po czterech zbliżeniach z potężnymi prąciami, a pomimo to „ta główka” zaczęła mi ledwo wsuwać się w dziurkę, zaczęłam się „mocować” ale to niewiele dawało. Wówczas Panowie pomogli mi uklęknąć, będąc „dość wesoła” zaczęłam się mocno na niego nabijać, ale mi się wysuwał, to też Iwan pomagał mi, przytrzymywał, wsunęłam może połowę, ale dalej nie dawałam rady. Wówczas położyli mnie na kanapie, Borys zaczął „bawić” się moimi piersiami, lekko je podciągając do góry, co powodowało wcale nie mały ból, a Iwan zaczął mi wsuwać do środka tę główkę. Chwyciłam nogi pod udami, szeroko je rozsuwając, poczułam ją w sobie już dość głęboko, ale Iwan parł dalej, miał na tyle dużo sił, że mi go wepchnął całego, ja się darłam, patrząc, jak się przesuwa po podbrzuszu i jak głęboko sięga. Kiedy skończył Borys „pociągając” mnie za piersi zmusił, abym wstała, po czym pokazali, abym usiadła na krzesełku, wówczas wbiłam go sobie całkowicie. W tym momencie nalali do kieliszków, wznieśli toast – za miłe spotkanie, po czym usłyszałam – ubierz się, to Cię odwieziemy do domu. Spojrzałam, nie bardzo wiedziałam, jak oni to zrobią, przecież wcale nie mało tej wódki wypiliśmy, ale w tym momencie Iwan już mi podawał majteczki, oczywiście stanika nie dało się założyć, założyłam bluzkę, rajtuzy i spódnice, ubrałam kurtkę, wyszliśmy przed biuro. Przed biurem stał ich służbowy samochód, wszystko było jasne. W domu szybko się rozebrałam, weszłam pod natrysk, od razu wysunęłam z siebie ten korek, po chwili naciskając bokami piersi i wpuszczając w to miejsce wodę udało mi się zdjąć te „kieliszki” umyta, poszłam spać. Dopiero w sobotę rano wzięłam się za sprzątanie, umyłam otrzymany w prezencie „koreczek” okazało się, że ma prawie 4cm średnicy i prawie 20cm długości. Kiedy już sprzątnęłam mieszkanie, wypiłam kawę, pojechałam do biura posprzątać po tym naszym „przyjęciu”, a kiedy wróciłam, postanowiłam się wykąpać. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale jakby „odruchowo” wzięłam ten „prezent” do wanny, kiedy już byłam rozgrzana kucnęłam i zaczęłam się sama na niego nabijać. Jęczałam, ale ku memu zdziwieniu, wbiłam go sobie do końca, poczułam duże podniecenie, opłukałam, wysuszyłam, poszłam spać. Spałam dość długo, a kiedy się obudziłam mocno czułam cipkę. W tym momencie stwierdziłam – dobrze, ale może to już koniec tych „zabaw” na ten rok. Tak też się stało, już w tym tygodniu miałam spokój, w niedzielę lecę do syna do Lyonu, wracam 06 stycznia, to też to, co się tam będzie działo, będę już zliczała na poczet roku 2014.

Scroll to Top