Jak brat z bratem

Mam 20 lat, i obecnie mieszkam w Berlinie. Znalazłem się tam po tym, jak moi rodzice, mieszkający w Londynie, stwierdzili, że nie dadzą sobie ze mną rady na odległość i że oddadzą mnie „na wychowanie” starszemu rodzeństwu. Tak znalazłem się w mieszkaniu, gdzie mieszkałem z moimi braćmi, 34 letnim Christianem, 35 letnim Benjaminem i siostrą – 36 letnią Isabellą. Mój przyjazd był dla nich tak samo niewygodny jak dla mnie. Prawie ich nie znałem. Zgodnie z powiedzeniem „z rodziną najlepiej na zdjęciu” znałem ich raczej z rodzinnych albumów, które zostały u babci, która mnie wychowywała. Okzało się, że ich mieszkanie ma trzy sypialnie. O jedną za mało. Stanęło więc na tym, że będę spał w jednym łóżku z Christianem. Nie byłem zachwycony, a po pierwszej nocy byłem załamany, bo Christian przez sen kładł się na mnie, a z racji tego, że jest dobrze zbudowany, podduszał mnie codziennie w nocy. Mieszkałem u nich już parę miesięcy. Było mi tutaj całkiem dobrze. Bracia okazali się super facetami, siostra, pomimo tego, że pracowała na wysokim stanowisku w banku, znajdowała czas, żeby gotować obiady, a w dodatku cała trójka była dosyć hojna, co materializowało się w postaci markowych ubrań, laptopa a nawet samochodu (!), który kupili mi z pomocą matki. Któregoś wieczoru Benjamin i Isabella pojechali na jakąś imprezę do znajomych. Christian pracował na komputerze w sypialni, a ja oglądałem jakiś film. Gdy film się skończył poszedłem się wykąpać i położyłem się spać. Stukanie klawiatury nie pozwalało mi jednak zasnąć. Poprosiłem Chrisa, żeby już skończył. Zrobił to, rozebrał się i położył się obok mnie.

Przytulił się do mnie (uważa mnie za swojego małego braciszka) po czym wyszeptał mi do ucha – fajnie wyglądasz w tych białych, moich slipkach.

Cholera! Że też on wszystko wie! Nie moja wina, że ma ładniejszą bieliznę. Odparłem, że pomyliły mi się szuflady.

Nagle poczułem, że ręka Chrisa znalazła się na moim kroczu. Chciałem zaprotestować, ale podnieciło mnie to tak bardzo, że nie byłem w stanie wypowiedzieć słowa. Za to on nie miał najmniejszych problemów z mówieniem:

-stoi ci…

-no wiesz, jak mnie tak masujesz…

-pokażesz bratu, co tam chowasz?

Wiedziałem, że powinienem mu strzelić w pysk, ale zamiast tego ogarnęła mnie jakaś dziwna śmiałość. W końcu to tylko brat. A więc sciągnąłem slipy, a mój ptak wyprężył się w całej swojej okazałości. Christian wziął go do ręki po czym pociągnął w dół. Zrobiło mi się tak dobrze, że nie wiedziałem gdzie jest sufit, a gdzie podłoga. I wtedy głowa mojego starszego brata znalazła się na wysokości mojego krocza. Chris zaczął mnie delikatnie pieścić, a w chwilę potem zaczął mi obciągać coraz mocniej. Wygiąłem się, jęcząc cicho. Czułem, że dochodzę, złapałem Chrisa za głowę i dociskałem go do siebie. Zdążyłem tylko wydusić z siebie „już…” po czym strzeliłem prosto w gardło mojego brata, który wylizywał moje soki co do kropelki.

Gdy skończył uznałem, że należy mu się to samo. Posadziłem go na fotelu, a sam uklęknąłem, ściągając mu jego bokserki do kostek. Widziałem jego sprzęt już wcześniej, bo przebierał sie przy mnie beż żadnego skrępowania. Ale nigdy nie widziałem go w pełnej gotowości. Był gruby, i całkiem długi, na oko z 16-17cm. Zacząłem delikatnie lizać jego jądra, pieszcząc go jednocześnie ręką. Wreszcie włożyłem sobie jego kutasa do ust. Mimo tego, że nie robiłem nigdy laski facetowi, szło mi chyba całkiem nieźle, bo mój brat głośno dyszał, i podobnie jak ja, trzymał mnie za głowę, dociskając do siebie. Poruszałem rytmicznie głową, zastanawiając się nad tym, co zrobię, gdy on dojdzie. Nie miałem jednak zbyt wiele czasu na przemyślenia, bo Chris nagle zesztywniał a potem jego ptak zaczął tryskać w moje moje usta porcje gęstej, ciepłej spermy. Było lepiej niż myślałem. Gdy wylizałem go już do końca, spojrzałem na Chrisa, który wyglądał, jakby wygrał milion na loterii. Po wszystkim zasnęliśmy spokojnym, twardym snem.

Scroll to Top