Katechetka

Życie katechetki zmieniło się o 180 stopni. Cała jej filozofia życiowa legła w gruzach. Zawsze ‘grzeczna’ i ułożona dziewczyna, a później pani stała się w przeciągu tygodnia niewyrzytą sexualnie demonicą. To, od czego na lekcjach religii próbowała Hanka ochronić dzieci, czyli seks przesmałżeński, stał się dla niej przed kilkoma dniami podstawą do przeżycia niewiarygodnego i wyczerpującego orgazmu. Stało się to w dodatku z chłopcem będącym jej uczniem. Ciągle borykała się z myślami… Czy dobrze zrobiła? Przecież zdradziła swojego męża, odłożyła na bok dwójkę swoich dzieci tylko po to żeby oddać się spragnionemu nastolatkowi? Jednocześnie była na siebie zła, z drugiej zaś strony samo myślenie o nim wywoływało u niej spazm i podniecenie. Jeszcze kilka dni temu miała ponad 30 lat, teraz czuła że ma ‘dopiero’ ponad 30 lat i jej życie nabiera sensu. Nowy etap jej życia zapoczątkowała wizyta w salonie fryzjerskich i w kilku sklepach z ciuchami. Zmiany było widać w każdym jej posunięciu. Jacek pomógł jej odkryć w sobie piękną, zgrabną i cudowną kobietę, dzięki niemu rozkwitła.
Zbliżały się wakacje. Od tamtego wydarzenia minęło już kilka tygodni. Kontakty kochanków ograniczały się jedynie do rozmów. W czerwcu Jacek powoli przestawał chodzić do szkoły. Hania nie widząc go na korytarzu podczas przerwy nerwowo rozglądała się po całej szkole. Miała wrażenie, że chłopak odrzuca ją, zaraz za tym uczuciem nawarstwiały się inne: chęć odegrania się na nim za pomocą kogoś dla niego bliskiego czy wręcz powiedzenie mu prosto w oczy, żeby nigdy do niej się nie zbliżał. Pewnego wieczora Hanka siedziała w domu przy telewizorze. Mąż i dzieci już dawno spali, kiedy usłyszała dzwięk nadchodzącego smsa. Poderwała się z fotela niczym nastolatka z cichą nadzieją iż jest to wiadomość od Jacka. Nie pomyliła się. ‘Chcę być przy Tobie, proszę jeśli Ci na mnie zależy zejdz natychmiast pod blok’. Hania gorączkowo skasowała wiadomość, po czym szybko ubierając się chwyciła dla niepoznaki kosz na śmieci i wybiegła z domu. On stał na dole. Przywitał ją gradem pocałunków i uścisków.
-Wariacie – co Ty robisz, chcesz żebym miała kłopoty? Jeszcze ktoś zobaczy!
Jacek szeptał czułe słówka i być może to sprawiło, że jego wybranka po chwili znów była mu w pełni uległa. Oboje oddalili się w stronę parku, gdzie było już ciemno.
-Czemu się nie odzywałeś? Szeptała kobieta…
-Uwierz mi, nie mogłem-tłumaczył Jacek.
Hania była znowu tylko dla niego. Zapomniała o całym jej świecie, nawet nie zauważyła kiedy kładąc rękę na jej kolanie zaczął masować jej udo. Chłopak był nią zafascynowany bardziej niż z począku, zauważył niesamowite jej przeobrażenie.
-Może tym razem chociaż się zabezpieczymy? Zaproponował nieśmiało Jacek wyciągając prezerwatywę. Partnerka chwyciła ją, po czym sprawnym ruchem odpakowała i nasunęła ją na kciuka.
-Dlaczego to zrobiłaś?
-Głuptasie, założyłam spiralkę… żebyście mogli robić to bez stresu – powidziała z lekko kpiącym uśmiechem Hanka.
Przytuleni zaczęli namiętnie się całować. Jacek kontynuował głaskanie jej ud, raz po raz kładąc rękę coraz bliżej jej krocza. Ona nie protestowała. Jakoż wieczorem nie miała już na sobie staniczka, po rozpięciu bluzki oczom Jacka ukazał się jej piękny, duży i jędrny biust. Ładne, różowe sutki sterczały jej jak wtedy, kiedy kochali się w szkole. Polizał je delikatnie i zakrył jej nagość. Wzdychając poczuł jej rękę rozpinającą jego rozporek. Po chwili jego penis był w jej władaniu. Zaczęła zdejmować napletek, przy każdym napinaniu chłopak czuł niewiarygodne podniecenie. Nagle gwałtownym ruchem przechylił na bok siedzącą Hanię, i prostując jej nogi szybkim ruchem włożył jej rękę pod spódniczkę i ściągnął jej majtki.
-Czujesz? Pachną Twoim porządaniem …- powiedział Jacek.
Ona usiadła na nim wkładając jego penisa w otchłań swojej pochwy. Przy świetle księżyca, falującymi ruchami, zaczęła poruszać się obejmując go mocno biodrami. Koniuszek jej języka wił się wokół jej ust. Demon seksu eksplodował w niej. Jacek stał się nagle tylko narzędziem, drogą do zaspokojenia jej potrzeb. Ruszała się coraz szybciej i gwałtowniej, zapominając przy tym o wszystkim co ich otaczało. Czuła się doskonale, po raz kolejny ten nastolatek dawał jej coś, czego nie mógł dać jej mąż. Finałem tego spotkania był mocny uścisk jej bioder, równoznaczny z początkiem orgazmu, zaraz po tym wystrzelił w nią Jacek i obydwoje na chwilę zamilknęli i usiedli obok siebie. Dysząc po krótkim ale wyczerpującym stosunku próbowali jeszcze nawiązać rozmowę:
-Było super – wyszeptał Jacek.
-Chybaaa, tak… zrobiliśmy to na ławce w parku – śmiejąc się Hanka wytarła swoje krocze majtkami, po czym schowała je do kieszeni swetra.
– …Musimy już iść… – stwierdzili oboje i po gorącym pocałunku każdy poszedł w swoją stronę.
Teraz role się odwróciły. Po tym zbliżeniu to on poczuł się wykorzystany, pani Katechetka z kolei czuła się jak uodzicielka.
-Zaliczyłam, go i tyle… – myślała wracając do domu.
Zadowolona z seksu weszła do domu. Ku jej zaskoczeniu nikt nie zauważył jej półgodzinnego zniknięcia. Od razu pobiegła pod prysznic i zrelaksowana położyła się w wannie.
Następnego dnia rozmyślając zauważyła, że kontakt z Jackiem ogranicza się jedynie do przeżyć erotycznych, i zaczęła rozmyślać nas sensem tych spotkań. Niezaspakająjący jej mąż odszedł już zupełnie na drugi plan, dlatego postanowiła spędzić wolny dzień z ostatnio zaniedbywanymi odrobinę dziećmi. Jej młodsza córeczka miała dopiero 3 lata, więc z wielką radością usłyszała że mama zabierze ją na plac zabaw. Mama – jak ostatnio zwykła – ładnie ubrana siedziała na murku otaczającym plac zabaw obserwując swoją małą córkę. Był upalny dzień. Jej jeszcze słabo opalona skóra szkliła się w południowym słońcu. Hania, ubrana w krótką, czarną spódniczkę przekładała co chwilę nogę na nogę. Jakoż w ten piękny czerwcowy dzień roiło się tam od młodych seksownych mam z dziećmi, nie obyło się też bez kilku obserwujących je mężczyzn. Katechetka zauważyła, że siedzący nieopodal niej faceci pijący piwo gapią się na nią od dłuższego czasu. Nie zdenerwowała się tym. Przeciwnie. Bardzo ją to nakręciło. Postanowiła, że troszkę sobie z nimi zagra… Pochylając tłów i ukazując przy tym szparkę między piersiami chwyciła się za kostkę, po czym zdjęła lekki, czarny pantofelek na szpileczce i zaczęła masować sobie stopę. To wywołało gromkie uśmiechy i komentarze wśród pijących piwo mężczyzn. Zgrabnie poruszając nogami, jej uda prześlizgiwały się po sobie pokazując co chwilkę biały trójkącik między jej udami. Odbiegając po raz kolejny myślami od świata, pragnęła oddać się pierwszemu napotkanemu mężczyźnie. Dalej zamyślona zołożyła pantofel na zgrabną stopę.
-Ale dziś upalny dzień… – usłyszała głos kobiety siedzącej obok niej.
Usiadła bliżej i od razu po przedstawieniu się rozpoczęły miłą, kobiecą pogawędnkę.
Jej nowa znajoma – Karolina, również pilnowała swojej pociechy na placy zabaw.
-Widziałam panią ostatnio przes sklepem ale tak głupio mi było podchodzić… kontynuowała nowa znajoma.
W rozmowie wyszło, iż Karolina rozwiodła się z mężem i żyje sama z synkiem.
-Wiesz Haniu, moja mama przyjeżdza po syna dziś ok. 16.00, więc będę miała trochę spokoju przez dwa, trzy dni, może wpadniesz na kawe… no wiesz poplotkujemy… taki babski wieczór. Hanka zaciekawiona nową znajomą przyjęła propozycję z wielką chęcią i po chwili niestety musiała iść już do domu.
Wieczorem oznajmiła mężowi, że wychodzi na ploteczki i już po kilku minutach stała przed drzwiami swojej nowej koleżanki. Zapukała głośno, po chwili za otwartymi drzwiami ukazała się jej oczom zupełnie inna kobieta niż widziała ją rano. Wtedy była taka niepozorna, teraz odziana w ładną, krótką sukienkę i z wyraźnie zrobionym makijażem była śliczna. Kobiety w celu lepszego zapoznania się rozmawiały przez chwilę przy kawie, potem Karolina zaproponowała lampke wina:
-Uczcijmy nową znajomość kieliszkiem dobrego wina – ucieszyła się Karolina…
-Czemu nie… – pomyślała Hania.
Dziewczyny wpadły na pomysł, żeby wypić bruderszafta, i lekko już po wpływem uczyniły to co zaplanowały po czym pocałowały się w policzek.
-Nie myślałam, że tak dobrze będzie nam się gadało – kontynuowała rozmowę Hanka.
Butelka wina powoli dobiegała końca a wraz z nią umysły tych kobiet stawały się coraz bliższe sobie. Z każdym łykiem Karolina wydawała się coraz bardziej kusząca dla pani katechetki i na odrót. Hania była znowu zaniepokojona tym uczuciem. To było niewiarygodne. Siedząc obok pięknej kobiety czuła do niej wyraźny pociąg. Postanowiła, że da jej kilka znaków i wtedy Karolcia może dostrzeże jej ochote. Szybko jednak Hania przekonała się o tym, że jej koleżanka też czuje niepohamowaną ochotę o nią. Koleżanka oblizując końcem długiego języka kieliszek od wina przystawiła go do ust katechetki. Sygnał był jednoznaczny. Oblizała go w tym samym miejscu, po czym uśmiechnęła się odstawiając kieliszek na stół. Lekko pijana czuła, jak robi się wilgotna, to samo czuła druga kobieta. Ogrom przeżyć seksualnych jakich doświadczyła ostatnio pani nauczycielka sprawiał, że stawała się coraz bardziej dzika i spragniona doświadczeń. Karolina za rękę poprowadziła ją do sypialni, w której od dawna doznawała przyjemności jedynie ze swymi paluszkami. Siadły na skraju dużego łóżka i pocałowały się raz, po którym nastąpił drugi i po chwili obie bez słów leżały obok siebie całując się dalej. Kobiety przerwały na chwilę pocałunek tylko po to, żeby rozebrać się do bielizny i oddać się wzajemnym pieszczotom. Karolina kusząco zaczęła gładzić swe uda, po czym pochwyciła palcami koronkę od swych delikatnych pończoszek i powolnym ruchem ściągnęła jedną z nich, drugą zostawiając zsuniętą to połowy. Natychmiast pomogła jej w tym Hania i nagie już całkowicie kobiety pieściły się chwilę poślinionymi paluszkami. Karolina ułożyła swą partnerkę wzdłuż łoża, wiążąc jej ręcę u góry łóżka jedną pończoszką, drugą zaś zawiązując oczy. Słuchać było ich bicie serc i wzdychanie. Hanka czuła się dziwnie ale nadzwyczaj przyjemnie. Jej partnerka wiedziała co zrobić żeby doprowadzić ją powoli do długiego szaleństwa. Najpierw muskając ustami uda wniebowziętej kobiety, potem liżąc wargi sromowe i łechtaczkę aż wreszcie jej język zaczął znikać w pochwie. Sprawnym języczkiem i paluszkami Karolina gładziła wszystkie miejsca, w których sprawiała jej przyjamność, nagle Hania poczuła jak silnym pchnięciem nowa koleżanka wepchnęła jej palec do pupy. To było lekko bolesne, na chwilę zamarły obydwie, by po chwili jeszcze bardziej podniecone wić się po łóżku w miłosnym uniesieniu. Karolina ściągnęła pończoszkę z oczy Hani o pocałowała ją. Ciszę, jaka panowała od kilkunastu minut w sypialni przerwały słowa katechetki:
-Teraz pieśćmy się obydwie…
Ręce Hani zostały rozwiązane. Dziewczyny siadły przy sobie krzyżując nogi wzajemnie, tak aby ich szparki dotykały się mocno. Oparta z tyłu na rękach pierwsza zaczęła poruszać się Hania. Szybko zauważyła, że sprawia jej to ogromną przyjemność. Kobiety jakby przyssane cipeczkami szamotały się nerwowo sapiąc i pojękując z rozkoszy aż w końcu u Karoliny pojawił się niestłumiony orgazm. Kobieta krzyczała głośno przez dłuższą chwilę co wywołało entuzjazm u jej partnerki która już po chwili zaowocowała mocnym orgazmem łechtaczkowym. Położyły się obok siebie, ich krocza ciągle były mokre a szparki gotowe do dalszego seksu. Pocałowały się i przyżekły, że kiedyś powtórzą to tylko w jeszcze pikantniejszym wydaniu.
Hania ubrała się i pocałowała Karolinę niczym swą kochankę na dobranoc, poszła szybkim krokiem do domu. Po przyjściu zastanawiała się, czy jej domownicy niczego jak narazie się nie domyślili. Ale ważniejsze było to, czego wspólnie z nową przyjaciółką dokonały. Jej życie w dalszym ciągu gwałtownie się zmieniało …

Scroll to Top