Kilka dni, które zmieniły moje życie…

Piątek rano – nareszcie koniec tygodnia. Jak zwykle podążam do szkoły autobusem komunikacji miejskiej. Wkurza mnie to jak nic, a na dodatek od samego rana mam za****stego pecha. A teraz jeszcze korek w centrum… ehh… Kiedy to się skończy?!

Nazywam się Piotrek, mam 17 lat i uczę się w V LO (i tyle Wam starczy). Nie mam dziewczyny, może nie chcę jej mieć, albo nie potrafię zdobyć, po prostu jednym słowem – nigdy nie MIAŁEM dziewczyny w sensie fizycznym. Było kilka takich, co to bym dla niech wszystko zrobił, ale to było dawno i szkoda gadać.

No nareszcie! Jestem na przystanku pod szkołą. Jest już po ósmej, jak zwykle spóźniony, wpadam do klasy i zdyszany przepraszam nauczycielkę za to że znowu się spóźniłem…
W szkole jak to w szkole, nic szczególnego, ale duże zdziwienie spotkało mnie jak tylko wszedłem do mieszkania. Zamiast mojej matki była tam jej siostra Agata, yyy czyli w prostej linii moja ciotka. Bardzo atrakcyjna kobieta, jest młodsza od mojej mamy, jest tak koło trzydziestki.

– Witaj Piotrusiu! Dawno Cię nie widziałam, jak ty urosłeś! – przywitała mnie.
Zdziwiony zapytałem ją co u nas robi. Odpowiedziała, że przyjechała doglądać naszego domu na czas wyjazdu moich rodziców. Kurde pierwsze słyszę o jakimkolwiek wyjeździe, no ale dobra.
Nie robiłem problemu. Poszedłem do pokoju sprawdzić pocztę i naszą klasę. Agata wbiła do pokoju i zapytała mnie co bym chciał na obiad. Odpowiedziałem, że jadam wszystko więc dla mnie bez różnicy co będzie na obiad. Ucieszyła się i poszła do kuchni. Ja czułem się dość dziwnie, bo zauważyłem jak na mnie patrzyła, było w tym coś takiego jakby napawającego mnie podnieceniem. Nie potrafię tego wyjaśnić, ale podniecałem się na widok ciotki! Popołudnie minęło jak zwykle, bez większych ekscesów jak to bywa w moim nudnym życiu. Pogoda się jedynie popsuła, a miałem wyjść z kumplami. Siadłem przed telewizorem i zacząłem oglądać Discovery. Agata zapytała się mnie czy może się przyłączyć. Odpowiedziałem, że tak. Siedzieliśmy jakiś czas w milczeniu.
-Piotrek, słuchaj… Jesteś już prawie dorosły no nie? – zaczęła dziwnie Agata.
-No tak, jestem… a czego się to ma? – zapytałem.
-A no ma się do tego, ze wiesz… nie jestem jeszcze taka stara, no i chciałabym z tobą pogadać tak ogółem o wszystkim…Chyba, że ci się naprzykrzam….
-Nie no spoko ja nie mam nic przeciwko, też chciałbym pogadać, ale za bardzo nie mam z kim…

Zaczęliśmy rozmowę. Agata opowiedziała mi o swoich problemach z facetami, wczuła się chyba za bardzo, bo zaczęła opowiadać o swoim życiu sexualnym. Nie przeszkadzałem, bo… podniecało mnie to…. W końcu padło to pytanie, którego cholernie się obawiałem.
-A ty Piotrze masz dziewczynę? – zapytała ciotka.
-Ja…aaaa… no ja ten… znaczy….
-Nie masz.
-No nie, ale to nie znaczy że jestem jakiś nie…
-No pewnie, nie przejmuj się. Chłopcy w twoim wieku mają z tym problemy. Wnioskuję że skoro nie masz dziewczyny, to nie robiłeś tego jeszcze…
-Ehhh…. nie, nie robiłem.
-Nie przejmuj się, przyjdzie jeszcze czas.
Pocieszyła mnie, wstała z kanapy i powiedziała, że idzie wziąć kąpiel. Poszedłem do swojego pokoju, i ciągle rozkminiałem ukryte zamiary Agaty, czułem że jakiś są. Nie wiem skąd, ale miałem takie przeczucie. Usłyszałem telefon. A następnie głos Agaty:
-Piotrek! Możesz mi podać komórkę!?
Co jest grane? – pomyślałem. Odpowiedziałem, że już idę. Wziąłem jej telefon i zapukałem w drzwi łazienki.
-Wchodź śmiało – powiedziała Agata.
Wszedłem i zobaczyłem ją jak stała przed lustrem, owinięta ręcznikiem. Muszę przyznać, że świetnie wyglądała. Jej długie, opalone nogi podziałały na mnie. Nie mogłem oderwać od nich oczu. Marzyłem o tym, by ręcznik z niej spadł, ale powróciłem do rzeczywistości gdy usłyszałem głos ciotki.
-O! Już jesteś, nie zauważyłam jak wszedłeś.
Wzięła telefon do ręki i odczytała esemesa. To pisała moja mama, nie wiem co napisała, bo wyszedłem z łazienki cały zaczerwieniony. Było mi głupio, no ale co poradzić – jestem tylko facetem. Około 22 położyłem się do łóżka. Za oknem padało i grzmiało. Nagle pukanie do drzwi mojego pokoju. To Agata. Powiedziała, że chce pogadać. Usiadła na moim łóżku i zaczęła znowu opowiadać o swoich wielkich małych przeżyciach… Trochę mnie to nudziło i nie wiem nawet kiedy zasnąłem… Ale doznałem szoku kiedy obudziłem się rano z Agatą wtuloną we mnie… Wstałem szybko zdezorientowany i zacząłem się ubierać, ciotka otworzyła oczy i uśmiechnęła się. Byłem w szoku i zauważyłem, że mam pomoczone bokserki…
Skrępowany wybiegłem z pokoju do łazienki. Było mi tak cholernie głupio, że nie wiedziałem co mam dalej robić. Agata weszła za mną do łazienki. Odwróciłem głowę – było mi tak wstyd, że nie potrafiłem spojrzeć jej w oczy…
– Piotrek… wiem, że się dziwnie czujesz… to, że widziałam to co widziałam nie wpłynie źle na nasze relacje. Jesteś dojrzewającym chłopcem i czasem po prostu tak bywa, nie krępuj się mnie.
A poza tym to chce ci powiedzieć, że to moja wina, yyy znaczy sprawka… – popatrzyłem na nią ze złością w oczach, ale czułem też podniecenie…
-Gdy zasnąłeś…. to ja… ja zrobiłam ci dobrze… ręką… . Nie gniewaj się proszę… Ja chciałam tylko… nie wiem co mnie napadło, jestem twoją ciotką, przepraszam… ja…. – Agata wybiegła z łazienki zaczerwieniona i zła na samą siebie. Stałem przy umywalce i nie mogłem uwierzyć w to co powiedziała. Moja własna ciotka zwaliła mi konia. No ja pierdziele, nie może być. Ogarnąłem się i poszedłem do kuchni. Agata siedziała przy oknie. Podszedłem do niej i powiedziałem;
– Agata słuchaj… Ja się nie gniewam na to co zrobiłaś. Ja po prostu nigdy nie byłem w takiej sytuacji i czułem się bardzo skrępowany. Może to dla tego, że jesteś moją ciotką…
-Piotrek, ja wiem. Czuje się jak pedofil!! Nie powinnam tego robić, ale… ja już bardzo dawno nie byłam z facetem, nie wiem co mnie napadło. Odbija mi już chyba, skoro macam siostrzeńca…
-Nie no daj spokój. Nie stało się w końcu nic strasznego – powiedziałem, patrząc w jej oczy.
Płakała. Też na mnie patrzyła. Otarłem jej łzy i przytuliłem mówiąc, że się nie gniewam i że nic się nie stało i że ją rozumiem. Spojrzała na mnie i powiedziała, że nie umie zapanować nad sobą, i że chce mnie teraz. Zdębiałem. Nie wiedziałem co powiedzieć, a ciotka zaczęła mnie rozbierać. Nie powiem żebym się specjalnie opierał, ale nie potrafiłem się jakoś rozluźnić. W końcu to będzie mój pierwszy raz…
Poszliśmy do mojego pokoju. Położyłem się na łóżku, a Agata siadła na mnie. Zaczęliśmy się całować. Teraz już nie zważałem, czy to ciotka czy nie. Mój popęd był teraz najważniejszy. Przytulałem ją, a ona mnie. Dotykałem jej ciepłego ciała, czułem jej podniecenie. Czułem też moją męskość, która z sekundy na sekunde stawała się coraz bardziej nabuzowana. W życiu się tak nie czułem ( a teraz się czułem i to z własną ciotką!). Przestaliśmy na chwilę. Wstała, zdjęła swoje spodnie i siadła na moim brzuchu. Poczułem jej gładkie, rozgrzane ciałko….mmmm coś wspaniałego. Przysunęła się swoim kroczem nad moją głowę i skinęła głową. Objąłem jej biodra i zacząłem całować wewnętrzną stronę jej ud. Biło od nich niewyobrażalne ciepło. Robiłem to pare minut. W pewnym momencie ujrzałem na jej niebieskich majteczkach, sporych rozmiarów plamę.Było jej mokro. Zeszła ze mnie i szybko pozbyła się bielizny. Byłe teraz tylko w obcisłej koszulce. Widziałem jej skarb. Dorodną, mokrą i wygoloną pusię. Maszt stanął mi tak, że nie myślałem o niczym innym, jak tylko zanużyć się w Agacie. Tętno przyspierzyło. Agata rozłozyła nogi i nakazała mi pieściś jej muszelkę. Bez wachania zacząłem ją lizać. Najpierw powoli i namiętnie. Delikatnie podgryzałem okolice jej *****. Była rozpalona już po paru minutach zabawy. Zresztą co ja mówię, ja też byłem już u skraju wytrzymałości sexualnej. Ciotka nakazała mi pozbyć się spodni. Zrobiłem to sprawnie, i równie szybko zdjąłem z siebie bieliznę. Mój ‘mały’ nie był wcale taki mały. Czułem jaki jest twardy i niapięty. Agata wzięła go w rękę i zaczęła mnie zadowalać. Było mi bardzo dobrze. Widziałem jak moja ciotka wali mi konia i za****ście mnie to podniecało. W końcu i ja stałem się mokry, Agata spojrzała na mnie i zapytała czy już dochodzę, odpowiedziałem przecząco, a ona wzięła mojego wacka do swych pięknych ust.UAAAAA…. – jęknąłem z rozkoszy. To było cudowne. Agata sprawnie ssała, a przytym podwajała mą rozkosz liżąc moje jądra. Patrzyłą na mnie z drapieżnością, ssała coraz szybciej i ściskała go u nasady. Brała prawie całego do buzi, nie mogłem się nadziwić. Było mi po prostu dobrze i czułem jak nadchodzi wytrysk….aaaa..uuu o tak… Fala ciepła przeszyła moje ciało i poczułem jak wylewa się ze mnie rozkosz, wprost w usta Agaty. Stękałem i oddychałem ciężko. Ciotka połknęła moja spermę, oblizując się ze smakiem. Patrzyła na mnie z zadowoleniem.
-Smaczny jesteś, hehe a jaki twardy….mmm. Pójdę po zakupy i zrobię śniadanie, a potem… kto wie…
Gdy wyszła doprowadziłem się do porządku. Już chyba pozbyłem się wszelkich oporów, teraz poczekam na dalszy rozwój wydarzeń…

Po około pół godzinie wróciła z zakupami. W kuchni rozmawialiśmy jakby nigdy nic. Nie wiem, może to dlatego, że rozładowaliśmy to napięcie (chociaż częściowo). Razem przygotowaliśmy śniadanie i świetnie się przy tym bawiliśmy. Podczas jedzenia ciotka zaczęła mi opowiadać, że często się masturbuje. Przy jedzeniu jakoś nie podniecał mnie ten temat, ale nie przerywałem jej. Nagle poczułem jak jej stopa wędruje po mojej nodze. Zrobiło mi się ciepło. Spojrzałem jej w oczy, odpowiedziała drapieżnym spojrzeniem i nacisnęła delikatnie mojego kutasa. Cały czas jedliśmy kanapki. Zaczęła pieścić mojego wacka posuwistymi ruchami. Stawał się coraz twardszy i coraz bardziej czulszy na jej dotyk.
-Rozepnij rozporek i wyjmij go – powiedziała Agata.
Zrobiłem kazała i po chwili jej naga stopa pieściła dokładnie mojego sterczącego fiuta. Nie miałem siły już jeść. Było mi coraz goręcej i miałem ochotę tylko na ciałko mojej ciotki. Wtem zadzwonił telefon. Agata odebrała, nie przestawała jednak pieścić mojego kutasa.
– To twoja mama – powiedziała podając mi komórkę. Nie wiedziałem jak mam się zachować. Agata nie przerywała pieszczot, a ja musiałem rozmawiać z mamą. Ciotka zeszła pod stół, wiedziałem do czego dojdzie. Wzięła go w rękę i zaczęła mocno trzepać. Co chwilę podnosiłem biodra z krzesła, było mi tak dobrze, a tu mama mnie się pyta czy już lekcje odrobiłem, ale beton.
Poczułem jak mój luntrus ogarniają ciepłe i wilgotne usta Agaty. Zaczęła to robić coraz intensywniej, ssała go mocno, delikatnie ściskając moje jądra. To było za****ste. Czym prędzej pożegnałem się z mamą. Ciotka wyszła spod stołu i powiedziała że chce mnie wykorzystać. Rozebrała się, mój kutas sterczał na baczność i tylko czekałem na to co miało się za chwilę stać. Agata, pośliniła swoje palce i zaczęła masować swoją cipkę. Stała przede mną, wyginając się i wypinając w moim kierunku swój zgrabny tyłeczek. Była naprawdę sexowna, jej ruchy, spojrzenie, samo ciało było dla mnie czymś cudownym. Zaczęła ocierać pupą o mojego c***a. Byłem już wilgotny i czekałem aż ciotka mnie dosiądzie. Oparła się o stół, nakazała mi klęknąc i lizać jej pusię. Zrobiłem co kazał. Kutas stawał mi coraz bardziej, zacząłem się masturbować, żeby chociaż trochę się rozluźlnić. Jej ***** smakowała przecudnie, ładnie pachniała, była wygolona i po prostu…. przepyszna! Nie chciałem przestać jej lizać, delikatnie podgryzałem jej wargi sromowe, oddychała coraz szybciej, ciekło jej po udach. Zlizywałem to ze smakiem. W końcu powiedziała:
-Połóż się na podłodze – zrobiłem jak kazała ciocia.
Mój ‘mały’ był bardzo napięty. Agata klękła przy mnie i wzięła go do buzi, by trochę go zwilżyć, po czym nadeszła chwila na którą długo czekałem. Nadziała się na mnie. W pierwszej chwili zdawał mi się jak bym włożył go w rozgrzany piec, poczułem ogromny przypływ ciepła i oblały mnie zimne poty. Ciocia powoli zaczęła poruszać się na moim członku.
-Ale jest duży…yy naprawdę, masz dużego fiutka…. – powiedziała.
Byłem ucieszony, że to powiedziała. Nabrałem więcej odwagi niż dotychczas. Złapałem ją za biodra i przycisnąłem do siebie. Agata poruszała się coraz szybciej, cichutko stękają. Mój kutas co chwilę wynurzał i zanurzał się w jej cipeczce miękkiej i ciepłej jak świeża bułeczka. W takiej pozycji kochaliśmy się przez jakieś 15 minut. Potem ciotka wypięła swoją pupę w moim kierunku i powiedziała, że lubi jak obie jej dziurki są wypieszczone. Powiedziała żebym oślinił swój palec i zanurzył go w jej pupie. Zrobiłem jak kazała. Poruszałem nim coraz szybciej, co jakiś czas dając jej klapsa w tyłek. Podobało jej się, pojękiwała za każdym razem kiedy mój palec wjeżdżał w jej pupcię. Mnie też się to podobało. Zapytałem czy chciałaby poczuć mojego małego w pupie. Odparła, że już powiedziała że lubi dogadzać obydwu dziurkom. Wszystko było jasne .
Najpierw delikatnie zacząłem dotykać jej kakaowego oczka, masowałem jej otworek żołędźą, po czym jednym zdecydowanym ruchem wtargnąłem do środka. Jej pupa opięła mojego wacka bardzo mocno – ciotka stęknęła i nakazała mi zacząć delikatnie poruszać się w jej dupeczce. Było mi za****ście, z każdym ruchem w niej wydawało mi się że już nadchodzi rozkosz, której tak bardzo chciałem. Nakazała mi przyspieszyć – zrobiłem to. Zdawało mi się, że jej odbyt coraz mocniej zaciska się na moim fiucie. Było mi bardzo dobrze. To było niesamowite! Nie spodziewałem się, żadnych takich ekscesów, a tu proszę jaka kocica z mojej ciotki. Rozmyślałem tak przez chwilę, gdy nagle ciotka stęknęła głośniej, poczułem jak jej ciało drży. Doszła, ale ja nie przestawałem jej dymać. Przyspieszałem coraz bardziej, by samemu tez dojść. Trwało to dość krótko (z racji tego, że to był mój pierwszy stosunek[udany!]). Czułem jak moje ciało drętwieje, przeszyła mnie fala gorąca i trysnąłem dość dużą porcją spermy w pupę mojej ciotki….
-Aaaaa……! – jęknąłem z rozkoszy. Wyjąłem mojego kutasa z tyłka Agaty, po jej nodze wiła się stróżka mojej spermy, która miała swój początek w jej kakaowym oczku. Agata odwróciła się do mnie i powiedziała:
-Piotrek… wy życiu nie przeżyłam lepszego analu! Jesteś za****sty! Na pewno nie robiłeś tego wcześniej??
Pochwały Agaty były dla mnie czyś cudownym. Nie wierzyłem, że to słyszę. Ja, niedoświadczony siedemnastolatek, od dojrzałej kobiety, w dodatku mojej ciotki. Agata wstała i pocałowała mnie w czoło. Powiedziała że idzie pod prysznic, a potem przygotuje obiad. Dodała, że nie spodziewała się że opieka nade mną będzie dla niej tak przyjemna… Tak minął sobotni poranek, reszta dnia upłynęła normalnie, ale czułem, że ciotka mnie jeszcze zaskoczy, i to nie jeden raz…
Tak jak co ranka leżeliśmy z ciotką w łóżku we wzajemnych uściskach.
Była 9 rano. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Zerwałem się na równe nogi,w pośpiechu szukając jakichś spodni. Agata zerwała się z łożka i szybko pobiegła do sypialni rodziców, by pokorbanić ich łożko i stworzyć pozory, że tam spała. Moja matka jest niezwykle przechytra i na 100 % wyczułaby, że coś jest nie tak, jeśli coś by nas zdradziło. Ciotka otworzyła drzwi owijając się szlafrokiem i poziewując. Ja w tym czasie wydobywałem się ze swojego łóżka.
Rodzice weszli do pokoju. Jedyne pytanie jakie zadała im Agata brzmiało:
” Co tak wcześnie wróciliście?”. Widać było, że mama jest poddenerwowana, a ojciec przygaszony. Pewnie znowu się pokłócili się o coś
mało istotnego (jak zwykle ) i oczywiście postanowili wrócić.
Popołudnie jakoś zleciało. Rodzice już się pogodzili, wypytywali ciotkę jak się sprawowałem przez te kilka dni. Agata odpowiadała na każde ich pytanie z usmiechem na twarzy. Nic nie było w stanie zdradzić naszych faktycznych relacji… Pod wieczór Agata wyszła do sklepu kupić coś na kolację. Ja siedziałem w swoim pokoju. Nagle weszła mama. Zaczęła „sprzątać” mój pokój. Machnęła kilka razy kołdrą – wypadły z niej majtki ciotki. Czerwone figi, w koronkach powoli upadły na dywan. Momentalnie oblał mnie zimny pot, nie wiedziałem co powiedzieć i jak…
– Czyje to majtki! – fuknęła matka.
– Yyyy… no… ten… mamo… wiesz…..yyyyy….. – no miałem gościa – wykrztusiłem bez przekonania i szybko zgarnąłem bieliznę z podłogi.
– Znowu ta Olga? – spytała mama spoglądając na mnie przenikliwie. Pomyślałem: „Jaka kurde Olga – była u mnie raptem tylko raz!”. Mimo to odpowiedziałem:
– Tak, ona….
– I co? Pewnie się zabawiliście? Hmmm? – nacierała mama.
– Oj daj już spokój… Co to, ja mam 5 lat? No od całusów do obścisków, a potem to już jakoś samo tak poszło….
– Chyba się zabezpieczyłeś? – zapytała.
– No tak, oczywiście mamo, za kogo Ty mnie masz? – odparłem juz pewny.
– To dobrze, że wiesz co robisz. Ja Ci nie bronię sexu, no bo nie jestem w stanie tego robić, tylko chce żebyś był odpowiedzialny i ostrożny…. – zaczęła moralizatorstwo…
– No tak, mamo, wiem. Ty chcesz dla mnie jak najlepiej. – uśmiechnąłem się.
– No, to jak żeśmy dogadali sprawę, to może skoro już tak dobrze żyjesz z tą Olgą, to przyprowadź ją kiedyś na obiad. ” ****a mać, co ja zrobię!?” – pomyślałem,
no ale teraz to już będę musiał coś wymyślić – nie ma innej opcji….
Agata wróciła. Moja matka chyba gadała z nią o moim „spotkaniu z Olgą”. Słyszałem jak mówiła coś o majtkach. Hehe, ciekaw jestem jak ciotka na to zareagowała, pewnie zburaczała, ale moja matka pewnie pomyślała, że to z zafrasowania sytuacją – na szczęście.
W poniedziałek rano wyszedłem na przystanek i czekając na autobus, zauważyłem jak w moją stronę idzie Olga. Wyglądała ślicznie (ten jeden raz była u mnie, gdy robiliśmy jakąś wspólną pracę na polski), jej blond – ciemne włosy powiewały na delikatnym wietrze i zdawało się, że słońce nadaje im olśniewającego blasku. Gdy już stanęła obok mnie na przystanku i powiedziała tradycyjne „cześć”, postanowiłem przemóc swoją nieśmiałość i bez zbędnych słów i ostrzeżeń pocałowałem ją w policzek…
– Co Ci… ? – spytała bystro Olga.
– No, przywitałem się z Tobą, a co? – odpowiedziałem z przękąsem.
– Ja nie mam nic przeciwko, ale tak z nikąd… coś tu śmierdzi. hehe… – odpowiedziała, śmiejąc się.
Zamurowało mnie. Wiedziałem, że jest inteligentna, ale nie że tak przebiegła. Ale nie protestowała przecież, gdy ją pocałowałem, więc tutaj punkt dla mnie. „Witałem” się tak z Olgą dobre dwa tygodnie. Ciotka Agata wróciła do siebie, matka nic nie podejrzewała i była zadowolona, że spotykam się z dziewczyną. Zabawne jak to się wszystko potoczyło. Najpierw śpię z własną ciotką, bzykam ją, a potem dzięki przypałowi z jej majtakami wyrywam laskę, która już od dawna mi się podoba, hehe… No, nie ważne. Z Olgą układało się coraz lepiej. Odwiedzałem ją, ona mnie i jakoś tak nawet nie myślałem zbytnio tylko o jej tyłku. Interesowała mnie sama w sobie. Była świetna – zabawna, wesoła, zawsze uśmiechnięta.
Któregoś piątku przyszła do mnie. Moich rodziców nie było w domu. Usiedliśmy w salonie i tak jak zwykle, rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Leżeliśmy na kanapie wtuleni w siebie.
W pewnym momencie poczułem jak ręka Olgi wślizguje się w moje spodnie. Odchrząknołem. Nie przestawała. Włożyła dłoń w moje gacie i zaczęła bawić się moim narzędziem…
Musze przyznać, że to było baaaaaardzo przyjemne. Bez zastanowienia zacząłem całować jej delikatną szyję, pachniała przecudownie. Moje ręce pieściły każdą część jej boskiego ciała. Rozpiąłem jej żakiecik i podgiąłem koszulkę, którą miała na sobie. Szybko i sprawnie pozbyłem się stanika i zacząłem pieścić jej jędrne cycuszki. Już schodziłem coraz niżej, całowałem jej gładki brzuszek, powoli odpinałem pasek jej spodni, a tu nagle dzwonek do drzwi… Olga szybko zaczęła się ubierać, ja zapinałem swoje spodnie, byliśmy zdezorientowani. Gdy z deka się ogarneliśmy wstałe i otworzyłem drzwi. Stała przed nimi ciotka Agata.
– Cześć Piotrusiu, przyjechała po resztę swoich rzeczy i mam dla ciebie zakupy od rodziców, spotkałam ich pod domem, pojechali do kina… – wtedy Olga wyszła z salonu.
– Dzień dobry – powiedziała zmieszana.
– A cześć, Agata jestem – ciocia Piotra, chyba wam w niczym nie przeszkodziłam, co?
– Nie, no skąd ciociu – odparłem. Byłem cały rozpalony i poddenerwowany.
– Chyba tak, no dobra pójdę i wezmę to co mam wziąć i już uciekam, a wy zajmijcie się sobą. Piotrek jeszcze jedno – powiedziała – w przyszłym tygodniu przyjadę do was znowu na parę dni, mam do załatwienia parę spraw. A tak przy okazji, to niezła ta twoja Olga, nie zmarnuj tego – dała mi buziaka w policzek i wyszła z mieszkania.
– Yyyyy… Olga, to masz jeszcze ochotę… – zapytałem niepewnie.
– No chodź już i nie przedłużaj – odpowiedziała Olga.
Dosłownie wbiliśmy się do mojego pokoju. Padliśmy na łóżko całując się namiętnie. Tym razem nie traciliśmy czasu i szybko zrzuciulismy z siebie ubrania. Ciało Olgi było niesamowite. Jędrne piersi, zgrabna pupa, długie nogi, nie mogłem uwierzyć, że to moja dziewczyna, ale mam ją i to nagą przed sobą i zaraz to zrobimy – chyba o tym marzyłem od zawsze. Rozłozyła nogi i zaczęła pocierać delikatnie swoją wygoloną cipkę. Zbliżyłem się i zacząłem obcałowywać jej uda i podbrzusze. Wreszcie zabrałem się za cipkę. Wyglądała jak soczysta truskaweczka, z zapałem zacząłem ją lizać i wsysać się w jej środek. Mój język wypieścił każdy milimetr tego małego raju. Olga sapała i jęczała coraz to głośniej, gdy wpijałem się w jej muszelkę. Włożyłem palec do cipeczki i zacząłem ją „posuwać”. Olga wsparała się na łokciach i patrzyła na mnie zamglonymi oczyma. Robiłem to coraz szybciej, a z jej cipki wypływały coraz to większe ilości soku, które moczyły mi dłoń i pościel mojego łóżka. byłem już podjarany na maxa. Podniosłem się nad Olgę i zacząłem wchodzić swoim „małym” w jej muszelkę. Robiłem to powoli, tak aby sprawić jej jak największą przyjemność. Cicho postękiwała i patrzyła na mnie wzrokiem dzikiej kotki. Przygryzała delikatnie swoje pełne usta i przesuwała po nich językiem. Wszedłem na dobre, zaczynałem ją bzykać coraz szybciej, aż w pewnym momencie łóżko zaczęło odsuwać się od ściany. Czułem, że wypełniam ją po brzegi – byłem z siebie dumny. To było coś więcej niż zwykłe rżnięcie. „Ja ją chyba kocham” – pomyślałem, patrząc w jej oczy i widząć jej nadchodzący orgazm. Zaczęliśmy się całować, Olga objęła moje plecy i wbiła w nie swoje pazurki. Jęczała coraz głośniej, przez cięki oddech szeptała mi że dochodzi – przyspieszyłem. Sam zacząłem odczuwać na swoim ciele nadchodzącą falę ciepła, chciałem przestać, ale Olga mocno mnie trzymała. Nie wytrzymałem i trysnąłem w nią. „Ooooo… jak za****ście” – pomyślałem. Zaczęliśmy się namiętnie całować.
– To był mój najlepszy sex w życiu – powiedziała Olga – Ale wiesz… spuściłeś się we mnie… i boję się trochę… – powiedziała.
– Może nic nie będzie – powiedziałem i przytuliłem ją mocno, całując w czoło – Mnie też było bardzo dobrze – dodałem, i w tym samym momencie usłyszałem rodziców wchodzących do mieszkania…
Mama już od progu wołała mnie, żeby pokazać jakieś nowe, ozdobne barachło do mojego pokoju. Najpierw poszła do kuchni (chyba zostawić zakupy), zakręciła się jeszcze na korytarzu i weszła do salonu, ani na chwile nie przestając gadać. Zamilkła. Na 100% zobaczyła bluzkę Olgi, leżącą na kanapie. Nie minęło 10 sekund, już stała w drzwiach mojego pokoju. Sytuacja była jednoznaczna – ja i Olga leżeliśmy w moim łóżku, pod kołdrą – na dodatek nadzy. Moja matka cisnęła w nas zdenerwowanym spojrzeniem. Odwróciła się na pięcie i powiedziała do ojca:
– Bogdan! Zobacz co twój syn wyprawia.
Tata wsadził tylko głowę między drzwi,a futrynę. Na chwilę zdębiał, ale potem uśmiechnąl się do nas i wykrztusił z siebie:
– Cześć…
– Dzień dobry – odpowiedziała Olga, próbując przykryć się kołdrą jeszcze wyżej niż można było.
Ojciec wyszedł, zamykając za sobą drzwi. Usłyszałem tylko przez ścianę jak mówi do mamy: „Gosia, uspokój się, to przecież nic złego, jest facetem…” „Niezły z niego magik” – pomyśłałem i uśmiechnąłem się sam do siebie. Olga zaczęła się ubierać. Spojrzała na mnie smutnym wzrokiem i powiedziała:
– Twoja mama mnie znienawidzi…
– Daj spokój, to było raczej do przewidzenia, że w końcu, no wiesz… zrobimy to. I nie przejmuj się, skoro ja się nie przejmuje. Proste.
– Ale to nie ty będziesz odbierany przez swoją matkę jako ladacznica, tylko ja. I co ty na to.
– Ej, niedźwiedziu – powiedziałem (zawsze tak do niej mówię ;D), wiesz, że nic mnie od ciebie nie odwróci, hmm?
– Wiem – odpowiedziała Olga. Przytuliłem ją i ucałowałem ją w policzek. Wyszliśmy z pokoju. Poszedłem do salony po jej bluzkę. Opusciliśmy mieszkanie w milczeniu, mimo to nie mogłem powstrzymac się od śmiechu. Odprowadziłem Olgę pod jej blok i pożegnaliśmy się. Wróciłem do domu. Mama czekała na mnie już na klatce.
– Co to miało znaczyć!? – burknęła.
– Co? – zapytałem.
– Dobrze wiesz, co synku! Bzykałeś ją!?
– Mamo, pojutrze będę pełnoletni, chyba mogę decydować o tym, kogo chcę „bzyknąć” – odpowiedziałem z przekąsem.
– Ja nie mam do ciebie o to żalu, rozumiem, akceptuję, ale dlaczego akurat w domu i to w południe! Nie mogliście poczekać sobie do jakiegoś biwaku? tylko tak od razu… – tu chyba nie wiedziała co powiedzieć.
– Oj dobrze, rozumiem mamo. Już nigdy nie zrobię tego pod twoim dachem. Przysięgam.
– Ach, nie ważne, idź do ojca – powiedziałą i wróciła do kuchni. A, i jeszcze jedno, Olga zapomniała stanika – powiedziała mama z ironicznym uśmiechem na twarzy, zczerwieniałem.
Wyszedłem z ojcem do piwnicy. Zaskoczyło mnie to, bo nigdy nie wychodziliśmy z mieszkania, żeby pogadać. Tym razem była to całkiem inna sytuacja, więc zrozumiałem o co chodzi.
Wyjął dwa Heineken`y z przenośnej lodówki stojącej zaraz przy drzwiach, otworzył je, podał mi jednego i siedlismy na krzesłach.
– Jak było? – padło pytanie, którego się zupełnie nie spodziewałem.
– No było dobrze – odpowiedziałem z lekka zmieszany – chociaż mogłoby być lepiej – dodałem z przekąsem.
Roześmialiśmy się i w tym samym momencie do piwnicy weszła mama, oznajmiając mi, że mam natychmiast iść na górę, bo przyszła „moja” Olga. Oddałem mamie piwo i poszedłem na górę. „Chyba nie była na mnie zła za to całe zajście, w końcu jestem dorosły i chyba to normalka” – myślałem idąc na górę. Olga była w mieszkaniu. Powiedziała mi, że rozmawiała z moją mamą i że wyjaśniła całe zdarzenie, i że jest ok. Ucieszyłem się niezmiernie i kamień spadł mi z serca, bo moja mama w żadnym wypadku nie powinna się złościć na Olgę. Zaczęliśmy się całować – dzwonek do drzwi – „Noż ****a” – powiedziałem w myślach. Podszedłem do drzwi i otworzyłem je. Stał w nich mój brat cioteczny – Czarek i jego dziewczyna, a właściwie nażeczona – Asia. Czarek dobrze zbudowany brunet o ciemnej karnacji skóry, Aśka – stuprocentowa kobieta. Dość wysoka, zgrabna brunetka, również o ciemnej cerze, z włosamu sięgającymi do ramoim. Zaprosiłem ich do środka, przedstawiłem ich Oldze, a Olgę im. Usiedliśmy w salonie i zaczęliśmy rozmowę.
– Słuchaj Piotrze – zaczął poważnie Cezary – wpadliśmy do ciebie z taką propozycją, bo jedziemy z Aśką w ten weekend nad morze i chcieliśmy cię ze sobą zabrać, żeby było weselej.
No, oczywiście jeśli Olga zechce to pojedziemy we czwórkę, co wy na to?
– Czarek wiesz, że muszę najpierw ze starymi pogadać, przeciez ich znasz i wiesz jacy są. Nic nie obiecuję, ale postaram sie załatwić…. – rodzice weszli do domu. Przywitali się z goścmi, a Czarek od razu przeszedł do sedna sprawy. Moi rodzice zgodzili sie szybko jak nigdy, nawet rozmowa nie trwała zbyt długo. Dostałem pieniądze i pozwolenie na wyjazd na dwa dni nad morze. z moją dziewczyną i moim ciotecznym rodzeństwem. Tam to było…
Wyjechaliśmy w piątek rano. Mieliśmy ze sobą tylko najpotrzebniejsze rzeczy, to były w końcu tylko dwa dni. Do ośrodka, w którym mieliśmy mieszkać dojechalismy około 22. Od razu zakwaterowalismy sie i przenieśliśmy swoje bagaże. Dostalismy jeden pokój z czterema łóżkami, prowizoryczną kuchenką i małą bardaszką.
– Słuchajcie – powiedziała Asia – Jest dopiero 22:30, mamy piątek, a na mieście na 100% jest jakas impreza. Może się wybierzemy?
– To dobry pomysł – odpowiedział Czarek – po chwili dodał – Chodź Piotrek, dziewczyny chcą się pewnie przygotować.
Wyszliśmy na zewnątrz. Postanowiliśmy iść na piwo i pogadać jak mężczyźni. Siedliśmy na ławce przed ośrodkiem. Czarek zaczął opowiadać o tym, ze ma zamiar poprosić Aśkę o rękę, ale jeszcze nie teraz, bo mimo to, ze są już ze sobą prawie 3 lata, czuje się troche nie pewnie i woli jeszcze poczekać. Odpowiedziałem, że ja na razie nie mam takich planów i że jestem z Olgą od niedawna. Nie minął może jeszcze kwadrans, a dziewczyny już było zwarte i gotowe do wyjścia. Olga wydawała mi się jakaś nieswoja, ale nie potrafiłem rozkminić jej zachowania. Asia siadła za kierownicą i pojechaliśmy w miasto.
Impreza była przednia. piliśmy, tańczyliśmy praktycznie do białego rana. Około 6 dotarliśmy spowrotem do ośrodka. Asia i Cezary od razu weszli do domku. olga przytrzymała mnie za rękę, przytuliła się do mnie i wyszeptała mi do ucha:
– Jak przygotowywałam się z Aśką do wyjścia, to ona zaczęła mnie dotykać… Nie wiedziałam co zrobić… i też zaczełam ją dytykać…
– Co ty mówisz. dziewczyno? – zapytałem głupio.
– No normalnie, zaczeła mnie całować, ja ją, ale przestałyśmy i szybko wyszłyśmy do was.
– Nie mogę w to uwierzyć, Olga wypiłąś trochę i może to jakaś twoja fantazja. – odpowiedziałem bez przekonania, ale wiedziałem, że nie kłamałaby bez powodu.
Weszliśmy do środka. Czarek i Aśka już spali. Dziwne, bo łóżka moje i Olgi stały blisko ich łóżek,a le nie przywiązałem do tego zbytniej wagi. Położyliśmy się i zasnęliśmy. Chciałem przytulić Olgę, ale nie było jej przy mnie na łóżku. Dopiero, gdy otworzyłem oczy i wsparłem się na łokciach ujrzałem dość niecodzienny widok. Moja dziewczyna najzwyczajniej w świecie uprawiała sex z Aśką. Przetarłem oczy ze zdziwienia, ale to nic nie pomogło.
– Olga! – krzyknąłem – wynurzyła się jej głowa z krocza nażeczonej mojego brata. – Co ty wyprawiasz.
– Piotrek.. to jakoś… tak… – nie wiedziała co powiedzieć.
– Oj, nie marudź tylko chodź do nas – powiedzaiła Aśka – zaraz obudze Czarka i zabawimy się we czwórkę.
Patologia – pomyślałem, ale zaraz przed oczami stanęło mi to jak posuwałem swoją ciotkę – to dopiero patologia i uświadomiłem sobie, że to co teraz się stanie nie będzie gorsze niż to co robiłem nie tak dawno.
Aśka zeszła do nas spowrotem. Zaczęła pieścić piersi Olgi, a ona nie pozostawała jej dłużna. Zacząłem się szybko rozbierać. Po chwili dołączył do nas Czarek. Siadł za dziewczynami i zaczął masować ich cipki. Jakoś niespecjalnie przeszkadzał mi widok mojej ukochanej, pieszczonej przez innego faceta. W tym samym momencie przysunęła sie do mnie Aśka. jej jędrne piersi śmignęły mi przed oczami, a po chwili mój język wirował wokół jej sterczących z podniecenia sutków. Jej ciało było bardzo podobne do ciała Olgi. były mniej więcej tego samego typu urody. Moje dłonie ściskały i masowały niemal każdą część jej wspaniałego ciałka. W tym czasie czark już lizął cipkę mojej dziewczyny, a ona prężyła sie w spazmach rozkoszy. Również postanowiłem się zabrać za róż mojej tymczasowej partneki. Najpierw zacząłem delikatnie masować jej wzgórek i powoli wkładałem w nią palce. Zaczeła szybciej oddychać, gdy coraz szybszymi ruchami stymulowałem jej cipeczkę. Po chwili moja dłoń była już cała mokra od soków wyciekających z jej myszki. Zacząłem ją łapczywie lizać i wsysać się w jej wargi sromowe. Jęczała coraz głośniej i wyginała się we wszystkie, możliwe strony. Na chwilę podniosłem głowę do góry i ujrzałem jak Olga z zapałem ssie sterczącą pałkę Czarka. Podjarał mnie ten widok. Dotknałem nóg Aśki. Wiedziała co zamierzam. Rozchyliła je, zebym mógł w nią wejść. Powoli wjechałem w jej cipkę. usłyszałem tylko ciche westchnięcie, a potem poczułem jak wbija mi paznkcie w plecy, mówiąc jednocześnie, abym zerżną ją ostro. Nie zwlekałem ani sekundy dłużej. Zacząłem pieprzyć ją coraz szybciej. Całowałem jej szyję, usta, lekko smagałem piersi. Odchyliłem się do tyłu. W tym samym momencie nad głową Aśki pojawiła się Olga, zaczęły się namiętnie całowac. Pupa Olgi dosiadana była przez mojego brata. Rżnął ją ostro, a ona jęczała coraz głośniej, prosząc o klapsy w pośladki, które Czarek wymierzał jej z olbrzymią ochotą. Olga w tym czasie masowała cycyszki Asi, gdy ja penetrowałem jej gniazdko. W tej pozycji spędziliśmyu jeszcz ekilka minut. Wyszedłem z Aśki, a Olga natychmiast pochwyciła mojego fiuta w swoje usta. Nie podejrzewałem, że z niej taka *****ka. Czarek zabrał się za Aśkę. nie zwracałem już na nich uwagi. Miałem swoją dziewczynę i tylko nią chciałem się teraz zająć. Położyłem się. Usiadała na mnie i energicznie zaczęła mnie ujeżdząć, strojąc przytym bardzo nieprzywoite miny. Podniecało mnie to. Klepałem ja po tyłku. Pochyliła się bardziej nade mną, miałem lepszy dostęp do jej cudownych cycuszków. Zacząłem je lizać i ssać. Nagle między naszymi głowami pojawiło się łono Aski. Nie miałem innej opcji, jak tylko zacząć lizać jej cipkę, Olga zajęła się jej pupą, a sama Aśka ssała w tym momencie pałę Czarka. Ciekaw jestem jak to wyglądało z boku. Pewnie śmieszna prowizorka, ale być tam w samym centrum – to było coś. Poczułem, że dochodzę, trysnąłem w Olgę, a ona zaczęła coraz szybciej mne ujeżdżać. Aska zabrała z nas swój tyłek i po chwili ujzałem jak zlizuje resztki spermy z członka Czarka. Olga dołączyła do niej. Wstałem i czekałem na swoją kolej. Dziewczyny zajęły się mną równie profesjonalnie co i moim bratem. W sumie to byłem w szoku.
Po jakimś czasie poszliśmy na plażę, wykąpać się i poopalać, nie świadomi tego co nastąpi wieczorem…
Sobota – drugi dzień naszego pobytu nad morzem, zaczął się około godziny 17, gdy obudzeni przez ratownika zabraliśmy się z plaży. Ogarnęliśmy się z deka i poszliśmy na miasto coś zjeść. Nie pamiętam już co to był za bar, może nawet nie miał nazwy – ważne, że kupiłem tam sutego kebaba i pepsi – i to samo dla Olgi. Po posiłku poszliśmy jeszcze do parku, żeby posiedzieć trochę w cieniu drzew. Nagle Aśka wskoczyła na bardzo ciekawy temat.
– Jak dzisiaj się zabawimy? – zapytała nas prosto w twarz.
– Yyyy… no, kurde właśnie nie wiem – odparł Cezary i spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
– Chłopak, może dziś chcielibyście popatrzeć jak ja i Asia dogadzamy sobie nawzajem, hmm? – powiedziała szybko Olga. Zdziwiłem sie niemiłosiernie. Niespełna 24 godziny temu moja dziewczyna, nie wiedziała co powiedzieć po pierwszej zabawie z Aśką, a teraz sama proponuje jej sex. Asia odpowiedziała, że to świetny pomysł i dodała, że przygotują nam niezłe show.
Wróciliśmy do domku, dziewczyny gdzieś wyszły, a ja i Czarek wzięliśmy sobie po piwie i siedliśmy sobie wygodnie w fotelach. Przyznam się, że Czarek tak przynudzał jak mało kto, tak że przysnąłem na parę minut, hehe. Jednak zachowałem czujność, zerwałem się na równe nogi jak tylko Olga z Aśką weszły do naszego domku, przyprowadzając ze sobą… jeszcze jedną dziewczynę. Szatynka, wysoka, długie oczy – ogólnie bardzo sexowna.
– Dziewczyny…, a co wy zamierzacie..? – spytał niezdarnie Cezary.
– Ano, pomyślałyśmy, że jak będziemy się nawzajem pieścić, to wy możecie zabawić się Agą – „Agą?” – pomyślałem.
– My się chyba nie znamy – powiedziałem.
– Aga, usługi bardzo przyjemne. Miło mi – powiedziała z zaczepnym i podniecającym uśmieszkiem na twarzy – „No tak” – pomyślałem – „Przyprowadziły nam dziwkę!” Czarek nie tracąc czasu zaproponował Adze, żeby wygodnie rozłożyła się na łóżku. Nasze kobitki w tym czasie poszły do łazienki, a po pięciu minutach wyszły z niej, ubrane w skąpe bikini. Trzymały w ręku dilda i kulki, chyba analne. Co za paranoja, chyba się już tak zabawiały wcześniej, jak były bez nas. Ja, Aga i Czarek wygodnie rozsiedliśmy się na łóżkach, a Asia i Olga zaczęły swój pokaz. Najpierw Olga wypięła pupę, a dziewczyna mojego brata zaczęła delikatnie wodzić językiem po jej gładkich i jędrnych pośladkach. Zaczęła zmysłowo przesuwać koniuszkami palców po jej udach, a za każdym przesunięciem była coraz bliżej łona Olgi, która w tym czasie bezwstydnie ssała wibrator. Moja pałka stanęła od razu, nie wiem jak u Czarka. Podnieciłem się i usiadłem obok Agi i mojego brata. Prostytutka była pomiędzy nami. Dziewczyny zaczęły ściągać z siebie majteczki i dotykać swoich cipeczek.
– To chłopaki jak chcecie się zabawić – szepnęła do nas Aga.
– Yyy… to może na początek… – zanim zdążyłem coś powiedzieć, Aga już trzymała w swoich delikatnych dłoniach nasze kutasy, delikatnie ściągając z nich skórkę.
– Może ściągniecie z siebie te spodenki? – zapytała, a my bezsłownie wykonaliśmy prośbę. Miętoliła nasze pały z takim profesjonalizmem jak mało która laska wcześniej. Wiadomo – wprawiona. W tym samym czasie Olga już lizała muszelkę Asi i wsysała się w jej wnętrze tak, że ta pierwsza jęczała z rozkoszy.
Aga zaczęła się kręcić i wykręciła się tak, że pupę wypięła w stronę Czarka, który natychmiast zaczął ją pieścić. Sama zaś zabrała się za obciągnięcie mojej fujarki. Robiła to mistrzowsko, nawet Olga nie była w stanie jej w tym dorównać. Jej zwinny języczek doprowadzał mnie do rozkosznych dreszczy, nie byłem w stanie opanować podniecenia. Zacząłem głośno oddychać. Widziała, że mi dobrze, jej dłoń powędrowała na moje jąderka, gładziła je delikatnie, potem lekko smyrała mój tyłek. Byłem w siódmym niebie. Czarek nigdy nie lubi tracić czasu, więc jak tylko rozgrzał jej cipeczkę od razu się w nią wbił i ujeżdżał ją ostro od tyłu. Nie protestowała – w końcu po to tu przyszła. Trwaliśmy w tej pozycji jeszcze równy kwadrans. Równolegle do naszej zabawy, Asia i Olga zaczęły się najzwyczajniej pieprzyć. Aśka założyła na siebie sztucznego fiuta i zaczęła dymać moją laskę od tyłu. Olga zawsze lubiła tę pozycję. Nie wiem czemu, ale podniecało mnie to kolosalnie, w sumie zawsze to chciałem zobaczyć – nie przypuszczałem, że to się stanie naprawdę, a teraz widziałem moją dziewczynę w ostrej lesbijskiej akcji. Tymczasem Aga rozłożyła się przede mną. Cezary od razu wepchnął jej swojego kutasa do buzi, ja natomiast szybko wcisnąłem się w jej myszkę. była soczysta i bardzo cieplutka w środku – nic tylko pieprzyć! Rypałem ja tak, że momentami gdy miała kutasa Czarka w ustach nie mogła wcale złapać oddechu. Mój brat w tym samym czasie tłukł delikatnie jej piersi – jędrne i opalone baloniki, które były delikatne w dotyku jak jedwab. Całe jej ciało było takie – mimo tego, że była (chyba tanią) prostytutką. Przestałem ja dymać, Aga dała mi znak, abym przysunął się ze swoją fujarką bliżej jej ust. Pieściła jednocześnie swoim nad podziw zwinnym języczkiem dwa, sporych rozmiarów fiuty. Chyba bardzo to lubiła. My w tym czasie patrzyliśmy jak Aśka leży na plecach, a Olga ostrą ją pieprzy. Obie jęczały niemal tak głośno, że na 100 % słyszeli nas inni wczasowicze (o ile nie spali ;D)Widziałem ja z cipki Aśki powoli zaczyna spływać gęsta maź. Cała drżała – to był piękny orgazm. Olga zeszła z niej i wepchnęła jej sztuczną pałkę do buzi. Dziewczyna Czarka z ochotą zaczęła go ssać. Olga natomiast zdjęła z siebie dildo i wypięła pupę w stronę Aśki. Ta szybko zerwała się by dogadzać słodkiej cipeczce mojej laski, ale w jej oczach widać było, że jeszcze nie doszła do siebie po tak znakomitym pieprzeniu. Nasze pały były już mocno nabrzmiałe i przepełnione niecierpliwością. Aga drażniła tylko swoimi wargami nasze żołędzie, byliśmy bliscy wariacji. Wystarczyło by tylko troszkę szybciej zaczęła walić nam konia,a po kilkunastu sekundach jej twarz dosłownie zbielała. Aga łapczywie zaczęła wysysać resztki nasienie z naszych napletków i delektować się nim. Rozsmarowywała je sobie po piersiach i brzuchu – to był za****sty widok (muszę przyznać). NIe wiem jak Czarek, ale ja momentalnie opadłem z rozkoszy na plecy i czekałem aż mi przejdzie. W tym samym momencie Olga zajęczała głośniej niż kiedykolwiek. Do orgazmu doprowadziła ją Aśka, która jednocześnie pieściła jej obydwie najwrażliwsze dziurki. W pupie trzymała 3 palce, a w cipeczce mojej panienki włączony na maxa wibrator.
Zmęczeni tą drobną orgietką, zasnęliśmy w mgnienu oka. Obudziliśmy się nazajutrz, gdzieś około 13. Agi już nie było. Zostawiła tylko kartkę, na której napisała:

„Odkąd jestem dziwką, nikt mnie tak jeszcze nie przeleciał jak wy. Jak będziecie jeszcze kiedyś w Trójmieście to zadzwońcie do mnie. 790866742

Aga”

– Yyyy… zapłacił jej ktoś w ogóle? – zapytałem.
– Tak – padła krótka odpowiedź Aśki – Ale w sumie wy też jej zapłaciliście… w naturze – dodała po chwili. Wszyscy parsknęliśmy śmiechem i zaczęliśmy pakować swoje rzeczy na powrót do domu. Zanim wyjechaliśmy, udaliśmy się jeszcze na jakiś bazar, by kupić jakieś „pamiątki znad morza”. Nim dobiegła nas 17 :00 przedarliśmy się przez korki miasta i wyskoczyliśmy na autostradę. Wszyscy zadowoleni, troszeczkę opaleni, i co najważniejsze – zaspokojeni.

Scroll to Top