Krzysztof i jego goście

Krzysztof i jego goście

Czasami, od swoich respondentów otrzymuje adresy do filmów animowanych. Najczęściej jest to tak, że potężnie zbudowany mężczyzna w różnych postaciach z potężnym prąciem odbywa zbliżenia z nieproporcjonalnie mała kobietą. Kiedyś myślałam, że tego typu sytuacje występują wyłącznie w filmach animowanych, niestety, w miniony wtorek przekonałam się, że może nie dosłownie, ale w jakimś stopniu tego typu sytuacje są realne.

Na początku sierpnia otrzymałam od Haliny wiadomość – Krzysztof przylatuje na pierwszy weekend sierpniowy , chce się z Tobą zobaczyć. Krzysztof to dawna historia, kolega mojego byłego męża ze studiów. Andrzej wyjechał w 1984r do Paryża, a Krzysztof na początku lat 90-tych do Hamburga, nie wiem nawet, co on tam robi, ale wiem, że zarabia „duże” pieniądze. Natomiast tutaj pozostał dom – segment po rodzicach, do pewnego czasu opiekowała się nim siostra Krzysztofa, ale jakoś dziwnie, zaczęło być widać duże zaniedbania. W 2010r przypadkiem spotkałam się z Krzysztofem, dowiedziałam się, że poszukuje „opiekunki” do tego mieszkania, powiedziałam to w Biurze, wówczas okazało się, że Magda ma koleżankę Halinę, jest na rencie, z chęcią podejmie się takiej pracy, aby dorobić trochę pieniędzy. W przeciągu dwóch lat Halina, oczywiście, za pieniądze Krzysztofa doprowadziła ten dom do pełnej świetności, to też nie dziwię się, że Krzysztof coraz częściej, chociaż na kilka dni do niego wpada. Tym razem miał to być pierwszy weekend sierpnia. Umówiłam się z nim we wtorek, na 18-tą, podjechałam pod dom, a tam dwa piękne, duże Mercedesy na Niemieckiej rejestracji. Weszłam do domu, przywitała mnie Halina, to mnie nie zdziwiło, ale kiedy weszłam do pokoju, tu już nastąpiło moje duże zdziwienia. Za stołem siedział Krzysztof, a obok niego czterech potężnie zbudowanych ciemnoskórych mężczyzn. Zostali mi przedstawieni jako koledzy z „klubu”, po czym zaczęła się część kurtuazyjna, drobna kolacja, trzy czy cztery toasty wódeczką, po której, można powiedzieć, zrobiłam się „wesoła” Wówczas Krzysztof wyjaśnił, że „klub”, który reprezentują jego koledzy, to typowy klub erotyczny, a oni przyjechali tylko na jeden dzień, specjalnie po to, aby zaprezentować mi „swoje kwalifikacje”. Gdy tego słuchałam podeszła do mnie Halina, mówiąc – rozbierz się, w tym momencie wszystko było jasne. Wstałam od stołu, przeszłam na bok pokoju, tam stało krzesełko, było bardzo gorąco, to tego rozbierania nie miałam wcale za dużo, lekką sukieneczkę, staniczek i majteczki, wówczas podszedł do mnie Krzysztof, poprowadził do stojącego pośrodku stolika, przykrytego ręcznikiem kąpielowym. Ja się na nim położyłam rozsuwając na boki i do góry nogi, oni stanęli obok, pomagając trzymać te nogi do góry, a jeden z tych mężczyzn w tym czasie też się rozebrał, stanął przede mną, zaczął spuszczać spodenki. Miałam uniesioną głowę i to, co zobaczyłam, to mi oczy z orbit wyszły, tak potężnego prącia to ja chyba nigdy nie widziałam, nie dość, że długie, to przede wszystkim grube. A on nie zastanawiając się nawet przez moment, przystawił je do dziurki i pchnął. Rozdarłam się, czując, jak jestem rozciągana przede wszystkim na boki, to nic nie dawało, po chwili jego główka była we mnie, a jeszcze moment, już byłam wypełniona, czułam, jak napiera na szyjkę, ale też czułam, jak on naciska na boczne ścianki pochwy. On mnie wypełnił, ale samemu jeszcze nie wszedł, więc zaczął się we mnie wsuwać, a ja tylko jęczałam, czując, jak to prącie napiera na tylną ściankę pochwy, powodując, że czułam go aż na przeponie. Drugi aspekt tej zbliżenia, kiedy się już we mnie całkiem wbił, zaczął się we mnie systematycznie wsuwać, mocno napierając kością łonową na moje wargi i to wsuwanie się we mnie nie trwało zbyt krótko, na ścianie wisiał zegar, obserwując go moim zdaniem trwało to około dwóch minut za nim on się we mnie spuścił, spowodowało to dodatkowe poczucie „mocnego” zbliżenia. .Halina pomogła mi pójść do łazienki, a kiedy wróciłam, dostałam coś do picia zaprawione alkoholem, po czym następny położył się na podłodze, wystawiając w górę swoje prącie. Zaczęłam się na niego nabijać, widok z tego filmu jest oczywiście mocno przerysowany, ale wyraźnie było widać na moim brzuchu, gdzie jest jego główka. Kiedy się wbiłam, zaczęłam się unosić i opadać, ale znowu trwało to nie wiadomo jak długo, w pewnym momencie już nie miałam siły, wówczas on chwycił mnie za biodra i zaczął je unosić, a ja opadając, wbijałam się jeszcze mocniej na niego, aż w końcu poczułam jego wibrację, po której się spuścił. Trzeci wszedł we mnie od tyłu, miałam ręce oparte o stół, a on, trzymając mnie za biodra wręcz podrzucał, ja już bardzo głośno jęczałam, te jego pchnięcia czułam bardzo dobrze i bardzo głęboko w sobie, ale też na swoich wargach, które systematycznie były ugniatane. Czwarty wszedł mi w pupę, ustawił się za mną, rozsunął pośladki, po czym pchnął z całej siły, miałam wrażenie, że mnie chce rozerwać, tak mocno miałam naciągnięte wszystkie mięśnie. Wszedł we mnie bardzo głęboko, czułam, jak się przemieszcza w moim wnętrzu, spojrzałam pod siebie, widziałam wyraźnie, jak ta „głowa” wsuwa się głęboko, ale też czułam, jak mnie „rozsadza” na boki. Jęczałam, ale jemu to nie przeszkadzało, cały czas wsuwał się i to jest dla nich chyba charakterystyczne, zbliżenia z nimi są bardzo długie. Skończył, wysunął się, chwilę odpoczęłam, tym razem to mnie położyli na podłodze i któryś z nich wszedł we mnie, wbijając się do końca, tyle tylko, że znowu to jego prącie było bardzo mocne, a mając opór na podłodze, czułam go tym bardziej mocno, to też już prawie krzyczałam, a on nic, tylko swoje i znowu bardzo długo. Skończył na podłodze od przodu, to mnie tylko obrócili, następny wszedł prosto w pupę. Rozsunął trochę pośladki, oś „bąknął” na temat gwiazdki, a po chwili się w nią wsunął. Leżałam płasko, a on się we mnie wsuwał, muszę przyznać, są to profesjonaliści, przede wszystkim wiedział, jak się ustawić, aby wejść we mnie, a druga kwestia, powolność jego ruchów, wcale się nie spieszył, ale za to mocno na mnie napierał. Leżałam na podłodze, ona nie amortyzowała, to też każde jego pchnięcie czułam bardzo mocno. Kiedy skończył, tylko podnieśli mnie na kolana i znowu od tyłu następny wszedł we mnie, chwycił za biodra i wsuwał bardzo mocno. Już go czułam bardzo mocno w sobie, już jęczałam, a on nic, tylko systematycznie i do końca wsuwał mnie, wypełniając całkowicie. Mało tego, pojawiły się elementy „podniecające inaczej” czyli klapsy w pupę. Co się lekko odchylił do tyłu, to uderzał mnie pośladek, a po chwili mocno wsuwał. Nie wiem, jak oni to robili, ze tak szybko byli podnieceni i że każde zbliżenie z nimi trwało bardzo długo, z tego powodu to jego suwanie się we mnie przez tak długi okres czasu zaczęło być mocno uciążliwe. Dali mi chwilę odpocząć, znowu zaczęło od przodu na stole, ale tym razem od razu dwóch, jeden po drugim, ja już krzyczałam, już mnie wszystko w środku bolało, oni na to nie zważali, gdy skończyli, obrócił mnie na leżąco na stole, znowu trzy razy, dwóch w cipkę, jeden w pupę. Okazało się, że już „wyczerpali limit” każdy miał ze mną po trzy zbliżenia, Halina pomogła mi się umyć, dostałam znowu coś do picia, po czym usłyszałam od Krzysztofa – koledzy są z jednego z Klubów w Hamburgu, tam jest im bardzo potrzebna taka partnerka, myślę, że kiedy już ich poznałaś, to zaczniesz do nas przyjeżdżać. Nic nie odpowiedziałam, a kiedy już wychodziłam Krzysztof żegnając się ze mną mocno mnie do siebie przytulił, mówiąc – zapraszam Cię na piątkowy wieczór. Też nic nie odpowiedziałam, pojechałam do domu, do pracy w środę poszłam dopiero około południa, wcześniej nie mogłam się ruszyć, tak mnie bolało całe podbrzusze i jeszcze boli, pomimo różnego rodzaju masaży. 08 sierpnia 2013r Baśka.

Scroll to Top