Majowy weekend 2009.2

Majowy weekend 2009.2.

Pierwszą część opowiadania zakończyłam w piątek wieczorem. Ale przed nami była jeszcze sobota i niedziela. W sobotę przewidziane były regaty „małych” łódek, na których startowali zarówno nasi studenci jak i instruktorzy. Natomiast Wiesiek i Włodek oraz ja mieliśmy im kibicować.

Odbyła się odprawa, po której dowiedzieliśmy się, że w regatach biorą udział 63 jednostki. W regatach brali udział nasi studenci. Poszłam do nich i mówię – macie się zmieścić wszystkimi trzema łódkami w pierwszej piętnastce. Wówczas jest nagroda, po pół litra na głowę. Wówczas jeden z nich spytał – i coś jeszcze. Spojrzała, uśmiechnęłam się i odpowiedziałam, że tak, po czym poszłam do Włodka. Włodek dysponuje swoją łódką typu Sasanka 660. Jest to jacht turystyczny przeznaczony do uprawiania turystyki przez 6 osób po jeziorach, zatokach i zalewach, takim, jak nasz. To też wsiedliśmy w trójkę na łódkę i wypłynęliśmy, obserwując regaty. Pogoda była dobra, wiał lekki wiaterek, to też nasze pływanie było bardzo spokojne. Wszyscy byli porozbierani, chłopaki w szortach, ja w kostiumie dwuczęściowym. Włodek siedział za sterem, Wiesiek na burcie a ja „nygus”, nareszcie odpoczęłam. Regaty skończyły się i o dziwo praktycznie wszystkie nasze załogi zmieściły się w 15-ce, co dało chłopakom pierwsze miejsce drużynowo. Więc tym bardziej należała im się „premia”. Po obiedzie załatwiłam co trzeba, wzięłam chłopaków do baru, odebrali przynależne im butelki i poszliśmy do ich pokoju. W momencie tylko wejścia i zamknięcia drzwi chłopcy zaczęli mnie rozbierać i tym razem nie musiałam już żadnego prowokować. Od razu położyłam się na łóżku a pierwszy już wchodził we mnie. Już nabrali doświadczenia, więc nie spiesząc się mocno mnie wypełniał, a ja zaczynałam jęczeć, kiedy dochodził do swojego szczytu. Po nim przyjęłam drugiego już na kolanach. Ta pozycja daje jemu duże możliwości, to też ładował się we mnie niesamowicie mocno. Nie zdążyłam jeszcze ochłonąć po poprzednim zbliżeniu, a już rosło ponownie doprowadzając do orgazmu Łazienka i jakiś drink dał mi chwilę oddechu, ale już niecierpliwił się trzeci. Pozwoliłam mu wejść we mnie kładąc się na łóżku. Był mocny i mocno się we mnie wbijał, a kilka ostatnich pchnięć wykonał bardzo mocno. Przy czwartym ponownie zmieniłam pozycję. Ten manewr powtórzyłam jeszcze dwa razy, nie da się ukryć, w dość szybkim tempie zerżnęło mnie sześciu młodych chłopaków. Powiedzieć, że nie czułam tych zbliżeń, to przesada, już pod koniec czułam ich dobrze. Na szczęście miałam jeszcze sporo czasu do kolacji, to też umyłam się i położyłam do łóżka. Nawet chyba przysnęłam, kiedy dali mi znać, że czas iść na kolację. Przy kolacji wspaniała atmosfera, bo wszyscy zadowoleni, to też w tych bardzo dobrych nastrojach wróciliśmy do naszego pokoju, gdzie Włodek zarządził oblewanie sukcesu. Była nas piątka i nie wiadomo kiedy zniknęła jedna butelka 0,7, zaczęliśmy drugą. Mnie było wyjątkowo dobrze, byłam bardzo zadowolona z całości pobytu i naszych sukcesów żeglarskich, to też nie zwróciłam uwagę, że oni się trochę „oszczędzają”, a ja pije równo, wobec czego zrobiłam się „wesoła”. Widząc to Włodek zaczął mnie rozbierać. Byłam ubrana w dresy, pod którymi miałam tylko majteczki. Kiedy byłam całkiem naga zaproponowałam pójście do mojego pokoju. Położyłam się na łóżku, pozwalając mu wejść we nie. Byłam w wyjątkowo dobrym nastroju i miałam chęć „ na duże rżnięcie” ale nie przypuszczałam, że będzie ono aż tak duże. To też poddałam się całkowicie Włodkowi, wręcz wypinając w jego stronę jak najmocniej biodra, a on to skutecznie wykorzystywał, równie mocno wbijając się we mnie. Taki „luz” spowodował, że szybko przyszło podniecenie i zaczęłam pojękiwać, kiedy wykonywał ostatnie pchnięcia. Zadowolona z tego zbliżenia z przyjemnością wypiłam podany mi kieliszek i z równą ochotą przyjęłam zaproszenie Makarego. On zaproponował pozycję od tyłu. Ponieważ bardzo ją lubię wręcz z ochotą wystawiłam mu pupę, a on błyskawicznie mnie wypełnił. Chwycił za biodra i po chwili można powiedzieć, fruwałam do góry, podrzucana jego biodrami. Wbijał się we mnie mocno, co czułam nie tylko wewnątrz siebie, ale również na zewnątrz, kiedy obijał mi zewnętrzną część cipki. Podnieciłam się bardzo mocno, głośno jęcząc, kiedy się we mnie spuszczał. Gdy skończył i wysunął się dostałam od niego mocnego klapsa na pupę oraz usłyszałam – nie masz co jeszcze jęczeć, będziesz jęczała później, bo dzisiaj będziesz dobrze jebana. Nie bardzo wiedziałam, co to ma znaczyć, zajęłam się myciem, a kiedy wyszłam z łazienki, kieliszkiem, który mi podał Włodek. Pijąc, czułam, ze zaczyna, że mam już szum w głowie, ale się specjalnie tym nie przejęłam. Wypiłam następny, wychodząc z założenia, ze jestem już w domu, to mogę go wypić. Kiedy go opróżniłam zaprosił mnie na swoje łóżko Mietek. Położyłam się, szeroko rozkładając nogi, aby mógł jak najgłębiej wejść we mnie, a on to wykorzystał. Wszedł we mnie, czułam go bardzo dobrze, to też zaczęłam jęczeć w narastającym podnieceniu. Mietek wyczuł nie, zwolnił to swoje wbijanie się we mnie doprowadzając do bardzo mocnego orgazmu w momencie spuszczania się. Dłuższą chwilę leżałam nie mogąc się pozbierać, ale jakoś po chwili owinięta w ręcznik poszłam się umyć. Kiedy stałam pod natryskiem wydawało mi się, ze słyszałam jakiś szum, ale pomyślałam, że to pewne woda. Jednak okazało się, że wcale nie przesłyszałam się. Kiedy wyszłam z łazienki w pokoju stali w równym rzędzie pod ścianą nasi studenci. Podszedł do mnie Makary mówiąc – przecież nie pozwolisz, żeby nasi studenci się nudzili. W końcu zasłużyli na nagrodę. Spojrzałam na niego, spojrzałam na nich, a oni stoją jak niewiniątka. Niestety, nie trwało to zbyt długo. Stanął przede mną Witek i wystawił w moim kierunku swojego kutasa. Zajęłam pozycję na kolanach i podeszłam do niego lekko zadzierając głowę. Przystawił mi go do ust, a kiedy otworzyłam, natychmiast je wypełnił. Po chwili poczułam, jak ktoś przesuwa ręką po moim kroczu i już czuję, jak jakiś kutas wsuwa się w moją cipkę. Wsuwa się i wsunął. Od przodu byłam całkowicie zablokowana mając w ustach kutasa Witka, od tyłu zaczął wypełniać mnie inny kutas. Chwycił za biodra i robił swoje systematycznie się wbijając. Pomyślałam, nieźle się zaczyna, a co będzie dalej. W tym momencie nie było się zastanawiać, bo on systematycznie, ale dość mocno wbijał się we mnie, aż doszedł do końca. Kiedy odchodził, można powiedzieć, że to był pierwszy ze studentów. Witek puścił mnie i mogłam się umyć. Kiedy wyszłam, on nadal czekał na mnie, ale tym razem położył się na podłodze, wystawiając do góry jeszcze mocno sztywnego kutasa. Kiedy tylko na nim usiadłam wszyscy mnie obstawili, a Makary, pokazując, że mam się odchyliła, rzucił hasło do drugiego ze studentów – widzisz, ze ma gębę pustą, wsadź jej swojego kutasa. Tym sposobem ponownie miałam dwa kutasy w sobie, na dodatek pozostali dali mi swoje w ręce, tak, że nie byłam w stanie kontrolować stopnia wypełnienia ust. A studencik sobie nieźle używał, wbijając mi praktycznie całego kutasa, aż po sam wzgórek łonowy. A ponieważ byłam mocno odchylona do tyłu, to kiedy Witek unosił biodra kutas studencika wbijał się jeszcze mocniej. Na szczęście tym razem Witek doszedł dość szybko do swojego szczytu i tym sposobem zakończyło się to zbliżenie. Nie było to jednak ostatnie zbliżenie tego wieczoru. Zaraz po wyjściu z łazienki okazało się, że jeden ze studentów ułożył się na kanapie i pokazuje mi, że mam usiąść na tym jego sterczącym kutasie. Miałam trochę trudności, ale znaleźli się zaraz „pomocnicy” i po chwili już mocno siedziałam na tym kutasie. Ale w tym momencie okazało się, że następny szykuje się, aby we mnie wejść. Położyli mnie płasko na tym leżącym i następny wypełnił mi pupę. Myślę, ze oni już gdzieś to ćwiczyli, bo szło im bardzo dobrze i w dość krótkim czasie spuścił się ten, który był w pupie. Skończył, jeden, drugi nie, więc nie bardzo wiedziałam, co będzie działo się dalej. Umyłam się, a kiedy wyszłam z łazienki czekał na mnie Włodek z kieliszkiem wódeczki. Wcześniej też już wypiłam kilka, więc nieźle mi już szumiało w głowie. Ale było w tej sytuacji coś dziwnego, bo obok mnie stał Makary i kilku studentów. Kiedy odstawiłam kieliszek usłyszałam – Witek czeka na Ciebie. Spojrzałam w stronę jego pokoju, drzwi były lekko przymknięte. Otworzyłam, a on leżał na łóżku ze sterczącym swoim kutasem dając mi jednoznacznie znać, ze mam na nim usiąść w odwrotnej pozycji pupą. Spojrzałam, rzeczywiście, miał lekko nasmarowanego, więc udało mi się na nim głęboko usiąść, czując go mocno w sobie. Kiedy już mocno siedziałam, odchylił mnie do tyłu, koledzy unieśli moje nogi na bok, tym sposobem odsłaniając cipkę. W tym momencie „włączył” się Makary i wskazując na jednego ze studentów pokazał mu, że ma wejść we mnie. On też miał chęć, po chwili miałam dwa kutasy w sobie, przy czym oczywiście, ten na górze był przede wszystkim aktywny. Czułam, jak się we mnie wbija, po chwili już czułam go bardzo mocno w sobie. Wbijał się systematycznie, aż po pewnym czasie osiągnął orgazm, spuszczając się we mnie. Niestety, nie był to koniec tego zbliżenia. Będąc w takiej „przyjaznej” dla nich pozycji po chwili wszedł we mnie następny. Przy trzecim już zaczęłam głośno jęczeć, a przy czwartym jęczałam już bardzo głośno, bo czułam go mocno w sobie, ale czułam też mocno sklepaną od zewnątrz cipkę. W tym momencie wzięli się za mnie „profesjonaliści, czyli po kolei Mietek, Wiesiek, a zakończył to wszystko Makary przy moim już bardzo głośnym krzyku. Dopiero w tym momencie skończyli i pomogli zsunąć się z Witka. Zwaliłam się na podłogę nie mając siły utrzymać się na nogach. Na szczęście, kiedy poszłam do łazienki wszyscy wynieśli się i spokojnie mogłam pójść spać. Pójść spać to jest trochę przesada, bo nawet leżąc na boku czułam bardzo mocno cały brzuch. Ale jakoś usnęłam, a kiedy obudziłam się, miałam duże trudności ze wstaniem. Jednak wolniutko przeszłam do łazienki i dłuższą chwilę stojąc pod ciepłym natryskiem jakoś udało mi się go rozmasować na tyle, ze mogłam spokojnie chodzić. To też ubrałam się i spokojnie poszłam na śniadanie. Po śniadaniu moi „panowie” coś sugerowali, ale „ w sposób parlamentarny” wytłumaczyłam im, że ich pomysły skończyły się już wczoraj. To też poszli pływać beze mnie, ja natomiast spokojnie ułożyłam się fotelu i wystawiwszy twarz do słońc próbowałam opalać się. Jednak w pewnym momencie zorientowałam się, że coś mi zasłania słońce. Otworzyłam oczy, okazało się, że przede mną stoi jeden ze studentów. Spojrzał na mnie, mówiąc, że w imieniu kolegów bardzo prosi mnie do pokoju. Spojrzałam, uśmiechnęłam, podał mi rękę i poszliśmy. Ale w pokoju stało ich pięciu, trzymali w rękach szklaneczki z drinkiem. PO chwili wszedł szósty, trzymający w ręku przepiękny bukiet długich pąsowych róż. Podchodząc do mnie powiedział – my przepraszamy, my niewinni za wczorajsze, tak zarządził Makary, my chcemy zgody. Spojrzałam, a oni w geście przeprosin wszyscy przyklęknęli na jedno kolano. Poprosiłam, aby wstali, wzięłam kwiaty, dałam chłopakowi siarczystego buziaka, od drugiego wzięłam szklaneczkę z drinkiem, stuknęłam się z nimi, mówiąc – przecież nic się nie stało, ja się na was wcale nie gniewam. Ale ponieważ zachowaliście się jak prawdziwi mężczyźni, należy Wam się nagroda. Po wczorajszych ich harcach nie czułam się najlepiej, jeszcze pobolewał mnie dół brzucha, ale widząc ich zachowanie zrobiło mi się mokro, zapomniałam o bólu i stwierdziłam – nie będzie tu rządził żaden Makary, ja sama decyduję o sobie, a teraz macie „obowiązek” po kolei mnie zerżnąć. To mówiąc zwróciłam się do tego, który mi wręczał kwiaty, pytając – które jest twoje łóżko. Wskazał, ja zdjęłam z siebie dres i majteczki, kładąc się na jego łóżku. O dziwo nie musiałam na niego długo czekać, po chwili już był we mnie i zaczął od mocnego pchnięcia. Jęknęłam, bo odezwały się wczorajsze harce, ale po chwili już się rozluźniłam i bardzo dobrze go czułam. Na tyle dobrze, że zaczęło we nie narastać podniecenie i o dziwo przyszedł bardzo mocny orgazm, kiedy się we mnie spuszczał. Umyłam się, miałam naszykowanego następnego drinka i wzięłam się za tego, który mi go właśnie podawał, mówiąc do następnych – a wy ustalcie kolejność między sobą. Drugi również wszedł we mnie dość mocno, już też mocniej odzywało się we mnie wczorajsze zmęczenie, to też coraz głośniej jęczałam, za nim poczułam, jak mnie wypełnia. Popijając ponownie szklaneczkę objęłam następnego, mówiąc mu, że nie może być gorszy niż poprzedni. On wskazał mi swoje łóżko, ja tym razem zajęłam pozycje na kolanach, a on po chwili był już we mnie. Tym razem już czułam go bardzo mocno, zaczęłam coraz głośniej jęczeć, kiedy mnie wypełniał. Następnemu już od razu powiedziałam, że ma się moimi jękami nie przejmować, tylko ma we mnie wejść i zrobić swoje. Przy piątym już bardzo głośno jęczałam, ale zgodnie z umową, on na to nie zwracał uwagi, tylko wbijał się we mnie tak mocno, jak mógł. Szóstemu rozłożyłam się w pozycji klasycznej na jego łóżku. W momencie, kiedy wbił się we mnie wyrzuciłam ręce do tyłu, wręcz już mocno krzycząc, bo byłam już bardzo obolała wewnątrz i na zewnątrz cipki. Ale skończyła się kolejka sześciu studentów i uważałam, że we właściwy sposób podziękowałam kolegom za przepiękny bukiet róż. To też byłam wyjątkowo zaskoczona, kiedy wychodząc z łazienki zobaczyłam Mietka i Makarego. Później dowiedziałam się, że w momencie, kiedy byłam z piątym w pokoju oni weszli, zobaczyli, co ja robę i schowali się. Teraz wyszli, Makary chwycił mnie za włosy i mówi – nam to powiedziałaś, żebyśmy się od Ciebie odpierdolili, a z nimi to się możesz pierdolić. Wypinaj tą swoją dupę. Mówiąc to wręcz pchnął mnie w kierunku stołu, a zrobił to tak mocno, że prawie bym przez niego przeleciała. Jednak zdążył złapać mnie, przycisnąć do blatu, mówiąc do Mietka – rżnij ją. Widocznie byli umówieni, bo Mietek był mocno podniecony i z całym impetem wszedł we mnie. Zaczęłam się drzeć, ale Makary stwierdził – drzyj się drzyj, nic Ci to nie pomoże i tak zostaniesz przeze mnie zerznięta. Tak też było. Kiedy Mietek skończył wszedł we mnie z całą swoją siłą i furią, ze im nie pozwoliłam się rano zerżnąć. Wbijał się we mnie z szaloną mocą, ja wręcz fruwałam do góry, kiedy dobijał do mnie swoje biodra. Ale o dziwo, ten jego jakby szał spowodował, że zaczęłam się mocno podniecać, a kiedy zaczął się we mnie spuszczać rozdarłam się nie z bólu, a z obłędnego orgazmu, który w tym momencie przyszedł. On się wysunął i poszedł. Jeden z chłopaków podął mi ręcznik, owinęłam się nim i wziąwszy swoje rzeczy poszłam do swojego pokoju, tam się umyłam, a po wyjściu z łazienki zamknęłam się w swoim pokoju, nie wpuszczając nikogo. Tak doczekałam do obiadu, a po obiedzie spakowałam i nie żegnając się z „ Panami Instruktorami” wsiadłam do samochodu Włodka. Tym razem już bez przeszkód wróciłam do domu. Tak zakończyłam mój majowy weekend 2009r roku. Muszę przyznać, że rzadko mi się zdarza, abym była tak mocno zerżnięta.

Scroll to Top