Mam na imię Michał…

Mam na imię Michał i mam dwadzieścia cztery lata. Rok temu postawiono u mnie diagnozę. Rak trzustki. Góra dwa lata życia. Dlatego też postanowiłem opisać swój, krótki ale i burzliwy żywot, od momentu, w którym to wszystko się zaczęło…

To była zima dziewięćdziesiątego ósmego, miałem wtedy dwanaście lat i z moim ciałem zaczęło się dziać coś dziwnego. Mój głos stał się ochrypnięty, nieco piskliwy, pod nosem pojawił się meszek, podobnie jak na moim wzgórku łonowym. Pewnego wieczoru brałem kąpiel jak zwykle. Gąbka, mydło. Najpierw umyłem prawą rękę, potem lewą, szyja, plecy, prawa noga, lewa noga, niby nic nadzwyczajnego ale ta kąpiel zmieniła moje życie na zawsze. Po namydleniu się zawsze spłukiwałem swe ciało prysznicem i tym razem postąpiłem w podobny sposób, jednakże gdy pierwsze krople wody ciepłej zaczęły uderzać w mojego penisa, ten nabrzmiał, a moje ciało zaczęły ogarniać dreszcze. Odkręciłem wodę by z prysznica leciał mocniejszy strumień, wtedy po raz pierwszy odpłynąłem. Mój pierwszy wytrysk był niesamowicie przyjemny ale jednocześnie trochę bolesny. Zacząłem rozmawiać ze swoimi kolegami z klasy na ten temat. Jeden z nich przyznał mi się iż raz biorąc kąpiel zdarzyła mu się podobna sytuacja i od tego czasu, gdy wraca ze szkoły, a jego starszej siostry jeszcze nie ma w domu, ogląda “filmy z gołymi paniami” i robi sobie przy tym dobrze ręką. Jeżeli chcesz możesz do mnie przyjść i zobaczyć ze mną te filmy – odparł. Paweł miał w domu playstation więc zgodziłem się od razu. W głowie miałem tylko tą nową bijatykę, którą rodzice kupili mu na urodziny. Tyle mi o niej opowiadał, że dostawałem dreszczy na myśl o możliwości wcielenia się w postać o imieniu “Law” i spuścić łomot koledze. Jak się okazało później faktycznie dostałem dreszczy ale za sprawą kasety wideo, którą włączył mój kolega…

Tydzień później po zajęciach brodząc w śniegu udałem z Pawłem do jego domu. Nie będę ukrywał iż podczas drogi zastanawiałem się dlaczego mój kolega tak dziwnie się zachowuje i ciągle opowiada o filmie z “gołymi krzyczącymi paniami”. Sam nigdy wcześniej nie widziałem nagiej kobiety, poza moją mamą gdy kiedyś wszedłem do łazienki bez pukania. Stała naga przed lustrem, zwrócona do mnie plecami. W lustrze odbijała, się jej twarz, piersi i włosy łonowe, dosyć bujne w przeciwieństwie do moich. Krzyknąłem wtedy “Przepraszam!” i wybiegłem mocno zawstydzony. Zgrzani weszliśmy do mieszkania, Paweł zaoferował zimny sok pomarańczowy, który był wręcz wybawieniem dla spoconego dwunastolatka, mokrego od śnieżek, którymi zostałem obrzucony, oczywiście i ja nie byłem dłużny. Gdy ja piłem sok, kolega w tym czasie grzebał w górnej półce regału w pokoju swoich rodziców. Włączył telewizor, upewnił się iż jest mocno ściszony. Wsunął kasetę do magnetowidu i usiadł koło mnie. Patrz i ucz się – powiedział podniecony. Pojawił się na ekranie tytuł “Anal z zielonego wzgórza” gdy przeczytałem tytuł parsknąłem śmiechem, a potem zapytałem kolegi – Co to jest ten anal? Siedź cicho zobaczysz sam, jak ją będzie *******ił w dupę! Ale przecież dupą się sra, to musi być fuj! – krzyknąłem z obrzydzeniem. Teraz tak mówisz! – krzyknął ze sprzeciwem. Na początku na filmie szła młoda pani, blondynka po jakiejś górze i śpiewała coś po angielsku, było to dla mnie nudne ponieważ jedne co rozumiałem z angielskiego to “What is your name?”. Trochę znudzony oglądałem dalej. Przyszedł jakiś gość i zaczął całować tą kobietę i macać ręką przez ubranie, a ona lekko wzdychała. Siedziałem wpatrzony jak w obrazek, a mój mały penis uniósł się. Potem on włożył jej rękę pod sukienkę, a ona jemu do spodni. Wtedy i ja włożyłem rękę do spodni. Potem on zdarł z niej ubranie, a ja opuściłem spodnie i w samych majtkach od czasu do czasu nieporadnie ruszałem ręką góra, dół trzymając mocno w garści swojego członka. Miałem wypieki na twarzy, działo się ze mną coś dziwnego, nie potrafiłem tego opisać. Kobieta w filmie jęczała w niebo głosy gdy gość włożył jej swojego fiutka w jej cipkę. Ja próbowałem sobie wyobrazić, że jestem nim, i ruszałem ręką coraz szybciej, podobnie zresztą jak Paweł. Kilka chwil później bohaterka filmu wrzeszczała na cały głos, a ja czułem to uczucie, które towarzyszyło mi w wannie tydzień wcześniej. Jęknąłem cicho, a moją dłoń oblała ciepła, biała, gęstawa ciecz. Paweł zobaczył co się stało i wyszedł na chwilę z pokoju. Fajne co nie?! – zapytał, podając mi papier toaletowy. Ja nie mogłem wydusić z siebie ani słowa. Wytarłem spermę papierem, a potem znów zacząłem się masturbować. Teraz kobieta wkładała do ust penisa tego gościa i oblizywała go jak lizaka. Opluła go, potem wypięła się do niego pupą, a on włożył go w jej odbyt. Mimo iż dwadzieścia minut wcześniej ta scena wydawała mi się obrzydliwa, teraz podniecenie rozsadzało moją głowę i mojego ptaszka. Podniecenie znów sięgnęło zenitu, gdy ona zaczęła jęczeć, a on posuwał ją bez opamiętania, w tempie spritnera. Pamiętam, że trysnąłem równocześnie z “aktorem” w tym filmie i opadłem na kanapę opadnięty z sił, cały czerwony i zdyszany. Nie wiem kiedy skończył Paweł. A wiesz jak smakuje? – spytał. Jak co smakuje? – zapytałem. Sperma. Spróbuj, spróbuj! – podkusił mnie. Od tego czasu, bardzo często odwiedzałem mojego kolegę z ławki, i włączaliśmy ten, jak i kilka innych, które należały do jego taty, a potem ciupaliśmy w Tekkena…

Scroll to Top