Moja fantazja

Wyobraź sobie kuchnię. Ale nie taką zwykłą. Wszystkie ściany są szklane a za nimi widać gęsty sad. Słońce prześwieca przez zieleń liści jabłoni i rzuca szafirowe blaski na chromowane meble kuchni. Jest tylko jeden ciepły akcent w całym pomieszczeniu. Ja. Pochylam się by zajrzeć do lodówki. Mam ochotę coś przekąsić przed śniadaniem. Zaglądam na najniższą półkę i ukazuję twoim oczom moje nagie okrągłe pośladki. Stoisz przez chwilę i przyglądasz mi się. Czuję twój głodny wzrok na moim ciele. Ale wcale nie masz jeszcze ochoty na śniadanie. Pragniesz mnie, mojego gorącego ciała. Chcesz poczuć moje uda na swoich biodrach i ciasność mojej wilgotnej szparki na swoim fiucie. Podchodzisz do mnie od tyłu. Czekałam na ciebie. Nie podnoszę się tylko mruczę zachęcająco. Gładzisz mnie po pupie i lekko rozciągasz moje pośladki żeby zajrzeć pomiędzy nie. Przylgnęłam do ciebie i poczułeś jak bardzo cię pragnę. Twój kutas powoli zaczyna się podnosić. Sięgam rękami do tyłu żeby skontrolować stan jego gotowości. Sterczy satysfakcjonująco.

– Uklęknij mała i wypnij pupkę. Chce cię wziąć od tyłu – twój głos brzmi nienaturalnie obco i chłodno. Ale ponieważ na samą myśl o tym, że mnie pragniesz moja cipka robi się mokra, klękam na czworakach. Wyprężam plecy i wypinam pośladki rozchylając je zapraszająco. Klękasz za mną i całujesz je. Czuję twój język na mojej dziurce od pupy. Wylizujesz z niej soki ostatniej nocy. Twój język wiruję i drażni delikatną skórę pomiędzy moimi pośladkami. Moja cipka staje się gorąca i lepka od moich soków. Rozwiera się i zaczyna niecierpliwie pulsować. Sięgasz ręką do moich piersi, które kołyszą się rozpustnie. Moje sutki są już sterczące i pobudzone ale ty postanawiasz popieścić je jeszcze chwilę. Ściskasz je między dwoma palcami i obracasz je. Mój głośny oddech utwierdza cię w przekonaniu, że jestem już na ciebie gotowa. Czuję twojego fiuta jak ociera się o moją dziurkę od pupy. Do ostatniej chwili nie wiem na którą rozkosz zdecydujesz się tym razem. Jest to dla mnie zawsze rozkoszna niespodzianka.

Ale w końcu czuję nacisk na mojej czarnej dziurce. Szczelnie opina się wokół twojego członka. On wnika we mnie bez przeszkód. Zaczynasz powoli poruszać się w moim wnętrzu. Czuję każdy twój najdrobniejszy ruch. Chcę żebyś zerżną mnie ostro ale ty nadal utrzymujesz to samo powolne tempo. Wysuwasz się prawie do końca i rozmyślnie powoli zagłębiasz się aż po samo moje dno. Gdy próbuje ruchami bioder ponaglić cię, ty mocno przytrzymujesz mnie w talii. W pewnym momencie, kiedy twój fiut znalazł się prawie na zewnątrz mojej pupki, zatrzymujesz się. Nie wiem co o tym myśleć. Ale gdy po chwili wtłaczasz mi go i z całej siły nacierasz na mój otworek zaczynam rozumieć. Chciałeś się ze mną podrażnić i dopiero teraz zacznie się prawdziwa akcja. Teraz już twoje ruchy są gwałtowne i prawie brutalne. Wnętrze mojej dupki pali mnie żarem bólu, który jest nieznośnie rozkoszny. Z każdym natarciem stajesz się coraz gwałtowniejszy. Twoje dłonie mocno zaciskają się na mojej talii kiedy przyciągasz mnie w swoją stronę. Ostatnim brutalnym pchnięciem wytryskasz we mnie i słyszę twoje westchnienie ulgi. Ale ja nadal jestem niezaspokojona i trochę mnie to niecierpliwi. Po krótkiej chwili odpoczynku gwałtownie wycofujesz się z mojego wnętrza i obracasz mnie na plecy. Rozkładasz moje nogi i spokojnie przyglądasz się mojej nabrzmiałej szparce.

– Zawsze chciałaś żebym jadł ci z ręki. Ale może teraz spróbujemy czegoś innego?! – Nie za bardzo rozumiem twoje słowa. Sięgasz do nadal otwartej lodówki i wyciągasz z niej arbuza. Rozkrojony owoc jest dojrzały i ocieka sokiem. Zagłębiasz palce w jego miąższu i urywasz kawałek. Robisz ruch jakbyś chciał podąć mi go do ust ale tylko kilka kropel słodkiego soku skapuje na moje wargi. Zamiast do ust wkładasz mi go do cipki. Moje zdziwienie jest tym większe, że arbuz jest lodowato zimny. Moja szparka zaczyna mocniej pulsować. Ale ty nie przestajesz wkładać mi kawałków czerwonego owoca do mojego rozwartego wnętrza. Wpychasz mi je palcami do środka i za każdym razem kiedy wsadzasz palce do mojej pizdeczki moje czerwone wargi zaciskają się na nich jakby chciały przytrzymać tam twoje palce.

– Szkoda, że nie możesz tego zobaczyć. Twoja cipka jest tak samo czerwona i wilgotna jak ten owoc – stwierdzasz z zadowoleniem. Kiedy już moja szparka jest przepełniona lepkimi kawałkami arbuza pochylasz się i zaczynasz czubkiem języka drażnić moją łechtaczkę. Zamykam oczy żeby rozkoszować się twoimi poczynaniami. Palcami zakrywasz ujście mojej pizdeczki żeby kawałki arbuza pozostały na swoim miejscu, gdyż przyjemność jaką mi sprawiasz powoduje, że moja szparka otwiera się i zamyka rytmicznie. W końcu zanurzasz usta niżej pomiędzy moje nogi i czuje jak delikatnie zaczynasz wylizywać z mojego wnętrza słodki miąższ. Musisz coraz głębiej i głębiej sięgać językiem w moja szparkę. Chłepcesz czerwony sok przyprawiając mnie o dreszcze rozkoszy. Kiedy już jesteś pewien, że w moim wnętrzu nie pozostał ani kawałeczek rozkładasz szerzej moje uda i wpatrujesz się w moją szparkę.

– Wejdź we mnie, błagam cię. – Pochylasz się nade mną i czuję jak twój nabrzmiały kutas wślizguje się w moja wyziębioną pizdeczkę. Twoje ruchy znów są powolne i pełne miłości.

Otwieram oczy i widzę cię nad sobą. Patrzysz na mnie badawczo. Po chwili zaczynasz namiętnie całować moje spragnione usta. Smakuję słodyczą owocu. Twoje usta są zimne i wąskie. Ale po chwili nasze pocałunki stają się coraz gorętsze a twoje ruchy coraz szybsze. Sięgasz ręką do mojej łechtaczki i zaczynasz ją szybko i rytmicznie masować. Czuję, że mój orgazm jest bliski i nieunikniony. Wyprężam plecy byś mógł głębiej we mnie wnikać. Kiedy moje jęki stają się już bardzo głośne i czujesz spazmatyczne ruchy mojej pizdeczki opinającej się wokół twojego rozgrzanego fiuta wiesz, że przyjemność jaką mi sprawiłeś jest ogromna. Mój orgazm jest długi i faluje w moim ciele wraz z twoimi teraz już bardzo gwałtownymi ruchami. Odrzucasz głowę w tył i ostatnim pchnięciem uwalniasz do mojego wnętrza potok swojej spermy. Opadasz wyczerpany na mnie i czuję twoje gorące ramiona wokół mnie. Obejmujesz mnie i przytulasz. Chłodna posadzka chłodzi nasze rozpalone ciała a za oknami gałęzie jabłoni przypatrują się ciekawie naszemu znużonemu odpoczynkowi.

Scroll to Top