Moja pierwsza praca

Wreszcie poszedłem do swojej pierwszej pracy.Zatrudniłem się jako portier w miejskim klubie sportowym dla dziewcząt.Chciałem dorobić a praca wydawała się łatwa i nawet dobrze opłacana.Miałem doglądać i pilnować siedziby klubu(starego szkolnego budynku).
Szybko odkryłem że duża część budynku jest nie wykorzystywana,używana jest tylko sala gimnastyczna i szatnie z prysznicami.Poszedłem z nudów obejrzeć trening siatkarek.Były w moim wieku tj. 19 lat oraz nieco młodsze(18-17). Usiadłem na ławeczce w salce i zacząłem podziwiać mecz a właściwie siatkarki.Dziewczyny ubrane były w obcisłe koszulki bez rękawków i króciótkie obcisłe granatowe szorty.Zacząłem łapczywie przyglądać się każdej z nich.Były tam brunetki,blondynki slowem do wyboru do koloru.Moją uwagę przykuła wysoka blondynka z długimi kręconymi włosami.Miała małe jędrne cycuszki z sterczącymi sutkami,ktore były widoczne przez czerwoną koszulką.Była szczupła.W oczekiwaniu na serw, nieco przykucnęła wypinając wręcz idealną dupcie.Przyglądałem się jak mimowolnie kołysze małym jędrnym tyłeczkiem,a materiał na spodenkach fałduje się.Wypieła tyłek jeszcze bardziej,miom oczom ukazały się prześwitujące przez materiał spocone stringi wbijające się w dupe oraz kształtna mała spocona cipeczka i zarys słoneczka.Cała była spocona i wilgotna,gdyż trening dobiegał końca.Pot powoli spływał po jej dobrze zbudowanych udach i silnych opalonych łydkach zatrzymując się na białych skarpetkach.Usłyszalem gwizdek trenera oznajmiający koniec.Moja bogini odwróciła się,poprawiła ręką wbijające się majteczki.Spostrzegła mnie i uśmiechnęła się słodko i zalotnie.Potem pobiegła zbierać piłki,patrzyłem na trzęsące się w biegu pośladki a mój penis zaczął mimowolnie twardnąć.Pomyślałem że przerżnąłbym ją w ten spocony tyłeczek.Wszystkie laseczki po usprzątnięciu piłek pobiegły pod prysznice.Ja poszedłem w kierunku budki,ale tak naprawdę do pomieszczenia sąsiadującego z prysznicami.Był to ciemny składzik do którego nikt nie zaglądął.Miałem do niego klucze i dzień wcześniej wywierciłem kilka otworów w ścianie łącząej składzik z szatnią.Zacząłem podglądać przebierające się łanie.Kiedy zdjęły z siebie ciuszki zobaczyłem ich nagie ciałka.Pierwszy raz widziałem nagie laseczki.Dokładnie powycierały się nawzajem z potu.Radośnie chichocząc klepiąc się po tyłeczkach,”biczując” się ręcznikami dla zabawy.Wszystkim stwardniały suteczki na małych i twardych piersiach.Następnie ubrały się i wyszły.Zostala tylko pani kapitan,która postanowiła wziąć prysznic.Weszła golusieńka pod natrysk.Spostrzegłem jej słodkie dziewicze blond futerko.Włączyła wodę i zaczęła mydlić swe ciało.Umyła swe puszyste blond kudełki.Zaczęła delikatnie mydlić swe cycuszki.Obejrzała się na drzwi czy nikt nie wchodzi.Zaczęła drażnić swoje coraz bardziej nabrzmiewające różowe suteczki.Kocica zamruczała i zacisnęła uda.Sprawdziła znów czy nikt jej nie widzi.Jej ręka powędrowała między uda,poczęła masować swoje łono,lewną ręką drapieżnie macając się po cyckach i dupci.Jej oddech przyspieszył oparła się o ścianę i zamknęła oczy.Coraz szybciej drażniła cipkę głośniej pojękując.W pewnym momencie przykucnęła pośliniła dokładnie dwa palce prawej ręki niczym ssała by najwspanialszego kutasa jakiego mogła by sobie wymarzyć.Delikatnie zaczęła drażnić swe słoneczko,głośno jęczała i najwyrażniej straciła nad tym kontrolę.Brutalnie wbiła swe małe,delikatne paluszki w wąski zwieracz.Mocno wciskała palce mimo iż tkwiły juz całe,odchyliła głowę z rozkoszy a jej mokre bujne włosy osunęły się po plecach.Zaczęła rytmicznie,mocno i z poświęceniem posuwać palce w dupie.Tego już nie wytrzymałem i zacząłem energicznie walić konia.Zapomniała o Bogu i ludziach oddając się rozkoszy i fantazjując.Gdy nadeszła chwila jej spełnienia a jej twarz pokrył grymas rozkoszy… nagle otworzyły się drzwii!!!Do pokoju wpadła jej koleżanka.Całkiem okazła brunetka ale nie grzesząca inteligencją.Zartobliwie powiedziła: „-ejjj Weronika to tak się myje plecki tak?Śmiesznie wyglądasz szkoda że nie mam aparatu.Weronika-pomyślałem ładne imię.Jednocześnie w****iłem się niemiłosiernie że wera przestała się pieścić przez swoją koleżankę Kasię.Na twarzy blondyneczki pojawił się rumieniec wstydu i zażenowania.Nie powiedziła nic tylko wytarła się powoli białym ręcznikiem i usiadła ubierając się powoli.Kasia zaczęła coś trajkotać o jakimś piosenkarzu…Pomyślałem to moja okazja nie zmarnuj jej!Zapukałem do szatni.”Jestem Max pracuje tutaj,sory że wchodzę ale muszę pozamykać okna na noc”-powiedziałem.W oczach tych niewiele młodszych nastolatek zamrugotała iskierka podniecenia.W końcu
w ich oczach byłem (zaledwie kilka miesięcy,ale jednak)starszym okazałym „samcem”.Byłem dobrze zbudowanym,rosłym i bardzo owłosionym brunetem.Byłem typem urody lat 70′-80′ więc idealnie pasowałem do Weroniczki.Dziewczyny wiązały buty,ja pozamykałem okna.Kasia przedstawiła siebie i koleżankę.Chwilę pogadaliśmy o pogodzie.W końcu Kasia głupio zapytała-„dużego masz?” „Na tyle dużego żeby cię nieziemsko wypieścić”-odparłem rozbawiony.Zachichotała,Weronika pociągnęla koleżankę do wyjścia niczym jakas przyzwoitka.Kasia wybiegła do domu,gdyż juz była spóźniona.Weronika zaczęła zbierać się i wychodzić z szatni kiedy złapałem ją za przegub i zaptałem:”Chcesz zobaczyć czy mam dużego?”.Zdziwiła się ale wnet pojęła o co chodzi.Odparła z diabelskim uśmiechem- „tak”.”Mam jeden warunek” „słucham”-odparła. „Pozwolisz mi żebym podziwiał cię nago i poznał każdy centymetr twojego ciała,następnie cię wypieszczę centymetr po centymerze”-Odparłem seksownym głosem.Zauważyłem jak mimowolnie potarła uda między sobą.Wyszeptała-„zgoda”
„oprzyj ręce o ścianę”-rozkazałem.Weronika posłusznie wypełniła moje polecenie.Delikatnie dotknąłem jej pupy,bawiłem się jej jędrnymi pośladkami,miętosiłem by na końcu dać jej kilka nie zamocnych klapsów.Widziałem że spodobało się to mojej partnerce gdyż cichutko i nieśmiale zamruczała.Przytuliłem ją do siebie zachodząc z tyłu,odchyliłem jej głowę i włosy na szyji żeby obdarować ją pocałunkami i mailnkami,jednocześnie masując cycuszki delikatnie zchodząc ku silnym udą,specjalnie omijalem ręką muszelkę i brodawki.Napalona laseczka zaczęła miło kręcić dupcią.Czuła wyraźnie twardego kutasa na swojej dupie.Sprawiało mi to ogromną przyjemność.Odwróciłem ją i rozkazałem zdjąc stanik a potem koszulkę.Jednym ruchem pozbyła się stanika,powoli i ponętnie skrzyżowała ręce kręcąc biodrami zciągnęła z siebię koszulkę.Moim oczą ukazały się piękne male twarde cycki.Jednym słowem duże b z sterczącymi różowymi sutkami.Zacząłem łapczywie macać jej piersi,jej rozszalałe ręce na moich plecach i klacie wyczyniały obłędne i impulsywne pieszczoty.Pośliniłem palce i skupiłem się na pieszczeniu suteczków,łapczywie smakowałem słonych kropli potu.Wera zaczęła pojękiwać objęła mnie w pasie lewą nogą i zaczęla ocierać się o mnie.Obsypałem jej szyję i usta gorącymi pocałunkami.Lekko odsunąłem ją od siebie i złapałem za krocze.Miała wilgotne spodenki przez które czułem gorącą i przyjemną w dotyku cipeczkę.Odwzajemnila się nieśmiale łapiąc mnie za fiuta.Rozkazałem sciągnąć jej spodenki i usiąść.Zrobiła to bez słowa.Rozchiliłem jej kolana.Zobaczyłem małą i wręcz rozkoszna pipkę.Była przykryta subtelnymi nie strzyżonymi blond włoskami.Jej wargi zroszone były śluzem,estetycznie przylegały do siebie.Subtelnie i powoli zacząłem pieścić cipeczkę.Zobaczyłem na jej rozpalonych policzkach grymas rozkoszy.Wykonywałem coraz obszernijsze i szybsze ruchy.Kazałem uklęknąć jej na podłodze.Wykonała pośpiesznie polecenie,uklękąłem za nią,delikatnie odchylając jej glowę,ciągnąc za cudne włosy. Prawą ręką szybko i intensywnie pocierałem nabrzmiałą cipkę w rytm jej przyśpieszającego oddechu.Parzyłem jak porusza się jej klatka piersiowa.Wbiła we mnie swój wzrok,jej błagalne,błękitne oczy mówiły że poddała się mojej woli,była zdominowana i bezwzględnie posłuszna.Gdy powoli zaczęła dochodzić,położyłem ją na ziemię.Rozpiołem spodnie i wyjąłem kutasa,jej źrenice powiększyły się na ten widok,nie był to jakiś czarny gigant,lecz przecietny fiut.Myślałem że pulsująca w nim krew go rozerwie.Nieśmiało zbliżyła swe ręce,lecz ja odsunąłem się i poczołem wodzić fiutem po jej ciele.Zakreślałem kółka główką wokół jej piersi i brzuszka.W końcu rozchyliłem jej płatki,podziwiając rozkoszny klejnocik i błonę dziewiczą.Nieco bała się leczy gdy zająłem się pieszczeniem palcami klejnotu poddała się.Dotknąłem jej błony i nieco napiołem,syknęła gdyż ją zabolało.Wynagrodziłem jej to cieplym całusem.Rozkazałem żeby uklękła na czworaka.Ładnie wypieła pupę i z zaciekawieniem przyglądała się miom poczynaniom.Zamaszyście masowałem cipkę i niby przypadkiem zawadzałem o słoneczko,w końcu przeniosłem pieszczoty w to miejsce.Weronika nieco się zdziwiła,ale wiedziałem że lubi takie niegrzeczne zabawy.Poprosiła-„Rób mi tak nie przestawaj”.Zaczęła bez opamiętania jęczeć.Podnieciło mnie to bardzo więc postanowiłem zaryzykować.Podsunąłem jej dwa palce pod usta,pociągnąłem za włosy i rozkazałem „ssij!!!”.Poczęła namiętnie lizać i ssać moje palce,że czułem już nawet jej gardło.Wyszarpnąłem się z pieszczot jej języka i przylożyłem palce do zwieracza lekko naciskając.Zapytałem „chcesz tego?”.Wyjąknęła-„tak,błagam”.Delikatnie wbiłem się w jej odbyt paluszkiem,najpierw niezbyt głęboko.Począłem kręcić palcem,drażnić,łaskotać.Doszedłem na całą długość palca i brutalnie wbiłem oba.Zabolało ją to i wymruczała:”boli ale błagam nie przestawaj!”.Sprawialo jej to lekki ból podniecający do granic możliwościl.Zacząłem posuwać ją paluszkami.Jej wąziutki odbyt nie był przyzwyczajony do grubych paluchów.Jęczała coraz głośniej-„boli,ach! Wy***** mnie! wciskaj mi ! Błagam! głębiej mocniej!”.Ręka powoli zaczęła mi cierpnąć.Jej odbyt dzielnie znosił takie „katusze”.Zapytałem-„chcesz poczuć coś naprawdę grubego w dupie?”.Jej pytający wzrok przeszedł na kutasa.”proszę cię zrób to! Zerżnij mnie !” -wykrzyknęła
Szybko musiałem nawilżyć sobie lufę,użyłem dorwanej w kącie jakieś oliwki.Przystawiłem nabrzmiałego i pulsującego fiuta do słoneczka lekko napierając.”dawaj! krzyknęła.Pociągnąłem ją lekko za włosy,tak żeby patrzyła mi w oczy.Była rozpalona,głośno dyszała.Powoli zacząlem wkładać fiuta,natrafial na lekki opór lecz poprosiłem diablicę żeby się rozluźniła.Wszedł głęboko.Jej twarz oblał grymas rozkoszy i bólu.Ja myślałem że się spuszczę w jej wnętrze.Poczułem milutkie,cieplutkie ścianki odbytu napierające na mojego twardego kutasa.Ona jak i jej dupsko ostatecznie poddały się.Zacząłem subtelnie przesuwac kutasa w jej dupci.Jej wzrok zaczął mętnieć.Szybko i bez namysłu przesunąłem kilka razy kutasem w jej dupie.Brutalnie,mocno i boleśnie do samego końca.Krzyknęła i rozkoszowałem się jej konwulsjami i dreszczem przechodzącym jej ciało. To był piękny orgazm.Opadła bez sił nie mogąc zlapać tchu.Kiedy doszła po minucie do siebie rozkazałem-„wymasuj mi fiuta”.Uklękła wygodnie,spojrzała na mnie niewinnym wzrokiem.Niepewnie dotknęła mojego ****.Następnie jaj.Delikatnie zaczęła masować jądra.Zamruczałem.”Weż go do reki i pobaw sie nim”-wyszeptałem.Jej mała rączka idealnie dopasowała się do mojej męskości.Najpierw powoli potem coraz szybciej zaczęła go walić.Jęczałem i sapałem jak opętany.Krzyczałem na nią „szybciej,mocniej”.Osuneła się jej ręka,kazałem jej złapać go porządnie i walić.Zoczabyłem mroczki przed oczyma i poczułem intensywny i dlugo wstrzymywany orgazm.Wytrysnąłem na chyba metr.Trzy ogromne strzały,”chektolitrów” spermy przeleciały jej przed jej zdezorientowanymi oczyma lądując na podłodze i ścianie.Kazałem jej walić dalej,moja sperma oblewała i lepiła jej palce i dłonie.Bylem spełniony.Powycierała ręcznikiem sflaczalego kutasa,nastepnie plamy spermy.Końcówkę nektaru z główki wytarła palcem i z grzesznym uśmiechem posmakowała odrobiny.”fujj słone!”-zgrymasiła się ale odrazu roześmiała się serdecznie.”przyzwyczaisz sie”-odrzekłem i rownież się zaśmiałem.Położyłem się a ona obok mnie.Objęła mnie ramieniem i nogą.Położyła mi głowe na klacie.Ja czule ją głaskałem.Chwile odpoczeliśmy w ciszy.Wypaliła jednego mocnego papierosa Chesterfield.Pozbieraliśmy się.Pozamykałem.Zrobiła się szarówka.Odprowadziłem ją do bramy.”Dobranoc”-powiedzialem.”Dobranoc”-wspieła się na palce jedną nogę odchylając w tył i czule pocałowała mnie w policzek nieco się pesząc-„dziękuje”-wyszeptała i skierowała się w mrok.”To ja dziękuje,do zobaczenia”-odrzekłem.Chwilę patrzyłem na oddalającą się postać.Uśmiechnąłem się do siebie i poszedłem na swój posterunek.

Scroll to Top