Moje pierwsze wakacje, mój pierwszy raz

W życiu każdego nastolatka przychodzi moment na spędzenie pierwszych wakacji bez nauczycieli, bez rodziców, po prostu z rówieśnikami. Chyba nikomu nie muszę opowiadać, że takie wakacje są jedną wielką imprezą, tak też było i w moim przypadku.
Nie były to jednak tylko pierwsze wakacje, był to również okres, w którym przeżyłem swój pierwszy raz. Tego lata wakacje spędzałem u rodziny na wsi, już po kilku dniach poznałem wspaniałą sąsiadkę, oczywiście nie liczyłem na nic, ona była ze trzy lata starsza ode mnie, a ja byłem jeszcze prawiczkiem, męskie grono chyba mnie zrozumie.

Pewnego dnia brat cioteczny zorganizował grilla na którym pojawiła się ów sąsiadka, był alkohol i pyszne swojskie kiełbaski to wystarczyło aby w jakiś magiczny sposób wylądować w pokoju z sąsiadką, jednak do niczego nie doszło, trochę przytulania, trochę całowania – nic szczególnego, a jednak.
Ten wieczór wszyscy rozpoczęli jako single, rano okazało się, że mamy dwie pary,niestety jeden z braci nie miał tyle szczęścia, nie zaciekawił swoją osobą jakże pięknych kobiet obecnych na tej imprezie. Nazajutrz podjęliśmy decyzję o wspólnym wyjeździe na wakacje do pobliskiej miejscowości wypoczynkowej, moim zadaniem było tylko przekonać rodziców – byłem najmłodszy, jednak po długich namowach zgodzili się, jak mogli by inaczej.

Wszystkie potrzebne rzeczy spakowaliśmy do zdezelowanego poloneza, którym ruszyliśmy na podbój tego lata. Oczywiście z racji młodego wieku wybraliśmy pole namiotowe – była to dużo tańsza opcja, a środki którymi dysponowaliśmy można było przeznaczyć na imprezowanie.
Pierwszego dnia wakacji wszyscy upili się do nieprzytomności, każdy spał na każdym opierając się o każdego,w końcu byliśmy w pięć osób mając tylko jeden namiot. Drugiego dnia wybraliśmy się na dyskotekę, która była położona nad samym brzegiem ogromnego zbiornika wodnego, impreza była bardzo dobra, już na dyskotece zaczęliśmy się namiętnie całować i obmacywać, jednak tego dnia przesadziłem z ilością alkoholu, ona chciała, ja usnąłem, trudno, jak to mówią co ma wisieć nie utonie. Wiedziałem, że nasze wakacje nie będą trwały w nieskończoność, musiałem działać, chociaż podświadomie wiedziałem, że to co ma się wydarzyć prędzej czy później się wydarzy. Trzeciego dnia wakacji nasze środki były nadszarpnięte, szczególnie dyskoteką na której było dość
drogo jak na grupkę młodych ludzi, postanowiliśmy zorganizować grilla pod namiotem, pomyślałem znowu grill, miło mi się kojarzył, wiedziałem że ten wieczór jest mój, tym bardziej że brat który był sam, strasznie utrudniał jakiekolwiek zbliżenia, a w namiocie rozwalał się tak, że nie było żadnej intymności. Po grillu położyliśmy się jak zwykle spać, w namiocie delikatnie zaczęliśmy się dotykać, czułem jej wilgoć na palcach nawet przez majtki, mój penis był sztywny jak nigdy, z minuty na minutę pożądanie rosło, wtedy w jakiś magiczny sposób wyszeptałem „może spędzimy tą noc na
plaży”, nie musiałem zbyt długo czekać na jej reakcję, dość szybko zabraliśmy swój koc i poduszki, układając się nad samym brzegiem jeziorka.

Na niebie było pełno gwiazd które odbijały się w lustrze wody, było romantycznie, było perfekcyjnie, było też nieco zimno, ona weszła na mnie delikatnie całując, tempo z minuty na minutę rosło a nasze pocałunki stawały się coraz gorętsze, coraz bardziej dzikie, okraszone coraz większą namiętnością. Postanowiłem zmienić pozycję przerzucając ja pod siebie,całowałem ją wszędzie, po szyi, dekolcie schodząc coraz niżej i niżej,widziałem jak jej się to podoba, czułem jak drżała, a to nakręcało mnie
coraz bardziej. W końcu dobiłem do celu, zacząłem namiętnie lizać jej szparkę, jej smak pamiętam do dziś, jeszcze wtedy nie goliła się – również była dziewicą, jej włosy łonowe łechtały mnie po nosie, a ona coraz bardziej drżała, po chwili takich pieszczot doszła. Wtedy postanowiła się odwdzięczyć, zrobiła ze mną dokładnie to samo, aż dziwne, że pierwsza dziewczyna do tego dziewica, obciągnęła mi do końca, wylizując wszystko do ostatniej kropli, jednak byliśmy młodzi i napaleni, zrobiliśmy krótką
przerwę na papierosa, po czym zaczęły się kolejne pieszczoty, coraz namiętniej, coraz ostrzej, wtedy na mnie wsiadła, poczułem lekki opór, jednak dalej poszło gładko, podobało nam się to bardzo, to szczęście nie trwało jednak długo, ktoś przyszedł na plażę, przez chwilę siedzieliśmy bez ruchu w półmroku słysząc głosy jakiejś pary,idąca kobieta przewróciła się o nasze splecione nogi.
Jednak było tak ciemno, że nie zauważyli nas,głośno krzyczeli, że za dużo tu korzeni od drzew, myśleli że byli sami.Weszli do ciepłej wody i zaczęli się całować – byli nadzy, ten widok dość mocno nas podkręcił, także i my zaczęliśmy się namiętnie pieprzyć, po chwili już wiedzieli, że jesteśmy na plaży, słyszeli nasze jęki tak samo
jak my słyszeliśmy ich, jednak to my byliśmy w lepszej sytuacji – również widzieliśmy. Przez dłuższy czas galopowaliśmy do raju ciągle zmieniając pozycję, do tego obserwując parę w wodzie, nie pamiętam ile miałem orgazmów, nie pamiętam ile to trwało, wiem że kiedy kończyliśmy ostatni raz na niebie się już rozjaśniało.
Następnego dnia ta para odnalazła nas na plaży i wspólnie spędziliśmy wieczór przy grillu, dla mnie były to najlepsze wakacje w życiu, i chyba nic dziwnego że nigdy ich nie zapomnę.

Scroll to Top