Namiętna przygoda w sklepie

Był ciepły letni wieczór przesycony blaskiem dogasających promieni słonecznych. Właśnie wracałem znad jeziora, kiedy dopadło mnie palące pragnienie. Musiałem się czegoś napić.
Okolica była mi nieznana, i zanim dojechałem do najbliższego sklepu minęło już trochę czasu. Stał przy drodze, odrobinę schowany w głębi lasu. Zdziwiło mnie, że na takim pustkowiu ktoś próbuje kręcić interes.
Podjechałem prawie pod drzwi i wysiadłem z samochodu. W sklepie na nie było nikogo, dopiero po chwili z zaplecza wyszła ekspedientka. Rany, co za dekolt i biust pomyślałem. Popatrzyliśmy sobie w oczy i uśmiechnęła się. Dopiero po krótkiej chwili otrząsnąłem się, podałem jej tonic i pięćdziesiąt złotych. Nie miałem drobnych . Powiedziała że nie ma wydać, a w okolicy nie było już nic otwartego. To akurat mnie nie zdziwiło – w okolicy nie było praktycznie nic poza tym sklepem. Nie mogłem nigdzie rozmienić pieniędzy. Spytała, co z tym zrobimy. Pomyślałem, że może po prostu znajdę jakiś inny sklep po drodze. Nie mogłem przy tym oderwać oczu od dziewczyny przy kasie. Przyłapała mnie na tym. Wyszła zza lady i stanęła blisko przy mnie. Jej twarz znalazła się tuż przy mojej twarzy. Kiedy wychodziła, nie mogłem oderwać oczu od jej długich, zgrabnych nóg. Nosiła bardzo krótką spódniczkę. Teraz stała przy mnie. Czułem jej oddech na moim policzku, jej zapach drażnił moje nozdrza i przyprawiał o zawrót głowy. Przez chwilę nie robiliśmy nic, tylko staliśmy tak wpatrując się sobie w oczy. Jej spojrzenie kokietowało i kusiło. Usta znalazły się niebezpiecznie blisko i ledwo powstrzymywałem się żeby jej nie pocałować. Napięcie narastało. W momencie kiedy jej ręka znalazła się na moim pośladku przywarliśmy do siebie w długim, namiętnym i wilgotnym pocałunku. Moja ręka powędrowała po jej udzie, druga wślizgnęła się pod bluzkę i zaczęła wędrówkę po jej rozgrzanych plecach. Ona gładziła moje krocze długo i miękko. To jak się ze mną drażniła, sprawiało jej wielką przyjemność. Uśmiechała się uśmiechem łobuziaka i niegrzecznej dziewczynki. Zaczęła rozpinać moje spodnie, złapała mnie za ich brzegi i pociągnęła w stronę zaplecza.
Tam popchnęła mnie delikatnie na łóżko. Stanęła przy mnie i zrzuciła spod spódnicy stringi. Potem zdjęła moje spodnie, koszulę. Jej dłonie wędrowały po moim ciele szybko i sprawnie. Po chwili leżałem całkiem nagi. Usiadła okrakiem na moim członku. Nie wzięła mnie w siebie, zaczęła rytmicznie pocierać swoją wilgotną cipką mojego penisa. Nasze spojrzenia ani na chwilę nie oderwały się od siebie. Byłem na jej uwięzi. Jej dekolt falował rytmicznie co podniecało mnie jeszcze bardziej. Zdjęła bluzkę i biustonosz. Zobaczyłem jej nagie duże piersi. Nachyliła się nade mną nie przestając poruszać biodrami w przód i w tył. Jej piersi delikatnie ocierały się o moje. Kiedy podniosłem odrobinę twarz, zaczęły drażnić moje usta. Mogłem je całować, przygryzać i pieścić aż sutki całkowicie jej stwardniały. Podobało jej się to. Pojękiwała cichutko i sapała.
Potem zniżyła się pocałowała mnie w usta i zaczęła całować mnie coraz niżej i niżej, aż doszła w końcu do mojego członka. Pieściła go ustami, ssała i przygryzała. Jej ręce zajęły się moimi jądrami. Gładziła mnie i masowała namiętnie. Ani na moment nie przystawała. Zrobiło mi się gorąco i poczułem wzbierającą ekstazę. Mój penis napiął się do granic możliwości i wystrzelił w jej usta. Nie przestała. Dalej delikatniej ssała mojego członka. Wyssała z niego wszystko nie pozostawiając na nim ani kropli. Oblizała się i uśmiechnęła. Leżałem jeszcze chwilę nie mogąc nic powiedzieć ani się poruszyć.
Wyszła na chwilę i kiedy wróciła niosła butelkę wódki i dwie szklanki. Nalała do obu po połowie i wypiliśmy. Wezbrała kolejna fala gorąca tym razem płynąca od alkoholu. Po kilku minutach poczuliśmy lekki zawrót głowy.
Wyjęła spod łóżka prezerwatywę i założyła na mojego penisa. Uklękła na łóżku, oparła się na łóżku i poprosiła żebym w nią wszedł. Poczułem jej pośladki ocierające się rytmicznie na moim podbrzuszu. Zdawały się pulsować gorącem. Złapałem ją za ramiona, potem za piersi przyciskając do siebie jak najmocniej. Penetrowałem ją długo i głęboko. Zaczęła pojękiwać, potem cicho sapać i krzyczeć. Osiągnęła orgazm wijąc się w pełnym szale uniesienia. Rozjuszył mnie jeszcze bardziej. W chwilę potem wystrzeliłem w nią przycisnąłem do siebie i tak opadliśmy na łóżko. Leżeliśmy jeszcze przez krótką chwilę. Gładziłem jej piersi a ona moje jądra i członek.
Kiedy wychodziłem, spytała czy warto było. Uśmiechnąłem się tylko i wiedziałem, gdzie będę robił zakupy, kiedy znowu znajdę się w tych stronach.

Scroll to Top