Nowa miłość

Była zła na rodziców bo od zawsze byli dziwni, ale teraz przesadzili. Leżąc na łóżku w swoim pokoju i słuchając mp3 próbowała sobie to poukładać. Rodzice zaprosili do ich domu na parę tygodni swoim dobrych znajomych. Była zła, bo podobno ma w swoim pokoju gościć jedno z ich dzieci. Rodziców nigdy nie interesowało to, gdzie przebywa, i z kim. Nie interesowali się nią. Wiedziała, że znajomi rodziców mają trójkę dzieci, i nic poza tym. Mówili coś do niej, ale słyszała to jakby przez mgłę. Jej młodsza siostra była bardzo zadowolona z faktu, że będzie miała koleżankę do zabawy. Audrey po jej słowach parsknęła śmiechem i wyszła do swojego pokoju i od tamtej pory leżała i czekała, aż ktoś jej powie, że to tylko żart i tak naprawdę z nikim nie musi dzielić się pokojem. Obróciła się na bok i zasnęła. Po kilku przespanych godzinach wstała i poszła do ubikacji. Spojrzała na schody i usłyszała wesołe śmiechy rodziców i jakichś ludzi. Dziwnie znajomo to brzmiało. Westchnęła głośno i poszła do łazienki, kolejno mijając pokój należący do Alice, jej siostry, i ten wolny, w którego nikt nie zajmował. Po wyjściu zobaczyła, że ktoś wybiega z jej pokoju. Popatrzyła sceptycznie na tą scenę. Po chwili z wolnego dotychczas pokoju wychyliła się uśmiechnięta głowa chłopaka starszego o jakieś 5–6 lat. Wyglądał bardzo znajomo, ale dziewczyna już zaglądała do pokoju Alice, siostry, żeby nie zaprzątać sobie tym głowy. Alice siedziała na dywanie i bawiła się lalkami z nową koleżanką. Chwilę stała w drzwiach i patrzyła jak się bawią . Przez chwilę miała ochotę usiąść obok nich, ale powstrzymała się . Miała już 16 lat i nie wypadało. Wycofała się z pokoju i zamknęła drzwi do pokoju siostry. W końcu wymusiła na ustach uśmiech i ruszyła do swojego pokoju, mijając ten, z którego przed chwilą wychylała się uśmiechnięta twarz chłopaka. Zatrzymała się i przez szparę w drzwiach podsłuchiwała kłótnie dwóch chłopaków, o to, który będzie dzielił z nią pokuj. Westchnęła lekceważąco i poszła do tegoż powodu kłótni. Rozejrzała się po pokoju, i zobaczyła sporych rozmiarów walizkę. Dyskretnie podeszła i odpięła jedną z kieszeni, słuchając czy czasem nikt nie idzie. Zdziwiona popatrzyła na bieliznę chłopaka. Spodziewała się zobaczyć coś innego.
– bokserek nie widziałaś? – zaskoczona odeszła kawałek od walizki, ciągle trzymając w rękach bokserki chłopaka. Pamiętała go. Gdy byli mali, często ich rodziny spotykały się razem, na biwakach i różnych spotkaniach. Mimowolnie uśmiechnęła się do niego, a on odwzajemnił uśmiech, oparł się o framugę drzwi i poprawił grzywkę. Wyprzystojniał od kiedy go nie widziała, a minęło sporo czasu. Włosy mu ściemniały, ale oczy miał ciągle te same. Nieprzenikniony brąz. Czasem dziewczyna myślała, że są zupełnie czarne. Pokiwała głową i ocknęła się.
– ależ widziałam, parę lat temu. dokładnie, kiedy to wypadłeś z namiotu w samych gaciach. – zaśmiała się i wyrzuciła bokserki z powrotem do jego torby. Podszedł do niej i pomógł jej wstać. Czuła bijącą od niego siłę, był wysportowany, zawsze był. Był też od niej wyższy, choć w tym samym wieku. Przytuliła go jak kiedyś, a zdezorientowany chłopak odwzajemnił delikatnie uścisk. Już nie pachniał tak, jak pamiętała.
Po chwili wypuścił ja z objęć i z zaskoczeniem stwierdził to samo co ona. Wydoroślała i nie była już takim dzieckiem, jakie pamiętał. Włosy zmieniły barwę na złocisty, ale gdy patrzył w jej oczy widział to samo dziecko co sprzed kilku lat. Oddalił się parę kroków i zmierzył ja wzrokiem.
– ładnie wyrosłaś. – zaśmiał się i czekał na jej odpowiedź. Zawsze lubił się z nią przekomarzać, jednak nie tym razem. Tym razem był pod wrażeniem jej urody i figury.
– ty też jesteś.. niezły. – powiedziała cicho, ale wyraźnie i zagryzła wargę. – nie wiedziałam że to ty przyjedziesz i że będziesz ze mną dzielił pokój.
– ja tez nie. rodzice powiedzieli, że wyjeżdżamy na parę tygodni, do znajomych, nie miałem pojęcia, ze jeszcze cię spotkam, Adi. – powiedział radosnym tonem. Nie żałował, że przegrał z bratem kłótnię o pokuj, nawet radował go ten fakt. Będzie dzielił pokój z nią. Na samą myśl przeszywały go dreszcze.
– cieszy mnie to, że jednak to ty ze mną jesteś w tym pokoju. Nigdy nie umiałam dogadać się z twoim bratem. – powiedziała i usiadła na łóżku. Popatrzyła na luźną koszulkę chłopaka i jego luźne spodnie. – zmieniłeś się, Timmy. – powiedziała i zaśmiała się, wyszczerzając swoje białe zęby w uśmiechu.
– o tobie nie można tego powiedzieć. – uśmiechnął się i usiadł obok niej, dając jej kuksańca w bok.
– może nie zauważyłeś, ale jestem dziewczyną i nie toleruję takiego zachowania. – spoważniała na chwilę, ale oddała mu kuksańca ze śmiechem. Zaczęli się szturchać. Oboje świetnie się bawili i cieszyli, że znów się widzą. W parę minut potem chłopak leżał na niej, czując jak mocno i szybko bije jej serce. Ona, czując jego klatkę piersiową nad sobą, poczuła dreszcze przeszywające jej ciało i lekko uniosła kąciki ust w uśmiechu. Timmy przestał się śmiać i lekko nachylił nad twarzą dziewczyny. Serce zaczęło mu szybciej bić pod wpływem niezrozumiałych dla niego emocji. Audrey całą drżała, jeszcze nigdy nie czuła tego w dzieciństwie, kiedy wielokrotnie on ja przewracał. Potem po prostu wstawał i pomagał się jej podnieść. Teraz wiedziała, ze stanie się coś więcej. Czuła narastające podniecenie i jego przyśpieszony oddech. Zamknęła oczy. Chłopak już prawie zdobył się na odwagę, ich usta prawie się stykały.. w tej samej chwili do pokoju wpadły dziewczynki, które zaczęły się śmiać i zadawać pytania, czy chcą się z nimi bawić w dom. Timmy błyskawicznie wstał z łóżka i podał dłoń Audrey. Nawet teraz, czując delikatny i niepewny dotyk dłoni chłopaka na swojej ręce przeszywał ja dreszcz, który brał we władanie całe jej ciało i cała psychikę. Popatrzyli sobie w oczy i już wiedzieli, ze to dopiero początek tego, co się musi stać.

Po raz kolejny w tym tygodniu leżała na łóżku, uśmiechała się sama do siebie i próbowała uspokoić swoje myśli, które gnały w stronę „co by było gdyby wtedy ją pocałował .. ” Zaśmiała się ponownie i wstała z łóżka. Zeszła po schodach i weszła do jadalni. Usiadła obok Timm’ego z uśmiechem na ustach. On tez mimowolnie uśmiechał się do dziewczyny. Po paru minutach przesiedzianych przy stole poczuła, że chłopak dotyka jej kolana. Uśmiechnęła się i cicho odeszła od stołu. Zobaczyła, że chłopak też dziękuje za kolacje i wychodzi do pokoju. Swoje kroki skierowała do łazienki . Po godzinie w ubikacji wyszła odświeżona.
– łazienka wolna, jakby co.. – powiedziała i rozpuściła włosy. Chłopak zapatrzył się na nią mierząc wzrokiem jej zgrabne nogi i krótkie spodenki. Uśmiechnął się pod nosem. Zauważyła to i zapytała podejrzliwie. – czemu się tak patrzysz?
– podobają mi się twoje spodenki – zaśmiał się . – skoro łazienka wolna to idę się umyć. – powiedział i wstał z drugiego łóżka, które zniesiono ze strychu z powodu przyjazdu. Spojrzał na nią kiedy schyliła się do najniższej szuflady i lekko klepnął ją w tyłek. – kto wypina tego wina ! – krzyknął i zniknął w korytarzu, śmiejąc się głośno. Gdy chłopak dotknął ręką jej tyłka przez jej ciało przeszedł dreszcz. Nie odpowiedziała mu jak to miała w zwyczaju, tylko położyła się na swoim łóżku i czekała aż wróci. Gdy przyszedł udawała ze śpi. Chłopak patrzył chwilę na jej ciało i na kołdrę która ledwo ja przykrywała. Uśmiechnął się pod nosem i poszedł do swojego łóżka. Od kiedy przyjechał nie mógł spokojnie spać bo ciągle śniła mu się Audrey.. Tym razem postanowił działać. Słysząc jej nierówny oddech zszedł z łóżka i podszedł do niej. Zaczął szybciej oddychać gdy patrzył na jej ułożone bokiem ciało. Położył się obok niej i przytulił ją. Dziewczyna poruszyła się.
– co tu robisz? – zapytała szeptem i odwróciła głowę ku chłopakowi.
– leżę.
– widzę, ze leżysz, ale dlaczego tutaj? – zapytała zdziwiona.
– bo cię kocham.. – odpowiedział bez większego namysłu. Spojrzała na niego niepewnie .
– majaczysz? – zapytała, oczekując odpowiedzi .
– ze mną wszystko w porządku. Kocham cię Audrey, od kiedy tylko zobaczyłem cię jak dotykałaś moich bokserek.
– głupio to zabrzmiało- powiedziała i chłopak zaczął się śmiać.
– Kocham cię Adi, jak nikogo innego na świecie. Chcę cię- wyszeptał jej do ucha. Dziewczyna uśmiechnęła się sama do siebie. Poczuła jak jego wargi muskają jej policzek, kierując się do ust . rozchyliła wargi i ich języki połączyły się w szalonym tańcu. Serce mało nie wyskoczyło jej z piersi, cała drżała.
– robiłaś już to?
– co rozumiesz pod słowem „to’’?
– no wiesz.. czy uprawiałaś już seks? – zapytał zmieszany. Dziewczyna pokiwała głową na znak ze nie. Popatrzył na nią i pocałował ponownie, nie mogąc się oprzeć. – chcesz? – dziewczyna w odpowiedzi zaczęła zachłannie całować jego usta, i drapać po karku . Chłopak zniknął pod kołdrą i poczuła ze ściąga z niej spodenki. Zamknęła oczy i zaczęła cicho mruczeć. Chciała tego, chciała więcej, coraz więcej. Zdjął jej majtki i jęknął z zachwytu. Zaczął delikatnie muskać języczkiem jej gładka cipkę, słysząc jej jęki zaczął przyśpieszać. Włożył jej jednego palca do cipki, i zaczął poruszać w jej wnętrzu. Dziewczyna wygięła się w łuk. Nawet w snach o tym nie marzyła. Timmy widząc jaką to jej sprawia przyjemność dołączył drugiego palca i szybciej ruszał nimi w jej wnętrzu. Po chwili zdjął jej bluzkę i zaczął obsypywać pocałunkami jej nagie jędrne piersi. Dziewczyna z każdą chwilą stawała się coraz bardziej mokra..

Dziewczyna leżała na plecach i cicho jęczała. Nigdy nie czuła się lepiej niż w tej chwili, nigdy nie myślała, że będzie przeżywała coś tak cudownego. Jej ciałem wstrząsnęła nagła fala orgazmu która zmusiła ją do lekkiego uniesienia tułowia, po czym opadła na pościel. Oddychała szybko, jakby dopiero co przebiegła niezłą trasę. Po paru minutach usiadła na łóżku i pocałowała Timmy’ego. Ich języki połączyły się w szalonym tańcu, ręce dziewczyny spoczęły na jego karku, chciała go mieć najbliżej siebie jak to tylko możliwe.
– nigdy cię nie puszczę.. – wyszeptała i zaczął delikatnie drapać go po torsie, powodując tym samem jego mruczenie. Chłopak odchylił głowę i zamknął oczy czując jak Audrey dotyka językiem jego torsu. Zdjął bokserki i usiadł na łóżku. Audrey klęknęła przed nim i zaczęła nieśmiało dotykać języczkiem jego penisa. Po chwili doprowadziła do wzwodu u chłopaka, sprawiając mu niebywałą przyjemność. Gdy chłopak prawie dostał orgazmu, dziewczyna przyspieszyła ruchy ręką i zaczęła szybciej pracować języczkiem. W końcu sperma wypłynęła w czubka jego penisa, a dziewczyna połknęła większość nasienia. Reszta trafiła na jej piersi, więc palcem zebrała resztki i oblizała go. Timmy wziął ją na ręce i położył na łóżku całując zachłannie jej wargi.
– kocham cię Audrey.. – wyszeptał jej niemalże do ucha i zaczął schodzić pocałunkami niżej. Doprowadzał ją do utraty zmysłów. Po chwili wziął w dłoń swojego sztywnego penisa i powoli drażnił samo wejście.
– zrób to wreszcie.. – jęknęła dziewczyna i odchyliła głowę czując jak wnika w nią jego przyrodzenie. Poczuł jakaś przeszkodę na drodze i pchnął mocniej. Audrey cicho krzyknęła ale nie chciała żeby przestawał. Chłopak jakby czytając jej w myślach wkładał go coraz dalej i zaczął poruszać się w jej wnętrzu. Jęczała cicho dodatkowo podniecając chłopaka. Po paru minutach obrócił ją na brzuch i zaczął posuwać od tyłu. Dziewczyna jęczała cicho z głową w poduszce. Timmy oddychał ciężko i odchylił głowę czując, że zbliża się do orgazmu . Wbijał się coraz mocniej i szybciej w jej cipkę powodując głośniejsze jęki. Uderzył ja lekko w pośladek, dziewczyna jęknęła głośniej na znak, że się jej to spodobało. Posuwał ją szybko co chwilę obdarowując jej pośladki klapsami. W chwili gdy miał wytrysnąć szybko wyszedł jej cipki i trysnął na plecy dziewczyny. Dziewczyna odwróciła się i pocałowała chłopaka namiętnie. Przytuliła się do niego i przewróciła na łóżko. Leżeli spleceni w miłosnym uścisku i całowali się.
– kocham cię Timmy . – powiedziała patrząc mu w oczy . Chłopak nie rozluźnił uścisku , tylko przytulił ja mocniej do siebie.
– nigdy cię nie zostawię. – powiedział i pocałował ją . Po chwili zasnęła, ciągle wtulona w niego. Jego też zmorzył sen, wiec pocałował ją na dobranoc w czoło i zasnął tuląc ja mocno do siebie .

Scroll to Top