Nowe mieszkanie

Po połowie dnia, byliśmy już z najpotrzebniejszymi bagażami w swoim wymarzonym gniazdku. Od pół roku pracowałem jako informatyk w jednej ze śląskich firm i zarabiałem dość dobrze. Po dołożeniu się teściów niecałych 50 tys. Mogliśmy kupić swoje własnościowe mieszkanko. 4 pokoje, kuchnia i łazienka (z wc osobno). W mieszkaniu było wyposażone od razu kuchnia i łazienka, pokoje były w panelach zarówno podłogi jak i sufity wraz z oświetleniem. Meble mieliśmy łączone na razie trochę od mnie i trochę od Moniki. W taki sposób udało nam sie wy meblować naszą sypialnie. Nie wiadomo jak zrobiła się już 18. Zjedliśmy kanapki które służyły za naszą kolację. Nie przeszkadzało nam to, byliśmy szczęśliwi że możemy być na swoim. Nie ważne jak ubogo i jak niesmaczne były kanapki robione na szybko z czego znalazłem w lodówce o 6 rano, gdy wychodziłem ze swojego mieszkania, a właściwie to już tylko mieszkania moich rodziców. Z Moniki mieliśmy się pobrać za niecałe 2 miesiące. Po całym dniu postanowiliśmy sie położyć wcześnie.

Weszłam do naszej sypialni, usiadłem na łóżku zdjąłem klapki z nóg i tak zawisłem na chwile ze zmęczenia. W tedy w drzwiach stanęła Monika. Zgrabna dziewczyn, 22 letnia studentka 3 roku prawa, o brązowych oczach, włosach jasnych ale nie białych, 169 cm wzrostu, foremnych piersiach, zgrabnym brzuszku z lekką ?oponką? która dodawała jej uroku, jędrnych udach i pośladkach, smukłych nogach. Zawsze uśmiechnięta i pogodna. Gdy stała wydawało mi sie wszystko normalne. Gdy zaczęła sie poruszać, i weszła do pokoju trzymając prawą rękę na klamce jeszcze nie zamkniętych drzwi, oniemiałem. Była ubrana w fartuszek lekarski, sięgający do kolan, a na nogach miała białe pończochy. W lewej dłoni trzymała dwie gumowe białe rękawiczki. Siedziałem jak sparaliżowany patrząc na nią z nad okularów. Nie umiałem wydobyć z siebie dźwięku. Byliśmy ze sobą już prawie rok. Kochaliśmy się wcześniej, jakieś dwa tygodnie przed tym całym rozgardiaszem związanym z przeprowadzką, rozmawialiśmy o naszych fantazjach erotycznych. Monika chciała zgłębiać tajniki pozycji takie tylko jakiekolwiek istnieją. Marzył o upojnych nocach, zaczynających sie późnym popołudniem a kończących sie niemalże w południe. Ja zaś wyznałem jej iż chciał bym być zdominowany, zdominowany przez lekarkę, zostać jej króliczkiem doświadczalnym, do zabaw i eksperymentów. Monika w tedy podchodziła do tego z rezerwą. Ona nigdy nie dominowała, ani nie myślała nad taką formą zabaw. Bała sie tego, chodź nie chciała sie do tego przyznać. Nie chciałem jej do niczego zmuszać, no przecież jeżeli nie chce nie czuje że mogła by to nie miało to kompletnego sensu, poza tym ja się z tym liczyłem to była moja fantazja, a do pełni szczęścia wystarczyła mi Ona, kobieta którą kocham. Zamknęła po cichutku drzwi, podeszła do mnie, prawą dłonią, pogładziła mnie po moim lewym policzku i powiedziała:
Od teraz będziesz moim króliczkiem. Wiesz co to oznacza ? mówiła to powolnym szeptem.
Yyy, tak, ale skąd ? – w tym momencie płożyła mi swój wskazujący palec na ustach i takim samym szeptem jak wcześniej oznajmiła.
Nie zadawaj żadnych pytań, nie odzywaj sie nie pytany, wszystkie polecenia wykonuj od razu i bez ociągania, a będzie ci dane, odetchnąć między zabiegami i badanami. Zwracaj sie do mnie Pani Doktor. Zrozumiałeś?
Byłem w szoku, skąd ona miała taki strój, skąd taka aprobata, nic przecież jej nie mówiłem, nie namawiałem, a ona sama z siebie.
Tak Pani Doktor.
Jak wrócę to masz być już przebrany. Ubierz tylko to co znajdziesz w moim zielonym plecaczku.
Tak Pani Doktor.
Zostawiła białe rękawiczki na łóżku. Ja rozochocony całą sytuacjom raz dwa rozebrałem sie do naga, zdjąłem nawet zegarek i okulary. Zajrzałem do małego zielone plecaczka. Byłem podniecony i zafascynowany tym co znajdę w środku. Okazało sie że była tam kremowa halka. No o tym to jej nigdy nie wspominałem. Czyżby inwencja własna? Zapytałem sie w myślach. No nic nie przeszkadzało mi to w żadnym razie, było to podniecające na swój sposób. Ubrałem i usiadłem na łóżku. Poczekałem jeszcze chwilkę, i weszła. Patrzyłem na nią i nie mogłem się nadziwić. Myśl o tym iż to sie dzieje naprawdę była niesamowicie podniecająca. Mój przyjaciel już stał na baczność. Weszła do połowy pokoju i sie zatrzymała.
Oj trzeba cie nauczyć porządku, ubrania, no i moje rękawiczki!, oj nie to nie tak na pewno nie będzie, co sobie myślisz.
No rzeczywiście ubrania leżały rozrzucone na podłodze. A rękawiczki? nie zrozumiałem na początku, popatrzyłem na nie. No faktycznie przesunąłem je siadając. Podeszła do mnie szybszym krokiem, chwyciła za ucho i szarpnęła tak że upadałem na podłogę. Automatycznie powiedziałem, ?ała?. W tym momencie cofnęła sie lekko i chwyciła mnie za kości dolnej szczęki. Miała groźną minę.
Nie radze, nie radzę, cicho, nie obchodzi mnie co tam chcesz, twoje zdanie sie nie liczy i nigdy nie będzie, rozumiesz?
Jeny, przecież ona nigdy sie tak nie zachowywała, jak by inna dziewczyna w nią wstąpiła, lekko sie przeraziłem. Ale zaraz doszłem do siebie i odpowiedziałem.
Tak Proszę Pani Doktor.
Nie przepraszaj, nie chce słuchać twojego przepraszam ale chce widzieć poprawę.
Nie odezwałem sie już. Chciałem wstać, ale dostałem lekkiego kopniaka w tyłek. I usłyszałem z rozbawiony głos Moniki.
Na ziemie, (śmiech) zamiast nie wiadomo co sobie wyobrażać zacznij skupiać sie na moich zachciankach.
Też w tym momencie się nie odezwałem, ale spokojnie wróciłem do pozycji kolanowo łokciowej w jakiej byłem gdy Monika pociągła mnie za ucho. Wzięła rękawiczki do ręki ale ich nie zakładała.
Kładź sie na na łóżku na brzuszku i odpręż sie.
Wykonałem posłusznie polecenie. Wczołgałem sie na łóżko i położyłem. Nasze łóżko to w zasadzie byłą rozłożona wersalka, na której była już przygotowana pościel do snu. Gdy otarłem sie o pościel poczułem że wystarczyło by jeszcze kilka otarć o cokolwiek i wystrzelę. Oddychałem głęboko i starałem sie nie ruszać i ochłonąć. Monika wyszło. Wróciła za chwilkę. Chciałem obrócić głowę i zobaczyć co sie dzieje. Usłyszałem tylko:
Zostaw. Powiedziała to z lekkim poirytowaniem.
Położyłem spokojnie głowę na poduszce. Jeszcze do tej pory nie wierzyłem że spotkało minę takie szczęście. Moja Pani będzie się mną bawić i badać.
– To ci pomoże zachować równowagę i uspokoi cię.
Weszła na łóżko. Założyła białe gumowe rękawiczki z plaskiem. Dotknęła mojej lewej kostki u nogi, pociągnęła lekko do zewnątrz. Zrozumiałem od razu, miałem rozszerzyć nogi. Rozszerzałem je aż do momentu gdy lekko nacisnęła. Położyła coś miedzy nie, przypięła mocnymi i dość szerokimi pasami które były od środka wyściełane lekkim futerkiem tak aby nie ocierały mocno o skórę. Okazało sie że była to metalowa rurka do której zostały przywiązane moje kostki. Miałem lekką swobodę w ruchach ale nie można było powiedzieć iż mogłem sobie dowolnie rozchylać nóg. Chwyciła moją rękę w łokciu i też lekko pociągnęła. Położyła rurkę i przypięła do niej moje ręce na wysokości nadgarstków. Teraz mogłem sobie już zobaczyć ten przyrząd. Gdy skoczyła lekko obróciła moją głowę w lewo, a ja potulnie położyłem ją na poduszce. Oddychałem już szybciej i głębiej. Monika sie nie odzywała. Dotknęła moich pośladków lekko masowała mój prawy pośladek, był to przyjemne. Podsunęła halkę która zakrywała lekko tyłeczek trochę do góry. Lewą ręką rozchyliła mi pośladki i nagle poczułem że coś dotyka mojego tyłka, nakierowała to na zwieracz dotknęła go i nagle poczułem mocne pchnięcie, była to kanka do lewatywy, w kształcie zaokrąglonego stożka który u podstawy miał średnicę 1,5 cm a potem znów malał. Jęknąłem lekko. Ale pamiętałem aby sie nie uskarżać na działania Pani. Po tym wtargnięciu bez żadnego nawilżenia masowała moje pośladki. Ułożyłem sie wygodnie i czekałem. Za chwile Monika puściła wodę. Poczułem jak w moim tyłeczku zaczyna zbierać sie ciepła woda. Uczucie wypełnienia sie ciepłem było bardzo przyjemne, nie ściskałem zwieracza, głęboko oddychałem a ciepło rozpływało sie coraz dalej. Czułem że ciepły od środka wypełnia mnie całkowicie. Trwało to jakieś 4 może 6 min. Nagle jednak zacząłem czuć obręcz wokół mojego brzucha. Zaczęła coraz mocniej ściskać. Pojawił sie grymas na mojej twarzy, a biodra lekko uniosły tak aby nie leżeć całym ciężarem ciała na brzuchu. Monika powiedziała:
Już, już, jeszcze zostało troszkę.
Zaczęła w tym momencie masować moje podbrzusze. Uczucie było bardzo miłe i zdwojone po pierwsze przynosiło ulgę a po drugie zewnętrzną częścią dłoni ocierała sie o mojego stojącego członka. Ból minął po chwili masażu. Odetchnąłem głębiej. Woda sie skończyła za pere sekund po ustąpieniu bólu. Monika przestała mnie masować i lekko nacisnęła na moje plecy. O padłem powoli. Ona chwyciła moje pośladki rozszerzyła lewy i powiedziała:
Uroń tylko kropelkę a pożałujesz.
I od razu szarpnęła mocno. Myślałem że już krzyknę ale wijąc się na szczęście nic nie powiedziałem zamruczałem lekko tylko. Nie chciałem krzyknąć z powodu kary, ale z powodu tego że moja Pani Doktor nie życzy sobie krzyków. Chciałem jak najlepiej wykonywać jej polecenia i uszczęśliwić ją tym. Poza tym jeszcze gdzieś ale coraz bardziej z tyłu głowy miałem świadomość iż Monika pierwszy raz ma taką władzę nad mną, nad jakimkolwiek mężczyzną.
No to jeszcze 5 min i będziesz mógł sie wypróżnić. Powiedziała z zadowoleniem.
Pomyślałem sobie jeny 5 min ja już jestem cały wypełniony i wszystko co miało sie rozmiękczyć na pewno już bez problemu wyjdzie. Uniosłem lekko biodra, i starałem sie nie myśleć o czasie, mówiłem sobie w myślach ?zaraz moja Pani pozwoli mi sie wypróżnić, za chwilkę?. Takie leżenie zaś wprawiło mnie w mocne podniecenie.
No jeszcze 3 min zostało. Nagle sie odezwała nadal klęcząc zaraz obok mnie i wpatrując sie we mnie.
Oj nie teraz to pokrzyżowała mi wszystkie szyki nie minęła jeszcze nawet połowa, dlaczego powiedziała mi ile jeszcze. Okrutna moja Pani. Zaraz po tym przebiegła mi myśl że ona może nie zdaje sobie sprawy co zrobiła. Nigdy nikomu nie robiła lewatywy i to sporej, a ja leże z lekko uniesionymi biodrami i oddycham głęboko, nie daje oznak że ledwo co utrzymuje wodę w mojej dupci. Myśli biegały mi po głowie. Nie miałem pomysłu jak to przerwać w razie czegoś, dla własnego i jej bezpieczeństwa, chciałem ustalić z nią słowo bezpieczeństwa po którego wypowiedzeniu kończył byśmy zabawę. Ale nie było na to czasu, tak mnie zaskoczyła w dodatku nie miałem pojęcia czy ona sobie zdaje sprawę z tego co mi robi. Nagle przyszła jednak myśl otrzeźwienia, przecież skądś wzięła ten sprzęt, zachowanie też chyba ktoś jej podpowiedział albo sie dowiedziała, bo ona taka nie była w rzeczywistości. Leżałem tak nadal.
Teraz wstaniesz powoli i pójdziemy do łazienki, będziesz szedł z rureczkami więc nie spiesz sie, pomalutku zajdziemy sobie.
Pomogła mi wstać, i powoli dziwacznymi krokami (rurka miała długość 70 cm). Otwierała mi drzwi, a gdy doszliśmy do ubikacji oznajmiła
Usiądziesz ale puścisz wodę dopiero gdy ci pozwolę.
Kiwnąłem głową i posłusznie wykonałem polecenie. Byłem rozpromieniony i uśmiechnięty, odczuwałem nacisk na mój brzuszek, ale to było mało istotne wręcz nie przeszkadzało ale pomagało w podnieceniu. Po wypróżnieniu podtarła mi tyłeczek dokładnie i delikatnie. Zaczłapaliśmy do pokoju. Rzuciła mnie na podłogę, trochę huku narobiłem, ale klęknąłem z rozszerzonymi nogami rękami. Ona otwarła torbę której gdy ją pakowałem do samochodu kazała mi nie otwierać bo miała tam rzeczy intymne. Zdziwiło mnie bo przecież nic nie było mi obce z jej intymności. Ale uszanowałem jej prośbę i nie otwierałem jej. Wyciągnęła z niej packę która była w kształcie otwartej dłoni. Uderzyła nią mnie po plecach leciutko dając sygnał że mam sie pochylić. Zrobiłem to bez chwili wahania. Dostałem porządny szlak w tyłek, podeszłą jeszcze podsunęła halkę do góry i zaś dostałem naprawdę mocno w tyłek. Packa nie zostawiała za mocnych śladów. Za trzecim uderzeniem tak samo mocnym nie wytrzymałem
Ała, ała, słabo mi, słabo. Naprawdę zrobiło mi sie słabo. Zdawało mi sie że nie ma tlenu w powietrzu. Zaczęło robić mi sie ciemno przed oczami, pobladłem.
Moniak szybko obiegła mnie i podeszła od przodu, odpięła mi ręce od rurki. Wyprostowała mnie chwyciła moją twarz w obie ręce i zapytała:
Wszystko w porządku? Mówiła to przerażonym głosem.
Spojrzałem na nią, już nie udawała władczej Pani Doktor była naprawdę przejęta. Po chwili otępienia z bólu powiedziałem:
Zrobiło mi sie słabo Pani Doktor, ale zaraz dojdę do siebie i będę mógł przyjąć od Pani chłostę. Chcę być dobrym króliczkiem.
Zapanowała chwila ciszy, Monika nie wiedziała co zrobić. Jednak jeżeli ja teraz nie przerwałem i nie powiedziałem że nie mam ochoty na dalszą zabawę ponieważ ból był za silny, ona postanowiła grać dalej. Odpięła mi jeszcze nogi, wzięła rurki i odłożyła na bok. Wzięła krzesło i usiadła na nim poprawiając fartuszek. Klasnęła w kolano i powiedziała:
Chodź tutaj, na czworakach, i przełóż sie przez kolano.
Mimo bólu podnieciło mnie, mogę mieć kontakt z moją ukochaną Panią. Wykonałem to posłusznie. Dostałem 20 klapsów wymierzonych jej ręką w rękawiczce. Klapsy były symboliczne, lekkie uderzenia opadającą dłonią, rytmicznie i powoli. Gdy tak leżałem swoim futkiem dotykałem jej ud. Myślałem że sfiksuje, z podniecenia. Lekko drgnęła kolanami a ja posłusznie wstałem z jej kolan, ukląkłem wprost przed nią.
Na łóżko na plecy. – Usłyszałem.
Szybciutko na czworakach dotarłem do łóżka położyłem sie i czekałem. Pani szukała czegoś w torbie. Znalazła co chciała i podeszła. Niesamowicie wyzywająco weszła na łóżko, usiadła okrakiem miej więcej na wysokości moich ud. Położyła prezerwatywę na poduszce tusz koło mojego lewego ucha. Zaczęła ponętnie rozpinać fartuszek. Przymknąłem oczy, nie wiedziałem czy będzie mi dane wystrzelić czy nie. Sex z moją Panią raczej odpadała, zachowywała sie tak jak by dobrze wiedziała że w dominacji nie ma miejsca na sex. Kochać możemy sie gdy jesteśmy razem ale nie gdy gramy. Jest jedna ewentualność która to dopuszcza, musiał bym zasłużyć na partnerski sex. Co w rzeczywistości jest nie do osiągnięcia za pierwszą ?tresurą? tym bardziej że Pani sama nie była doświadczona. Gdy otworzyłem oczy ukazała mi sie Monika w już rozpiętym fartuszku i zielonym jedno częściowym stroju kąpielowym, lśniącym obcisłym i gładkim. Nie wytrzymałem
Pani Doktor ja dłużej nie wytrzymam napięcia, błagam.
Zaraz ci ulżę. Leż.
Sam nie wiem skąd we mnie tyle samozaparcia aby nie wystrzelić, tyle podniecających rzeczy, i jeszcze ten widok, normalnie chyba bym już 3 raz skończyła pod wpływem tak silnych bodźców. Ale nada starałem się wykonywać rozkazy. Patrzyłem na nią i nagle dostrzegłem że jest wilgotna. Wilgoć było widać bardzo wyraźnie. To nie była zwykła wilgoć to był potop. Nie sądziłem że aż tak ją to podnieci, w końcu podchodziła do tego jeszcze dwa tygodnie temu z dużą dozą ostrożności. Podsunęła halkę mocno do góry ?zdejmuj? usłyszałem tylko. Szybko uniosłem sie taka by mogła bez problemu ściągnąć ją ze mnie, wzięła prezerwatywę odpakowała ją. Nałożyła mi ją przysunęła sie nachyliła zdjęła w tedy rękawiczki rzuciła na podłogę, mocno oparła swoje dłonie na moich ramionach, silnie uciskając powoli przejechała niżej, łonem zbliżając sie do mojego członka, dotknęła go, swoim ciężarem przypłaszczyła go do mojego ciała, zaczęła sie lekko wiercić. Doszłem, przy mroczyło mnie. Jęczałem głośno ciało wyginało sie we wszystkie strony ten stan niemożliwie wielkiej przyjemności dla mnie trwał dłuższą chwilę. Cały się spociłem, ciało drżało, prezerwatywa cała wypełniona spermą, widziałem wszystko przez mgłę. Nie kontaktowałem ze światem. Monika zeszła ze mnie. Założyła kolejne rękawiczki i zdjęła prezerwatywę z mojego penisa. Wyszła na moment, a ja nie byłem w stanie sie ruszyć. Wżyciu nie przeżyłem jeszcze czegoś takiego. Monika wróciła.

Dała mi jeszcze czas na ochłonięcie zajęła sie przygotowaniem czegoś z torby. Gdy skończyła usłyszałem tylko głos nie znoszący sprzeciwu:
Na brzuch!
Tak Pani Doktor co rozkażesz.
Poprawiła mnie miałem klęczeć z twarzą opartą o poduszkę. Nogi związała mi pasem takim jaki jest wykorzystywany w szpitalach do przytrzymywania chorych mających mocne drgawki. Ręce tak samo związane ciasno i bez możliwości ruchy. Ręce miałem wyciągnięte do przodu i przymocowane do łóżka. Nogi zgięte w kolanach związane w kostkach i w udach. Cały ciężar ciała opierał sie na twarzy. Nie była to wygodna pozycja, ale nie dbałem o to. Po tym co mi zafundowała jeszcze parę minut temu Monika, mogłem zrobić wszystko. Dała mi mocnego klapsa własną ręką w tyłek. Mocno go chwyciła ściskając mocno, trzymając tak zaczęła nim szarpać. Mruczałem tylko sobie. Nagle poczułem jak Monika chwyta mnie za podbródek unosi głowę do góry i nagle czuję jakąś tkaninę mocno przyciskaną i niemalże rozsmarowywaną na twarzy.
Wącha, wącha! – wąchałem pochłaniałem nosem każdy cm3 powietrza. – Otwórz ? Otwarłem usta. Tkanina została wepchnięta mi brutalnie do ust, cała, i dokładnie upchnięta tam. – Nosiłem te majteczki przez cały dzień, mam nadzieje że będą ci smakować.
Mimo kuriozalnej sytuacji nie sprawiło to u mnie odruchu wymiotnego, wręcz przeciwnie zacząłem języczkiem jeździć po majteczkach. W normalnej sytuacji wolał bym zadowolić Monikę języczkiem niż mieć w ustach jej majtki. Rozszerzyła mi pośladki które były ściśnięte. Założyła na nie po dwa na każdy pośladek metalowe ściągacze które dokładanie odchylały pośladki tak aby dojście do zwieracza było widoczne. Coś zabrzęczało, nie wiedziałem co to było. Zaraz poczułem. Kopła mnie prądem w sam zwieracz. Nie było to wcale wysokie napięcie. Uczucie jak by przyłożyć dwie baterie 12V do języka. Tym razem uczucie bólu i podniecenia nie było rozgraniczone. Stało sie to jednym wielkim uczuciem które dawało więcej satysfakcji niż dyskomfortu. Zaczęła w ten sposób pieścić moją dziurkę. Gdy przykładała urządzenie było uczucie pieczenia a gdy puszczała ogromna rozkosz. Bawiła sie tak przez dobre 15 min.
Dobrze teraz coś większego.
Nie obchodziło mnie co to jest jaki rodzaj doświadczeń mnie spotka teraz, chciałem ułożyć sie najszybciej tak jak każe mi moja lekarka. Zdjęła mi obejmy które trzymały moje pośladki przed ściśnięciem sie i rozwiązała mnie, wyjęła majteczki z ust. Były całe mokrutkie ze śliny. Rozwiązała mi wszystkie pasy. Powiedziała że mam ułożyć sie w pozycji kolanowo łokciowej. Tak też zrobiłem. Pociągnęła moją lewą nogę do zewnątrz. Ustawiła mnie w bardzo mocnym rozkroku. Nałożyła rękawiczki z dużym plaskiem. Nawilżyła mój zwieracz żelem do USG. Zaczęła wkładać paluszki do środka. Sprawiało mi to ogromną rozkosz. Wkładała i wyciągała paluszki obracała je w mojej pupie, lekko pojękiwałem sobie z zachwytu i głośno dyszałem. Gdy doszła do całej dłoni powiedziała.
Teraz będzie przyjemność dla mnie.
Powiedziała to z satysfakcją. Zeszła z łóżka i sięgnęła do torby. Moim oczom ukazał sie duży sztuczny penis. Miał długość 30 cm i średnice 5 cm. Założyła na niego prezerwatywę, Nie wiem jak ona znalazła odpowiednio długą że starczyło na całego. Gdy to zobaczyłem zrozumiałem że przyjemność defakto będzie dla mnie a ona tylko tak powiedziała bo nie była przekonana nawet co do penetracji penisem swojego małego otworka a co dopiero samej penetrować mnie i to takim olbrzymem. Nie czekając na nic po prostu klęknęła za mną nacelowała tego olbrzyma i mocnym zdecydowanym ruchem wepchnęła go do środka mojej pupci. Jęknąłem ale nie był tym razem to jęk bólu, zwieracz miałem dobrze rozluźniony, sam też tylko czekałem na coś takiego, był to jęk zachwytu. Napierała tak mocno i ta głęboko że po paru minutach dostałem orgazmu. Olbrzym ocierał sie o wewnętrzne ściany i podniecił mnie. Nie był to taki orgazm jaki doznałem wcześniej. Ale był on też inny od tego jaki doznawałem podczas zwykłego seksu. Wyjęła go ostrożnie wszedł prawie cały, zostało może jakieś 5 cm. Odłożyła go i założyła długą rękawice.
Musze sprawdzić czy wszystko w porządku.
Zmęczony i szczęśliwy odmruknąłem ? yhy.
Powolutku zaczęła zatapiać swoją rączkę w moim tyłeczku. Było to przyjemne, ale nie doprowadziło mnie do orgazmu, gdy już miała rączkę wprowadzoną dość głęboko powiedziała.
Badanie nie wykryło nic niepokojącego. Chodź teraz pod prysznic.
Wymęczony spocony ale jakże szczęśliwy poszedłem pod prysznic. Wróciłem orzeźwiony.
Połóż sie na brzuszku ? usłyszałem.
Jeszcze raz mogłem oglądać Monikę w rozpiętym fartuszku oraz lśniącym mocno przylegającym gładkim zielonym stroju jedno częściowym. Położyłem sie ochoczo. Monika nachyliła sie nad mną stojąc obok łóżka i powiedziała:
A teraz zaśniesz, a gdy ja wrócę już będziesz nie moim króliczkiem, ale moim narzeczonym ukochanym Pawełkiem.
Tak. Odpowiedziałem szeptem.
Nie wiem kiedy Monika wróciła do pokoju od razu gdy zamknęła drzwi zasnąłem. Rano gdy sie obudziłem w pokoju nie stała już czarna torba, a Moniki nie było w sypialni. Ubrałem sie i poszłem do kuchni
Cześć ? powiedziałem
Cześć kochanie ? odpowiedziała ochoczo.
Ale mnie wczoraj zaskoczyłaś tym wszystkim.
Ale było ci dobrze? Zapytała zaciekawiona.
W tym momencie podszedłem do nie niej wyciągnąłem nóż który trzymała w ręce smarując masłem kromkę chleba i pocałowałem. Całowałem ją tak długo że nie miałem już tchu w piersiach a mimo to jeszcze nadal całowałem. Nie wytrzymałem puściłem. Monika zaskoczona całą sytuacją nie mogła złapać tchu przez chwilę.
Aż tak dobrze? Zapytała jeszcze lekko dysząc
Nie, tak jak przed chwilą razy 1000 ? odpowiedziałem. – Ale skąd wzięłaś te przyrządy.
Siostra koleżanki mi pożyczyła, a te intymne kupiłam sama. Trochę też mi podpowiedziała jak się zachowywać.
A która koleżanka ma taką siostrę? – zapytałem zaciekawiony.
To słodka tajemnica. – uśmiechnęła sie słodko. – Aha i tą torbę sama pojadę oddać ? oznajmiła
Scroll to Top