Ostre i Brutalne

Leży naga w sypialni i wysmarowana olejkiem, ssie mi chuja. Stoję nad nią, chwytam za włosy i wyciągam kutasa z ust; biję ją członkiem po twarzy. Krzyczę i przeklinam, nazywam ją „pierdoloną , skurwiałą dziwką”, co podnieca dziewczynę jeszcze bardziej. Ma wysokie i jędrne piersi, sutki sterczą sztywno. Znowu wkładam jej kutasa do ust aż się zaczyna dusić. Wyjmuję nagle duży wibrator przymocowany na stałe do paska. Wsadzam jej w tyłek a pasek zapiąłem. Dziewczyna zaczyna kwiczeć jak zarzynane prosie. Ale to dopiero początek. Wyjmuję chuja z jej ust. Zaczynam ją bić pięścią po całej twarzy. Dostrzegam strach w oczach tej kurwy. Wkładam swojego fiuta do jej pizdy. Zaczynam ją pieprzyć z całej siły. Nagle pasek pęka, a wibrator wysuwa się z jej odbytu. To nawet dobrze bo teraz naszła mnie ochota na wyjebanie ją w pozycji zalecanej przez kościół. Po paru minutach dziewczyna zaczyna się wić przeżywając orgazm. Czując zmęczenie przestałem ją maltretować. Udaje że pozwalam jej odejść. Dziewczyna zaczyna zbierać ciuchy skarżąc się pod nosem że nie spotkała jeszcze tak „popierdolonego skurwysyna”. Właśnie wtedy rzucam się na nią jak szakal, tocząc pianę z ust. Krzyczy, przeprasza zaczyna szlochać, błaga żebym nie robił jej krzywdy. Ale szloch mnie nie kręci. Biorę więc młotek z szuflady i pozbawiam ją przytomności waląc w jej głowę.

Nieco później leży przywiązana do zimnego kaloryfera. Zaczyna odzyskiwać przytomność. Ja sam zastanawiam się jak użyć szczura kupionego dzień przedtem w sklepie. Jak się okazuje mam całą masę pomysłów. Idę do kuchni i biorę z lodówki kawałek śmierdzącego sera. Podchodzę do dziewczyny która patrzy na mnie błagalnie. Pod jej tyłek wsuwam poduszkę. Jej rozwartą pizdę smaruję serem, którego kawałki wpycham do pochwy. Biorę wcześniej przygotowana wiertarkę w dłoń. Próbuję wywiercić jej w ustach wielką dziurę. Choć dziewczyna zaciska zęby z całych sił, wiertła z łatwością wwierca się w jedynki i dwójki. Nagle zabawa przestaje mnie bawić więc biorę dużą rurę i próbuję ją wepchnąć w pochwę dziewczyny. Jednak jej pizda jest za mała. Polewam więc kwasem solnym jej podbrzusze żeby rozluźnić mięśnie. Teraz rura wchodzi z łatwością.

Mam nadzieję że to bolało- warczę

Biorę klatkę ze szczurem w środku. Gryzoń wije sie jak oszalały, czując zapewne zapach sera. Z włączonego radia ktoś śpiewa „Najgorsze co się mogło stać”. Nucąc pod nosem otwieram klatkę i wieszakiem próbuję naprowadzić szczura do rury. Jak się okazało zwierzak nie potrzebuje zachęty. Szybko wszedł do rury. Po chwili wyjmuje ja z pochwy. Moim oczom ukazał się tylko ogon. Reszta gryzonia zniknęła między wargami sromowymi. Dziewczyna zaczyna bełkotać coś niezrozumiałego. Jej oczy zaczynają błądzić w tył głowy. Biorę piłę łańcuchową i z uśmiechem na ustach ucinam dziewczynie głowę. Ciemny strumień krwi wystrzelił pod sam sufit. Zaczynam ciąć nogi i ręce, a na końcu tułów. Szczur wysuwa sie z uciętego korpusu na podłogę. Zadeptuje go na śmierć. Zastanawiam sie co zrobić z resztkami dziewczyny….

Uciętą głowę wsadzam do piekarnika. Z korpusu wyciągam jelita i wpycham sobie do ust. Smakują jak stary makaron. Postanawiam że ze ścięgien, kości i chrząstek zrobię pasztet. Serce, wątrobę i żołądek przeznaczam do sporządzenia kiełbasy. Zaczynam płakać bo nie wiem czy wszystko to będzie smakować. Nigdy przedtem niczego sam nie przygotowywałem.

Wiem jak bardzo bezsensowna była ta śmierć. Patrząc na zakrwawioną podłogę i ściany zastanawiam się jak daleko można się posunąć. Z kuchni czuć zapach pieczonej głowy.

Nikt tak na prawdę nie może poznać dogłębnie drugiego człowieka. Znamy tylko sami siebie. Nikt nie jest w nas poznać…

Scroll to Top