Pani Bożena i ja

Pani Bożena i ja, podczas naszego ostatniego spotkania, wyraziliśmy chęć spotkania się ponownie. Postanowiliśmy włączyć w tę zabawę, moją dziewczynę Alicję – jeśli się tylko na to zgodzi. Ponieważ wiedziałem, że Alicja ma słabość do kobiet, postanowiłem wykorzystać to do przekonania jej, aby zgodziła się na spotkanie we trójkę. Na początku, jak każda kobieta była zazdrosna o panią Bożenę, ale już po chwili wiedziałem, że ma na to ochotę. Zaczęła dopytywać się o panią Bożenę, spotkanie i o wiele innych szczegółów, na które na razie nie miałem jeszcze żadnej odpowiedzi. Widać było po jej zachowaniu, że zaczyna myśleć, żyć tym spotkaniem. Alicja jest z reguły nieśmiałą dziewczyną i swe emocje kryje w swym wnętrzu, ale teraz jej zachowanie zmieniło się. Zaczęła nucić pod nosem swoją piosenkę, a w jej oczach pojawiły się ogniki. Była wyraźnie podniecona tym co miało nastąpić. Jej nastrój udzielił się i mnie.
Rozwiązanie naszego małego problemu nadeszło kiedy zatelefonowałem do pani Bożeny, aby powiedzieć jej, że Alicja wyraziła zgodę na to spotkanie. Panią Bożenę podobnie jak i mnie ucieszyła ta wiadomość. Od razu zadeklarowała, że to ona wszystko zorganizuje. Pozostało więc ustalić tylko, kiedy mamy się spotkać. Wpadłem na pomysł, aby spotkanie odbyło się w dniu osiemnastych urodzin Alicji. Pani Bożena, przyznała mi, że to wyśmienity pomysł. Tak więc wszystko było ustalone, pozostało jedynie czekać na dzień siedemnastego września, kiedy nastąpi osiemnasta rocznica urodzin mojej dziewczyny. Alicji, także spodobał się mój pomysł, była nim wręcz zachwycona. Przełożyła nawet z tego powodu termin spotkania ze swoimi przyjaciółmi. Przyjęcie z okazji jej osiemnastki przesunęła na dalszy termin. Dni płynęły bardzo wolno, wydawało się, że czas stanął w miejscu. Alicja i ja nie myśleliśmy o niczym innym, jak tylko o siedemnastym września.
Nie mogliśmy się tego dnia doczekać. Czas jednak płynął i upragniony przez nas dzień nadszedł.
Był siedemnasty września – urodziny Alicji. Alicja i ja jechaliśmy taksówką do mieszkania pani Bożeny, gdzie zostaliśmy zaproszeni. Alicja była czarująca. Dwa dni, które spędziła w łazience na przygotowywaniu się do tego dnia – nie zmarnowała. Pachniała dobrymi perfumami „adidas women”, jej długie blond włosy lśniły, makijaż miała nieco wyzywający lecz w dobrym guście. W uszach miała białe nieduże czarne klipsiki, które współgrały ze śnieżnobiałym kostiumem, elegancką, haftowaną bluzeczką. Całość dopełniały białe szpilki. Na ramieniu miała zarzucony lekki płaszczyk. Ja podobnie jak i moja dziewczyna byłem odpowiednio do takiej okazji ubrany. Ponieważ było już po południu, prawie pod wieczór, ruch zmalał taksówka szybko przyjechała pod blok pani Bożeny. Byliśmy na miejscu. Jeszcze tylko wjazd windą na ósme piętro i staliśmy przed drzwiami pani Bożeny. Dokonaliśmy ostatnich poprawek w swoim wyglądzie i wreszcie nacisnąłem dzwonek. Przez chwilę nic się nie stało, ale po chwili otwarły się drzwi, w których stała pani Bożena.
Była ubrana w ciemnoniebieską suknię wieczorową. Pani Bożena świetnie w niej wyglądała. Pasowała do niej. Suknia była tak skrojona, że podkreślała atrybuty pani Bożeny. Jej rzucający się w oczy biust, suknia ściśle opływała i łączyła się na jej karku. Z przodu miała dość duży dekolt, a z tyłu odsłaniała całe plecy. Jak przystało na suknie wieczorową była ona uszyta z „lejącego” się materiału i do samej ziemi. Miała za to z boku głębokie wcięcie, sięgające niemalże do jej biodra. Całość uzupełniały długie rękawiczki w kolorze sukni. Pani Bożena wyglądała w tej sukni bardzo kusząco. Makijaż jej był tak jak i Alicji bez najmniejszego zarzutu. W uszach miała wpięte duże srebrne kółka, które były idealnie dobrane do kreacji pani Bożeny.
– Wejdźcie, proszę!
Przedstawiłem obie panie sobie nawzajem. Po kilku spojrzeniach wiedziałem, że przypadły sobie do gustu. Rozmawiały ze sobą jakby dawno już się znały i wiele je łączyło. Mieszkanie pani Bożeny było bardzo duże i przepełnione orientalnym zapachem. Okazało się, że prawie w każdym zakątku tliło się jakieś kadzidełko. Światło było przyciemnione, co stwarzało przyjemną atmosferę. Widać było, że pani Bożena chciała wywrzeć na nas jak najlepsze wrażenie i udało to się jej w zupełności. Dużo pracy włożyła, aby przygotować to spotkanie. Zaskoczyła nas w zupełności gdy zaprosiła nas na kolację, którą osobiście przyrządziła. Kolacja była w iście królewskim stylu. Srebrna zastawa, świece, dobre markowe wino. Potrawa była tak jak i zapach w całym domu, orientalna. Nie mogliśmy się jednak dowiedzieć co to za potrawa, ale była smaczna, choć bardzo ostra. W trakcie kolacji nie dużo rozmawialiśmy, gdyż każdy był zajęty swoim daniem. Niemniej w jej trakcie, pani Bożena i Alicja poznawały się w dalszym ciągu, zerkając co po chwilę na siebie. Kolacje szybko skończyliśmy.
– Smakowało wam ?
– Bardzo! – przytaknęliśmy.
– Cieszy mnie to! Teras zapraszam do salonu.
Poszliśmy za panią Bożeną. Weszliśmy do bardzo dużego pokoju, urządzonego bardzo nowocześnie. Tutaj także było przyciemnione światło. Cały pokój jak i jego wyposażenie było w ciepłych, pastelowych kolorach. Rzucał się w oczy głównie duży skórzany komplet wypoczynkowy, koloru jasnego brązu i duża ława, która była zrobiona z marmuru. Jeszcze nie wiedzieliśmy, ale właśnie tutaj mieliśmy przeżyć kilka niezapomnianych chwil. Teraz jednak usiedliśmy w fotelach, głęboko się w nich zapadając. Pani Bożena wybrała jakąś płytę i po chwili, pokój wypełniła nastrojowa muzyka. Usiadła w fotelu, założyła nogę na nogę. Usiadła w ten sposób, że wcięcie w jej sukni znajdowało się na wprost Alicji. Odkryła w ten sposób część swego uda. Domyśliłem się, że chciała w ten sposób sprowokować Alicję. Chyba jej się to udało, gdyż Alicja lekko westchnęła.
– Alicjo, czy nie miałaś problemu z przyjściem do mnie? Rodzice czasem nie robili Ci jakiś przeszkód?
– Trochę patrzyli krzywym okiem, gdy im powiedziałam, że przyjdę dopiero następnego dnia, ale ich przekonałam. W końcu nie szłam sama tylko z moim chłopcem, który ma się mną opiekować – tutaj popatrzyła się na mnie i mrugnęła okiem – prawda?! Będziesz mnie strzegł – skierowała do mnie pytanie.
– Ależ naturalnie! Nic Ci się nie stanie – odpowiedziałem – oprócz – samych przyjemnych rzeczy – dodałem. Zresztą nie tylko ja o to będę dbał, ale i pani Bożena. Zgadzasz się na to?
– Sama przyjemność mieć takich opiekunów – przytaknęła mi Alicja. Szczerze mówiąc musiałam troszkę skłamać, gdzie i dokąd idę. Żeby przyjść na to spotkanie zrobiłabym wszystko!
– Mam nadzieję, że będziemy się wszyscy razem dobrze bawić – stwierdziła pani Bożena. Miło mi też, że będziesz mogła zostać całą noc. Będę Cię mogła dokładniej poznać. Bardzo się z tego cieszę Alicjo!
– Po tym co słyszałam o pani od Roberta i po pani zaproszeniu, nie mogłabym w żadnym razie odmówić! Poza tym ja też bardzo chciałam panią poznać! Chciałabym także, aby pani ze mnie, z nas była zadowolona!
– Z Robertem miałam już szansę zapoznać się i wydaje mi się, że mogę na niego liczyć…
– Tak słyszałam – weszła w słowo Alicja – jestem troszkę o panią zazdrosna, nie mniej dziękuję, że nauczyła go pani kilku rzeczy i dała przyjemności, które ja mu nie mogłam dać. Chciałabym abym i ja okazała się pojętną uczennicą!
– O nic droga Alicjo się nie martw, na pewno umiesz słuchać. Jesteś inteligentną i wrażliwą osobą, a najważniejsze, że tu jesteś – szkoda tylko, że tak daleko ode mnie siedzisz. Chodź, usiądziemy razem na kanapie, będzie nam się razem lepiej rozmawiało. Pani Bożena i Alicja przesiadły się na kanapę, a ja nie przerywając im rozmowy, uczyniłem to samo. Przesunąłem fotel tak aby mieć obydwie kobiety naprzeciwko.
– Masz bardzo ładny kostium Alicjo.
– Dziękuję, kupiłam go specjalnie na tą okazję. Cieszę się, że się pani podoba. Ściągnę górę, gdyż tutaj jest bardzo ciepło. W komplecie była jeszcze ta koszula, która też mi się podoba.
– Jest bardzo ładnie wyhaftowaną. Widzę Alicjo, że masz dobry gust. A powiedz, jak Ci się moja suknia podoba, czy dobrze w niej wyglądam?
– Suknia jest przepiękna, finezyjnie skrojona, bardzo seksowna, kolor też mi się podoba, świetnie na pani leży, jest po prostu idealna!
– Pani Bożeno! Na pani figurze każde ubranie będzie dobrze wyglądało, ale ta suknia jest naprawdę niecodzienna – dodałem.
– Jesteście obydwoje bardzo mili, cieszę się, że podoba wam się. Muszę się wam przyznać, że tę suknię i ja kupiłam specjalnie na tę okazję. Mam ją na sobie pierwszy raz. Miło mi, że mogłam ją włożyć właśnie na twe osiemnaste urodziny droga Alicjo! Bardzo dobrze się w niej czuję, jest uszyta z bardzo delikatnego materiału. Dotknij Alicjo, zobacz sama! Alicja wyciągnęła rękę w kierunku pani Bożeny i pochwyciła brzeg sukni. Pani Bożena wykorzystując tę sytuację, położyła swoją dłoń na dłoni Alicji, zacisnęła palce i uwięziła w ten sposób dłoń Alicji. Teraz zauważyłem jak powoli pani Bożena, kładzie dłoń dziewczyny na swym kolanie i wędruje w górę jej uda. Alicja wstrzymała oddech.
– Prawda, że miły materiał – zapytała pani Bożena.
– O tak, bardzo… – odpowiedziała Alicja.
– Alicjo! No, nie krępuj się tak bardzo! Jesteśmy przecież tutaj sami i możemy robić co tylko nam się podoba!
– Tak, ale… ja jeszcze nigdy w ten sposób nie dotykałam innej kobiety!
– No to masz teraz okazję! A słyszałam od Roberta, że w głębi duszy pragnęłaś tego.
– Tak, marzyłam o tym, ale pani mnie trochę onieśmiela. Jest pani dorosłą, doświadczoną kobietą. Na dodatek kobietą piękną o tak fascynującej figurze.
– Chciałabyś, żebym była inna?
– Nie, oczywiście że nie…, ale to mnie peszy.
– Nie wiem czy Ci Robert o tym mówił, ale ja właśnie lubię takie młode osoby jak wy. Lubię je wprowadzać w świat erotyki, seksu. W szczególności lubię takie młode panienki jaką jesteś Ty, droga Alicjo! Rzadko się zdarza, aby dziewczyna tak młoda wyraziła chęć spotkania się ze mną. Po za tym, muszę Ci powiedzieć, że przypadłaś mi od razu do gustu i spodobałaś mi się od pierwszego spojrzenia! Jesteś bardzo odważną osobą, skoro odważyłaś się spotkać, w końcu z nieznajomą osobą. I na dodatek spędzić z nią noc. Nie każdego na stać. Widzę także, że nie jesteś głupiutka jak inne dziewczęta w twoim wieku, masz swój styl, swoje zdanie. Na dodatek masz oryginalną urodę, wspaniałe długie blond włosy – tutaj pani Bożena dotknęła dłonią, włosów Alicji – a pod tym ubraniem kryje się zapewne wspaniałe ciało – kończąc to zdanie, dłoń pani Bożeny, opadła z włosów Alicji na jej bluzkę dotykając wyraźnie jaj biustu. Trwało to jednak przez ułamek sekundy, w trakcie której było widać, że Alicja całkowicie zaufała pani Bożenie.
– Widzisz, masz tyle zalet, przez które warto się z Tobą zaprzyjaźnić, a Ty narzekasz!
– No nie wiem… Nie wiem czy będzie odpowiadało pani moje ciało? W szczególności chodzi mi o mój biust. Nie mam tak wybujałego jak pani!
– Kochanie, nie gniewaj się że Ci przerwę, ale ocenę Twojej figury zostawmy na później. Na pewno będziesz się jeszcze mogła nią pochwalić, a co do wielkości biustu to nie przesadzaj. Naprawdę są różne gusta. Na uszko Ci powiem, że ja zbyt dużych nie lubię.
– Uspokoiła mnie pani!
– Jeszcze raz Ci mówię, żebyś się o nic nie martwiła – baw się dobrze. Po to tu przecież przyszłaś. Spotkaliśmy się, aby przeżyć coś fajnego, ekscytującego, prawda?! Alicja i ja przytaknęliśmy. Atmosfera stała się bardzo luźna, nikt z nas nie był już spięty, rozmawialiśmy i zachowywaliśmy się całkiem naturalnie. Teraz pani Bożena na chwilę zniknęła w kuchni, aby zaraz się pojawić. W jednej ręce trzymała szampana a w drugiej kieliszki.
– Wznieśmy teraz toast na cześć naszej solenizantki – wykrzyknęła.
Wstałem z fotela, ściągnąłem z siebie marynarkę i zacząłem otwierać szampana. Był dobrej, francuskiej marki, pół wytrawny, większy niż przeciętnie są w sklepach, no i oczywiście schłodzony. Udało mi się go wreszcie odkorkować. Huk był głośny i zaraz po wystrzale porozlewałem go do kieliszków, nie roniąc ani kropli. Pani Bożena i ja wznieśliśmy toast, wyśpiewaliśmy „sto lat…” i wypiliśmy zawartość naszych kieliszków. Szampan okazał się tak wyśmienity, że wznieśliśmy jeszcze jeden toast i wypiliśmy następną porcję tego wytrawnego trunku.
– O jej, ale ze mnie zapominalska! Mam przecież dla Ciebie droga Alicjo, mały prezent!
– Ależ nie trzeba było sobie robić takiego kłopotu!
– To żaden kłopot – pani Bożena wstała, podeszła do szuflady, z której wyciągnęła paczuszkę, pięknie zapakowaną.
– Proszę to dla Ciebie! Mam nadzieję, że Ci się spodoba i przyda się gdy będziesz sama!
– Ciekawa jestem co to może być? – Alicja z niemałym zapałem dała się do rozpakowywania prezentu. Po chwili papier leżał w strzępach na podłodze. Alicja włożyła rękę do pudełka, z którego wyciągnęła przedmiot o podłużnym kształcie. Był to ekskluzywny wibrator. Niezbyt wielki, z czarną rękojeścią i pozłacaną końcówką.
– Bardzo pani dziękuję! Nie spodziewałam się, że dostanę taki prezent! Właśnie marzyłam o czymś takim. Jest pani naprawdę cudowna, czyta chyba pani w moich myślach. Nie wiem jak się mogę pani mogę odwdzięczyć?
– Jeśli chcesz to możesz mnie pocałować… Alicja przysunęła się do pani Bożeny, siedziały teraz biodro w biodro. Obserwowałem je z zapamiętaniem, tak aby widzieć każdy ich ruch, gest. Alicja trzymając w dalszym ciągu swój prezent, skierowała się w stronę pani Bożeny. Pani Bożena wyszła jej naprzeciw. Usta ich połączyły się w pocałunku. Kiedy Alicja chciała już przestać, pani Bożena nie pozwoliła jej na to. Pochwyciła dziewczynę w pół i przyciągnęła ją jeszcze bliżej do siebie. Alicja zamknęła oczy i poddała się zabiegom pani Bożeny, której język penetrował wnętrze buzi dziewczyny. Trwały dość długo w tym miłosnym uścisku. Kiedy wreszcie przestały, Alicja nabrała głęboko w płuca powietrza i opadła. Na jej policzkach pojawił się wyraźny rumieniec.
– No, świetnie całujesz – pochwaliła ją pani Bożena. Teraz pani Bożena nachyliła się, wzięła nogi Alicji i położyła je sobie na biodrach. Alicja zrozumiała intencje pani Bożeny, uniosła swe ciało i te -raz siedziała jej na kolanach. Ręce zarzuciła na szyję pani Bożeny i znowu ją po -całowała. Ja między czasie rozlałem szlachetny trunek do kieliszków i podałem je moim paniom. Tym razem wznieśliśmy toast za naszą przyjaźń i za chwile , które mieliśmy razem ze sobą spędzić.
– Jeszcze raz dziękuję pani za tego rozkosznego przyjaciela i przyrzekam, że jeśli będę go używać to zawsze będę myślała o pani!
– Cieszy mnie Alicjo, ze Ci się podoba. Mam nadzieję, że będzie Ci długo służył, pomoże w chwilach w których będziesz samotna i da Ci dużo niezapomnianych wrażeń! Chyba będzie pasował do Twojej szparki?! – pytając się pani Bożena wsunęła dłoń pomiędzy uda dziewczyny. Alicji wyraźnie się to spodobało, gdyż lekko się uśmiechnęła.
– Na pewno będzie pasował, gdyż nie jest zbyt szeroki i chyba nawet nie uszkodzi mojej błonki. O jej, Robert chyba wspominał pani, że jestem jeszcze dziewicą?
– Tak wiem o tym, ale chyba nie chcesz nią zostać do końca życia – zapytała pani Bożena.
– Oczywiście, że nie. Będę musiała kiedyś przez to przejść – odpowiedziała Alicja.
– Nie da się ukryć, że będziesz musiała kiedyś stać się prawdziwą kobietą – tutaj pani Bożena znacząco do mnie mrugnęła. Może zdecydowałabyś się to zrobić dzisiaj? Czyż nie ma dzisiaj ku temu okazji?
– Nie wiem, nie myślałam o tym ani się do tego nie przygotowałam…
– Nie obawiaj się, przeprowadzę Cię przez to przeżycie bezboleśnie i będziesz miała już to z głowy! Mamy taką miłą atmosferę, masz mnie i Roberta , o nic nie musisz się martwić, a muszę Ci powiedzieć, że stosunek do bardzo miłe przeżycie!
– Wierzę pani na słowo, ale to może zobaczymy w trakcie…
– Dobrze kochanie, nie wymagamy od Ciebie abyś teraz podjęła tę decyzję, sama nam powiesz gdy będziesz tego chciała, dobrze? Alicja przytaknęła pani Bożenie, a pani Bożena odwróciła głowę w moim kierunku i drugi raz znacząco zamrugała do mnie. Wiedziałem już, że pani Bożena dokona wszelkich kroków, aby Alicja wyszła z tego domu jako prawdziwa kobieta. Alicja w dalszym ciągu siedziała u pani Bożeny na kolanach, a ona gładziła nogi dziewczyny.
– Masz bardzo długie nogi. Dużo materiału trzeba przygotować aby uszyć takie spodnie – zmieniła troszkę temat pani Bożena. Ja za to potrzebuję więcej materiału aby przykryć ten mój biust.
– Tym większy jest efekt, chociażby tej sukni którą ma pani teraz na sobie. Świetnie marszczy się i opływa wokół pani piersi – po tych słowach Alicja wykonała ruch ręką jakby chciała ich dotknąć lecz jej ręka wylądowała na biodrze pani Bożeny.
– Alicjo, dlaczego się krępujesz, połóż rękę tam gdzie chciałaś – po tych słowach pani Bożena jeszcze bardziej się wypięła swój biust. Alicja delikatnie położyła dłoń na piersi pani Bożeny.
– Chciałabym mieć taki biust jak pani, mogłabym nosić wtenczas tak piękne kreacje jaką ma pani teraz na sobie. Chciałabym choć przymierzyć tego typu suknie.
– Nie ma sprawy, moja szafa stoi przed Tobą otworem. Możesz sobie przymierzyć co tylko tam znajdziesz!
– Ale to nie ma sensu pani Bożeno, wszystkie rzeczy są przecież na pani figurę, a ja nie miałabym czym wypełnić pewne miejsca!
– Możemy przecież je dać do przeróbki, albo skontaktuję Cię z moim dobrym znajomym, który poprawia, modyfikuje piersi, jeśli tak gnębi Cię ta sprawa.
– Oj chyba nie skorzystam. Taka operacja kosztuje zapewne mają -tek, a moi rodzice na pewno się na to nie zgodzą! Tak, że nie ma o czym mówić.
– Wydaje mi się droga Alicjo, że troszkę przesadzasz z tą sprawą.
– Proszę się nie gniewać na mnie, ale chciałabym się zapytać – czy pani poprawiała sobie biust, chodzi mi o to czy powiększała go sobie pani?
– Kotku, mój biust jest jak najbardziej oryginalny, nic w nim nie poprawiałam, nie ma w nim ani jednego deka silikonu. Włóż rękę wreszcie pod materiał, a sama się o tym przekonasz!
Alicja po usłyszeniu tego przyzwolenia, wsunęła dłoń pod suknię pani Bożeny.
– Jest wspaniała – powiedziała przełykając ślinę.
– Pomasuj ją troszkę. Alicja zaczęła wykonywać nieznaczne, delikatne ruchy dłonią, a pani Bożena bacznie ją obserwowała. Po chwili pani Bożena poprosiła mnie, abym pomógł jej rozpiąć suknię. Zapięcie znajdowało się z tyłu na szyi, więc pani Bożena odwróciła się do mnie plecami. W tym czasie Alicja zeszła z kolan pani Bożeny i czekała co się dalej stanie. Rozszyfrowałem wreszcie sposób zapięcia i dwie części materiału były już osobno. Teraz pani Bożena powoli i z gracją zsunęła materiał ze swojego biustu. Oczom Alicji ukazał się biust pani Bożeny w całej okazałości. Alicja nie mogła oderwać oczu od jej piersi. Przysunęła się bliżej i położyła obydwie dłonie na piersiach pani Bożeny. Zaczęła je dotykać, nie odrywając od nich oczu.
– No i znalazłaś w nich coś sztucznego – zapytała pani Bożena.
– Nie, oczywiście że nie! Pani Bożeno, muszę pani powiedzieć, że jest mi naprawdę bardzo przyjemnie! Nigdy nie podejrzewałabym, że tak wiele może dać pieszczenie drugiej kobiety!
– No widzisz, teraz już wiesz, a to dopiero początek! Powiem Ci, że całkiem dobrze to robisz. Jeszcze chwilę tak mnie podotykasz, a będzie mi całkiem dobrze! Nie przestawaj, rób tak dalej – o właśnie tak… Alicja wpatrzona w dalszym ciągu w biust pani Bożeny, zaczęła znów poruszać swymi dłońmi. Poznawała w ten sposób piersi, które były przed jej oczami. Robiła to bardzo delikatnie, ale pani Bożenie takie bodźce chyba już nie wystarczały, gdyż powiedziała:
– Nie bój się, naciśnij mocniej! Nic im się nie stanie! Alicja zgodnie z życzeniem bardziej natarła na biust pani Bożeny. Mocno pochwyciła je w swoje dłonie i zaczęła je ugniatać i masować. Widać było, że obydwóm paniom taka pieszczota sprawiała dużo zadowolenia.
– Wiesz Robercie, Twojej dziewczynie świetnie idzie! Dobrze się czuję gdy mnie tak dotyka! – zwróciła się do mnie.
– Cieszę się, że jest pani z niej zadowolona – odpowiedziałem.
– Czy mógłbyś jeszcze nalać mi troszkę szampana? – zapytała.
Nalałem pani Bożenie szampana do kieliszka i podałem go jej. Pani Bożena podziękowała i zaczęła go pić drobnymi łyczkami. Alicja w tym czasie ani na moment nie przestawała dotykać ciała kobiety.
– Alicjo, zajmij się teraz troszkę moimi brodawkami…
– Ale jak mam to zrobić?
– Zrób w ten sam sposób w jaki sama to robisz. Zdarza Ci się chyba pieścić własne ciało?
– O tak, lubię i to nawet bardzo pieścić swoje ciało…
– No to moje brodawki czekają na Twój dotyk… Po tych słowach Alicja delikatnie ujęła brodawki pani Bożeny. Brodawki wkrótce znalazły się pomiędzy palcami dziewczyny, która zaczęła nimi poruszać. Piersi pani Bożeny wyraźnie zaczęły podnosić się.
– Czy mogłabym pocałować pani piersi? – nieoczekiwanie Alicja zadała pytanie, na które dostała pozytywną odpowiedź. Alicja ujęła w obydwie ręce jedną z piersi pani Bożeny, nachyliła się nad nią i złożyła na jej powierzchni delikatny pocałunek. Za pierwszym pocałunkiem posypały się następne. Alicja składała pocałunki raz na jednej, raz na drugiej piersi kobiety. W szczególności zaś zatrzymywała swój język przy sutku i brodawce. Te ostatnie były już w pełni nabrzmiałe. Pani Bożena teraz sama ujęła swe piersi w swoje dłonie. Ujęła je mocno i ścisnęła ku sobie. W ten sposób pani Bożena podsunęła swój biust przed twarz Alicji. W tej pozycji pani Bożena zażyczyła sobie, aby dziewczyna zaczęła ssać jej brodawki. Alicja oczywiście nie oponowała po tej prośbie. Jedna z nabrzmiałych końcówek piersi kobiety zniknęła w ustach dziewczyny. Pani Bożena lekko zasyczała i nabrała powietrza.
– Teraz zrób to samo z drugą…
– Ooo, taak właśnie w ten sposób – powiedziała wyraźnie zadowolona pani Bożena. Taka sytuacja trwała przez chwilę. Pani Bożena wprawiona w dobry nastrój pieszczotami dziewczyny, wyraziła swe uznanie dla działalności Alicji, która nie mniej niż pani Bożena była podniecona. Obydwie panie zaprzestały pieszczot, aby ugasić pragnienie szampanem, którego zawartość dość szybko zniknęła. Pani Bożena wykorzystując tę sytuację zagadnęła do dziewczyny:
– No i jak, dobrze się bawisz Alicjo?
– Ooo tak, bardzo. Jestem taaka podniecona…
– To może pokażesz nam jak bardzo…? Nie zechciałabyś mi pokazać wreszcie swego ciała? Jestem bardzo ciekawa jak wyglądasz bez tych łaszków! Najchętniej bym je zdarła już teraz…! Nie wiem jak Ty, ale już zdejmuję tę suknię! Pani Bożena wstała. Jej suknia trzymała się tylko na biodrach. Ujęła ją więc w tym miejscu i zsunęła w dół. Suknia pani Bożeny leżała na podłodze, ona zaś sama stała przed Alicją. Miała na sobie komplet erotyczny, który był w podobnym kolorze jak jej suknia. Był to widok bardzo podniecający. Pani Bożena położyła sobie rękę na biodrze i powoli obróciła się wokół własnej osi. W trakcie obracania się mrugnęła do mnie, a po chwili stała tuż przed Alicją, która wręcz zaniemówiła. Pani Bożena, aby jeszcze bardziej podrażnić zmysły dziewczyny, przesunęła sobie dłonią po wewnętrznej stronie uda, po czym włożyła sobie dłoń za cieniutkie majteczki. Jej dłoń zaczęła wsuwać i wysuwać się spod jej majteczek. Ja już nie wytrzymałem tego napięcia i zacząłem się rozbierać. Nie trwało to zbyt długo i już po chwili byłem nagi, a moje ubranie leżało gdzieś za fotelem. W takim stroju przyglądałem się pani Bożenie, która swoim ekscytującym wyglądem prowokowała Alicję.
– I jak Ci się podobam w tym stroju? – zapytała
– Jest pani przepiękna, naprawdę nie wiem co mam powiedzieć…
– Powiedz, że teraz Ty zaprezentujesz nam swoje ciało! Ja chciałabym je wreszcie zobaczyć! Robert pewnie też?! – tutaj pani Bożena popatrzyła się w moim kierunku i widząc mnie nagiego uśmiechnęła się.
– Widzisz, wszyscy są już gotowi, czekamy na Ciebie Alicjo! Po tych słowach Alicja nie miała innego wyjścia jak poddać się naszej woli. Rozebrała się, ale zrobiła to w taki sposób, że zaskoczyła mnie całkowicie. Nigdy bym ją o coś podobnego nie podejrzewał. Chyba moja i pani Bożeny przychylność, nastrój, podniecająca atmosfera i troszkę alkoholu zatarły w niej pewne hamulce. Alicja poszła na całość i zrobiła dla nas striptiz.
– Jeśli tak bardzo chcecie ujrzeć mnie nagą, to zrobię dla Was striptiz! Ten taniec w szczególności dedykuję pani Bożenie! Alicja podeszła do sprzętu grającego, wyszukała sobie odpowiednią dla jej zamiaru płytkę kompaktową i uruchomiła odtwarzacz. Z głośników dobiegły nas dźwięki lekkiej muzyki dyskotekowej. Alicja chwyciła pokrętło i podgłosiła muzykę.
– A teraz odsuńcie się trochę i patrzcie. Macie przed sobą roztańczoną Alicję! – zapowiedziała swój występ. Stanąłem tuż koło pani Bożeny i razem zaczęliśmy patrzeć na to co miała nam do pokazania Alicja. Dziewczyna zaś powoli, tanecznym krokiem podeszłą do marmurowej ławy, która stała na środku pokoju. Nie ściągając szpilek Alicja zgrabnie weszła na nią. Ława była dość niska, ale za to szeroka i bardzo długa. Wyśmienicie nadawała się do występu Alicji. Dziewczyna zaczęła słuchać muzyki, wczuwała się w jej rytm, po czym zaczęła tańczyć. Bardzo dobrze jej to wychodziło, musiała chyba wcześniej dużo popracować nad tym tańcem, gdyż nie zauważyłem w tym co robi, improwizacji. I miałem rację. Alicja wyznała nam później, że gdy jest sama w domu, tak właśnie sobie tańczy. Tak nastraja się, aby potem dobrać się do swego ciała i zaspokoić swe pragnienia. Tymczasem dziewczyna wiła się w tym tańcu jak wąż. Odrzucała dłońmi włosy do tyłu, dotykała swego ciała przez materiał, wokół swego wijącego się ciała. Najpierw dłońmi niby masowała kark, głową poruszała w każdym kierunku. Jej jedna dłoń powędrowała na jej biust, gdzie pochwyciła pierś, a druga powędrowała w kierunku twarzy. Wysunęła jeden palec do przodu, resztę zgięła. Otworzyła usta, wysunęła język, położyła na nim palec i wsunęła go do buzi. Jej usta zamknęły się na nim, a drugą ręką w dalszym ciągu ugniatała swoją pierś. Kilka razy jej palec ginął jej w buzi, a następnie przeciągnęła nim po swoich otwartych ustach. Po tych zabiegach położyła i drugą rękę na swej piersi. Teraz obydwie piersi masowała. Jej ręce zsunęły się na biodra, poczym przeszły na tyłeczek. Zaczęła nim kręcić i wykonywać jednoznaczne ruchy.
– Bardzo mi się podoba jej taniec – powiedziała do mnie pani Bożena. Chyba uwiecznię jej pokaz – wypowiadając te słowa obróciła się i wyciągnęła aparat fotograficzny. Pani Bożena przymierzyła się do zrobienia zdjęcia, lampa błyskowa błysła, a ponieważ był to polaroid zdjęcie pojawiło się od razu z drugiej strony aparatu.
– Widzę, że moje popisy zaraz będę mogła obejrzeć – rzekła Alicja.
– Musisz przecież mieć jakąś pamiątkę ze swojej osiemnastki, prawda?! – powiedziałem.
– I to na dodatek z takiej osiemnastki – dodała pani Bożena. Alicja powoli przechodziła do głównej części swego roztańczonego pokazu. Zaczęła się rozbierać! Zaczęła od górnej części garderoby. Jej paluszki zajęły się rozpinaniem bluzeczki, która po chwili była całkiem rozpięta. Alicja zaczęła kręcić się w kółko. Przy każdym obrocie bluzka, coraz mniej zasłaniała, co -raz więcej pokazywała co miała pod nią ukryte Alicja. Wreszcie dziewczyna od -rzuciła daleko bluzkę i opadła na kolana przed nami. Rozłożyła szeroko ręce i wypięła biust do przodu. Jej klatka piersiowa falowała, gdyż dziewczyna trochę się zmęczyła i płuca nabierały większe ilości powietrza. Ten widok oglądałem już niejeden raz, ale w dalszym ciągu podobał mi się. Alicji piersi oczywiście nie były tak duże jak pani Bożeny, ale były bardzo zgrabne. Były teraz bardzo naprężone, podobnie jak jej sutki, które nabiegły krwią. Brodawki zaś wystrzeliły do przodu. Piersi dziewczyny wyraźnie zmieniły swoje zabarwienie i było w nich widać każdą żyłkę. W tej pozycji pani Bożena zrobiła jej zdjęcie, poczym oddała mi aparat i podeszła do Alicji. Chwyciła palcami dziewczynę za jej naprężone brodawki i lekko je ścisnęła. Alicji sprawiło to wielką przyjemność. Z jej wnętrza wydobył się dźwięk rozkoszy.
– Wiesz, jesteś małą świntuchą. Masz bardzo seksowne piersi! Nie wiem co Ty od nich chcesz!
– Cały czas wydaje mi się, że są za małe – odpowiedziała Alicja.
– W żadnym wypadku, są takie jakie powinny być! Muszę Ci powiedzieć, że mnie one się bardzo podobają i niezwykle mnie podniecają! – po tych słowach pani Bożena trzymając dziewczynę za piersi, pocałowała ją. W tym momencie zrobiłem im zdjęcie. Pani Bożena odsunęła się od dziewczyny, aby ta mogła dokończyć swój taniec. Alicja wstała z kolan i znów wprawiła swoje ciało w ruch. Została jej jeszcze dolna część garderoby. Po chwili Alicja odpinała pasek, który miała przy spodniach, a następnie dobrała się do zameczka. Szybko go rozsunęła. Teraz pozostało jej tylko zsunąć spodnie. Nie zastanawiając się długo Alicja szybko i sprawnie zdjęła spodnie, które znalazły się na podłodze. Stała teraz na ławie jak ją stworzyła natura. Jej jedynym ubraniem, które miała na sobie, były białe szpilki. Alicja zmieniła się nie do poznania. Z cichej i spokojnej, zrobiła się otwarta, odważna, seksowna nie pruderyjna dziewczyna. Przyszło mi to na myśl, gdy jej nagie ciało wirowało przed moimi oczyma. Pod ubraniem nie miała nawet ubranej żadnej bielizny. Żadnego biustonosza, żadnych majteczek. Nigdy czegoś podobnego nie zrobiła. Alicja chyba nareszcie poczuła się w swoim żywiole i poszła na całość. Pani Bożena, jej doświadczenie odegrały w tej przemianie dziewczyny ogromną rolę. Pani Bożena poprosiła dziewczynę aby zapozowała do następnego zdjęcia i po chwili Alicja była już koło nas. Szybko oddychała, była spocona, ale i zadowolona z tego co zrobiła.
– I jak się Wam podobał mój występ? – spytała Alicja.
– Byłaś fantastyczna! Cieszę się, że dedykowałaś go właśnie mnie – odpowiedziała pani Bożena.
– Nie wiedziałem, że umiesz się tak poruszać! Zaskoczyłaś mnie niesamowicie! Jestem jednak z Ciebie bardzo zadowolony! – stwierdziłem.
– No Alicjo, powiem Ci że striptiz w Twoim wykonaniu, zachwyciłby niejedną osobę i zawstydziłby niejedną profesjonalistkę w tym zawodzie! Widzisz, masz osiemnaście lat, nie skończyłaś jeszcze szkoły, a już masz zawód! Musimy Ci jeszcze sprawić taką srebrną rurkę, przy której tańczą dziewczyny w lokalach i rozwijaj swoje zdolności!
– Dziękuję Wam za komplementy! Najważniejsze, że podobało się Wam! Cieszę się z tego bardzo! Co do wykonywania striptizu dla innych osób, to się zastanowię. Zaczyna mi się ten pomysł coraz bardziej podobać…Podałem Alicji kieliszek z szampanem. Dziewczyna z wdzięcznością przyjęła trunek i zaczęła go zachłannie pić gasząc swoje pragnienie. Alicja za mocno przechyliła kieliszek i szampan zaczął wylewać się jej z ust. Strużka alkoholu biegła po jej buzi, potem skapywała na pierś i dalej poprzez brzuch, pępuszek na łono. Tutaj trunek nie zatrzymał się na długo, gdyż dziewczyna mocno się wydepilowała, zostawiając tylko niewielki kosmyk włosków. Szampan zaczął jej płynąć po udzie. Panią Bożenę poruszył ten widok. Zbliżyła się do Alicji, na -chyliła się nad nią i zaczęła zlizywać alkohol z jej biustu. Oczywiście nie omieszkała językiem dotknąć jej sztywnej brodawki.
– Wiecie co…, skoro doszliśmy do tego etapu i widzę, że każdy z Was ma na to ochotę, to zapraszam do sypialni. Skonsumujmy wreszcie nasz związek! Zgadzacie się? – spytała pani Bożena.
Przytaknęliśmy oboje. Pani Bożena pochwyciła Alicję w pół i szły w kierunku sypialni. Mogłem teraz obydwie kobiety porównać z tyłu. Moja dziewczyna była wyższa od pani Bożeny. Alicja miała dłuższe nogi, ale za to pani Bożena była mocniej zbudowana. Pomimo tego, że pani Bożena miała na sobie
pasek do pończoch, pończochy i majteczki, które zasłaniały jej pupę i uda, było wyraźnie widać, że te atrybuty kobiety były znacznie ponętniejsze niż mojej dziewczyny. O biuście oczywiście nie wspomnę. Jednak widok, który teraz miałem okazję widzieć, był widokiem który nie często się widzi i rzadko zapomina. Przede mną szły wolno dwie kobiety objęte czule w pół. Kobiety nagie kręcące swoimi tyłeczkami. Mogło się naprawdę zakręcić w głowie. Jedna z nich powiedziała do mnie:
– Robercie, weź ze sobą szampana…
– I nie zapomnij o moim małym przyjacielu – dodała druga.
Spełniłem życzenie moich pań. Zabrałem ze sobą potrzebne przedmioty i poszedłem za nimi. Wszedłem do sypialni, gdzie było znacznie cieplej niż w pozostałej części mieszkania. Różne zapachy kadzidełek mieszały się ze sobą. Światło padało jedynie z dwóch kinkietów, które stały przy łóżku. Łóżko było bardzo duże, bez żadnych boków, z elegancką czarną pościelą. Pościel okazała się niezwykle miła w dotyku. Na końcu tego łoża, przymocowane było lustro. Do czego ono miało służyć, miałem się później przekonać. Na środku łóżka leżała już na wznak Alicja. Tuż koło niej, na bo -ku, wpatrując się w dziewczynę, leżała pani Bożena. Ja natomiast zająłem pozycję koło Alicji, naprzeciwko pani Bożeny.
Może teraz wypróbujemy Twojego małego przyjaciela – skierowała swoje pytanie do Alicji. Pani Bożena nie czekając na odpowiedź wzięła ode mnie przyrząd i włączyła go. Usłyszałem jak wibratorek zaczął pracować. Pani Bożena powoli zbliżyła podarunek do ciała dziewczyny. Pani Bożena skierowała go poprzez płaski brzuch Alicji, ku jej biustowi. Tam też pozostawał dość długo, ślizgając się z jednej piersi na drugą. Alicja była wpatrzona w swojego małego przyjaciela, który zaczynał dawać jej ciału tyle bodźców. Gdy wykonał swoje zadanie zaczął wędrować zgodnie z wolą pani Bożeny, w dół ciała dziewczyny. Skorzystałem z okazji i teraz ja zająłem się biustem mojej dziewczyny. Wprawdzie po przejściu urządząnka po jej ciele niewiele co pozostało do zrobienia, jednak zdecydowałem się że będę kontynuował jego działalność. Poza tym całując piersi Alicji, mogłem się dokładniej przyjrzeć poczynaniom pani Bożeny. Pani Bożena teraz zajęła się dolnymi partiami ciała dziewczyny……

Scroll to Top