Pani nauczycielka Ewa

Epizod pierwszy: wstęp

Opowiedzmy o Ewie.
Była nauczycielką od trzech lat uczyła w gimnazjum prywatnym. Zaraz po ukończeniu studiów znalazła fartem ten wakat przeglądając gazetę z ogłoszeniami. Nie myślała że tak szybko znajdzie ją, jednak po tygodniu została zaangażowana. Była ta szkoła nie wielka i raczej uczyła uczniów z problemami i była nowa na rynku. Miała zaledwie dopiero po dwie klasy 3,2 i 1 gimnazjum. Myślała że pewnie z racji braku kadry i osób chętnych na te stanowisko. Bo i pieniądze nie były zbyt duże i godziny raczej wymagające dyspozycyjności, Ale nie miała dojeżdżać do pracy kilka godzin, a atmosfera w tej szkole zdawała być miła. W gronie nauczycieli była piątą kobietą, zaś nauczycieli było dwóch. Z racji tak małej obsady, prawie każdy nauczyciel dodatkowo uczył innego przedmiotu niż jego wyuczony. Budynek szkoły był z lat 40 , niewysoki na 2 piętra, w okolicy mały skwer z drzewami, alejkami i placem zabaw dla dzieci. Ewa podczas tych lat zdarzyła już bardzo dobrze poznać obyczaje panujące w tej szkole oraz jej dziwactwa, ale wiedziała że nie wyróżnia się niczym od innych w których na początku była w sprawie pracy. Miała dobre podejście do uczniów, którzy ją słuchali i nawet jej zajęcia pozalekcyjne dla uczniów z problemami z matematyką dawały efekty.
Był czerwcowy poniedziałek, słońce znów paliło swym obliczem z rana. Ewa ubrała się w błękitną sukienkę lekko za kolana w kwiaty, wiedząc że dziś znów popołudniu nie będzie można wytrzymać nawet w samej bieliźnie. Zawsze dobierała ubiór tak aby nie być zbyt wyzywająca ale także aby czuć się w tym swobodnie. Włosy blond czesała w kok co lekko jej dodawało lat, mimo że miała 27. Pogoda jak na czerwiec była iście letnia parno, gorąco i słonecznie a ona zamiast z tego korzystać musiała siedzieć w szkole. Ale tym się pocieszała że dziś miała tylko zajęcia do 14 i jeszcze tylko 20 dni i wolne. Makijaż lekki uwydatniał jej zielone oczy oraz bardzo zmysłowe usta. Zawsze dbała o swoją sylwetkę odkąd zaczęła pracować co sobota biegała po parku oraz chodziła do pobliskiej siłowni dwa razy w miesiącu. Jej drobiazgowość w dobieraniu menu i posiłków jakie jadła dawały rezultaty i niejedna kobieta, ba nastolatka nie powstydziła się by takiej sylwetki.
Ewa dziś zaplanowała sprawdzian z matematyki dla klasy 3b. Chcąc sprawdzić czy klasa odrobiła pracę jaką zadała na weekend. W klasie była już o 7:15 zawsze się przygotowywała dobrze do zajęć które przeprowadzała, zawsze pamiętała jak sama próbowała zagiąć swoją nauczycielkę na jakimś błędzie. Siedziała na krześle przy biurku przygotowywując testy na sprawdzian, będąc już myślami na mazurach nad jeziorem opalając się i nic nie robiąc.
Zaczęli już schodzić się jej uczniowie. Klasa która zaczynała nie była zbyt duża liczyła raptem trzynaścioro uczniów, osiem dziewcząt i pięciu chłopców. Lecz ta trzynastka nie była nieszczęśliwa dla nich, wręcz przeciwnie zawsze dobrze się uczyli i mało było z nimi problemów.
Zadzwoni dzwonek
W klasie było osiem osób , w tym jeden chłopak , reszta mieli zwolnienie lub lewe wagary. Tylko Kasia miała złamaną nogę i jeszcze tydzień jej nie będzie.
– o jak kameralnie dziś będzie, powiedziała to z ironią lekko uśmiechając się Ewa
– możemy zagrać w brydża
– o co to nie , matematyka i w dodatku sprawdzian
– co, nie przecież zaraz koniec szkoły , po co; odezwała się Kinga z końca sali
– a co pewnie byście chcieli do domu iść
– nie no już tu jesteśmy ,to może porozmawiajmy o czymś miłym
– o wakacjach; krzyknęła Agata
– -tak o wakacjach, wszyscy powtórzyli razem
Ewa widziała że jej plany spełzły na niczym i raczej jeśli zrobi ten sprawdzian to i tak będzie musiała go powtórzyć dla tych których nie było.
– no dobrze, ale ciszej bo jeszcze dyrektor tu przyjdzie i nici z tej laby
– ok., ciszej powtórzyli wszyscy, by nie zwracać uwagi na siebie w szkole
– no to powiedzcie gdzie się wybieracie w wakacje; zaczęła Ewa temat
– ja jadę nad morze ; pozwiedzał to Robert
– a ja na spływ i w góry; Kinga wtrąciła się
Większość głosów była podzielona na góry, mazury i morze, tylko Joasia zostawała w domu bo rodzice jej byli zagranica i wrócą dopiero w sierpniu i wtedy może gdzieś ona będzie mogła pojechać.
– a Pani gdzie jedzie, pewnie nad Adriatyk
– haha ,nie stać mnie, jadę nad mazury do kuzynki
– nie boi się Pani komarów, zapytał z uśmiechem Robert
– nie , a jeśli będą to dam sobie radę, jeżeli dałam sobie z wami to i z nimi też; ripostowała Ewa
– haha ale śmieszne, my jesteśmy grzeczni i nie wypijamy krwi, jak komary
– ale za to nie tak łatwo nas się pozbyć jak nich ,powiedziała Agata
– haha no tak nie można od was się opędzić
Atmosfera coraz bardziej się rozluźniała, wszyscy włączali się w rozmowę co zaskoczyło poniekąd Ewę, gdyż nigdy aż tak nie byli aktywni na jej lekcjach. Bardzo ją to cieszyło że zbliżyła się do nich i dali jej poznać ich zmartwienia , marzenia i punkt myślenia.
– mam nadzieje że będzie takie słońce jak dziś, b chcę się opalić ; powiedziała Ewelina
– no tak solarium to nie to samo; dodała Agata
– a Pani lubi się opalać?; zapytała Kinga
– yyy no tak lubię, ale nie lubię solarium, wolę naturalnie
– na golasa; wyskoczył Robert, wnet czerwieniąc się na twarzy, zrozumiawszy że powiedział coś niestosownego
– haha, rozbawiło to Ewę
– a ja tam się opalam nago, nawet w solarium; powiedziała Agata
– a tylko w topless; odezwała się Ewelina
– no ja tam się lekko obawiam o swojego….ptaszka i wolę w slipkach; Robert uśmiechając się dorzucił
– hahaha roześmiały się dziewczyny, onieśmielając go
– a Pani, niech Pani powie….; powiedzieli wszyscy w wyczekiwaniem
– no nie wiem czy mogę wam powiedzieć
– może, nie powiemy nikomu
– …jak znam okolice i wiem że sama jestem to nago
– łał ale bym chciał być wtedy tam, powiedział Robert
Te słowa lekko onieśmieliły Ewę, wiedziała że może się zdarzyć że któryś z jej uczniów będzie się durzył w niej, lecz nie była nigdy w takiej sytuacji, poczuła jak rumieniec oblewa jej twarz. Chciała to ukryć lecz dzisiejszy makijaż ,który sobie zrobiła był zbyt delikatny.
– a ty zawsze wypalisz; powiedziała Agata
– oj przepraszam proszę Pani,
– on tak zawsze jak coś powie to żal …ściska
– a ty taka wyszczekana znów
– Przestańcie, proszę bo zaprzestaniemy rozmowę i rozpoczniemy sprawdzian; powiedziała poważnym tonem
– Nie, już przestajemy
– Ty erotomanie; musiała Agata mieć ostatnie słowo
– Ciii, nie będziemy rozmawiać o seksie
– Czemu? ;wszyscy odpowiedzieli
– Bo ja nie jestem od tego, rodzice powinni wam powiedzieć
– My już wszystko wiemy ,a rodzice szkoda gadać, myślą że my wierzymy w kapustę i itp.
– Hahaha rozległ się śmiech po klasie
– Ciekawe skąd wy wiecie wszystko, bo na pewno nie z „życia w rodzinie” ; uśmiechnęła się Ewa
– Eee , yyy, ma się swoje źródła
– Pewnie Internet, gazety typu „bravo” i nie wiem; zabawy w” pokaz to ja pokaże”
– Haha , my już się w to nie bawimy, jesteśmy dorośli
– Wiem, wiem ale zabezpieczacie się
– No pewnie, gumka przyjacielem twoim jest; zaśpiewał Robert
– Znalazł się kasanowa; odpowiedziała Agata
– To kto z kim jest u was?, jakieś młode pary mamy haha
– Haha, są i to nie jedna
– No to przed szereg prosimy
– Ale są teraz tylko panny kawalerów nie ma!
– To prosimy prosimy
– Agata, dawaj powiedzieli wszyscy
– Już idę; wyszła do tablicy
– Ewelina i Kinga wy też; powiedziała Agata
– To już mamy wszystkie?
– Tak
– To z kim jesteście
– Ja z Michałem, Agata pierwsza się odezwała, Kinga z Rafałem a Ewelina z Pawłem
– No no , ładne rzeczy kto by pomyślał , dlatego tak dobrze wam idzie w nauce i odpowiadacie tak samo na pytania; zaśmiała się Ewa
– A Pani?, ma kogoś?
– Nie jestem sama, jeszcze nie znalazłam odpowiedniego mężczyzny
– Pewnie ma Pani duże wymagania
– Może mam, ale i mało jest ochotników
– Chyba sobie Pani żartuje
– Nie
Rozległ się dzwonek na przerwę
– No to przerwa czeka na was wszystkich po niej, tylko mi nie uciekać bo będzie nagana
– Nie wrócimy, chcemy jeszcze takie mieć lekcje
Wybiegli wszyscy z klasy, Ewa został sama, zastanawiając się nad przebiegiem rozmowy jaka toczyła się na lekcji. Postanowiła że na kolejnej będzie trzymała dystans i nie będzie rozmawiała o prywatnym życiu, choć ograniczało się ostatnio na poprawianiu klasówek i przygotowywaniu do kolejnego dnia .

Epizod drugi: Zniewolenie
Rozległ się dzwonek na lekcje.
Jak dobrze ze dziś ostatnia już godzina, a potem wolne. Dobrze że będzie trochę luźniejsza to szybko upłynie ten czas; pomyślała Ewa.
Powoli wszyscy powrócili do klasy , siadając na swych miejscach.
– czemu was jest mniej, mieliście wrócić wszyscy?, gdzie Iwona i Kasia?
– Musiały iść do domu, Kasia musiała odebrać brata z sprzeczkola, bo jej mama nie zdąży, a Iwona nic nie mówiła tylko ze wyjaśni jutro czemu wyszła, chyba kobiece sprawy rozumie Pani?
– Dowiem się jutro dobrze zaczynajmy
– Tylko nie sprawdzian, możemy kontynuować rozmowę?
– Dobrze tylko może inny, bo tamten zakończyliśmy, co proponujecie?
– Może zróbmy jakąś zabawę, grę klasową
– Np. jaką?
– Może w prawda lub zadanie?
– Ok. kto zacznie?
– Może wg alfabetu?
– Ok. może być kto zadaje pytanie?
– Może Pani?
– Ok., Kingo hmm czy ściągasz na klasówkach?
– Eee czasem zdarza mi się ale rzadko , ale u Pani nigdy!
– To prawda!, dobrze teraz Kinga zadaje pytanie
– Hmm, Ewelina byłaś już z chłopakiem?
– ….
– czekamy, bo będziesz musiała zrobić zadanie
– nie powiem!
– Dobrze, Kinga wymyśla zadanie
– Pocałuj Roberta w usta z języczkiem
– Nie
– To mów , odpowiadaj
Ewelina wstała z ławki i powoli podeszła do Roberta , ten usiadł wygodniej i nastawił się na pocałunek. Ewelina przechyliła głowę i pocałowała Roberta. Jej usta spotkały się z jego, język delikatnie najpierw otoczył usta potem wtargnął między nie. Pocałunek był soczysty i dość ekscytujący, że Ewa postanowiła rozładować atmosferę
– dobrze zadanie wykonane teraz Ewelina zadaje pytanie
– teraz Pani odpowiada, powiedziała Ewelina
– nie , ja tylko uczestniczę
– nie Zadała Pani pytanie to musi odpowiedzieć, takie są zasady gry!
– dobrze pytaj Ewelino
– czy Pani sobie goli miedzy nogami?
– Nie odpowiem na to pytanie! ; odpowiedziała Ewa z zażenowaniem
– To zadanie, musi Pani wykonać
– Dobrze tylko szybko, mów Ewelina
– Hmm musi Pani zgadnąć co to będzie zapach i smak,
– Dobrze tylko jakieś wskazówki
– Ale z zawiązanymi oczami i nie może Pani dotykać tego
– Hmm no dobrze
Ewelina wstała z ławki i podeszła do Ewy mając w ręku apaszkę która zawsze nosiła przy plecaku. Stanęła z tyło jej i zawiązała oczy tak aby nic nie widziała. Następnie obróciła parę razy krzesłem na którym siedziała Ewa aby nie mogła się domyślić odpowiedzi na zagadkę
– dobrze teraz podpowiedzi
– czekam
Ewelina dyskretnie zawołała resztę klasy bliżej ,aby zgromadzili się wokół biurka nauczycielki. Na ucho powiedziała Kindze aby zamknęła drzwi do klasy na klucz. Wszyscy dobrze się rozsiedli wokół tak że mieli Ewę na wyciągnięcie ręki.
– tak jak powiedziałam musi Pani zgadnąć trzy rzeczy
– ale była może o jednej; zaprotestowała Ewa
– ale to będą trzy łatwe do odgadniecie rzeczy i ze sobą powiązane, więc jeśli odgadnie Pani pierwszą to dalej powinno Pani pójść szybciej
– dobrze no to dawaj podpowiedzi
– pierwsze co to za zapach?; Ewelina prawą dłoń wsunęła sobie między nogi lekko się schylając, następnie wyjęła ją . Miała lekko mokre palce, podsunęła je pod nos nauczycielki.
– Proszę powąchać i dobrze się zastanowić, błędna odpowiedz dodaje kolejne zadanie
Ewa lekko zaciągnęła powietrze przez nos, zapach który był na palcach z początku był nieznajomy, wiele odpowiedzi nasuwało się na język , lecz widmo błędnej odpowiedzi i kolejnego zadania, był silniejszy. Ponownie zaczerpnęła powietrze, teraz wyraźniej poczuła zapach brzoskwiń pomieszanego z rumiankiem. Nie mogła tylko połączyć tego zapach z żadną rzeczą jaka jej nasuwała się na myśl
– może jakaś jeszcze podpowiedz?
– Hmm; pomyślała Ewelina, skonsultuję się z klasą, wszyscy kiwnęli na tak aby dała jej szansę
– Dobrze , ta rzecz jest tutaj w kasie i jest jej 5
– Hmm ;Ewa zamyśliła się próbując sobie przypomnieć wygląd klasy, jakie rzeczy były w niej i zastanawiało ją czemu akurat pięć
– Nie wiem, może perfumy?
– Źle to nie są perfumy, to kolejne zadanie dla Pani, teraz poproszę dłonie do tyłu tak będzie trudniej ocenić przedmiot który Pani dam, a który Pani musi zgadnąć co to jest
Ewa przekręciła dłonie do tyłu podając je Ewelinie, ta zaś delikatnie kiwnęła głową na Roberta i Agatę aby stanęli obok niej i byli gotowi złapać jej ręce
Ewelina dała w ręce Ewy szczotkę, a raczej kij aby miała zajęte ręce, między czasie Agata wraz z Robertem przewiązywali powoli sznurowadła miedzy oparcie krzesła a ramiona Ewy tak aby nie mogła nimi powrócić do normalnej postawy.
– wiem co to jest to jest szczotka
– tak zgadła Pani!
Wtedy Ewa chcąc się wyprostować poczuła że jej ręce są przymocowane do krzesła, są przywiązane
– co ?, … co jest, co wy robicie?
– Spokojnie , bo wszyscy usłyszą ,a nie chcemy aby ktoś Panią tak zobaczył
– Jak ,zobaczył, puśćcie mnie
– No w takiej pozycji i tak nie cenzuralnym otoczeniu
– Jakim? O czym wy mówicie, puszczajcie i to zaraz
– Pstryk, pstryk
– Co to kto robi zdjęcia już puszczajcie
– Teraz mamy jeszcze zdjęcia Pani, pewnie dobre będą miały wzięcie w pewnych kręgach
– Nic nie rozumiem o czym wy mówicie
– No bo wie Pani , zrobiliśmy zdjęcia Pani i Roberta, a on jest nagi na tym zdjęciu a jak wie Pani jest nauczycielką jego- dalszego rozwoju sprawy może Pani się domyślić…
– Chyba żartujecie, nie wierze wam, puszczajcie moje ręce
– Jak Pani chce, ale i tak Pani nie puścimy, póki Pani nie zgadnie co to było
– To już nie jest zabawa!, puszczajcie
– Wiemy, że nie jest ale dopiero będzie, najpierw Pani nie odpowiedziała na pytania potem nie chce wypełnić zadania , musi Pani coś dać wykupnego abyśmy Panią puścili
– Damy Pani jeszcze jedną szansę- powącha Pani i powie co to jest!
– Dobrze
Ewelina ponownie wzięła rękę podnosząc spódnicę wsadziła sobie między nogi rękę i palcami zagłębiła w swej kobiecości. Następnie wyjęła ostrożnie aby nie wytrzeć z palcy śluzu i podała pod noc Ewie
– a teraz wie Pani co to jest?
– Wssss, wciągnęła Ewa powietrze nosem , lecz nadal nie miała zielonego pojęcia co to jest ,a fakt że była związana nie pomagała jej się skoncentrować
– Nie wiem
– To może Pani tego spróbuje
– Dobrze
Ewelina podsunęła palce do ust Ewy, a ona delikatnie otworzyła je, Ewelina wsunęła palce do ust. Proszę teraz oblizać. Kiedy Ewa powoli zamknęła usta czując w nich palce Kingi, zrozumiała co może na nich być. Nagłe olśnienie i trwoga ogarnęło jej ciało i umysł. Natłok myśli przebiegł po jej umyśle nie mogła się skupić na niczym, była pomiędzy strachem który coraz bardziej ją ogarniał a zakłopotaniem jakie wywołał sam fakt zdjęć które mieli uczniowie.
– mmmmm
– dobrze ,a teraz już wie Pani co to jest?, co to za zapach?
– Eee to jest zapach…. z kobiecego ciała
– Dobrze widzę że jest Pani pojętna, ale bardziej szczegółowo
– Noo z pochwy
– Brawo to już mamy pierwsze zadanie za nami, ale z racji podpowiedzi musimy dodać kolejne trzy
– Co? Nie, już koniec, puśćcie mnie
– Jak skończymy grę
Epizod trzeci: Pierwsze nauki
Siedzieli wszyscy w klasie. Ewa na próżno prosiła aby zakończyli grę, jej próby wyrwania były daremne, tylko zacieśniały więzy wokół ramion, a opaska nie pozwalał ujrzeć czy wszystko co mówili było prawdą. Mogła się tylko zdać na swoją intuicję, która przed kilkoma minutami ją zawiodła. Bo powinna była poprzestać na tej rozmowie, powinna odgadnąć zamiary jej wychowanków lecz dała się wpuścić jak naiwna, teraz nie mogąc nic zrobić, będąc na łasce tych nastolatków.
– no zobaczmy co tez nasza Pani nosi za bieliznę
– pewnie jakąś markową, dawaj pokazuj
– nie przestańcie, co wy robicie; starała się Ewa powstrzymać swoich oprawców przed tym co mieli zamiar zrobić.
Lecz nagle poczuła czyjeś dłonie na szyi, czuła jak powoli radzą sobie z guzikami na które była zapięta suknia w której dziś przyszła. Guzik po guziku coraz niżej aż do brzucha , kiedy to się zatrzymały. Widok był wielce podniecający dla nastolatków szczególnie dla Roberta jedynego chłopaka w klasie. Ewa siedziała na krześle miała sukienkę rozpiętą spod której było widać jej koronkowy stanik który miała na sobie z zapięciem do przodu. Mimo że miała bardzo jędrne piersi to nosiła stanik push up dla podkreślenia swoich walorów.
– No no łał pokaż dalej; poczuła jak z ramion zostaje zdjęta suknia. Najpierw lewa strona potem druga opada z jej ramion na jej plecy, pozostawiając ją tylko w staniku przed oczami uczniów. Czuła zażenowanie i upokorzenie, nie mogąc nic zrobić zaczęła szlochać, płakać z bezradności
– Proszę przestańcie
– Cii, jak będziesz grzeczna to będzie miło, dla nas i dla ciebie
– To jak będziesz?
– Tak tylko przestańcie ,nie róbcie mi krzywdy
– A kto mówi o krzywdzie, to będzie przyjemność
– Tak prawdziwa przyjemność z taką laską
– Już nie płacz, zobaczysz spodoba ci się…;zaśmiała się jedna z dziewczyn
– Oohh,; Ewa poczuła jak dłonie spoczęły na jej piersiach, powoli zaczęły je masować przez stanik, ugniatając i miętosząc
– Dawaj zdejmij chce zobaczyć je
– Nie! ;zaprotestowała Ewa
– Pstryk, poczuła jak uwalniają się piersi z więzów stanika. Pstryk
– Łał jakie ekstra fotki
– Nie róbcie mi zdjęć proszę
– Będziemy mieli zabezpieczenie, żebyś była grzeczna
– Będę proszę zrobię co chcecie
– Zaraz powoli najpierw my a potem zrobisz i tak co powiemy; ręce spoczęły na jednej z jej piersi, były delikatne, chyba kobiece a raczej nastolatki. Poznawały jej gładkość, krągłość strukturę
– Łał jaka fajna, teraz ja, druga ręka dotknęła następnej piersi.
Teraz siedziała na półnaga prze uczniami którzy obmacywali jej piersi. Nie były to tylko zwykłe poznawcze dotknięcia, ale i pocałunki najpierw wokół piersi, kierujące się do ich wierzchołków język delikatnie pieścił drażnił jej sutki , które mimo usilnych starań Ewy stawały się coraz twardsze i bardziej wrażliwe na dotyk.
– O podoba się Pani, A mówiliśmy; miała już obie piersi zajęte przez usta , które pieściły językami , ssały jej sutki, a kolejne ręce dotykały trzymały jej piersi. Cała ta sytuacja coraz bardziej oddziaływała na Ewę, a nie było pomocne w opanowaniu się to że bardzo dawno nikt jej nie pieścił. Przez ostatni czas pozostawało jej się obyć własnym dotykiem i marzeniami. A teraz ktoś pieścił jej piersi w taki sposób, dodając jeszcze zniewolenie i niemożność zobaczenia kto to robi, bardzo ją podniecał.
– Chcemy więcej, powiedziała Agata, pokazując na resztę sukni na Ewie
– Zobaczymy czy się goli?
– Tak ,do naga ją, Ewa poczuła jak ją powoli odwiązują od krzesła, pomyślała o ucieczce, próbie wyzwolenia się z rąk oprawców
– Tylko nic nie próbuj, pamiętaj mamy fotki i większą grupę która może potwierdzić np. że to Pani wszystko zaaranżowała i kazała nam to robić bo inaczej nie zdamy
– Właśnie i jeszcze molestowała seksualnie!
– Dobrze nie będę, jej nadzieja na wolność wnet trysła, zastąpiła ja trwoga i bezsilność.
Miała nadzieję że kiedy lekcja się skończy to i jej uwięzienie też, tylko ile jeszcze czasu zostało? Nigdy nie miała orientacji w czasie, raz czas jej mijał zbyt szybko a dziś zdawał się stać w miejscu.
– Wstań; usłyszała czując czyjeś ręce na jej ramionach tak że nie miała możliwości nawet obrotu nie mówiąc już o ucieczce. Wstała powoli przy pomocy rąk uczniów, krzesło zostało dosunięte od niej. Jakieś dłonie złapały z ramiączko sukni i powoli opuszczało ją w dół zdejmując ją całkowicie z ciała Ewy.
– podnieś nogę
– zrobiła co kazali , następnie druga, sukienka już leżała gdzieś w klasie a ona tylko w figach z piersiami nagimi stała na środku klasy.
– Łał ekstra laska z niej
– Jakie ciało , no nie widzę żadnych pasków od opalania , dawaj zobaczymy czy się goli
– Na stół ją połóżmy, na biurko; została popchnięta do przodu , obijając się brzeg biurka zatrzymała się
– Kładź się; poczuła jak ręce łapią ją za barki i zmuszają do położenia na biurku, przy którym siedziała tu przez te lata i uczyła ich.
– Tak bliżej. Oparła się na blacie biurka. Było zimne i śliskie, ktoś rozwiązał ręce jej i pociągnął do góry. Przywiążmy ją, bo jeszcze coś zrobi głupiego.
– Dobrze; złapali jej dłonie zawiązali więzy na nadgarstkach i przeciągnęli tak że zostały przywiązane do rogów biurka. Leżała tak na plecach. Ręce przywiązane , była skażana na łaskę swych uczniów.
– To zdejmujemy . zobaczymy co to mamy
poczuła jak palce łapią jej koronkowe figi za boki i powoli zdejmują z jej ciała. Najpierw z pupy, potem uda, łydki ,stopy, oswobodzili ją z całej bielizny jaką miała na sobie. W tej chwili leżała całkiem naga, jak Pan Bóg ją stworzył, jej ciało tak wypielęgnowane i zadbane przeznaczone dla nielicznych jak sobie to zaplanowała kiedyś ,teraz było obiektem spojrzeń uczniów. Zachwytów i zazdrości nastolatków, niczym muza leżała tak i czekała na kolejny ich ruch.
– No to się goli! I to całkowicie!
– Ależ piękny widok, jaki kształt
– Mogę dotknąć?
– Nie! Zaprotestowała Kinga
– ?! zdziwienie i nadzieja powróciła do Ewy, może jednak jest szansa dla niej
– czemu?
– Mamy czas, zobaczymy teraz możecie oglądać tylko !
– A kto ci dał prawo do…
– Do rozkazywania?, bo tak i już!
– Dobrze nie będziemy nic robić
Lecz ten fakt ocalenia nie dawał Ewie zbyt dużej nadziej. Choć cieszyła się ze zaprzestali na tym, nadal mogli zmienić zdanie. A teraz przecież była naga ,przywiązana i jak ktoś wejdzie??… Pieszczoty dotyk obcych dłoni na piersiach ,podrażniały jej zmysły. Żądze o których nie miała pojęcia, zaczęły się budzić. Mimo że chciała to ukryć ciało zdawało się być przeciw niej, czuła jak powoli soki zaczynają wypływać z jej kobiecości.
– Oohh co my widzimy podoba się Pani
– tak, tu rozszerzcie nogi chcę się przyjrzeć bliżej jej cipce
– przejdziemy do dalszej zabawy?
– …
– czekam na odpowiedz Pani Ewo?
– Tak, proszę nie róbcie…
– Nie zrobimy czegoś czego ty nie będziesz ,a widzimy że chcesz!
– Właśnie chcesz!
Scroll to Top