Panienki

Siedział głęboko w fotelu, po prawej na stoliku stała szklanka z whisky oraz popielniczka z zapalonym cygarem; na samym rogu stało metalowe, niebieskie, dwudziesto centymetrowe opakowanie z cygara z białym napisem „Cortes”. Po lewej stronie za fotelem stała lampa z żółtym abażurem rzucając przyjemne światło, w którym pływał dym. Do lewej ręki chwycił zimną od lodu szklankę i popijał małymi łyczkami. Naprzeciw niego, oddalona o parę metrów, siedziała na taborecie ciemnowłosa kobieta, brązowej karnacji. Jej głowa była spuszczona, kręcone długie włosy zasłaniały twarz. Opatulona była w jasno-kremowy szlafrok, który pogłębiał kolor jej skóry.

Niespodziewanie popłynęła cicha, miłosna francuska muzyka. Kobieta podniosła głowę i jednym ruchem zsunęła włosy z twarzy. Popatrzyła się na niego błękitnymi oczami, uśmiechnęła się, a jej dłonie dotknęły dekoltu. Zaczęła koci taniec w takt muzyki, dłońmi gładziła swoje ramiona, zjeżdżając po materiale do piersi, ugniatając je. Lewą dłonią zjechała na udo, zaczęła je delikatnie masować, a środkowy palec drugiej ręki wsunęła w czerwona usta i zaczęła go ssać z przymkniętymi oczami. Mężczyzna w fotelu założył nogę na nogę, poprawił się, wziął większy łyk i ciągnął mocniej cygaro.

Kobieta rozchyliła nogi, między uda wsunęły się poły szlafroka, pochyliła się do przodu i spuściwszy głowę zsunęła z ramion szlafrok, który sam opadł do jej bioder, odsłaniając duże piersi uwięzione w za małym staniku. Były podniesione, pięknie ukształtował się zaokrąglony dekolt. Jej dłonie delikatnie masowały je przez materiał, jej brzuch falował w takt melodii. Po chwili uniosła głowę patrząc się zalotnie w oczy mężczyzny, przymrużyła oczy, wysunęła koniuszek języka i zwilżyła usta. Jej dłonie wędrowały coraz niżej, palce przejechały po pępku, by po chwili odrzucić szlafrok. Jego oczom ukazała się przepiękna kobieta, w białej, erotycznej bieliźnie. Lewą dłoń położyła na majteczki, a prawą na piersi. Jednocześnie zaczęła je ugniatać, zamknął oczy i odchyliła głowę do tyłu. Palce lewej ręki coraz odważniej dotykały materiału, by po chwili sam środkowy palec nacisnąwszy mocniej wsunął sie głęboko między jej uda. Z jej ust wydobyło się delikatnie westchnienie. Mężczyzna znów pociągnął mocniejszy łyk, wypuścił znacznie więcej gęstego dymu z cygara.

Po chwili drzwi po lewej stronie pokoju otwarły się i weszła do środka tak samo odziana blondynka. Klęknąwszy za siedzącą kobietą zaczęła całować jej ramiona i powoli rozpinała jej stanik. Nie zaprzestając pocałunków zsunęła jej ramiączka. Brunetka mając wolne obie dłonie zsunęła je na majteczki, prawą wsunęła pod nie, a lewą gładziła swoje uda. Przez majtki było widać jak jej palce przesuwają się w górę i w dół, by po chwili zanurzyć się w jej gnieździe rozkoszy. Blondynka tymczasem coraz mocniej kąsała jej ramiona, podsunęła swoje palce pod usta brunetki, by potem wilgotnymi pieścić jej nabrzmiałe sutki. Mężczyzna znów poprawił się w głębokim fotelu, tym razem wziął jeszcze większy łyk whisky, pociągnął mocniej z cygara. Wziął głęboki oddech, odłożył szklankę na stolik i pochylił się do przodu, oparł dłonie na kolanach.

Blondynka popatrzyła się na niego tajemniczymi oczami, na chwilę wstała, poszła do rogu pokoju. Wracając przyniosła aksamitny taboret, ułożyła go za brunetką. Chwyciła ją za ramiona i ułożyła jej plecy na drugim taborecie; przy okazji zrzuciła szlafrok na podłogę. Brunetka, trochę zdezorientowana podniosła głowę, po chwili podparła się dłońmi na podłodze. Blondynka chwyciła jej majteczki i zdjęła je… Rozchyliła jej nogi, klęknęła przy niej i położyła palce na jej futerku. Brunetka podniecona coraz mocniej ugniatała swoje piersi, chwytając co chwilę za sutki i pociągając je w górę. Blondynka nachyliła się jeszcze bardziej, poprawiła spadające jej włosy i dwoma palcami rozsunęła wargi sromowe brunetki. Wysunęła język i dotknęła nim łechtaczki, jej palce wsunęły się do pochwy. Pieszczona kobieta wygięła się, z jej ust wydobyło się przeciągłe westchnienie. Blondynka tymczasem coraz mocniej lizała jej cipę, jej palce coraz silniej wbijały się w pochwę. Mężczyzna już ledwo wytrzymywał, odłożył drżącą ręką szklankę zrzucając opakowanie z cygara, które potoczyło się po podłodze.

Blondynka popatrzyła się na nie, kiedy stuknęło o jej kolano. Z iskrami w oczach podniosła je i zaczęła zaokrąglonym końcem przejeżdżać po jej łechtaczce.
– Ah! Ależ zimne – wydobyło się z ust brunetki. – Przyjemne i zimne…

Blondynka przesuwała zaokrąglenie coraz niżej, aż trafiła na wejście do pochwy, jej ciepły język ponownie sprawiał przyjemność brunetce. Powoli zaczęła wsuwać opakowanie w jej pochwę; w pokoju dały słyszeć się coraz głośniejsze okrzyki rozkoszy. Mężczyzna widział, jak język blondynki coraz szybciej i gwałtowniej pieści łechtaczkę kobiety, a opakowanie raz wsuwa się i wysuwa z jej pochwy. Po chwili brunetka wygięła się i krzyknęła z rozkoszy, a mężczyzna wstał, podchodząc do ognistej pary rozpinał spodnie. Blondynka zostawiła swoją partnerkę w spazmach rozkoszy, podeszła do mężczyzny, gwałtownie ściągnęła z niego majtki. Ukląkłszy przed nim zaczęła ssać i pieścić jego nabrzmiałego i pulsującego penisa. Brunetka, po zejściu na ziemię, wyciągnęła z siebie podłużne opakowanie i usadowiła się wygodnie za blondynką. Ona tymczasem uniosła i wypięła pupę, by po chwili zostać pozbawioną majtek. Doprowadzony do granic wytrzymałości przez usta blondynki mężczyzna trysnął w jej usta. Ostatnią rzeczą jaką zobaczył przed orgazmem (która zapewne była tym co go do niego doprowadziło) było znikające w blondynce opakowanie, któremu wtórowały mlaśnięcia języka brunetki..

Scroll to Top