Patologia w rodzinie

Henryk nerwowo spacerował po pokoju. Martwił sie swoim wyjazdem, musiał zostawić Annę samą z dziećmi na prawie 3 miesiące. Był to jego pierwszy wyjazd służbowy na który sie zgodził od wielu lat. Skusiła go perspektywa naprawdę dużych pieniędzy, które przydały by sie jego rodzinie.

Powód zmartwienia był dość niezwykły – jego żona była nimfomanką. Kochali sie bardzo i przez 17 lat małżeństwa, dochowali się dwójki dzieci 16letniego Jarka i 9 letniej Kasi. Przez wszystkie te lata Henryk dzielnie trwał przy zonie wspierając ją i zaspokajając ją czasem i dwa razy dziennie, dzięki temu udało im sie stworzyć normalną, kochającą się rodzinę.

Teraz musiał wyjechać, nie mógł się już wycofać i żałował tego bardzo.

„Ania nie wytrzyma miesiąca, zacznie sprowadzać facetów”

Myślał

„to nie jej wina tylko tego przeklętego instynktu, co robić? Nasza rodzina będzie zrujnowana w oczach sąsiadów”

Spojrzał przez okno i zobaczył wracającego ze szkoły syna. Przywitał sie z wychodzącą na zakupy matką, buziak na powitanie. Minęli sie. Jarek odwrócił sie spoglądając za mamą. Henryk z satysfakcja to zauważył. Anna przyciągała wzrok choć po urodzeniu dwójki dzieci wcale nie była szczupła. Miała na sobie dopasowany sweterek i spódniczkę opinająca jej wydatne biodra i okrągły tyłek i w wysokich obcasach wyglądała nieźle.

„moja krew” pomyślał.

„wie co dobre” hehehe.

„a gdyby Jarek sie zajął Anka? Ma już swoje lata, z dwojga złego wolę żeby on mnie zastąpił niż jakiś palant, w końcu jest moim synem i ma moje nasienie…”

Usłyszał zamykanie drzwi wyjrzał z pokoju i zawołal syna.

„cześć tato jak leci?”

„musimy pogadać jak faceci…”

„co ja znów takiego…?”

„nie jęcz, twój ojciec potrzebuje twojej przysł♦ugi”

„tzn?”

„jutro wyjeżdżam i chciałbym żebyś zajął w tym domu moje miejsce na jakiś czas”

„jasne nie ma sprawy wszystkiego przypilnuję tato”

„nie rozumiesz, odpowiesz mi szczerze na jedno pytanie?”

„wal”

„zauważyłem ze czasami patrzysz na mamę, no teraz przed domem obejrzałeś się za nią, uważasz że jest ładna?”

„bo jest”

„a jej ciało, co o nim sadzisz?”

„yyyy…”

„no nie bój się wal mały”

„ma niezły tyłek, czasem jak sie ubierze w krotka kieckę to az mi staje”

„hehe moja krew”

Henryk klepnął syna po ramieniu.

„wiec zajmiesz czasowo moje miejsce tutaj”

„jasne przypilnuję..”

„nie! Słuchaj twoja matka jest nimfetką, wiedziałeś o tym?”

„nie”

„obawiam sie ze twoje *pilnowanie* musiało by także objąć też ten tyłek który tak ci sie podoba”

„masz na myśli sex?”

„tak, to niestety konieczne, jesteś z mojej krwi, prawie mną, wole żebyś ty na niej leżał niż jakiś brudny dupek, poza tym wszystko zostało by w tajemnicy w rodzinie, co o tym myślisz? Dasz radę?”

„nie raz waliłem gruchę myśląc o mamie, chyba dam radę”

Usłyszeli szelest zamykanych drzwi i kroki w korytarzu.

„to mamy umowę synu, a teraz do lekcji, wybierzesz się z nami potem na zakupy?”

„jasne”

Henryk poszedł do kuchni. Anna rozpakowywała właśnie zakupy.

„dziś kubełek kfc, nie chce mi się gotować”

Podszedł i objął ją od tyłu całując w szyje.

„mmm tygrysku, co ja bez ciebie zrobię?”

„będziesz grzeczną dziewczynką”

„będę się starała”

„wiesz że podobasz się naszemu synowi?”

„też coś zauważyłam, często patrzy na mnie tak dziwnie i szybko odwraca wzrok”

„przyznał mi się dzisiaj że onanizuje się myśląc o tobie”

„tak?”

Anna uśmiechnęła sie.

„szczególnie podobają mu sie twoje nogi i tyłek”

„och świntuch…”

Ręka Henryka dotarła do mokrej cipki, zaczął ją masować, po chwili poczuł jak ciałem żony wstrząsają dreszcze orgazmu.

Gładził ją delikatnie po brzuszku czekając aż się uspokoi.

„Aniu jak będziesz w potrzebie kiedy mnie nie będzie że już nie będziesz mogła wytrzymać, chce żeby to był Jarek”

„ale on jest…”

„tak wiem jest, ale jest też częścią mnie więc to tak jakbym ja sam był z tobą, nie mogę być zazdrosny o samego siebie, prawda?”

Anna popatrzyła na niego, w końcu podeszła i przytuliła sie.

„kocham cię mężusiu”

Podczas obiadu Anna i Jarek rzucali sobie ukradkowe spojrzenia. Za każdym razem kiedy ich wzrok sie spotykał, spuszczali oczy udając zainteresowanie talerzem. Henrykowi chciało sie śmiać z tego powodu, ale nic nie powiedział.

Po obiedzie całą rodziną wybrali sie do centrum handlowego. Anna prowadziła Kasię za rękę a z tyłu podążali Henryk z Jarkiem.

„zobacz tato na te nogi!!”

„wspaniałe nieprawdaż?”

Obaj studiowali jej kołyszące się biodra i śmigające łydki.

„powiedziałem jej że ci się podoba”

Henryk zerknął na Jarka

„i co powiedziała?”

„nic, ale powiem ci synu że tej krótkiej spódniczki z rozcięciem już bardzo dawno na mamie nie widziałem, myślę że ubrała ją dla ciebie”

„naprawdę mam sie z nią… No wiesz… Jak ciebie nie będzie? Będziesz zazdrosny tato.”

„nie będę ty to to samo co ja, pamiętaj że mama tego potrzebuje i dam ci radę ona będzie miała szybko i wiele orgazmów, nie spuść się za szybko, jak poczujesz że już, ściśnij kutasa mocno u podstawy tak żeby nic nie wypłynęło”

„po co?”

„będziesz zaraz gotowy do dalszej akcji”

„jasne”

„zrobię tak że zostaniecie na pół godziny sami, wykorzystaj ten czas”

„jak?”

„nie chcesz potrzymać za te kolanko?”

Anna odwróciła sie

„co tam spiskujecie chłopaki?”

„a takie męskie pogaduchy” Henryk wyszczerzył zęby w uśmiechu.

Kiedy zrobili zakupy przystanęli na małej galeryjce.

„tatusiu obiecałeś kupić mi misiaka żebym mniej za tobą tęskniła”

„och całkiem zapomniałem, musimy zejść na halę”

Anna oparła się o balustradę patrząc na przechodzących ludzi.

„mnie sie już nie chce idźcie sami”

„dobrze zostań z Jarkiem”

Stali oboje odprowadzając wzrokiem Henryka i Kasie.

„jutro tata wyjeżdża”

„nie martw sie mamo zaopiekuję się tobą”

„naprawdę?”

Anna uśmiechnęła sie blado.

„tak jestem wystarczająco dorosły żeby ci zapewnić wszystko czego potrzebujesz”

Anna wzięła go pod rękę.

„co rozumiesz pod *wszystko*? Co ci ojciec powiedział?”

„wszystko. Jeśli mnie zechcesz to zostanę na miesiąc twoim mężem”

„och Jareczku…”

Anna przysunęła sie do niego i otarła sie o jego ramię cyckiem. Drugi i trzeci raz uśmiechając się zalotnie.

„ale taki mąż ma czasem obowiązki wobec swojej żonki”

„takie?”

Spytał z niewinną miną Jarek ocierając sie o jej brzuch sztywnym sterczącym w spodniach członkiem.

„takie też hihi”

„Kasia już chyba coś wybrała widzę że idą w stronę kasy”

„wrzućmy te zakupy do samochodu, ok?”

Wyszli przed market, ściemniało się pomału. Upakowanie zakupów zajęło chwilę. Kiedy Jarek wrócił odprowadziwszy koszyk, Anna siedziała na tylnym siedzeniu i przeglądała w lusterku. Założyła nogę na nogę, z rozcięcia spódniczki wyglądało prawie w całości dorodne krągłe udo o mlecznobiałej skórze bez żadnej skazy.

Usadowił sie obok.

„wyglądasz dziś wyjątkowo ślicznie”

Anna zerknęła na syna.

„zwykle nie noszę tej spódniczki, chyba jestem do niej za gruba”

„to nieprawda, wyglądasz wspaniale”

„dzisiaj rano wydepilowałam skórkę, zobacz jaka gładziutka”

Jarek tylko na to czekał. Położył chciwie dłoń na jej kolanie głaszcząc ją coraz wyżej pod spódniczką. Anna oparła głowę na zagłówku i zamknęła oczy, czuła fale rozkosznych dreszczy promieniujące od jego reki, usta i piersi nabrzmiewały a cipka produkowała już swoją wilgoć.

Jej oddech wyraźnie przyśpieszył. Okręciła sie siadając bokiem dając mu dostęp do pośladków, kiedy jego palce zacisnęły się na jednym z nich otwarła oczy, przyciągneła go za szyję i wpiła sie ustami w jego usta. Jarek poczuł liźnięcia na swoich wargach, otworzył usta i splótł swój język z językiem mamy. Ręką przejechał na brzuszek probując dostać sie do majteczek. Przerwał pocałunek, Anna wiedziała o co mu chodzi, zarzuciła mu udo na kolana, a jego palce wślizgnęły się do mokrej śliskiej i gorącej szczeliny. Zaczął masować twardy guziczek w środku. Całował ją po ramionach i dekolcie nagle Anna jęknęła a jej ciało przeszył orgazm, rozlał się po niej i falował gwałtownymi przypływami. Po chwili opadła i zamglonym wzrokiem patrzyła na sprawcę tej rozkoszy. Przytuliła sie do niego i pogłaskała po twardym członku.

„mogłabym ci zrobić szybką laskę, ale nie zrobię i nie waż się walić sobie dzisiaj konia”

„dlaczego?”

Wzięła jego dłoń i położyła sobie na okrągłym brzuszku.

„jutro będziesz pieprzył ten brzuszek, chcę żeby był pełen spermy żeby aż mi po tyłku ściekało”

Tymczasem Henryk wrócił z podskakującą wesoło Kasią. Pojechali do domu. Jarkowi nie dane było jednak czekać do jutra. Kiedy Kasia poszła spać Anna weszła do pokoju w którym Jarek oglądał tv. Usadowiła się na fotelu obok wpatrując się w Jarka. Patrzył jak koniuszkami palców muska wystające z koszulki udo. Poczuł potężny wzwód. Podczołgał się do fotela mamy i zaczął całować każdy muśnięty kawałek uda. W końcu zaczął je pieścić zapamiętale całując i lizać wewnętrzna stronę jej ud które rozwierały się coraz bardziej i bardziej. W końcu zatopił swój język w jej różowym tętniącym sromie. Zajęczała kiedy dopadł ją orgazm. Kiedy doszła do siebie zobaczyła stojacego przed nią Jarka, jej wzrok zatrzymał sie na sporym grubym sterczącym drągu zakończonym oślinioną główką. Wzięła go do ręki i wycisnęła śluz a językiem oczyściła główkę. Nagle poczuła że Jarek się pręży a członek zaczyna się szarpać i tętnić.

Złapała go u podstawy i mocno ścisnęła. Z członka wypłynęło kilka białych kropli, wycisnęła z żyły resztę i zlizała. Wstała.

„chcesz posmakować spermy?”

Skinął.

„więc mnie pocałuj”

Odnalazł jej usta i wsunął język, poczuł słonawo gorzki smak. Naprężony członek bardzo mu przeszkadzał i boleśnie ocierał się o materiał koszulki. W końcu docisnął matkę do stołu. Anna usiadła na blacie nie przerywając pocałunku. Powoli położyła się na blacie pociągając na siebie Jarka. Objęła go nogami i przycisnęła.

„och wsadź mi go teraz błagam wsadź, chcę poczuc cię w sobie, daj mi swoje nasienie, occchhh.. Taak”

Scenie tej przyglądał się Henryk który właśnie wyszedł z kąpieli. Przez szparę w drzwiach widział jak gruby napalony członek jego syna cały lśniący od śluzu raz po raz znika w łonie jego matki. W końcu Jarek oderwał się od wielkich sterczących sutków matki, para kochankow przyśpieszyła. Wielkie piersi Anny falowały za każdym razem kiedy jej syn wbijał w jej łono swój członek pragnąć dotrzeć do najgłębszych zakamarków jej brzucha.

Anne dopadł orgazm, wiła się w spazmach na stole przyciskając syna do siebie.

„bez wątpienia jej pochwa teraz masuje i ssie jego pałę próbując wydobyć z niego nasienie” pomyślał.

Jarek wykonał jeszcze 3 szybkie ruchy i jego podbrzusze z głośnym plaśnięciem spotkało się z pośladkami Anny. Z jego gardła wydobyło się pomrukiwanie zadowolenia.

Henryk zauważył, że Jarek rytmicznie zaciska pośladki a Anna wygina się w łuk jęcząc drapie blat stolu.

„leje w nią cale pieprzone nasienie jakie ma, moja krew, zuch chłopak!”

Następnego dnia wyjechał.

Scroll to Top