Przygody 18-stki

Jestem zwykłą 18-letnią dziewczyną, która do nie dawna była jeszcze dziewicą. Nie zanosiło się na stratę mojej cnotki, chociaż często o tym myślałam, byłam troche zboczona, często się sama zabawiałam, ale nigdy nie wkładałam sobie palców w dziurke, nie chciałam prerwać błony, wołałam, żeby zrobiła to twarda i stojąca pała. Nie mam na sobie ani 1 włoska, każdy centymetr mojego ciała jest gładziutki, mam manie nie mogę być nigdzie „zarośnięta” a zwłaszcza na cipce… Według mnie jest ona śliczna, ale to moja ocena, jest w kształcie „bułeczki” nie ma warg na wieszku, łatwo jest mnie podniecić, a wtedy robi sie cała mokra. Często noszę na sobie białe majteczki, żeby kiedy zrobię się mokra ślicznie przebijały… Kocham się dopieszczać…zawsze…no prawie zawsze robię to w ten sposób, że wkładam sobie naślinione paluszki do majtek zaczynam głaskać się po cipce, a kiedy zrobi się mokra, zaczynam akcje z łechtaczką, nie da sie przegapić mojego orgazmu, jak dobrze to zrobię, to dostaję takiego, że aż mną żuca i krzycze z rozkoszy. Nie wytrzymałabym jednak jakbym sobie w którąś dziurke czegoś nie wsadziła… Nie chciałam sama sie rozdziewiczyć, więc 2 Paluszki szły w 2 dziurkę, na początku mi nie wychodziło, ale potem było super i masa krzyku przy orgazmie… Wspomnaiłam już że jestem bi? Kręcą mnie i chłopaki i dziewczyny, znam pare dizewczyn które też woła płeć piękną, i nie próżnowałyśmy… Zanim pozbyłam się cnotki kilka razy zabawiałyśmy się z koleżankami w kiblu, wylizywałyśmy sobie wkłądały paluszki w tyłek, wszystko żeby było nam mega dobrze. Ostatni raz z dziewczyną miałam przed stratą cnotki. Chata wolna… starych nie będzie cały dzień, nie mogłam próżnować, zadzowniłam po „kochankę”, od razu wiedziała o co mi chodzi. Na samą myśl sutki mi stały, a moja cipka robiła się mokreńka. Nie mogłam się jej doczekać, byłam taka napalona, że nie interesowała mnie żadna gra wstępna, czy coś w tym stylu. Byłam ubrana w bardoz krótkie spodenki, widać mi było całe biodra, miałam na sobie właśnie białe majteczki i nie miałam stanika, tylko bluzkę z dużym dekoltem. Mam średnie, ale za to jędrne piersi, są w sam raz jak na mój wiek, a sutki sterczą i są twarde jak kamień, jak coś mnie podnieci, i wyraźnie to widać, nawet przez ubranie. Jak wreszcie przyszła, zobaczyłam ją, tak samo na krótko ubraną , jej słiczne zgrabne nogi (miała sporo kompleksów, ale uwierzcie mi, że zupełnie przesadzonych, nie jednemu chłopakowi stawał na jej widok a mi nie raz sutki sterczały), jej śliczne biodra, jej piersi w wyraźnym, sporym dekolcie, rozrzarzyła mnie do czerwoności, i chyba widziała to w moich oczach, moje sutki aż bolały, musiałam dać upust temu wszystkiemu. Złapałam ją mocno za ręke i szarpnełam, przystawiłam do ściany i przyssałam się do niej z języczkiem. Wcale nie pozostała dłużna, jej słodki jeżyk wdarł się w moje usta i cuzłam jak jeździ nim po wewnętrznej części mojego policzka. Prawie straciłam świadomosć wtedy, umiała to dobrze zrobić, miałam ochote juz wtedy zrobić jej dobrze, ale nie będę tego robiła w korytarzu. Szarpnęłam ją znowu z arękę i ciągnęłam za sobą po schodach na górę, do sypialni starych. Moje łóżko było za małe, a ich w sam raz na nasze zabawy, zresztą chłopak mnie
rozdziewiczył też na tym łóżku, ale o tym później. Rzuciłam ją na łóżko (nie była dziewicą już od dawna, więc mogłam z nią robić to co mi się żywnie podobało), zostawiłam tak na łózku zasłoniłam wszystkie okna, tak dla lepszego klimatu, kuszącym krokiem specjalnie kręcąc tyłkiem, który miałam całkiem zgrabny podniecałam ją. Powoli podeszłam i znowu się do neij przyssałam, tym razem było nawet lepiej niż poprzednio. Ale nie przyszła tutaj, żeby się tylko ze mną lizać, wiedziałam, że sie rozpaliła i wiedizałam doskonale czego chce. Nie chciałam od razu przechodzić do akcji, lepiej ją bardziej rozpalić, bęize jej lepiej a uwielbiam jak dziewczyna piszczy przy robieniu jej dobrze. Zostawiłam już te śliczne soczyste usta w spokoju, i schodziłm niżej, delikatnie muskając ustami po jej szyji, ale zdecydowanie i pewnie schodząc coraz niżej i nizej, aż doszłam do przeszkody. Jej bluzka „torowała” mi drogę, chciałam ją zedrzeć, ale nie rękami, wolałam zedrzeć jej ubranie zębami. Biorąc w zęby guziki, powoli je rozpinałam i dostałam sie wreszcie do jej słicznego brzuca i piersi, niestety jeszcze ukrytych pod czarym stanikiem z czerwoną koronką. Wciążbyły ukryte, ale na staniku wyraźnie było widać dwa sterczące jak słupy punkty, na ich widok uśmiechnełam się i zaczęłam całować i lizać jej piersi w staniku. Powoli wsunęłam rękę pod nią i rozpięłam zapięcie stanika, zdarłam go a moje ocyz ozbacyzły najpiękniejszy widok na świecie. Śliczne jędrne piersi (trochę mniejdze niż moje, ale nawet wole takie), i dwa przesłiczne sterczące sutki. Widziałam jak przygryza zębami wargi, chyba podobało jej się to co z nią robię. Na widok jej piersi moja cipka chyba oszalała, czułam potoki soków które się z niej wylewają, te ciepłe soki przykleiły do mnie majteczki, jeszcze chwile i chyba będzie widać mokrą plamę na spodniach, mam nadzieje że będzie widać. Musiałam sie zabawić jej piersiami, nie wybaczyłabym sobie, gdybym je ominęła. Delikatnie czybkiem języka zaczęłam drażnić jej lewy sutek. Zaczęlam czubkiem języka, potem oblizywałam dookoła sutka, wzięłam go w usta, zaczęłam ssać i deliaktnie, tak zmysłowo przygryzać. Czułam, że jej oddech przyspieszył, że podoba jej się to co z nią robię, miało nie być zabawy, ale nie mogłam się powstrzymać, na widok takiego ciała. Po chwili zostawiłam ten sutek w spokoju, w końcu jest jeszcze drugi, zaczęłam od razu ssać a moja reka, nad którą straciłam kontrolę, zjechała do jej spodni i jeździła po spodniach w granicy cipki. Zostawiłam jej piersi w spokoju, chociaż żal było, ale czekała na mnie śliczna cipka. Zjerzdzałam ustami coraz niżej i niżej, całując ją delikatnie i dopieszczając językim każdy centymetr jej ciała, aż doszłam do serduszka. Jej czerwone majtki zupełnie przemokły od soków, i zupełnie przyległy do jej ślicznej cipki, wszystko rpzebijało, a rozpalało mnie to na maxa. Nie mogłam się napatrzyć na ten widok, który był nawet lepszy od jej piersi. Miała wtdy tylko jedną myśl w głowie – dogodizć jej.
Zanim zdarłam z niej te śliczne majteczki mój język musiał się rozgrzać, jeździłam nim po majteczkach, a jej sie chyba to podobało, bo jej oddech stał sie cięzki, sapała, nie jęczała, ale wyraźnie sapała, motywowała mnie tym. Ale trzeba było skończyć z tą zabawą i zacząć prawdziwą akcję. Wzięłam w zeby za krawędź jej majteczek i jednym szybkim ruchem były już na dole. Soki polały się ze mnie litrami jak zobaczyłam ten widok… Śliczna, wygolona do zera różowiutka cipka, cała mokra od soków. Popatrzyłam jej na twarz, podniecenie było widać w jej oczach, ciągle przyryzała swoje wargi, a widząc, że patrze szeptem powiedziała: – No kcohanie… zrób mi dobrze…. Jak mogłam jej odmówić? Natychmiast zabrałam się do roboty… Najpierw delikatnie języczkiem przejechałam po jej cipce, a ona się aż skuliła. Pocałowałam, tka delikatnie, że właściwie lekko musnełam ją ustami, poczułam zpach soków, i wtedy już nie czekałam na nic. Moje dwa paluszki jeździły najpierw wokól jej otworu, szykując się na to, zeby wejść w jej ślicnzy otwóŸ, język zabrał się za boki cipki, mając w planach dorwać potem łechtaczkę, a ona bardzo cichutko stękała i pojękiwała. Musiałam jej odpłacić, za to jak nie raz mnie zaspokajała, i wiedziałam, że i dzisiaj nie pozostanie dłóżna. Język zostawił w spokoju boki jej cipki a zaczynając od delikatnego smugania jej łechtaczki przeszedł w znęcanie sie nad nią. Paluszki powędrowały w jej otwór, bardzo ciasny otwór, aż dziwne że kutas tam wchodził. Ciągle słyszałam jeczenie i okrzyki dohcodzące z jej ust. Ciągle o moje uszy obijały się dziwięki – ohh..mmmm…oooo Jak słyszałam takie dzwięki, wiedziałam że jestem dobra i miałam motywacje. Jedyny cel jaki miałam wtedy, to załatwić jej mega orgazm… Moje paluszki wierciły się raz w tą raz w tą w jej dziurce, zaginały, żeby zrobić jej dobrze, wchodizły i wychodziły, język coraz szybciej jeździł wokół lechtaczki i po niej, słyszałam jak jej oddech coraz bardziej rpzyspiesza i przyspiesza i ciągle bez przerwy dochodziły coraz głośniejsze i głośniejsze stękania i jęczenie, wiedziałam że jest już blizko. Mając świadomość, że jest bliska, widząc jak wierci się i cągle coraz głośniej pojękuje nie miałam zamiaru zwalniać tępa, a właściwie chciałam je przyspieszyć. Robiłam to szybciej i syzbciej, zwiększając tępo stopniowo, ale zdecydowanie, jej jęki pod koniec zamieniły się właściwie w krzyki aż w końcu, aż żuciiło ją głośno krzyknęła, pozułam jak po moich palcach w jej cipce przeszły dreszcze, i wylały sie z niej litry soków. Wiedziałam, ze osiągnełam cel. Zlizałam soki co do kreopelki, wstałam i pocałowałam ją z języczkiem. Chcialam już przerwać ten pocałunek, ale ona minie pozwoliła, lizałyśmy sie i lizały, leżała cała naga, ja jeszcze w ubraniu, na łózku przy jej cipce była mokra plama od jej soków, ale nam wtedy to nie przeszkadzało, nawet o tym nie myślałyśmy. Lizałyśmy się wtedy chyba z 5 minut, może byłam w niewygodnej pozycji chyląc się nad nią, ale dla jej języczka było warto. W końcu z niechęcią, ale wyrwałam się z jej słodkic ust, i namiętnie szepnełam do ucha
– Czas na rewanż skarbuś. Chyba zrozumiała, i nie wiem skąd miała jeszcze siłę, ale sie poderwała mocno pchnęła mnie na łóżna naga usiadła rozkrakiem mi na brzuchu i anchylając się dała mi jeszcze jednego krótkiego całusa. potem zeszła ze mnie i ona już się nie bawiła, od razu zdarła ze mnie bluzke, spodenki, a na widok przemokłych od soków majtek pryzgryzła wargi i zdarła je od razu. Leżałam na łózku przed nią zupełnie naga, podniecało mnie to do granic możliwości, chciałam jej powiedzieć, że niehc już mnie zapsokaja, ale wolałam zostawić wszystko jej, wiedziałam że zrobi to dobrze. Zaczęła od moich piersi, i bolących już od sterczenia sutków, gryzła je a ja sapałam jak głupia, robiło mi sie dobrze od pieszczenia samych sutków. Nie mogłam się doczekać, kiedy wreszcie zabierze sie do mojej cipki, ale nie chciałam jej przerywać, robiła to mega dobrze, miała w końcu za co się rewanżować. Szybko jednak zostawiła moje piersi, moje sutki chciały jeszcze, ale chciałam żeby wreszcie zabrała się do mojego skarbu. Złapałam w reke swoją pierś i gniecąc ją czekałam aż poczuje jej język i nagle poczułam mokry język który przejechał wzdłóż cipki i stanął na łchtaczce, a ja mimowolnie zawyłam. U mnie to było już wrodzone, od razu jęczłam, a czasem aż piszczałam z rozkoszy. Ona miała talent… i to spory, umiała zrobić dziewczynie dobrze. Po tym wszystkim co już się dizało byłam do tego stopnia podniecona, że nie trzeba było dużo pieszczot, zebym doszła i ona to doskonale wiedziała, więc robiła to powoli, ale z talentem. Wiłam się jak wąz z rozkoszy, nie panowałam w żadnym stopniu nad własnym ciałem, wiło się bezwładnie, a czy chcałam czy nie ciągle głosno jęczała, z czasemc oraz szybciej i głośniej, czułam ile soków ze mnie sie leje, czułam, że jest mi coraz cieplej i coraz lepiej mi się robi, czułam jak przyspiesza mi serce i że jeszcze chwile i dojde, a ona idealnie potrafiła wyczuć moment. Zaczełam oddychac tak ciężko, że mój oddech było słychać tak jak wcześniejsze pojękiwanie, a jęczenie zmieniło się w krzk rozkoszy. Czułam, że jestem blisko, czułam, że za chwilę dostanę rej chwili rozkoszy, a ona widziała to po mnie i w końcu stało się wrzasnęłam ile miałam sił prawie się jej wyrwałam, ze mnie poleciała fontanna masa dreszczy przechodziła w mojej cipce, która nie miała jednak dośc i kiedy zlizała już wszystkie soki, chciała sie oderwać złapałam ją ręką za głowe przycisnęłam do mojej cipki i ostatkiem sił wyszeptałam – jeszcze…proszę…jeszcze… Wiedziałam, że ona mi nie odmówi, często zamykałyśmy się w kiblu, na syzbki numerek, więc czemu miała teraz odmówić? Bez zastanawiania się zabrała się znowu do roboty i tym razem doszłamr az dwa, a przy orgaźmie piszczałam jeszcze bardziej niż przy tym pierwszym, a jej sie chyba to podobało. Nabrała trochę moich soków na dwa palce i wsadziła mi do ust. Kochałem ten moment, często tak robiła. Szybko jednak się ta chwila skończyła. Zaraz po tym ślicznie się uśmiechnęła, a ja napawając się widokiem jej angiego ciała póki jeszcze mogłam patrzyłam jak się ubiera, na koniec był tylko słodki całus i namiętny szept
– to do następnego razu skarbie. Patrzyłam jak wychodzi, byłam wciąż naga, ale miałam to gdzieś, chciała jeszcze, było mi mało. Wiedziałam, że moja matka ma sztucznego schowanego w jednej z szuflad, ale ona nie wiedziała, że ja wiem. Sięgnełam do suzflady i wyciągnęłam go. Wziełam do ust i robiłam loda, jakby to byl prawdziwy. Poterm ustawiłam się na czworaka na łózku starych i wsunęlam sobie go w tyłek… znowu jęknęłam, posuwałm posuwałam, chciałam jak najszybciej dojść, aż mi się to udało. Wtedy właśnie uświadomiłam sobie, ze dłużej bez prawdziwego kutasa nie wytrzymam i że nie mogę dłuzej być dziewicą. Miałam chłopaka, wiedizał o mojej orientacji i nie miał nic do moich zabwa z koleżanką. Za to go uwielbiała, kochałam i wiedziałam, że jak tylko pisne słówko o stracie dziewictwa przeleci mnie. Na co miałam czekać? Wiedziałam, że jeszcze parę ładnych godzin starych nie będzie, byłam zupełnie naga, wiedziałam, że jak zobaczy mnie taką od razu sie na mnie rzuci, ale chciałam się z nim pobawić. Ubrałam się szybko w bardzo wyzywające ciuszki, specjalnie nie brałam prysznica, żeby pachnieć sokami, wiedziałam, ze tylko go tym podniecę. Złapałam za telefon, wybrałam jego numer i tajemniczym głosem, tak żeby na razie się nie domyślił poprosiłam go żeby przyszedł. Zjawił się dosłownie w 5 min, jak tylko mnie zobaczył, zaczerwienił się cały, wiedziałam, że tak będzie. Nie spodziwał się chyba tego co zrobię, bo przycisnęłam go mocno do ściany, on mi się poddał, włożyłam mu ręke pod kosuzlę, jeździłam mu po klacie, pocałowałam i wyszeptałam mu do ucha – rozdziewicz mnie słońce moje… Nic mi nie odpowiedział, chyba zupełnie go zaskoczyłam, poszliśmy tym razem do salonu na kanape, żeby nie widział śladów zabawy na łóżku starych. Miałam dość lizania cipki i tych wszystkich pieszczot. Chciałam wtedy tylko jednego i tylko o jednym myślałam- poczuć jego kutasa w swojej cipce, ale nie mogłam jednak odmówić wypieszczenia go. On mnie nie musiał, podobno dziewice nie zawsze dochodzą, ale była tym dniem i w ogóle tym wszystkiim podniecona do tego stopnia, że nie było takiej możliwości, żebym nie doszła. Zerwałam jego koszulę, lizałam mu latę, widziałam na spodniach wybrzuszenie i w myślałem mówiłam sobie: – ten kutas zaraz będzie w moich ustach… Oddawał mi się całkowicie, mogłam robić z nim co mi się podobało, co sobie zamarzyłam, poddał się mojej rządzy. Z nim już nie bawiłam się jak z nią, zerwałam spodnie. Miał na sobie czarne bokserki, na których było wyraźnie widać wielkie wybrzuszenie. Jego drągal miał 18 cm, całkiem spory, i to mi się w nim najbardziej podobało. Brałam tabletki antykoncepcyjne, więc nie było się czego obawiać.
Zdarłam z niego te bokserki, bo już tylko one były dla mnie przeszkodą i nie mogłam się nacieszyć widząc ten piękny widok. Złapałam go w ręce, sciągnęłam napletek i natychmiast wzięłam go do ust. Próbowałam zrobić głębokie gardło, ale byłam początkująca, nie wychodziło mi, ale mimo to on wcale nie wyglądał na zawiedzionego. Po krótkim robieniu loda wyciągnełam go z ust, uśmiechnęłam się ksuząco do niego, wstałam, a on chciał się dobrać z językiem do mojej cipki. Złapałam go za glowe i powiedziałam: – zostaw…. Usiadłam na kanapie, rozszerzyłam nogi, wygodnie się oparłam i namiętnym głosem powiedziałam: – no dajesz… masz pole do popisu Był bardzo zaskoczony tą sytuacją, ale i jednocześnie rozpalony. Wziął swojego kutasa do ręki, przyłożył do mojej dziurki i zaczął kręcić kólka. Bałam się momentu jak będzie przebijał mi błonę, ale raz się żyje, czkałam aż to zrobi. Po chwili poczułam jak powoli wsuwa sie we mnie coś twardego i długiego i zobaczyłam jak jego kutas znika w mojej dziurze. To uczucie jest nei do opisania, nie ma takich słów, które powiedzią jak dobrze mi wtedy było, i jaki piękny to widok. Szybko doszedł do błony i jeszcze zwalniając tepo posuwał się do porzodu, a jego kutas ciągle znikał w mojej głębi. Czułam, że błona się napina i nagle jak pęka. Widziałam krew wypływającą z mojej cipki, ale wtedy się tym w ogóle nie przejmowałam, chciałam, zeby się cały zatopił w mojej dziurze. Poczułam wreszcie jaja na obrzeżu dziury i zobaczyłam, żecały kutas jest we mnie. Zatrzymał się i popatrzył na mnie, pewnie chciał się dowiedzieć, czy nie bolało, ja bez słowa zorzumiałam o co chodzi i kiwnęłam głową, że nie. Wtedy stał się pewniejszy. Posuwał się we mnie, wolno, ale stopniowo i zdecydowanie przyspieszjąc. Robił to szybciej i szybciej a ten widko jak się zatapiał i wyłaniał z mojego otworu był nie do opisania. Było mi o wiele lepiej niż wtedy jak lizała mi koleżanka, to nawet nie można było porównywać. Dochodziłam wolniej, ale wiedziałam, że orgazm będzie lepszy. Posuwał mnie i posuwał, a ja nie chcąc, żeby zwolnił choć trochę motywowałam go jękami. Ale w końcu brakło mu sił, widziałam to po nim. Wyjął swojego twardego jak skała kuasa ze mnie, ja wstałam i kazałam mu się położyć na kanapie na plecach. Usiadłam na kutasa i zaczęlam po nim skakać jedną ręką opierając się o oparcie kanapy a drugą trzymajac się za pierś, wciąż głosno jęczała, tym razem jednak nie dla otywacji, ale dla tego że było mi juz dobrze i robiło się coraz lepiej i jączenie było już odruchem. Widziałam po jego oczach, że też było mu już dobrze, ale w końcu i ja się zmęczyłam, miałam dosc skakania, zeszłam jednym ruchem i zdarłam go z kanapy mimowolnie jednym okiem patrząc na anpiętego kuatsa.
Ustawiłam sie znowu na pozycję taką jak na początku i znowu zatopił się we mnie i tak posuwał aż do końca. Robił to szybko, a oboje dochodziliśmy powoli. I mi i jemu robiło się coraz lepiej i lepiej czułam, ze zaraz chyba eksploduje, a po nim widziałam to samo. Jęczenie znowu zmieniło się w krzyk z rozksozy moja cipka oszalała, wylewała znowu całe pooki soków, on scskał mocno mnie za tyłek, ja krzyczałam, nie chciałam żeby przerwał i w końcu doszła, wrzasnęłam jak oszalała, na cały dom, po całym moim ciele przeszedł najśliniejszy dreszcz jaki kiedykolwiek miałam, jego kutas został dosłownie zgnieciony przez moje dreszcze wewnątrz ipki i to ostatniecznie doprowadziło go do rozkoszy. Poczułam jak cały silny strumień gęstej ciepłej ciceczy zalał mnie od środka, to spotęgowało mój orgazm tak, że jęczałam jeszcze chwile po nim. Wyjął swojego drągala, a z mojej dizurki wylała się odrobina białej gęstej spermy. Wsadził mi już powoli opadającego kutasa w usta, oblizałam go dokładnie z resztek spermy, ale nie miałam już siły nawet się podnieść leżałam taka cała naga jesze z godiznę z wyciekającymi ze mnie resztkami spermy. Lezał obok mie i widząc mnie taką znowu mu staną. Przecież nie mogłam tego zmarnować, popatrzyłam się kusząco na niego, a on już zrozumiał…. wszedł znowu. Teraz, kiedy jego twardy znowu jak skała kutas posuwał mnie, a w mojej dziurze była jeszcze sperma, od razu aż piszczałam. Posuwał mnie jak najszybciej tylko mógl ja się wiłam, mimo że nie miała już sił, krzyczałam. Piszczałam, aż moim rozpalonym ciałem znowu szarpną potężny orgazm. Nie wiem jak to zrobiłam, ale nie mając sił zerwałam sie z łóżka, wzięłam jego kutasa do usta ssała, robiłam mu loda az spuścil mi się w usta, a ja grzecznie wszystko paknęłam. Położyliśmy sie razem po tym wszystkim, ja delikatnie paluszkiem trącając jgo kutasa, sama nie mogłam uwierzyć, ze ten dzień był pełen aż tylu przygód. Potem, po tym dniu bzykaliśmy się chyba co 2 dzień, a każdy następny raz był właściwie jeszcze lepszy niż ten poprzedni, a rodzice chyba sie domyślili co wyrabialiśmy podczas ich nieobecności, ale siedzieli cicho, potem nawet kiedy byli w domu przychodił do mnie chłopak, zamykaliśmy się w moim pokoju i po cichutku zabawiali ze sobą.

Scroll to Top