Seksi sąsiadka

Ten dzień był dla mnie zwykłym dniem, kolejnym dniem wakacji, które niedawno się rozpoczęły. Niedawno rozstałem się ze swoją dziewczyną i muszę przyznać, że nie było to miłe. Nie miałem co robić, w dzień odsypiałem nocne zabawy, tak od 2 tygodni bez przerwy.
Ale nie wszystko było do końca skopane. Niedawno wprowadziła się nowa sąsiadka ze swoją córką, trzeba przyznać, że ani matce, ani córce niczego nie brakowało, no może brakowało im mężczyzny. Z początku mijaliśmy się mówiąc sobie tylko cześć, ale później zaszło coś co zmieniło nasze wzajemne stosunki…
Wstałem późno, miałem całe 2 miesiące wolnego. Zjadłem śniadanie, wypiłem herbatę i poprawiłem koniakiem. Na talerzu został tylko jeden rogalik. Włączyłem muzykę i zupełnie zapomniałem o otaczającym mnie świecie – chyba zasnąłem, bo nagle usłyszałem jak niemiły dźwięk dzwonka wdziera się w muzykę, przerywając ją raz po raz. Podniosłem się i poszedłem do drzwi. Otworzyłem je i chciałem już kogoś uderzyć ,bo myślałem, że to znowu ten cholerny listonosz. Dobrze, że tego nie zrobiłem bo straciłbym bardzo dużo. W drzwiach stała córka mojej nowej sąsiadki.
– Cześć !! – powiedziałem.
– Witaj – odrzekła – mieszkam na przeciwko ze swoją matką. Masz może trochę cukru?
– Tak, oczywiście, to znaczy wejdź – trochę się poplątałem.
Poszedłem do kuchni ganiąc siebie, że zachowuje się jak napalony nastolatek. Mijając salon dostrzegłem, że w telewizji leci Dragon Ball – moje ulubione anime. Wziąłem szklankę, wcześniej ją myjąc, w kuchni zawsze był burdel na kółkach. Wracając do pokoju zahaczyłem jeszcze o łazienkę.
Gdy wszedłem do pokoju nie mogłem uwierzyć w to, co zobaczyłem. Agata siedziała na fotelu, jedną ręką odchylała na bok cienki pasek stringów, które miała na sobie, a w drugiej trzymała rogalika i zadowalała się nim. Gdy ją zobaczyłem, poczułem, że staje się twardy. Podszedłem do niej i powiedziałem:
– Co robisz?
– Nie widzisz? – odpowiedziała odkładając rogalika
– Chodź tu, nic jeszcze nie miałam dzisiaj w ustach.
Zdjęła mi spodnie i bokserki i wzięła penisa w rękę. Włożyła go do ust, delikatnie jeździła językiem po żołędziu, ssała go. Jedną ręką poruszała w górę i w dół, a drugą pieściła moje jądra. Stałem przed nią, dość ciężko oddychając z rozkoszy, zapomniałem, że mam w ręku szklankę z cukrem. Ona najwyraźniej to spostrzegła, przestała na chwile, wzięła z mojej ręki kubek z cukrem, wyjęła mojego penisa z ust i wsadziła go do kubka tak, że cały był teraz w cukrze. Znowu zaczęła go lizać. Raz po raz wyjmowała go z ust i wsadzała w cukier. Jej język i wargi pracowały bez wytchnienia. Czułem, jak jej gorący język oplata moją męskość jak wąż, który starta się wyssać życie ze swojej ofiary. Teraz ja zabierałem się do dzieła. Klęknąłem przed nią, zobaczyłem jej różową cipeczkę.
– Poliż sobie powiedziała.
Nie odpowiedziałem, tylko przejechałem językiem po jej całej długości. Jęknęła. Zacząłem lizać szybciej. Skoncentrowałem się na jej łechtaczce. Wziąłem kubek z cukrem i posypałem jej szparkę, a w szczególności łechtaczkę. Teraz dopiero jej dogadzałem, za każdym razem byłem w innym miejscu jej różowości. Jęczała jak najęta. Czułem, że staje się coraz bardziej
wilgotna. Podobało mi się, jej z resztą też. Zawsze lubiłem ten smak, ale musze się przyznać, że z cukrem był jeszcze lepszy. Cały czas dawała mi znać, że jest jej cudownie. Raz po raz czułem jak do moich ust dostaje się coraz więcej jej „soczku”. W pewnym momencie powiedziała:
– Wejdź we mnie, chce cię w sobie poczuć.
– Jak sobie życzysz – odparłem.
Wstałem i wziąłem ją na ręce. Zaniosłem ją do swojej sypialni i położyłem na łóżku. Złapałem swojego penisa w rękę, żeby mieć nad nim lepszą kontrole. Naśliniłem trochę palce i pomasowałem swój żołądź. Zbliżyłem się do Agaty, która już rozchylała nogi, dając mi lepsze pole manewru. Pojeździłem moim małym dookoła jej słodkości, robiłem tak chyba z 3 minuty.
Teraz zacząłem na prawdę. Wszedłem w nią mocnym, zdecydowanym ruchem. Jęknęła, był zupełnie zaskoczona, ale szczęśliwa bo jej ciało przeszył dreszcz rozkoszy. To nie był jej pierwszy raz, czułem to. Zacząłem regularnie ją wypełniać. W przód i w tył, w przód i w tył. Gdy byłem w niej poruszałem się w górę, w dół i na boki. Czułem jak sięgam jej najgłębszych punktów, punktów, które dawały jej największą przyjemność. Była ciepła i wilgotna, jej ciepło opływało moją męskość od samej góry aż po jądra. Zmieniliśmy pozycje, teraz Agata była na górze. Skakała na mniej jak na trampolinie, poruszając się przy tym na boki co sprawiało, że czułem się jak w niebie. Leżałem i wypowiadałem jej imię, ona regularnie popiskiwała. Agata leżała teraz przede mną odsłaniając swoje wspaniałe ciało. Klęczałem przed nią z zamkniętymi oczami czując narastającą fale przyjemności.
Agata trzymała moją męskość w swojej małej dłoni i poruszała ją w górę i w dół, czekając aż spadnie na nią mój biały, słodziutki i gorący płynek. Wciąż machała ręką, gdy moim ciałem wstrząsnęła faja rozkoszy usłyszałem jęk Agaty. Otworzyłem oczy i zobaczyłem Agatę wciąż trzymającą mojego penisa w dłoni, leżącą przede mną, całą białą na piersiach i brzuchu. Pociągnęła delikatnie ręką w której miała moją męskość. Podszedłem do niej, wzięła jeszcze raz mój miecz do ust i zaczęła go ssać. Drugą ręką wcierała w siebie moje nasienie. Wyjęła moje prącie z ust i zapytała się:
– Masz tego więcej?
Ścisnęła mojego penisa u nasady i znów poczułem tą fale ciepła, w tym samym momencie trysnąłem na jej twarz spermą.
– Uhhmmm, to jest pyszne – powiedziała.
– Cieszę się, że ci smakowało – odparłem.
Potem poszliśmy pod prysznic i robiliśmy to jeszcze raz. Gdy Agata już wychodziła powiedziałem:
– Poczekaj, nasypie ci nowego cukru.
– Nie, wezmę stary, mamie będzie lepiej smakował – odrzekła
– To cześć i dzięki.
– Nie to ja dziękuje… za wszystko …mam nadzieje, że masz dużo cukru….

Scroll to Top