Tomek, wyjazd “Szukanie wiosny w lesie i w polu”

W „Ostatki” miałam z Tomkiem pierwsze zbliżenia, ale ewidentnym było, że jeżeli są pierwsze, to będą też następne. Podczas następnych dwóch tygodni, tak samo prosto ze Stowarzyszenia przychodziliśmy do mnie i odbywaliśmy po dwa zbliżenia. Zaakceptowałam ten stan, wyrażało się to tym, że już w drugim tygodniu odczuwałam bardzo duże podniecenie. W trzecim tygodniu, kiedy wypiliśmy „po kieliszku koniaku”, to podniecenie było już na tyle duże, że „wpadłam” ze swoją „inną” namiętnością. Na łóżku doszło między nami do zbliżenia od tyłu, byłam na kolanach, wypinając w jego kierunku biodra. Kiedy wszedł we mnie od razu poczułam go bardzo mocno, byłam mocno podniecona. Nie wiem, czy to jest celowe działanie, czy jest to u mężczyzn odruch „bezwarunkowy”, ale Tomek klepnął mnie w pośladek, a ja jęknęłam, ale tak zupełnie inaczej, mało tego, to klepnięcie wywołało dość mocny skurcz mięśni brzucha, który przeniósł się na pochwę, on to od razu poczuł, po dwóch następnych pchnięciach znowu mnie klepnął, a ja ponownie poczułam to dziwne podniecenie jęcząc – mocniej, mocniej.

Klepnął mnie jeszcze raz, ale zaraz po tym spuścił się we mnie, a ja bardzo głośno jęczałam, czując bardzo mocny orgazm. Tomek tkwił we mnie dość długo, a kiedy się wysunął, poszedł się umyć, ubrał się i wyszedł. Ja też się umyłam, posprzątałam, położyłam do łóżka, tym razem nawet nie wiem, kiedy usnęłam. Zaczęło wyglądać tak, jakby te nasze spotkania weszły w kalendarz na stałe, minął następny tydzień, można powiedzieć, że już tradycyjnie przychodziliśmy do mojego domu, tam się szybko rozebraliśmy, dochodziło między nami do pierwszego zbliżenia. Po krótkim odpoczynku Tomek robił mi masaż, a kiedy po nim chciałam włączyć wodę na herbatę, nie zdążyłam, Tomek już był za mną, lekko popchnął mnie na kuchenny stół, zaraz też wszedł we mnie, poczułam, że mnie mocno wypełnia, zaczęłam jęczeć. Nie wiem, czy to jęczenie go podnieciło, czy moja poprzednia prośba „mocniej”, ale zaraz kiedy się we mnie wsunął, zaczął uderzać rękoma po pośladkach, a mnie to dodatkowo podniecało, to też kiedy się we mnie spuszczał, już bardzo głośno jęczałam. Po skończonym zbliżeniu byłam bardzo mocno podniecona, ale naszykowałam herbatę, zasiedliśmy na kanapie, rozmawiając o jego doświadczeniu w zakresie masażu, aż przyszedł moment, kiedy oboje byliśmy dość mocno rozluźnieni. Wówczas Tomek pokazał, abym uklękła na kanapie, opierając ręce o górną część, samemu wrócił się do kuchni, gdzie miał ubranie, wyjął ze spodni klasyczny, skórzany pasek, po czym zaczął nim uderzać w pośladki. Można powiedzieć, że „głaskał” te uderzenia nie były mocne, ale takie „podniecające” to też wypinałam pupę w jego stronę, szeroko rozsuwając nogi, a on uderzał, przestał, wsunął rękę między nogi, poczuł, że jestem „mokra”, wówczas zsunął spodenki, zaraz poczułam go w sobie. I nie będę ukrywała, nie jestem w stanie to wytłumaczyć, ale byłam tak mocno podniecona, że aż prawie krzyczałam, kiedy się we mnie spuszczał. Tkwił we mnie długo, za nim poszedł się myć, ja też, a kiedy wrócił, stałam przy stole, podszedł, przytulił do siebie, zaczęliśmy się bardzo namiętnie całować. W przerwie, pomiędzy jednym a drugim pocałunkiem patrzył na mnie, po czym powiedział – jesteś jeszcze „gorąca”, a ja nie mam czym Cię zgasić. Tego też się nie da wytłumaczyć, ale powiedziałam –poczekaj, poszłam na piętro, przyniosłam ładny, lekko karbowany dość długi zwykły wibrator, usiadłam wzdłuż kanapy, lekko rozsuwając nogi. Tutaj też wyszło jego doświadczenie, od razu wiedział, co ma z tym zrobić, zaczął bardzo delikatnie, ale tylko po to, aby za chwilę, kiedy już płynęły ze mnie soki, zacząć wsuwać go i mocniej i głębiej. Tak doprowadził mnie do ponownego orgazmu, ale te pieszczoty spowodowały, że on też się podniecił, zaraz był znowu we mnie, ja jęczałam bardzo głośno, a on się systematycznie wsuwał, aż do końca, aż znowu się we mnie spuścił. Kiedy przyszedł umyty objął mnie, zaczęliśmy się całować, po czym usłyszałam – zmęczyłaś mnie, ale jesteś dobra, widzę, że mam szansę z Tobą się pobawić. Nie odpowiedziałam, ubrał się, poszedł, ja długo nie mogłam zasnąć, ale ku memu zdziwieniu, rano byłam „trzeźwa”. Ewidentnym jest, że to spotkanie wprowadziło „coś nowego” do naszych spotkań. W tym momencie nie spodziewałam się, że tak szybko dojdzie między nami do następnych, bardzo intensywnych zbliżeń. W piątek mieliśmy planowany wyjazd z młodzieżą „Szukanie wiosny w polu i w lesie” Mieliśmy jechać do pewnego ośrodka nad rzeką, ok. 120km od nas. Organizatorem była jedna instruktorka, ja byłam zaproszona, wiedziałam, że mam przyjść w piątek, na 17 – tą i to wszystko. Kiedy przyszłam na zbiórkę okazało się, że jedzie 35-cioro dzieci, trzy instruktorki i Tomek jako czwarty. Spojrzałam na niego, on puścił do mnie oko, wsiedliśmy do autokaru, wyjechaliśmy. Wieczorem kolacja, niewielki spacer wzdłuż rzeki i spanie. Młodzież i instruktorki spały w pokojach 6-cioosobowych z piętrowymi łóżkami w „Wigwamie”, ja natomiast i Tomek z kierowcą mieliśmy oddzielne pokoje dwuosobowe w „hotelu”. Po kolacji spokojnie poszłam do pokoju, umyłam się, ale klucz od drzwi zostawiłam w zamku od środka pokoju, ale drzwi nie zamknęłam. Nie myliłam się, kilka minut po 10-tej drzwi się otworzyły i wszedł Tomek, teraz dopiero je zamknęłam, stanęliśmy naprzeciwko siebie, mocno i namiętnie się całując. Po chwili już byliśmy przy łóżku, ja jedną ręką zdjęłam koszulkę, Tomek błyskawicznie zsunął z siebie piżamę, od razu weszliśmy do łóżka. Rozsunęłam szeroko nogi, chcąc mięć go jak najgłębiej w sobie, on to wiedział, to też od razu, lekko pochylony nade mną, mocno się wsuwał, wypełniał mnie całkowicie, aż doprowadził do pełnego podniecenia, podczas którego poczułam mocny orgazm. Potwierdziłam to dość głośnym jęczeniem, ale nie za mocnym, te ściany nie były dźwiękochłonne. Tomek tkwił we mnie przez pewien czas, po którym mocno nachylił, pocałowaliśmy się, wyszedł. Ja się szybko obmyłam, poszłam spać, ale znowu nie zamknęłam drzwi. Przebudziłam się dość wcześnie, umyłam, ale znowu wsunęłam się do łóżka, do śniadania było jeszcze sporo czasu, chyba przysnęłam, bo w pewnym momencie czuję, że ktoś mnie głaszcze po pośladkach. Odwróciłam się, a przy mnie Tomek, już zsuwał spodnie od piżamy. Nie wiem dlaczego, ale od razu byłam bardzo mocno podniecona, zaraz poczułam pierwsze skurcze w brzuchu, on się we mnie wsuwał mocno i do końca, a ja zaraz zaczęłam odpływać w stanie pełnej rozkoszy. Leżąc na plecach i mając szeroko rozsunięte nogi ręką zakrywałam usta, aby nie krzyczeć, kiedy się we mnie spuszczał. On też przez dłuższą chwilę „delektował” się tym zbliżeniem, po czym wysunął się i w pośpiechu poszedł do swojego pokoju. Ja natomiast szybko się umyłam zrobiłam sobie kawy i w tym pięknym, radosnym nastroju wyszłam na zewnątrz, posłuchać, jak pięknie rano „śpiewa las”. Wróciłam na śniadanie, po nim wszystkie dzieci zostały podzielone na grupy, tylko Tomek nie miał swojej, to też poszliśmy na „indywidualny” spacer. Pierwsza rzecz, która mnie zaskoczyła, Tomek znalazł długą i dość grubą gałąź, nie znam się na drzewach, ale na pewno z drzewa liściastego, wyjął z kieszeni duży, składany nóż, zaczął tą gałąź oskrobywać z kory. Ale w tym czasie szliśmy gdzieś w las, grupy znacznie nas wyprzedziły, w pewnym momencie napotkaliśmy ogrodzoną szkółkę leśną, do której można było wejść po drewnianej drabinie. Tomek spojrzał na mnie mówiąc – tutaj będzie chyba nam wygodnie ? Spojrzałam, ale nic nie powiedziałam, zsunęłam spodnie, przewiesiłam przez szczebel, po czym zsunęłam majteczki, mocno wypinając się w jego stronę. Kiedy już się mocno wypięłam w jego stronę pomyślałam – chyba byłoby szkoda stracić taką okazje, w tym momencie poczułam się bardzo mocno podniecona. To też głośno jęczałam, kiedy się we mnie wsuwał, trzymał mocno za biodra, wypełniając mnie całą. W tej pozycji miał szczególną łatwość wypełnić mnie do końca, a ja czułam go bardzo mocno w sobie, to też dość głośno jęczałam, kiedy prawie podrzucał moje biodra, aż do momentu, kiedy się we mnie spuścił. Sięgnęłam ze spodni chusteczkę trochę się wytarłam, ubrałam, szliśmy dalej lasem, okazało się że zrobiliśmy dość duże kółko, wychodząc w pewnym momencie na Ośrodek. W pokoju od razu się rozebrałam, znowu nie zamykając drzwi, weszłam pod natrysk, przy szumie wody nie słyszałam, że ktoś wchodzi, w pewnym momencie odsuwa ją się drzwi, za nimi znowu stoi Tomek, patrzę, jego prącie jest już mocno podniecone. Kabina była mała, to też wyszłam, rozłożyłam ręcznik, klękając na nim, a Tomek zaraz był za mną. Myjąc się, miałam wrażenie, że jeszcze nie „ostygłam” po poprzednim zbliżeniu, a on mnie znowu podnieca, znowu jest we mnie, znowu czuję go głęboko w sobie. Zaczęłam jęczeć, czując, jak narasta we mnie podniecenia, mało tego, Tomek, systematycznie się we mnie wsuwając, co pewien czas uderzał mnie w pośladki, a ja czułam, jak to wzmacnia stopień mojego podniecenia, to też przyszedł moment, kiedy zakrywając usta ręką jęczałam w pełnej rozkoszy spełnienia. Po dłuższej chwili Tomek się wysunął, podciągnął spodnie od dresu i wyszedł, a ja osunęłam się na podłogę, długo nie mogąc złapać równego oddechu. Ale jakoś się pozbierałam, opłukałam, położyłam na łóżku chwilę odpoczywałam, za nim przyszedł czas pójścia na obiad. Podczas obiadu Tomek siedział obok mnie, po czym, kiedy go już kończyliśmy, usłyszałam – zaprosisz mnie na kawę ? Spojrzałam na niego, pomyślałam – dopiero obiad, a mnie „grozi” już trzecie z nim zbliżenie, mało tego, od razu się bardzo mocno podnieciłam, to też odpowiedziałam – przyjdź. Gdy tylko weszliśmy do pokoju, od razu zrzuciliśmy z siebie ubrania, a ja z szeroko rozłożonymi nogami czekałam na niego, nie musiałam długo, ale mnie zaskoczył, bo za kładąc się na łóżku zaczął wsuwać głowę między moje nogi, po chwili poczułam jego język na łechtaczce. Nie wiem dlaczego byłam tak mocno podniecona, ale zakryłam ręką usta, żeby nie krzyczeć, po chwili zaczęłam się spuszczać. On wsunął język w dziurkę, zaczął nim tam „rozrabiać”, co spowodowało u mnie już pierwsze skurcze orgazmu, wówczas się uniósł, za chwilę poczułam, jak wsuwa we mnie swoje prącie. Jęczałam przy każdym jego pchnięciu, a on wsuwał się mocno, mocno też napierając na wargi. Nie da się ukryć, że taki stopień podniecenia wywołał u mnie wyjątkowo mocny orgazm, a kiedy się spuścił i wysunął, długo głęboko oddychałam. Tomek wziął swój dres i poszedł, ja jeszcze długo leżałam, za nim miałam siłę iść się umyć. Ale umyta położyłam się w łóżku, po paru minutach przyszła Anna, powiedziałam, że ja zostaje w ośrodku. Anna spojrzała, puściła do mnie oko, ja się uśmiechnęłam, myślę, ze się domyśliła, dość długo odpoczywałam, ale szkoda mi było słońca, ubrałam się, poszłam nad rzekę. Patrzę, a tam siedzi na ławce Tomek i nadal struga tą swoją „buławę”, już było co nieco widać, tam, gdzie była „koronka sęków” zostały one ładnie zaokrąglone. Ale w pewnym momencie zrobiło mi się chłodno, powiedziałam Tomkowi – wracam do pokoju, za moment się zorientowałam, że może niepotrzebnie. Niestety, było już za późno, nie wiem, ile czasu minęło, leżałam w łóżku tylko w majteczkach i podkoszulce, już mi się zrobiło ciepło, patrzę, otwierają się drzwi, wchodzi Tomek, śmiejąc się mówi – rozumiem, że to było zaproszenie. Nie odezwałam się słowem, Tomek zdjął z siebie dres, położył się obok mnie, zaraz też jego ręka zaczęła wsuwać się  w majteczki. Uniosłam lekko biodra, zsunął je, a ja rozsunęłam szeroko nogi. Dotykał łechtaczki, ale też zaczął wsuwać palce w dziurkę, zaczęłam być coraz mocniej podniecona, poczuł, że już jestem mocno mokra. Ale tym razem posunął się dalej, w pewnym momencie były to już trzy palce, czułam, jak mnie mocno rozciąga, a pomimo to jęczałam coraz głośniej, jednocześnie wypinając w jego kierunku biodra. Aż przyszedł moment już dużego podniecenia, poczuł, że z szyjki sączą się soki, uniósł się, zmienił pozycję tak, aby wejść we mnie. Tym razem prawie cały leżał na mnie, tylko jego biodra mocno „pracowały” to w górę, to w dół, wsuwając jego prącie we mnie mocno i do końca. Aż przyszedł ten koniec, ten moment spełnienia, kiedy poczułam, jak się we mnie spuszcza. Jęczałam głośno, czując w sobie ten wspaniały stan podniecenia. Tomek poszedł, a ja się szybko umyłam, jeszcze trochę odpoczęłam, za nim był czas pójścia na kolację. Po kolacji było ognisko, a po ognisku „spotkanie integracyjne kadry”, każdy tam coś postawił, trochę wypiliśmy, ale nie za dużo, trzeba było być cały czas „czujnym” co ta nasza młodzież robi. Minęła 23 – cia, uznaliśmy, że czas się rozejść, bo jutro też jest dzień. Wróciłam do pokoju, opłukałam się, zdążyłam założyć koszulkę i wsunąć się pod kołdrę, już był Tomek. Położył się obok mnie, dłuższą chwilę pieścił moje piersi, za nim zaczął pieścić łechtaczkę. To od razu spowodowało moje bardzo duże podniecenie, ja już byłam „gotowa” kiedy on jeszcze mnie pieścił. To też w pewnym momencie to ja go położyłam na wznak, po czym sama zaczęłam się na niego wsuwać. Od razu poczułam go głęboko w sobie, unosząc się na udach bardzo dobrze czułam go w sobie, czułam, jak napiera na moją szyjkę, to powodowało bardzo duże moje podniecenie. Od pewnego momentu Tomek włączył się do tych pieszczot, lekko mnie odsuwając od siebie, przez co mógł wsunąć palec i znowu dotykać łechtaczki. Można powiedzieć, ze to za wiele, zrobiłam się mocno podniecona, zaczęły się ze mnie sączyć soki, on to wyczuł, chwycił za biodra, „potrząsnął” kilka razy, po czym zastygł, a ja poczułam jego wytrysk. Nie wiem dlaczego, za miast opaść na niego, opadłam w kierunku poduszek, wysunęłam rozsunięte nogi do przodu, po chwili poczułam, jak się ze mnie zaczynają sączyć nasze soki. Tym razem Tomek nie pozwolił mi wstać i się umyć, tylko przystawił do dziurki swoje palce, mocno je zwilżając i od razu wsuwając je w dziurkę. Wsunął i od razu sięgnął szyjki, a ja jęknęłam, po chwili zaczął ją „smyrać”, co powodowało moje dalsze podniecenie, macica puścił następną porcję soków. Wówczas Tomek wysunął palce, dołożył trzeci i już trzema mnie pieścił wsuwając je i wysuwając, a przede wszystkim zaczął je delikatnie obracać na boki. Ja się znowu podnieciłam, nie wiem dlaczego to zrobiłam, ale, zginając nogi w kolanach podciągnęłam je do siebie, chwytając się za kostki, tym sposobem wypięłam biodra mocno do góry. Widząc to Tomek na moment wysunął palce, aby po chwili zacząć te pieszczoty od początku, zaczął mi wsuwać najpierw dwa palce, sięgając głęboko, aż do szyjki, po chwili zmienił na trzy, a kiedy poczuł, że znowu wypuściłam soki wysunął je i zwinął całą dłoń, delikatnie zaczął ją wsuwać. Przemieścił się na łóżku, klęknął obok mnie, jedną ręką dotykał piersi, drugą coraz mocniej wsuwał we mnie. Jęczałam, czułam, jak mnie rozciąga, a pomimo to wypinałam w jego kierunku biodra, jakbym chciała, aby wszedł we mnie jak najgłębiej i on to zrobił, po chwili już cała dłoń była w pochwie. Jęczałam, patrzyłam, jak „faluje” mój brzuch, jak unoszą się jego fałdy tam, gdzie sięgała jego ręka. Aż przyszedł moment, kiedy jego palce zaczęły napierać na szyjkę, jęczałam głośno, aż poczułam bardzo mocny skurcz w brzuchu. W tym momencie uznałam, że te pieszczoty osiągnęły swój punkt kulminacyjny, pokazałam, aby zaczął się wysuwać. Spokojnie i delikatnie wysunął się, a ja od razu przekręciłam się niestety tak, że zsunęłam się z łóżka, Tomek pomógł mi się unieść, ale wówczas klęczałam a jego prącie znalazło się na wysokości moich ust. Odruchowo je otworzyłam, a on zaczął mi wsuwać swoje prącie, znowu delikatnie, najpierw wypełniał mi usta, wsunął, wysunął, znowu wsunął, za którymś razem głębiej. Wówczas się lekko uniosłam chwyciłam się jego bioder, a on w tym momencie dość energicznie i już do końca wsuwał mi je coraz głębiej, aż przyszedł moment, kiedy moje usta były przy jego wzgórku, wówczas wykonał kilka szybkich ruchów, po czym lekko wysunął i poczułam na języku jego spermę. Spojrzałam na niego, ale nie otworzyłam ust, przez chwilę ją trzymałam, za nim przełknęłam, wówczas otworzyłam, a on je wysunął. Poszedł się umyć, a ja siedziałam na podłodze, jeszcze przez moment czując smak jego soków. Kiedy wyszedł z łazienki, szybko się ubrał, wyszedł, dopiero wówczas ja poszłam się opłukać, opłukałam usta, ale kiedy płukałam cipkę dość mocno ją czułam. Wysuszyłam się, poszłam spać i ku memu zdziwieniu, dość szybko usnęłam. Pomyślałam – nie ma to, jak wieczór spędzony z mężczyzną. Ranek już był „normalny”, bo Tomek, chyba po pieszczotach ze mną był trochę „zmęczony” i obudził się dopiero na śniadanie, po śniadaniu to on się miał zajmować jedną grupą, to też ja uznałam, że będę odpoczywała. Kiedy grupy wyszły w teren Anna, instruktorka, która była głównym organizatorem tego wyjazdu zaprosiła mnie na kawę, zasiadłyśmy, trochę rozmawiałyśmy o „naszych” sprawach, Anna wyjęła nalewkę, wypiłyśmy po połowie szklaneczki, po czym spojrzała na mnie, wówczas usłyszałam – dobrze Cię Tomek zerżnął wczoraj ? Spojrzałam, po czym Anna nalewając mi następną porcję zaczęła mówić – nie udawaj, że tak nie było, ale nie przejmuj się, on jest dobry i rżnie nas wszystkie. Ciebie we wtorki, kiedy Cię odprowadza, a nas w czasie pracy. Spojrzałam, a ona dalej – nie, żadna z nas nie będzie miała do Ciebie żadnej pretensji, w końcu jesteś szefowa, ale wiedz, że nie tylko Ciebie rżnie. Wczoraj od Ciebie przyszedł do mnie, wyszedł nad ranem, dlatego zaspał, ale teraz się przewietrzy, jak wróci, będzie „jak młody Bóg”. W tym momencie zaczęłyśmy się śmiać, zapytałam – to którą jeszcze ? Wówczas Anna opowiedziała, jak ją bolał bark, jak ja rozmasował i zraz za pierwszym razem ją zerżnął. Za dwa dni ponownie, wróciła „wesoła” do pokoju, Ewa to zauważyła, to jej powiedziała – powiedz Tomkowi, ze Cię boli kolano, zobaczysz, jak Cię „rozmasuje” Po dwóch dniach już była przez niego „rozmasowana”, później powiedziały innym, Anna się zaśmiała – nawet sprzątaczce nie daruje. To tez kiedy znowu nalała do szklaneczek, wzniosłyśmy toast – za naszego Tomka i jego siły witalne. Po tym toaście już zaczęłyśmy rozmowy na inne tematy, wolniutko opróżniliśmy buteleczkę nalewki, ale w odpowiednim czasie, bo już się zbliżał czas, kiedy powinny grupy wracać. To też poszłam do swojego pokoju jeszcze trochę odpocząć, przyszła pora obiadu, po obiedzie pakowanie i wyjazd. Kiedy wróciliśmy do Stowarzyszenia Tomek stwierdził, ze mnie odprowadzi, pomagając mi nieść torbę, nie protestowałam, kiedy tylko weszliśmy do domu od razu wylądowaliśmy w łóżku. W tym momencie nastąpiła „kulminacja” naszego spotkania. Tomek zaczął dotykać mojej łechtaczki, czując się już swobodnie, zaczęłam się bardzo szybko podniecać, zaczęłam głośno jęczeć, a on to ją ściskał, to ją „ugniatał. Poczuł, że jestem już mocno podniecona, to też wsunął mi, od razu w pochwę dwa palce, sięgając nimi od razu szyjki. Jęknęłam, ale sama zaczęłam wypinać w górę biodra, aby mógł wsunąć mi je mocniej, mało tego, ponieważ klęczał obok mnie od razu wzięłam jego prącie w usta, mocno je pieszcząc. Mocno i do końca wsuwając mi palce w pochwę praktycznie doprowadził mnie do pełnego orgazmu, z mojej pochwy zaczęła płynąć „struga” soków rozkoszy. Wówczas przerwał, wysunął je, usłyszałam – nie ruszaj się. Po chwili wrócił z tą swoją „pałeczką” którą tak pieczołowicie strugał podczas całej wycieczki. Jęknęłam na jej widok, ale tylko tyle zdążyłam, po chwili już ją poczułam „na wejściu”, poczułam, jak jestem mocno rozciągana, patrząc na brzuch, widziałam, jak się we mnie wsuwa głębiej i głębiej. Poczułam ją bardzo mocno w sobie, nie da się ukryć, był to kawał solidnej „pałki”, później okazało się, że „główka” miała prawie 3cm średnicy. To też kiedy wsuwał mi ją głęboko i mocno napierał na szyjkę głośno jęczałam, dalej się podniecając. To podniecenie spowodowało, że znowu zaczęłam puszczać soki, a wsuwana „pałeczka” zrobiła się bardzo mokra. Wówczas ją wysunął, mówiąc – odwróć się, rozciągnij pośladki. Spojrzałam, ale się nie odezwałam, za chwilę wypinałam w jego kierunku pupę, samej rozciągając mocno pośladki. Zaraz też poczułam tę pałkę na dziurce, jęknęłam pupa stawiała opór, ale mocniej ją pchnął, po chwili zaczął mi ją wsuwać. Wsunął dość głęboko, zaczęłam jęczeć, poczułam pierwszy opór, ale on masując mi brzuch od dołu, mówiąc – zmieści się więcej, zmieści się więcej, W tym momencie chyba się rozluźniłam, bo poczułam, jak mi się przesuwa rzeczywiście głębiej i głębiej, ale przyszedł moment, kiedy już dalej nie mógł mi ją wsunąć, jęknęłam – mocno boli. W tym momencie usłyszałam – obracaj się, a kiedy już leżałam na płask z tą pałką w sobie Tomek zaczął wsuwać mi swoją „pałkę”. Jęczałam głośno, poczułam ją mocno, przecież „od tyłu” była druga pałka. Ale on był na tyle sztywny, że wsunął się we mnie cały, po czym zaczął mnie mocno wypełniać. Jęczałam coraz głośniej, aż przyszedł ten piękny moment pełnego spełnienia, poczułam, jak się we mnie spuszcza, poczułam bardzo mocny skurcz wszystkich mięśni brzucha, wyrażając to bardzo głośnym jękiem – dobrze, dobrzee. Tomek tkwił we nie przez dłuższą chwilę, po czym wysuwając się usłyszałam – to trzeba się zacząć z Tobą tak bawić. Wysunął się, ja zsunęłam nogi, przekręcając się na bok, w tym momencie dostałam od niego mocnego klapsa na pupę, kiedy mówił – do zobaczenia. No i tutaj znowu dziwna sprawa, w momencie kiedy poczułam tego klapsa, po chwili znowu poczułam mocny skurcz mięśni, powodujący dalszy wypływ moich soków. Tomek się umył, poszedł, dopiero po nim, ja wstając z łóżka „rakiem” poszłam pod natrysk, wyjęłam z siebie tą jego pałkę, umyłam się, wróciłam do pokoju, zaczęłam robić porządki. Tak zakończył się dla mnie „edukacyjny” wyjazd w teren pod tytułem „Szukanie wiosny w lesie i w polu”.

Scroll to Top