Turniej brydżowy

Jakiś czas temu na naszym osiedlu powstała Siłownia – Fitnes – Club. Po pewnym czasie zaczęłam do niej chodzić, tam poznałam Janka, zaproponował mi również „ćwiczenia” u siebie

w domu i tym sposobem od pewnego czasu miałam trening dwa razy w tygodniu, w poniedziałek

w Klubie, w czwartek u Janka, starając się żadnego nie opuścić. Po jednym z treningów w czwartek Janek zapytał, czy nie mogłabym przyjść w przyszłą sobotę na brydża. Popatrzyłam na niego zdziwiona, informując go jednocześnie, że nie umiem grać w brydża. Wytłumaczył mi,

że chciałby, abym przyszła w charakterze hostessy, która by podawała herbatę lub kawę i robiła dobry nastrój. Nie bardzo wiedziałam, co to miała znaczyć i stwierdziłam, że się zastanowię.

W poniedziałek poprzedzający tę sobotę z brydżem, przed treningiem spytałam Janka, od której, do której trwa ten brydż, powiedział, że od dziewiątej do drugiej, trzeciej, czułam, że w tym jest jakiś haczyk, ale z drugiej strony babska ciekawość nakazywała mi na tego brydża przyjść. Toteż, kończąc ćwiczenia powiedziałam, że się zgadzam, a szczegóły omówimy w czwartek. Tak też było, w czwartek, podczas naszych „ćwiczeń” potwierdziłam, że przyjdę i mogę być nawet wcześniej. Janek się zgodził sugerując godzinę osiemnastą.

Przyszła sobota i punktualnie o osiemnastej zadzwoniłam do drzwi, weszłam, a Janek długo mi się przyglądał. Miałam na sobie obcisłą bluzeczkę, na której wyraźnie odznaczał się staniczek oraz luźną i krótką spódniczkę. Na nogach wysokie szpilki. Stwierdziłam „jak hostessa, to hostessa”. Janek próbował od razu mnie rozebrać, ale ja spytałam, czy mogę najpierw zobaczyć swoje dzisiejsze miejsce pracy. Do tej pory zaraz po wejściu schodziłam do części podpiwniczonej, nie wiedząc, co jest na górze, bo mnie to nie interesowąło. Wprowadził mnie do mieszkania, na parterze, po lewej stronie była kuchnia z rozsuwanymi drzwiami do salonu.

W salonie, w części przylegającej do kuchni duży stół i krzesła, natomiast w drugiej części duża narożna kanapa, mały podręczny stoliki, dwa fotele i kominek. Dalej po prawej stronie zaczynał się mały przedpokój, a z niego wejście w prawo do łazienki, w której była kabina natryskowa i umywalka, dalej WC i pokoik o charakterze gabinetu. Po przeciwnej stronie drugi duży pokój stołowy również z kominkiem, duży stół i krzesła, w jednym rogu narożna sofa,

w drugim elegancka podręczna szafka.

Weszliśmy na górę, a tam zaraz w prawo wejście do łazienki. Powiedzieć, łazienka to mało, pokój kąpielowy, w jednym narożniku kabina natryskowe sąsiadująca z kabiną sauny, po przeciwnej stronie wejścia duża umywalka, obok bidet, a w narożniku stolik i dwa fotele. Dalej były trzy różnej wielkości sypialnie, w jednej z nich Janek powiedział, że to jego, po czym przycisnął mnie do siebie i zaczął bardzo mocno całować, jednocześnie zdejmując ze mnie wszystko, położył na łóżku, prosząc, abym odwróciła się na kolana. Moja Cipka była już wilgotna, a pomimo to znowu był obłęd wciskania się, ale ten obłęd za każdym razem jest inny powodujący

u mnie odlotowy orgazm.

Po tych pieszczotach ubrałam się, zakładając tylko majteczki, bluzeczkę i spódniczkę, Janek zasugerował, że rajtuzy mogę nie zakładać, w mieszkaniu jest ciepło to lepiej, żebym nie zakładała, bo mogą się podrzeć, po czym zeszliśmy na dół, omówić, co ja mam robić. Okazało się, że w lodówce są już kanapki przywiezione przez catering, trzeba będzie je tylko przenieść na blat

w pokoju oraz przygotować, kawę czy herbatę, co kto będzie chciał. Napoje wystawimy tuż przed przyjściem gości. Poszłam zobaczyć, jak wygląda ten pokój do gry. W małym pokoju na środku, ustawiony był stolik, cztery wygodne krzesełka, pod oknem jakaś sofa, jakieś dwie szafki i to wszystko. Była prawie ósma, Janek stwierdził, że idzie się ogolić, umyć i ubrać. Poszłam za nim, rzeczywiście, zdjął wszystko, co miał na sobie, stanął przed lusterkiem i zaczął się golić. Ja nie byłam w stanie opanować się, wróciłam się do sypialni, szybko wszystko zdjęłam z siebie i poszłam do łazienki, on skończył golenie i mył twarz przy umywalce.

Chwyciłam ręcznik, rzuciłam na podłogę i wślizgnęłam się pod niego, spojrzałam, stał pochylony myjąc twarz a nade mną, jego dzwony i zwisająca, nie tak groźnie wyglądająca pałka. Podparłam się na rękach i jak ciele ssie krowę, tak ja uwiesiłam się ustami na jego pałce, mając ją nareszcie swobodnie całą w ustach. Ale ten stan nie trwał zbyt długo, Janek pochylony umył twarz, wytarł i nasmarował, po czym jedna ręką oparł się o blat umywalki, a druga ręką przytrzymywał moją głowę, znajdująca się w moich ustach pałka szybko zaczęła nabierać odpowiedniej wielkości

i sztywności. Gdy już była mocno sztywna puścił mnie, popatrzył i powiedział, że za to, że mu przeszkadzałam w goleniu zostanę ukarana. Sięgnął ręką na półkę, wziął jakiś krem, posmarował mocno swoją pałkę, ale również całe moje krocze, po czym pociągnął mnie w kierunku, gdzie stał stołek, usiadł na nim, mnie obrócił placami do siebie i zadysponował „Rozciągnij mocno pośladki

i siadaj Pupą.”

Odwróciłam głowę, ale jego spojrzenie nie pozostawiało wątpliwości, co mam zrobić. Jedną ręką mnie objął za brzuch, druga trzymał w pionowej pozycji swoja pałkę, ja rozsunęłam nogi, rękoma chwyciłam pośladki i przesuwając się do tyłu wyczulam moment, kiedy moja dziurka znalazła się nad jego pałką, po czym zaczęłam na nią napierać. Ale nie było to takie proste, bo dziurka w Pupie też była wyjątkowo mała. W tym momencie on chwycił mnie za biodra i docisnął, pałka wsunęła się w moją dziurkę, ja jęczałam, czując, jak mnie mocno rozciąga i wypełnia.

Gdy już całkiem wszedł, miałam wrażenie, jakby ta jego pałka weszła mi gdzieś pod łopatki, w tym momencie zaczął się wyprężać i cofać, powodując, że ta pałka chodziła we mnie w tą i z powrotem, aż napęczniała ostatecznie i wystrzeliła we mnie swoimi sokami. Czułam wspaniale, jak się we mnie rozpływają, w tym momencie Janek podniósł się, dał mi mocnego całusa, podszedł do umywalki, umył się i zaczął się ubierać. Ja stałam na środku łazienki, trzymając się za pośladki, jakbym chciała jak najdłużej zatrzymać w sobie to, czym nie poczęstował. W końcu usiadłam na bidecie, umyłam się i zaczęłam się ubierać. Spojrzeliśmy na zegarek, było prawie wpół do dziewiątej.

Tuż przed dziewiąta przyszło dwóch młodych, przystojnych panów, Janek ich witał, przedstawili się Marek i Wiesiek. Janek przedstawił mnie i zaprosił do pokoju, gdzie czekały drinki.

Za chwilę ponownie dzwonek, patrzę, ponownie dwóch facetów, Janek ich przywitał Adam

i Heniek, przedstawił mnie i poprosił, aby weszli do pokoju.

Ja spojrzałam na Janka i zapytałam „To ty nie grasz”, na co Janek wziął mnie za rękę, zaprowadził do kuchni i wyjaśnił, że jest to turniej, w którym każdy gra z każdym, jest pięciu graczy, losują numery od jednego do pięciu, pierwszych czterech gra, piąty odpoczywa, gdy skończą grę, pierwszy przechodzi na miejsce drugiego, drugi na miejsce trzeciego, trzeci na miejsce czwartego, czwarty odpoczywa a na pierwsze miejsce wchodzi piąty.

Tym sposobem po pięciu grach turniej się kończy i jest podliczanie punktów, natomiast ja mam za zadanie pieścić się z tym graczem, który odpoczywa. Popatrzyłam na Janka, a on kiwnął głową mówiąc spokojnie: „Tak, tak, dzisiejszego wieczoru tych pięciu panów, wskazując również na siebie, jest Twoich”. Zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć, Janek stwierdził, że wyjaśnił mi wszystko jasno, a teraz idziemy na losowanie.

Szczęśliwym zbiegiem okoliczności Janek wylosował piąty numer, a więc teraz miał wolne. W związku z tym zadysponował „chodź, zrobimy im drinki, a następnie pokażesz im swoja klasę”, nie wiedziałam co to jest klasa, zrobiliśmy drinki i Janek poprosił mnie, abym poszła z nim do sypialni. Tam polecił mi zdjąć wszystko, co miałam i ubrał mnie w piękny, jedwabny przeźroczysty peniuar. Popatrzył i stwierdził, że ten strój będzie dzisiaj lepszy, od mojej spódnicy.

Zeszliśmy na dół, wzięłam tacę z drinkami i weszliśmy do pokoju. Panowie, widząc mnie,

z wrażenia aż zawiesili grę, podałam każdemu szklaneczkę, Janek w tym momencie wziął mnie za rękę, podprowadził do sofy, zdjął peniuar i polecił wypiąć Pupę. Gdy już byłam w tej pozycji wszedł we mnie, nie obeszło się bez rozpierania mnie, a następnie, prawie podrywając do góry ładował ze wszystkich sił. Gdy szczytował, jęczałam w odlocie uniesienia. Janek poszedł do łazienki obok, a ja na górę, ledwo trzymając się na nogach, umyłam i zeszłam na dół.

Minęła niewielka chwila, a okazało się, że panowie skończyli grę, w tym momencie wypadał z gry Marek, spojrzał na mnie, chyba mu ta gra nie poszła, bo powiedział, że idzie się napić, a ja mam iść na sofę i wypiąć Pupę. Jeszcze dobrze nie odreagowałam od Janka, a tu już następny. Położyłam się zgodnie z poleceniem, on przyszedł, wbił się we mnie, żadna rewelacja, wlał, co mógł i znowu poszedł do kuchni napić się. Ja wzięłam w rękę swój peniuar i ponownie poszłam na górę umyć się, chwilę odpoczęłam na łóżku i zeszłam na dół.

Następny z gry wypadł Adam, chwycił mnie za rękę, i poszliśmy na górę. On położył się na łóżku Janka, pokazując jednocześnie, że mam na nim usiąść. Ale najpierw musiałam zdjąć jego szorty. Chwyciłam rękoma po bokach, uniósł biodra, zsunęłam, a moim oczom ukazała się, może nie za duża, ale za to na pewno pękata jego pałka. Usiadłam na udach, odpowiednio się przesunęłam, ręką ustawiłam sobie i zaczęłam siadać. Wówczas Adam chwycił mnie za biodra

i docisnął do dołu. Pałka Adama w pierwszej chwili lekko zaparła się, po czym wsunęła, rozpierając moja Cipkę do granic niemożliwości. Adam chwycił moje nogi, pokazując, że mam je wysunąć do przody, co spowodowało, że już całkiem Cipka oparłam się na jego biodrach, po czym nastąpiło systematyczne ich podnoszenie i dociskanie. W momencie wytrysku mój odlot był absolutny. Zaczynało mi się to podobać.

Umyłam się, zeszłam na dół, a tu za moment podchodzi do mnie Henryk, również prowadząc na górę, ale do łazienki, polecił mi położyć na podłodze ręcznik i samemu też się położyć na brzuszku, po czym wyjaśnił mi, że on w spodniach to ma taki szpilorek, który ma chęć przenicować moją Pupę. Dlatego miałam leżąc płasko na podłodze rozsunąć swoje pośladki, on sięgnął po jakiś krem, nasmarował się i zaczął wsuwać się w moja dziurkę. Najpierw poczułam moment rozszerzania, a następnie wchodzenia, a gdy już na mnie leżał, to każde jego pchnięcie było takim, jakby za moment miał mnie przebić na drugą stronę. Nie da się ukryć, że była to również bardzo podniecająca zabawa.

Ostatnim był Wiesiek, ten też wziął mnie na górę, położył na łóżku, polecił rozłożyć nogi

i wszedł z całej siły, napierając nie tylko swoja pałką, ale również ciężarem ciała. A ponieważ też nie był ułomkiem, jęczałam, a ze wzrostem mojego podniecenia wzrastała również siła jęczenia,

aż praktycznie oboje jednocześnie osiągnęliśmy orgazm.

Tym razem dłużej leżałam w łóżku, aż przyszedł Janek, mówiąc, że skończyli i czas podsumowań. Umyłam się, założyłam peniuar i zeszłam na dół. Wszyscy czekali na mnie

z ogłoszeniem wyniku końcowego. Okazało się, że wygrał Adam, następny był Marek, po nim Janek, za Jankiem Wiesiek, a na końcu był Heniek. Wiesiek odczytał te wyniki z kartki, po czym Janek powiedział mi, że teraz ja kładę się na tym stole, unoszę nogi do góry, a oni w wymienionej kolejności będą we mnie wchodzili, przez chwilę patrzyłam na Janka, ale, gdy zobaczyłam,

że rozkładają już na stole ręcznik, nie miałam żadnej wątpliwości, że to, co Janek powiedział, jest prawdą.

Położyłam się na brzegu stołu, Janek z Henrykiem chwycili moje nogi i unieśli je do góry, jednocześnie rozchylając mocno na boki, po czym zaczęła się jazda. Wchodzili we mnie

w ustalonej kolejności, ładując, ile wejdzie, już przy drugim doszłam do orgazmu, przy Janku jęczałam w ekstazie odlotu, przy dwóch następnych już tylko myślałam, żeby mi brzuch nie wyleciał na zewnątrz, bo tak szalała macica.

Gdy skończyli, podciągnęłam się wyżej na tym stole, przekręciłam na bok, podciągając nogi i długą chwilę spokojnie leżałam sama nie wierząc, co ja przeżyłam.

Panowie poszli, Janek pomógł mi wejść na górę, długo się myłam, po czym wtulona

w niego długo nie spałam. Obudziłam się, gdy Janek podstawił mi pod nos kubek kawy, popatrzyłam, uśmiechnęłam się i spytałam go, czy zna już termin następnego turnieju brydżowego. Janek stwierdził, że jeszcze nie, ale jak tylko zaplanują, to mnie na pewno powiadomi.

I powiadamiał, i „bawiłam się z nimi, a im się to tak spodobało, że kiedy raz nie mogłam w zaproponowanym terminie, to przełożyli spotkanie na inny termin.

Opowiadanie moje jest prawdziwą relacją moich osobistych doznań i przeżyć. Jakakolwiek zbieżność faktów lub sytuacji jest absolutnie przypadkowa i niezamierzona.

Scroll to Top