Turnus rehabilitacyjny

Jestem wysokim dobrze zbudowanym facetem 192 cm, 182 kg. Jeszcze w czasach technikum trenowałem koszykówkę. Grałem w reprezentacji szkoły. Podczas jednego z meczy nabawiłem się bardzo nieprzyjemnej kontuzji. Mianowicie naderwanie więzadeł i dosyć poważne skręcenie kolana. Nie będę opisywał jak do tego doszło, w każdym razie bolało jak cholera. Tak więc przy okazji kontuzji wpakowali mi nogę w gips, i to tak od góry aż do dołu. Kuśtykałem tak przez dobre dwa miesiące, a jak zdjęli mi gips to moja noga wyglądała jak ręka szczuplutkiego dzieciaczka. Tak więc po ściągnięciu gipsu zostałem skierowany na rehabilitację. Oczywiście trzeba było się najpierw zapisać i czekać kilka tygodni w kolejce, ponieważ tak wspaniale działa nasza służba zdrowia. Na szczęście pomógł mi mój trener i załatwił mi dwutygodniowy turnus rehabilitacyjny w prywatnym ośrodku. Do ośrodka zostałem zawieziony przez rodziców samochodem, zakwaterowano mnie, dostałem jednoosobowy pokoik z łazienką. Następnego dnia udałem się na pierwsze zabiegi, co musiało zostać poprzedzone konsultacją z tamtejszym lekarzem. Całkiem miła pani w wieku dobrze po 50 przebadała mnie, a na widok kartki z zapisanymi mi zabiegami zaczęła się tylko śmiać, i oświadczyła, że w ośrodku przejdę kompleksową rehabilitację i odnowę biologiczną. Tak więc dni zaczęły powoli płynąć chodziłem na różne zabiegi itp. Jednym z nich była odbudowa mięśni jakimiś leczniczymi prądami, po której zawsze był masaż rozluźniający nóg, pleców i klatki piersiowej. Po paru dniach znałem już większość personelu, przynajmniej tą, która mnie leczyła. Prądem traktowała mnie Monika (całkiem nie brzydka, około 25 letnia blondynka) a masaże wykonywał gość koło 50-Pan Romek. Mniej więcej po tygodniu mojego leczenia standardowo w bokserkach jak zawsze poszedłem na masaż. Uwaliłem się na brzuchu na stole i czekałem na Pana Romka. Po chwili usłyszałem trzask drzwi, standardowo mój tyłek ubrany w bokserki został przykryty ręcznikiem. Nie zgadzała się tylko jedna rzecz. Zamiast „cześć” Pana Romka usłyszałem „Dzień dobry” wypowiedziane kobiecym głosem. Uniosłem głowę, i przed moimi oczami stanęła kobieta w wieku 40-45 lat około 185 cm wzrostu, blondynka z ciekawie obciętymi na krótko włosami. No i do tego była całkiem ładna, ubrana spódniczkę nad kolana i bluzkę zapinaną z przodu na guziki coś typu lekarka, całość koloru białego. Przedstawiła się jako Jola, i oświadczyła, że od dzisiaj to ona będzie moją rehabilitantką, ponieważ pan Romek jest chory. Od razu w oczy rzuciły mi się jej ładnie wyeksponowane piersi, jak również fakt, że pod spódniczka miała białe koronkowe stringi. Poczułem podniecenie i jak najszybciej przestałem o tym myśleć, ponieważ obawiałem się, że ona to zobaczy. Przeszła do dzieła, i zaczęła masować mój kręgosłup, mięśnie grzbietowe oraz ramiona. Nic specjalnego się nie działo, przyszła kolej na nogi, zaczęła od stóp, później łydki i stopniowo do góry. Kiedy zaczęła masować moje uda poczułem, że mój ptaszek robi się twardy, było to spowodowane sposobem i delikatnością w jaki to robiła, oraz tym, że podczas masażu ud, zbliżyła się w okolice moich jajek. Zamknąłem oczy, zacisnąłem zęby i starałem się myśleć o wszystkim innym aby opadł zanim Jola skończy nogi i będę musiał przewrócić się na plecy. I klops. Usłyszałem głos Joli, która prosiła abym obrócił się na plecy. Udawałem, że nie słyszę, wiedziałem, że luźne bokserki oraz ręcznik nie będą wstanie ukryć wzwodu prawie 24 centymetrowej pałki, której jestem posiadaczem. Jola trochę się wkurzyła, podniosła ręcznik przykrywający mój tyłek z zamiarem położenia go ponownie jak się obrócę. Tak jak myślałem, bokserki tworzyły wielki namiot. Zamknąłem oczy i czułem jak robię się czerwony. Poczułem na sobie ręcznik i już chciałem odetchnąć z ulgą, że albo nie zauważyła (co raczej było nie możliwe) albo będzie udawać że nic nie widzi. No i się pomyliłem. Już miałem otworzyć oczy, kiedy z ust Joli usłyszałem:
– Oooo a cóż my tu mamy? – I poczułem jak dłonią chwyta mojego przyjaciela przez ręcznik i bokserki. Myślałem, że umrę tak mi było wstyd. Jola chyba zauważyła moje zakłopotanie, i nie cofając ręki zaczęła mówić, że to normalne u mężczyzn, zwłaszcza, że jestem młody silny i zdrowy i takie tam ja wtedy też zacząłem coś bełkotać bez sensu, że wcześniej gips, teraz rehabilitacja, że przez to wszystko długo nic, i że jak mnie zaczęła masować to było przyjemnie. Plotłem co mi ślina na język przyniosła, szybciej mówiłem niż myślałem, aż wypaliłem, że to przez ten jej strój, że jest ładna i mnie to tak wszystko podnieciło. Na to Jola uśmiechnęła się, i zapytała czy naprawdę uważam, że jest ładna i podniecająca. A ja poczułem się jeszcze bardziej czerwony. Odpowiedziałem (co zresztą było prawdą), że tak, że jest bardzo zgrabna, ma ładne piersi, i zgrabną pupę no i oczywiście wypaliłem również o tych stringach. Jola nic nie powiedziała. Spojrzała na mnie swoimi zielonymi oczami, jednak to spojrzenie było takie inne, badawcze. Nie wiedziałem co mam zrobić. Poczułem jak zsuwa się ręcznik, którym byłem nakryty, a ręka Joli odsuwa moje bokserki i uwalnia mojego przyjaciela. Na jego widok Jola mruknęła i uśmiechnęła się z zadowoleniem. Delikatnie chwyciła go w dłoń i zsunęła napletek. Trzymała go w dłoni i delikatnie zaczęła przesuwać ręka w górę i w dół. Robiła to cudownie. Po chwili pochyliła się przybliżyła swoją głowę, zaczęła delikatnie muskać żołądź koniuszkiem języka, a następnie wzięła mój przyrząd do ust i zaczęła go ssać. Jedna ręką w dalszym ciągu masowała mój członek, drugą pieściła moje jądra. Stękałem z zadowolenia, miałem nadzieję, że ona nigdy nie przestanie, w pewnym momencie poczułem, że orgazm jest już blisko, wystarczyło dosłownie chwila, i wtedy poczułem, jak jeden z palców ręki, którą Jola pieściła moje jądra delikatnie świdruje przy moim odbyci i powoli się w niego zagłębia. Może to głupie, ale poczułem się tym tak nakręcony, że od razu eksplodowałem w usta mojej masażystki, orgazm był niesamowity, moje nasienie tryskało niemal że litrami, jednak ona wszystko przełykała, nie uroniła ani kropli. Czułem, że cały drżę, i ze jestem wypompowany. Jola jeszcze delikatnie ssała i muskała ustami mojego przyjaciela. Kiedy skończyła stanęła obok mnie, i oświadczyła, że teraz ona chce coś ode mnie, zdejmując jednocześnie swoja spódniczkę. Stała teraz przede mną w śnieżnobiałych koronkowych majteczkach, przez które widoczny był cieniutki paseczek ciemnych włosków, oraz „fartuszku”; ledwie sięgającym jej bioder. Nadal leżałem na plecach na stole do masażu. Jola pochyliła się i namiętnie mnie pocałowała. Pomogłem jej, weszła stopami na stół i stanęła na nim okrakiem tuz nad moją głową. Miałem cudowny widok wprost na jej krocze, widziałam już na materiale niewielką plamkę jej wilgoci. Rękami zacząłem muskać jej nogi, łydki, kolana, Jola przykucnęła nade mną, jej cipkę od mojej twarzy dzieliły milimetry. Całowałem wewnętrzną stronę jej ud, widać było, że odlatuje, zacząłem muskać językiem jej cipkę przez majtki, pachniała cudownie, delikatnie odchyliłem materiał jej majteczek i zacząłem mój taniec językiem, lizałem i ssałem jej łechtaczkę, przygryzałem ja zębami Jola ciężko jęczała i sapała, kiedy mój język wchodził do jej szparki. W pewnej chwili Jola całkowicie usiadła na mojej twarzy, zaczęła pocierać muszelkę o moje usta, brodę, nos, trwało to może 20 sekund, poczułem skurcze cipki na mojej twarzy Jola wygięła się w łuk, wydała z siebie krzyk rozkoszy, jej ciałem targnęły fale orgazmu. Po tym Jola opadła na mnie, i przez chwilę leżała na moim torsie ciężko dysząc. Przed oczami miałem śliczna cipkę, Joli. Była naprawdę ładna, miała gładko wygolone wargi sromowe, cudownie różowy kolor. Tylko w okolicach wzgórka łonowego miała cieniutki paseczek równo przystrzyżonych czarnych włosków. Mój przyjaciel znów stał na baczność. Zacząłem ściągać z niej majtki, które do tej pory były tylko przesunięte. Początkowo Jola protestowała, mówiła, że nie ma siły, jednak nalegałem, niemal prosiłem aby pozwoliła mi w siebie wejść. Jola podniosła się, i w odwróconej pozycji na jeżąca zaczęła nadziewać się na mój pal. Była cudownie ciasna, aż mnie to zdziwiło. Ujeżdżała mnie kilka minut. Kiedy opadła z sił postanowiliśmy zmienić pozycję. Kiedy wstaliśmy rozpijałem jej fartuszek oraz zdjąłem z niej koronkowy staniczek. Jej piersi były cudowne duże okrągłe, ze ślicznymi brązowymi brodawkami brodawkami twardymi sterczącymi sutkami. Jola położyła się na stole na plecach, tak, że jej nogi zwisały na dół. Podszedłem bliżej, uniosłem ja do góry za biodra i wszedłem w nią całą siła. Jola zawyła, przesuwałem się miarowo w przód i tył, tak, że mój penis raz po raz to wbijał się w nią tak głęboko jak tylko się dało, to niemal wychodził z tej cudownej dziurki. Jola już nie jęczała, to był krzyk rozkoszy, co dodatkowo na mnie działało i nacierałem jeszcze mocniej. Po paru minutach poczułam jak cipka Joli zaciska się na moim przyjacielu, ona sama wygięła się, zaczęła rzucać głową, było widać ze już nad sobą nie panuje, że jest w krainie rozkoszy, ja również nie wytrzymałem i wystrzeliłem w jej wnętrze lawina mojego nasienia. Było go tak dużo, ze nie mieściło się w środku, zaczęło delikatnie cieknąc po jej nogach. Kilkakrotnie jeszcze przesunąłem się w niej, i opadłam na nią bez sił. Mocno mnie objęła. Leżeliśmy tak kilka minut. Później poszliśmy każde w swoja stronę. Jak się później okazało Jola miała męża który się nią w ogóle nie interesował i dzieci. Mnie to jednak nie przeszkadzało. Przez kolejny tydzień Jola była moją masażystką, i kolejne zabiegi kończyły się bardzo podobnie.

Scroll to Top