Weekendowa przygoda

Po około minucie nadjechał pociąg. Maszyna z piskiem i hukiem zatrzymała się na peronie, po otwarciu drzwi z jej wnętrza wypełzło kilkaset osób. Nim jeszcze tamci zdołali wysiąść, część ludzi stojąca na peronie już zaczynała wsiadać. Tamara rozejrzała się gniewnie i podeszła do drzwi. Jeden z mężczyzn chciał ją odepchnąć, jednak widząc jej niezadowoloną i groźną minę, zrezygnował z tego, przepuszczając kobietę pierwszą. W wagonach już siedziało kilka osób, więc na pewno nie mogła wybrać sobie wolnego przedziału. Zerkając szybko za okno i stwierdzając, że przed wejściem jest jeszcze tłum ludzi, postanowiła ten jeden raz nie patrzeć na to, ilu ma towarzyszy podróży i chciała jedynie zająć miejsce siedzące. Bez większego namysłu otworzyła pierwszy lepszy przedział, w którym znajdował się jeden mężczyzna zaczytany w jakąś książkę.

– Wolne? – zapytała beznamiętnie.

– Owszem, proszę – oznajmił mężczyzna i usiadł wygodniej, podsuwając nogi pod swoje siedzenie.

Tamara podeszła do okna i wrzuciła walizkę na półkę nad siedzeniami. Rzuciła ciekawskie spojrzenie na mężczyznę, który ponownie zatopił się w gąszczu liter swojej lektury. Nie otrzymując żadnej odpowiedzi usiadła naprzeciwko niego. Spojrzała za okno, starała się myśleć tylko o tym, co będzie robić przez te trzy dni w ośrodku w górach. Uśmiechnęła się delikatnie na myśl o saunie, przechadzkach po szlakach i długim wylegiwaniu się na łóżku. Jej zadowolony wyraz twarzy przyciągnął uwagę mężczyzny, który spojrzał pytająco znad okularów, jednak nie powiedział ani słowa.

To był cud, ponieważ nikt więcej nie wsiadł do przedziału w którym siedziała Tamara. Od ruszenia pociągu minęło już pół godziny nieprzerywalnej jazdy. Z zamyśleń kobietę obudził trzask zamykających się drzwi od przedziału. Spojrzała niepewnym i ostrzegawczym spojrzeniem na wchodzącego mężczyznę. Ten uśmiechnął się na przekór jej zamiarom odstraszenia go. Z zakłopotaniem opuściła wzrok i ponownie spojrzała w okno. Poczuła nagle dziwne ciepło wewnątrz. Jakby coś ją rozpalało od środka. Dziwne uczucie, nie ukrywała że przyjemne, zdawało się z każdą chwilą rosnąć. Rozpięła dwa pierwsze guziki od góry i nieco przechyliła bluzkę, by na jej szyję i dekolt padło chłodniejsze powietrze. Dopiero po chwili spojrzała niepewnie na siedzącego naprzeciwko mężczyznę. Facet nie odrywał od niej wzroku. Gdy na niego popatrzyła uśmiechnął się przebiegle, spojrzał za okno i ponownie na nią. Uczucie ciepła jeszcze bardziej wzrosło. Zdała sobie sprawę, że spojrzenia nieznajomego wywierają na nią taki wpływ. Przez chwilę nie wiedziała, czy ma się go obawiać czy z nim porozmawiać. Uciekła wzrokiem za okno.

Mężczyzna zaśmiał się.

– Nie lubi pani uciążliwych spojrzeń? – zapytał rozbawiony.

– Nie – rzuciła nieco gniewnie.

– Przepraszam, ale mam w zwyczaju sprawdzanie ludzi. Wielu nie wytrzymuje mojego spojrzenia, w szczególności kobiety.

– Zalotnik – szepnęła.

– Nie, skądże – zaprzeczył. – Po prostu jak jest na co patrzeć to czemu nie.

Tamara z niezrozumieniem spojrzała na mężczyznę. Ten z nieco wrednym uśmiechem przejechał wzrokiem od jej twarzy, poprzez piersi, brzuch aż do nóg. Spojrzał znacząco w jej oczy.

– Nie interesuje mnie pana propozycja – od razu rzuciła.

– Jaka?

– Kiedy facet patrzy się tak na kobietę, może myśleć tylko o jednym.

– To nieuniknione. W końcu taka nasza natura. Wielu uważa, że nie należy z nią walczyć.

Kobieta nieco spuściła wzrok. Nie wiedziała dlaczego, ale jeszcze żaden mężczyzna nie działał na nią tak bardzo. Coraz bardziej czuła ciepło, które zaczynało zamieniać się powoli w lekkie podniecenie. Może to sytuacja, że jest on nieznajomy pobudza bardziej to uczucie. Nie ukrywała, że był w jej typie. Silny lecz nie przepakowany, z lekkim zarostem i długimi włosami związanymi z tyłu w kucyk. Wyglądał niebezpiecznie, jednak jego spojrzenie było spokojne i łagodne. Zastanawiała się, czy on też czuje dziwne pożądanie do niej. Spojrzała nieco zalotnie na niego z lekkim uśmiechem na twarzy.

Tego facet się nie spodziewał. Jego radosna twarz zmieniła się w lekkie zakłopotanie. Poczuł się dziwnie, co dało się odczuć po napiętych mięśniach. Rzucił spojrzeniem na podłogę i następnie wrócił, jakby sprawdzając czy Tamara już go nie męczy. Zakłopotanie wywołało u niej dość odważne myśli i intrygi. Unosząc wyżej niż zazwyczaj kolana przełożyła nogę na nogę, lekko przejeżdżając łydką tej wyżej o kolano drugiej. Facet wziął głębszy oddech, wyraźnie czując ciepło i podniecenie. Postanowił podjąć grę, jaką pokazywała jego towarzyszka i spojrzał na wpół przymkniętymi oczami na nią.

Tamara nie wiedziała, co w nią wstąpiło, ale im bardziej przed nim kokietowała, tym stawało się to bardziej podniecające. Kontrolnie spojrzała na drzwi przedziału i następnie rozpięła jeszcze dwa guziki bluzki, ukazując dekolt i nieco koronkowego stanika. Wzrok faceta od razu powędrował w tym kierunku. Zacisnął on dłonie na swojej nodze. Kobieta zauważyła, że delikatne wybrzuszenie spodni zaczyna się powiększać. To wzbudziło u niej jeszcze większe podniecenie. Wyciągnęła stopę z buta i bosa stopa przejechała po wewnętrznej stronie nogi przystojniaka. Facet zamknął oczy i lekko odchylił głowę, czując delikatny dotyk w pobliżu swojego krocza.

– Jest pani złą dziewczynką – powiedział cichym, podnieconym głosem.

Tamara wycofała nieco stopę. W tym momencie facet chwycił ją mocno. Kobieta z niezrozumieniem spojrzała na niego.

– Lubię złe dziewczynki – uśmiechnął się wrednie.

Kobieta odpowiedziała tym samym podłym uśmieszkiem i ponownie zaczęła masować go stopą. Wyprostowała nogę bardziej i dotknęła palcami przez spodnie jego męskości. Facet delikatnie stęknął, otwierając nieco usta. Przejechał dłonią po nagiej łydce Tamary. Kobiecie też sprawiało to przyjemność, ponieważ podobnie jak on zamknęła oczy i odchyliła głowę. Mężczyzna spojrzał na jej biust, następnie zjechał niżej, dostrzegając koronkowe majteczki spod spódnicy. Podniecenie rosło. Przejechał językiem po górnej wardze.

W końcu nie wytrzymał i wstał, odkładając stopę Tamary na ziemię. Podszedł do drzwi przedziału i zasłonił szybę. Kobieta obserwowała go, wiedząc do czego się zabiera. Wbrew swym wcześniejszym ustaleniom postanowiła ulec jego mocy przyciągania. Kusząco wypięła biust do przodu i lekko zsunęła się po siedzeniu.

Facet nie czekał długo. Od razu usiadł obok niej i wsunął jej rękę pod spódnice. Pewność mężczyzny trochę zaskoczyła Tamarę, jednak postanowiła nie przerywać tego. Pragnęła być przez niego pieszczona jak nigdy. Przyłożył usta do jej szyi i zaczął ją obcałowywać, delikatnie i czule, wręcz idealnie. Jego prawa ręka głaskała jej uda, powoli zbliżając się do bielizny. Kiedy przejechał delikatnie po mokrym materiale, z ust kobiety wydobył się jęk przyjemności. Na chwilę przerwał całowanie i spojrzał na jej podnieconą twarz. Upajał się tym widokiem, poruszając palcami po bieliźnie. Tamara odchyliła nieco głowę do tyłu i wydawała z siebie ciche pomruki. Zaczął ją ponownie całować. Delikatnie wsunął palec pod bieliznę i masował jej muszelkę. Kobieta stęknęła z rozkoszy, oddychając nieco szybciej. Jej głos stawał się głośniejszy i szybszy z każdym energiczniejszym poruszaniem palcem przez nieznajomego. W końcu mężczyzna włożył go do środka, najgłębiej jak zdołał. Tamara wygięła się nieco, wydając z siebie głośny jęk. Facet również był bardzo podniecony. Przestał ją całować i zaczął oddychać szybciej. Poruszał ciągle palcem w jej wnętrzu, wsłuchując się w rozkoszne dźwięki, jakie wydawała.

Uniósł ją do góry lewą ręką i wsunął się pod nią. Kiedy usiadła na jego nabrzmiałym penisie, wydał z siebie podniecający jęk. Do jej środka włożył drugi palec, poruszając nimi energicznie do przodu i do tyłu. Tamara wiła się z rozkoszy, wypinając biust do przodu. Facet wsunął wolną rękę pod bluzkę i stanik, chwytając delikatną pierś. Zaczął ją ściskać i masować, co jeszcze bardziej podniecało kobietę. Lekko poruszał biodrami, by czuć ją na sobie bardziej. Co chwile stękał z podniecenia, w rytm rozkosznych jęków Tamary. Kobieta nieco uniosła biodra i rozpięła jego spodnie, wsuwając dłoń do bokserek. Kiedy dotknęła jego twardego penisa, facet przycisnął ją nieco mocniej do siebie. Był bardzo podniecony. Tamara wyjęła jego męskość ze spodni i ustawiła przed swoją muszelkę. Facet wyjął palce i przejechał dłonią po wewnętrznej części ud kobiety. Zaczął ją całować po szyi i bardziej masować piersi. Kobieta chwyciła jego prawą dłoń i z powrotem przyłożyła do cipki. Była spragniona męskiego dotyku. Facet jakby dobrze ją rozumiał, ponieważ wsadził rękę pod majtki i wsunął do środka trzy palce. Tamara jęknęła z podniecenia, poruszając biodrami. Facet masował ją energicznie. Czuł, jak zaczynają ją łapać mocniejsze skurcze. Wyjął rękę, odsunął na bok majtki i chwycił za członka. Nim Tamara zdążyła go powstrzymać, mężczyzna wbił się mocno w nią. Kobieta jęknęła głośno, chwytając mocno jego udo. Facet podsunął się głębiej siedzenia i zaczął poruszać biodrami, wyciągając i wsadzając członka. Tamara wiła się z podniecenia i nie starała nawet ukrywać go. Jęczała i stękała głośno, czując niezwykła przyjemność. Przyspieszyła nieco, unosząc się i opadając. Facet pieścił jej łechtaczkę mocnymi ruchami, co dodatkowo nią wstrząsało z podniecenia. Oboje byli rozgrzani od przyjemności. Facet coraz głośniej stękał i mocniej ściskał pierś, pieszcząc dodatkowo jej łechtaczkę. Mocno i głęboko wchodził w nią, energicznymi uderzeniami. Tamarze bardzo się to podobało i starała się też użyć nieco siły. Mocno napierała na niego i starała się, by wbijał się jak najgłębiej. W pewnym momencie facet zaczął oddychać bardzo głośno i stękać niemiłosiernie. Wbijał się jeszcze mocniej i agresywniej w nią. Tamara zaczęła się rzucać i jęczeń. Nagle złapał ją mocny skurcz. Jeszcze bardziej czuła poruszający się w sobie członek. Orgazm był tak mocny, że momentalnie podniósł się poziom podniecenia faceta, który przycisnął Tamarę do siebie i jęknął, kończąc w jej wnętrzu. Kilka razy chwycił go wstrząs. Kiedy oboje uspokoili się, facet wyjął rękę spod jej bluzki i spódnicy. Delikatnie podsunął ją wyżej, wyciągając z niej penisa. Tamara oparła się na nim swobodnie, chwytając jego ręce i kładąc sobie na brzuchu. Mężczyzna zaśmiał się cicho.

– Nie interesuje mnie pana propozycja, tak? – wyszeptał z uśmiechem.

– Kobieta zmienną jest – zaśmiała się, przechylając nieco głowę. – Jestem Tamara.

– Marco.

– Jedzie pan do ośrodka w górach? – zapytała z uśmiechem i nadzieją.

– Owszem – odpowiedział z radością w głosie.

– Więc jeszcze się spotkamy?

– Mam taką nadzieję.

Scroll to Top