Wolna chata – mój pierwszy raz

Moje opowiadanie rozpocznę od opisania pewnego mężczyzny. Marek to 23-letni, przystojny, wysoki (ok. 180cm), wysportowany brunet. Poznałam go podczas wakacji u kuzynki. Spędzaliśmy ze sobą sporo czasu. Chodziliśmy w trójkę na spacery po lesie, robiliśmy grilla wieczorami, jeździliśmy rowerami nad jezioro. Moja kuzynka – Karolina miała chłopaka. Po kilku dniach spędzonych ze mną postanowiła, że pojedzie do niego na weekend zostawiając mnie samą w jej domu. Bardzo mnie zawiodła tą wiadomością, gdyż ustaliłyśmy wcześniej że ten weekend spędzimy pod namiotami. Niestety nie mogłam nic zrobić żeby ją zatrzymać. Taka była jej ostateczna decyzja. Nadszedł piątek. Karola spakowała ciuchy w plecak i wyruszyła do swojego kochanego. Włączyłam jakiś film i położyłam się na kanapę. Nawet nie wiem kiedy mi się przysnęło. Obudził mnie dzwonek do drzwi. Byłam przekonana, że to ktoś do kuzynki, bo przecież mnie tam nikt nie znał. Otworzyłam. Ku moim oczom ukazał się Marek. Przywitał się słowami:
– „Cześć”, na to ja:
– „Cześć, Karoliny nie ma, właśnie wyjechała.”
Zobaczyłam blask w jego oczach i delikatny, zalotny uśmieszek na twarzy, jakby doskonale wiedział, że jestem sama. Postanowiłam zaprosić go do środka. Bez wahania się zgodził. Poszłam wstawić wodę na kawę. On podążył za mną. Zaczął pieszczotliwie się do mnie zwracać i niby przypadkiem się o mnie ocierał to łokciem, to dłonią. Po zaparzeniu kawy przeszliśmy do salonu gdzie cicho przygrywała muzyczka z radia. Usiedliśmy i rozmawialiśmy. Było bardzo miło.
Nagle poczułam jego dłoń na moim kolanie. Nieco zmieszana odsunęłam się na drugi koniec kanapy. Byłam niedoświadczona 18-latką. Pomyślałam, że to się dzieje za szybko, przecież ja go w ogóle nie znam. Jednak bardzo mi się podobał. Po dłuższej chwili Marek ponownie spróbował się do mnie przybliżyć. Tym razem nie stawiałam oporów. Byłam głodna nowych przygód. Pozwoliłam mu się dotykać. Robił to tak zmysłowo i delikatnie. Jedną ręką położył na kolanie i powoli zaczął ja przesuwać w kierunku moich ud. Drugą ręką gładził mnie po policzku. Czułam dreszcze na całym ciele, serce kołatało mi tak szybko, że bałam się, że zaraz wyskoczy mi z piersi. Miałam na sobie zwiewną sukienkę, która długo nie pozostała na swoim miejscu. Misiek ściągnął ją ze mnie jednym zwinnym ruchem pozostawiając mnie w samej bieliźnie. Ja nie pozostałam dłużna… najpierw ściągnęłam z niego T-Shirt, potem z lekkim trudem odpięłam pasek i razem z nim pozbyłam się spodni Miśka. W bokserkach prężył się niecierpliwy przyjaciel. Pomyślałam, że lepiej będzie jeśli wypuszczę go z ciasnych gatek. Nigdy wcześniej nie widziałam penisa na żywo… wydał mi się ogromny. Musnęłam go tylko ręką, bo na dalsze ruchy nie otrzymałam pozwolenia.
Dłoń mojego partnera wędrowała co raz bliżej moich białych, koronkowych majteczek. Czułam, że robię się mokra. On również to wyczuł. Położył mnie na plecach. Jego umięśnione ręce błądziły dziko po moim rozpalonym ciele. Zbliżył swoją twarz do mojej i zaczął namiętnie całować. Przygryzał moją szyję, uszy a potem odpiął stanik. Położył dłonie na moich piersiach i równocześnie je masował. Potem dłonie zamienił na usta. Wodził językiem wokół stwardniałych sutków. Schodził co raz niżej.. zatrzymał się na brzuszku. Mięciutkim językiem zataczał kółka wokół pępuszka, aż w końcu zjechał do podbrzusza. Dał całusa w środek moich mokrych majteczek, po czym ściągnął je zębami.

Nie mogłam dłużej czekać. Byłam już rozpalona do granic możliwości.
Spoglądając głęboko w jego brązowe oczy poprosiłam aby we mnie wszedł. Mareczek był przygotowany.. wyjął z kieszeni spodni prezerwatywę i założył na sterczącego członka. Spytał czy to mój pierwszy raz… twierdząco kiwnęłam głową. Nie mówił nic więcej. Sięgnęłam po poduszkę i podłożyłam ją sobie pod biodra leciutko i zachęcająco rozchylając uda. Misiek zbliżył swego gotowego i pulsującego pożądaniem penisa i delikatnie zwilżył zanurzając go między me gorące płatki. Poczułam delikatny napór jego główki na śliskiej szparce. Próbował bardziej się we mnie zagłębiać. Mimowolnie zaczęłam go od siebie odpychać. Jednak chciałam to mieć już za sobą. Bolało… ale nie na tyle, żeby przerywać całą zabawę. Spróbował ponownie. Tym razem jego ruchy były bardziej zdecydowane. Udało się… poczułam ulgę. Wbił się we mnie tak głęboko aż poczułam jego jądra. Błogie uczucie wypełnienia sprawiło, że natychmiast zapomniałam o bólu i całym otaczającym mnie świecie. Wtuliłam się w niego jak najmocniej, przyciskając go do siebie i wbijając pazurki w jego spocone plecy. Poruszał we mnie tak namiętnie, dokładnie wiedział jak mnie zaspokoić. Zarzuciłam mu nogi na ramiona, chcąc go poczuć jeszcze głębiej. Czułam na szyi jego przyśpieszony oddech, sapał po cichu. Ja też wydawałam z siebie ciche jęki czując przeszywającą mnie falę ciepła. Nasze ruchy były zupełnie niekontrolowane i spontaniczne. Z podniecenia przygryzałam sobie dolną wargę a na twarzy partnera pojawił się grymas rozkoszy. Czułam, że już wystrzelił. Powoli wyciągał mięknącego członka. Po wszystkim przytulił się do mnie mówiąc, że się we mnie zakochał i z nadzieją będzie czekał na nasze kolejne spotkanie. Został jeszcze kilka godzin i nawet nie zauważyliśmy kiedy zrobiło się bardzo późno. Poszedł do domu a ja zostałam sama, bogatsza o nową przygodę i nową znajomość 😀

Scroll to Top