Z wizytą u koleżanki

Szliśmy do Twojej koleżanki, z którą tak długo się nie widziałaś. Już sam ten fakt spowodował, ze byłaś podniecona perspektywą spotkania jej po tylu latach. Doszliśmy do bloku, w którym mieszkała. Był to wieżowiec, a że mieszkała na 10 piętrze musieliśmy skorzystać z windy. Weszliśmy do środka i wcisnęliśmy przycisk ale jak to często bywa coś zadziałało nie tak i winda zatrzymała się między piętrami. Zaczęłaś nerwowo przyciskać wszystkie przyciski ale winda nawet nie drgnęła. Stałem za tobą, a zaistniała sytuacja oraz Twoja bliskość spowodowały, że poczułem narastające podniecenie. Objąłem Cię od tyłu ramionami i zacząłem delikatnie całować Twój kark i szyję. Poczułem jak się odprężasz i zaczynasz poddawać moim pieszczotom. Moje ręce zaczęły błądzić po Twoich piersiach i brzuchu. Przywarłem do Ciebie mocno i poczułem jak mój, nabrzmiały już, misiu układa się pomiędzy Twoimi twardymi pośladkami, które tak uwielbiam pieścić i całować. Ty też wyczułaś moją gotowość i Twój oddech stał się trochę szybszy. Moje ręce dalej błądziły po Twoim ciele i zeszły do podbrzusza aby trafić w końcu na Twoje biodra i uda. Powoli zacząłem podnosić Twoją spódniczkę aby dotknąć chociaż skrawek tak pożądanego przeze mnie ciała. I nagle pod palcami poczułem krawędź pończoszki a za nią ciepłe i cudownie promieniujące ciało, na którym nie było już skrawka bielizny. Spowodowało to, że w moim naprężonym już do ostateczności penisie poczułem przyjemny dreszcz domagający się spełnienia. Podciągnąłem spódniczkę do góry i poczułem pod dłońmi cudowne ciepło Twoich jędrnych pośladków przez które przebiegały delikatne dreszcze. Trafiłem dłonią pomiędzy uda i poczułem pod palcami cudowna wilgoć Twojej nabrzmiałej już muszelki. Pieściłem ja palcami aż jej cudowny nektar zaczął wypływać na uda a biodra zaczęły swój podniecający taniec. Tego było już za dużo jak na mnie. Rozpiąłem rozporek spodni, a moja nabrzmiał męskość wystrzeliła trafiając prosto pomiędzy Twoje wilgotne uda. Poczułaś moją gotowość i zapraszająco rozchyliłaś uda stając w rozkroku. Czubek mojego penisa dotknął gorących, wilgotnych, nabrzmiałych i pulsujących warg Twojej cipki. Bez zbytniej pomocy z mojej strony zaczął powoli zanurzać się w Ciebie, w czym znacznie pomagał mu ruch Twoich bioder. Z rozkoszą czułem jak mój członek zagłębia się w Twojej szparce pokonując to cudownie podniecające, wąskie wejście aby potem dotrzeć do jej gorącego wnętrza. Lecz gdy poczułem, że czubek dotyka już twych najgłębszych zakamarków a nasadę członka obejmują wargi Twojej muszelki nie byłem w stanie zachować spokoju. Moje ruchy stały się coraz szybsze i mocniejsze. Prawie przygniotłem Cię do ściany windy. W tym miłosnym zapamiętaniu nie zwracaliśmy uwagi na ludzi, którzy z zewnątrz próbowali odblokować windę. W rzadkich chwilach świadomości widziałem ich zaciekawione i rozgorączkowane twarze w wąskim okienku drzwi. Twój przyspieszony oddech i wychodzące naprzeciw żądnemu Ciebie członkowi, coraz gwałtowniejsze ruchy Twych bioder, doprowadzały mnie do szału. Czułem nadchodzące spełnienie. Po kolejnym głębokim wejściu w Twoją cudownie pulsującą cipkę poczułem jak mój penis w rozkosznych skurczach eksploduje wyrzucając z siebie nagromadzona spermę. W tym samym momencie usłyszałem Twój krzyk a gwałtowny skurcz Twojej dziurki uwięził mojego misia w Twoim zalanym naszymi sokami Raju. Poczułem je także płynące po naszych udach. Przywarłem w błogim spełnieniu do twojego wstrząsanego dreszczami ciała podtrzymując Cię gdyż czułem jak osuwasz się na drżących nogach. Trwaliśmy tak chwilę, aż poczuliśmy jak winda zaczęła swój ruch do góry. Szybko poprawiliśmy ubranie i po minucie stanęliśmy jeszcze zaczerwienieni u drzwi Twojej koleżanki. Gdy nam otworzyła zobaczyliśmy na jej twarzy rumieńce i wyraz rozanielenia, który można było wytłumaczyć w jeden sposób, widząc stojącego za nią i poprawiającego odzież mężczyznę.
Pobyt u koleżanki, w miłej i nieskrępowanej atmosferze znacznie się przedłużył. Jej przyjaciel, jako, że mieszkał w pobliżu pożegnał się, i zostawił nas samych. Gdy i my chcieliśmy się pożegnać, koleżanka zaproponowała abyśmy zostali na noc, gdyż jest druga sypialnia i nie ma sensu o tej godzinie włóczyć się po nocy. Przystaliśmy na tą propozycję i jeszcze przez ok. godzinę rozmawialiśmy w bardzo przyjaznej atmosferze. Gdy już zaczęliśmy odczuwać zmęczenie zaczęliśmy szykować się do spania. Koleżanka zaczęła przygotowywać nam łóżko w drugim pokoju, w czym z ochotą jej pomagaliśmy. Nie obyło się bez zabawy i bitwy na poduszki. Ewa, bo tak miała na imię Twoja koleżanka, umyła się pierwsza i życząc nam dobrej nocy poszła do swojego pokoju. Mówiąc abym chwilę poczekał poszłaś się umyć. Jednak ja rozpalony już tego wieczoru cudownym przeżyciem w windzie nie mogłem długo czekać. Wszedłem za Tobą do łazienki, porwałem Cię w objęcia i zacząłem ściągać z Ciebie to co jeszcze miałaś na sobie. Gdy poczułem pod rekami Twoje nagie, ciepłe ciało krew we mnie zaczęła wrzeć a mój członek próbował rozsadzić spodnie. Wyczułaś go przez materiał spodni i postanowiłaś pomóc mu się uwolnić. Przykucnęłaś przede mną, rozpięłaś pasek przy spodniach i powoli zaczęłaś rozsuwać zamek rozporka. I nagle wydarzyły się dwie rzeczy jednocześnie. Rozpięte spodnie osunęły się na podłogę, a uwolniony z nich penis wystrzelił trafiając główką prosto w Twoje usta, które natychmiast objęły go swoimi ciepłymi i wilgotnymi wargami. Gdyby nie świadomość, że w pokoju obok jest Ewa, ryknąłbym z rozkoszy. A gdy objęłaś go dłonią masują delikatnie jego trzon od jąderek po samą główkę, a języczkiem zaczęłaś krążyć wokół jego główki odniosłem wrażenie jakbym unosił się w powietrzu i odpływał w dal. Twoja pieszczota spowodowała, że musiałem poczuć Twoją myszkę pod swoim językiem. Położyłem się na podłodze, a Ty nie przerywając tego cudownego masażu uklęknęłaś nad moją twarzą. Miałem teraz przed oczami Twoją cudowną, rozchyloną i zwilżoną już sokami, różę. Ustami mogłem sięgnąć każdego jej płatka. Pocałowałem ją delikatnie co wywołało dreszcz Twoich ud i ciche jęknięcie. Czując jej smak i atłas nabrzmiałych warg, zacząłem wodzić językiem po jej płatkach zbliżając sie do ukrytej u góry perełki. Gdy do niej dotarłem objąłem ją wargami i zacząłem powoli ssać. W tym momencie Twoje uda już nie drżały lecz zaczęły zataczać okrężne ruchy jak w brazylijskiej sambie. Twój oddech stał się przerywany i głośniejszy. Nie zwracaliśmy już uwagi na to czy Ewa nas słyszy czy też nie. A trzeba było bo kątem oka zauważyłem w szparze niedomkniętych, lub uchylonych przez nią, jej czerwoną od wypieków twarz i błyszczące podnieceniem oczy. Jednak rozkosz jaka przeżywałem pieszcząc Cię w ten sposób i będąc jednocześnie pieszczonym przez Ciebie nie pozwoliła mi na jakąkolwiek reakcję. Gdy zaczęłaś szybciej i mocniej ssać mojego misia, najgłębiej jak tylko mogłem wsunąłem język do Twojej dziurki. Natychmiast zaczęłaś nabijać się na niego tak jakbyś siedziała na moim członku. Czułem na ustach wargi Twojej cipki, wilgotne i nabrzmiałe. Czułem Twoje łono i łechtaczkę ocierającą sie o moją twarz. Nagle poczułem mocny skurcz Twojej dziurki, usta zalała mi fala Twojego boskiego nektaru, a z Twoich ust wydobył się krzyk. Nie był to jednak odgłos osamotniony, gdyż gdzieś od strony drzwi zawtórował mu głośny jęk. Gdy tam spojrzałem ujrzałem w uchylonych drzwiach Ewę oparta o ścianę z rękami miedzy zaciśniętymi udami i zamkniętymi oczami. Może mi się zdawało, ale na jej udach widziałem strużki wilgoci wypływające z pomiędzy ud. Twoja rozkosz spowodowała, że największym moim marzeniem stało się w tej chwili wejście w Ciebie aż po same jąderka. Podniosłem Cię z podłogi i posadziłem na stojącej obok pralce. Twoje nogi założyłem sobie na ramiona, dzięki czemu przede mną ukazała się w pełnej okazałości Twoja cudowna, kobiecość, nabrzmiała rozkoszą, wyciskająca jeszcze z siebie krótkimi skurczami resztki soków. Nie potrzebowałem nic więcej. Przełożyłem główkę penisa do jej gościnnie rozchylonych warg i mocnym ruchem bioder wszedłem w Ciebie aż po same jadra. Do tej pory nie wiem jak mi się udało w tym momencie nie eksplodować. Przeżyłem chwilę niebiańskiej rozkoszy po której zacząłem , najpierw powoli, potem coraz szybciej wchodzić i wychodzić z Twojej dziurki. Czułem na członku jak jednocześnie z moimi ruchami zaciskasz wejście do cipki co jeszcze bardziej potęgowało moją rozkosz. Twój oddech znowu stał się szybszy, a na każdą zmianę tempa moich ruchów reagowałaś coraz głośniejszym jękiem. Przy obopólnej rozkoszy nie mogło to trwać wiecznie. W momencie gdy po mocniejszym pchnięciu bioder dotarłem do samego dna Twojej szparki poczułem jak ona eksploduje nektarem. Jednocześnie Twoje biodra poderwały się tak wysoko, że członek wypadł z dziurki, z której chlusnęły na niego i na moje uda Twoje soki zmieszane z moczem. Oddychałaś ciężko, a Twoje uda drżały nie mogąc się uspokoić. Całowałem Twoje rozchylone usta i nieprzytomne oczy , aż powoli doszłaś do siebie. Umyliśmy się i po sprzątnięciu łazienki poszliśmy do sypialni. Po drodze zauważyłem, że drzwi do sypialni Ewy są uchylone. Położyliśmy się na kołdrze i wtuliliśmy w siebie. Moje podniecenie zaczęło znowu dawać znać o sobie. Zacząłem Cię pieścić delikatnie ustami, a moje ręce wędrowały po Twoim ciele wywołując jego delikatne, ale jakże urocze drżenie. Podniosłaś się, klęknęłaś na łóżku opierając się na łokciach. Klęknąłem za Tobą, ująłem Twoje biodra i skierowałem nabrzmiałego już członka w stronę Twojej muszelki. Najpierw drażniłem jej wejście samą główką, a kiedy niecierpliwie naparłaś na niego wysuwając w moją stronę wyprężone pośladki, wszedłem powoli do samego końca. O swoim zadowoleniu dałaś mi znać głośnym jękiem. Twoja cipka była nabrzmiała, wilgotna i otwarta jak nigdy dotąd. Zacząłem się zastanawiać czy w takiej sytuacji jej ścianki poczują mojego penisa. Jednak nagle moje obawy straciły jakikolwiek sens. Poczułem, że coś wsuwa się pod nasze rozchylone w przyklęku nogi. Była to głowa Ewy. Prawdopodobnie nie mogła już wytrzymać katuszy słuchania i podglądania naszych wyczynów i postanowiła pomóc nam je zakończyć. Gdy jej usta znalazły się na wysokości miejsca, w którym się połączyliśmy zaczęła pieścić ustami Twoją myszkę i trzon poruszającego się w niej członka. W pewnym momencie gdy na chwile wyszedłem z Twojej myszki, natychmiast złapała go ustami i zaczęła ssać. Nie zapominała jednak o cipce drażniąc ją swoimi palcami. Po krótkiej chwili takich pieszczot zrobiła coś co mnie kompletnie zaskoczyło. Objęła członka swoją szczupłą dłonią i skierowała w stronę rozwartej cipki. Pomyślałem, że i bez jej pomocy, gdzie jak gdzie ale tam trafię sam. Jakie było moje zdziwienie gdy się okazało, że Ewa wcale nie zamierza zostawić go samego. Powoli, ale coraz dalej wkładała swoją rękę obejmującą członka w głąb myszki. Nasze dotychczasowe pieszczoty i wilgoć myszki wydatnie jej w tym pomagały. Już po chwili jej dłoń wraz z moim penisem znalazła się w środku Twojej cipki. Odczuwałem wielką rozkosz, a jeszcze większe podniecenie lecz bałem się poruszyć, aby nie sprawić Ci bólu. Problem ten rozwiązała Ewa, która ręką obejmującą członka w Twojej pochwie, zaczęła go delikatnie pieścić i ugniatać co jednocześnie pieściło ścianki Twojej cipkii. Na efekty tej pieszczoty nie trzeba było długo czekać, a ich rozmiaru nikt z nas chyba nie przewidywał. Naszymi nieruchomymi cały czas ciałami targnął nagle taki wstrząs, że odskoczyliśmy od siebie jak rażeni piorunem. Mój członek eksplodował jak wulkan i w regularnych skurczach strzelał wokół swoją lawą, a Twoja cipka drżała jak w napadzie malarii podczas gdy z jej wnętrza jak Niagara wypływały soki rozkoszy. Przywarłem do Ciebie całując Twe dyszące usta, podczas gdy Ewa wpijała się na przemian to w Twoją szparkę to w mojego członka ,wysysając nasze, tak obfite, soki. Gdy trochę ochłonęliśmy, Ewy już z nami nie było. Wycofała się do swojego pokoju. Jednak dobrze wiedzieliśmy komu zawdzięczamy to nietypowe, a jakże przyjemne przeżycie. W końcu, obejmując swoje nagie i jakże gorące ciała zapadliśmy w sen……

Obudziłem się w środku nocy. W mieszkaniu było cicho, jak przystało na tą porę. Ciszę tą zakłócał jedynie miarowy oddech mojej Joanny śpiącej obok z głową przytuloną do mojego ramienia. Życie jest piękne, ale fizjologia ma swoje prawa, o które właśnie zaczęła się upominać. Uważając, żeby nie obudzić Joanny, wstałem z łóżka i poszedłem do toalety. Jak to często bywa, gdy po raz pierwszy jesteśmy w obcym mieszkaniu, wracając zamiast trafić do naszego pokoju, pomyliłem drzwi i wszedłem do sypialni naszej gospodyni Ewy.

To co ujrzałem w nikłym świetle latarni, wpadającym przez nie zasłonięte okno, zadziałało na mnie jak afrodyzjak. Ewa leżała na dużym, małżeńskim łożu przekryta jedynie do połowy ud, a obok na szafce leżały trzy, różnej wielkości wibratory, chyba nie na darmo nazywane najlepszymi przyjaciółmi kobiety. Z tego co mogłem dostrzec zauważyłem, że oprócz wymyślnego wibratora analnego był tam jeszcze malutki „Lady finger” i okazały „Big Joe”. Ale uwagę moją przykuł widok samej Ewy.
Mogłem teraz podziwiać jej idealnie kształtne biodra, cudowną płaszczyznę brzuszka, dokładnie wydepilowane łono z delikatnym meszkiem zadziornych kosmyków pozostawionych nad łechtaczką oraz nieduże, ale kształtne piersi unoszące się teraz miarowo w rytm jej spokojnego oddechu.
Dopiero w tej chwili dotarło do mnie, że w naszym miłosnym zapamiętaniu, zapomnieliśmy o Ewie, co za pewne musiała potem nadrobić sama w zaciszu swojej sypialni korzystając z leżących obok „zabawek”.
Jej widok oraz świadomość, że zapomnieliśmy o potrzebach sprawczyni naszego szalonego „odjazdu” sprawiły, że zapragnąłem to jej teraz wynagrodzić. Przez moment miałem obiekcje co do tego, jak to przyjmie Joanna lecz rozwiały się one momentalnie gdy poczułem jej gorące piersi przytulające się do moich pleców i ciche pytanie:
– chyba jej się to należy?.
Okazało się, że tak jak i ja, Joanna musiała skorzystać z toalety, a widząc mnie stojącego w drzwiach sypialni Ewy, podeszła cichutko i podziwiała ten sam widok co ja. Po jej spojrzeniu stwierdziłem, że z dużym zainteresowaniem przygląda się leżącym na szafce wibratorom. Ujrzałem w jej oczach, te jedyne w swoim rodzaju iskierki, które upewniły mnie, że moja Pani jest w tej chwili gotowa na każdy układ, aby tylko zaspokoić rosnące pożądanie. Od tej chwili rozumieliśmy się już bez słów.
Podeszliśmy z dwóch stron do łóżka Ewy. Asia położyła się obok koleżanki, przywarła do niej swoim rozgrzanym ciałem i zaczęła delikatnie pieścić językiem jej piersi. Ewa poruszyła się nieznacznie lecz nie otworzyła oczu. To rozzuchwaliło Joannę na tyle, że objęła wargami ich sutki i na przemian to drażniła je językiem, to delikatnie ssała.
Widok tych dwóch pięknych kobiet w tak intymnej sytuacji nie pozostał mi obojętny. Moja naprężona już męskość domagała się tej cudownej kobiecości jak miecz pochwy.
Powoli zsunąłem z nóg Ewy kołdrę, odsłaniając do końca widok wart pędzla mistrzów. Przez chwilę stałem jak zauroczony, podziwiając jej szczupłe, zgrabne nogi i marząc o chwili, gdy obejmą one moje biodra.
Z tego stanu wyrwał mnie przyspieszony oddech Ewy i jej ciche pomrukiwanie, które mogło oznaczać jedynie narastającą przyjemność. I trudno było się temu dziwić biorąc pod uwagę, że Asia pieszcząc ustami jej piersi, jedną ręką pieściła jej brzuch schodząc powoli, aczkolwiek zdecydowanie w kierunku łona. Zabiegi te sprawiły, że Ewa rozchyliła odruchowo uda, ukazując w pełnej okazałości rozkwitłą różę swej kobiecości.
Pomimo tego, że widok Joasi pieszczącej tą cudowną kobietę był ze wszech miar godny podziwu i bardzo podniecający, nie mogłem być już dłużej jedynie biernym obserwatorem.
Uklęknąłem pomiędzy tymi rozwartymi nogami i całując je cal po calu, zaczynając od stóp zdążałem ustami ku ich zwieńczeniu. Gdy doszedłem do wewnętrznej strony ud, Ewa ugięła nogi w kolanach, uniosła je lekko do góry i rozchyliła maksymalnie na boki. Jednocześnie dotknięcie jej dłoni zanurzającej palce w mych włosach przekonało mnie, że już nie śpi i z rozkoszą przyjmuje nasze pieszczoty. Pomiędzy tak zapraszająco rozchylonymi udami ujrzałem pulsująca i wilgotną muszelkę rozchylającą swoje delikatne krawędzie. Zbliżyłem do niej usta i zacząłem delikatnie drażnić krawędzie jej sromu końcem języka. Były bardzo delikatne i wilgotne, a każde ich dotknięcie wywoływało drżenie ud Ewy. Wodziłem językiem po ich krawędziach, obejmowałem je ustami ssąc lekko i czując jak nabrzmiewają. Pomimo tego, że Ewa co chwilę wysuwała biodra w kierunku moich ust pragnąc abym trafił wargami na łechtaczkę lub zagłębił język w jej szparce, unikałem tego aby spotęgować jej pożądanie. Masując językiem wałeczek jej łechtaczki u zwieńczenia szparki czułem jak stwardniał, a spod jego napletka wysunęła się ta najcenniejsza z pereł. Dopiero teraz objąłem ją ustami i zacząłem delikatnie krążyć po niej językiem, wsuwając jego koniuszek pod okalające ją fałdki napletka. Biodra Ewy zaczęły najpierw drżeć lecz szybko ich ruchy przeistoczyły się w dziki taniec. Na brodzie poczułem wilgoć jej soków, które teraz niczym fontanna wypływały z jej muszelki.
Delektując się pieszczeniem jej cudownej szparki nie widziałem co działo się poza rozedrganymi udami. Dopiero gdy czyjeś dłonie ujęły moją głowę i podniosły ją do góry mogłem zobaczyć, że dochodzące mnie odgłosy rozkoszy, nie były jedynie moją zasługą, i że pochodziły nie od jednej lecz od dwóch kobiet.
W czasie gdy ja pieściłem muszelkę Ewy, Joanna uklęknęła nad jej twarzą tak, że rozchylonymi wargi swojej myszki dotknęła ust Ewy, która jakby tylko na to czekała bo natychmiast objęła je ustami, a jej języczek zaczął pomiędzy nimi swój szalony taniec. Joanna zadrżała z rozkoszy. Tym bardziej, że widok moich ust pieszczących srom koleżanki i jej reakcje, podnieciły ją już do tego stopnia, że jej nabrzmiała cipka domagała się pieszczoty języka jak przepełniony nektarem kwiat dotknięcia motyla.
Widząc to klęknąłem pomiędzy udami Ewy, a mój nabrzmiały członek wystrzelił w kierunku jej cipki jak drogowskaz wskazujący jedyny słuszny kierunek. Ująłem rękami jej pośladki unosząc biodra tak aby jej pulsująca dziurka znalazła się na wprost mojego rozpalonego fiuta. Już miałem wtargnąć w bramy tego raju, gdy Joanna, dalej klęcząca nad ustami Ewy, nachyliła się w moim kierunku i objęła ustami moją męskość. Poczułem jak jej języczek krąży wokół żołędzi a wargi zaciskają się na trzonie penisa. Pieszczoty jej ust i języka wywołały moją obawę, że eksploduję w jej ustach zanim dotrę do rozedrganej i oczekującej mnie dziurki Ewy. Na szczęście Joanna w nagłym jęku rozkoszy, gdy usta Ewy objęły jej myszkę a język zagłębił w dziurce, wypuściła z ust mojego penisa.
Wykorzystując tą chwilę przytknąłem jego główkę do rozwartej przed nim szparki Ewy i jednym pchnięciem wtargnąłem w nią , aż poczułem jak moje jądra uderzają w uniesione pośladki. Jej dziurka była tak wypełniona sokami, a mój penis nawilżony przez Joannę, że prawie nie poczułem jak jego główka przedzierała się przez wejście. Uczucie rozkoszy jakiego doznałem uderzając w jej dno oraz podniecający widok jaki miałem przed oczami spowodowały, że nie mogłem opanować ogarniającego mnie pożądania. Coraz szybciej i mocniej zacząłem uderzać biodrami w krocze Ewy. Czułem, że jej rozkosz jest nie mniejsza gdyż przy każdym pchnięciu jej biodra wychodziły mi z taką samą siłą naprzeciw. Jednocześnie z coraz większym zapamiętaniem wpijała się ustami w cipkę, wijącej się nad nią w rozkoszy Joanny. Nie można już było rozróżnić czyje odgłosy rozkoszy są głośniejsze.
Ekstaza narastała w nas, w zawrotnym tempie. Nagle poczułem jak Ewa silniej niż dotychczas uderzyła pośladkami w moje uda, objęła mnie w pasie nogami i uwięziła moją męskość w głębi swojej myszki. Jednocześnie wejście jej dziurki obejmujące nasadę mojego członka zaczęło pulsować w nagłych skurczach, a z ust wydobył się spazm spełnienia. To co nastąpiło potem było naturalną konsekwencją narastającej do tej pory rozkoszy. Poczułem jakby coś ścisnęło mi jądra i w rytm skurczów jej dziurki mój penis zaczął pompować nagromadzony zapas nasienia do jej i tak przepełnionej już sokami pochwy. Przez chwilę nasze wymieszane soki szukały ujścia, a gdy znalazły zaczęły spływać po naszych udach.
Joanna tylko czekała na ten moment. Zbliżyła twarz do naszych połączonych podbrzuszy, wyjęła mojego fiuta z cipki Ewy i liżąc, to jego, to nabrzmiałą szparkę wysysała i wylizywała efekt naszego spełnienia. Gdy się już z tym uporała, położyłem się pomiędzy tymi cudownymi kobietami i na przemian całowałem ich rozgorączkowane rozkoszą twarze. Co i tak mogło być jedynie namiastką podziękowania za przeżyte dzięki nim uniesienie…………

Scroll to Top