Zacznijmy od sauny

To był dość szalony pierwszy tydzień po zakończeniu roku szkolnego. Cały czas w biegu poza domem, ale nie mogłem narzekać. Zdążyłem już pojechać 4 razy nad jezioro, 7 godzin przegrać przy stole bilardowym i piłkarzykach i wypić z 10 litrów piwa… Pomyśleć, że to dopiero minął czwartek i że jaki pierwszy tydzień takie całe wakacje.. Dziś mijał kolejny – już piąty dzień a więc piątek. Tym razem wydumaliśmy sobie z Mateuszem saunę, co zdawało się być dość głupim pomysłem jak na tak gorący dzień. Jak zwykle spóźniony wyleciałem z domu i biegiem skierowałem się na miejsce spotkania. Doszedłem pięć minut spóźniony.
– Tak, będzie. No tak jak się umawialiśmy. Echem
– Siema – rzuciłem na przywitanie podchodząc do odwróconego Mateusza.
– O Siema nie zauważyłem, że się zjawiłeś… Tak on… Pa – rzucił na pożegnanie rozmówcy, z którym przed chwila gadał przez fona.
– Lecimy zgodnie z planem?
– Jop. Wziąłem jednak jeszcze ten czteropak, co by było, co popić jak zaschnie w gardle.
– Ty się chyba nie rozstajesz z alkoholem…Mówiłem, że dziś będzie zabawa bez piwa… Powiedz, chociaż że to nie Warka.
– Wziąłem Lecha – rzucił w moją stronę z uśmiechem na twarzy.
– No to nie będzie tak źle…
Ruszyliśmy w stronę Centrum, w którym znajdowały się sauny. Słońce grzało porządnie po plecach, ale przyjemny wietrzyk zdecydowanie poprawiał humor.
– Mówiłeś, że ile jest za godzinkę?
– 11 złotych od osoby.
– No to nie ma, co narzekać.
– Dopóki jest kasa to nie ma – zaśmieliśmy się ze względu na kilka ostatnich dni.
– A jaki plan na weekend? Jakaś domówka? Bo nie wiem jak organizować czas.
– Teoretycznie może kumpel spoza miasta coś przyszykuje… Rozumiesz lato, wielka chata, grill, brak starych, no i wielki basen…
– I jeszcze zapomniałeś o alkoholu – wtrąciłem nie mogąc się powstrzymać
– No właśnie chciałem to powiedzieć… bynajmniej podobno mają być jakieś laski od niego ze szkoły, więc powinno być, na co popatrzeć… Choć nie wiem czy będziesz mógł – dodał po chwili lekko zniżając głos jakby z niepewnością.
– Ale mam nadzieje, że to będzie czysta impreza. – Zapytałem ignorując ostatnią część zdania.
– Z tego, co wiem to załatwiał marychę do zapalenia i coś mówił o fajce wodnej, ale jak nie będziesz chciał to nikt Cię nie będzie zmuszał.
– Taa każdy tak mówi. A potem na imprach wszyscy uwaleni.
– No, co zrobić, takie uroki… – przerwał oglądając się za jakąś dziewczyną. – Uroki młodzieńczego życia.
– Hehehe tak to był wyjątkowo uroczy urok hehe. Kurnasz, ale to centrum jest wielkie no… – zmieniłem temat, gdy ustaliśmy przed wejściem do środka. – Ciekawe ile wydali na budowę.
– Nigdy tyle nie będziesz miał, więc nie stój tylko, choć do środka, bo zapewne mają klimatyzację a tego właśnie pragnę w tym momencie. – Odpowiedział w swoim stylu.
Weszliśmy do środka i od razu poczuliśmy tę zmianę temperatury. Zlokalizowaliśmy kasę i od razu podeszliśmy by wykupić godzinkę w saunie.
– Dzień dobry. Poproszę saune na godzinkę.
– W taki upalny dzień? – zripostowała kasjerka z dziwną miną na twarzy przypominającą zdziwienie. – Lepszy byłby chyba basen w takiej sytuacji.
– Cztery dni z rzędu byliśmy nad jeziorem. A od wczorajszej akcji udawanego topienia się chyba niezbyt lubi mnie ratowniczka. – Wytłumaczyłem, przypominając sobie śmiałą akcje i próbę pocałowania tej piękniej dziewczyny.
– No tak. 22 zł poproszę i zapraszam do szatni prosto i w lewo. A stamtąd po przebraniu drugimi drzwiami i na dół. Miłego smażenia się życzę – rzuciła z uśmiechem na twarzy kasjerka, gdy my skierowaliśmy się do szatni.
Szybko się przebraliśmy. Wzięliśmy ręczniki i szlafroki i ruszyliśmy dziarskim krokiem na dół.
– Swoją drogą ciekawe rozłożenie pomieszczeń. Sauny w piwnicy na parterze basen i restauracja. A na wyższych piętrach kino, salon gier, internetowe zacisze i bar.
– No dość ciekawe. Ale przynajmniej nie jesteśmy tu sami – stwierdził Mateusz spoglądając przez przezroczyste drzwi do pierwszej sauny.
– Ta w drugiej to samo. Ale ten widok mi się bardziej podoba – stwierdziłem patrząc na grupkę dziewczyn siedzących w ręcznikach i dość żywo plotkujących.
– Nom można by zawiesić wzrok na kilku z nich.
Przeszliśmy jeszcze obok trzeciej i czwartej sauny, które też były zajęte.
– Jak widać nie tylko nam głupie pomysły w głowie siedzą.
– Jak widać… Piątka jest wolna – Oznajmił Mateusz jakby lekko uradowany.
– No to wbijaj, na co czekasz? – pośpieszyłem go lekko.
Weszliśmy do środa, ręczniki rzuciliśmy na drewniane ławki, które wyglądały jak obudowy od kaloryferów i ustawiliśmy temperaturę na 60 stopni. Siedzieliśmy tak dłuższą chwilę gadając o nowym fordzie focusie RS, który niedawno wyszedł. Potem nasza rozmowa skierowała się na kluby piłkarskie – temat, w którym cały czas się spieraliśmy i potrafiliśmy razem oglądać jeden mecz kibicując dwóm różnym ukochanym przez nas drużynom. Nagle przerwaliśmy i Mati powiedział żebym posiedział i poczekał a on pójdzie, po czteropak do szatni, bo chce mu się pić. Po chwili drzwi od sauny zamknęły się i zostałem sam w tej ciszy. Zwiększyłem temperaturę o 10 stopni i stwierdziłem, że czas wypróbować nowy sprzęt grający, który dostałem za ukończenie szkoły z dobrymi wynikami – w końcu miał być odporny na dużą wilgotność i na kilka innych czynników. Włożyłem słuchawki do uszu, włączyłem iPod’a, zamknąłem oczy i zacząłem słuchać metalu – zawsze lubiłem ten odprężający dźwięk ciężkiej muzy. Minęła jedna piosenka potem druga a Mati nie wracał z tymi piwami. Już nawet pomyślałem, że zamaskował się gdzieś w rogu i sam żłopie, gdy nagle poczułem czyjąś rękę na nodze. Od razu otworzyłem szeroko oczy i zobaczyłem przed sobą dziewczynę z dwoma piwami w ręku oraz z lekkim uśmiechem na twarzy. Zdjąłem słuchawki, ale nic nie powiedziałem – nie miałem pojęcia, o co chodzi – ona beztrosko poklepała mnie po nodze.
– Cześć jestem Ola – powiedziała wyciągając do mnie rękę.
– eeeee – wydusiłem zdziwiony do tej siedzącej przede mną piękności – Cześć. eeee mogę wiedzieć, co Ty tu robisz?
– Przyniosłam piwo – uśmiechnęła się i puściła oczko – no i w sumie chciałabym Cię poznać.
– A Mateusz gdzie zniknął?
– Porwała go moja koleżanka – odpowiedziała puszczając mi po raz kolejny oczko.
– Coś ci wpadło do oka? Ciągle mrugasz. – Rzuciłem z nikąd.
Chyba w tym momencie ją lekko zatkało, bo tylko się uśmiechnęła, dała mi puszkę i usiadła obok. Chyba było jej gorąco, bo po chwili zdjęła ręcznik i rzuciła go w kąt sauny zostając w bieliźnie, do tego położyła rękę na piersiach lekko ocierając pot i głęboko oddychając. Była mojego wzrostu, miała rozpięte opadające na ramiona kręcone i lekko rudawe włosy, duże zielone wręcz magnetyzujące oczy i usta jakby stworzone do całowania oraz szyję, która domagała się pieszczot i samym swoim istnieniem wprawiała mnie w stan podniecenia. Miała wystającą jędrną pupę i idealne nie za duże piersi z lekko sterczącymi sutkami, co podkreślało jej szczupłą sylwetkę.
– Co tak patrzysz? Nie widziałeś dziewczyny w saunie z piwem w ręku? – Zapytała zauważając moje łapczywe spojrzenie i otwierając puszkę.
– Patrzę bo jesteś szalenie piękna a poza tym nadal jestem lekko zdziwiony – odpowiedziałem puszczając do niej oczko.
– Coś Ci wpadło do oka. – Stwierdziła tak jakby chciała się odgryźć.
– Jedyne co mi tu mogło wpaść do oka to Ty. – Zripostowałem zdziwiony. – W końcu nigdy nie używam takich zwrotów wyrywając dziewczyny.
Siedzieliśmy tak dłuższą chwilę powoli popijając piwo i smażąc się w tej temperaturze aż tu nagle wszedł Mateusz z uśmiechem na twarzy i powiedział że właśnie minęła godzina i że musimy się zmywać powoli. Ola wstała – pot cieknął po jej pięknym ciele znikając na majteczkach co wyglądało cudownie – wzięła ręcznik, przetarła twarz i skierowała się do drzwi.
– No. Wstawaj! – Powiedziała śmiejąc się z tego jak bardzo jestem leniwy i rzucając mi ręcznik.
– Już chwila… nie pośpieszaj bo będzie wolniej.
Wstałem, wytarłem twarz od potu i ruszyłem za nią do drzwi a potem korytarzem do pomieszczenia gdzie znajdowały się prysznice. Nie mogłem spuścić wzroku z jej tyłeczka. Z tej strony wyglądał naprawdę bosko. Weszliśmy do jednego z pomieszczeń w którym znajdowały się prysznice odkręciliśmy zimną wodę i od razu zniknęła ta senność która utrzymywała się jeszcze przed chwilą. Od razu zobaczyłem jak na jej skórze pojawiła się gęsia skórka i po chwili postanowiłem zaryzykować. Zakręciłem swój prysznic i podszedłem do niej, położyłem ręce na biodrach, przyciągnąłem lekko do siebie i musnąłem ją lekko ustami po szyi. Na początku nie widziała co zrobić nawet zdało mi się że chciała wydusić z siebie „co Ty robisz?” Ale po chwili zgodziła się na te pieszczoty. Oparła się o mnie, odchyliła głowę żebym mógł łatwiej ją całować i złapała moje dłonie które natychmiast pociągnęła na swój brzuszek i zaczęła nimi wodzić bez pamięci. Pociągnąłem jedną z nich na kurek od wody, zmieniłem temperaturę i wróciłem do dotykania jej mokrej i delikatnej skóry na ciele. Spojrzałem na nią przez chwilę – stała z zamkniętymi oczyma lekko przygryzając wargi. Znów pocałowałem jej szyję po chwili przejechałem po niej językiem i powoli zacząłem ssać. Objąłem ją mocniej i przeniosłem obszar swoich zainteresowań troszeczkę wyżej. Po chwili poczułem jak odwraca głowę by móc mnie pocałować. Bez wahania musnąłem jej usta i zacząłem całować – nasze języki zaczęły ze sobą tańczyć wolny, ale jakże przyjemny taniec. Natychmiast poczułem jak mój penis budzi się do życia i szybko twardnieje. Ona chyba też to poczuła bo zaczęła kręcić tyłeczkiem co jeszcze bardziej mnie podniecało. Powoli przesunąłem ręce w górę do piersi z zamiarem pobawienia się sutkami lecz nagle usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi.
– Ło ło ło co ja tu widzę? – Powiedział uśmiechnięty od ucha do ucha Mateusz stojący z jakąś dziewczyną. – Widzę że już się poznaliście.
– No chłopaku to teraz poleciałeś… przerywać w takich momentach. – Odszczeknąłem lekko zdenerwowany
– Nie spoć się i zabieraj swoją pannę. Lecimy dalej.
– Daj nam jeszcze chwilę. Zaraz przyjdziemy do szatni. Anka weźmiesz moje rzeczy z naszej szatni? – Powiedziała Ola czym mocno się zdziwiłem.
– No dobra ale macie 5 minut. – Rzuciła Anka wyciągając Mateusza i jego szeroki uśmiech za sobą.
– EEEE… Wy się znacie? – Spytałem lekko zszokowany całą sytuacją
– Taaa z Anią przyjaźnie się już od 4 lat a Mateusza poznałam niedawno zresztą za jej pomocą. I tak umówiliśmy się na dzisiaj.
– Czyli to wszystko było ustawione?
– Tak – odpowiedziała łapiąc mnie za ręce i delikatnie całując. – Zbierajmy się stąd bo oni tam umrą ze zniecierpliwienia.
Ola złapała mnie za rękę i pociągnęła za sobą. Po chwili idąc korytarzem mocno klepnąłem ją w tyłek aż lekko syknęła ale i tak skierowała na mnie swój wzrok i nieśmiały uśmiech który mówił – „to mi się podobało”. Doszliśmy w końcu do szatni i nie byliśmy mocno zdziwieni widokiem Mateusza i leżącej na nim Ani pochłoniętych przez głęboki pocałunek który chyba dawał im mnóstwo radości. Szybko się przebraliśmy i po chwili wyszliśmy całą czwórką z centrum, w którym ogółem spędziliśmy dwie godziny i skierowaliśmy się na przystanek autobusowy.

Następnego dnia obudziłem się rano ze świadomością zbliżającej się imprezy. W domu nikogo już nie było. Przetarłem oczy i przypomniałem sobie to, co działo się poprzedniego dnia, co wywołało uśmiech na mojej twarzy. Nagle zadzwonił telefon.
– Halo – zapytałem przy okazji ziewając.
– Cześć to ja Ola. Zobaczymy się dziś? – Nagle przypomniałem sobie, że Ola nic nie wie o imprezie, na którą się wybieram.
– Wiesz, co zapomniałem Ci wczoraj powiedzieć, ale dziś jadę na kilkudniową imprezę do jakiegoś kumpla Mateusza…
– Aha… no ok. to mam nadzieje, że zobaczymy się za kilka dni – przerwała mi w pół zdania.
– Nie nie… źle mnie zrozumiałaś… Chciałbym Cię zabrać ze sobą. Oczywiście o ile chcesz.
– Hmmm. Nie wiem czy mnie rodzice puszczą, ale ja jestem za – zgodziła się bez namysłu.
– To pogadaj z nimi a ja wpadnę po Ciebie za 2 godzinki.
– Ok. jesteśmy umówieni. – Wyczułem radość w jej głosie, po czym odłożyłem słuchawkę.
Po chwili rzuciłem telefon na poduszkę, włożyłem słuchawki do uszu i włączyłem i’Poda. W moich myślach pojawił się obraz nagiej Oli leżącej na mnie i całującej mnie szaleńczo. Moja ręką po chwili powędrowała na dół i zaczęła pieścić mojego kutaska który już rozpalony stał na baczność. Odsunąłem pościel żeby było mi łatwiej i przyśpieszyłem ruchy ręki. Zamknąłem oczy, lekko przygryzłem wargi i oddałem się przyjemności. Spiąłem mięśnie i zacisnąłem rękę mocniej, co od razu mnie niebiańsko podnieciło. Dodałem jeszcze troszkę siły i ściskając jeszcze mocniej swojego kutaska poczułem przepływającą i pulsującą krew w żyłach na nim. Po chwili fala podniecenia przeszła przez moje ciało, poczułem skurcz mięśni, zdążyłem się tylko przechylić na bok i podsunąć drugą ręką chusteczkę, po czym wystrzeliłem porcją ciepłej spermy opryskując przy tym rękę. Przy drugiej fali troszkę spermy kapnęło na prześcieradło a po trzeciej musiałem wycierać i’Poda. Nie zrobiłem sobie nic z tego, bo przyjemność była nieziemska. Chwilę jeszcze poleżałem pieszcząc jajeczka, po czym wstałem złapałem pierwsze z brzegu bokserki, wytarłem spermę i poszedłem się kąpać.
Po pół godziny wyszedłem z łazienki, zjadłem śniadanie spakowałem się i wyszedłem jak zwykle w pośpiechu po Olę. To był kolejny upalny wręcz duszny dzień no, ale w perspektywie miałem duży basen pełen zimnej wody i piwko z lodówki, więc nie było aż tak źle. Po 10 minut byłem u Oli. Już czekała na mnie przed domem bawiąc się komórką. Podszedłem do niej, złapałem za rękę a ona zdziwiona odwróciła się w moją stronę.
– Czeeeeść… – Powiedziała z uśmiechem na twarzy i od razu mnie pocałowała.
– Siemka. Puścili Cię bez problemów?
– Mama miała lekkie obawy ale się zgodzili. Idziemy?
– Pewnie, ale musimy wstąpić po Matiego a i tak jesteśmy już spóźnieni.
Złapałem ją za rękę i ruszyliśmy w stronę domu Mateusza. Gdy doszliśmy i weszliśmy do domu zobaczyliśmy Anię i szukającego czegoś Mateusza.
– Znów się spóźnimy – stwierdziłem spostrzegawczo patrząc jak ta ciamajda otwiera wszystkie szafki.
– No, ale takie wejścia są najlepsze. Poza tym nie moja wina, że Ty przychodzisz spóźniony i że w ostatniej chwili mi się o czymś przypomina.
– Kupię Ci notatnik żebyś pamiętał. – Odpowiedziałem ironicznie
– I tak nie będę go używał. – Szybko uciął moją odpowiedź
– No to ludzie się będą musieli przyzwyczaić, że się spóźniamy.
– Chyba nie mają innego wyboru.
– Znalazłem… Dobra spadamy – stwierdził pakując coś do torby.
Wyszliśmy szybko z domu i skierowaliśmy się na dworzec. Autobus mieliśmy mieć za 10 minut a na PKS’y zwykle szliśmy koło 15 minut więc nie byliśmy dobrej myśli.
– Ilu dniowa ma być to impreza? – Zapytała Ola.
– Dokładnie nie wiem. Ale od dwóch do może nawet czterech dni.
– Przyśpieszmy lepiej, bo autobus mamy za 3 minut. – Znów dała znać o sobie moja spostrzegawczość.
Cudem autobus, którym mieliśmy jechać się spóźnił i jeszcze musieliśmy na niego czekać. Ale przynajmniej szczęśliwi i wtuleni w siebie siedzieliśmy na swoich miejscach i jechaliśmy na oczekiwaną imprezę. Ogółem nie mieliśmy problemów z dotarciem na miejsce, ale w pewnym momencie Mateusz stwierdził, że widział jakąś rozbitą brykę na poboczu, choć nie bardzo mnie to zainteresowało, bo rozkoszowałem się akurat pieszczotami z Olą i świat dla mnie nie istniał. Prosto z przystanku autobusowego poszliśmy w stronę chaty Artura – kumpla Mateusza, który był o rok od nas starszy i który organizował całą imprezę. Gdy doszliśmy, zobaczyliśmy ogromny dom ogrodzony metalowym płotem i wysokim ładnie podocinanym żywopłotem. Ania zadzwoniła dzwonkiem u bramki.
– Tak? – Odezwał się ktoś grubym głos po drugiej stronie domofonu.
– Siema Artur to ja Mati.
– A witam i zapraszam. – Już troszkę cieplejszym głosem odezwał się Artur i po chwili otworzył nam furtkę.
Gdy tylko weszliśmy zamarliśmy z wrażenia. To, co zobaczyliśmy po tej stronie żywopłotu robiło wrażenie i wydawało się ogromne. Naprzeciw nas znajdował się 3 piętrowy dom z garażem, który zdawał się mieć z czterysta metrów kwadratowych. Przed garażem stały trzy samochody w tym nowiutki zielony Ford Focus RS, o którym poprzedniego dnia gadałem z Matim i który zrobił na nas potężne wrażenie. Obok stał samochód campingowy i Jeep. Nie daleko od nas i od chodnika, na którym staliśmy znajdowały się 2 pojedyńcze bujaczki i jedna wisząca ławeczka. Po obu stronach chodnika wbite były w ziemie małe lampy, które miały oświetlać drogę prosto do drzwi wejściowych. Około metra od domu chodnik rozgałęział się na 2 części i prowadził na tył. Po chwili z domu wyszedł Artur. Był to chłopak wysoki i szczupły. Miał dredy i był luźno ubrany.
– Witam wszystkich. Jak tam droga? Zapraszam do środka z tymi torbami.
– Siemka Arti poznaj moich znajomków – Łukasz – kumpel ze szkoły i nasze panny – Ola i mój Aniołek.
– Miło mi jestem Artur – Uśmiechnął się do nas. – No dobra, ale jak ten Twój aniołek ma na imię?
– Wszyscy zaczęliśmy się śmiać – Ania – wydusił po chwili Mateusz.
– Nie śmiejcie się tylko zaproście do środka.
Gdy weszliśmy do domu odczuliśmy całkowicie inne wrażenie niż jak przekraczaliśmy furtkę. Dom z zewnątrz wydawał się być taki wielki a w środku odwrotność. Mały, przytulny i miał w sobie swoją tajemniczą, ale i miłą atmosferę. W kuchni siedziało już kilka osób – 5 dziewczyn i 3 chłopaków. Nie spamiętałem imion wszystkich dziewczyn, wiedziałem, że jest tu Ania, Kacper, Justyna, Sandra, Maks i Kuba, ale nie wiedziałem, które jest, które. Byli mniej więcej w naszym wieku i jedynie jedna dziewczyna, której imienia nie pamiętam była od nas starsza o jakieś 2 – 3 lata. Po chwili zjawił się jeszcze jeden chłopak o imieniu Kamil, który dopełnił towarzystwa. Po chwili wszyscy siedzieli popijając, co mieli w kubkach i tulili się do swoich sympatii. Nagle wstał Artur poprosił o ciszę i chwilowe skupienie i oznajmił wszystkim, że jest to luźna impreza i każdy może korzystać z całego domu oraz basenu. Powiedział też, że w celach integracyjnych można się udać do pokojów na górze i że prezerwatywy oraz inne zabawki znajdują się w stolikach obok łóżek, na co przez kuchnie przeszła fala chichotów i dźwięk pocałunków, które miały chyba oznaczać „Wybierzemy się tam, co nie?”. Dodał jeszcze, że jak ktoś będzie chciał zajarać to niech mu powie a piwo i inne alkohole znajdują się w lodówce, więc można brać, kiedy się chce. Ogółem było 6 par no i Kamil z tą starszą dziewczyną, którzy też już zaczęli się poznawać.
– To jak może idziemy na jakiegoś grilla, co? – Zaproponował po dłuższej chwili Kuba.
– No to zapraszam nad basen tymi drzwiami. Dziewczyny idźcie już zajmijcie miejsce i poplotkujcie a my wszystko przygotujemy. Kamil rozpalisz? – Zapytał Artur rzucając zapałki a stronę Kamila.
– Spoko – odpowiedział krótko i zwięźle i skierował się do drzwi.
– Jak coś węgiel masz w garażu i podpałkę też tam znajdziesz. – Powiedział jakby do pleców Kamila, który już wyszedł z domu.
– Ok. – Odkrzyknął po chwili i zniknął z pola widzenia.
– Dziwny jest ten chłopak – stwierdziłem po chwili
– Nie… On jest po prostu cichy. Nie lubi się wyróżniać, ale z tego, co mawiają dziewczęta w sypialni pokazuje prawdziwego mężczyznę a potrafi być nawet lekko brutalny podobno.
– Dlatego jest tu ta starsza dziewczyna?
– Tak. Nie wiele małolat w naszym wieku wytrzymałoby z Kamilem w sypialni a ona jest dość dzika i lubi ostre zabawy. Poza tym jest doświadczona.
– Dobra zabierajmy się do przygotowania tego grilla. Kuba weźmiesz alkohol.
– Ile? – Zapytał dla upewnienia.
– Weź 2 skrzynki piwa i zasyp je lodem co by było zimne. No i myślę że przydadzą się 2 butelki wódki.- Potem spojrzał na Maksa. – Maks weź z Kacprem leć po koce bo nad basenem są leżaki ale może być zimno. Ja pójdę przyniosę jakiś grzejniczek a Wy zajmijcie się jedzeniem – skierował na mnie i Mateusza swój wzrok. No to zadania rozdane więc do roboty.
Po piętnastu minutach wszyscy byli nad basenem. Podszedłem do Oli i mocno się przytuliłem po chwili reszta chłopaków zrobiła podobnie. Popatrzyliśmy po sobie a Ola w pewnym momencie odchyliła głowę, lekko ugryzła mnie w ucho i po chwili szepnęła „zakoc***ę się w Tobie kociaku”. Po tym zaskakującym mnie lekko zdaniu objąłem ją jeszcze mocniej oparłem swoją głowę na jej ramieniu i krótko odpowiedziałem „Ja w Tobie też skarbie”. Tak wtuleni niezdarnie ruszyliśmy w stronę leżaków gdzie już wszyscy przebywali.
– Co tam sobie nasze młode gołąbki szepczą co? – Zapytała ironicznie jedna z dziewczyn po czym wszyscy się zaśmieli.
– Nic takiego tylko wyznają sobie miłość – Uciąłem krótko.
Po chwili Ola lekko mnie odepchnęła żebym położył się na leżaku po czym sama do mnie dołączyła.
– Może piwka? – Zawołał Kuba z drugiej strony okręgu w którym przebywaliśmy.
– Jop rzuć dwie puszki. – Odpowiedziałem prawie natychmiast.
– Kamil gdzie te kiełbaski? – Zapytał lekko poirytowany Artur przerywając pieszczoty ze swoją wybranką.
– Kto chce może brać. Jest gdzieś dla mnie wolne miejsce? – Zapytał rozglądając się dookoła.
– Chodź do mnie. – Zaproponowała z uśmiechem starsza dziewczyna. – Tylko kiełbaski i piwo weź ze sobą. – Wszyscy zaczęli się śmiać.
Tak leżeliśmy i rozmawialiśmy przez cały wieczór co jakiś czas przerywając i poświęcając chwil kilka na pieszczoty. Koło 23 odpadła pierwsza para czyli Maks i Sandra. Po pół godziny Kamil z nowo poznaną dziewczyną zaczęli się całować a po chwili przykryli się kocem i już tylko słyszeliśmy lekkie dyszenie z ich strony. Koło pierwszej wyszli spod koca i stwierdzili że idą na górę bo tu im niewygodnie a po nich ruszyli Kuba i Justyna. Po chwili odszedł tez Artur ze swoją dziewczyną oraz Ania z Kacprem. Teraz została już tylko nasza czwórka i co było dość dziwne byliśmy nawet trzeźwi. Zaczęliśmy rozmawiać na temat seksu, podzieliliśmy się doświadczeniami i spostrzeżeniami a także dowiedziałem się że Ola jest nadal dziewicą co mnie mocno nie zdziwiło – w końcu mieliśmy zaledwie niepełne 17 lat.
– Wiecie co? Mam ochotę na seks. – Wypaliła po chwili ciszy Anka zwracając się do całej naszej trójki.
– No to lećcie na górę. – Stwierdziłem bez zastanowienia.
– Źle mnie zrozumiałeś. Mam ochotę na seks z tym że Ty i Ola będziecie na to patrzeć. Takie żywe kino. Co Wy na to?
– No szczerze powiedziawszy jestem za… Z tym że nie mam przy sobie gumek.
– Trzymaj – krzyknąłem rzucając 2 durexy w stronę Mateusza.
– No to problem rozwiązany ale nadal nie wiem co na to Ola? – Spojrzała pytającym wzrokiem na Olę.
– Też jestem za skoro chcecie. – Uśmiechnęła się ale i lekko zaczerwieniła.
– Nie spinaj się tak – Puścił do niej oczko Mateusz. – Rozluźnij się i patrz na nas a reszta to będzie sama przyjemność.
Po chwili Ola wtuliła się mocniej we mnie i zaczęła patrzeć z zaciekawieniem na całujących się Mateusza i Ankę.
– Nie martw się kocico. Będzie ok. – Szepnąłem jej i pocałowałem po czym sam spojrzałem w tą samą stronę co ona. Akurat w tym momencie Anka siedziała na Mateuszu i zdejmowała najpierw bluzkę swojego partnera a potem swoją którą rzuciła gdzieś w bok – Jak się okazało nie miała stanika a więc od razu zobaczyliśmy jej piersi. Miała zdecydowanie przepiękne cycuszki i lekko sterczące sutki które już zdawały się być lekko powiększone. Pochyliła się nad Mateuszem i pocałowała zsuwając się niżej i przechodząc do całowania klatki piersiowej. Wydawało się nam że zachowywała się tak jakby się śpieszyła co chyba zauważył też Mateusz więc złapał ją za ręce i pociągnął w górę tak by znów na nim siedziała. Po chwili lekko się podniósł i zaczął ssać i gryźć jej sutki co dawało swoje efekty bo Anka od razu zaczęła robić różne miny wyrażające przyjemność jaką właśnie dawał jej, jej kochanek. W tym momencie Ola położyła swoją rękę na brzuszku i zaczęła go gładzić lekko podnosząc bluzeczkę a na jej twarzy malowało się coraz to większe podniecenie. Gdy znów spojrzałem na drugi leżak zobaczyłem jak Anka klęczy przed Mateuszem który akurat siedział na skraju leżaka i zaczyna rozpinać mu spodnie. Po chwili zdjęła je razem z bokserkami i odłożyła obok po czym od razu złapała penisa Mateusza w rękę i zaczęła go pieścić. Najpierw używała do tego samej ręki ale po chwili włożyła sobie go całego do buzi i zaczęła ssać co wprawiało Mateusza w stan niebiańskiego podniecenia. Gdy oderwałem wzrok od nich i spojrzałem na Olę zobaczyłem że przełożyła rękę na swoje piersi i lekko pocierała przez bluzkę. Byłem pewien że jej majteczki są całkowicie mokre i miałem ochotę na ostry seks ale powstrzymałem się, spojrzałem jej w oczy, delikatnie pocałowałem i zwracając znów wzrok na Matiego i Ankę położyłem rękę na udzie Oli, po chwili przesunąłem ją na tyłeczek i tak już zostawiłem. Za to u tych gołąbków było dużo gorącej. Anka nadal klęczała i robiła loda Mateuszowi a ten trzymał jej głowę za włosy i regulował prędkość ruchów oraz dopychał mocniej jej głowę by głębiej wsunąć penisa do jej ust. Widać było że Anka nie pierwszy raz się tak zabawia bo nic sobie nie robiła z tego że w ustach miała 18 centymetrowego potwora. Po kilku minutach takiej zabawy Mateusz puścił jej głowę i nie pozwolił na dalszą zabawę bo nie chciał akurat teraz spuszczać się Ance do ust. Pocałował ją i powiedział – „Jeszcze nie teraz skarbie. – Musisz poczekać. Teraz czas na mnie.” Ania posłusznie się odsunęła i wstała lecz po chwili Mateusz pchnął ją na leżak zdarł z niej spódniczkę i majteczki, które były mocno mokre od soczków Anki, rozchylił jej nogi, ukląkł i kilka razy puknął 2 palcami o muszelkę swojej partnerki. Nachylił się i zaczął lizać najpierw jej wewnętrzną stronę ud a potem zewnętrzną część jej piczki. Po dłuższej chwili gdy jego język schował się w środku jej skarbu zaczęła cicho i delikatnie pojękiwać. Gdy dołożył paluszki które bez problemu wślizgnęły się w szparkę Anki ona położyła rękę na jego głowie i zaczęła dopychać mówiąc żeby nie przestawał. Po dłuższej chwili takich pieszczot Anka zaczęła głośno jęczeć i po chwili uniosła biodra a potem opadła co oznaczało że właśnie doszła. Mateusz natychmiast nałożył pierwszą gumkę i wszedł w gorącą cipkę Ani a ta pojękiwała z każdym wejściem. Nie robił tego ani szybko ani delikatnie. Wchodził powoli ale zdecydowanie i mocno. Nagle cos mnie tknęło żeby spojrzeć na Olkę. Ta jakby zahipnotyzowana patrzyła na tą parę i pieściła swoje sutki. Nawet nie zauważyłem kiedy rozpięła bluzkę i kiedy włożyła pod nią rękę. Nie mogąc się powstrzymać zabrałem swoją ręką z jej tyłeczka i włożyłem miedzy nogi próbując je lekko rozchylić. Jej skóra była cudowna – taka delikatna i gładka. Pocałowałem ją i wyciągnąłem jej rękę z stanika. Po chwili całkowicie rozpiąłem jej bluzkę i stanik i ujrzałem jej piękne piersi. Zobaczyłem że już jest mocno rozpalona bo jej sutki na pewno nie były normalnych rozmiarów. Jedną ręką złapałem jej cycuszka i zacząłem lizać i ssać sutka który z chwili na chwilę robił się coraz twardszy dzięki czemu mogłem zacząć go lekko podgryzać. Drugą zaś rękę znów położyłem na jej nogi i zacząłem przesuwać coraz wyżej. Zatrzymałem się na udach które zacząłem lekko pieścić. Spojrzałem na jej twarz która mówiła „zrób ze mną co chcesz”. Złapałem za majteczki, pociągnąłem w dół i zabrałem się do podgryzania jej szyi. Spojrzałem jeszcze w stronę Matiego i Anki którzy właśnie zabawiali się analnie i patrzyli na nas co chyba dawało im wiele uciechy. Położyłem dwa palce na szparce Oli – była mokra tak jak przypuszczałem. Obmoczyłem palce w soczkach z cipki i podsunąłem jej pod usta – natychmiast dokładnie oblizała i pocałowała mnie a na jej języku poczułem jeszcze ich smak. Po chwili powtórzyłem to i sam oblizałem palce – jej soczki były cudowne, lekko słodkie i niezbyt gęste. Poczułem jak Ola rozpina mi spodnie i wyciąga mojego kutaska na wierzch. Byłem mocno podniecony a ona zaczęła mnie jeszcze masturbować. Włożyłem opuszki palców do jej ****eczki i zacząłem nimi poruszać. Zbliżyłem swoją twarz do Oli by czuć jej oddech jak przyśpiesza z każdym ruchem moich palców a w jej oczach widziałem szaleństwo odczuć które właśnie przeżywa. Nasze oddechy przyśpieszyły, wokół zrobiło się gorąco i czuć było podniecenie a Ola zaczęła cichutko jęczeć jakby specjalnie dla mnie. Przyśpieszyłem ruchy palców w jej cipce po chwili dołożyłem jeszcze trzeci i wepchnąłem lekko mocniej co od razu poczuła bo zagryzła zęby, mocniej ścisnęła mojego kutaska i zaczęła ruszać dużo mocniej ręką co sprawiało mi troszkę bólu ale jakże to było przyjemne w tej chwili. Patrzyła na mnie tak hipnotyzującym wzrokiem, że nie mogłem się od tego oderwać, sprawianie jej przyjemności było tak cudowną rzeczą że nawet o tym nie marzyłem. Po chwili zobaczyłem w jej oku łzę, poczułem drgawki na jej ciele, nagle zacisnęła nogi tak że nie mogłem ruszyć ręką. Za to ona zrobiła mocny ruch swoją ręką po którym moja sperma ochlapała jej brzuszek, i wydała z siebie dziwny lekko przytłumiony dźwięk. Trwało to kilka sekund po czym opadła na leżak rozluźniła nogi i puściła moją rękę po czym spojrzała na mnie, wyszeptała tylko cichutko „dziękuję” i pocałowała mnie słodko. Po chwili zaczęła wcierać resztki spermy z mojego penisa w swoje ciało a potem zaczęła rozcierać to co miała na brzuszku i oblizywać palce. Na koniec powiedziała, że nie może się doczekać, gdy będzie mogła poczuć mnie w sobie, po czym wstaliśmy i ruszyliśmy w stronę domu ostatni raz odwracając się i patrząc na Mateusza i Ankę, którzy nadal się ze sobą kochali i nie widać było żeby mieli zamiar skończyć.
Scroll to Top