Wyliczanka – Pomysł na zabawę erotyczną

Zabawa przeznaczona jest zarówno dla pań, jak i dla panów,bo wszyscy biorący w niej udział mają taką sama przyjemność. Najlepiej gdy bierze w niej udział minimum pięć par. Im wiecej w tym przypadku, tym zabawa jest ciekawsza i dłużej trwa.

Najlepiej tą zabawę rozpocząć po jakichś wspólnych pieszczotach, tak aby wszyscy mięli ochotę na coś więcej niż tylko dotyk.

Nie ma wiekszego znaczenia, czy bedzie to duży dom,czy też obszerne mieszkanie z dużym salonem

Przed rozpoczęciem należy ustalić, czy wszyscy są kompletnie nadzy, czy też, co wiele osób preferuje, jakieś lużne krótkie szlafroczki, tuniki. Jest to sprawa zależna tylko i wyłącznie od preferencji uczestników. Z reguły bowiem jest tak, że nawet niewielka ilośc ubrania pobudza bardziej wyobrażnię, niż zupełna nagość.

Na początku zawiązujemy paniom szczelnie oczy, tak by nie mogły podglądać. Ustawiamy je dookoła dużego stołu, znajdującego się na środku salonu. Panie kładą się na nim na brzuchach, w mniej więcej takiej samej odleglości od siebie, stopami dotykając jednak podłogi.

Za nimi stają panowie, wyciągniętą dłonią dotykając np: ich pośladków. W tym momencie którakolwiek z pań zaczyna wyliczankę. Jeśli ktoś zna jakąś o zabarwieniu erotycznym, to najlepiej, jeśli nie to może być nawet – „Chodzi lisek koło drogi…”.

Panowie ruszają chodząc dookoła stołu. Gdy wyliczanka się kończy, dopadają najblższą z pań i uprawiają z nią seks. Mają na to mniej wiecej minutę. Posuwane od tyłu panie mają odgadnąć, kto penetruje ich dziurki. Ta co odgadnie odchodzi od stołu, ta co nie leży dalej.

Dobry humor, umiejętność przegrywania na wesoło, no i oczywiście trochę kondycji, tej fizycznej i erotycznej.

Na dobrą sprawę, zabawa ta może nie mieć końca, albowiem ostatnia z pań ma bardzo trudne zadanie. Jednak zawsze robi się tak, że gdy zostaje ostatnia i nie odgaduje, może do stołu poprosić jedną z koleżanek i tak dalej aż stół znów sie zapełni i jej szanse wzrosną. Można też ustalić wcześniej czas takiej zabawy i wrócić do niej póżniej.