Tak naprawdę nikt nie lubi smutasów. Ponura mina zniechęca do flirtu, w przeciwieństwie do szerokiego uśmiechu i błyskotliwego poczucia humoru. Chcesz mieć powodzenie u płci przeciwnej? Recepta jest prosta – nie bądź smutasem!

Wystarczy przeprowadzić mały eksperyment, do którego idealnie nadają się randki internetowe. Stwórz profil w portalu randkowym i zacznij „łowy”. Z jedną wybraną kobietą rozmawiaj na luzie, syp dowcipami jak z rękawa, jednym słowem – staraj się ją rozbawić. Natomiast podczas randki internetowej z inną kobietą bądź poważny, spróbuj zwierzyć się z wymyślonych problemów. Jak myślisz – która z nich z chęcią umówi się na spotkanie, a która ucieknie jak najszybciej? Oczywiście większe szanse na powodzenie masz jako facet zabawny, a nie melancholijny. Choć początkowo to, że zdobyłeś się na zwierzenia, a więc otworzyłeś się przed kobietą, może ją do ciebie pozytywnie nastawić, po dłuższej chwili zacznie ją to po prostu nudzić i męczyć. Możesz być pewny, że więcej się do ciebie nie odezwie. Taki test możesz przeprowadzić nie tylko przez randki internetowe, ale i w realu.

 

Dlaczego tak jest? Jednym z powodów jest „zaraźliwość” humoru. Z pewnością doświadczyłeś na sobie tego, jak humor może przenosić się z jednej osoby na drugą. Wystarczy, że w gronie znajdzie się ktoś przygnębiony, a stopniowo wszyscy zaczynają się tak czuć. Wszystkiemu winne są tzw. neurony lustrzane. Z pewnością nie raz „zaraziłeś się” ziewaniem – taki sam mechanizm dotyczy pozytywnych i negatywnych emocji. Widząc kogoś z groźnym grymasem na twarzy, zaczynasz być zły, a patrząc na radosną osobę, sam zaczynasz się uśmiechać. Nic więc dziwnego, że wolimy przebywać w wesołym towarzystwie.

 

Poczucie humoru szczególne znaczenie ma przy flirtowaniu. Jeśli podczas pierwszego spotkania przez cały czas będziesz miał ponurą minę, kobieta dojdzie do wniosku, że tak już będzie zawsze. A kto chciałby się wiązać ze smutasem, który cały świat widzi w ciemnych barwach? Nikt. Kobiety uwielbiają mężczyzn, którzy potrafią je rozśmieszyć. Zwłaszcza, że kobiety są wyjątkowo emocjonalnymi istotami i bardzo często potrzebują kogoś, kto poprawi im nastrój. Nie bez winy są „złośliwe” hormony, które nawet najbardziej radosną kobietę potrafią zamienić w zapłakaną dziewczynkę. Jeśli uda ci się ją wtedy rozbawić, zdobędziesz w jej oczach kilka punktów.

Jaki z tego wniosek? W trakcie pierwszego spotkania unikaj narzekania, rozmowy o smutnych i poważnych tematach. Nawet jeśli akurat tego dnia humor ci nie dopisuje, staraj się jak możesz, aby nie było tego po tobie widać. Nie przesadzaj jednak w drugą stronę! Gdy ona będzie się zwierzać, a ty zaczniesz w tym momencie opowiadać dowcip, porażka gwarantowana. Bądź wesoły, ale nie zgrywaj błazna.