Bałtyk

Dni spędzane nad Bałtykiem upływały Agnieszce i Piotrkowi beztrosko- hotel był przytulny, oddalony jedynie o 200 m. od plaży, miasteczko również miało swój urok, a pogoda dopisywała. Całymi dniami leżeli na plaży opalając się, lub chodzili i zwiedzali tą pełną uroku mieścinę. Noce były dla nich innym światem- światem, który wypełniony był przez seks, pożądanie, rozkosz i wielką miłość. Znali swoje ciała już dokładnie, jednak pieszczoty były nadal tak gorące jak za pierwszym razem.
Ostatniego dnia ich wspólnego pobytu nad morzem Aga poprosiła Piotrka, aby zostali na noc na plaży- chciała nacieszyć się widokiem wielkiego błękitu, chciała wdychać morską bryzę, ale najbardziej chciała poprzytulać się do swojego mężczyzny w tak romantycznej scenerii, chciała z nim spędzić jak najwięcej czasu zanim powrócą do normalnego świata pracy. On zgodził się na to i zadbał nawet o szampana, kieliszki i koc.
Wraz z zachodem słońca para pojawiła się na plaży, która powoli pustoszała. Piotrek rozłożył koc na gorącym jeszcze piasku i zakochani pogrążyli się w rozmowie, patrząc jak ostatnie osoby opuszczają plażę. Gdy całkowicie się ściemniło i plaża była zupełnie pusta Piotrek otworzył szampana i nalał swojej ukochanej i sobie. Pili go powoli, patrząc sobie głęboko w oczy i przytulając się. Noc była bardzo ciepła, gwieździsta, a szampan powoli uderzał do głowy. Agnieszka postanowiła przejść się brzegiem morza, więc złapała Piotrka za rękę i pociągnęła go za sobą. Szli przytuleni, w końcu chłopak nie wytrzymał i zaczął namiętnie całować swoją ukochaną. Ona odwzajemniła jego pocałunek. Ręce Piotra zaczęły wędrować po ciele Agi. Głaskał jej plecy przykryte jedynie cieniutką bluzeczką, schodził niżej- do pośladków, które tak seksownie wyglądały w tej dżinsowej spódniczce. Dziewczyna nie pozostawała obojętna- głaskała jego plecy, jego kark, ale przede wszystkim całowała go namiętnie. Ich języki wykonywały jakiś nieziemski taniec… W końcu oboje poczuli, że te pocałunki nie wystarczają im. Piotrek jednym zdecydowanym ruchem zdjął bluzkę dziewczyny pozostawiając ja w staniku. Ona uśmiechnęła się tylko i powoli ściągnęła z niego koszulkę. Chłopak zaczął całować jej szyję, na co Aga zareagowała dreszczem. Całował ją coraz namiętniej, schodził coraz niżej, jednak gdy natrafił na stanik zostawił go w spokoju i przeszedł do całowania jej brzucha. Rękoma pieścił jej pośladki, ustami całował jej jędrny brzuszek, w końcu zapragnął włożyć ręce pod tę krótką spódniczkę. Gdy to zrobił uśmiechnął się tylko nie znajdując tam majtek. Spojrzał głęboko w jej śliczne oczy i dostrzegł tajemniczy błysk. Zaczął delikatnie masować ręką jej łono, na co Aga zareagowała westchnieniem podniecenia. Muskał ją koniuszkami palców. Jego ręka subtelnie dawała jej rozkosz, a ona z wrażenia zaczęła cicho stękać. Wtedy chłopak wyjął rękę i przytulił do Agnieszkę siebie. Całował ją po szyi, i subtelnie chuchał na nią ciepłym powietrzem, doprowadzając ją do granic podniecenia. Jego dłonie wędrowały po jej plecach natrafiając na sprzączkę stanika, którą odpiął, a jego oczom ukazały się jej wspaniałe, pełne i jędrne piersi. Widział jak z podniecenia, aż zaczęły jej twardnieć sutki. Zaczął muskać je swoimi ustami, a po chwili pieścić je językiem, ssać i delikatnie przygryzać, najpierw jednego a później drugiego. Agnieszka mogła tylko stękać z rozkoszy. Czuł, że mogli już oddać się bez reszty cudownej ekstazie.
Wtedy położyli się na piasku, a Piotrek, powoli zsuwał jej sukienkę, by nacieszyć wzrok widokiem jej ogolonej muszelki. Piasek ślizgający się po jej ciele doprowadzał go prawie do obłędu. Rozchylił delikatnie jej nogi i zaczął wodzić językiem jej wewnętrzną stronę ud, póki co trzymając się z dala od jej skarbu. Co pewien czas tylko szeptał przy tym jej jak bardzo jest piękna i jak wspaniale pachnie. Agnieszka w tym czasie zamknęła oczy i dotykała swoich piersi. Szum morza i lekki powiew wiatru pobudzał w nich wszystkie ukryte instynkty. Po chwili zapach kobiecości rozbudził w Piotrku jeszcze większe pożądanie i zaczął niewinnie muskać i całować wejście do jej muszelki. Wiedział, że to lubi, co potwierdzały co chwila jej jęki rozkoszy, przez które Piotrek omal nie eksplodował. Nabrał śliny w usta i zaczął zataczać kręgi wokół ud i sromu. Jego język jeździł po płatkach jej róży, jednak po chwili je rozchylił by dostać się do słodkiej „wisienki”, która nabrzmiała już i stała się twarda jak ziarnko grochu… Był cierpliwy, nie spieszył się, dając jej wszystko czego pragnęła. Zmieniał przy tym co chwila intensywność i szybkość. Ona pomagała mu jak tylko mogła i rozstawiając szeroko uda. Liżąc wciąż jej perełkę i wyczuwając jak bardzo jest wilgotna i rozpalona pozwolił swojemu palcu wędrować i powoli go w nią wsunął. Najpierw delikatnie i powoli, potem coraz szybciej wsuwał go i wysuwał i kręcił nim dookoła, ssąc przy tym zapamiętale jej koralik. Ciałem Agnieszki zaczęła wstrząsać ekstaza. Zaczęła wypinać się ku górze, ciężko oddychając i zaciskając nogi. Błagała go aby przestał, lecz on wciąż ją pieścił doprowadzając ją tym samym do szczytu rozkoszy. Jego świdrujący język nie dawał za wygraną. Fala ciepła rozgrzała jej podbrzusze. Zaczęła wić się i obejmując rozpalonymi udami twarz Piotrka. Kropelki potu połyskiwały na jej nagim ciele. Oboje byli mokrzy jakby wyszli z wody.
Agnieszka jednak nie dała im czasu ochłonąć. Kazała się Piotrkowi położyć na wznak na piasku i zbliżyła się do jego krocza. Uśmiechnęła się subtelnie i zdjęła jego spodnie i slipy. Wolno i zmysłowo jedną ręką zaczęła pieścić jego jądra, a drugą wzwiedzionego członka. Po chwili poczuł jak bierze go do ust i jak jej język spiralnymi ruchami krąży coraz niżej, aby dotrzeć do wiązadła. Piotrek z wrażenia tylko odchylił głowę i zamknął oczy, co pewien czas wydając z siebie jęki rozkoszy. Jej język penetrował każdy kawałek jego męskości. Po chwili zaczęła lizać i ssać jego jądra. Wtedy jej wilgotny język zaczął wspinać się ku górze, aby po chwili znów opaść w dół, doprowadzając go do bram rozkoszy. Lecz to była tylko rozgrzewka. Agnieszka ponownie wzięła jego członka do ust i mocno ssąc lizała jego żołądź, wspomagając się rytmicznymi ruchami ręki w górę i w dół. Kiedy Piotrek poczuł, że już się zbliża Agnieszka przestała i położyła się na jego klatce piersiowej. Poczuł jak jej piersi dotykają jego ciała i przesuwają się po nim, co sprawiało, że czuł się jak w siódmym niebie. Po chwili usiadła na nim i włożyła jego penisa w siebie. Zaczęła powoli i bez pośpiechu ruszać biodrami. Podniosła ręce i wsunęła je we włosy, unosząc je ku górze. Zastygła na chwilę w tej pozie wyprężając plecy. Wyglądała niezwykle ponętnie i Piotrek ponownie uświadomił sobie, jaki skarb został mu zesłany. Zaczął gładzić jej piersi z nieukrywanym zachwytem. Agnieszka wypuściła włosy, które rozsypały się i tkwiły zmierzwione w erotycznym nieładzie. Jej ciepłe ręce zaczęły się poruszać po jego nagiej klatce piersiowej, a ona sama ponownie zaczęła kołysać biodrami, przygryzając podniecająco wargę. Piotrek położył dłonie na jej pasie. Ruszał nimi wraz jej ruchami. Jej piersi kołysały się miarowo w rytm jej ruchów. Czuła jak Piotrek wypełnia ją całą i czuła, jak zbliża się ta wszechogarniająca fala ciepła. Poruszała się więc coraz szybciej, jęcząc przy każdym ruchu. On także poczuł, że dłużej tak nie wytrzyma. Zaczęły przeszywać go dreszcze. Z głębi jego ciała narastała rozkosz i parła ku górze, wskroś jego nabrzmiałej męskości wprawiając go w drżenie. Orgazm wstrząsnął jego ciałem i wytrysnął w nią silnie. Agnieszka poczuła jak wilgotna, gorąca fala wypełnia ją całą od środka. Jej ciało drgnęło i opadła na niego wydając przeciągły krzyk, wraz z którym uwolniła cały swój orgazm. Sprawiło im to niewysłowioną rozkosz i pragnęli aby trwało bez końca. Leżeli przytuleni ciężko dysząc. Kiedy Piotrek chciał coś powiedzieć Agnieszka tylko zamknęła mu usta gorącym pocałunkiem i przygarnęła do siebie. Tak przytuleni zaczęli się powoli turlać w stronę morza. Zatrzymali się kiedy poczuli, jak morskie fale rozbijają się o ich splecione ciała. Leżeli tak na brzegu czując jak chłodna morska woda studzi ich rozpalone ciała. Wtulali się w siebie i wiedzieli, że będą z sobą zawsze, wiedzieli, że są sobie przeznaczeni. Żadne z nich nie odzywało się, cieszyli się wzajemną bliskością, chcieli aby czas zatrzymał się w miejscu, jednak on biegł nieubłaganie. W końcu słońce wyjrzało zza horyzontu i zakochani wiedzieli, że muszą iść, muszą wrócić do swojego miasta, do swojej pracy. Agnieszka pocałowała namiętnie swojego chłopaka, przytuliła się do niego raz jeszcze i zaczęła się ubierać. Piotrek patrzył na nią z nieukrywanym zachwytem i również zaczął się ubierać. Gdy byli już kompletnie ubrani usiedli jeszcze raz na brzegu morza i patrzyli na wielki błękit, który był świadkiem ich szczęścia i rozkoszy minionej nocy.

Scroll to Top