Ewa znalem wtedy chyba jakies dwa lata.
To byla tylko luzna znajomosc ale nie bez odrobiny wzajemnej sympatii
Nalezala ona do naszego szerszego towarzystwa.
Spotkalismy sie kilka razy na imprezach u wspolnych znajomych.
Ewa byla wyjatkowo zgrabna i mila wiec podobala sie mezczyznom.
Lubila flirtowac. Zauwazylem, ze na kazdej z imprez kokietowala, ktoregos z obecnych mezczyzn. To bylo dosc niewinne ale potrafila niejednemu zawrocic w glowie.
Bawila sie nimi. Tak mi sie wydawalo.
Wiedzialem, ze lubi obserwowac jak robi na mezczyznach wrazenie, jak rozpala ich fantazje
i namietnosci. Pomyslalem, ze musi z niej byc niezle ziolko sadzilem jednak, ze na flirtach sie konczy.
To bylo poznym latem.. Wlasnie wrocilem z wakacji w Grecji.
Plywalem tam duzo i zazywalem slonca.
Czulem sie swietnie. Poczulem znowu swoje miesnie, bylem wypoczety i opalony.
Ewa z mezem zorganizowali powakacyjne spotkanie.
Bylo kilkanascie osob.
Maz Ewy, Marek zadbal o dobre trunki i muzyke stworzona do przytulania sie.
To byl bardzo przyjemny wieczor. Bawilismy sie w polmroku
Szybko potworzyly sie pary.
Marek nie odstepowal na krok Elzbiety. Tulil ja w tancu i calowal.
Inni tez sie dobrze bawili.
Atmosfera stawala sie z czasem lekko erotyczna.
Poprosilem Ewe do tanca.
Wtulila sie we mnie calym cialem i tanczylismy nie zwazajac na reszte towarzystwa.
Zachowywalismy sie jakbysmy byli tam sami. Nie interesowalo nas co robia inni.
Caly wieczor spedzilismy razem nie przekraczalismy jednak granic przyzwoitosci.
Poza przytulaniem, pocalunkami i delikatnymi pieszczotami nic sie nie wydarzylo.
Kiedy zrobiono przerwe w tancach na barszczyk i paszteciki ktos powiedzial, ze az szkoda, ze przy takiej pogodzie musimy znowu przez caly przyszly tydzien pracowac
To przeciez pogoda na wycieczke w gory a nie do pracy.
Ewa powiedziala, ze byloby fajnie wyrwac sie w ciagu tygodnia na taka wycieczke.
Nie skierowala tego co mowila do nikogo konkretnie ale czulem, o czym myslala.
Szepnalem jej polzartem do ucha, ze chetnie zabralbym ja na taka wycieczke.
Natychmiast sie zgodzila.
Powiedziala zebym do niej zadzwonil w poniedzialek to uzgodnimy szczegoly.
Bez wiekszej nadziei, ze o tym jeszcze bedzie pamietala, zadzwonilem.
O dziwo pamietala i byla przygotowana. Czekala na moj telefon.
Powiedziala, ze wziela urlop na czwartek a Markowi powiedziala, ze bedzie caly dzien na szkoleniu.
Teraz nie mialem juz odwrotu.
Cos co bylo pomyslane jako zart stawalo sie rzeczywistoscia
Umowilismy sie na czwartek rano.
Pojechalismy w gory moim samochodem Zabralo nam to godzine.
Zostawilismy samochod na parkingu i ruszylismy na szlak.
Mimo,ze pogoda byla znakomita na szlaku bylo zupelnie pusto.
Jak to w srodku tygodnia przed poludniem.
Po godzinie doszlismy do malej, ustronnej polanki.
Ewa zaproponowala bysmy sie na chwile zatrzymali i odpoczeli.
Ja zdjalem koszule a Ewa podciagnela swoja koszulke , podwinela spodnie
i usiedlismy na trawie.
Ewa wyjela z torby butelke szampana i podala mi ja zeby otworzyc.
Otwarlem butelke i oddalem ja znowu Ewie.
Pociagnela dwa solidne lyki prosto z butekli i podala mi ja kladac sie na trawie.
Nie bardzo moglem pic, bo przeciez trzeba bedzie jechac spowrotem a ja nie mam zwyczaju jezdzic po wypiciu alkoholu.
Trzymajac butelke w rece patrzylem na jej goly, plaski i opalony brzuch.
Nalalem troszke szampana w jej pepek i zaczalem go zlizywac.
Czulem, ze lekko przy tym drzala. Chyba jej sie to podobalo.
Nalalem jeszcze raz, tym razem nieco wiecej.
Ewa wciagnela brzuch i szampan splynal jej po brzuchu pod pasek spodni zanim go zdazylem zlizac.Zrobilem to raz jeszcze.
Ewa powiedziala, ze tak nie mozemy robic, bo jak to bedzie wygladalo gdy wroci do domu ze szkolenia w mokrych majtkach i zalanych szampanem spodniach.
Rzucilem zartem, ze jest na to sposob. Trzeba zdjac spodnie.
Nic nie odpowiedziala. Zaczalem rozpinac pasek u jej spodni, potem rozpialem guzik i zsunalem zamek. Zadnej reakcji.
Zdjalem z niej rozpiete spodnie razem z mokrymi majtkami.
Podniosla biodra zeby mi to ulatwic
Nie zaprotestowala zadnym slowem ani gestem.
To mi dodalo odwagi i mnie mocno podniecilo.
Lezala przede mna polnaga
Teraz polewalem szampanem jej podbrzusze i lono.
Szampan splywal powoli po jej sromie a ja zlizywalem go coraz bardziej energicznie.
Wylizywalem go z najbardziej intymnych zakamarkow jej ciala.
Czulem, ze ja to bardzo podnieca. Mnie zreszta tez.
Usadowilem sie pomiedzy jej udami i zlizujac szampana z jej sromu zsumalem spodnie.
Podniosla sie na chwile z trawy. Myslalem, ze bylo to dla niej juz troche zbyt wiele.
Ze sie przestraszyla calej tej sytuacji. Ze zechce ja przerwac.Zakonczyc.
Pomylilem sie. Podniosla sie tylko po to by zdjac koszulke i stanik i polozyla sie znowu na trawie z rozpalona twarza i przymknietymi oczami.
Teraz mialem ja przed soba lezaca na trawie zupelnie naga.
Polalem szampanem jej piersi i zlizywalem go z nich delikatnie ale zdecydowanie ugnialajac
je przy tym lekko palcami. Cale jej cialo bylo naprezone, drzace i gorace.
Sutki staly sie twarde i naprezone. Chwytalem je lekko zebami i draznilem jezykiem
By siegnac jej piersi musialem sie troche nad nia nachylic.
Czulem, ze moja zoladz dotnela przy tym jej sromu.
Jeknela cichutko i powiedziala: wejdz prosze, wejdz juz.
Wsunalem sie w nia powoli.
Objela mnie podciagnietymi nogami i zaczela poruszac energicznie biodrami.
Robilem to samo.Nasze ruchy byly rytmiczne , zdecydowane i coraz szybsze..
Postekiwala przy kazdym z nich cicho. Po kilku minutach westchnela gleboko i wyprezyla sie prostujac nogi. Nie przestawalem pracowac biodrami. Po chwili i ja sie odprezylem wypuszczajac w jej wnetrze spora porcje nasienia. Lezelismy jeszcze chwile zlaczeni uspokajajac sie po tym co sie wlasnie stalo. Zszedlem z niej i polozylem sie obok na trawie.
Lezelismy obok siebie oboje zadowoleni i odprezeni.
Slonce grzalo nasze nagie ciala. Pachnialo lasem, trawa i szampanem.
Bylismy szczesliwi.
Ewa obrocila sie w moja strone, ujela w dlon moje pracie i pieszczac je powiedziala cicho: Mam wyrzty sumienia.Po raz pierwszy w zyciu zdradzilam meza ale bylo warto. To byl najlepszy seks jaki mialam w zyciu.
Polechtalo to moja meska dume. Dla mnie tez bylo to bardzo przyjemne przezycie.
Polezelismy jeszcze chwile obok siebie poczym ubralismy sie, zeszlismy do samochodu
i pojechalismy do domu.
Spotkalismy sie po kilku dniach w miescie. Wypilismy razem po lampce wina i powiedzielismy sobie, ze bylo wprawdzie pieknie ale, ze kontynuowanie takiego ukladu nie ma sensu. Bylismy co do tego zgodni.
Oboje mamy rodziny i nie mozemy ryzykowac klopotow dla paru chwil przyjemnosci.
Nawet jak byla ona duza.
Na nastepnej wspolnej imprezie Ewa tanczyla wtulona calym cialem w Jarka.
Zachowywali sie tak jakby byli tam sami nie zwracajac uwagi na reszte towarzystwa.
Caly wieczor spedzili razem. Wygladalo to dosc niewinnie.
Ot, jeszcze jeden flirt.
Krotko potem Ewa zmienila prace i towarzystwo.
Przestalismy bywac na wspolnych imprezach.
Nasz kontakt sie urwal.
Spotkalem ja niedawno przypadkiem na ulicy. Usmiechnela sie do mnie z daleka a ja pomyslalem ilu bylo w miedzyczasie mezczyzn, z ktorymi po raz pierwszy w zyciu zdradzila meza i z iloma juz miala najlepszy seks w zyciu
Moze jestem niesprawiedliwy ale
podono “Cicha woda brzegi rwie”