Gotowa na wszystko

Właściwie była gotowa na wszystko. Ostatnia awantura przepełniła czarę goryczy, bo nareszcie zrozumiała, że lata małżeństwa i wierności mogła sobie wsadzić w…buty. A. spał pijany, a w niej drżała każda komórka ciała, odurzona bezsilnością i obelgami. – Mam 45 lat i życie się chyba iż skończyło – pomyślała, wybiegając z domu. Miała na sobie tylko dres, to był raczej ciepły wieczór i bylo jej zupełni obojętne, że lał deszcz. Do pobliskiego pubu wbiegła drżąc. Przemokła.
Barman, nie pytając, nalał setkę wódki – wypiła bez zająknięcia.i… uszło z niej powietrze. SIadła na krzesełku.
– Mimo wszystko, przeziębisz się – usłyszała głos za sobą. Kobiecy, miły dla ucha. Odwróciła się – gdzieś już ją widziała. Katarzyna – wysoka blondynka, efektowna i dużym cycem. No wlasnie, na ten cyc zwróciła uwagę, gdy kiedyś spotkały się w tym pubie.
Sama nie miała aż tak imponującego, chociaż nie narzekała na objętość swoich cycków. Kasia miała jednak… imponujący. Nie umiała znaleźć innego słowa.
– Paweł, daj jej ręcznik – zaordynowała barmanowi. – I jeszcze jedną setkę.
A potem, zbliżając się do barmana, wysyczała przez zęby. –I jeszcze zamknij tę knajpę!
Rozmowa i alkohol, a może w odwrotnej kolejności, spowodowały, że przestała się trząść. A może bliskość cycków Katarzyny, które falowały na wysokości jej oczu. Kasia z troską w głosie zaproponowała zdjęcie przemoczonego dresu i przebranie się. W zamian zaoferowała kusą koszulkę. Nagle dłonią przejechała po jej piersiach i zapytała: „Dlaczego są takie samotne, pozwól mi je przytulić”. Nie zaoponowała.
Jej ciało zaczęło być pieszczone wprawnie i mocno, a obfite cycki Kasi przytuliły się do jej ust. Zaczęła je łapczywie ssać. Pieściły się bez opamiętania, a Kasia zepchnęła jej głowę pomiędzy swoje nogi. Nie miała majtek. Jej język zaczął orać szparkę sapiącej partnerki. Zapomniała tylko o jednym, obarmania, który przyglądał się scenie z lubością i ręką dopieszczał swego rumaka. Gdy zaczęła wylizywać szparkę Kasi, jej tyłeczek wdzięcznie się wypiął. To wykorzystał jego oręż. Sztywny i gotowy. Wbił się bez ostrzeżenia w dupcię. Krzyknęła z bólu, ale po chwili już nie oponowała. Pijana, liżąc cipę innej kobiety pierwszy Ra zw życiu i pieprząc się dupę też pierwszy raz w życiu. Chciała mocniej, więcej. Orgazm przyszedł expresowo. Najpierw Katarzyny, potem jej, a na koniec wytrysnał barman.
– Zapraszamy codziennie – wyszeptała Kasia, gdy już się wszyscy ogarnęli i wręczając swoją wizytówkę: pani prawnik. Specjalistka od rozwodów.
Tego potrzebowała. Jej dupa też!

Scroll to Top