Harcerzyki

Harcerzem nigdy nie byłem ale miałem szczęście raz być na obozie harcerskim, bo ojciec w lato dorabiał zawsze sobie, jako opieka medyczna obozach. Wtedy pomysł średnio mi się podobał, by spędzić 3 tygodnie w lesie, nad jeziorem z grupą ludzi, których nie znałem. No, ale to wszystko uległo zmianie po pewnej sekwencji zdarzeń.

Mianowicie szykowała się piesza wędrówka na dobre kilka godzin. Powiedziałem ojcu, że nie ma mowy abym w niej uczestniczył. Tata wymyślił, że w takim razie zostanie ktoś ze mną, bo sam w obozie nie mogę przebywać. Zgłosił się chyba najprzystojniejszy chłopak z tych, co tam byli. Przynajmniej w mojej opinii. Jakieś 170 cm wzrostu, śniada karnacja i czarne włosy jak smoła, do tego brązowe oczka i szczupła, wysportowana.

Po namowach, ojciec zezwolił byśmy popływali godzinkę rowerkiem wodnym, który był do dyspozycji na okolicznym jeziorku. Jezioro było małe ale miało dużo odnóg po których też pływaliśmy. Było strasznie gorąco, więc Kacper, bo tak miał na imię, zaproponował żebyśmy zrzucili koszulki, to trochę się opalimy. Odrobinę się wstydziłem, bo jeszcze nie miałem włosów pod pachami. Miałem z tego powodu straszne kompleksy, no ale powiedział, że nie mam czego się wstydzić przecież jesteśmy sami i nikt nic nie widzi. Faktycznie jezioro było praktycznie puste ze względu na bardzo wysoką temperaturę i środek tygodnia.
Po jakiś 20 min pływania Kacper oznajmił, że nie wie jak, ale musi się wysikać, na co ja z głupkowatym śmiechem powiedziałem – To sikaj do wody – nie myśląc, że to właśnie zrobi. Stanął na rowerku w takiej pozycji, że miałem idealny widok na niego. Rozpiął spodenki i opuścił je troszkę do wysokości połowy pośladków, jednocześnie wyciągając piękną, bardzo ciemną pałę i nie zważając na mnie zaczął sikać.

Pierwszy raz w życiu widziałem z takiej odległości męskiego członka, był przepiękny i do tego gęste, czarne włosy wokół niego. Kacper chyba zauważył moje zszokowane spojrzenie, bo powiedział, żebym tak się nie patrzył, bo jeszcze mu stanie. Co skomentowałem, że przynajmniej nie będę sam. Na co on spojrzał w dół i wybuchnął śmiechem, widząc jak mi stoi. Mój „olbrzym” , jak dotychczas mi się wydawało, prężył się w kąpielówkach. Po tym zauważyłem, że jemu też zaczął rosnąć i był znacznie większy od mojego i to mimo, że jeszcze nie był w całkowitym wzwodzie. Stwierdził, że po wypukłości sądzi, że chyba nie mam małego. Fakt, mały jakiś nie był, bo wcześnie zacząłem dorastać ale w porównaniu z jego sprzętem, to aż się zawstydziłem. Wtedy zapytał, czy waliłem z kimś konia. Na co odpowiedziałem, zgodnie z prawdą, że jeszcze nigdy. Na co on zaproponował, że skoro oboje mamy problem z namiotem w kąpielówkach, to może razem go rozwiążemy.
Bez namysłu się zgodziłem, to było moim marzeniem, żeby wreszcie móc z kimś sobie zwalić. Kacper stwierdził, że nie tu, bo jeszcze ktoś zobaczy, a jako, że wszyscy poszli to mamy kilka godzin wolnych i namioty do dyspozycji. Uparł się, żebym przed tym chociaż mu pokazał na chwilę kutasa, bo ja już widziałem go bez gaci, to on też chce. Spuszczając spodenki myślałem, że się spalę ze wstydu ale zacisnąłem zęby i opuściłem je. W tym momencie Kacper uśmiechnął się i powiedział, że jest super i znacznie większy od starszych kolegów ode mnie z jego namiotu, na co odetchnąłem z ulgą. Podciągnąłem spodenki i popłynęliśmy do brzegu, po czym udaliśmy się do namiotu w którym spał Kacper.
Zaraz po wejściu zaproponował, że mając tyle czasu możemy nawet się rozebrać do naga, jeśli oczywiście chce, teraz było mi już obojętne po takim komplemencie, a sama myśl o widoku Kacpra nago, sprawiała, że mały mi pulsował w spodenkach. W 3 minuty leżeliśmy u niego na materacu cali nadzy i wzajemnie obserwowaliśmy swoje ciała. Jego było boskie ta ciemna karnacja i jego jeszcze ciemniejszy kutas ze świecącą główką, z której zsunęła się skórka.
Wtedy powiedział mi, że podobają mu się chłopcy więc jeśli tylko bym chciał, to chętnie pobawiłby się moim sprzętem. Sama myśl że on taki zajebisty chłopak chce się pobawić moim kutasem, sprawiła, że o mało nie spuściłem się z podniecenia. Oczywiście zgodziłem się mówiąc, że ja też wolę chłopaków mimo, że jeszcze z nikim nic nie robiłem. Wtedy delikatnie złapał mnie za członka i zaczął mi walić, Niestety po niecałych 2 minutach z wielką siłą spuściłem się tak, że sperma wylądowała na jego brodzie ramionach i całej ręce która mi walił.

Co skomentował pytaniem o to ile nie waliłem, bo taka ilość, to niesłychane. Fakt prawie od tygodnia z ojcem w namiocie, więc nie było okazji na walenie konia. Puścił mojego małego, a dłoń która mi walił oblizał całą, komentując, że jest bardzo dobra i czy chce jego spróbować. Ja bez namysłu i nie czekając długo zgodziłem się, usiłując odwrócić uwagę od tego ze tak szybko się spuściłem, więc chwyciłem jego pałę w dłoń i zacząłem mu walić. Na początku powoli, a później szybciej. Pamiętam, że miał ogromną ilość preejakulatu, co dodatkowo mnie podniecało, bo waląc mu cudownie mlaskało, nie wytrzymałem i bez pytania zlizałem mu go z penisa. Smakował bosko, w tym momencie Kacper bardzo się zdziwił, bo chyba tego się nie spodziewał, a ja widząc to i domyślając się, że mu się spodobało, wsadziłem sobie jego członka do ust i robiłem tak jak podpatrzyłem na filmach, znalezionych w zakamarkach szafek starszego brat. Kacper jęczał z podniecenia, po czym szybko wyrwał mi penisa z ust ale na tyle późno, że olbrzymia salwa gorącej spermy wpadł prosto w moje usta. Ten smak był cudowny pierwszy raz go próbowałem. Kacper padł na materac i dyszał jakby pierwszy raz doszedł i powiedział, że to było takie zajebiste, że sam muszę spróbować i od razu skierował się do mojego już sztywnego kutasa. Nie protestowałem bo też o tym marzyłem, żeby poczuć jak to jest, gdy ktoś liże ci pałe. Nie trzeba było długo czekać żebym doszedł pod naporem języka Kacpra, lecz on nie pozwolił wysunąć mi się z jego ust. Cała porcja oczywiście już mniejsza za drugim razem powędrowała do jego ust.
Po tej zabawie wylądowaliśmy pod prysznicem gdzie Kacper dokładnie zmył z siebie moją spermę z pierwszego wytrysku i pokazał mi swoje włosy pod pachami, pocieszając, że też mi wyrosną i umówiliśmy się, że jeszcze to powtórzymy.
Po akcji z Kacprem oczywiście nie odstępowaliśmy się na krok. Gdy ojciec to zauważył szybko wyszedł z propozycją, żebym przeniósł się do namiotu chłopaków. Dodatkowo uszczęśliwiało go to, że podoba mi się na obozie, mimo moich wcześniejszych oporów.
Namiot był 6 osobowy. Pozostali chłopacy średnio byli zadowoleni, gdyż obawiali się, że będę wszystko donosił ale Kacper szybko wyjaśnił, że taki nie jestem, że jeszcze będą zdziwieni, jak fajnie dzięki temu będzie. Od razu wydało mi się to podejrzane, ale nie wnikałem w szczegóły, ciesząc się, że dali mi spokój i traktowali jak swojego kumpla.

Dzień spędziliśmy nad jeziorem, kąpiąc się i wygłupiając. Podczas kąpieli w jeziorze bacznie obserwowałem chłopaków z namiotu. Było dwóch braci Tomek i Michał oraz Bartek z Michałem w wieku Kacpra.
Tomek z Michałem byli szczupłymi blondynami wręcz bardzo szczupłymi. U starszego było widać gęste włosy pod pachami, co było wtedy moim fetyszem. Za to młodszy Tomek nie miał włosów jeszcze tak jak ja, co od razu mnie uszczęśliwiło, że nie jestem sam.

Bartek był wysokim chłopakiem o mocno opalonej skórze, ale po śladach od kąpielówek widać, że normalnie był jasnej karnacji i dobrze jak na swój wiek zbudowanym ciele oraz sporych rozmiarów penisie, co widać było po majtkach, w których pływał.
Michał zaś był szczupłym, ale niskim chłopakiem z rudymi włosami i bardzo jasnej karnacji, jak to zwykle u rudych.

Gdy nadszedł wieczór i wszyscy się rozeszli do namiotów, znaleźliśmy się w szóstkę w naszym namiocie. Po chwili rozmowy i śmiechów Michał rzucił hasłem, że w związku z nowym w namiocie żąda ponownego mierzenia. Od razu załapałem o co chodzi, a jak się później okazało, liczył na to, że z przedostatniego miejsca w namiocie przesunie się wyżej.

Kacper od razu zaczął się śmiać i jako pierwszy zrzucił swoje spodenki, na co od razu padł komentarz ze strony Tomka, jak on to robi, że od razu już mu stoi. Kacper znów się zaśmiał i powiedział, że tak po prostu ma i dwa razy nie trzeba mu mówić, żeby był gotowy do zabawy. Kacper miał 18 centymetrową fujarę, co jak zobaczyłem, to od razu zwątpiłem, jak ja ssałem tak wielką pałę.

Starszy z braci Michał rzucił, że lider na pewno się nie zmieni wskazując na Kacpra, na co Bartek podrywając się z materaca powiedział, że nie liczy się długość, ale grubość i wyciągnął drąga dwa razy prawie grubszego od Kacpra, ale krótszego o 1 centymetr. Wszystko to porośnięte pięknym gąszczem brązowych włosów i cudownymi, zwisającymi jajami takich rozmiarów, że ledwo w dłoń bym je zmieścił.

Strasznie mnie to podjarało i poczułem, jak mój mały pulsuje w obcisłych bokserkach. Chłopcy delikatnie masując swoje wymierzone pały powiedzieli – dawaj Michał, pokazuj swojego!
I wtedy starszy z braci zrzucił swoje slipy i ukazał się śliczny, wykrzywiony w dól lekko penis o pięknie długiej skórce, wystającej sporo za żołądź. Miał on 15 cm, a że skórką pewnie z 16 cm. Okolica tego cuda była cała porośnięta gęstymi włosami jasnego koloru. Razem z jajami wyglądało jak kula włosów z trąbą.
Następny był Tomek, on mnie interesował najbardziej, bo był moim rówieśnikiem, najlepsze porównanie. Tomek spuścił spodnie, jego penis był bardzo słabo zarośnięty, chudziutki, ale bardzo smakowicie wyglądał i do tego dość luźno wiszące, całkiem łyse jaja małych rozmiarów. Odetchnąłem z ulgą, gdy to zobaczyłem myśląc sobie uff… nie będę najmniejszy i rzeczywiście Tomek miał zaledwie 12 centymetrów. Od razu chciałem pokazać swojego i nie czekając na zachętę, zrzuciłem swoje bokserki, pokazując jak już wspominałem dość dobrze obrośniętego i 15 centymetrowego kutasa. Tomek oglądał go dokładnie, dziwiąc się, że tak dobrze jestem rozwinięty, a przecież byliśmy w tym samym wieku. Od razu skomentowałem – Nie krępuj się pobaw się nim – widząc jak go obserwuje.
Na co odezwał się Kacper, że na zabawy przyjdzie czas, a teraz był czas na drugiego Michała, który już miał skrzywioną minę, bo okazało się, że jednak nie wzbije się do góry ze swoją pałą w rankingu. Wyciągnął 14 centymetrową pałke z bardzo jasną skórką, o silnie, czerwonej główce, tak czerwonej, że wyglądała jak truskawka. Wszystko to obrośnięte gęstymi rudymi włosami.
Gdy już wszyscy byliśmy nago, Kacper przejął dowodzenie i rozkazał, by Tomek podał pączka – ten zrobił to od razu. Chłopacy znali już reguły, ale szybko wyjaśnili mi je. Walimy, kto pierwszy się spuści. Tylko każda sperma ma lądować na pączku, a ostatni zjada tego pączusia z dodatkowym lukrem. W sumie chyba chciałem przegrać, ale duch rywalizacji nie pozwalał. Wiedziałem, że jak tak wygląda pierwsza noc, to jeszcze zdążę go zjeść, próbując spermy całej piątki. Siedzieliśmy w kółku i każdy walił swojego. Każdy przy tym waleniu osiągał ogromną prędkość, chcąc się jak najszybciej spuścić. Po jakiś 2 minutach jęknął Bartek i ze swojego grubego drągala wylał dwie grube strugi spermy na pączka i rzucił komentarzem – Życzę chłopcy smacznego – i opadł na materac delikatnie masując dalej swojego kutasa.

Jako drugi doszedł Tomek, mówiąc, że może najmniejszy, ale nie będzie zostawał w tyle, dorzucając swoją porcje gorącej spermy, której jak na taki mały sprzęt, było naprawdę dużo. Pączek wyglądał już bardzo apetycznie ociekający spermą dwóch chłopaków. Jako trzeci strzeliłem ja z taką siłą, że większość spermy poleciała na udo Kacpra, siedzącego naprzeciwko mnie, co spowodowało, że on w tym momencie też trysnął, lecz prosto w cel, zalewając pączka tak, że nie było już na nim miejsca bez naszej spermy. Bartek skwitował – No młody masz mocny strzał – i zaczął się śmiać, ciągle bawiąc się swoją pałą, która chyba nie miała zamiaru opaść. Na polu bitwy został starszy brat Michał i rudy Michał.

Jak się okazało po chwili, wczoraj to ten rudy musiał zjeść całego pączka zalanego ciepłym lukrem pozostałej czwórki. Dziś postanowił, że nie ma takiego zamiaru i zaraz po Kacprze doszedł właśnie on, wyrzucając mega ilość swojej białej spermy na zalanego pączka. Przegrał starszy z braci, który nie czekając na komentarz chwycił pączka i powiedział, że i tak chciał go spróbować. Przed tym jednak obniżył go do swojej, wciąż nie zwalonej pały i dołożył trochę od siebie. Ściągając swoją długa skórę, odsłonił piękną główkę, z której nagle wystrzelił 5 salw spermy z siłą podobną do mojej, co spowodowało, że odbiła się ona i pobrudziła mnie, Tomka i Bartka, który od razu zlizał kroplę, która na niego wpadła, skomentował, że w smaku jak jego.

Michał z apetytem zjadł pączka. Ja z Tomkiem, Kacprem i Bartkiem zdecydowaliśmy, że za dużo wrażeń i musimy odreagować waląc na szybko jeszcze raz, co też uczyniliśmy. Kolejne wytryski lądowały gdzie bądź. Ja miałem oprócz swojej, jeszcze czyjąś spermę na koszulce, ale były to już małe wytryski poza Bartkiem, który utoczył ze swoich wielkich jaj sporą dawkę nasienia, która pokryła mu całą dłoń, oczywiście ją zlizał.
W tę noc złączyliśmy materace z Kacprem i przed spaniem on delikatnie masował mi moją dupcie, ale bardzo szybko zasnęliśmy.
Kilka razy tak waliliśmy, wszyscy razem z metodą na pączka. Raz nawet udało mi się takiego zjeść, ale bez spermy starszego z braci Michała. To było w ostatnią noc. W międzyczasie, kąpiąc się z Kacprem we dwójkę pod natryskami o takiej porze, że nikt nas nie mógł najść, myliśmy siebie nawzajem i wtedy Kacper, myjąc mi dupcię zapytał, czy chciałbym spróbować czegoś więcej, ale że nic na siłę, póki co to ja mogę jego.

Trochę obawiałem się drugiej strony, bo nigdy tego nie robiłem i nawet palcami nie próbowałem. Pomyślałem jednak, że nie wiadomo kiedy taka sytuacja może mi się przytrafić. Być może nigdy, więc zgodziłem się.

Nie bardzo wiedziałem, jak się za to zabrać. Ale Kacper już próbował, jak się okazało z kumplem z osiedla. Pomógł mi i namydlił swoją dziurkę, która była idealnie gładziutka, kazał mi mocno pchnąć. To było cudowne uczucie. Wbiłem się po same jaja dzięki poślizgowi z mydła i automatycznie zacząłem delikatnie go posuwać. Było mi cudownie, ale Kacpra trochę bolało, więc poczekałem, żeby się przyzwyczaił. Jak mnie poprosił, to delikatnie ruszyłem. W pewnym momencie tak się rozpędziłem, że nie wytrzymałem i nie zdążyłem nawet nic powiedzieć, tylko jęknąłem i czułem jak wyrzucam z siebie wielkie salwy spermy. Czułem jakby było ich z osiem i nogi miałem jak z waty. Kacper to poczuł i jęczał, zagryzając dłoń, żeby zbyt głośno nie krzyczeć. Nigdy nie miałem jeszcze tak silnego orgazmu. Było mi tak dobrze, że dalej podniecony wysunąłem się z niego i od razu pochylając się powiedziałem, że teraz jego kolej.

Kacper zapytał, czy jestem pewien, bo trochę będzie bolało, w końcu miał 18 centymetrów. Ja jednak byłem zdecydowany i poprosiłem, żeby to tylko robił powoli. Delikatnie rozluźnił mi dziurkę palcami, solidnie namydlił ją oraz swoją pałę i delikatnie zaczął wchodzić. Na początku bardzo bolało, aż łzy mi poleciały, ale chciałem wytrzymać i po chwili delikatnych ruchów stało się coś dziwnego, było mi mega przyjemnie. Kacper nie wchodził do końca we mnie. Pewnie żeby mi nie sprawić bólu, po chwili ruchania mnie, powiedział, że zaraz dojdzie i już się wysuwał, lecz ja wtedy specjalnie dobiłem się, aż do jego jaj i w tym momencie stało się coś niesamowitego. Mimo, że nie waliłem swojego kutasa trysnęła z niego fontanna spermy i dostałem mega orgazmu. Kacper też nie wytrzymał i czując, jak jego pała wbita po same jaja we mnie, pulsowała, drżał przyklejony do mnie, przezywając swój orgazm. Pocałował mnie wtedy i powiedział, że to było najlepsze co przeżył. Umyliśmy się do końca i wróciliśmy do namiotu nieco szerokim krokiem, z obolałą dupą, ale szczęśliwy, bo miałem swój pierwszy raz i to z takim przystojniakiem.
Raz też waliłem pod prysznicem z braćmi, ale to było tylko walonko, ze spustem na ścianę, bo młodszy chciał zwalić nam, ale starszy skomentował, że ten to by tylko innym walił i młody się speszył. Bardzo podobała mi się pałka starszego Michała i ta skórka na niej. Nie mogłem się napatrzyć na nią podczas wspólnej zwałki, gdzie woda z prysznica pięknie uklepała jego busz i było ją widać idealnie.
Ostatnie dwa dni były intensywne. W przedostatni dzień udało się wyrwać na kilka godzin z grupy mi i Kacprowi. Postanowiliśmy spędzić ten czas na wspólnej zabawie oczywiście. Chwilkę popływaliśmy w jeziorku, a następnie udaliśmy się pod prysznic. Tym razem zbytnio się nie kryliśmy z tym co robimy i niestety, a może na szczęście przyłapał nas Tomek. Stanął jak wryty widząc mnie klęczącego przed Kacprem, z jego pałą wbitą prawie po same jaja w moje gardło. Po jego oczach widać było wielkie zaskoczenie, ale po jego spodenkach dało się zauważyć, że chyba mu się podobało, to zaskoczenie. Kacper zagroził mu, że jeśli komuś coś powie, to go stłucze jeszcze przed wyjazdem do domu, na co młody odpowiedział, że też się tak bawią z bratem w domu. Od razu zachciało mi się polizać tą jego małą pałkę, więc szybko rzuciłem, że jeśli ma ochotę chętnie obsłużę i jego. Nie zajęło mu nawet minuty, jak już bez ciuchów, stał przede mną obok Kacpra ze swoją cudowną sterczącą małą pałką. Gdy zacząłem lizać i ssać łyse jajka Tomkowi, Kacper profilaktycznie przekręcił zamek w drzwiach męskiego prysznicu. Teraz miałem dwa piękne sprzęty tylko dla siebie. Jednego wielkiego ledwo mieszczącego mi się w ustach gnata i drugą, cudowną, małą jeszcze chłopięcą pałkę. Młody jęczał z rozkoszy, gdy zacząłem mu ssać jego kutaska. Kacper patrząc na to, podszedł do mnie od tyłu i jedna ręką walił mi konia a druga wpychał paluszek w moją rozwartą podczas kucania dziurkę. Tomek tak wczuł się, że to nie ja już robiłem mu loda, tylko on ruchał mnie w usta. Jęcząc przy tym, że tak zajebiście z bratem to mu nie jest. Jako, że był już bardzo blisko, zwolnił i wysunął penisa z moich ust, rzucając, że teraz to on nam obciągnie i to obu na raz. Długo nie musiał czekać, staliśmy ze sterczącymi pałami przed nim, a on trzymając nasze kutasy w dłoni lizał raz mojego, a raz Kacpra. Starszy brat świetnie wyszkolił Tomka, bo robił to profesjonalnie. Spojrzeliśmy na siebie z Kacprem, on tylko skinął głową i równocześnie wystrzeliliśmy potężne porcje spermy na twarz Tomka. Zalaliśmy mu całą twarz białym nektarem, na co on się oburzył, że planował inne zakończenie, oblizując spływającą spermę po jego ustach. Kacper mu oznajmił, że ma dla niego inne zakończenie w nagrodę i obrócił się, delikatnie wypinając swoją dupcię. Tomek się wystraszył, bo nigdy tego nie robił. Na to powiedziałem mu, że Kacper jest świetnym nauczycielem, bo też mnie uczył. Słysząc to młody od razu zapytał – to co mam robić – Wtedy ja namydliłem jego pulsującego kutaska i chciałem jeszcze zwilżyć dziurkę Kacpra lecz on powiedział że jemu będzie lepiej bez. Fakt pała Tomka była mała i chuda. Młodszy z braci ustawił się za Kacprem i po naprowadzeniu pałki na dziurkę przez Kacpra, pchnął, wchodząc od razu aż po swoje małe jajka. Jego łyse jaja wraz z nieowłosioną dziurką Kacpra, spowodowały, że dźwięk ruchania przypominał klaskanie. Tomek wykonał może z 15 pchnięć, po czym wyskoczył z Kacpra i zaczął strzelać swoją spermą na jego pośladki. Powiedział, że to było boskie i zaraz po powrocie do domu, będzie uczył starszego brata. Wolałbym to ja go wyszkolić, no ale nie można mieć wszystkiego. Po wszystkim umyliśmy się dokładnie nawzajem i wróciliśmy do obozu.
Michał z Bartkiem byli w namiocie i jakoś dziwnie się patrzyli, widząc nas zadowolonych, wracających spod prysznica. Jako że dzień był bardzo gorący, wieczorem wylądowałem ponownie pod prysznicem. Tym razem sam jako, że Kacper szybko zasnął, a chłopaki ogarniali zajęcia obozowe.
Po kilku minutach kąpieli otworzyły się drzwi i od razu usłyszałem komentarz – Wal spokojnie to tylko ja – Po głosie poznałem, że to Bartek. Oczywiście od razu wsadził mi głowę do kabiny, która nie miała żadnej zasłonki. Widzę, że jednak nie walisz, a szkoda, bo ja bym chętnie sobie zwalił, oznajmił ze śmiechem jak to w stylu Bartka było. Powiedziałem mu żeby wskakiwał do mnie i się nie krępował. Bartek zdjął koszulkę i spodenki i został w samych boxach. Jego ciało było idealne, super wyrzeźbione i do tego ta mega wypukłość w jego czerwonych bokserkach. Majtki też ściągaj – rzuciłem, na co odpowiedział szybko – No przecież w nich się nie będę kąpał – Jednym ruchem zrzucił je na ziemie i już na wierzchu była jego gruba pała. Nawet gdy nie stała była bardzo gruba. Po kilkunastu sekundach mój mały powędrował w stronę nieba i stał tak, że mógłbym na nim ręcznik zawiesić. Bartek się zaśmiał i powiedział, żebym tak się nie patrzył, bo jeszcze wystrzelę. Zaczął delikatnie masować sobie pałe, która też rosła w jego dłoni. Podczas walenia zapytał zapytał, czy próbuje czasem swojej spermy, bo on często swoją zlizuje po waleniu. Nie chciałem mu powiedzieć, że nie tylko swojej próbuję, bo z Bartkiem żadnych doświadczeń nie miałem poza waleniem na pączka, więc odpowiedziałem, że tak. Wtedy on powiedział, że i tak smakuje najlepiej przed orgazmem, więc nie może być swoja i zaczął się śmiać znów. Szybko odpowiedziałem, najbezpieczniej jak się dało, czyli, że jego pała jest tak gruba, że pewnie by mi się nie zmieściła do ust ale jak chce, to ja mu mogę strzelić w usta. On jakby takiej odpowiedzi właśnie oczekiwał. Zgodził się w momentalnie, prosząc jedynie, by nikomu nie mówić. Szkoda, że nie wiedział iż każdy z nas łyka spermę kolegów poza rudym Michałem jak się okazało (który i tak ją musiał zjeść razem z pączkiem ale wbrew swojej woli) No, ale nie uświadamiałem go w tym. Bartek bardzo się podniecił faktem, że mu to zaproponowałem i od razu klęknął, miałem jego cudowną twarz przed swoją pałą oraz nagi tors, który do dziś pamiętam. Był idealny i do tego ta jego pała. Męczył swojego fiuta, klęcząc, a ja byłem już bardzo blisko. Powiedziałem, że zaraz dojdę, a Bartek otworzył usta i wystawił język, czekając na mój nektar. Bardzo mnie to podnieciło i natychmiast strzeliłem z mega siłą wprost w Bartkowe usta pierwszą salwą, a drugą tak, że sperma rozlała się na jego brodzie i skapywała klatę.
Nie lubię mieć długów wdzięczności u kogoś, więc kazałem mu wstać i zlać mi się do buzi. Bartek od razu się podniósł i trzepał swoją pałę już przy moich ustach. Jej zapach był świetny. Długo nie musiałem czekać zaczął szybko oddychać, jęknął i trzymając mnie za twarz, wlał potężną ilość spermy w moje usta. Jego mega pała pulsowała wyrzucając cały czas długie strugi spermy, było jej tyle, że się zakrztusiłem ale nie uroniłem ani kropli, wszystko łykając. Miała bardzo przyjemny smak lepszy od Kacpra. Bartek jeszcze chwile wyciskał ostatnie krople ze swojej pały i wyznał, że jeszcze nigdy nie miał tak potężnego orgazmu i kto by pomyślał, że dzięki chłopakowi.
Po kąpieli udaliśmy się do namiotu, gdzie bracia walili razem konia z rudym Michałem, który mimo kilku zwałek nigdy nie poszedł o krok dalej. Potem wszyscy poszliśmy spać i zaczął się ostatni dzień naszego rajskiego obozu. Podczas gry w lesie oddaliliśmy się od pozostałych obozowiczów na dość spory kawałek. Po znalezieniu polany postanowiliśmy usiąść i odpocząć chwilkę.
Kacper zaproponował, że możemy korzystając z okazji pożegnać się w miły sposób. Zaczął mi pieścić penisa przez spodenki. Mój mały od razu bryknął, więc dość szybko pozbyliśmy się spodenek, zostając w koszulkach żeby nas owady nie zjadły. Szybko Kacper doszedł ręką do mojej dziurki, co mnie wystraszyło, bo nie mieliśmy tym razem nawet mydła, które dawało poślizg. Obiecał, że będzie delikatnie wchodził, a jak będzie bardzo bolało, to przerwiemy. Poślinił swoją brązową pałą moja dziureczkę i zaczął delikatnie wpychać się do środka. Ból był straszny ale pocieszałem się, że dobrze, że to nie Bartek, bo jego maczugą, to chyba by mnie rozerwał. Nie chciałem też stracić ostatniej okazji na danie przyjemności Kacprowi. Sytuacje uratował naturalny poślizg Kacpra, który wydzielał mu się w ogromnej ilości, co bardzo mnie jarało. Po jakiś 5 minutach ruchania znów się spuściłem bez dotykania pały, wyrzucając z siebie sporą ilość spermy. Kacper to zauważył i powiedział żebym nie myślał sobie, że dzięki temu uniknę wyruchania go. Oczywiście przy nim wiedziałem ze postawienie pały z powrotem do pionu, to tylko kwestia kilku minut przerwy. Po kolejnych kilku minutach Kacper wyszedł ze mnie i zajął się lizaniem mojej pałki, co szybko przywróciło mi ochotę na zabawę. Powiedział że też chce dojść mając mnie w sobie. Tak też zrobiliśmy. Jako, że chwile wcześniej się spuściłem musiałem go ruchać z 15 minut, dzięki czemu udało mi się go również doprowadzić do orgazmu bez walenia. Jęczał podczas tego, tak że aż obawiałem się, żeby ktoś nas nie usłyszał, a ja trysnąłem po raz drugi będąc w Kacprze. Opadliśmy na ziemię razem dysząc ze zmęczenia i od przeżytego orgazmu, gdy usłyszeliśmy głosy z oddali wołające nasze imiona. Szybko wciągnęliśmy majtki i spodenki, pobiegliśmy do grupy.
Wieczorem była ostatnia akcja z pączkiem ale za to najprzyjemniejsza. Waliliśmy w szóstkę, jak zawsze w kółku. Siadłem koło starszego z braci, bo tylko jego pały i drugiego Michała nie widziałem z bliska. Obok właśnie siedział rudy Michał. Miałem dwie pałki którym mogłem się przyjrzeć dokładnie.
Bardzo mi się podobały rude włosy Michała przy jego pale, wyglądała ona jak pokryta drucikami z miedzi. Z miłą chęcią wylizałbym mu tą czerwoną główkę do ust, żeby się spuścił, jakbym miał taką możliwość.
Tomek po raz kolejny pokazał swoje zapędy gejowskie rzucając, żebyśmy sobie walili wzajemnie w kółeczku na co najbardziej oburzyły się Michał starszy z braci. Zrobił, to pewno z obawy, żeby nie wydały się jego zabawy z bratem. Drugi zaś komentując, że to pedalskie. Starszy z braci jednak szybko zmienił zdanie, widząc, że pomysł przypadł do gustu starszemu Kacprowi i Bartkowi. Rudy Michał widząc, że każdy chce, nie chciał być gorszy, więc się zgodził ale ochoty nie miał. Chyba to poczułem gdy walił mi konia, bo to właśnie on walił mi, a ja wreszcie mogłem zając się tą cudowną skórka starszego brata Tomka. Michał walił Kacprowi, Kacper Bartkowi, Bartek Tomkowi a Tomek rudemu Michałowi. Wszyscy dużo się śmialiśmy przy tym i jeden drugiego pouczał jak ma to robić.
Trwało to dłużej niż zwykle jako pierwszy spuścił się Kacper, żartując, że już wie do kogo będzie dzwonił w razie kontuzji ręki. Jego dawka spermy już świeciła się na pączku.
Delikatnie bawiłem się pałką Michała, co też skomentował, że specjalnie to robię, żeby musiał zjeść pączka. Na co mu powiedziałem, że ma zajebistą pałę i po prostu fajnie mi się nią bawi, oskarżenia Michała przerwał Bartek, który powiedział, że żeby było bez podejrzeń, to on chętnie połknie cały spust Michała. To wywołało salwę śmiechu i żartobliwych wyzwisk w jego kierunku. Michał podbijając atmosferę powiedział, że w celu potwierdzenia jej pyszności może pytać Tomka. Na którego wszyscy się spojrzeli, a on w tym momencie trzepany przez Bartka jęknął i wygiął się strzelając solidną porcją białej spermy zbieraną od poprzedniego wieczoru, co spowodowało, że była gęsta. Pączek wyglądał jakby polany był grubą warstwą lukru, który pokrył rzadką spermę Kacpra.
Po spuszczeniu się, Tomek skupił się na solidnym trzepaniu rudego Michała, który długo nie wytrzymał i zlał się też solidna dawką na naszego słodziutkiego pączusia.
Pozostałem tylko ja, delektujący się zabawą kutaskiem Michała, na którego naciągnięta mocno skórka tworzyła słodziutki „dziubek”, co doprowadzało mnie prawie do orgazmu i tylko dzięki małemu zaangażowaniu rudego Michała, nie dochodziłem.
Bartek, któremu teraz Kacper jako, że był już spuszczony walił dwoma rękoma grubą pałę, też pojękiwał, więc rzucił, to jak Michał, bo chciałbym tej ambrozji przed swoim orgazmem spróbować. Michał chyba myślał że Bartek żartuje ale ten powiedział – Jeszcze szybciej młody, wal mu tą pałę i spuść mi go w moje usta, tak jak ja Tobie pod prysznicem.
Od razu wszyscy kolejny raz wybuchnęli śmiechem i spojrzeli na mnie, żeby odbić piłeczkę, rzuciłem, że on też nieźle łyka ale fakt sperme ma dobrą. Bartek zakończył wymianę, mówiąc, żebym lepiej podszedł tu z tą pałą i od razu podsunął pączka, bo po tym, to on raczej nie wytrzyma długo. Podsunęliśmy się pod Bartka i zacząłem szybko walić pałę Michałowi, jednocześnie zdzierając skórę do samego końca, odsłaniając całą piękną główkę jego penisa. Michał trysnął dzięki mnie wprost w otwarte usta Bartka. Widziałem idealnie jak sperma wypełniała usta naszego mięśniaka z namiotu. Miała idealnie biały kolor jak zęby Bartka. Wtedy on zaczął drżeć i strzelił solidnie na pączka leżącego na jego brzuchu, życząc jak zwykle smacznego tym razem mi.
Wreszcie się doczekałem spermy wszystkich. Niestety poza Michałem, który zlał się Bartkowi w usta, więc na pączku, którego musiałem zjeść, a w sumie nie musiałem, tylko wręcz pożądałem tego pączka, było nasienie prawie wszystkich. Trzepiąc sobie już samemu konia, bo rudy Michał się zmęczył, marzyłem tylko by już go zjeść.
Wszyscy skandowali po cichu – Zjedz go, zjedz go! – tak też zrobiłem. Czując smak wymieszanych sperm Kacpra, Bartka, Tomka i rudego Michała już po drugim razie dostałem potężnego orgazmu, wyrzucając z siebie tak mocno spermę, że wylądowała na twarzy Michała, który padł na plecy obok Bartka, po tym jak mu się spuścił w usta. Wszyscy się zaśmiali znów, a Michał palcem zbierał wszystkie krople i kierował ku swoim ustom, mówiąc – Ja też lubię sperme chłopaki ale mam tylko chudziutkie mleczko na co dzień z tej chudej pałki – wskazując na Tomka, który właśnie dochodził drugi raz podobnie jak Kacper. Pozostali też zwalili jeszcze raz, co było już tradycją po tej zabawie i poszliśmy spać.
Tak zakończył się mój jedyny ale za to szalony obóz. Co potrafi zrobić burza hormonów u dorastających chłopaków. Mile wspominam ten czas i nigdy już tak się nie bawiłem dobrze. Na koniec powiedziałem jeszcze Michałowi, że brat nauczy go czegoś nowego w domu i wszyscy rozjechaliśmy się w swoje strony. Po tym obozie miałem jeszcze dwa spotkania z braćmi i Kacprem ale to już nie na obozie. Dziś już nie mamy kontaktu ze sobą, a szkoda, bo zabawy były super każdego dnia.

Kilka miesięcy po obozie pisałem już tylko z braćmi i Kacprem. Kontakt z rudym Michałem urwał się od razu po obozie, a z Bartkiem jakoś też tak szybko wygasł. Żałowałem znajomości z Bartkiem bo myśl o jego pale powodowała, że nie raz tryskałem, trzepiąc się wieczorem w łóżku. Z pozostałą trójką udało nam się zgadać i niecały rok po obozowych wydarzeniach wylądowali u mnie na weekend w ferie zimowe. Przez jego większość siedzieliśmy w domu sami gdyż rodzice pracowali na zmiany. Traf chciał, że dyżury wypełniły im soboty i niedziele.

Jako pierwszy przyjechał Kacper z plecakiem. Przyjechał sam, gdyż skończył 18 lat. Odebrać go miałem z dworca. Gdy przyjechał jego pociąg, stałem na peronie podenerwowany, z ostatnich drzwi pociągu wyszedł Kacper. Od razu zauważyłem, że nieco zmężniał. Na twarzy było już widać gęstsze ślady po dokładnie ogolonym zaroście. Wydawał się też nieco większy ale była zima, więc ubrania robiły swoje. Przywitaliśmy się gorąco. Ciągle gadając po drodze dotarliśmy do domu. Po zdjęciu kurtek spojrzałem na Kacpra, okazało się, że nie tylko na twarzy zmężniał. Później dowiedziałem się, że zaczął trochę ćwiczyć na siłowni i nabrał masy mięśniowej.
O czym poinformował mnie, gdy siedzieliśmy w pokoju. Kacper stwierdził, że również i ja przypominam mu bardziej faceta, niż dzieciaka i roześmiał się. Jako, że pozostali chłopcy mieli przyjechać dopiero w południe, a dochodziła dopiero dziesiąta, zaproponowałem, by przebrać się w luźniejsze ciuchy i pograć na konsoli. Chłopak od razu się zgodził i wyciągnął dres z plecaka.
Bardzo chciałem sprawdzić, czy tam na dole też się zmienił, więc żeby nie wpadł na pomysł wychodzenia do łazienki, szybko jako pierwszy spuściłem swoje jeansy. Kacper od razu spojrzał na wypukłość w moich bokserkach i skomentował:

Widzę, że Tobie też coś urosło od wakacji – Z dumą i uśmiechem na twarzy odpowiedziałem szybko, że i owszem całe 2 cm. Oczywiście pochwaliłem się też kępkami włosów pod pachami, bo z tego byłem najdumniejszy.
Kolej przyszła na Kacpra więc spuścił swoje spodnie i ujrzałem nabrzmiałą pałę wypełniającą jego bokserki. Kolega od razu zauważył gdzie moje oczy powędrowały i wyjaśnił, że tydzień nie walił na tę okazję, a mając takie widoki nie jest w stanie kontrolować erekcji. W tym momencie wiedziałem już że weekend będzie udany.

Gdy Kacper założył dres, cała jego męskość się w nim odciskała, a u mnie nie było lepiej. Stwierdziłem, że głupio wyglądamy i coś trzeba z tym zrobić. Na co chłopak podszedł do mnie i chwytając za mojego kutasa przez spodnie, odpowiedział, że chyba wie co. Kucnął przede mną i delikatnie opuszczał mi spodnie razem z bokserkami. Czułem się cudownie, znów po prawie roku ktoś mi obciągnie. Nie miałem nigdy odwagi umówić się z kimś przez net, czy zaproponować wspólne walenie jakiemuś kumplowi z podwórka. Po spuszczeniu bokserek mój kutas wyskoczył jak z procy wprost pod usta Kacpra. Ten jedynie mruknął i pocałował go w główkę .

Widzę, że te 2 cm wiele zmieniły – powiedział i delikatnie lizał go języczkiem zaczynając od jaj a kończąc na czubku. Ja w tym czasie odpływałem, tyle marzeń o tej chwili spowodowały we mnie takie podniecenie , że czułem się, jakbym miał za chwile eksplodować na jego twarz mimo, że dopiero kilka razy musnął go języczkiem. Szybko więc zamieniłem się z Kacprem rolami, teraz to ja klęczałem przed jego wypchanymi dresami i od razu zdarłem je z niego. Ujrzałem grubą pałę wypełniająca bokserki całkowicie i z mokrą plamą w okolicy główki oznaczającą, że Kacper dalej produkuje potężną ilość soczków. Zacząłem całować go przez nie i jeździć języczkiem po tej plamie, smakując tej cudownej wydzieliny, jaka wydostawała się z jego ogiera. Nie wytrzymałem nawet minuty i poleciały jego boxy na podłogę. Ujrzałem przed sobą cudowną pałę, grubą jak Bartka ale i nieco dłuższą od czasu kiedy ją widziałem w wakacje, bądź może tylko mi się tak wydawało przez to, jaka potężna zrobiła się na grubość.

Kacper się uśmiechnął i stwierdził, że nie tylko moja trochę urosła. Stwierdził, że wystarczy oglądania, kierując ją wprost w moje usta. Nie byłem w stanie łyknąć jej po same jaja, co nie przeszkadzało mojemu partnerowi. Rytmicznie ruchał mnie w usta. Po niecałych dwóch minutach obciągania, Kacper wyskoczył z moich ust, mówiąc, że zaraz dojdzie, a chciałby moim się pobawić również. Wpadła mi do głowy myśl o pozycji 69 i od razu ją wprowadziliśmy w życie. Leżeliśmy nadzy na podłodze, obciągając sobie wzajemnie kutasy. Nie trwało to jedna długo, gdy poczułem ze fujara Kacpra, zaczyna mocno pulsować , a on sam jęknął tylko i wyrzucił z siebie mega potężny ładunek gęstej gorącej spermy . Było jej tak dużo, że nie nadążałem jej przełykać i zaczęła wypływać mi z ust. Podnieciło mnie to tak bardzo, że sam trysnąłem chłopakowi prosto w gardło, co spowodowało, że się lekko się zakrztusił ale nie uronił ani kropli, wszystko zlizał z mojego fiuta.

Leżąc na plecach i dysząc wyznał mi , że nie miał takiego orgazmu od wakacji. Leżeliśmy nadzy tak jeszcze z 10 min, przyglądając się swoim ciałom, a raczej zmianom jakie w nich zaszły. Kacprowi pojawiło się kilka czarnych włosków w okolicach sutków, co bardzo mi się podobało i jego klata wyglądała bosko dzięki nim i ciemnej karnacji.

Siedzieliśmy później prawie godzinę, gadając o szkole, chłopakach z obozu i innych pierdołach. Jak się okazało, gość mój również z nikim nic nie robił od wakacji. Kacper się rozpakował i wyjął z torby kosmetyczkę i otwierając ją, wyciągnął żel i dużą paczkę prezerwatyw, mówiąc, że może się przyda. Mój mały od razu podskoczył, co dało się zauważyć w dresach. Chłopak to zauważył i zaśmiał się, że jeszcze nie widział, żeby komuś stawał na widok gumek. Wyjaśniłem mu, że nigdy nie miałem w ręce prezerwatywy, a zawsze chciałem zobaczyć jak to jest, będąc w gumce. Kacper nie myśląc, otworzył pudełko, oderwał jedną i podał mi, mówiąc żebym sobie założył.

Otworzyłem pierwszą w swoim życiu gumkę i zbytnio nie wiedziałem jak się do tego zabrać, co od razu zauważył Kacper. Zaśmiał się i zaproponował że sam mi założy, a ja żebym obserwował. Przed nasunięciem gumki oczywiście postanowił mi go, chwilkę liżąc i komentując, że teraz mam idealny rozmiar i wyznał, że bardzo za nim tęsknił. Wreszcie ubrał prezerwatywę na mojego drągala. Czułem się mega podniecony tym. Delikatnie walił mi konia, a ja jęczałem tak jakbym był nabity po same jaja na ciemnego kutasa Kacpra, a nie waliłby mi ktoś konia. Chłopak szybko zauważył, że sytuacja jara mnie na maxa więc szybko zrzucił gacie i chwycił za żel , wycisnął jedną porcję na mojego kutasa w gumce, a drugą na dłoń, którą rozprowadził sobie ją po dziurce. Kazał położyć mi się na plecach i kucnął nade mną tak, że jego dziurka była idealnie nad moją sterczącą pałą. Delikatnie wpychał ją sobie. Na początku tylko główkę, aż w końcu całkiem usiadł na mnie, tak że moja pała wbiła się w niego po same jaja. Cudowne było to uczucie, jarało mnie to na maxa z kilku powodów, głównym był fakt iż pierwszy raz miałem na sobie gumę i do tego ruchałem Kacpra, drugim był właśnie on sam, bo był idealny, po prostu jego ciało, karnacja, czarne włosy i budowa ciała. Do tego był wygolony na gładko tam na dole, co pozwalało mu, zachować lepszą higienę w połączeniu z ćwiczeniami na siłce. Kolejnym powodem była nowa pozycja jaką przerabialiśmy razem, no i fakt, że nie ruchałem nikogo od wakacji. Gdyby nie fakt, że nagle zadzwonił dzwonek w drzwiach, to spuściłbym się bardzo szybko.

Szybko się zerwaliśmy i założyliśmy ciuchy. Pobiegłem otworzyć drzwi, a Kacper został w pokoju. To był Michał i Tomek. Natychmiast zaprosiłem ich do środka. Bracia stali w przedpokoju z głupimi uśmieszkami, obcinając mnie od góry do dołu. W tym momencie zorientowałem się, że mam koszulkę na lewej stronie, a w moich dresach zdecydowanie widać namiot. Michał zaczął się śmiać i powiedział, że są dwie opcje albo mogą zaczekać chwile na zewnątrz albo dokończymy to razem. Mój mały wtedy podskoczył aż w spodenkach, co zauważył młodszy z braci, komentując – znamy chyba odpowiedź.

Szybko zdjęli buty i kurtki, przenieśliśmy się do mojego pokoju, gdzie siedział zdezorientowany Kacper. Michał od razu rzucił – No chłopaki wracajcie do zabawy my się dołączymy w trakcie.

Kacper spojrzał na mnie wtedy niepewnym wzrokiem, na co kiwnąłem mu głową i zdjąłem z siebie dresy z boxami mokrymi od żelu . Wtedy Michał zszokowany widokiem powiedział – Widzę, że jest ciekawiej niż przypuszczałem i ale ci urosła pała młody – obracając głowę w stronę młodszego brata, rzucił pytaniem – Ty kiedy będziesz miał takiego kutasa młody?

Młody ja zwykle się zawstydził. Położyłem się na plecach, a Kacper po nasmarowaniu mi pały żelem, nabił się znów na nią po same jaja. Bracia stali koło nas i masowali sobie maczugi przez spodnie, zauważyłem to i zaproponowałem żeby się rozebrali i dołączyli do zabawy. Szybko zaczęli zrzucać z siebie ciuchy. Pierwszy bez koszulki z namiotem w luźnych bokserkach stał Tomek. Po moim rówieśniku dało się zauważyć, że u niego dorastanie się rozpędziło całkiem. Miał włoski pod pachami delikatny zarost, a raczej meszek na twarzy, no i gdy opuścił boksy okazało się, że zyskał aż 3,5 cm długości pały, oczywiście sporo na grubości, bo w wakacje miał cieniutką, a teraz wyglądała już jak pała młodzieńca.

Kacper ujeżdżający mnie, zaprosił Tomka bliżej, tak że mógł lizać mu łapczywie kutaska. Młody od razu zaczął pojękiwać . Podczas gdy Kacper robił loda młodszemu z braci, to starszy zrzucał z siebie ciuchy. Już tylko slipy odstające z podniecenia, dzieliły mnie, od zobaczenia kutasa, który najbardziej podobał mi się z pośród wszystkich u chłopaków z namiotu obozowego. Wreszcie zrzucił je z siebie i ujrzałem sterczącą 18 cm pałę. Przez noszenie slipów Michał miał wygiętą pałkę w dół. Nadal miał luźnej skórki trochę ale już mniej niż poprzednim razem. Jego włoski nad palą były przycięte starannie, a jaja wygolone na gładko. Wyglądał bosko, przypominając sobie jak poprzednio był zarośnięty, znacznie lepiej się prezentował teraz. Starszy z braci chwycił za żel i spojrzał na mnie rzucając iż może byśmy się zamienili.

Powiedziałem mu, że gumki leżą na stole, niech zakłada i zapraszam, na co on się zaśmiał i powiedział, że o innej zamianie myślał, biorąc żel na dłoń i kierując ją w okolice dziurki swojej. Kacper od razu chwycił gumkę ze stołu i otwierając powiedział, że sam chętnie przeegzaminuje swojego ucznia, Zaczął ją nakładać Tomkowi na pałę. Na twarzy młodego było widać wielką radość i ochotę, gdy Tomek układał się obok mnie i smarował pałę żelem Michał był już gotowy i wypięty na mojej kanapie. Jego dziurka była też idealnie wygolona, tak jak jaja, które cudownie zwisały, widoczne podczas gdy był wypięty w moją stronę. Nie mogłem się oprzeć i wszedłem w Michała po same jaja od razu. Ten syknął z bólu i przez zaciśnięte zęby, powiedział żebym go wyruchał, bo czekał od wakacji, żeby ktoś z porządną fujarą go zerżnął. W tym czasie Kacper już też był nabity na Tomka i ujeżdżał go intensywnie.

W pokoju było czuć męski pot . Podczas gdy ruchałem Michała, cały czas trzepałem mu konia. Jęczał głośno podobnie jak Tomek i Kacper. Ja też dyszałem, czując, że długo nie wytrzymam. Zmieniliśmy pozycję i Michał miał nogi na moich ramionach, a ja dopychałem swoją pałę do samego końca, aż jaja rozgniatały mi się na jego dupie, jednocześnie mu waląc. W pewnym momencie poczułem, jak dziurka Michała się obkurczyła, rzucił nim mocny wstrząs i strzelił pięcioma salwami, tak mocno, że poleciały wprost na jego własną twarz. Widząc to oczywiście też od razu się spuściłem w gumę w dupie Michała. Widząc twarz Michała, Kacper wstał z Tomka i podszedł do twarzy starszego z braci, który leżał wykończony potężnym orgazmem na kanapie i oblizywał usta pokryte swoim nasieniem. Po kilku ruchach ręką kolejny mega wielki wytrysk Kacpra wydobył się z jego pały wprost na twarz Michała. Sperma była gęsta i biała co oznacza, że Kacper rzeczywiście pościł przed przyjazdem. Tomek zdjął gumę z kutasa i trzepał konia stojąc z boku, udało mi się to zauważyć nim doszedł do orgazmu i szybko doskoczyłem łykając mu palę po same jaja. Zdążyłem z trzy razy pociągnąć i poczułem pod dłońmi silne skurcze pośladków młodego, wystrzelił mi również spora porcję spermy w usta. Miała ona świetny smak. Widać było zadowolenie na jego twarzy, podczas gdy zlizywałem ostatnie wyciśnięte kropelki z jego kutaska.

Po całej tej zabawie poszliśmy się wykąpać, tym razem już niestety dwójkami, bo więcej się pod prysznic domowy nie mieściło. Oczywiście Tomek chciał się kąpać ze mną, co by porównać nasze rówieśnicze pały. Dalej pozostawał w tyle ale bardzo dużo nadrobił od czasu obozu. Pobawił się troszkę moja palą ale nie spuszczaliśmy się, oszczędzając siły na później. Kacper poszedł z Michałem ale wyposzczony Kacper nie chciał odpoczywać, mając zapas energii więc po dźwiękach jakie wydobywały się z łazienki wiedzieliśmy, że wyruchał on bez gumki i żelu Michała. Później się okazało, że spuścił mu się w środka, bo Michał musiał dwa razy slipy zmieniać, a to z powodu wypływającej mu z dupy spermy Kacpra. W trakcie jęków wydobywających się z łazienki, Tomek powiedział, że też by tak chciał, przez co zrozumiałem że Michał jest tylko pasywem więc młodszego nikt nie rucha. Od razu zapytałem, czy chce z gumą, czy bez. Pomijając pytanie, czy chce bym go wyruchał. Młody się uśmiechnął i powiedział, że bez ale żebym dużo żelu wziął i delikatnie to robił. Oczywiście dostosowałem się do jego próśb i wyruchałem go delikatnie, aż młody się spuścił bez walenia konia, nie chciał bym skończył w nim bez gumki, tylko zlał mu się na twarz, co uczyniłem wpychając mu po spuście jeszcze pałę w usta, na co Tomek nie protestował mimo iż właśnie ruchałem go w dupę bez gumy. Bardziej zajęty był, zgarnianiem z mojej pały i ze swojej twarzy do ust nasienia, niż myśląc o tym, gdzie ona była przed chwilą. Gdy młody jeszcze bawił się moim fiutem, do pokoju wszedł Kacper, mówiąc do młodego, że wyćwiczył zajebistego pasywa i jest z niego dumny. Poleżeliśmy jeszcze wszyscy nago po kąpieli, później ubraliśmy się i graliśmy razem na konsoli do powrotu rodziców.

Późnym popołudniem z pracy wróciła mama. Po szybkim przedstawieniu chłopaków oznajmiła nam ,że ma dla nas niespodziankę. Niespodzianką tą były darmowe karnety na basen, które fundował szpital swoim pracownikom w każdy piątkowy wieczór. Nigdy nie korzystałem z tej możliwości, pewnie dlatego iż świecił on zawsze pustkami. Tym razem pomysł od razu mi się spodobał, bo wiedziałem, że będziemy mieli dużą swobodę na basenie. Po drodze musieliśmy podjechać do okolicznego marketu, ponieważ żaden z chłopaków nie miał przy sobie kąpielówek. Po szybkich zakupach dotarliśmy na miejsce.

Po przebraniu się w kąpielówki szybko wparowaliśmy do wody. Okazało się, że poza nami było jeszcze rodzeństwo chłopak z dziewczyną. Wygłupialiśmy się w wodzie ponad dwie godziny. Wspólnie z nowo poznanym rodzeństwem graliśmy w siatkówkę i bawiliśmy się w ganianego. Gdy wszyscy byli już wyczerpani tymi wariactwami, stwierdziliśmy, że czas wracać do domu. Rodzeństwo również stwierdziło, że też się zbierają, bo wkrótce ma po nich przyjechać tata.

Wylądowaliśmy w piątkę pod prysznicami, a siostra Krzyśka, bo tak miał na imię nasz nowy kolega, poszła do damskich pryszniców i przebieralni. Jeszcze dobrze nie weszliśmy do pomieszczenia z prysznicami, a każdy z naszej czwórki już był bez majtek, żartując sobie jeden z drugiego, jak to mu się skurczył kutas w wodzie. Widać było speszenie na twarzy Krzyśka. Tylko on pozostawał w kąpielówkach.

Był bardzo szczupły z jasną karnacją i włosami koloru ciemnego blondu. Zbytnio nie było widać co kryje mu się pod kąpielówkami gdyż miał luźne szorty. Tomek z Michałem od tych żartów i klepania się po pośladkach mieli już penisy w pół wzwodzie i ganiali po pomieszczeniu z prysznicami. Kacper widząc speszenie nowego kolegi, oznajmił mu od razu, żeby się nie wstydził, bo przecież wszyscy jesteśmy chłopakami i nie mamy czego się wstydzić. Krzysiek uśmiechnął się i jednym ruchem zrzucił z siebie kąpielówki. Momentalnie wszyscy zamarli, nawet bracia przestali się gonić i patrzyli na pałkę Krzyśka. Była piękna, chuda ale bardzo długa.

Krzysiek zauważył spojrzenia wszystkich na swojej pale, co spowodowało, że jak to jest u młodego chłopaka, kutas postanowił spłatać mu figla i zaczął się unosić, powodując, że wszystkim nam zaczęły stawać na baczność fiuty. Jego sprzęt mimo iż podczas spoczynku był mega długi, to teraz ciągle się jeszcze wydłużał i podnosił do góry. Po tym jak jego pała stanęła już całkiem, była najdłuższa z nas wszystkich. Kacper nie mógł się powstrzymać i powiedział, że jak Krzysiek będzie w jego wieku, to chyba z 23 centymetry będzie miała w wzwodzie. Wśród braci było słychać jęk zdziwienia i komentarz Tomka – Ale pała!

Widać było, że Krzysiek przyglądał się naszym kutaskom dokładnie . Wykorzystując moment ciszy, zaproponowałem, że może skoro nie udało się wyłonić zwycięzców w siatkówce na basenie, to tutaj się uda. Kacper szybko załapał mój tekst i krzyknął – Walimy chłopaki – Jako pierwszy zaczął szybkie ruchy ręką po swojej sterczącej grubej pale.

Krzysiek wyjawił, że w sumie po to tutaj przyjeżdża, gdyż ma pokój z siostrą i małym bratem, więc nie ma okazji i możliwości na walonko w domu, a w takim gronie to nawet przyjemniejsze. Mówiąc to już pieścił sobie swojego chudego ale mega długiego drągala. Szybko dołączyłem z braćmi i już każdy z nas walił swoją pałę. Żeby nie wystraszyć naszego nowego kolegi, nikt z nas nie proponował jakiś odważniejszych zabaw. Widać było, że sytuacja bardzo się podobała Krzyśkowi, bo jego wzrok skupiał się na naszych kutasach, a przy tym zagryzał wargi. Jego prędkość walenia też to wskazywała ale niestety spowodowała, że jako pierwszy strzelił. Ilość spermy wylewającej się z jego pały, była niesamowita, rzeczywiście chyba chłopak zbyt często nie opróżniał swoich jaj. Jęknął głośno, wypiął się do przodu jak łuk i strzelił waląc pierwszą salwą prosto na moja pałę, mimo iż stałem prawie metr od niego. Jego sperma była biała i bardzo gęsta, a reszta powędrowała na ścianę i podłogę, łącznie z jego porzuconymi na posadzce szortami. Krzysiek się speszył tym, że strzelił we mnie i od razu zaczął się tłumaczyć, że przeprasza, że robi to raz w tygodniu i ta sytuacja i wykonał ruch ręką, jakby chciał zetrzeć swoją spermę z mojej penisa ale wycofał się, jeszcze bardziej się pesząc. Ja tylko się zaśmiałem i powiedziałem, że nie ma problemu i że dzięki temu mam teraz poślizg lepszy, rozsmarowując jego gęstą spermę sobie po pale.

Pomyślałem szybko, że dzięki temu mogę sprawdzić, czy Krzysiek chętny byłby na coś gejowskiego i nie myśląc rzuciłem, że żeby było sprawiedliwie, to ja powinienem strzelić na niego. Oczy mu zaświeciły się od razu, chyba miał na to ochotę od początku. Szybko kucnął przede mną, wypinając swoją szczuplutką klatę, wskazując, że to właśnie na to miejsce chce przyjąć mój ładunek. Mimo iż spuścił się jakieś 2 min temu, jego pała wciąż pulsowała gotowa do zabawy. Widząc to zrozumiałem, że Krzysiek chyba marzył o takiej sytuacji.

Kacper i bracia trzepali pod prysznicami, obserwując tylko naszą zabawę. Widząc uśmiech na twarzy klęczącego przede mną nowego kolegi, zrozumiałem, że sprawia mu to przyjemność i nie myśląc długo jęknąłem i strzeliłem cały ładunek na Krzyśka. Pierwsza salwa poleciała na usta, a druga na jego klatę. Widząc, jak delikatnie oblizał usta, byłem już pewien, że marzył o tym. Dałem znak chłopakom, żeby też to zrobili, na co Krzysiek w ogóle nie zaprotestował. W momencie miał cztery kutasy przed swoją twarzą. Widać było wielkie podniecenie na jego twarzy. Jednocześnie trzepał znów swoją pałę. Chłopaki długo nie zwlekali, Kacper jako pierwszy wylał z siebie strugę gorącej spermy wprost na klatę i pałę Krzyśka. Następnie bracia jak na komendę strzelili równocześnie, jeden zalewając pozostałą część klaty, a drugi zalewając nos usta i policzki Krzyśka. Ten zaczął jęczeć i domyśliłem się że zaraz dojdzie wiec szybko kazałem mu wstać i spuścić mi się na twarz. Wykonał kilka ruchów dłonią, a ja nie mogąc się doczekać, po prostu wepchnąłem sobie jego kutasa prawie po same gardło. Wzrok Krzyśka mówił jedno, że właśnie tego chciał. Nie zdążyłem się nim nacieszyć w moich ustach, gdy poczułem jak strzela wprost w moje gardło potężnymi ilościami spermy. Przełknąłem wszystko i wylizałem jego pałę do ostatniej kropelki.

Wreszcie wzięliśmy prysznic, śmiejąc się przy tym i rozmawiając na tematy seksu. Krzysiek przyznał się, że to jego pierwszy raz z kimś, nie mówiąc o obciąganiu, bo to było tylko w jego sferze marzeń.

Wymieniliśmy się numerami i rozjechaliśmy się do domów. Od tego czasu piątkowy basen stał się moim stałym punktem weekendu, a z Krzyśkiem nie tylko tam się spotykaliśmy później.

Po powrocie jak się okazało, mama czekała na nas z kolacją, a po zjedzeniu leżeliśmy w pokoju gadając na temat naszego nowego kolegi i jego przeolbrzymiego kutasa. Oczywiście wszystkim nam znów stanęły i przed snem musieliśmy sobie ulżyć ale jako, że mama była w domu, nie mogliśmy sobie pozwolić na wiele.

Tomkowi bardzo podobała się zabawa z Kacprem więc zajmował się nim, a ja wreszcie mogłem pobawić się pałka mojego ulubionego Michała.

Michał wiedział, że kręci mnie jego luźna skórka na pale więc chętnie dawał mi ją do zabawy. Oczywiście jako, że Michał był „pasywem”, w zamian żądał chociaż krótkiego ruchanka.

Kacper z Tomkiem bawili się w pozycji 69, podczas gdy ja wbijałem się po same jaja w mojego kompana. Michał zaciskał mocno usta, żeby nie wydobywać z siebie jęków. Widać było, że uwielbia zabawy bez gumki i nawilżaczy. Tak ja chciał spuściłem mu się prosto w dupcię, pozostając jeszcze parę minut w nim, aż mały mi zaczął opadać. Oczywiście nie mogłem pozwolić, żeby mój Michał się nie spuścił, więc szybciutko wróciłem do jego nabrzmiałej pały i ssałem ją, aż zlał mi się w usta. Niestety po tylu orgazmach nasze wytryski przypominały bardziej te pierwsze młodzieńcze w postaci kilku kropel przezroczystego płynu, ale każdy orgazm jest przecież wspaniały. Po tylu wrażeniach szybko zasnęliśmy.

Sobotni ranek rozpoczął się bardzo przyjemnie. Mój pokój nie był jakiś olbrzymi, więc spaliśmy dwójkami Kacper z Tomkiem na moim łóżku, a ja z Michałem na materacu rozłożonym na podłodze.

Koło dziesiątej obudziło mnie przyjemne uczucie, okazało się, że Michał już nie spał i delikatnie obciągał mi nabrzmiałego kutasa pod kołdrą, który jak zawsze z rana rósł do maksymalnych rozmiarów i pulsował, jakby się dopominał porannego walenia. Postanowiłem, że nie będę dawał znać, że już nie śpię i poczekam, aż Michał zrobi swoje. Na łóżku obok Tomek był wtulony w Kacpra i obaj smacznie jeszcze spali. Michał bardzo delikatnie lizał moją pałę, po czym łykał ją aż po same jaja. Długo nie wytrzymałem, nagle z moich ust wydobył się jęk, którego nie mogłem powstrzymać i wystrzeliłem wprost w gardło Michała, który właśnie był na etapie łykania całego mojego przyrodzenia. Michał, aż się zakrztusił ale połknął wszystko, co dla niego wyprodukowałem przez noc. Wysunął swoją głowę spod kołdry i powiedział – Dzień dobry – uśmiechając się. Na jego ustach widać było reszki mojej, białej spermy. Pocałowałem go w nie i już myślałem, jak mu się odwdzięczyć. Wiedziałem, że w domu już nie ma nikogo, więc zaproponowałem mu wspólny prysznic.

Kacper z Tomkiem dalej smacznie spali, więc po cichutku wymknęliśmy się z Michałem do łazienki. Po drodze zabrałem żel i gumki, które przywiózł Kacper. Mój towarzysz pomyślał od razu, że będzie solidnie wyruchany, ale ja miałem inny plan. Chciałem namówić Michała, żeby to on wyruchał mnie. Chwile się opierał, ale wyjaśniłem mu, że powinien czasem to robić, żeby młodszy z braci też czuł się spełniony, bo też chciałby, żeby czasem ktoś w niego wszedł. Michał po chwili namysłu zgodził się i chwycił za gumkę. Rozerwał opakowanie i nieporadnie usiłował założyć ja na swoją pałę. Jego nadmiar skóry trochę to komplikował ale z moja pomocą udało się założyć gumę na jego 18 cm drągala. Nasmarowałem swoją dziurkę i kazałem położyć mu się na plecach na podłodze. Widać było lekki strach w oczach Michała. Robił to pierwszy raz, ale uspokoiłem go żeby niczego się nie obawiał. Delikatnie dosiadłem jego ogiera. Jego zakrzywienie pały powodowało, że doznawałem olbrzymiej przyjemności nabijając się na nią. Po chwili już była we mnie po same jaja. Po twarzy Michała dało się wywnioskować, że nie będzie tego żałował. Na początku powoli, a później coraz szybciej poruszałem się na Michale. Oboje jęczeliśmy tak głośno, że zapewne obudziliśmy pozostałą dwójkę w pokoju obok. Teraz to już Michał przejął inicjatywę, podnosząc delikatnie moje ciało do góry walił mnie tak, że po chwili z mojej pały, której w ogóle nie dotykałem, zaczęła tryskać sperma na jego klatę. To podnieciło go jeszcze bardziej i znów przyspieszył, wbijając się we mnie tak, że jego jaja z wielkim hałasem rozbijały się o moje pośladki. Poczułem jak jego ciało zadrżało i doszedł we mnie. Najwidoczniej bardzo mu się spodobało ruchanie, bo mimo, że się spuścił, dalej nabijał mnie na swego olbrzyma, który zaczął już powoli mięknąć. Po tym jak ze mnie wyszedł, okazało się, że jego prezerwatywa pękła, a z mojej dziurki zaczęły się wylewać strugi jego gęstej spermy. Michał się troszkę speszył i wystraszył ale uspokoiłem go, że nic się nie stało.

Wzięliśmy szybki prysznic i wróciliśmy nadzy, bo jak się okazało, zapomnieliśmy czystej bielizny zabrać ze sobą.

W pokoju w którym to ujrzeliśmy Kacpra, klęczącego nad twarzą Tomka. W momencie wejścia Kacper głośno jęknął i trysnął na twarz młodego, tak obficie, że zalał mu ją całą, łącznie z poduszka na której leżał Tomek. Widząc, że pała młodszego z braci wciąż jeszcze jest nabrzmiała, szybko ją zanurzyłem w swoich ustach, by po kilku ruchach otrzymać dawkę słonawego nektaru. Wszyscy w czwórkę leżeliśmy teraz na jednym łóżku nadzy. Nasze kutasy leżały również wymęczone. Po chwili odpoczynku Kacper z Tomkiem poszli pod prysznic, a ja z Michałem gadaliśmy o tym jak podobał mu się jego pierwszy raz w roli aktywa.

Zapomnieliśmy posprzątać po sobie w łazience ze starszym z braci, co od razu zostało skomentowane przez pozostałą dwójkę, gdy po kąpieli Kacper wchodząc do pokoju rzucił mi na twarz pękniętego condoma i zarzucali mi, że chyba za ostro ruchałem Michała. Ten od razu się zaczerwienił, a ja wyjaśniłem, że to chyba Michał zbyt mocno ruchał mnie, co spowodowało wielki okrzyk zdziwienia z ust chłopaków.

Młodszemu z braci od razu podniosła się pałka w luźnych boxach, co zauważył starszy i skomentował – Tak młody będziesz miał problemy z siadaniem – wybuchając przy tym śmiechem. Później postanowiliśmy zjeść śniadanie, a koło południa odezwał się mój telefon. Krzysiek przysłał smsa, upewniając się w nim, czy na pewno widzimy się w piątek na basenie. Odpisałem, że oczywiście będę, bo jak pomyślałem, przecież nie odpuściłbym możliwości zabawy taką pałą. W odpowiedzi wysłał uśmiechniętą buźkę, co dało mi do zrozumienia, że też się nie może doczekać.

Jako że była zima i nie było zbyt wielu możliwości, po śniadaniu wybraliśmy się na łyżwy na okoliczne lodowisko. Po około 2 godzinach jazdy, wszyscy mieliśmy już dość i wróciliśmy do domu. Do powrotu rodziców było jeszcze ponad 3 godziny. Stwierdziliśmy że trzeba ten czas dobrze wykorzystać. Chcieliśmy popróbować nowych pozycji, więc w tym celu odpaliliśmy stronę z filmikami o tematyce gay i naśladowaliśmy aktorów, ruchających się tam na milion sposobów. Oczywiście Tomek nie odpuścił bratu i namawiał go na to, żeby starszy wreszcie w niego wszedł. Młody wypiął swoją dupcię w pozycji na pieska, a starszy po nasmarowaniu swojej olbrzymiej pały, wbił się w niego jednym ruchem, sprawiając przy tym niemały ból młodszemu bratu. Jako, że Michał był w tym niedoświadczony, szybko mu powiedzieliśmy, żeby robił to na początku delikatnie. Na co przeprosił brata i już rytmicznie i delikatnie go posuwał, wbijając się do końca w jego młoda dupcię.

Ja natomiast na stojąco zanurzałem swojego kutasa w jędrnych pośladkach Kacpra. Uwielbiałem jego ciało i do tego jego ciemna karnacja sprawiały, że traciłem nad sobą kontrolę. Kacper zauważył to i szybko zwolnił moje ruchy przyciskając mnie do swojego ciała, powiedział bym zwolnił, bo za szybko skończymy. Przenieśliśmy się do chłopców na łózko i razem z Michałem posuwaliśmy już naszych partnerów w pozycji na pieska, całując się przy tym namiętnie. Wszyscy w czwórkę jęczeliśmy i sapaliśmy.

Po chwili zabawy wpadliśmy na pomysł, jak zrobić, żeby nasi chłopcy nie musieli, zabawiać się sami swoimi kutasami podczas, gdy my ich posuwamy. Ja zarzuciłem Kacpra nogi na swoje ramiona, jednocześnie posuwając go, a Tomek podsunął się tak, że miał jego pałę przy swoich ustach, swoją zaś umiścił nad twarzą Kacpra, a Michał dalej się w niego wbijał w pozycji na pieska. Młodszy z braci z moim partnerem obciągali sobie pałki, będąc w tym czasie, posuwanymi przeze mnie i starszego z braci. Układ był idealny ale nie mogło to trwać długo. Mimo wielu zwolnień, by nikt z nas zbyt szybko się nie spuścił, jako pierwszy zlał się Kacper wprost w usta Tomka, ten nie zdążył nawet połknąć do końca spermy kolegi gdy zatrząsł nim skurcz i również spuścił się Kacprowi w usta i na twarz. W tym momencie my przyspieszyliśmy z Michałem i równocześnie strzeliliśmy w dziurkach naszych chłopaków. Wciąż jęcząc, nie chcieliśmy kończyć i dalej ruchaliśmy, widząc, jak nasza sperma wypływająca z ich dziurek, zamieniona w biała pianę. W końcu wszyscy padliśmy, a młody dysząc, zarzucał jeszcze bratu, że dlaczego dopiero teraz go wyruchał, jak jest w tym taki dobry. Rzeczywiście zakrzywienie penisa Michała dawało dziwne ale mega przyjemne uczucie, co pamiętałem z naszego ruchania w łazience.

W tle dalej słychać było jęki, wydobywające się z filmów porno na komputerze, a my wszyscy w czwórkę musieliśmy się wykąpać ponownie. Gdy znaleźliśmy się w łazience wszyscy w czwórkę, okazało się, że nie ma szans na wspólną kąpiel, więc wchodziliśmy dwójkami. Po kilku sekundach Kacper zakręcił wodę i przyznał, że ma pewną fantazję i czy moglibyśmy ja spełnić. Nawet nie wiedząc o co chodzi, każdy z nas się zgodził. Szybko wyjaśnił nam, że chodzi mu o to, że on się położy, a my mamy się na niego odlać. Przyznam, że na samą myśl o takiej zabawie mój mały się nieco podniósł, choć nigdy o tym nie myślałem wcześniej. Bracia się zgodzili i przyznali, że czasem tak robili, kąpiąc się razem w domu. Nasz przypakowany kumpel położył się w brodziku prysznica, a my stojąc nad nim, zaczęliśmy się na niego odlewać. Widać było, że bardzo go to kręci, a szczególnie, gdy strugi naszego moczu lądowały na jego twarzy i klacie. Wił się przy tym i walił swoją pałę, która mimo spustu kilka minut temu znowu była gotowa na kolejną zabawę. Widok jego ciała błyszczącego od naszego moczu, sprawił że wszystkie nasze pały znów stanęły. Po odlaniu się Kacper cały mokry uniósł się delikatnie i klęcząc w prysznicu, zaczął nam obciągać nam na przemian. Trwała ta zabawa dobre 30 minut i mimo że nie zaczęliśmy się spuszczać, on nie poddawał się, choć jego usta były już sine od solidnego obciągania. Po moim spuście na jego twarz doszedł i on sam. Ta sytuacja mocno go podjarała, bo strzelił tak, że jego sperma wylądowała mu na twarzy, zalewając czoło i nos, co dodatkowo rozochociło chłopaków i waląc sobie przed nim konia, równocześnie zlali się na niego. Michał tryskając mu na twarz, a Tomek zalewając klatę, brzuch oraz pałkę pojedynczymi kroplami. Ten tylko się oblizał i podziękował każdemu, dając mu buziaka w usta. Jego ciało pachniało naszym moczem i spermą.

Szybko się wykąpaliśmy i leżeliśmy wypompowani do powrotu rodziców. Po powrocie rodziców rodziców, mama stwierdziła, że chyba długo byliśmy na dworze bo Kacper ma całe usta czerwone od mrozu, na co każdy z nas musiał się powstrzymywać od śmiechu. Zamówiliśmy pizzę i graliśmy razem na konsoli, aż nastał wieczór po którym niestety, miała nastąpić nasza ostatnia wspólna noc.

Wieczór spędziliśmy grając na konsoli. Z góry ustaliliśmy stawkę rozgrywki. Osoba, która uzyska najmniejszą liczbę punktów, będzie zobowiązana do uszczęśliwienia pozostałej trójki, robiąc każdemu loda, aż do samego końca i zlizując do ostatniej kropelki nasze nektary. Przegranym, a może szczęśliwcem okazał się Tomek.

Gdy rodzice poszli już spać, przyszedł czas na odebranie nagrody. Młodszy z braci klęknął na podłodze, a my otaczając go, wywaliliśmy nasze na wpół stojące kutasy z piżam. Oczywiście już po kilku sekundach każdemu z nas sterczała pała i prężyła się, jakby domagając się tego lodzika. Tomek łapczywie obciągał nasze fiuty na przemian, jednocześnie waląc sobie konia. Każdy z nas wiedział, że to już ostatnie zabawy, gdyż bracia wyjeżdżali w południe następnego dnia. Jedynie Kacper miał pociąg dopiero wieczorem. Przez tą świadomość, każdy chciał jak najwięcej przyjemności, co spowodowało, że momentami dosłownie ruchaliśmy młodego w usta. Kacper tak dociskał głowę Tomka że ten się krztusił, mając przecież dość sporego kutasa wciśniętego po same jaja w gardło. Najmniej uwagi młodszy z braci poświęcał starszemu, ale dało się to wytłumaczyć tym, że z nim będzie się zabawiał codziennie po powrocie do domu.

Tej brutalnej formy ruchania Tomka w usta oczywiście Kacper nie mógł wytrzymać długo i jako pierwszy wygiął się jak łuk i trysnął prosto w usta swojego kolegi. Wytrysk musiał być wielki, bo słychać było chlupot uderzającej spermy o wnętrze ust Tomka. Wysunął penisa z jego ust i dla osuszenia wytarł go o policzek młodego. Ten, wtedy przeniósł swoją uwagę na brata, któremu szybko zaczął obciągać tak jakby chciał go tylko odhaczyć, również nie trwało to długo i Michał strzelił częściowo w usta, a częściowo na twarz brata.

Pozostałem mu ja na deser. Zauważyć się dało że teraz delektował się moją pała, która z podniecenia pulsowała już tak mocno, że dało się domyśleć iż za chwilę polecę. Młody jednak chciał ten moment przeciągnąć, więc mocno zwolnił i skupił się na lizaniu języczkiem mojego grzybka. Jednak nawet to nie uchroniło mnie od potężnego orgazmu jaki mną zawładnął. Był tak silny, że aż nogi mi się ugięły, a moja sperma pofrunęła na twarz , czoło i włosy Tomka. W tym momencie doszedł i on trzepiąc sobie pałę. Jego orgazmy też był wielki, gdyż jęknął, a jego sperma wystrzeliła jak z wulkanu w górę, dolatując na mój brzuch, co oczywiście też musiał zlizać, bo umowa była jasna że każdy z nas musi być idealnie wylizany, aż do ostatniej kropelki spermy. Młody więc bez wahania zlizał swoje nasienie z mojego brzucha.

Nikt z nas nie chciał żeby zabawa się kończyła, ale nasze pały były innego zdania i szybko nam opadły. Położyliśmy się więc na łózkach, tym razem spałem na materacu z Kacprem, a bracia razem wylądowali w moim łóżku. Rozmawialiśmy dość długo, aż w pewnym momencie zasnął jako pierwszy Tomek, a po nim zaraz Michał.

Leżałem już tylko z Kacprem delikatnie gładząc jego cudowne ciało. On przytulił mnie mocno i wyszeptał mi do ucha, że mnie kocha. Pocałowałem go w usta tak, że dałem mu do zrozumienia iż odwzajemniam jego uczucia. Całowaliśmy się dobry kwadrans, aż nasze kutasy znów zaczęły się prężyć. Kacper poprosił bym w niego wszedł, więc zsunąłem z niego spodenki, w których spał, sięgnąłem ręką po żel i delikatnie nawilżając jego dziurkę, wsunąłem najpierw jednego palca, a później dwa powodując, że się rozluźniła. Nasmarowałem mojego ogiera i wszedłem w niego delikatnie. Jako, że nie chcieliśmy obudzić braci i nie mogliśmy również zachowywać się głośno ze względu na rodziców, kochaliśmy się w bardzo wolno i delikatnie. Kilka razy chciałem wyjść z Kacpra, by móc chociaż na chwilę polizać jego sterczącego olbrzyma, którego cały czas pieściłem dłonią, lecz za każdym razem dociskał mnie do siebie i prosił bym został w nim.

Po około pół godziny delikatnego i bardzo wolnego penetrowania mojego przystojniaka, stało się coś co spowodowało, że oboje zamarliśmy. Uchyliły się drzwi od pokoju i zajrzała przez nie głowa mamy, lecz opuszczone rolety w pokoju, sprawiały iż była całkowita ciemność, więc nie mogła nic zauważyć, zważywszy na to, że cały czas byliśmy przykryci kołdrą. Oboje bardzo się wystraszyliśmy lecz po kilku sekundach głowa się schowała, a drzwi się zamknęły. Odetchnęliśmy z ulgą, a Kacper skomentował szeptem: – a co by było gdybym pozwolił Ci na obciąganie mi – i zaśmiał się cichutko.

Kiedyś czytałem, że powolny seks daje najlepsze orgazmy ale nigdy nie miałem na tyle cierpliwości, by to sprawdzić. Teza ta się sprawdziła w stu procentach. Zabawialiśmy się tak ponad godzinę, aż nadszedł ten moment. Nigdy wcześniej moc orgazmu nie była taka potężna. Cały świat mi zawirował, a mój penis dawał uczucie jakby miał eksplodować, od siły z jaką wyrzucał nasienie w dziurce Kacpra. Nie wiem ile go było, bo po tylu zabawach dzisiejszego dnia już raczej tylko kropelki mogły się wydobyć z moich jaj, ale czułem się, jakby poszło z osiem salw przy każdej z nich odczuwałem tak silny orgazm, że chyba zapamiętam ten finał do końca życia. Sam Kacper poczuł chyba tą ilość, bo skomentował, że chyba wpompowałem w niego z pół litra spermy.

Nie chciałem tego kończyć jako, że on nadal jeszcze nie doszedł. Poprosiłem więc, żeby we mnie wszedł i tam też skończył. Kacper nasmarował również swój sprzęt i moją dziurkę i wbił się po same jaja we mnie. Robił to równie wolno, lecz po jego szybkim oddechu dało się wyczuć, że nie da rady zbyt długo mnie ruchać, nawet w tak wolnym tempie. Po kilku minutach również syknął i czułem jak jego pała pulsuje w mojej dupie. Po chwili wyszedł ze mnie i mocno przytuleni zasnęliśmy w jednym momencie, zapominając o wszystkim, a nawet o ubraniu piżam. Dobrze, że mama nas rano nie odwiedziła, przed wyjściem, bo mogła by się solidnie zdziwić, widząc nas dwóch ze sterczącymi pałami bez kołdry, która rano gdzieś się znalazła poza materacem.

Koło 9 rano obudziły mnie szepty braci, którzy mówili do siebie – Jeszcze sekundkę, jeszcze sekundkę, teraz! – i gdy otworzyłem oczy ujrzałem ich nad naszymi głowami w momencie gdy tryskali na nasze twarze. Postanowili nas obudzić, spuszczając nam się na nas i to im się udało. Kacper podskoczył jak opętany, nie wiedząc co się dzieje, a to Tomek zapodał mu na twarz świeżą porcję mleka wytworzonego przez noc. Było jej dość sporo, tak jak i u Michała, który w momencie dojścia opadł tak, że nie tylko jego sperma ale i pała wylądowała na mojej twarzy. Chłopcy zaczęli się śmiać i komentować wielkie plamy po spermie na naszym prześcieradle, co tylko potwierdziło, że sporo w siebie wpompowaliśmy z Kacprem tej nocy, a później z nas wypłynęła, po tym jak już zasnęliśmy.

Szybko przeskoczyli na swoje łózko i ustawili się w pozycji na pieska, dając nam do zrozumienia, co mamy zrobić z naszym porannym wzwodem. Michał odwrócił tylko głowę i powiedział – No dalej chłopaki, za 2 godziny musimy się pakować, a wy jeszcze się nie spuściliście w przeciwieństwie do nas.

Szybko z Kaprem zlizaliśmy spermę braci, która wcześniej wylądowała na naszych twarzach i wskoczyliśmy do nich na łózko. Nasmarowałem sobie pałę i przymierzając ją do dziurki Michała, podałem żel Kacprowi, który od razu go odrzucił na bok i rzucił do młodego, żeby szykował się na solidne ruchanie bez żelu. Fakt że Kacprowi pałka produkowała sporo swojego naturalnego poślizgu, ale na początku dało się poznać, że młodego bolało bo syczał z bólu kilka minut, po których już tylko jęczał, ale z rozkoszy.

Waliliśmy chłopaków z kwadrans, ale nie chcieliśmy kończyć w nich, więc skinęliśmy głową z Kacprem, jak byliśmy już blisko finału i wyskoczyliśmy z ich dziurek, szybko odwracając ich, zdecydowanym ruchem twarzą do nas. Podstawiliśmy im pały pod twarz i Kacper rozkazał, nie zważając na to, gdzie były nasze pały przed chwilą – Otwierać buźki chłopaki – co oni uczynili. Wepchnęliśmy nasze grzyby w ich usta i delikatnie waląc ręką, spuściliśmy się im prosto w usta. Upadliśmy z Kacprem na bok, a bracia z pełnymi ustami naszej spermy, zaczęli się całować namiętnie.

Przez około godzinę jeszcze krzątaliśmy się po domu nago i również nago zjedliśmy śniadanie, a później po prysznicu siedzieliśmy i czekaliśmy na ojca braci, który miał ich odebrać w południe. Po jego przyjeździe, pożegnaliśmy się i ustaliliśmy, że może w wakacje uda się jakoś wyskoczyć do nich na działkę.

Po tym jak wyjechali, zrobiło się dość smutno, że to wszystko się kończy i nie wiadomo kiedy się spotkamy znów w komplecie. Do tego oboje z Kacprem coś do siebie czuliśmy, ale oczywiste było, że ciężko nam będzie na odległość być w związku. Podjęliśmy decyzję, że jeśli nikt z nas nie będzie miał za rok chłopaka, to wspólnie pójdziemy na studia i wtedy moglibyśmy zamieszkać razem. Spróbować stworzyć związek.

Poszliśmy na spacer po mieście, a po powrocie zaczęliśmy się całować i oczywiście nie obeszło się bez seksu pożegnalnego. Postanowiliśmy włączyć film, żeby podpatrzeć jakieś nowe pozycje i tak Kacper na stojąco, uniósł mnie i nabił na swoją maczugę. W pozycji tej idealnie było widać jego mięśnie jako, że musiał mnie trzymać w powietrzu, co mega mnie kręciło. Całowaliśmy się i kochaliśmy. Oparł moje plecy o ścianę i nabijał po same jaja. Pchnięcia były tak mocne, że po kilku minutach strzeliłem bez walenia wprost na jego idealną klatę. Chciałem żeby we mnie skończył, chciałem choć raz jeszcze poczuć, jak jego kutas pulsuje we mnie w momencie orgazmu i tak się też stało. Chwilę po mnie doszedł we mnie. Upadliśmy na łózko i leżeliśmy dłuższą chwilę, całując i gładząc swoje ciała. Był po prostu idealny.

W jego oczach widać było smutek, zresztą ja czułem się podobnie, ale starałem się tego nie okazywać, rozweselając go głupimi żartami i pocałunkami. Czas zleciał szybko i już staliśmy gotowi do wyjścia na dworzec. Pozostało ostatnie przytulenie, ostatni pocałunek, po którym obu nam poleciały łzy z oczu, ale obiecaliśmy sobie pisać codziennie i spotkać się jak najszybciej. Odprowadziłem go na dworzec po czym ryczałem całą drogę powrotną do domu. Mimo że zabawialiśmy się wszyscy w czwórkę, jednak to on był tym do którego poczułem coś, może dlatego, że był tym pierwszym, a może to po prostu miłość, która nie wybiera i zaskakuje nas zawsze…. C.D.N.

W pierwszych dniach bardzo mi brakowało chłopaków. Samotne walenie konia przy pornolach dawało kiepskie orgazmy, a sperma ledwo przy nich wypływała. Myślałem że oszaleję. Drugiego dnia trzepałem pałę chyba z osiem razy, a mimo tego dalej brakowało mi seksu. W środę na szczęście odezwał się Krzysiek, ten poznany na basenie. Trochę mi się o nim zapomniało, pytał co u mnie słychać i wreszcie czy w piątek będę na basenie. Od razu stanął mi na myśl o nim. Chciałem wytrzymać do piątku bez walenia, by mieć lepszy i gęstszy spuścik, ale oczywiście nie potrafiłem.

Wreszcie doczekałem się wyjścia na basen. Rano poniosło mnie przy kąpieli i wygoliłem się cały na zero. Moja dupcia była gładziutka, a pała wydawała się od razu większa. Zakupiłem też obcisłe kąpielówki. Wyglądałem w nich jak rasowy pływak. Postanowiłem, że pojadę chwilę wcześniej, dzięki czemu chciałem już się przebierać razem z Krzyśkiem. Czekałem zaledwie kilka minut, gdy nagle zza rogu wyszedł zadowolony mój nowy kolega, a jaką radość sprawiło mi, że był sam. Jak po chwili wyjaśnił siostra była chora.

Jak zwykle basen był pusty, a przynajmniej tak wyglądał. W przebieralni zrzucaliśmy z siebie kolejne warstwy ubrań, aż zostaliśmy w samych bokserkach. Zauważyłem zawahanie w oczach Krzyśka, ale by go zachęcić zrzuciłem bokserki pierwszy. Ten od razu wzrok skierował wprost w mojego gładziutkiego kutasa, który na to oczywiście zareagował półwzwodem. Krzysiek puścił mi oczko i sam pozbył się bielizny. Wydawał mi się jeszcze większy niż ostatnio, ale to oczywiście tylko złudzenie, bo był po prostu mega długi. Młody wskakując szybko w kąpielòwki skomentował tylko, że sexi wyglądam tak wygolony.

Po chwili weszliśmy na basen i okazało się, że jest w nim już dwóch chłopaków. Na oko mieli po jakieś 25 lat. Raczej nie gadaliśmy z nimi poza przywitaniem przy wejściu. Wygłupialiśmy się z Krzyśkiem, często delikatnie się macając pod wodą. Zauważyłem że jeden z nich często spoglądał w naszym kierunku. Po jakichś 40 minutach chłopacy zawinęli się w kierunku szatni, a my jeszcze pływaliśmy twardo ścigając się.

Gdy minęła godzina, również ruszyliśmy w stronę natrysków. Po wejściu do pomieszczenia, po poprzednikach nie było nawet śladu. Wreszcie mogłem go mieć dla siebie. Krzysiek też chyba już na to czekał, bo ledwo wszedł, a jego kąpielówki leżały na ziemi i jego pała z każdą sekundą była większa i większa. Lekko się speszył, ale stwierdził, że muszę wybaczyć, bo tydzień nie walił. Nie chciałem żeby tylko na waleniu się zakończyło, wiec szybko przejąłem inicjatywę klękając przed nim i delikatnie liżąc mu jaja, zdjąłem jego dłonie z w pełni stojącego drągala. Krzysiek jęknął i nakierował moje usta na swoją pałę, starałem się połknąć jak najwięcej, ale kiepsko mi to wychodziło, bo po prostu była za długa. Czułem, że długo nie wytrzyma, więc wstałem i dałem mu do zrozumienia, że też bym tego chciał. Krzyś nie kazał mi czekać długo i zaczął lizać moją całą pałę z jajami i okolicami dziurki.

Zapragnąłem mieć go w sobie. Tą całą, długą pałę wbitą w moją dupę, aż po same jaja. Nadając troszkę poślizgu żelem, nakładanym moją dziurkę, dałem do zrozumienia czego będę chciał. Jak na pierwszy raz zrobił to dość sprawnie. Delikatnie pojeździł główką po mojej dziurce, co zadziałało jak zaklęcie, otworzyła się na przyjęcie tej maczugi. Na szczęście była ona cienka, ale w momencie jak pchnął i wszedł we mnie po jaja poczułem jak jest ona długa. Walił mnie dość nie równo, ale za każdym razem dopychając tak, że czułem jego jaja rozgniatające się na moich pośladkach. Trwało to może ze trzy minuty, gdy nagle pod prysznic wszedł jeden z dwóch kąpiących się z nami chłopaków. Zbiegło się to z orgazmem Krzyśka, który jęknął głośno i wyskakując z mojej dziurki zaczął tryskać na moją wypiętą dupcie i plecy. Był mocno zdziwiony widząc nas w takiej sytuacji. Stwierdził że bierze tylko żel i już nam nie przeszkadza. Krzysiek obrócił się szybko do ściany, a ja jak wryty wyprostowałem się i ze sterczącą łysą pała stałem przodem do niego.

Zauważyłem, że cały czas idąc po żel patrzył się wprost w moją pałę, więc zaryzykowałem i rzuciłem że niech nie przeprasza, a tylko dołączy się do nas, bo chętnie teraz ja bym się na kogoś zlał. Był już w suchej bieliźnie, w której było widać zarys penisa. Jego ciało było porośnięte ciemnymi włosami, klata, nogi . Ogólnie był bardzo zadbany . Ku mojemu zdziwieniu zaczął do mnie podchodzić. Jak przyznał nawet nie spodziewał się takiego widoku, gdy specjalnie zostawiał ten żel, by po niego się wrócić. Podszedł do mnie kucnął i zaczął łapczywie obciągać mi pałę. Po takim ruchaniu jakie zafundował mi Krzyś dużo mi nie trzeba było. Oznajmiłem jęcząc że tryskam, ale to nie zniechęciło go do łykania mojej pały, wręcz robił to mocniej. Wywaliłem z 5 strzałów w jego gardło. Po tym wstał i wyszedł.

Krzysiek był już gotowy do kolejnej akcji, ale jako, że był sam wcale mu się nie spieszyło do domu, więc namówiłem go na wizytę u mnie w domu. Był tak napalony po tym wszystkim, że od razu się zgodził. Po spłukaniu resztek jego spermy z pleców i pośladków poszliśmy owinięci ręcznikami do szatni. Po wejściu usłyszeliśmy sapanie naszego kolegi spod prysznica. Leżał na ławeczce i walił swoją pałę, tak że jego naturalne nawilżenie ubijało się jak piana. Jego pała nie była ogromna, ale miała w sobie coś, co mnie mega kręciło. Była ciemna i porośnięta czarnymi, prostymi włosami łonowymi. Był tak rozpalony, że nawet nas nie zauważył. Z zamkniętymi oczami nagle trysnął wyrzucając salwy przeźroczystej spermy na klatę i brzuch. Jej krople mieniły się na jego włosach. Wtedy dopiero wrócił do świata żywych i nas zauważył. Szybko wytarł ją w ręcznik i naciągnął boxy, tak jakby wstydził się, że ma mniejszą pałę od nas.

Oznajmiłem mu, że szkoda, że był taki samolubny i nie dał się pobawić swoim sprzętem. Powiedziałem mu też, że będzie jeszcze nie jeden piątek na naprawienie tego błędu. Czym dałem mu do zrozumienia, że bywamy tu w piątki, a raczej myślałem, że tak to odbierze. Miałem nadzieję na to, iż kiedyś jej skosztuje jego nektaru.

Ubraliśmy się i wróciłem z Krzysiem do mojego domu. Jako że rodziców nie było, już od progu zacząłem zrywać ciuchy z jego szczupłego ciała. Po chwili leżeliśmy w salonie, bo do mojego pokoju nie dotarliśmy i w pozycji 69 i obciągaliśmy sobie nasze, pulsujące z podniecenia kutasy. Miałem ochotę rozdziewiczyć jego dziurkę, więc delikatnie zacząłem kierować w jej kierunku moje palce, a po chwili sam wijący się pod wpływem moich ust Krzyś, wyszeptał bym wszedł w niego delikatnie. Starałem się to zrobić najdelikatniej, ale mimo to na początku było widać ból na jego twarzy. Po jakiś dwóch minutach ujeżdżał mnie swobodnie, stękając, a jego penis obijał się o mój brzuch. Nabijałem go do samego końca, co spowodowało, że trysnął niekontrolowanie zalewając mi twarz i klatę. Po chwili doszedłem w nim, a on po zdjęciu condoma z mojej pały, zlał sobie cały mój nektar wprost do ust.

Sporo rozmawialiśmy o seksie, czego by chciał, co mu się spodobało, a co nie i wyszło tak, że spotykaliśmy się bardzo często. Cały czas jednak miałem kontakt z Kacprem i tęskniłem za nim bardzo. Wiedział o moich zabawach z Krzyśkiem i nie miał nic przeciwko, bo wiedział, że w naszym wieku trzeba rozładowywać ciśnienie, a lepiej z kimś kogo zna niż z jakimiś obcymi chłopakami. Dlatego historii z basenu mu nie zdradziłem.

Na basem chodziliśmy z Krzyśkiem co tydzień. Często po nim lądowaliśmy u mnie, korzystając z nieobecności rodziców. Z każdym wyjściem Krzysiek stawał się bardziej otwarty, aż w końcu porzucił całkiem wstyd i obawy. Tak mijały tygodnie, aż dotarliśmy do świąt Wielkanocy. Był to czas kiedy mieliśmy się wreszcie spotkać z Kacprem. Plany te zniszczył telefon ciotki z Belgii. Nie było jej w kraju od czterech lat i nagle sobie przypomniała o rodzinie z Polski. Oczywiście zwaliła się nam na te święta. Byłem załamany i pomysł mi się całkowicie nie spodobał, no ale co ja miałem do gadania.

Mama stwierdziła, że do Kacpra mogę jechać w każdy inny weekend, a ktoś się musi zająć kuzynem, bo będą u nas cały tydzień. Wtedy zapaliła mi się lampka i jak przez mgłę przypomniał mi się chłopak postury Krzyśka z kruczoczarnymi włosami. To o nim wtedy marzyłem gdy waliłem konia. Oczywiście do niczego między nami nie doszło i nawet nie widziałem go nago. Poinformowałem Kacpra, że z naszych planów nic nie będzie. Nie byliśmy zadowoleni, ale postanowiliśmy że majówkę spędzimy razem.

Oczywiście kuzyn miał spać u mnie w pokoju. Musiałem dobrze pochować gumki i żel, co by przez przypadek nie wpadło mu w ręce. Wyczyściłem też historię w komputerze bo po wciśnięciu literki „G” pojawiała się cała lista gejowskich stron z dość mocnymi filmikami i fotami. Zwaliłem konia ze trzy razy na wszelki wypadek, gdyby później się nie dało i czekałem na dzwonek do drzwi.

Rodzice jak zwykle byli w pracy, bo ciotka przyjechała dzień przed świętami, więc to ja musiałem ją przyjąć, czyli przyjąć na klatę grad pytań o to co robię, gdzie się uczę, jak się uczę, co dalej i czy mam dziewczynę. To ostatnie pytane zawsze powodowało zaczerwienienie na mojej twarzy i zdziwienie na twarzy pytającego po odpowiedzi, że nie mam.

Ty taki ładny chłopak nie masz dziewczyny? – zawsze słyszałem po negatywnej odpowiedzi. Nagle moje obawy przerwał dzwonek do drzwi.
To byli oni. Ciotka jak zawsze rzuciła się na mnie, usiłując wyssać ze mnie całusami energię życiową. Z za jej pleców usłyszałem głos mówiący, że nie mamy już po trzynaście lat i żeby wyhamowała z tym okazywaniem miłości.

Spojrzałem przez jej ramie w uścisku i ujrzałem szczupłego chłopaka z czarnymi włosami ułożonymi na żel w obcisłych spodniach przez które od razu rzuciło mi się w oczy to, że jego przyrodzenie wypełnia ich znaczną część w kroku. Po stroju widać było, że nie pochodził z Polski. Obcisła koszulka uwydatniała super ciało. Sebastian bardzo się zmienił od ostatniego razu i to na lepsze. Już wtedy był moją fantazją erotyczną, a co dopiero teraz. Szybko wyrwałem się z objęć ciotki, by móc się z nim przywitać. Początkowo był to nieśmiały uścisk dłoni lecz w końcu on przerodził się w prawdziwego „miśka” dzięki któremu mogłem poczuć tą wypukłość na swoim udzie. Zabrałem bagaże cioci do jej pokoju, a kuzyna poinformowałem, że niestety będzie musiał cisnąć się ze mną. Stwierdził z uśmiechem na twarzy, że to tylko przyjemność, a nie problem. Sebastian był o rok starszy ode mnie.

Przy rozpakowywaniu zauważyłem, że kuzyn mocno o siebie dba. Ilość kosmetyków mówiła sama za siebie, a ciuchów zabrał jak na dwa tygodnie. Po wspólnej herbacie ciotka stwierdziła, że pod nieobecność rodziców „rozpieści trochę swojego siostrzeńca i zabierze mnie na zakupy” i tak to ja musiałem ich zabrać do centrum handlowego, bo ostatnim razem gdy byli, to jeszcze go nie było. Po niecałej godzinie już buszowaliśmy po sklepach z ubraniami. Ciotka chodziła po damskiej części, a ja z Sebą po męskiej. Głupio było mi brać coś ale kuzyn co chwila przymierzał do mnie ciuchy i dorzucał mi kolejne wieszaki na rękę która szybko zaczęła się uginać od ich ciężaru. Sam wybrał sobie kilka rzeczy i pokierowaliśmy się do przymierzalni. Kolejki w sklepach jak to przed świętami były ogromne, więc jak tylko zwolniła się jedna przymierzalnia nie zastanawiając się szybko ją zajęliśmy. Była na tyle duża, że swobodnie we dwójkę się w niej zmieściliśmy. Widać było, że kuzyn zna się na modzie. Stworzył kilka idealnych kompletów, które wyglądały bosko. By nie tracić czasu zrzuciłem koszulkę i spodnie napinając przy tym mięśnie brzucha na „maxa”, by nie wyglądać źle.

Stałem przed Sebą w samych bokserkach, a on bacznie mnie obserwował w lustrze. Zauważyłem, że jego wzrok kierował się w okolice pasa. By oderwać jego wzrok, bo czułem, że mi stanie, zapytałem, czemu nie przymierza swoich ciuchów. Seba wzdrygnął jakby wyrwany ze snu i też zaczął zrzucać koszulkę. Od razu zauważyłem delikatnie obrośnięty brzuch i klatę czarnym jeszcze jakby meszkiem. Na brzuchu miał sześciopak, co potwierdzało, że dba o siebie. Poczułem, że zaraz mi stanie, a to dopiero pierwszy zestaw ciuchów był przymierzany i do tego wszystkie spodnie wybrane przez niego, były obcisłe, co powodowało, że ciągle mój mały się ocierał i z każdą sekundą delikatnie się powiększał. Przy każdej zmianie spodni wzrok kuzyna kierował się na moje bokserki. Spojrzałem na jego wieszak w kabinie i zauważyłem, że sam ma wybrane trzy pary spodni ale ich nie przymierza. Zapytałem szybko dlaczego ich nie mierzy ale on stwierdził, że nie ma ochoty na nie. Zaciekawiło mnie czemu z nich zrezygnował i zacząłem go namawiać by przymierzył. Po chwili zdecydował się je przymierzyć. Rozpiął swoje spodnie i zsunął na ziemię od razu chwytając za wieszak i zasłaniając się nowymi spodniami. Dało mi to do myślenia. Niestety przy zakładaniu już nie udało mu się nic ukryć i zauważyłem, że jego pała jest w pół wzwodzie i z każda chwilą bardziej się powiększa, zaczynając wypełniać nogawkę bokserek. Szybko je założył, ale tak jak moje były one obcisłe, co spowodowało ze teraz widziałem idealnie jego kształt. By nie wywołać paniki u niego na uspokojenie rzuciłem, chyba za małe te spodnie i zacząłem się śmiać. Mimo żartów mój mały na ten widok też bez skrupułów zaczął się prężyć. Sebastian szybko to zauważył i jakby dla swojego usprawiedliwienia rzucił, że mój też płata mi figle. Bez krępacji przymierzaliśmy już reszte ciuchów.

Okazało się, że mimo czterech lat bez kontaktu więź rodzinna się nie zatarła. Głupio było mi brać ciuchy na ciotki rachunek, ale Seba po wyjściu tak wszystko rozegrał, że nawet nie wiedząc wyszedłem ze sklepu, mając kilka zestawów ciuchów za które nawet nie chce wiedzieć ile ciotka zapłaciła.

Po powrocie do domu siostra mamy rzuciła zakupy i stwierdziła, że odwiedzi jeszcze koleżankę przed powrotem moich rodziców. Równało się to temu, że po kilku minutach zostaliśmy sami z kuzynem w domu. Cały czas miałem przed oczami jego obcisłe czarne boksy z jego pałą w nogawce. Udaliśmy się do mojego pokoju gdzie Seba rozpakowywał swoje zakupy i zaproponował byśmy teraz na spokojnie przymierzyli wszystko w domu. Obawiałem się powtórki z przymierzalni. Jedynie uspakajał mnie fakt, że tu jest więcej miejsca i uda mi się ukryć jakoś w razie konieczności mój wzwód. Seba siedział jak w jury top model i bacznie mnie obserwował podczas, gdy ja się przebierałem. Gdy naciągnąłem spodnie i jeszcze nie zdążyłem ich zapiąć, Seba walnął, że te bokserki, to w ogóle nie pasują mi do tych spodni. Ze zdziwieniem spojrzałem na niego, domyślając się do czego zmierza. Oznajmiłem, że nie będę leciał zmieniać „boxów” tylko do przymierzania. Na co on szybko odpowiedział, że nigdzie przecież nie muszę chodzić, bo chyba kuzyna, to się nie powinienem wstydzić. W tym momencie milion myśli napłynęło do mojej głowy i nie koniecznie grzecznych. Mały delikatnie zaczynał się budzić, więc nie dając mu czasu na pełne rozwinięcie, zapytałem jakie mają być pokazując na otwartą szufladę z bokserkami. Sebastian wykazał duże zainteresowanie moją kolekcją „boxów”. Przeglądał je w szufladzie dokładnie, po czym rzucił mi czarne i powiedział takie będą najlepsze. Wyłączyłem myślenie i jednym ruchem zrzuciłem moje „boxy” na ziemie i zacząłem naciągać czarne. Seba wlepiając oczy w moją pałę z cwaniackim uśmieszkiem na twarzy powiedział:

Widzę, że w naszej rodzinie mamy ponadprzeciętne rozmiary. – Zaczerwieniłem się i naciągnąłem boksy, które to po takim komplemencie powędrowały wraz z moją pałą do góry, co stworzyło piękny namiot. Oczywiście w tej sytuacji ciężko było założyć obcisłe spodnie. Cóż obwiniłem o reakcje kuzyna, stwierdziłem, że w tym wieku wiele nie trzeba i jemu raczej to obojętne kto to wypowiada. Zawsze jest gotowy do akcji. Obracając to wszystko w żart.
Zaproponowałem, by może w oczekiwaniu na jego uspokojenie sam przymierzył swoje ciuchy. Ten wstał pokazując, że raczej też nie da rady. Jego spodnie były całe wypełnione w kroku wielkim stojącym penisem i szybko siadł znów na łóżko. Chciałem też zobaczyć jego pałę, bo chyba bym nie zasnął z ciekawości wieczorem. Na szczęście Seba kupił kąpielówki których nie mierzył w sklepie.

Szorty kąpielowe wcale nie są obcisłe, więc chyba się w nie zmieścisz – Szybko powiedziałem, chcąc wybrnąć z sytuacji i nie stracić szansy zobaczenia go całego nagiego. Nie miał już wtedy wyjścia musiał być konsekwentny i się pokazać. Rozpiął i zsunął obcisłe jeansy, a moim oczom ukazała się większa od mojej na pewno pała w jego obcisłych boksach. Chciał już nasunąć na nie kąpielówki, gdy oznajmiłem z równie cwaniackim uśmiechem jak on, że na basenie, to chyba się kąpie bez bokserek. Seba się zaśmiał i stwierdził że go przechytrzyłem.

Z lekką obawą zsunął „boxy” z ciała. Ujrzałem coś cudownego długą i grubą pałę z czerwioniutkim grzybkiem na końcu, lśniącym od śluzu. Jaja były olbrzymie gładko ogolone, a nad jego sprzętem mała kępka czarnych, pokręconych jak sprężynki włosków równiutko przyciętych. Wypowiedziałem tylko głośne „woow”. Seba wyraźnie się speszył i szybko naciągnął szorty. Nawet w nich było widać jego ogrom.

Teraz się nie uspokoi – Skomentował, a ja miałem w głowie tylko myśl, że ja bym go chętnie uspokoił. Nie mogłem jednak tego powiedzieć, bałem się jego reakcji, wiec zaproponowałem, żeby sobie ulżył i tu nie myśląc rzuciłem, że mam niezłą kolekcje pornoli. Seba postawił warunek, że to będzie nasza tajemnica i zrobimy to razem. Moje marzenia się spełniały właśnie.

Szybko dosiedliśmy się do biurka z kompem, odpaliłem folder z pornolami i po pojawieniu się miniaturek na wielkim ekranie tv, do którego miałem podpiętego kompa, przypomniałem sobie, że moja kolekcja to gayporno. Szybko klinąłem wstecz, ale kuzyn już to zauważył i ze zdziwieniem na twarzy powiedział, że chyba lubimy te samo kino i biorąc myszkę, wrócił do obrazu z moją kolekcją. Wtedy już nie miałem żadnych obaw.

Seba wybrał filmik przedstawiający kilku chłopaków po treningu piłki zabawiających się pod prysznicem. Spojrzał na mnie i zapytał czy zrzucamy ciuchy. Wyraziłem zgodę, zrzucając jako pierwszy koszulkę i „boxy”. On zachował się tak samo i już po chwili siedzieliśmy w samych skarpetach przed kompem, waląc sobie powoli konie.

Bacznie się obserwowaliśmy, chyba bardziej niż ten film lecz każdy z nas czuł lekki dystans przez fakt, że byliśmy rodziną. Postanowiłem rozluźnić tę atmosferę i opowiedziałem mu o braciach z obozu. Seba stwierdził, że w sumie chciałby coś zrobić i jeśli nie mam nic przeciwko. Wtedy kucnął przy moim krześle i delikatnie wsunął moją palę po same jaja sobie w gardło. To było cudowne uczucie widząc jak taki przystojniak obciąga mi. Gdyby nie fakt, że przed ich przyjazdem spuściłem się trzy razy, to już bym pewnie eksplodował. Sebastian robił to co raz szybciej i intensywniej. Widać było, że to nie jego pierwszy raz. Chciałem i ja się pobawić jego sprzętem, więc delikatnie podciągając mu głowę, dając do zrozumienia, żeby wstał.

Miałem już tego dorodnego kutasa przed swoją twarzą. Chłopak był mocno podjarany, bo śluz prawie kapał mu z pały. Zlizałem go w całości i jeszcze przez kilka minut wyciskałem go sobie, masując mocno i powoli jego „ogiera”. Wypływało z niego, jak z tubki, a był wyjątkowo pyszny. Seba jęczał przy tym, a jego wielkie jaja z każdą chwilą były co raz wyżej, aż w zasadzie przykleiły się do sterczącej pały. Wiedziałem, że to zwiastuje jego orgazm i chciałem spróbować jego nektaru. Kuzyn też raczej nie miał zamiaru skończyć w innym miejscu niż moje usta, bo nawet nie dał znać, że dochodzi poza głośnym jękiem i odczuwalnym mocnym skurczem, który szarpnął jego ciałem . Wraz z nim wydobyły się potężne strugi gęstej, słodkiej spermy, zalewające całe moje gardło i wypełniające usta. Seba jednak nie przestawał posuwać moich ust, a ja czułem cały czas jak pojedyncze krople ciągle wypływające z jego już lekko miękkiego kutasa. Po chwili opadł na krzesło i przepraszał że bez uprzedzenia zlał mi się w usta. Stwierdził, że nikt mu nie zrobił takiej pały jak ja dzisiaj.

Jednocześnie powiedział, że też ma zamiar spróbować tutejszego mleczka. Pochylił się do mojego pulsującego z podniecenia przyrodzenia. W zasadzie ledwo wsunął w go usta, by po kilku ruchach zaczął mną szarpać potężny orgazm. Orgazm był wielki, ale wytrysk jak można się domyśleć już mniej. Seba dokładnie wylizał mi pałkę, po czym stwierdził, że teraz chyba mogę przymierzyć te spodnie, rzucając mi najpierw „boxy” z ziemi, a później nowa parę jeansów.

Sam siadał nagi na kanapie, by mnie podziwiać. Jego penis leżał grzecznie do drugiej pary spodni, które przymierzałem, by znów zaczął się podnosić. Jako, że mój mały miał już na tą chwilę dość i doprowadzenie się do orgazmu, nie dało, by już ani kropli spermy, postanowiłem, że zwale porządnie kuzynowi pałę ręką, a mój sobie odpocznie. Seba nie protestował w ogóle i leżał wygodnie z zamkniętymi oczami, podczas gdy ja mu trzepałem w szybkim tempie. Po kilku minutach znów bez zapowiedzi trysnął, chlapiąc nasieniem po pościeli oraz po swojej lekko owłosionej klacie, brzuchu i moim ciele. Zlizałem ją z każdego miejsca, z którego się dało. Jej smak był niesamowity. Sebastian dysząc, wykończony orgazmami, wydusił z siebie, że to będą bardzo miłe święta Wielkanocne.

Następnego dnia w domu byli już wszyscy. Mama latała jak tornado po domu, dopinając wszystko na ostatni guzik, a ciocia krzątała się po kuchni, przygotowując pyszności na okres świąteczny, co było słychać w moim pokoju. Te hałasy były przyczyną tego, że obudziłem się. Przetarłem oczy i spojrzałem na śpiącego obok kuzyna.

Jego cudowne ciało wyglądało tak słodko, kiedy spał. Moje oczy szybko powędrowały w dół i spod kołdry dało się zauważyć, że jego pała jest solidnie naprężona. Musiała stać już dobrą chwilę, gdyż na jego niebieskich „boxach” była już solidna plama od śluzu, który wydobywał się z niej w ogromnych dawkach. Jeszcze nie spotkałem tak śliniącego się kutasa. Pamiętałem zapach i smak tego śluzu, a był tak intensywny, że od razu gdy, to zobaczyłem miałem ochotę wylizać te „boxy” i oczywiście maszynę, z której wydobywał się ten nektar. Po wczorajszej zabawie wiedziałem, że nie muszę się obawiać, więc delikatnie zsunąłem mu bokserki. Moim oczom ukazała się napięta do szczytu możliwości pała. Delikatnie języczkiem zlizałem śluz z „boxów” i zacząłem lizać grzyba, który lśnił dzięki promieniom słońca. Była aż bordowa od tej erekcji. Mój język wyczuwał każdą żyłę na kutasie. Wyglądały one, jakby chciały się z niego wyrwać. Ssałem teraz główkę bardzo delikatnie, bo chciałem sprawdzić, czy da się jak na filmach zrobić komuś loda podczas snu. Niestety moje podniecenie nie pozwoliło na zbytnią delikatność, co spowodowało, że po jakiś dwóch minutach już dość agresywnie obciągałem mu pałę, przy tym masując jego wielkie gładziutkie jaja. Oczywiście spowodowało to, że po chwili zbudził się mój kuzyn. Nie powiedział nic, jedynie położył ręce na moją głowie, narzucając jej swój rytm. Teraz on odchylił głowę do tyłu i zamknął oczy. Dociskał mi głowę do samego końca. Przy jego rozmiarze krztusiłem się , ale ten zapach, smak precumu powodował, że byłem jeszcze bardziej podniecony. Widząc jego, że jego jaja znów są prawie wbite w pałę, wiedziałem, że zaraz tryśnie. Spodziewałem się też, że będzie to ogromna porcja. Bardzo zwolniłem jednocześnie wyciągając swoją pałę z moich spodenek.

Seba widząc jak trzepę sobie konia, podciągnął mnie stopą do góry i zażądał, bym zlał mu się do buzi. Po chwili klęczałem nad nim okrakiem i waliłem pałę delikatnie muskając moim grzybem jego usta. Za każdym razem gdy to robiłem Seba się oblizywał. Trzepał przy tym cały czas swojego kutasa, który idealnie mlaskał dzięki swojemu naturalnemu poślizgowi. Czułem, że to już ten moment, że dłużej nie wytrzymam. Chwyciłem go za żuchwę, powodując, że jego usta się otworzyły i trysnąłem wprost w nie. Kuzyn zaczął pojękiwać, co dało mi do zrozumienia, że zaraz dostanie orgazmu. Szybko się zamieniliśmy pozycjami i to teraz ja miałem przed twarzą ten wulkan, który miał zaraz wybuchnąć. Sebą szarpnął mocny skurcz i poczułem jak moje usta w tym momencie wypełniają się strugą spermy. Przez moment nie byłem pewien, czy on mi się odlewa do ust czy spuszcza. Było tego tyle, że nie byłem w stanie połknąć wszystkiego, pozostałości spływały po mojej brodzie i jego pale, jajach, która ciągle pulsowała w moich ustach. W końcu padł na plecy obok mnie i chwile tak leżeliśmy z jeszcze sterczącymi pałami na wierzchu.

Później każdy się wykąpał i pomagaliśmy w ostatnich przygotowywaniach świątecznych. Oczywiście, gdy było trochę spokoju w domu zabawialiśmy się, nie przekraczając granicy wzajemnego walenia, obciągania i spustów w usta, aż do drugiego dnia świąt, gdy to trochę sobie wypiliśmy domowego wina.

Drugiego dnia świąt rodzice mieli jechać po obiedzie do brata ojca. Udało mi się wynegocjować, żebyśmy nie musieli zostawać z Sebą u nich na noc, tylko wrócimy ojca samochodem, pomysł ten przypadł do gustu tacie, bo mógł się napić z wujkiem. Oni natomiast mieli zostać na noc u nich, a my rano ich odbierzemy z kuzynem. Widziałem od razu błysk w oku Seby gdy usłyszał o tym pomyśle. W efekcie tego już o 20 -tej byliśmy w drodze powrotnej do domu.

Po drodze Sebastian zjechał na stację benzynową i pod pretekstem zakupu energetyków, udał się do sklepu. Po chwili wrócił i ruszyliśmy w dalszą trasę. Popijając „energole”, gadaliśmy o polskich drogach i samochodach. Jako, że mieliśmy do pokonania jeszcze jakieś 70 km drogi w pewnym momencie nastała cisza w samochodzie. Chwilowy brak tematu przerwał kuzyn, pytaniem czy robił mi ktoś kiedyś loda w samochodzie. Nigdy nie miałem takich doświadczeń, więc odpowiedziałem przecząco. Po chwili jazdy włączył migacz i zjechał na malutki parking jakie często można spotkać przy lasach. Na dworze było już ciemno, wokół nie było latarni, jedynie nasze światła rozświetlały kawałek usypanego parkingu i gąszcz drzew lasu za nim. Gdy zgasił silnik i światła zapanował całkowity mrok.

Poczułem jego rękę pomiędzy moimi nogami, opierającą się o fotel i szukającą po ciemku drążka sterowania fotelem, po chwili odjechałem nim do samego końca. Poczułem ciepło oddechu kuzyna na swojej twarzy, pocałował mnie delikatnie po raz pierwszy. Lekko się po tym zmieszał i szybko odsunął, lecz jego dłoń zaczęła masować już stojącą moją pałę przez spodnie. Sytuacja ta mnie bardzo „podjarała”, ten plener, ciemność i my we dwoje w samochodzie, do tego ubrani świątecznie w koszule i marynarki. Postanowiłem, by to była pamiętna chwila, więc puściłem wodze mojej fantazji i odsuwając jego fotel, wskoczyłem na niego i zacząłem rozpinać mu koszulę. On robił to samo, oznaczało to, że tak jak ja miał ochotę na dobrą zabawę. Po chwili marynarki i koszule leżały już na tylnym siedzeniu, a ja całowałem jego męską klatę. Ruchem ręki dał mi do zrozumienia, bym wyłożył się na rozłożonym fotelu i pozwolił mu uczynić, to czego przecież jeszcze nie doświadczyłem nigdy.

Rozpiął moje spodnie i z białych slipów wyciągnął przez rozporek moją stojąca pałę tak, że jaja zostały jeszcze w nich. Jako że włosów na nim nie miałem po goleniu przed basenem wyglądała idealnie. Seba w momencie lizał językiem moja główkę, a ja delikatnie pojękiwałem. Z każdą chwilą wprowadzał coś nowego do techniki obciągania mojej pały. Po niespełna pięciu minutach miałem już totalny odlot, a nie tak szybko miało być w końcu. Oderwałem kuzyna od ssania mojej pały i zaproponowałem, byśmy rozebrali się do naga. Seba otworzył drzwi wysiadł i zaczął zrzucać siebie spodnie, by po chwili stać już przy moich drzwiach ze sterczącym kutasem dając mi do zrozumienia, że czas na mnie. Dzięki otwartym drzwiom zapaliło się światło we wnętrzu auta, przez co widziałem mojego kuzyna w całej okazałości, ze sterczącym kutasem o 20 cm od mojej twarzy. Jego zapach działał jak hipnoza, powodował we mnie ogromny apetyt na obciąganie jej. Ssałem ją i lizałem jak tylko potrafiłem, co bardzo podobało się kuzynowi. Po chwili zabawy zaproponował, bym pozbył się swoich spodni, więc wysiadłem i tak jak on pozbyłem się wszystkiego poza butami i skarpetami.

Staliśmy w dwójkę nadzy pośród lasu. Miałem wielką ochotę na coś więcej ale bałem się, że wtedy wszystko się skończy. Nie chciałem ryzykować. Pieściliśmy swoje ciała nawzajem i co raz częściej docieraliśmy do pośladków. Nasze penisy stojące, skrzyżowane były o siebie i ocierały się przy tym o nasze brzuchy. Seba pchnął mnie na maskę tak, że wylądowałem z tyłkiem wypiętym do góry. Podszedł do mnie i poczułem otarcie jego mokrego penisa w okolicy mojej dziurki. Nie protestowałem, lecz on odwrócił mnie na druga stronę i kucając brał się za obciąganie mojej nabrzmiałej pały i gotowej do kończenia tej zabawy. Jednocześnie przy tym walił sobie konia. Trwało to tylko chwilkę gdy poczułem zbliżającą się falę orgazmu. Wysunąłem mój sprzęt z jego ust i ruszając dwa razy ręką spowodowałem potężny wytrysk, który zalał jego twarz i klatę. Seba też już tego nie wytrzymał i wstając zniżył mnie, pokazując tym jak ma ochotę skończyć. Rozepchał moje usta swoim grzybem i olbrzymie strugi jego nasienia powędrowały wprost w moje gardło. Moc tego spustu była taka wielka, że nawet nie poczułem jej smaku, gdyż od razu lądowała wprost w moim gardle, nie dotykając języka. Ssałem go aż opadł. Kuzyn wytarł się w podkoszulkę i ubraliśmy się w milczeniu.

Wydawało mi się, że oboje nie do końca z tym się dobrze czujemy. Zbyt wiele tematów w dalszej drodze nie mieliśmy. Po powrocie do domu każdy z nas się wykąpał, a gdy ja wróciłem z łazienki na stole stało już wino w charakterystycznej karafce babci, co oznaczało, że to domowe. Rzadko piłem alkohol ale jako, że święta wiec czemu miałbym się nie napić. Seba rozlał do szklanek i w samych „boxach” przenieśliśmy się do mojego pokoju, gdzie grając na konsoli sobie popijaliśmy. Po kilku meczach i szklankach wina, postanowiliśmy zmienić grę. Gdy podszedłem do konsoli, by zmienić grę usłyszałem od kuzyna, że mam zajebistą dupe. Nigdy tak nie mówił, więc zrozumiałem, że poczuł już wino w głowie. We mnie też puściły hamulce i odpowiedziałem, że on ma zajebistą pałę, więc mamy komplet. Nie mogłem mu dać już bardziej dosadnej podpowiedzi.

Seba wstał podszedł do mnie i pocałował. Teraz był to już namiętny pocałunek i długi podczas którego jego ręce powędrowały na moje pośladki, ugniatając je i jednocześnie przyciągając mnie do swojego ciała. Czułem na ciele, jak jego penis się budzi jak twardnieje w „boxach”. W końcu zsunął ze mnie bokserki i stałem przed nim całkiem nagi już nawet bez skarpet na nogach. Mój penis z każda sekunda był wyżej, by w końcu unieść się, aż do samej góry stojąc jak drąg, lecz to nie on miał być teraz objektem zainteresowania mojego napalonego kuzyna.

Alkohol spowodował, że delikatność pieszczot nieco się zatraciła. Palcami sięgał mojej dziurki i sprawdzał jej zachowanie. Zsunąłem z niego również ostatnią cześć, która była dla nas barierą. Jego kutas był gotowy i już cały nawilżony jego śluzem. Seba pchnął mnie na łózko i ze spodni dostał paczke gumek, które musiał zakupić już wcześniej na stacji. Wtedy zrozumiałem, że kuzyn to planował wszystko. Chciałem jednak zostać zerżnięty bez gumy na jego naturalnym poślizgu, bo rzeczywiście miał go bardzo wiele. Gdy wskoczył na łózko i dostawał condoma z paczki, położyłem na jego dłoniach rękę, dając mu do zrozumienia, że nie jest potrzebny. Widać było, że go to podnieciło jeszcze bardziej. Energicznym ruchem zarzucił moje nogi za moje ramiona, jednocześnie wypinając moją dupcię idealnie. Bez zbędnych zabaw napluł mi na dziurkę i przymierzając kutasa, wbił się od razu do jego połowy. Jęknąłem głośno z bólu i od razy zrozumiałem, że to będzie mocna zabawa. Po kilku pchnięciach wyszedł ze mnie i nakazał bym się wypiął. Wziął mnie na pieska. Dopiero po dobrych kilku minutach ból przerodził się w przyjemność. Ruchał mnie jak napalony pies, uderzał z całą siłą we mnie głośno przy tym dysząc. chciałem go doprowadzić do orgazmu, by zalał mnie od środka swoją gorącą lawą. Położyłem go więc na plecach i dosiadłem jak konia. Ujeżdżałem go energicznie, a on masturbował mnie przy tym. Trwało to dość krótki czas, gdy równocześnie doszliśmy. Seba we mnie, wypełniając mnie od środka, a ja na jego klatę i twarz. Po wysunięciu się jego pały, sperma wypływała dość długo z mojej dziurki. Okazało się, że kuzyn jest tylko aktywny, co w niczym nie przeszkadzało i jeszcze dwukrotnie korzystałem z jego pały tej nocy. Jako, że rodziców nie było zasnęliśmy nadzy razem w łóżku.

Rano Seba zrobił mi śniadanie, co jak się okazało było kartą przetargową w tym, by mógł dojść we mnie pod prysznicem, który wzięliśmy zaraz po śniadaniu. Z obolałym dupskiem pojechałem z kuzynem po rodziców i ciotkę i wróciliśmy wszyscy do domu. Jako, że przez ich obecność nie mieliśmy możliwości na jakieś poważniejsze igraszki, postanowiłem, że w piątek koniecznie idziemy na basen. Krzysiek plus kuzyn to mogło się skończyć tylko „mega” wytryskiem, potężnym orgazmem ale nie zdradzałem tajemnicy basenu kuzynowi, aż do momentu przybycia tam…

Przed wyjściem na basen zadzwoniłem do Krzysia, by uświadomić mu, że będzie mój kuzyn, który też lubi chłopaków, więc szykuje się fajna zabawa. Krzysiek też miał dla mnie niespodziankę. Okazało się, że ma dobrego kumpla z którym dotychczas tylko gadał o waleniu i o wspólnym problemie, mianowicie o braku możliwości przez uciążliwe, młodsze rodzeństwo. Mój odważniejszy po pewnych eksperymentach przyjaciel z basenu zaryzykował i zaproponował kumplowi, by poszedł z nim na basen i tak jak on porządnie sobie ulżył. Dawid, bo tak miał na imie ten właśnie kolega, o dziwo się zgodził, co bardzo zaciekawiło Krzyśka i podnieciło zarazem.

Po spakowaniu w torby ręczników, żeli pod prysznic oraz kąpielówek, ruszyliśmy z Sebą w stronę basenu. Podczas drogi Seba zaklął, a na moje pytanie co się stało, odpowiedział, że nie zwalił pały przed wyjściem i teraz będzie mu stawał w szatni i pod prysznicem. Utwierdziwszy go, że kąpiemy się nago i w szatni też się nie skrywamy z nagością, stwierdził, że będzie chodził ze stojąca pałą i nic nie poradzi i liczy, że tylko na brak ludzi. Zaśmiałem się tylko i odpowiedziałem, że na pewno nie będzie sam ze sterczącym kutasem i mrugnąłem mu okiem.

Po dotarciu pod basen wysłałem wiadomość do Krzyśka, z pytaniem za ile będzie i szybciej niż odpowiedź, ujrzałem go wychodzącego zza rogu z jakimś chłopakiem. Domyślałem się, że to Dawid. Chłopak sprawił na mnie dobre wrażenie, na pierwszy rzut oka. Miał długą kurtkę z kapturem, który był zarzucony na głowe. Spod niego widać było wystający daszek od czapeczki, a na dole miał dresy Adidasa. Jego widok od razu spowodował ciepło w moich „boxach”. Seba zdziwił się lekko patrząc na mnie i na nich.

– Nie mówiłeś mi nic, że ktoś będzie z nami – usłyszałem. Odpowiedziałem mu, że na pewno wspominałem o Krzyśku, który zawsze ze mną pływa, oczywiście wiedząc, że tego nie robiłem. Po szybkim przywitaniu się i przedstawieniu, wylądowaliśmy w środku budynku. W szatni dokładnie przyjrzałem się Dawidowi, zanim zaczęliśmy się przebierać. Był dość wysokim chłopakiem, o jasnej karnacji i do tego bardzo szczupłym. Głowe miał ogoloną bardzo krótko, dzięki czemu w tym stroju wyglądał jak typowy dres. Okazało się, po chwili rozmowy, że grał w miejskim klubie w piłkę nożną. Od razu powiedziałem, że w takim razie z nagością problemu mieć nie będzie. Mieliśmy szafki koło siebie, więc dzieliliśmy jedną ławeczkę przy przebieraniu. Nie czekając długo jako pierwszy rzuciłem kąpielówki na ławkę i zacząłem się pozbywać ciuchów. Reszta dołączyła do mnie. Po chwili wszyscy zostaliśmy w samych „boxach” i nadszedł czas przełamania lodów. Kto pierwszy je zrzuci? Osobą, która to zrobiła, o dziwo był Dawid, a może nie o dziwo? A oczywiście, gdyż na co dzień po treningach musiał brać prysznic z kolegami z drużyny. Gdy jego bokserki opadły na ziemię ujrzałem fajną pałę z dokładnie ogolonymi jajkami i górą przyciętą prawdopodobnie tą samą końcówką maszynki, co głowa. Widać było, że jest w lekkim wzwodzie, co nadawało mu już kształtu wygiętego ku górze. Ciężko było ocenić jakich jest rozmiarów w pełnym wzwodzie, gdyż szybko zaczął zakładać obcisłe kąpielówki, które ledwie przykrywały jego małego. Z tej obserwacji wyrwał nas okrzyk Dawida. – No dawać dziewczynki, bo woda wyschnie w takim tempie. – Chyba zauważył, że wszyscy gapimy się na jego klejnoty. Jak na komendę wszyscy zaczęliśmy się przebierać. Dzięki temu, to teraz Dawid mógł sobie oglądać nas nago. W momencie opuszczenia bokserek przez Krzyśka z ust Dawida i Seby usłyszeliśmy wypowiedziane szeptem „Woow”. Dresik jako, że znał się z Krzyśkiem od dawna powiedział bez zbędnego wstydu – Ale ty masz pałe, ile ona ma? – Krzysiek oczywiście się zawstydził i szybko wsunął na siebie kąpielówki. Kwitując to, że interesuje się jakby chciał mu obciągnąć. Na co Dawid odpowiedział, że nie takich chojraków miał w swojej drużynie. Na tym zakończyli wymianę zdań ale dało się zauważyć, że wszystkim nam kąpielówki się wypełniły. W najgorszej sytuacji był Dawid, a przez fakt, że jego spodenki były skąpych rozmiarów. Szybko jednak temat został zmieniony i już po chwili wskakiwaliśmy do basenu.

Chyba każdy z nas miał ochotę na to, by coś się wydarzyło, bo nikt nie pałał zbytnią ochotą do intensywnego pływania. Ja z Krzyśkiem wpadliśmy na pomysł, by zrobić zawody sztafety. Podzieliliśmy się tak, że ja z Krzyśkiem byliśmy razem, a Seba z Dawidem w drugim teamie. Oczywiście plan już oboje mieliśmy w głowie, wiedzieliśmy, że dobrze pływamy dzięki regularnym wizytom na basenie i wiedzieliśmy, że mamy zwycięstwo w kieszeni. Założyliśmy się więc, że wygrana drużyna da jakiś rozkaz drugiej, a ta będzie musiała go wykonać bez dyskusji. Dawid się śmiał z Sebą i odgrażał, mówiąc. – Spójrz na tych gości, bo zaraz nam buty wyliżą. – Uśmiechnęliśmy się do siebie tylko z Krzyśkiem, oboje już wiedzieliśmy, co będzie i kto co zaraz robił. Już po chwili wiadome było, że to my wygraliśmy. Niepocieszeni rywale przeżywali po cichu i pod nosem gorycz porażki. Mając w zanadrzu wyzwanie dla chłopaków, powygłupialiśmy się jeszcze chwilkę w wodzie i udaliśmy się pod prysznice.

Po odkręceniu wody znów jako pierwszy kąpielówek pozbył się Dawid. Po godzinnym pływackim wysiłku widać było teraz idealnie mięśnie jego brzucha, klaty i ramion. Seba mimo ćwiczenia na siłowni nie posiadał takiej rzeźby ciała. Do tego piękna pała, która pod wpływem ciepłej wody zaczynała się unosić do góry. Po chwili wszyscy byliśmy już nago i każdy mył się pod prysznicem. Każdy z nas spoglądał na kolegów i każdemu z nas pały praktycznie stanęły. Seba wyraźnie zainteresowany był potężną maczugą Krzyśka, a Dawid jak zauważyłem chyba był zainteresowany czymś jednak krótszym ale za to grubszym, czyli za moim już sterczącym kutasem.

Krzysiek nagle rzucił, że czas na wasze wyzwanie. Dawid nieco był zdziwiony, chyba nie spodziewał się, że trzeba będzie faktycznie wykonać jakieś zadanie. Wtedy Krzysiek powiedział. – Podejdźcie tu i macie nam obciągnąć, aż do spustu. – Dawid stwierdził, że już wie czemu Krzysiek zrobił się taki odważny w ostatnim czasie. Powiedział. – Musicie się tu fajnie bawić, podczas każdej wizyty skoro, takie pomysły ci w głowie. – Seba jako pierwszy podszedł do Krzyśka mówiąc, że taką pałę, to z wielką przyjemnością obciągnie. Drugi z kolegów stwierdził, że w takim razie on zajmie się moim kutasem, jeśli mam ochotę. Oczywiście Sebe miałem w domu, Krzyśka co tydzień albo i częściej podczas spotkań na basenie, a on był nowy, więc proste było, że marzyłem, by nie tylko mi obciągnął ale chciałem więcej.

Podszedł do mnie i delikatnie pocałował mnie i zaczął schodzić w dół całując moje sutki, klatę i brzuch, by w końcu kucnąć i delikatnie zacząć ssać mi moją nabrzmiała pałę. Jego kutas stał naprężony pomiędzy jego nogami, był wygięty jak bumerang w górę i mocno przy tym pulsował. Podczas gdy lizał moją pałę, zauważyłem jak mój kuzyn łapczywie łykał kutasa Krzyśka, biorąc go po same jaja, co bardzo mnie zaszokowało. Delikatnie zacząłem pieścić stopą pałe Dawida, była śliska i gorąca. Czułem, że orgazm jest blisko, a nie chciałem tego tak kończyć. Dałem mu znak, by się podniósł i zamieniłem się z nim miejscami. Teraz ja ssałem jego wielką pałę. Idealnie zbudowany koleś, idealnie gładki z idealną pałą, był teraz cały mój. Jęczał głośno z głowa skierowaną ku sufitowi i rękami na mojej potylicy wyznaczając rytm posuwania. Krzysiek też zamienił się miejscami z Sebą i teraz to on obciągał swojemu rywalowi. Długo to nie mogło trwać, w końcu wszyscy musieliśmy wybuchnąć. Dawid oznajmił mi, że zaraz dojdzie ale ja nie chciałem wyjmować go z ust, chciałem jego spustu. Nagle wszystkie jego mięśnie się napięły i poczułem uderzenia jego spermy o mój język i podniebienie. To był potężny spust gęstej i smacznej spermy. Wszystko połknąłem, a on dał mi do zrozumienia, że teraz moja kolej i po chwili łapczywie obciągał mi fiuta będącego u kresu wytrzymałości. Była to chwila, doszedłem wraz z kuzynem ruchającym usta Krzyska, który trysnął po chwili tak mocno, że zalał jaja Seby, który jeszcze z pałką w ustach młodego stał przed nim.

Spokojnie się już umyliśmy pod dwoma prysznicami. Delikatnie masując swoje ciała z pomocą żelu do kąpieli. W szatni chwilkę jeszcze posiedzieliśmy nago jako, że nie było nikogo na ławeczkach. Gadając o swoich doświadczeniach i oglądając dokładnie swoje znów stojące pały. Umówiliśmy się na następny tydzień. Niestety, to już były zabawy bez kuzyna, który jechał następnego dnia do Belgii. W nocy przed wyjazdem kilka razy się jeszcze spuściliśmy z Sebą, waląc wspólnie przy pornosie, naśladując aktorów i wspominając przygodę na basenie. Miałem wielką ochotę na prawdziwy seks z Dawidem. On chyba też miał na to ochotę, bo pod wieczór dostałem od niego wiadomość na telefon, że bardzo mu się podobało i że chciałby więcej, a mój numer zdobył od Krzyśka. Ani on, ani ja nie chcieliśmy czekać do kolejnego piątku i spotkaliśmy się już w poniedziałek…..

Po wyjeździe Seby, zacząłem więcej rozmawiać z Kacprem. Ciągle zakuwał do egzaminu, ale udało mu się też zaliczyć sex przygodę z jednym z kumpli, którego uważał za stu procentowego heteryka. Planowaliśmy naszą majówkę. Wybraliśmy małą chatkę, oddaloną on reszty zabudowań o dobry kawał lasu. Chcieliśmy pobyć sam na sam, bez obecności żadnych osób postronnych. Cena była może nie najniższa, ale ciotka zostawiła na pożegnanie dobrych pare euro. Podczas tych rozmów w mojej głowie ciągle pojawiała się postać Dawida. Coś nie dawało mi spokoju, jakbym coś do niego poczuł, a przecież spędziliśmy tylko chwile na basenie i szybkie obciąganie pod prysznicem.

Minęła niedziela i nadszedł upragniony poniedziałek. Jako, że zaczęła się buda postanowiliśmy, że przedłużymy sobie wolne o jeden dzień. Wysłałem Dawidowi adres i zaraz po wyjściu rodziców, zadzwonił domofon. W „lipku” zobaczyłem Dawida. Nerwowo przebierał nogami, oczekując na otwarcie drzwi, w tej samej kurtce co na basenie ale innych dresach. Na głowie nie miał czapki z daszkiem, a zimową pod kolor kurtki. Otworzyłem drzwi i szybko wszedł do domu.

Było jeszcze rano, więc nie dało się ukryć, że niedawno wstałem, zresztą miałem na sobie luźne „boxy”, w których prężył się mój mały. Dawid obczaił mnie od stóp do głowy i stwierdził, że przeprasza za takie wczesne najście. Zdjął buty, podszedł i pocałował mnie. Zbliżył się na tyle, bym poczuł na swojej pale nacisk jego wybrzuszenia w dresach. Delikatnie go odepchnąłem i oznajmiłem, że najpierw kąpiel, a on niech się rozgości u mnie w pokoju. Gdy sięgałem po świeże „boxy” z szuflady, Dawid podszedł od tyłu i jednym ruchem zdarł moją bieliznę, w której spałem. Stwierdził, że i tak się ide kąpać. więc mi już nie jest potrzebna. Gdy się odwróciłem, on tylko się oblizał, patrząc na moją pałę. Wziąłem czyste spodenki i poszedłem szybko do łazienki, zostawiając go napalonego w pokoju. Miałem nadzieję, że powędruje za mną do łazienki ale tak się nie stało. Po szybkim prysznicu w samym ręczniku wróciłem do pokoju.

Widok jaki zobaczyłem, tak mnie podjarał, że mój mały sam wysunął się przez gumkę od bokserek ku górze. Dawid leżał z wystawioną pałą z dresów, waląc sobie konia z moimi „boksami” na twarzy. Wąchał moje gacie, w które potężnie się zlałem przed snem po półtora godzinnej zabawie na Skype z Kacprem. Widać, że ostro go to jarało. Miał zamknięte oczy i jęczał, wijąc się z kutasem w ręku. Nie spodziewałem się takiego widoku i nie wiedziałem jak się zachować.

Postanowiłem szybko włączyć się do zabawy, więc rzucając tylko, że widzę, iż zaczął beze mnie, odrzuciłem jego rękę i od razu moimi ustami zatopiłem się na jego kutasie. Wreszcie miałem go, był idealny. Jego delikatny zapach sprawiał, że wariowałem. Dawid jęczał i i wykrzykiwał zadyszany, że uwielbia takie „boxy” i to jak mu obrabiam fiuta. Bardzo mnie to podniecało. Wiedziałem, że długo nie wytrzyma i szybko się to potwierdziło. Po niecałych dwóch minutach jęknął głośno i poczułem solidną ilość słono – gorzkiej spermy w moich ustach. Każda, którą próbowałem do tej pory, była podobna w smaku, ale ta była wyjątkowo smakowita. Było jej tyle, że mimo chęci połknięcia, część wylała się z moich ust na czarne dresy Dawida. Totalnie odpłynął po tym orgazmie. Po kilku minutach leżąc wykrztusił tylko – Zerżnij mnie.

Dalej byłem podjarany, mój mały tylko czekał na taką komendę. Sięgnąłem po gumki, które zostały po wizycie kuzyna i nasunąłem na swoją palę. Była tak nabrzmiała, że ciężko kondom przesuwał się po grzybie. Gdy byłem gotowy, Dawid już wypinał swą dupcię do pozycji na pieska. Była idealna, nie miała nawet włoska na sobie. Do tego jego skóra była bardzo delikatna. Idealnie wyrzeźbiona dupcia na boisku, a ja ją teraz mogłem ją porządnie wyruchać. Byłem tak napalony, że zapomniałem o choćby odrobinie delikatności. Wbiłem z całą siłą mojego kutasa w jego tyłek. Impet z jakim to zrobiłem, odbił się głośnym krzykiem Dawida. Ból dziewiczej dziurki musiał być dramatyczny, jak jego głos. Wszedłem przecież po same jaja. Widać było po nim, że cierpi. Pocałowałem go w głowe i przeprosiłem za takie wejście.

Widząc jego spięte boleśnie ciało, odczekałem chwile i teraz już delikatnie rozpoczynałem zabawę. Delikatne ruchy, po których dało się zauważyć, że zaczyna mu się to podobać i zastąpiłem je szybszymi i mocniejszymi pchnięciami. Po kilku minutach on jęczał, ale z rozkoszy, trzepiąc sobie przy tym stojącą na nowo pałę, a ja waliłem go tak, że moje jaja bolały od uderzeń w jego twardą dupę. Dawid w jękach nakazywał mi, bym robił to mocniej i szybciej. Nie mogłem długo wytrzymać i w końcu trysnąłem w gumę. W tym samym momencie Dawid zalał się na poduszkę leżącą pod nim na łóżku. Opadłem na niego, z wbitym w niego moim kutasem. Czułem jak on ciągle pulsuje, wylewając ostatnie strużki spermy z siebie.

Leżeliśmy przez godzinę nadzy w łóżku, rozmawiając o sobie. Okazało się, że nie był to jego pierwszy raz z chłopakiem. Wspominając nam pod prysznicem „hojraków” z drużyny, miał na myśli dwóch kolegów. Zabawiali się oni czasem w trójkę pod prysznicem, ale tylko walonko i robienie lodów. Podczas naszych rozmów pały znów się obudziły.

Teraz mieliśmy ochotę na więcej, więc w pozycji sześć na dziewięć, obciągaliśmy sobie wzajemnie, dodatkowo liżąc jaja. Dawid zaczął zajeżdżać językiem w kierunku mojej dziurki. Nagle poprosił, bym położył się na plecach i przerzucił moje nogi na swoje ramiona, dzięki temu miał cała moją dziurkę prosto przed twarzą. Delikatnie zataczać krąg wokół mojej dziurki, aż w końcu zaczął świdrować w niej językiem. Było to cudowne uczucie. Po chwili takiej zabawy ona otworzyła się, zapraszając go do wejścia. Nałożył prezerwatywę i bardzo delikatnie wszedł we mnie, trzymając moje nogi na ramionach. Pierwszy raz był w kimś. Podjarało go to tak, że po kilku płytkich pchnięciach jęknął. Potem szybko wszedł po same jaja i poczułem jak pulsuje we mnie jego pała. To był orgazm.

Wysunął się ze mnie i obciągnął mi do wytrysku. Trzymając moją spermę w ustach pocałował mnie namiętnie dzieląc się nią ze mną. To był cudowny seks i wspaniały chłopak. Każda jego część pociągała mnie i powodowała że go pragnąłem. Jego pała już opadła, a z naciągniętego jeszcze na nią condoma wylewała się sperma na jaja i wystrzyżone łono Dawida.

Jako że jego dresy zalane były spermą, musiał pożyczyć moje, by spokojnie mógł wrócić do domu. Pakując dresy zwinął też moje „boxy” z nocy, tłumacząc się, że pozwoli mu to przetrwać do następnego spotkania. Wyjaśnił mi jak bardzo, to go jara i poprosił, żebym zlewał się w jedne gatki, by miał mój zapach do następnego spotkania. Okazało się, że często podkradał kolegom z drużyny ich „boxy”, ale rzadko się zdarzało się, by były w nich ślady spermy, a to go najbardziej w nich kręciło. Obejrzeliśmy film leżąc przytuleni i później Dawid pojechał do domu zostawiając mnie w domu z mętlikiem w głowie, bo chyba się zakochałem…

Następnego dnia wymieniliśmy tylko kilka sms-ów. Potrzebowałem trochę czasu, by przemyśleć obecną sytuacje. Miały to być tylko niewinne igraszki, za zezwoleniem mojego niedoszłego chłopaka, a jednak zaangażowałem się w to uczuciowo. Z Kacprem jednak łączyło mnie więcej. Mieliśmy wiele wspólnych tematów do rozmów, świetnie się dogadywaliśmy i nawet nasze wizje przyszłego życia schodziły się do wspólnego punktu. Nic nie mówiłem Kacprowi o tym co zaszło z Dawidem, jakoś bałem się o tym rozmawiać. Unikałem też spotkań z nowym kolegą, co spowodowało, że głodny świata do jakiego go wprowadziliśmy na basenie, nabierał wiele doświadczeń z Krzyśkiem.

Nie poszedłem na basen w tym tygodniu. Krzysiek wypytywał o co chodzi i czy nie chce się już z nim spotykać. Zaprosiłem go więc do siebie, w celu wyjaśnienia mu wszystkiego. Stwierdził, że miło się spotykało na basenie i nie chce tego tracić, więc Dawidowi powie, że nie można brać osób towarzyszących na firmowe wejściówki. Basen przecież był wynajęty w całości, więc postronne osoby nie miały opcji wejścia na pływalnię. Pomysł Krzyśka wypalił i już następnego tygodnia byliśmy sami.

To było pierwsze wyjście bez spustu pod prysznicem. Przed nami była wizja wspólnego noclegu, gdyż Krzysiek uprosił rodziców by mógł u mnie nocować. Po kolacji przygotowanej przez mamę udaliśmy się do mojego pokoju i szykowaliśmy się do oglądania filmu w łóżku. Podczas przebierania Krzysiek pozostawał przez chwilę cały nagi, wyglądał cudownie. Delikatne szczupłe ciało i ta olbrzymia pała, wisząca między dwiema cienkimi nogami. Mój mały od razu mi stanął, a właśnie miałem zdejmować swoje „boxy’, by założyć czyste luźne do spania. Kolega zauważył to od razu i zareagował podobnie. Jego pała zaczynała rosnąć i unosić się do góry. Chcąc uniknąć dziwnej wpadki, założył jednak również luźne bokserki. Niestety przy takim sprzęcie nie ukryły one nic, a jedynie komicznie wyglądały, naciągnięte jak namiot, aż odstawały od ciała przy gumce.

Szybko wskoczył na łózko i mało myśląc siadł po turecku, co spowodowało, że jego olbrzym wypadł z nogawki „boxsów”. Szybko założyłem swoją bieliznę i już po chwili byłem koło niego w łóżku. Oboje byliśmy dobrze najarani, więc film poszedł chwilowo na bok, a zajęliśmy się tym, co wymagało natychmiastowej reakcji. Nasze pały prężyły się, domagając tego, co było ciągle odwlekane od prysznica basenowego.

Delikatne zacząłem jeździć dłonią po wystającej pale Krzyśka. On tylko przymknął oczy, przygryzł wargi, tak jak robił to pierwszy raz na basenie, gdy poznaliśmy się i odprężony czerpał przyjemność z tego masażu. Długo nie wytrzymałem i zacząłem mu ssać główkę i lizać jaja. Cichutko przy tym pojękiwał, szukając dłonią mojego kutasa w bokserkach, a raczej próbując go wydostać ze spodenek. Delikatnie mi zaczął trzepać, a ja wtedy przestałem mu obciągać i również zacząłem walić jego olbrzyma, trzymając go dwoma dłońmi, jedną mocno zaciśniętą u nasady, a druga kręcąc w okolicy grzyba. Wytrzymał jakieś osiem minut takich igraszek, wygiął się jak struna, a teraz jego pała wyglądała, jakby miała dobrze ponad dwadzieścia centymetrów. Wszystkie jego mięśnie nagle się spięły i trysnął strumieniem spermy w góre, tak że wylądowała na jego czole i włosach, a kolejne salwy zalewały brzuch i moją dłoń, którą mu waliłem.

Podniosłem się i moim jeszcze nie wydojonym kutasem starłem spermę z jego twarzy i wepchnąłem go w usta Krzyśka. Ssał go idealnie, a ja przy tym bawiłem się dalej jego opadającym sprzętem. Moje podniecenie z basenu spowodowało, że w moich jajach skumulowała się również porządna porcja nektaru. Przed szczytowaniem wysunąłem kutasa z ust kolegi i mocno trzepiąc spuściłem się na jego twarz, która teraz cała była pokryta moim nasieniem. On językiem zlizywał z okolic ust moje soki, a ja z reszty jego twarzy. Co chwilę nasze języki spotykały się w naszych ustach i wymienialiśmy się zdobytą spermą. Filmu już nie obejrzeliśmy, pływanie i potężne spusty odebrały nam energię, tak że szybko zasnęliśmy wtuleni w siebie.

Rano po przebudzeniu ujrzałem słodko śpiącego Krzysia obok mnie. Wiedziałem, że to jego pierwsza noc z chłopakiem. Poszedłem cichutko pod prysznic i zrobiłem nam śniadanie, wiedząc, że rodziców już nie było w domu. Jako że chata była wolna chciałem, by jego pierwszy poranek również był miły jak noc. Pocałowałem go w usta, by delikatnie go przebudzić.

Zszedłem głową od razu pod kołdrę i delikatnie zabawiałem się jego stojącym o poranku kutasem. On podał mi spod poduszki wcześniej przyszykowany żel, więc nawilżyłem jego całego kutasa po same jaja. Zrzuciłem swoje „boxy” i dosiadłem mojego jeszcze lekko zaspanego kompana. Delikatnie wsunąłem sobie jego pałę do końca. Teraz dopiero czułem tą długość. Wrażenie, że ten sztywny drąg wypełnia cię i dotyka żołądka, jest nie do opisania. Rozpocząłem delikatnie go ujeżdżać, to wybudziło Krzyśka do końca. Zaczął głośno stękać, jakby zapomniał, że ktoś może być w domu lecz ja wiedząc, że dom jest pusty, nie uciszałem go. Dosłownie po nim skakałem, nabijając się na niego do końca, a moje jaja uderzały co chwila w jego brzuch, on walił mi szybko, tak że w pewnej chwili nie panując nad sobą, zacząłem strzelać na oślep spermą na wszystkie strony, to trafiając nią na podłogę, łózko, Krzyśka, a nawet ściany.

On jednak potrzebował dłuższej jazdy, przerzucił mnie na plecy i walił jeszcze szybciej. Dosłownie krzyczałem z rozkoszy i on również. Dopchnął do końca pałę i wydyszał, że dochodzi. Kilka razy wysunął ze mnie całego kutasa, by zaraz znów wchodzić z impetem same po jaja. Sperma wyciekała z mojej dziurki w sporych ilościach. Byliśmy zmęczeni i spełnieni, więc po chwili odpoczynku zjedliśmy nago śniadanie i rozpoczęliśmy dzień…

Dni ciągnęły się bardzo. Czekałem tylko na dzień wyjazdu. Mieliśmy wszystko już dograne. Do pobliskiej miejscowości mieliśmy dojechać pociągiem, skąd odebrać miał nas właściciel, by dowieźć bezpośrednio do wynajętego domku. Cieszyłem się jak dziecko, że znów będę mógł zobaczyć mojego Kacpra. Dosiadł się do mnie w pociągu po jakiejś godzinie jazdy. Kupiliśmy razem bilety, więc mieliśmy miejsce w tym samym przedziale.

Po tym jak wszedł do przedziału od razu zrobiło mi się gorąco, mimo, że widywaliśmy się przecież na skype wydawał się jakiś inny. Bardziej dojrzalszy i dalej ze świetną sylwetką. Przywitaliśmy się po męsku, jako że w przedziale były jeszcze dwie inne osoby. Dużo rozmawialiśmy, zastanawialiśmy się czy wszystko mamy i jak będzie tam tak naprawdę.

Po jakiejś godzinie jazdy dostałem smsa po spojrzeniu na ekran wyświetlił mi się Kacper. Zdziwiło mnie to bo przecież siedział naprzeciwko. Otworzyłem wiadomość i ujrzałem tekst:

Wyglądasz zajebiście, moja pała stoi od godziny i chyba eksploduje nim dojedziemy, zrób coś. Mój mały aż się też poderwał po tej wiadomości. Szybko wymyśliłem wyjście do toalety. Kacper stwierdził, że też skorzysta z WC. Poprosiliśmy panią z przedziału, by spoglądała na nasz bagaż i udaliśmy się w stronę ubikacji.

Po wejściu do ubikacji Kacper przekręcił zamek i wyszeptał mi do ucha:

Wreszcie trochę prywatności. Zaczął mnie całować i pieścić dłońmi moje ciało. Wyczuwałem napięcie w jego spodniach. Nie mieliśmy warunków na zbędne zwlekanie rozpiąłem spodnie Kacpra i zsunąłem je z niego. Klęknąłem i miałem już przed twarzą wypchane niebieskie boxy mojego chłopaka, ze spora granatową plamą od śluzu na czubku jego pały. Delikatnie je zsunąłem i ujrzałem jeszcze większa niż ostatnio pałę. Znacznie powiększył się też jego zarost w tych okolicach. Włosy sięgały pępka i im wyżej były jaśniejsze aż do delikatnego blond meszku który pojawiał się dopiero na jego klacie. Idealnie wyrzeźbione ciało , gęsty zarost Kacpra i ta idealna pała sprawiły, że obciągając ją łapczywie nie mogłem wytrzymać i zacząłem sam walić swojego kutasa jedną ręką. Kacper wyznaczał tempo, dosłownie posuwając mnie w usta raz szybciej raz wolniej. Czułem, że jeszcze chwilkę i spuści się w moje usta, lecz on chciał jeszcze possać mojego, więc kazał mi wstać i sam klęknął i zaczął mi obciągać. Nie wytrzymałem nawet dwóch minut tych zabiegów. Nie zdążyłem nawet go uprzedzić , orgazm przyszedł tak gwałtownie i z taką siłą, że jedyne co z siebie wydobyłem to jęk ulgi, jaką poczułem wylewając z siebie salwy spermy wprost w usta Kacpra. Kacper nie wytrzymał tego i spuścił się waląc sobie wprost na moje buty. Potężna dawka białej spermy wylądowała wprost na moich adidasach. Z trudem udało się zetrzeć ślady po jego finale z moich butów i wróciliśmy do przedziału.

Po dotarciu na dworzec docelowy oczekiwał nas już właściciel i szybko odwiózł do domku. Był nieco zdziwiony obecnością dwóch chłopaków w takim miejscu, bo to raczej romantyczna majówka a nie imprezowa. Skłamaliśmy mu, że to bardziej w celu nauki, żeby łatwiej się skupić, odciąć od internetu i życia miejskiego.

Po dojechaniu pokazał nam wszystko co i jak działa, gdzie jest drewno do kominka i na ognisko i inne niezbędne rzeczy. Po jego odjeździe zrobiliśmy sobie ciepła herbatę i siedzieliśmy na werandzie przed domkiem rozglądając się i napawając cisza i spokojem jaki nas otaczał. Nieco było to przerażające, że wokół nic nie było poza lasem ale z drugiej strony czułem się bardzo bezpieczny przy Kacprze. Leżałem na huśtawce ogrodowej zamontowanej na werandzie trzymając głowe na kolanach mojego ukochanego. Wpatrywaliśmy się sobie w oczy, rozmawialiśmy o wszystkich sprawach, które wydarzyły się w naszym życiu podczas gdy się nie widzieliśmy. Zaczęliśmy się całować namiętnie.

Kacper podniósł mnie i przeniósł do salonu, zamykając nogą za nami drzwi. Położył na łóżku i całując, rozpinał mi koszulę . Po chwili byłem już całkiem nagi. On klęczał nade mną podziwiając moje nagie ciało i stojąca pałę, wygoloną na zero, by wydawała się jeszcze większa. Nie pozwolił z siebie niczego zdjąć.

Teraz to on zajmował się mną. Całował całe moje ciało, aż do stóp, następnie językiem zaczął lizać moje jądra i kierował się ku mojemu grzybowi, który wyglądał jak obdarty ze skóry od tego jak był nabrzmiały z podniecenia. Delikatnie muskał go językiem i mocno nacierał go dłonią, rozprowadzając krople śluzu, które mi się z niego wydobywały. W pewnym momencie wstał i zaczął się rozbierać, nakazując mi dalej się nie ruszać się z łózka. Wreszcie miałem go całego nagiego przed sobą.

Był sporo szczuplejszy niż ostatnio lecz jego mięśnie były teraz idealnie wyeksponowane. Marzyłem, by się już z nim kochać. Sięgnął do plecaka po żel i prezerwatywy lecz te odrzucił szybko powrotem. Wiedziałem już wtedy, że będzie bosko.

Wylał solidną porcję żelu na dłoń, natarł nim moją pałę, tak że aż skapywał mi po jajach czerwony żel, unosząc przyjemną won truskawki w powietrzu, a reszte wtarł sobie w dziurke, delikatnie wpychając sobie palca. Siadł okrakiem na mnie i nakierował moją pałę wprost na swój otwór . Delikatnie pocierał moją główką po swojej dziurce, drażniąc się tym ze mną. Chwyciłem go za biodra i docisnąłem tak, by wbić się w nią wreszcie. Wślizgnąłem się w nią po same jaja, powodując podrażnienie prostaty Kacpra, co dało się zauważyć po tym jak jego pała zaczęła podskakiwać, pulsując. Ujeżdżał mnie powoli, co dawało nam obu nieziemską rozkosz. Na przemian jęczeliśmy głośno, a cichły one tylko gdy się całowaliśmy.

Bawiłem się olbrzymem Kacpra, marząc, by poczuć go w sobie. Nigdy taka pała nie była we mnie, Krzysiek miał długą ale objętość tej, była jak dwie kolegi z basenu. Kacper jednak zaprotestował, że ja będę jeszcze miał czas na poczucie jej w sobie. Co raz intensywniej poruszał swoją dupcią na mnie, co spowodowało, że poczułem nadchodzący orgazm. Zacząłem mu też szybciej walić pa i zalałem Kacpra od środka. On też symultanicznie trysnął sperma wprost na moją twarz.

Jego ciepłe i cudownie pachnące nasienie pokrywało moją twarz, zlizywałem każda kroplę, która spływała mi do kącików ust. Wyszedłem z niego, a moja sperma delikatnie zaczęła wypływać z jego dziurki. Nie mogłem się powstrzymać i zlizałem ją całą, powodując dreszcze na ciele Kacpra, gdy mój język wślizgiwał się do jego dziurki.

Leżeliśmy nadzy spełnieni i szczęśliwi na wielkim łóżku. Przez chwilę mieliśmy poczucie, że tak może być w przyszłości, kiedyś w naszym wspólnym domu. Po dłuższej chwili Kacper szedł się kąpać, oczywiście zapraszając mnie do siebie pod prysznic. Mydliliśmy swoje ciała pod prysznicem, co spowodowało że znów byliśmy na siebie napaleni. Nasze kutasy uderzały o siebie ciągle. Zaczęliśmy się całować i Kacper podniósł mnie tak, że gdy oplotłem go nogami moja dupcia była idealnie wypięta na jego maczuge. Delikatnie mnie obniżył i poczułem napieranie jego pały. Jako że byliśmy cali namydleni, nie stawiała moja dziurka zbytniego oporu. Mimo ogromnych rozmiarów wszedł we mnie dość gładko lecz czułem jak mnie wypełnia, jaką daje mi po chwili rozkosz. Podczas gdy pieprzył mnie w ten sposób, cały czas się całowaliśmy. Po jakiś dziesięciu minutach doszedłem na jego klate nawet nie dotykając swojego kutasa. Chwilkę po tym szczytował i Kacper.

Potężnie pulsowała mu przy tym pała, co odczuwałem doskonale, uniósł mnie i wysunął swojego drąga ze mnie. Moja dziurka była tak rozepchana że jego sperma szybko zaczęła spływać z niej. Umyliśmy się do końca i zrobiłem kolację podczas gdy mój ukochany napalił w kominku, by zrobić romantyczny nastrój. Długo się przytulaliśmy i rozmawialiśmy, aż w końcu zasnąłem w jego objęciach, wpatrując się w ogień….

Scroll to Top