Idealna przygoda….

Był to czas wiosenny, w którym wszyscy marzą o romansie, spotkaniach po kryjomu, zabójczym seksie przez całą noc, upojnych randkach przy
świecach i gdzie puszczają wszelkie hamulce dotyczące wierności i
oddania tylko jednej osobie. Dziewczyny zrzucają ciepłe kożuchy, pod
którymi chowały swoje wdzięki i wystawiają na światło dzienne wszystkie swoje atuty. Ubierają coraz to skąpsze koszulki z wielkimi dekoltami, aby podkreślić swoje okrąglutkie (gdzie na pewno nie jeden mężczyzna mógłby”zostawić oczy”) piersi a na dolne części ciała ubierają obcisłe dżinsy lub
piekielnie krótki mini (podkreślające zgrabne i jędrne pośladeczki), pod które nie jeden marzyciel chciałby się dostać. W powietrzu unoszą się zapachy kwitnących drzew i kwiatów, ale nie tylko, bo także zapachy perfum, którymi delikatna skóra pięknych dziewcząt, została spryskana. A my płeć męska, zamieniamy się w tą wrażliwszą i bardziej podatną na dominacje ze strony płci piękniejszej i ulegamy jej pod każdym względem. Wystarczy tylko jedno słowo, gest, uśmiech, spojrzenie, aby powalić nas
na kolana. A moja historia wygląda tak……

Mieszkam w kilku piętrowym bloku z widokiem na plaże, gdzie zaczyna się zbierać coraz to więcej ludzi, która przyjeżdża odpocząć i wygrzać się po zimie. Moje mieszkanie znajduje się na samej górze a na dachu mam wielki taras, więc mam wspaniały i nieograniczony widok na okolice. I wraz z nadchodzącym latem, postanowiłem wziąć sobie wolne w pracy i odpocząć od zgiełku codzienności, jaką tam przeżywam. Gdy siedziałem w domu w jeden z tych wolnych wieczorów, wpatrzony w morze, dostałem telefon od
znajomego z
propozycją wyjścia do klubu. Przyjąłem go bez wahania, bo i tak nie
miałem nic ciekawszego do roboty. Chwyciłem marynarkę i wybiegłem z
mieszkania, aby zabawić się jak najszybciej. Umówiliśmy się w klubie,
który znaliśmy bardzo dobrze i który słynął z dobrej muzyki i pięknych dziewczyn. lecz nie spodziewałem sie, że ten wieczór będzie aż tak ciekawy…..

Zauważyłem znajomych przy stoliku, który zwykliśmy rezerwować, wiec
niezwłocznie dosiadłem się. Było nas nieco więcej niż zwykle, co oczywiście spodobało mi się, ponieważ zjawiły się nowe damskie twarze:)Zapoznałem się oczywiście i w głowie zacząłem oceniać, która jest ładniejsza. Moje myśli były rozszarpywane w głowie przez trzy dziewczyny. Jedna z nich była blondynką z włosami krótkimi, zgrabną figurą i nawet za zgrabną. Druga natomiast „ognisto włosa” ,nieco przy „kości”, ale za to najśmieszniejszą osobą w gronie. Lecz moją największą uwagę przykuła ta
trzecia…..Brunetka z włosami sięgającymi poniżej łopatek, wzrokiem
potrafiącym mnie sparaliżować, ustami pełnymi i zmysłowymi, biustem
wyraźnie zarysowanym i tyłeczkiem w kształcie brzoskwini. Nie mogłem
oderwać od niej wzroku i tym samym ona dostała największą ocenę wg.
mojej skali. Spoglądałem na nią co jakiś czas, zastanawiając się czy
jest „wolna”. I znalazłem w końcu sposób by dowiedzieć się odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie. Gdy poszła do baru by zamówić alkohol, zaproponowałem jej pomoc a ona nie zastanawiając się przyjęła moją propozycje. Gdy podeszliśmy do baru złożyła zamówienie a ja zacząłem wypytywać o jej życie osobiste. Z początku pytałem o rzeczy banalne i zupełnie nieinteresujące mnie:

-Nie widziałem Cię tutaj nigdy…..Przyszłaś z kimś…..?
-Tak z moimi koleżankami i paroma kolegami, ale Ci zmienili lokal a my postanowiłyśmy zostać….
-I macie racje to najlepszy klub w okolicy. Mają tu najlepszą muzykę i jak widać piękne dziewczyny….

Uśmiechnęła się domyślając się, że te ostatnie słowa zostały wypowiedziane pod jej wpływem. A ja tym czasem kontynuowałem rozmowę:

-A właściwie jak masz na imię?

I zanim zdążyła podać swoje imię, zamówiłem u barmana dwa kieliszki
tequili, aby uczcić nowo nawiązaną znajomość….:

-Mam na imię Kasia. A ty….?
-Sebastian….

Chwyciliśmy kieliszki i wypiliśmy za naszą przyszłość. A na koniec, gdy już trunek został wypity dostałem buziaka w policzek:

-A to, za co?
-Na dobry początek znajomości. A poza tym nie mogę…?
-Ależ nie, jasne, dlaczego mam Ci tego zabraniać…

Strasznie mnie zdziwiło jej zachowanie, więc postanowiłem pójść na
całość i dowiedzieć się najważniejszej dla mnie wiadomości:

-A mam pytanko….. Jesteś wolna czy zajęta?
-Niestety zajęta….
-Niestety…. Dlaczego tak o tym mówisz?
-Nie tak sobie powiedziałam.

W tym samym momencie barman przyniósł dla nas alkohol i miła pogawędka ucięła się:

-Są już piwa…. Wracajmy do reszty, bo pewnie są spragnieni.
-Jak mus to mus….:(:(

Gdy wracaliśmy do reszty przez cały czas w głowie siedziała mi jej
odpowiedz „niestety….????”.I znowu pojawiło się mnóstwo pytań z mojej strony.” Dlaczego niestety”, „Czy dlatego bo poznała mnie”, „Czy może jest nieszczęśliwa?. A najgorsze, że nie mogłem na nie sam sobie odpowiedzieć. A jedyną drogą na dowiedzenie się jak to jest naprawdę, była rozmowa z nią. Tylko jak tu ją znowu odciągnąć od reszty i nie wzbudzić jakiś domysłów. Zanim zdążyłem wymyślić jakikolwiek sposób, dziewczyny oznajmiły, że nas opuszczają. Ja nie czekając na dalsze ich słowa
poprosiłem od każdej z
nich o numer telefonu pod pretekstem następnej „popijawy”. Oczywiście
zależało mi tylko na jednym numerze, ale nie mogłem od tak po prostu
zapytać jej o numer gdy jest zajęta, a poza tym wzbudziłbym podejrzenia co do moich intencji i naraził się lub ją na zupełnie niepotrzebne docinki ze strony znajomych. Wymieniłem się z dziewczynami numerami a na dowidzenia dostałem od każdej buziaka w policzek. A co dodatkowo zmusiło mnie do myślenia to były słowa przy tym buziaku od Kasi „Do zobaczenia słonko….” I opuściły lokal! A ja wypiłem jeszcze 5 piw ze szczęścia i nie mogłem uwierzyć w jej ostatnim słowom.” Czy to znaczy, że wiąże
jakieś plany ze mną…”, „A co z jej chłopakiem….”.Nie mogłem przestać o niej myśleć. Była po prostu olśniewająca, rozmawiało się z nią
wspaniale na wiele tematów, była inteligentna, wesoła i co najważniejsze piękna. Ale co mnie najbardziej martwiło to, że zajęta! Lecz postanowiłem spróbować i przekonać się, co znaczyły słowa „Niestety zajęta….” I „Do zobaczenia słonko…..”.

Poszedłem do domu i nie mogłem zasnąć po tym wieczorze. Wiedziałem, że ona nie jest kimś zwykłym, miała w sobie coś takiego, co nie mogło mi dać spokoju a jej oczy zawierały w sobie „głębie”. Mogłem w nich „pływać” całe dnie i noce. Aż w końcu marząc o niej zasnąłem. Gdy obudziłem się na nowo w mojej głowie pojawiła się Kasia i myśl o niej nie opuszczała mnie. Postanowiłem spotkać się z kumplami, aby odciągnąć myśli od niej, lecz nie powiodło się. Byłem obecny tylko ciałem a myślami i duchem
byłem z nią. Pytali, dlaczego taki dziwny jestem i żartowali na różne sposoby ze mnie, co w normalnych warunkach bardzo by mnie denerwowało, lecz w tym momencie nie dotykało mnie to w ogóle. Po powrocie do domu zastałem miłą niespodziankę a właściwie wiadomość na sekretarce od
osoby, o której myślałem, marzyłem i która nie opuszczała moich myśli
przez ostatnie 24 godziny. Wiadomość była krótka, lecz zarazem treściwa:

„Cześć, mam pytanie: nie masz ochoty pokazać mi okolicy…Odezwij się.Kasia”

Po odsłuchaniu tej wiadomości przez mą głowę przewinęło się mnóstwo
myśli na temat tego jak ten wieczór mógłby wyglądać, co jej pokazać, i jak on się zakończy.Na te pytania miałem dowiedzieć się odpowiedzi w przeciągu kilku godzin.Po poukładaniu sobie wszystkiego w głowie na
temat co jej pokazać niezwłocznie zadzwoniłem do Kasi.Po dwóch sygnałach odebrał delikatny, aksamitny i jakże kobiecy głos:

-Halo….
-Cześć Kasiu tu Seba, kojarzysz mnie mam nadzieje….
-Oczywiście, że Ciebie kojarzę i rozumiem, że odebrałeś moją wiadomość…
-Tak, właśnie przed chwilą i myślałem sobie, że może teraz wyskoczymy
razem i pokażę Tobie okolice…
-Teraz mówisz…. No dobra, jeżeli to dla Ciebie nie jest problem nie ma sprawy….
-Ależ Kasiu, pokazanie Tobie okolicy będzie dla mnie prawdziwą
przyjemnością….
-OJEJ…. Czym sobie zasłużyłam na takie względy u Ciebie….??
-Chociażby uśmiechem, bo mam dosyć ludzi, co ciągle się martwią a ty
jesteś inna:)
-Dziękuje…. To, na którą godzinę chcesz się ze mną umówić….
-Umówić???? Czyli mam traktować to spotkanie jako randkę ….??
-A to się jeszcze zobaczy …. Ale teraz na serio…. Gdzie i
kiedy??
-Powiedzmy za jakąś godzinę pod klubem gdzie się po raz pierwszy
spotkaliśmy…. Może być….??
-Oczywiście…. Przynajmniej tam trafie ….
-No to jesteśmy umówieni…. Do zobaczenia….
-No buźka papapa

I tak zakończyła się nasza konwersacja.Uśmiech po niej nie znikał mi
chyba przez 10 minut.”Jest strasznie czarująca nawet przez telefon”
pomyślałem sobie, ale jej tajemniczość bardzo mnie intrygowała i
cieszyła. W końcu jakaś dziewczyna, z którą można przeżyć jakieś ciekawe momenty i która sprawia ze jestem szczęśliwszy.Szczerze mówiąc miałem nadzieje na coś więcej, ale tą myśl tuszowała myśl o niej samej:)Gdy myślałem na temat rozmowy i tego, co się stanie jak się spotkamy, szykowałem się na wyjście.Ubrałem się w najlepsze ciuchy, jakie miałem, spryskałem się najlepszym perfumem z mojej półki i wyszedłem z domu.Mając tendencje do spóźniania się na wyznaczoną godzinę tym razem postanowiłem
dotrzeć do
miejsca przeznaczenia nawet wcześniej. W końcu nie wypada się spóźnić:)

Dotarłem na miejsce jakieś 20 minut wcześniej i pstanowiłem uciąć sobie pogawędke z barmanem, którego dobrze znałem.Więc wszedłem do baru i się przywitałem.Po chwili rozmowy zobaczyłem kogoś, kto mógł popsuć moje plany na wieczór mianowicie Sendre:(Była ona moją przyjaciółką, dobrze się znaliśmy z każdej strony i często u mnie bywała.Można powiedzieć, że byliśmy w związku bez zobowiązań i mieliśmy za sobą wiele upojnych nocy w moim mieszkaniu.Mi to nieprzeszkadzało i jej także i nigdy
nie myślałem na temat zerwania z tym i nią.Było mi z tym dobrze ale teraz mogła zepsuć wszystko na czym zaczęło mi zależeć.Podeszła i się zaczęło:

-Cześć słońce co tu robisz….?
-Cześć Sandra tak właśnie myślałem o Tobie i że będziesz tutaj…. i jak się okazuje miałem racje.
-No widzisz…. zawsze Ci powtarzam, że jesteśmy sobie przeznaczeni

Po takich słowach zaczęłem zdawać sobie sprawe z tego, że zaraz może przyjść tutaj Kasia i jeżeli zobaczy nas razem to będzie tragedia.Powiedziałem jej przecież, że jestem sam.A Kasia naprawde zaczęła się dla mnie liczyć.Musiałem szybko coś wymyśleć, żeby niewpaść i nie stracić obojga dziewczyn.W końcu Kasia przyjechała tutaj tylko na jakiś czas a Sandra nigdzie nie wyjeżdża i trzeba to rozegrać dobrze, żeby pózniej nie żałować.Więc szybko wymyśliłem jak wybrnąć z głupiej i ciężkiej sytuacji.

Z barmanem, który miał na imię Artur znałem się dłuższy czas i dobrze się rozumieliśmy.Znał mnie i moje sytuacje miłosne bardzo dokładnie, więc postanowiłem to wykorzystać.Gdy Sandra spojrzała gdzieś w bok, ja natychmiast pokazałem znak do Artura aby do mnie zadzwoniła a ten bezproblemowo zrozumiał i wykonał.

-Czekaj Sandra, ktoś do mnie dzwoni….

Wyciągnąłem telefon, który wydawał dzwięk nadchodzącej rozmowy.Gdy ja odebrałem, Artur w tym czasie rozłączył się.

-Halo….
-…………
-No wiesz mamo, teraz jestem zejąty….
-…………
-Aż tak bardzo Ci na tym zależy….
-…………
-A kiedy….
-…………
-No dobra, jeżeli nikt inny nie może Ci w tym pomóc, nie zostawie Cię z tym samej…. Więc będe za jakieś 40 minut.
-…………
-No to buzka pa.

Moją fikcyjną rozmowe wykonałem perfekcyjnie i Sandra „połknęła chaczyk”.Pożegnałem się z nią a Arturowi podziękowałem dyskretnym kiwnięciem głowy.Szybko wybiegnąłem z pubu, żeby nie spotykać się z Kasią bezpośrednio pod nim, ponieważ było by to totalną porażką, gdyby zechciała wejść do środka albo gdyby Sandra zobaczyła nas przed wejściem.Do pubu prowadzi tylko jedna droga, wiec wyszedłem naprzeciw Kasi i poczekałem na nią na rozwidleniu dróg.Wreszcie doczekałem się jej po 20 minutach
oczekiwania ale było
warto……

Gdy ją ujrzałem poprostu mnie zamurowało,odebrało dech w piersiach i mowe a wzrok błądził jak głupi.Warto było czekać i kombinować jak wyjść z trudnej sytuacji w pub’ie.Wyglądała przecudnie.Niewiem od której części ciała zacząć opis, więc zaczne od góry.Włosy miała wyprostowane opadające na łopatki a końcówki lekko wywinięte i podkręcone na zawnątrz….Na twarzy miała ciemne okulary, ponieważ było mocne słońce, a na ustach czerwoną jak krew szminke, która strasznie błyszczała….Lewy
nadgarstek posiadał branzoletke ze srebra a na paluszkach obu rąk znajdowało się kilka pierścionków….A co mnie najbardziej podnieciło i dało do myślenia to to jak była ubrana.Miała na sobie w sumie sukienke ale bardzo obcisłą i krutką w kolorze różowym, bez rękawów, wiązaną z tyłu szyi, więc gdyby się odwiązała ujrzał bym jej ciało od pasa w góre.Dół sukienki był bardziej obcisły od reszty i niezmiernie krótki który podkreślał pośladki i dawał złudzenie, które wydłużało nogi….Stopy miała
ubrane w szpilki, odsłaniały one większą część ich powieszchni, na średnim obcasie, białe, które były wiązane w góre nogi, aż do połowy golenia.A do tego miała coś w sobie, w jej stylu chodzenia.Wyglądała jakby leciała w powietrzu, wogle niedotykając ziemi, jej biodra, biust i włosy lekko kołysząc się naprawde cieszyły oczy.Na prawym ramieniu posiadała malutką, dyskretną i białą torebeczke trzymaną przez jej smukłą ręke, zgiętą w łokciu a natomiast lewa poruszała się w rytm marszu, wzdłuż
ciała, z nadgarstkiem odchodzącym od niego……….

Podeszła do mnie a ja nie wiedziałem co zrobić i co powiedzieć.Przywitała się dając buziaka w policzek i zapytała:

-No to jak mój przewodniku, od czego zaczynamy….
-Eeeee…. od…., <chrząkanie>, więc najpierw…. <rozglądanie> ….
– Widze, że nie wiesz od czego zacząć, więc możemy zacząć od spaceru po plaży…. może być?….
-Jasne właśnie chciałem to zaproponować….
-Dlaczego masz taki niemrawy głos…. Stało się coś…. Wyglądasz tak jakbyś musiał uciekać przed dziewczyną, żeby do mnie przyjść
– Nie nieeee, ja jestem wolny jak ptak <niepewność> , poza tym, szczerze mówiąc, zamurowało mnie jak Cię zobaczyłem…. wyglądasz pięknie….naprawde….
-Dziękuje Ci bardzo, ty też niczego sobie
-Ja się chowam do Ciebie ale chodzmy już na ten spacer….
-OK….

Na wstępie byłem strasznie spięty, brakowało mi słów i nie mogłem się rozluznić.Czułem się jak mały chłopiec przed pierwszym pocałunkiem lub przed pierwszą komunią świętą.Z czasem załapałem jednak temat i zacząłem być sobą.Gdy doszliśmy do plaży, pomogłem Kasi zdjąć szpilki, chwytając ją za ręke.Jej skóra była niczym aksamit, czułem się jakbym dotykał płatek kwiatu wiśni.Była poprostu ideałem o jakim mogłem tylko pomarzyć a teraz była ze mną a ja trzymałem jej ręke.Czułem się specyficznie,
inaczej niż z innymi dziewczynami, jakbym został czymś obdarowany a właściwie kimś.Cieszyłem się z tego powodu niezmiernie niczym dziecko z zabawki, o której marzyło przez długi czas.Ta chwila była dla mnie spełnieniem marzeń.Po tym jak jej pomogłem w zdjęciu szpilek ja ściągnąłem swoje buty i weszliśmy na plaże.Gdy Kasia dotknęła piasku, jej delikatnymi stópkami, który był rozgrzany zapytała mnie czy nie zaniose jej do brzegu na rękach:

-O nie nie nie…. Ja po tak rozgrzanym piasku nie dojde do brzegu, chyba, że mnie tam zaniesiesz….
-Chcesz, żebym zaniusł Cię na sam brzeg na rękach….
-Jeżeli możesz oczywiście i chcesz….
-Jasne, wskakuj….

Uniosłem jej zgrabne, smukłe, piękne, idealne jak dla mnie ciało, a jej ręce splotły się za moim karkiem.Niewiem czemu ale dopadła mnie żądza spojrzenia w jej oczy, co uczyniłem.A jej wzrok, odwzajemniał moje spojrzenie, aż do końca plaży, patrzeliśmy sobie prosto w oczy nic nie mówiąc.Była to chwila niezmiernie romantyczna i wyglądało to tak jak byśmy byli ze sobą długi czas i znali się na wylot.Jej „głębia” oczu pochłonęła mnie totalnie i poczułem się tak, jakby zaczynał sie topić.Był
to moment niezwykły a na jej sam koniec poczułem żądze pocałowania jej, lecz zaraz się opamiętałem, i zdałem sprawe, że ma chłopaka i nie wypada.Odwlekłem od jej uwodzących oczu wzrok i położyłem na piasku, już nie tak bardzo rozgrzanym i zaczeliśmy spacer.Szliśmy po brzegu a cała miejscowość, w której znajdowaliśmy się, była położona właśnie nad nim.Więc pokolei pokazywałem jej i opowiadałem jakieś ciekawsze żeczy, dotyczące miejsc, które mijaliśmy z odrobiną humoru oczywiście, żeby
niebyło aż tak nudno i w moim stylu.Cały czas śmialiśmy się ze swoich udanych i nieudanych chwil życiowych a oboje posiadaliśmy ich niezliczoną ilość.Było bardzo mile, ciekawie a tematy nam się poprostu nie kończyły.Cały czas chlapaliśmy się wodą, dogryzaliśmy sobie łaskocząc się a śmiech był nieustanny.Gdy wyruszaliśmy na spacer świeciło ładnie słoneczko, lecz teraz zaczęły zbierać się chmury a w niedługi czas potem zaczęło kropić, aż wkońcu mżawka przerodziła się w ulewe.

-I co teraz….?
-Mam pomysł ale oczywiście nie zrozum mnie zle.Nie mam rzadnych skojarzeń ani złych intencji….
-No dobra mów….
-Mieszkam jakieś 100 metrów dalej i u mnie możemy przeczekać tą ulewe….
-No to lecimy….

Bez zastanowienia, ruszyliśmy w jego kierunku.Gdy dotarliśmy na miejsce, deszcz zdążył kompletnie nas zmoczyć a niebo pokryły gęste ciemne chmury i na zewnątrz zrobiło się ponuro.Weszliśmy do windy, która zawiozła nas na moje piętro.A w windzie zaczeliśmy oceniać straty i cały czas narzekaliśmy na to, jak bardzo jesteśmy mokrzy.Gdy dotarliśmy na moje piętro, wyciągnąłem klucze do mieszkania i weszliśmy do środka.Kasi bardzo się spodobało jak żyje i to jak mam urządzone mieszkanie.Miałem nie
zwykłą
ilosć zdjęć moich przyjaciół i krajobrazów.Mieszkanie było zaprojektowane w sposób nowoczesny, z dużą kuchnią,salonem i małym pokoikiem, w którym zwykłem spać.A na środku salonu były schody na dach, gdzie oczywiście nie mogliśmy wejść z powodu przerośniętej mżawki.Po chwili oglądania i zwiedzania mojego mieszkania, zdaliśmy sobie na nowo sprawe, że jesteśmy cali mokrzy.

-Mam nadzieje, że nie przeszkadzam Tobie ale chyba nie będziesz tak niedobry i nie wyrzucisz mnie na zewnątrz co?….
-No co ty nawet tak niemyśl.Zaraz skołuje Tobie jakiś ręcznik <myśli> tylko co zrobimy z Twoim ubraniem….?
-Byłabym wdzięczna gdybym dostała jakąś koszulke, żeby przeczekać tą ulewe i nie siedzieć nago
– Ależ oczywiście. <zakłopotanie> Ręcznik i jakaś koszulka.Się robi….

Dałem jej koszulke, która na mnie semego była za długa i przypominała bardzo koszule nocną dla kobiet.Więc podałem Kasi recznik i koszulke i zaprowadziłem do łazienki a sam przebrałem się w moim pokoju aby nie czekać aż wyjdzie Kasia, wkońcu wiem jak długo kobiety mogą siedziec w łazience.Lecz ta dziewczyna była inna, ponieważ zanim ja zdążyłem się przebrać, ona już skończyła i wyszła z łazienki a to nie wróżyło dobrze dla mnie.Przez chwile myślałem, że wyszła z
łazienki kompletnie naga.Zdążyłem założyć dolna część garderoby, w sumie dolna część piżamy, a w ręce miałem ręcznik wycierając głowe i w tak wyszedłem z pokoju, ponieważ pytała mnie o coś.Zobaczyłem Kasie, która wyglądała w tej koszulce słodko, zupełnie jak w koszuli nocnej a jej piersi, jędrne i większe niż myślałem, wspaniale zarysowały się na koszulce i wyglądało to bardzo podniecająco.A jakby tego było mało jej sutki nabrzmiały z zimna.Widok ten bardzo mnie rozjuszył i
rozbudził moje zmysły erotyczne.

-Uuuu jaka muskulatura….
-A takie tam, nic wielkiego….
-Naprawde, podoba mi się Twoja budowa.Uprawiasz jakiś sport?….
-Piłke nożną ale tylko rekreacyjnie i prosze Cię nieproś mnie żebym pokazywał Ci nogi, naprawde niewarto bo są powiginane jak paragraf….
-To się jeszcze zobaczy Gdzie moge powiesić moją sukienke i bielizne, żeby wyschły….
-No no widze, że naprawde mi ufasz, skoro jesteś nawet bez bielizny , jestem ciekaw co na ten widok powiedziałby Twój chłopak….
-Ja go nic nie obchodze i nigdy nie miałam dla niego większego znaczenia, więc nie myśl o tym za dużo….
-Taka piękna, mądra, wesoła i nie powtarzalna osoba jak ty nic dla niego nie znaczysz? co za debil….
-Oj bo się rozpłyne miło, ze tak o mnie myślisz ale jak widać nie każdy popiera Twoje zdanie…. ale ciesze się że chociaż jedna osoba mnie docenia <miło>
-Niema sprawy i wiedz, że to co powiedziałem, jest prosto z serca i naprawde tak myśle….
-Naprawde dziękuje
-No to ja zaraz się rozpłyne…. A ubrania możesz rozwiesić w łazience a ja w tym czasie wstawie wode na herbate co?….Poza tym wyglądsz słodko w tej koszulce <uśmiech>
-Dziękuje bardzo ….

W tym momencie zacząłem myśleć na jej temat erotycznie, wkońcu do tego sprowadzały mnie wszystkie znaki na ziemi i niebie.Właściwie ciemno na dworze, ona ubrana w zwykłą koszulke bez żadnej bielizny a ja napalony na nią psychicznie i fizycznie.W czasie gdy Kasia wieszała swoje ubranie, ja zrobiłem herbate dla nas i zaniosłem do salonu i czekając na nią zapaliłem nastrojowe światła i włączyłem jakąś muzyczke, która grała pocichu w tle.Kasia wychodząc z łazienki usiadła na przeciw mnie na
kanapie
w sposób bardzo kobiecy, podkurczajac nogi i stawiając stopy na kanapie a ja siedziałem na fotelu totalnie zapatrzony na nią.I tak popijając herbatke, słuchając muzyczki w tle i uderzeń deszczu w szyby, wpatrzeni w siebie niczym zakochani, rozmawialiśmy na różne tematy.Począwszy o rodzinie, znajomych kończąc na miłościach i innych bzdetach.I tym sposobem zrobiła się atmosfera uniesień duchowych i wspomnień.

-Dobra koniec tych smutów, co powiesz na lampke wina?….
-Masz racje koniec tych bzdur i zadręczania się, a winko to jak najbardziej ….

Przyniosłem dwa kieliszki i najlepsze wino jakie posiadałem w barku a miałem nie najgorsze, wkońcu kolega z pubu doradzał.

-No to za co toast wnosimy?….
-Ja myśle, że najlepszym toastem będzie wypicie za nową znajomość i aby rozwija się ona jak najlepiej…. może być?….
-Jak najbardziej Kasiu….

I tak po ogłoszeniu, za co będziemy wznosić toast, zdeżyliśmy się kieliszkami i wypiliśmy w sumie, żecz biorąc, za „nas”.Po wipiciu paru kieliszków zrobiło nam się senno i pojawił się problem.Poznaliśmy się wkońcu niedawno i sam niewiedziałem jak rozplanować kto, gdzie śpi.Miałem tylko jedno łóżko w sypialni, które było generalnie duże bo lubie wygode i przestrzeń gdy kłade sie spać po ciężkim dniu.A kanapa w salonie nie nadawała się kompletnie do spania, gdyż była wąska i krótka jedynie na
dwie
osoby siedzące.

-No to mamy problem bo cały czas pada deszcz a Tobie nadal nie wyschły ubrania….
-Masz racje a spać można tylko na Twoim łóżku w sypialni….
-Dokładnie <zakłopotanie> i co teraz….
-Jak co, kładziemy się razem ….
-Chcesz się położyć ze mną do łóżka, mając chłopaka i właściwie mnie nie znając….
-Poznałam Cię i wyglądasz na miłego, ułożonego i spokojnego chłopaka, więc nie sądze, żeby coś mi groziło z Twojej strony <uśmiech>
– „Nie znasz mnie od kazdej strony” ale, jezeli tak myślisz, to się ciesze….
-Mówisz, że nie znam Cię z każdej strony…. a gdybym chciała Cię poznać ….
– Eeeee…. a co masz na myśli <niepewność>?….

I po tych słowach, natychmiast dopadła mnie żądza poznania tego co chciała poznać Kasia.Dowiedziałem się tego w przeciągu kilku sekund.Członek nabrzmiał jak nigdy a z racji tego, że miałem na sobie spodnie z materiału i nie posiadałem na sobie żadnej bielizny, Kasia odrazu zauważyła to co się działo wewnątrz mnie i dała mi do zrozumienia co tak naprawde chciała poznać.

Podeszła do mnie wolnym krokiem i tuż przedemną odłożyła kieliszek na półke, która stała obok mnie, cały czas wpatrując się wemnie.Gdy już odłożyła go chwyciła mnie za ręke i weszliśmy do mojej sypialni.Staneliśmy przy łóżku i zanim doszło do czegokolwiek zdjęła z siebie kuszulke.Widok był nieziemski, jej piersi były idealne, jędrne a brodawki perfekcyjnie zaokrąglone.Miała szczupłą sylwetke i zgrabne pośladki.Jej ciało było delikatne niczym róża a widok był niczym ze snu.Zrzuciła swoją
koszulke a właściwie moją na ziemie i pocałował mnie.Jej usta były delikatne i pełne słodyczy.Gdy mnie całowała moje ręce zdrętwiały i delikatnie z niepewnością błądziły po jej ciele a natomiast jej rączki skupiły się na moim przyrodzeniu.Pieściły trzon i jądra przez spodnie.Bodzćce były nie prawdopodobne a członek nabrzmiał do takich welkości jakby krew z całego ciała wlała się do niego.Po chwili niezręcznego badania swoich ciał jej ręce zaczęły ściągać dolną część mojej garderoby, która
osuneła się na sam dół bez większych problemów a jej ręce swobodnie mogły teraz pieścić mojego członka.Po tym czasie zaczęłem się rozkręcać i wychodzić z początkowego szoku jaki przeżyłem.Jedna z moich rąk trafiła na jej pośladek i ścisneła z wyczuciem a druga natomiast skupiła się na piersi.Z chwilą poznawania sie zapragnęłem czegoś nowego i bardziej stymulującego, więc delikatnie popchnęłem ją na łoże a ta osunęła się jak kłoda a piersi zabujały się niczym fala na morzu.Jej ręce wylądowały
za jej głową, wiec dała mi do zrozumienia, że jest cała dla mnie.Ja odczytawszy jej wiadomość chciałem się położyć na nią i zacząć stosunek, na który tak długo i z niecierpliwością czekałem.Kładąc sie napotkałem jednak przeszkode, mianowicie jej stópka zanlazła się na mojej klatce piersiowej i odepchnęła mnie.A jej wzrok, który spojrzał na jej własną strefe erogenną, poprawił moje domysły.Ja nie tracąc ani sekund dłużej uklęknąłem przed własnym łóżkiem.Nogi miała złączone więc lekko chwytając
jej
kolana rozchyliłem je na bok a głowe przyłożyłem do „kwiatu lotosu”.Na sam początek pocałowałem delikatnie łechteczke a zapach jaki poczułem, podczas pieszczenia jej najczulszych stref był boski i zachęcał mnie do jakże przyjemnej pracy.Była bardzo zadbaną dziewczyną, co podobało mi się niezwykle.Aby sprawić jej więcej przyjemności swoimi dłoniami rozchyliłem wargi sromowe, żeby dotrzeć do najczulszych miejsc, które mogły doprowadzić ją do szaleństwa.Języczkiem pieściłem jej łechtaczke i
wejscie do pochwy a w tle słyszałem jęki zadowolenia i rozkoszy.Nie pytałem Kasi czy jest jej dobrze bo mugłbym zepsuć doznania i zburzyć skupienie a przecież tego nie chciałem.Więc postanowiłem polegać totalnie na swoim doświadczeniu.Język przemieszczał się po całej powieszchni „pipki” tak by odwiedzić każde miejsce.Gdy popadałem w rutyne postanowiłem dać mojej kochance coś wartego przeżycia, więc przyśpieszyłem ruchy a jeden z paluszków zacząłem wpychać w środek pochwy, który miał za zadanie
pieścić niedaleki punkty (U) ale jakże wrażliwe na doznania erotyczne.Coraz dokładniej słyszałem jęki, które dawały mi do zrozumienia, że jestem na dobrej drodze.Tak więc, nie pozostało nic więcej jak tylko stopniowo i z wyczuciem, żeby czegoś nie zepsuć, przyśpieszać.Po chwili na swojej głowie poczułem ręke Kasi a ta zaczęła ciągnąć mnie za włosy i zbliżać twarz do swojej łechtaczki.Był to dla mnie znak, iż jest jej niezmiernie dobrze, aż w końcu przyśpieszyłem do granic możliwości a jej soki
zaczęły coraz bardziej zwilżać pochwe.Usłyszałem tylko głośny krzyk i słowa, których nie zapomne:

-Kochanie szybciej……….. nie przestawaj……….. „DOCHODZE………………”

I w momencie, gdy usłyszałem te słowa, przez krótki czas nie przestawałem zwalniać.Dopiero gdy jej ręka zmniejszyła siłe co do ciągnięcia mnie za włosy i opdała na łóżko zacząłem zmniejszać szybkość.Po chwili dopieszczywania usłyszałem z jej ust:

-Chodz do mnie mój przewodniku ….

Wyciągnąłem głowe z pomiędzy jej nóg i położyłem się koło niej na wyrku.Na jej twarzy była namalowana rozkosz i zadowolenie jakiego dawno nie widziałem na twarzy dziewczyny.

-Byłeś niesamowity…. nigdy nie przeżyłam czegoś takiego…. byłam w raju….
-To była dla mnie miłą praca ….
-Teraz ja się Tobie odwdzięcze <stanowczość>….

W głębi duszy tylko o tym myślałem, o tym marzyłem a czasem marzenia się spełniają.Nie mogłem się doczekać gdy jej czerwone, pełne, zmysłowe i delikatne usta będą piescić mojego członka.Leżałem na boku a ona zdecydowanym popchnięciem, przewróciłą mnie na plecy a sama uklękła nademną na łóżku.Pocałowała mnie w usta, a zaraz po tym, zaczęła mnie obdarowywać pocałunkami po torsie, sutkach, brzuchu i dochodząc do przyrodzenia.Rączkami chwyciła za trzon i postawiła go do góry a jej usta połkły go,
jakby to był banan.Umiejętnie i pociągająco zamknęła usta a w nich zniknął prawie cały członek i czułem tylko jak w środku jest pieszczony przez języczek, obijany o podniebienie i wewnętrzną strone polików.Byłem w niebie, serce z podniecenia zaczęło mi bić jak szalone a krew wewnątrz mojego ciała zaczęła się burzyć, niczym gotowana.Widok jej wypiętej pupy, ciała pochylonego nad moim członkiem, głowy wędrującej w góre i w dół i tak w kółko wprowadzał mnie w stan rozkoszy jaki trudno
opisać.Nigdy wcześniej nie przeżyłem takich doznań z żadną z jej poprzedniczek.Była boska, pod każdym wzgledem i zawsze marzyłem o takiej dziewczynie jak ona a teraz to marzenie się spełniało.Ja w przeciwieństwie do Kasi nie wydawałem żądnych odgłosów lecz podziwiałem jej jakże pożyteczną prace.Po jakimś czasie obserwowania jej, oderwała swoje smakowite usta od mojego przyrodzenia i kazała mi się położyć na samym koću łóżka tak, aby ostatnią częścią ciała jaka pozostanie na wyrku była pupa.Tak
też niezwłocznie uczyniłem.Kasia zeszłą z „łoża rozkoszy” i odwróciła się do mnie plecami, zrobiła rozkrok nad moim członkiem, stojąc na podłodze i nabiła się na mnie.Pamiętam dokładnie, każdy centymetr jaki pokonywał mój członek w jej wnętrzu.Nie samowite uczucie.Jej głowa odchyliła się do tyłu, okazując rozkosz i ten jęk był fantastyczny „ahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh”.Ręce oparła o moje kolana i zaczęła podskakiwać i kołysać biodrami a jej wypięta pupa w moją strone niezmiernie mnie podniecała.Ku
mojemu
zdziwieniu, zaczęła opadać coraz niżej, aż do momentu gdy jej piersi zaczęły dotykać moich ud.Były mięciutkie niczym poduszka a sutki nabrzmiałe jak nigdy przedtem.Po chwili w tej pozycji zaczęła unosić górną część ciała i doznałem następnego szoku, gdyż opadła na mnie całokowicie.Miała bardzo bujną wyobraznie i brała to co chciała, co bardzo mnie poytywnie nastawiało do niej.Już niemusiałem sam myśleć nad każdym ruchem jaki wykonam z kochanką w sypialni.Gdy opadła na mnie, podsuneliśmy się
troche wyżej aby nasze nogi nie zwisały nad podłogą i obróciliśmy się na bok.Lewą noge wyprostowała a prawą uniosłem do góry, tak by mieć większą penetracje.Natomiast jej prawa ręka znalazła się na moim pośladku, przyciskając bardziej moje ciało do niej samej.Całowałem ją po szyi i szeptałem do ucha pieszczotliwe słowa i jak mi z nią dobrze:

-Jesteś cudowną kobietą i mam naprawde szczęście, że na Ciebie trfiłem.Powiedz mi czego pragniesz, co chciała byś przeżyć w tej sypialni a ja spełnie niezwłocznie każdą Twoją zachcianke….
-Chce spędzić tutaj całe moje życie….

Odebrałem to jako słowa wypowiedziane pod wpływem doznań jakie przeżywała a niebyły małe biorąc pod uwage intensywność krzyków i to w jaki sposób się poruszała.Szybkość jaką dostosowaliśmy między sobą była bardzo duża a temperatura wewnątrz jej pochwy była naprawde wysoka.Wkońcu zaczęłem pękać i moje wzwody były coraz częstsze.Zacząłem dochodzić a przy tym zwiększyłem swoją prędkość penetracji.Kasia zaczęła coraz szybciej oddychać i głośniej krzyczeć i prosiła mnie abym nie przestawał.A ja
nie chciałem niczego psuć kończąć zabawe, wiec spróbowałem wytrzymać jak najdłużej i powiodło się.W momęcie kiedy ja dochodziłem, Kasia także doznawała bodzćców o jakich marzyła i w ten sposób oboje doszliśmy do ekstazy w tym samym czasie a krzyk wydawany przez nas był chyba słyszany w całym bloku.

Po tak upojny stosunku i chwilach niepowtarzalnych nasze ciała rozluzniły się.Oboje zaczeliśmy się śmiać i wpatrzeni w siebie obdarowaliśmy się pocałunkami gorącymi i kończącymi nasz stosunek.

-Było mi z Tobą naprawde dobrze i niepowtarzalnie…. <szczęśliwa>
-Ja nie skomętuje tego co przeżyłem…. to było coś niesamowitego a ty jesteś najwspanialszą dziewczyną jaką znam…. A te słowa o tym, że chcesz przeżyć tutaj reszte życia, były naprawde słodkie….
-I prawdziwe….
-Coooooooo????????????…………………

Scroll to Top