Impreza młodszego pokolenia

To był kolejny dzień z serii: ” po co wogóle wstałam z łóżka”. Od samego rana spotykały ją same pechowe sytuacje: z samego rana dostała wiadomość od rodziców, że nie przyjadą do Polski dzisiaj, z powodu śnieżycy, oraz „proszą” ją o nadzór młodszego brata na jego imprezie urodzinowej.

„No świetnie”- pomyslala 21 letnia Karolina. – ” Zamiast bawić się ze znajomymi, muszę niańczyć dzieciaki. Dobrze, że Damian przyjedzie, to zajmiemy sie sobą, a dzieci niech robią co chcą”.

Niestety na niedomiar złego, Damianowi wyskoczył trening siatkówki, więc został zmuszony przełożyć spotkanie z Karoliną na inny dzień.

„no tego już za wiele”- pomyślała Karolina, kiedy skończyła ostra rozmowę z chłopakiem. Nienawidziła dowiadywać się o jego treningach na ostatnią chwilę, bo zawsze miała już ułożony plan działania na cały dzień. No i teraz swoją jedyną wolną sobotę od pracy musi przeznaczyć na pilnowanie gówniarza w jego nudne urodziny. Ten nudny gówniarz to brat Karoliny, 17 letni Bartek, który raczej nie należał do rozrywkowych, chociaż facjatkę i styl miał niezłe … Musiała mu to przyznac, oczywiście nieoficjalnie.

Potem było już tylko gorzej. Zepsuł się internet, więc z braku możliwości spędzenia tego dnia na bezużytecznym gapieniu się w monitor, postanowiła posprzątać. Przynajmniej nie bedzie wstydu przed kolegami. Z tego co słyszała z rozmowy brata z innym małolatem, nie będzie koleżanek, bo mieli zamiar się napic, a dziewczyny tylko marudzą.

” no to na prawdę zapowiada się nudna impreza”- pomyślała i trochę się jej zrobiło żal chłopaków, że wolą jakiś tam rozrabiany spirytus, czy tam 3 piwa, zamiast kilku cycków i tyłków do pomacania.- „żałosne”…

Zbliżała się godzina 17, kiedy ubrana w swoją ulubioną i najwygodniejszą na świecie spódniczkę do sprzątania i koszulkę z dekoltem najmniejszym jaki znalazła, Karolina doprowadzała kuchnię do ładu ( nieobecność rodziców przyspieszył proces nawarstwiania się bałaganu). Do drzwi coraz częściej dobijali się małoletni, a ona dalej tkwiła pomiędzy stertami talerzy( co niektóre próbowały wyjść już same z kuchni…). No a żeby dzień nie był zbyt dobry, pod sam koniec sprzątania zepsuta pralka z premedytacją zaczęła wylewać z siebie litry piany i wody. Jakiż więc ubaw mieli małoletni, kiedy wchodząc do kuchni po zimnego browarka, zastawali Karolinę mokrą i rozkraczoną nad rozlaną wodą. Lepszego widoku nie mogli sobie zamarzyć.
Uwadze Karoliny oczywiście owe spojrzenia nie umknęły… Była wściekła, że mieli z niej dobre widowisko, natomiast lekko podniecało ją, że prowokuje tych młodocianych do zawieszenia wzroku, może też mają fantazje na jej temat?
Kiedy do kuchni wszedł kolejny kolega Bartka, Karolina jakby od niechcenia uchyliła mu rąbka swoich majtek. I przyłapała chłopaka na tym, że stanął jak wryty i dopiero po sekundzie ruszył niepewnie w kierunku lodówki. Podobało jej się to, w jaki sposób na nich działa. Pewnie żaden z nich nie miał prawdziwego cycka przed oczami, nie mówiąc o macaniu…
Tak więc w przemoczonej garderobie poszła do pokoju, gdzie bawili się młodzi imprezowicze i jak gdyby nigdy nic zapytała, kto ma ochotę na loda. Oczywiście wyobraźnia chłopaków zadziałała prawidłowo, na ich twarzach zarysował się uśmiech a na niektórych nawet zakłopotanie. Dodatkowym bodźcem dla nich mógł być fakt ( o czym Karolina serdecznie zapomniała), że spod przemoczonej bluzeczki leciuteńko, ale jednak dla młodego mężczyzny niemożliwe do przeoczenia, rysowały się piękne piersi dziewczyny. Wyraźne sterczące sutki i zarys biustu kokietował chłopaków zżerających Karolinę wzrokiem. Oczywiście loda nikt nie odmówiła, więc dziewczyna rzuciła tylko – ” śwetnie” – i znów pomaszerowała do kuchni przygotowując im obiecany deser. Dopiero wtedy zauważyła, dlaczego aż tak jej się przyglądali.
To znowu wzbudziło w niej ciekawe emocje, więc kiedy wnosiła do pokoju lody posyłała im już inny rodziaj uśmiechu, troche bardziej kokieteryjny… Widziała teraz dokładnie, jak koledzy brata ślinią się na jej widok. Oczywiście Bartek niczego nie zauwazył, bo przecież zainteresowanie siostrą jest głupie i bez sensu. Teraz chłopaki mieli zajęcie a ona w spokoju mogła obejrzec jakiś film, no bo internet oczywiście dalej strajkował. Znalazła więc jakieś romansidło i zanurzona w fabule nawet nie zauważyła kiedy minęły dwie godziny. pomyślała więc, że czas najwyższy przejść się do pokoju i sprawdzić, co wyprawiają już podchmieleni młodzi panowie. Już pod łazienką zauważyła, że część „twardych graczy” wisi w łazience nad kibelkiem a część próbuje nie zwymiotować komuś pod nogi. Żenada. W pokoju, gdzie odbywała się impreza zostało tylko paru chłopaków. Musiała przyznać, że byli całkiem całkiem… Nawet pomyślała, że można by ich wykorzystać na jedną noc… Damian się nie dowie a ona miałaby świetną rozrywkę. Sytuację ułatwiał fakt, że jej brat zamixowany był już nową grą komputerową, którą próbował z paroma mniej pijanymi kolesiami, zamknięty w swoim pokoju na 7 spustów i nawet III wojna światowa by go stamtąd nie wypędziła. Więc Karolina została sam na sam z trzema ciasteczkami… Zapowiadał się ciekawy wieczór. Musiała tylko jakoś to rozegrać…

Weszła głębiej do pokoju, gdzie młodociani zajęci byli rozmową na temat tego, jakie dziewczyny chcieli by mieć, co z nimi robić itp. Z ich rozmowy wywnioskowała, że każdy z nich to prawiczek.
„no nie do wiary ! ” – w głowie Karoliny szumiało od pomysłów na wykorzystanie każdego z nich. Nie należała do grzecznych dziewczynek, nigdy nie była wierna.

Kiedy nasłuchała się o preferencjach każdego z nich, po cichu wycofała się i pobiegła do swojego pokoju. Była podniecona jak nigdy. Miała trzech kolesi, a każdy z nich był głodny cipki i kawałka kobiecego ciała. Musiała to wykorzystać. W tej sytuacji była wdzięczna rodzicom, że mieli ogromny dom, więc znajdzie kąt osobno dla każdego młodocianego. Dla każdego z nich przygotowała sobie osobne ubranie, inna bieliznę i inną strategię. Każdy będzie miał wyjątkowe wrażenia. Taki przynajmniej miała zamiar, bo co z tego wyjdzie, to już nie wiadomo..

Kiedy przebrała się w pierwszy „zestaw” podążyła prosto do pokoju, gdzie znajdowali się potencjalni bogowie seksu i bez zażenowania usiadła między nimi. Widziała jakie poruszenie to wywołało, więc cieszyła się, że prawdopodobnie jej plan wypali. Wzrok Jakuba, 17-latka z pięknymi niebieskimi oczami i świetnie wyrzeźbioną sylwetką zawiesił się na pięknie wyeksponowanym ( oczywiście bez pomocy biustonosza) biuście, który kusząco falował, kiedy Karolina wybuchała śmiechem. Oczywiście „przypadkowo” dziewczyna łapała go za kolano, czy dotykała w inny sposób. Kiedy chłopak poczuł, że nie wytrzyma, udał się najwyraźniej do łazienki, lecz zastała go „dysfunkcja łazienkowa” spowodowana zbyt wielką ilością zainteresowanych stojących w kolejce. Karolina chwilę pokokietowała pozostałych dwóch kolegów, po czym ulotniła się idąc po swoją ofiarę, modlącą się o zwolnieniem kolejki. Nic nie mówiąc wzięła go za rękę i zaprowadziła do pokoju gościnnego.

Chłopak niewiele mówiąc poddał się woli dziewczyny. Weszli do pokoju, po czym zakluczyli drzwi. Nikt im nie mógł przeszkodzić.
Karolina niewiele czekając pocałowała Kubę w usta, a chłopak się nie opierał. Jego podniecenie wzrosło. Jej również. Ich języki szalały podobnie jak hormony. Po chwili dziewczyna rzuciła chłopaka na krzesło i kazała małoletniemu się nie ruszać. Sama Przywiązała go delikatnie do krzesła, na wypadek jakby chciał je opuścić. Mina Kuby była niezastąpiona. Zachęcała do działania. W spodniach widoczna była góreczka wskazująca jego zainteresowanie i aprobatę. Karolina przygasiła światło i zaczęła tańczyć przed przywiązanym chłopakiem. Zgrabne i bose stopy głaskały krocze Kuby… Zachodząca od tyłu dziewczyna pobudzała chłopaka masażem.. Całowała go po szyi, podgryzała. Usiada na nim okrakiem. Jej krótka spódniczka uniosła się wyżej. Chłopak ujrzał koronkowe różowe majteczki, które więcej odsłaniały, niż zakrywały. Karolina wiedziała, że długo na tym krześle nie wytrzyma. Wzięła rękę młodocianego i gładziła się nią po szyi, dekolcie… jednak nie było mowy o niczym więcej. Sama była już tak podniecona, że miała ochotę go zgwalcić a potem kazać się gwałcić kolejny raz. Ale po malutku…

Chwilę jeszcze się tak głaskała, pokręciła tyłeczkiem po jego kroczu i zeszła. kontunuując taniec zdjęła powoli bluzeczkę, odsłaniając wreszcie cudowne piersi. Rozmiar C, może D. Pięknie sterczały a sutki stały na baczność. Kołysała nimi z daleka…
Zaczęła się nimi bawić. W głębi duszy rozbawiona była widokiem młodego, któreg oczy były rozmiaru pięciozłotówki. Znów na nim usiadła. Dała mu podziwiać swoje cycuszki. Chciała mu zdjąć koszulkę, więc musiała go rozwiązać, za to związała mu ręce i nogi, po tym jak zdjęła koszulkę. Podniecający młody czlowiek siedział całkowicie zdany na jej łaskę. Ocierając się o umięśniony tors chłopaka mile drażniła sobie sutki. Była spragniona męskiego ciała. Pocałowała go w usta ssąc język Kuby. Był wniebowzięty. Czekał co Karolina zrobi dalej. Karolina stanęła przed nim i kazała mu wessać się w piersi. Chłopak bez ociągania wykonał polecenie. Ssał, podgryzał. Jego język i usta doprowadziły ją do szalenstwa. Jej dutki nigdy tak nie stały. W majtkach miała już na prawdę mokro. Czuła przyjemne pulsowanie, i ciepło w brzuchu. Oderwała od siebie Kubę i rozwiązała mu ręce. Kazała mu dać sobie klapsa. drugiego, trzeciego. chłopaka ewidentnie to nakręcało. Odwiązała mu nogi, ale zabroniła się ruszać z krzesła. Dziewczyna uklękła przed nim i zaczęła zdejmować mu spodnie. Jej oczom ukazał się piękny widok obcisłych białych bokserek. Były napięte do granic możliwości. Dziewczyna pomasowała jego penisa przez majtki i odeszła kawałek dalej.

– a teraz włóż rękę do majtek i masturbuj się. Patrz na mnie i zrób to. – jej zdecydowany głos nakazywał a nie prosił. Chłopak po chwili zawahania wykonał polecenie. W tym czasie Karolina zrobiła mu po cichu zdjęcie, na wypadek, gdyby chcial się nią chwalić. A,że chłopak miał chwilowo zamknięte oczy, nie miała z tym problemu.
– patrz ma mnie ! – krzyknęła. Sama zaczęła bawić się swoją muszelką przez majtki. Chłopak byłtak podniecony, że nie mógł oderwać wzroku od jej majtek. czekał kiedy je zdejmie a wtedy już się nie opanuje. Jednak Karolina nie dała mu skończyć. Wyjęła jego ręce z majtek i oblizała paluszki Kuby. Był już na granicy świadomości. Zdjęła mu majtki. Jej oczom ukazał się gigantyczny młody penis, sterczący jak nigdy. Wiedziała, że dziś wejdzie w nią i da jej przyjemność. Klęknęła przed nim, jednak tyłem. Pięknie wypięta pupa, podniesiona spódnica… To działało jak magnez. Chłopak uklękną za nią. Złapał najpierw za piersi …. Dotykał ich od tyłu. Pierwsze piersi jakie miał okazję dotknąć. Potem nie odrywając rąk od dziewczymy chwycił ją za tyłek ściskając go. Maleńki skrawek stringów ledwo osłaniał „drugi” otwór Karoliny. Chłopak poslinił palec i zaczął krązyć nim wokoło dziurki. Drugą ręką masował muszelkę dziewczyny przez spodnie. Karolina mruczała z rozkoszy. Różowe majtki były przesiąknięte jej soczkami. Chciała żeby ją sponiewierał. Była cała dla niego. Chłopak delikatnie pociągnął ja za włosy, dając przy tym wskazówkę Karolinie, że wie, że jest jej panem. Jej tyłeczek już był gotowy na jego paluszek. Kiedy skończył penetrację paluszkiem wylizał dokładnie dziurkę tyłeczka do czysta, pchając swój młodociany język w jej czeluści. Jednocześnie coraz mocniej masowal jej cipkę. teraz już nie przez majtki. Odsunął skrawek materiału na bok i dwoma palcami pieścił jej łechtaczkę i penetrował środek. Dziewczyna ledwo łapała oddech od tych przyjemności. Czuła jak przechodzą przez nią fale rozkoszy, jakiej nidy żaden dojrzały facet jej nie dawał. W pewnym momencie poczuła, jak majtki zostaja rozerwane a Kuba jedną ręką zaczyna się nimi masturbować. Jednak nie trwało to długo. Zaraz potem wszedł w nią z siłą młodego boga i delektował się jej ciasną cipką. Jednocześnie masował jej łechtaczkę, by dać obydwojgu maximum przyjemności. Ich ciała były spragnione finału. Więc nie trwało to długo. Kiedy skonczył w niej wyglądał na nieco przestraszonego.

– nie martw się. Biorę tabletki. – powiedziała do Kuby i opadła na podłogę. Kuba nie miał siły na ani jedno słowo. Jego orgazm trwal znacznie dłużej niż podczas masturbacji. Długo nie mógł dojść do siebie. patrzył na nagą kobietę i dziękował Bogu, że przyszedl na te urodziny. Po paru minutach Karolina poprawiła spódnicę, założyła bluzeczkę, pocałowała Kubę w usta i wyszła z pokoju zostawiając Kubę samemu sobie. Wiedziała, że zabawa dopiero się rozkręca…

Scroll to Top