Kąpielówki

Było gorące, letnie południe. Upały ostatnich dni sięgające 32 stopni Celsjusza w cieniu zmusiły mnie do wyjazdu nad morze. Oczywiście nie wybrałem się na wczasy sam. Pojechałem wraz z dwoma znajomymi w moim wieku, to jest siedemnastolatkami. Wylegiwująć się na plaży, rozmyślałam o dobiegających niestety końca wakacjach. Nie licząc tego wyjazdu, musze uznać tegoroczny letni wypoczynek za kompletnie nieudany. Ale starałem się o tym nie myśleć. Myślami pobiegłem do szwędających się po miasteczku Marku i Jarku. Mówili, ze idą pozwiedzać, a ja już dobrze wiedziałem co… Było w kurorcie wiele piwiarni i pubów, a w nich śliczne barmanki i jeszcze bardziej urodziwe turystki. Biorąc pod uwagę ich ostatnie wyczyny na tym polu, na pewno w tej chwili nie popijają piwa w dwójkę… Myślami wróciłem do swojej sytuacji. Otworzyłem oczy i zostałem momentalnie oślepiony, gdyż jednocześnie zdjąłem okulary przeciwsłoneczne. Na szczęście to niemile doświadczenie dość szybko minęło. Jednocześnie spostrzegłem, ze parę metrów dalej rozkładają się z kocem dwie dziewczyny. Niestety musiałem patrzyć pod słonce, wiec nic prócz zarysów naprawdę doskonałych kobiecych ciął nie dostrzegłem. Niby chcąc poprawić koc, przy okazji zmieniłem jego ustawienie względem koca sąsiadek. Teraz widziałem obie bardzo wyraźnie. Uwagę moja przykuła wyższa z nich. Miała śliczne, długie blond włosy, wręcz boska twarz… no i ta figura! Nagle spojrzała się na mnie, i uśmiechnęła się ni to przyjaźnie, ni to wyzywająco. Mm, no cóż, nie chwaląc się, nigdy nie miąłem kłopotów z zainteresowaniem sobą dziewczyn. Odpowiedziałem tym samym. Odwróciła się, i zrozumiałem, ze ma zamiar się przebrać. Wow! To może być ciekawe – pomyślałem. Jako, ze nie było możliwości załapania się na którąś z dwóch przebieralni, zmuszona została przebierać się na miejscu. O! – teraz to będzie zabawa! Wyjęła dwuczęściowy strój kąpielowy z torby i poprosiła towarzyszkę, aby „owinęła” ja ręcznikiem – taki prowizoryczny parawan. Z zaciekawieniem patrzyłem na ta scenkę. Dziewczyny widziały, ze się przyglądam, ale nie protestowały. Spod wątpliwej osłony ręcznika zaczęły wylatywać coraz to różniejsze części garderoby. Spodenki, koszulka, sportowy biustonosz , i majteczki. Seksowne, białe majteczki. Czułem, ze musze odetchnąć, bo zaraz ujawni się „pan młody”. W porządku. Opanowałem sytuacje… A tu szok! Koniec ręcznika podwinął się w wyniku silniejszego podmuchu wiatru i moim oczom ukazała się, ślicznie wypielęgnowana włochata broszka. Myślałem, ze zwariuje! Dziewczyna uśmiechnęła się tylko do mnie co kompletnie wybiło mnie z rytmu. Postanowiłem się zdrzemnąć… Podczas kilkuminutowej drzemki powracał jak boomerang obraz tej wspanialej, dziewczęcej cipki. Ona musiała ją chyba codziennie czesać i strzyc, a wyglądało to tak prześlicznie, tak naturalnie… Obudziłem się, spojrzałem na zegarek – spałem ledwo 7 minut. Lekko zdezorientowany spostrzegłem, ze moje sąsiadki patrzą się na mnie i niedwuznacznie uśmiechają. O co chodzi?… Przypadkiem mój wzrok padł na kąpielówki O Boże! Stoi! Tu, w takiej sytuacji, na leżąco, obok dwóch wspaniałych dziewczyn mój siedemnastko centymetrowy fiut ledwo cudem mieści się w gaciach a i tak bardzo dobrze się „odciska”! Wpadłem w panikę! Co tu robić? Niby mimochodem odwróciłem się w przeciwna stronę na bok. Odchyliłem kąpielówki i dostrzegłem wielgachnego penisa z całkowicie odsunięta „skórką”. Ani się tu rozładować, ani ubrać. Co robić? Krokiem dość niepewnym poszedłem do wody. Rękoma niby mimowolnie zasłaniałem wypełnione slipy. Otuchy dodawała mi myśl, ze „w wodzie tylko kaczorowi staje…”. Kolejne kilka godzin minęło bez specjalnych emocji. Najwyższy czas aby się zbierać. Zauważyłem, ze dziewczyna która wprawiła mnie wcześniej w niemałe zmieszanie jakoś znikła. Nic to, wziąłem ubrania i udałem się w stronę kabin. Na szczęście jedna była wolna. Wszedłem, zdjąłem mokre kąpielówki, spojrzałem na mojego „małego” i wróciłem wspomnieniami do ostatnich kilku godzin. Prawie zaczął się podnosić, ale opanowałem się. Nagle usłyszałem jakiś dźwięk – jakby skrzypniecie drzwi. Tak, ktoś właśnie wszedł do drugiej kabiny. Spojrzałem przez znana tylko mi ukryta dziurkę, i zacząłem niegrzecznie podglądać. Na sam impuls, kiedy okazało się, że to weszła moja płazowa sąsiadka. Mój leżący kutas podniósł się dosyć znacznie. Mm, dam mu szansę, może będzie ciekawie. Obserwowałem. Dziewczyna bardzo delikatnie rozpięła stanik i moim oczom ukazały się wspaniale, dość duże piersi. Byłem już bardzo podniecony, co można było stwierdzić po moim „przyjacielu” – wyprostował się już prawie do końca Ale to nie koniec! Dziewczyna zaczęła delikatnie masować sobie piersi, jednocześnie językiem głaskała coraz to bardziej nabrzmiałe sutki. Widziałem tez, jak jej majtki stają się od spodu coraz bardziej mokre. Byłem już tak podniecony, ze słyszałem bicie własnego serca. Tak chciałem aby zdjęła teraz te śliczne różowe figi! Dziewczyna coraz gwałtowniej obmacywała cale swoje ciało i coraz bardziej zdecydowanie sięgała do majtek. Wtem, delikatnie, powoli zaczęła je ściągać. Mój fiut zaczął produkować tzw. krople miłości, które spływając po nabrzmiałym członku czyniły go dość kleistym. Cipka była już widoczna w całej okazałości. Z bliska wyglądała tak niesamowicie podniecająco! Spod częściowo golonych włosków widać było różowe, nabrzmiałe listki. Czułem, ze zaraz eksploduje! Ale oglądałem dalej. Dziewczyna oparła się o ściankę i dosyć mocno rozszerzyła nogi. Jej dłonie powędrowały do jej mokrej jamki. Zaczęły ją masować ze wszystkich stron, aby w końcu w szybkim tempie gładzić jej gorące sromowe wargi. Jeszcze nigdy w życiu nie widziałem onanizującej się kobiety! Nie wiedziałem, ze ten widok może aż w takim stopniu wpłynąć na mojego fajfusa. A stałem tam zupełnie nagi. Jej palce już bez żenady wcisnęły się w cipkę. Zaraz je wyjęła. Ta cykliczna czynność powtarzała… coraz szybciej, coraz gwałtowniej. Myślałem, ze oszaleje! Ona tam doprowadzająca się sama do rozkoszy, a ja stoję tu, zupełnie goły ze sterczącym fiutem. Wiedziałem, ze nie mogę stad wyjść w takim stanie. Spojrzałem jeszcze przez dziurkę, na onanizująca się „partnerkę”. Była niesamowita! Widać było, ze niewiele jej już brakuje. Rozchylała coraz bardziej nogi aby głębiej spenetrować swoje drżące ciało. Jej gorąca muszelka była już taka mokra, taka czerwona i nabrzmiała! Pragnąłem w nią wejść, choć wiedziałem, ze to nie możliwe. Właśnie w tej chwili dobiegło do mnie głośne stękniecie, i zobaczyłem ja zupełnie naga, próbująca dojść do siebie. Musiałem cos zrobić. Wiedziałem, ze jedyna rzecz na która mogę sobie pozwolić to masturbacja. Wziąłem więc delikatnie prawa ręka ogromnego, nabrzmiałego penisa i zacząłem delikatnie palcami głaskać żołądź. Jednocześnie druga ręka głaskałem się po całym ciele. Zaraz po tym, objąłem dwoma rękoma moje naładowane działo i zacząłem przesuwać je cyklicznie w gore i w dol. Najpierw powoli, potem coraz szybciej. Wiedziałem, ze zaraz wybuchnę i obryzgam gorąca sperma drewniane ścianki. Tak, to już ostatnie sekundy! Chciałem, aby ta chwila trwała wiecznie! Z podniecenia zacząłem drżeć, aby w końcu wybuchnąć z ogromna siła i zapaskudzić lepkim nasieniem kabinę. Po trwającym kilka sekund gema orgazmie dochodziłem do siebie. Potrząsnąłem głowa, ubrałem się i wyszedłem. Parę metrów od kabiny natknąłem się na już rozładowana „koleżankę”. Zupełnie o niej zapomniałem! Trochę mnie zamurowało, gdy ona uśmiechnęła się do mnie w taki sam sposób kiedy widziała mojego odznaczającego się kutasa na kąpielówkach Zmieszany, odszedłem i udałem się do pensjonatu.

Scroll to Top