Tego wieczora byłam w restauracji z swoim szefem , mieliśmy spotkanie biznesowe , po pół godzinie oczekiwania na klienta ten zadzwonił i zawiadomił nas, że mu wypadło coś ważnego i się dziś nie zjawi . Szef nie był zadowolony i ja też nie ponieważ ten wieczór miałam spędzić ze swoim chłopakiem ,ale postanowiliśmy, że skoro już tu jesteśmy to warto coś zjeść i pogadać. W pewnym momencie zaczęła grać muzyka, szef zaproponował taniec, pomyślałam a co mi tam i się zgodziłam. Na parkiecie okazało się, że dzięki wysokim obcasom jestem tak wysoka jak mój szef, dzięki czemu mój brzuch w trakcie powolnego tańca zaczął zmysłowo ocierać się o jego podbrzusze,otoczyłam mojego partnera ramieniem i przymknęłam oczy, nasz taniec stał się jawną prowokacją.Gdy muzyka przestała grać przeszliśmy do stolika, wtedy zrozumiałam jaka jestem napalona na mojego szefa. Wzięłam kostkę lodu i zaczęłam się nią bawić ,roztapiając ją ustami, nasze spojrzenia skrzyżowały się. Z ustami lekko rozchylonymi przyciągnęłam go do siebie jak magnes i rozgniotłam jego wargi w pocałunku. Jednak pomimo tego mój szef próbował zachować rozwagę, sytuacja w końcu była zwariowana, byliśmy w restauracji bądź co bądź. Wtedy mój szef zaproponował abyśmy zmienili stolik na taki który był w kącie sali,dostatecznie przyciemniony. Zgodziłam się z ochotą. Gdy znaleźliśmy się przy tym stoliku położył rękę na moim udzie pokrytym cienkim materiałem sukienki,następnie posunął się dalej i jego ręka znalazła się pod materiałem sukienki na moim nagim ciele, zbliżał się już do mojego łona, ja natomiast całowałam nadal jego pełne usta. Dotarł do celu,spojrzał na mnie ,ale ja się nie wzbraniałam, jego palce już rozchylały moje wargi sromowe.Rozciągnęłam się na krześle i nie zwracałam uwagi na przechodzących kelnerów, szef posunął się jeszcze dalej i krążył leciutko wokół maleńkiego wzniesienia,nabrzmiałego teraz i wilgotnego. Nagle jęknęłam i poprosiłam żeby przestał. Czułam że zaraz przez moje ciało przebiegnie fala rozkoszy. Nie usłuchał mnie, w tej chwili był jakby opętany namiętnością ,podniecony tą całą sytuacją i pieścił mnie i całował przyciskając moje uda. Wtedy zaproponowałam żebyśmy się przenieśli z tego miejsca w inne bardziej ustronne. Zebrał wszystkie zmysły i zawołam kelnera, wręczył mu pieniądze i już pędziliśmy do wyjścia, złapaliśmy taksówkę i rozsiedliśmy się na tylnym siedzeniu.Kierowca nie uronił ani odrobiny z tego co się działo za jego plecami.Ręka mojego szefa tak jak w restauracji nadal tkwiła między moimi nogami, a nasze usta pożerały się nawzajem, niestety przejazd do hotelu był bardzo krótki już byliśmy w pokoju hotelowym, pomyślałam że to szaleństwo, on jest moim szefem i ma żonę, ale w tej chwili byłam tak napalona że przegoniłam te myśli. Nawet nie wiem kiedy popchnął mnie na łóżko hotelowe i odwrócił na klęczki, już podwijał moją sukienkę w górę, powiedział żebym się wypięła, a on ściągnął w tym czasie swoje spodnie i już trzymał w dłoni twardego członka gotowego by się na mnie nadziać, podziwiał przez chwilę widok mojego wypiętego tyłka i wilgotnej cipki, po chwili poczułam jak zagłębia w niej swoją nabrzmiałą pałę, byłam taka gorąca i miękka, jeczałam pod jego brutalnym naporem. Zatrzymał się , był już w takim stanie że w każdej chwili mógł eksplodować, troche uspokojony złapał mnie za uda i zaczął się we mnie poruszać powoli wchodząc i wychodząc ze mnie za każdym razem miałam wrażenie że jego członek się wydłuża. Moja biodra poruszały się wraz z jego ruchami dzięki temu mógł mnie głębiej penetrować. Wreszcie jego ruchy stały się bardziej intensywne i dzikie poczułam jak zalewa mnie jego nasienie, słyszałam jak krzyczy z rozkoszy wtedy i ja zaczęłam szczytować. Tak skończyła się nasza kolacja biznesowa. To był jeden jedyny raz , gdy się z nim przespałam,ale wspominam go do dziś.