Rodzinne imprezy

Mam 18 lat, jestem zgrabną, ładną brunetką. Niestety jestem nieśmiała, jeśli chodzi o mężczyzn. Nigdy się z żadnym nie całowałam ani nie pieściłam, o seksie nie mówiąc. Coraz bardziej pragnęłam zasmakować męskiego ciała, poczuć go w sobie. Masturbowałam się czasami, ale to przecież nie to samo. Nie potrafiłam sama siebie doprowadzić do orgazmu. I co gorsza, nie miałam kandydata do spełnienia moich fantazji… Po pewnym czasie przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Mój kuzyn Paweł miał 22 lata, zawsze dobrze się dogadywaliśmy, wiele razy komplementował mój wygląd. Sam też był niczego sobie. No i był doświadczony w sprawach seksu.Postanowiłam poprosić go o pewną przysługę. Odwiedziłam go w jego mieszkaniu, które wynajmował ze swoim kolegą. Po krótkiej rozmowie powiedziałam, o co mi chodzi.
-Słuchaj Paweł. Mógłbyś coś dla mnie zrobić?
-Jasne, wal śmiało.
-Bo ja nigdy nie miałam chłopaka i… no i jestem dziewicą.
-Wow, Amerykę odkryłaś-Paweł roześmiał się i tak jakoś dziwnie popatrzył mi w oczy.
-Może ty mógłbyś pokazać mi to wszystko? No wiesz, całowanie i…
-I coś więcej?-Paweł jakby czytał w moich myślach.
-Tak…
Paweł wziął mnie za rękę i zaprowadził do swego pokoju. Jego kumpel miał wrócić późnym wieczorem z randki. Pogłaskał mnie po policzku.
-Ale chcesz to zrobić teraz?-spytałam zaskoczona.
-A dlaczego nie? Zacznijmy od całowania.
Paweł objął mnie w talii, zajrzał w oczy. Czułam, że on naprawdę chciał być moim ‘nauczycielem’. Nigdy nie byłam tak blisko męskiego ciała, a najlepsze miało dopiero nastąpić. Leciutko pocałował mnie w usta, bez języczka. Miał ciepłe i miękkie usta. Odwzajemniałam pocałunek, głaszcząc go przy tym po karku. Po chwili poczułam muśnięcia jego języka na moich zębach i podniebieniu. To było naprawdę przyjemne, nie spodziewałam się tego. Przywarłam do niego mocniej. Paweł jeździł ręką po moim karku i kręgosłupie, przeszły mnie ciarki. Kiedy zaczął całować moją szyję, westchnęłam cicho, zrobiło mi się ciepło. Włożyłam rękę za jego koszulkę. Gładziłam plecy i lekko owłosiony i umięśniony tors. Paweł tymczasem całował coraz namiętniej moją szyję, uszy, ramiona, a ja czułam te dziwne dreszcze i gorąco w podbrzuszu. Paweł sięgnął pod bluzkę i rozpiął mi stanik. Moje piersi były jakby nabrzmiałe, a mój kuzyn szybko się nimi zajął. Wodził palcami naokoło moich dwóch średniej wielkości półkuli, całując mnie przy tym gorąco w usta. Ja dłonie kierowałam coraz niżej, muskając podbrzusze chłopaka. Czułam na sobie jego lekko przyspieszony oddech, a i mnie coraz trudniej było się opanować. Paweł masował moje piersi i sutki, raz delikatnie, palcami, a raz obejmował je całą dłonią. Zdjął mi bluzkę, a sobie koszulkę. Usiadł na łóżku, a ja okrakiem na nim. On przyssał się do moich sutków, a ja nie mogłam chwilami wytrzymać tej przyjemności. Pojękiwałam i instynktownie poruszałam biodrami, tak że ocierałam się o jego uwięzionego w spodniach penisa, który powoli zaczynał nabrzmiewać. Kiedy odchyliłam się i Paweł całował moje podbrzusze, dłonią pieszcząc pupę, szepnęłam:
-Rozbierz mnie, jesteś wspaniały!
Już zupełnie nie mogłam opanować oddechu, wzdychałam, jęczałam, po prostu odpływałam, tak było mi dobrze. Paweł szybko zdjął mi spódnicę a sobie spodnie. Usiadłam na nim znowu okrakiem i dotknęłam jego członka. Był twardy, sterczący. Lekko go masowałam, nie chcąc sprawić jakiegoś bólu Pawłowi. On zachęcał mnie do mocniejszych ruchów. Po chwili jednak położył mnie na łóżku. Zaczął tak mnie całować w usta, że poczułam, jak wilgotnieję tam na dole. Paweł schodził niżej i niże, a kiedy doszedł do podbrzusza, jęczałam i myślałam, ze zaraz zwariuję.
-Paweł, zrób coś!
-Zrobię, zrobię-Paweł uśmiechnął się do mnie, był podniecony tak jak i ja.
Przejechał palcem po mojej wilgotnej, wygolonej szparce. Robił kółeczka wokół łechtaczki, czułam narastające tam mrowienie, żar i wilgoć, to było wspaniałe. W końcu Paweł obcałował moją muszelkę ze wszystkich stron, włożył mi tam język. Nie wiedziałam co zrobić, zaczęłam w amoku pieścić swoje sutki.
-Paweł…-jęknęłam.
-Co?
-Bo ja chyba nie wytrzymam… Proszę, wejdź już we mnie. Jestem taka mokra. Ajjjć! – syknęłam, bo Paweł włożył mi do szparki palec i zaczął nim ruszać, doprowadzało mnie to od pasji. Robiło mi się coraz bardziej gorąco, a rozkosz z krocza rozlała się po całym ciele. Krzyknęłam rozpaczliwie, moje ciało prężyło się z rozkoszy, a pochwa pulsowała mocno. Nie wiedziałam zupełnie, co się ze mną dzieje. Po paru chwilach jako tako wróciłam do siebie.
-Jezu… Co to było? Zrób to jeszcze raz!-poprosiłam Pawła.
-To był właśnie orgazm!-Paweł uśmiechnął się szelmowsko i pocałował mnie.-Teraz ty mnie do niego doprowadzisz. Mój mały już czeka…
Uklękłam przed nim, nogi jeszcze mi drżały. Spojrzałam P

Scroll to Top