Mój Chrzestny

Jako że to pierwsza część to dla niektórzy uznaja że jest to nudne ale obiecuję że w kolejnych częściach będzie ostrzej. I bardzo chętnie posłucham co o tym myślicie.

Mój chrzestny jest bratem mojej matki i ma na imię Piotr. Jest właścicielem małej firmy i dosc dużego gospodarstwa wiec ma sporo kasy. Jest znacznie młodszy od mojej matki bo aż o 12 lat. Ma 39 lat i jest bardzo przystojny i wysportowany, był w wojsku dopóki dziadkowie nie umarli i nie przejął gospodarstwa. Jest wysoki bo ma ponad 1,9 m, szczupły ale umięśniony. Wciąż ma lekki szesciopak na brzuchu ale tez bardzo delikatny brzuszek od piwa. Jest tez dość mocno owłosiony na nogach rekach i klacie, ale nie jest to odpychając a raczej dość seksowne. Mój wujek miał żone która go zostawiła. Ogólnie rzadko pracował na gospodarstwie bo miał wielu pracowników. Najczęściej pracował w lato przy zbiorach wiec był często mocno opalony. Uwielbiał tez łowić ryby i w dzieciństwie często z nim jezdzilem. Do pewnego momentu mieszał ze mną i z mama. Ale później wybudował sobie nowy dom gdy jeszcze miał zone. Ogólnie był super wujkiem choć gdy dorastalem straciłem z nim kontakt bo nie mieliśmy za bardzo tematów do rozmów. Ja od zawsze byłem chudy i miałem problem z nabranjem masy mięśniowej w pewnym momencie przestałem się nawet starać. Miałem powodzenie u dziewczyn bo jako gej umialem ich słuchać i dobrze się z nimi dogadywalem. Choć wiele mówiło tez ze jestem uroczy i słodki to każdy z moich bliskich znajomych wiedział ze wole facetów niż kobiety. W LO większość juz wiedziała i czasem zdarzały się docinki ze strony rówieśników zwłaszcza tych super hetero pseudo sportowców.
Moja relacja z wujkiem zaczęła się odbudowywać gdy skonczylem LO często jezdziłem do niego pomoc mu ogarnąć w domu, poprac mu czy cos ugotować. Gdyby nie ja to w domu przewalalyby się sterty ciuchow i brudnych naczyń a jadlby tylko jakieś mrozonki. Jako ze miałem do niego 2 kilometry to po maturze bywalem u niego codziennie. Śmiał się ze gotuje lepiej niż jego była zona czy moja matka. Nigdy nie miałem problemu z pracami w domu. On pomagał nam finansowo wiec chociaż tak mogłem się odwdzięczyć. Poza tym lubilem tam jeździć bo na gospodarstwie pracowało tez wielu młodych chłopaków w tym czasie a ze lato i było bardzo gorąco to było na co patrzeć. Chrzestny lubił dobie wypić ale nigdy w pracy i nie tolerował tez tego. Płacił dobrze a ludzie sobie go chwalili i dzowili się ze jest sam wiele kobiet robiło do niego maslane oczy ale on wszystkie zbywał. Myślę ze po pierwszym małżeństwie nie chciał się wplatywac w zobowiązania a jedynie szybie seks znajomości. Pewnego wieczoru gdy przyjechałem do niego przygotować mu kolacje spotkała mnie po drodze burza gdy do niego dojechałem byłem mokry to za malo powiedziane. Lało się ze mnie ze gdy na chwile stanalem w przedpokoju to zrobiła się kałuża. Wujek uprzedził burze i był juz w domu. Musiał być juz trochę podpity. Bo chodził tylko w majątkach. Nigdy jakoś nie interesowałem się nim w sposób seksualny choć uwazalem go za mega ciacho. Gdy stal tak przedemna pierwszy raz zwrocilem uwagę na jego krocze. Jego bokserski były wypełnione po brzegi a objętość to miały takich dobrych 3 pięści jakiegoś boksera. Popatrzym tylko na mnie i powiedział żebym się wysuszył. Gdy szedłem do łazienki i przechodził em przez kuchnie widziałem ta pizzę i z dobre 5 puszek po piwie. Wiedziałem juz ze jest nieźle wstawiony i zaraz zaczną mu się jazdy. Po alkoholu był wkurwiajacym typem. Skoro padało i trzaskalo z nieba piorunami jak pojebane to nie miałem wyjścia musiałem zostać z nim. Gdy ja się suszylem on zdążył wypić kolejne piwa a gdy wyszedlem z łazienki owinięty ręcznikiem zauwazylem jak sobie wali patrząc na mnie. Zblizalem się do niego a krztalt jego członka był coraz bardziej widoczny. Stałem tak wypatrzony w tego grubego olbrzyma i niedowierzalem ze to prawda. Nawet w pornolach takich nie maja. Mój maluch był przy nim naprawde malutki. Może i 21 cm to nie jest dużo a przynajmniej nie najwięcej to grubość była wręcz przerażająca. Był jak obwód przedramienia. Gruby i wygięty do góry. Pierwsze o czym pomyślałem to ze chce kleknac i wzasc go do buzi i oddać dziewictwo temu gigantowi. Gdy otrzasnalem sie z tego letargu podniecenia miałem juz jego rękę we wlosach. Która kierowała mnie coraz bliżej i bliżej. A on stawał się coraz większy. Pierwszy raz orzucilem chamulce i stwierdziłem ze muszę to zrobić bo nie chce być dziewica do końca życia. Jakimś cudem objalem jego czlanka ustami. On był chyba zdziwiony bo katem oka widziałem jego usmieszek. Wiele cwiczylem na zabawkach ale do co innego. Musiał się kompac bo nie czułem potu ani jeg słonego posmaku. Zacząłem bladzic rękami po jego ciele. Kurwa robiło mi się coraz lepiej i nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Ciagnalem i macalem swojego wujka który był dla mnie jak ojciec. Ja moralny człowiek i cos takiego ? Ale glos jego cichych jekow kazał mi zapomnieć co to moralność i zmusił do zajęcia się tym co miałem w ustach. Moje usta były wytrenowane wieloma zabawkami ale tez cwiczylem na paru kumplach z liceum. Ale to był inny poziom moje usta ledwo mieściły jego główkę a gardło nie dałoby rady go pomieścić choć on uslilnie chciał wejść głębiej. Mój język robił wszystko co się dało by dac mu jak najwięcej rozkoszym. Moje gardło zaczęło powoli ustępować jego wielkości. Choć malo kto tam dotarł to i tak nic nie mogło się równać z nim jego rozmiar był nienaturalny a on sam stawał się coraz bardziej agresywny i bezwzględny. Zaczął ruchach moje gardła. Łzy płynęły mi po policzkach nie mogłem złapać oddechu balem się że się udusze. Ale on posunął mnie jeszcze 2-3 razy i trysnał. Nie był to zwykły wytrysk. Z tego olbrzyma płynęło jak z rzeki. Miałem zalane cale gardło pełne usta i zaczynało mi cieknac mi po brodzie. Gdy opuścił .one male usta. Wstal złapał mnie jak worek kartofli przerzucił przez ramie i wniusl na piętro i rzucił na lozko w swoim pokoju. Na tym łóżku zmiesiloby się dobre 5 osób. Nawet nie zamieniając ze mną jednego slowa zaczął wiercic mi palcem i jezykidem w dupie przejawem sie myślą ze o. Będzie chciał mi go włożyć. Moje obawy nie trwały długo. Nie rozluznil mnie nawet. On chciał mnie po prostu jebac. Nawet nie mnie. On po prostu musiał jebac co kolwiek był tego tak spragniony jak ja żeby oddać komuś dziewictwo. Zawsze chciałem oddać je komuś z dużym kutasem. Ale tego toyslalem ze nie przeżyje. Gdy zaczął na mnie napierac. Zacząłem się drzec jak zarzynana świnia. Jego to kręciła bo gdy tylko jego główka przekroczyła moje ciasne progi wjechał we mne do końca nie opierniczał się. Jebal mnie to za malo powiedziane ogladalem wiele pornoli ale nigdy w żadnym nikt tak szybko nikogo nie ruchal. Myślałem ze mnie za raz na wylot przebije. Wiedziałem ze teraz juz tak szybko nie skończy skoro ledwo co wystrzelił. Nawet gdyby myślę ze dalej by kontynulawal. Próbował em się rozluźnić ale bol jaki czułem był nieziemski to było przeżycie mojego życia. Miałem juz gdzieś ze to mój wujek. Zacząłem tylko wykrzykiwac ze ma mnie tu i teraz wyjebac że się nie podniose ze zostaje tego kurwa do końca życia. W pewnym momencie moj maluch zaczął strzelać na oślep białym ładunkiem. Mój zwieracz się zacisnal a gdy to się stało on jeszcze bardziej przyspieszył. Myślałem ze tego nie przeżyje. I umre z nim w środku. On niczym się juz nie przejmował. Gdy strzelił we mnie i poróżnił sie w 100% to nie miał juz alkoholu we krwi. Gdy emocje opadły i spojrzał co mi zrobił. Pochylił się tylko nademna i zaczął calawac moja szyje i plecy. Chciałem się podnieść ale on mi nie pozwalał. Położył się i zapdozil nie by go dosiada. Tak znów mu stał. Moje podniecenie się skończyło i nie miałem juz ochoty gdy zwlekałem z przyjęciem go do siebie on się ewidentnie niecierpliwie. Wstał położył mnie na plecach i wjebal się znow cały on nie chciał tego kończyć nawet nie wiem kiedy ale za oknem w stawało juz słońce. A ja od paru godzin wyłem z bólu jaki mi sprawiał. Jego namiętnie pocałunki i czułe dotyku nie łagodzily tego rozrywajacego bólu. Choć były i tak cudowne w tym wszystkim. Gdy odchilil się do tylu i mogłem go podziwiać jego twarz ciało wszystko. Chciałem go w sobie coraz bardziej. Miałem dość myślałem ze tam umrę z bólu gdy doszedł we mne po raz kolejny opojcil w końcu miejsce miedzy moimi posladkami. I rozłożył się na łóżku i nakazał się w siebie wtulic. Przespalibysmy tak cały dzień ale musiał jechać do firmy. Wiedziałem ze chce to powtórzy i czułem ze on tez będzie tego chciał. On jednak nie chciał, on tego pragnął i powiedział ze mi nie pozwoli iść na studia. Wiedzieliśmy ze nic nas nie łączy. Żadna miłość zero uczuć. On potrzebował kogoś kogo mógłby jebac. A ja potrzebowałem bliskości i dzikiego seksu. On mi to zapewniał.

Scroll to Top