Nieco inny świat (I) — Świadoma dziewczyna

Moja przyjaciółka Ela wyjechała do Grecji z rodzicami na dwa tygodnie. Już tęsknię za nią. Tak naprawdę, to ma na imię Eleonora, po prababci. Jednak wszyscy, nawet nauczyciele w szkole, mówią do niej Ela. Wolałabym już takie imię niż Ola. Jestem zła na rodziców, że dali mi na imię Aleksandra. Teraz jest chyba najpopularniejsze. Wystarczy, że w szkole jakiś chłopak zawoła „Ola”, a zaraz połowa dziewczyn się ogląda. Jak fajny, to i druga połowa też. Dlatego ja kazałam na siebie mówić „Olka”.

Ela tuż przed wyjazdem pokazała mi najnowszy numer pisma „Świadoma dziewczyna”, które prenumeruje, a w nim artykuł, mówiący, że jeśli dziewczyna ma już szesnaście lat i nadal jest dziewicą, to w jej psychice zaczynają pojawiać się niekorzystne zmiany. Tak się składa, że obie mamy właśnie szesnaście lat i obie jesteśmy nadal dziewicami. „Wstrząsające” – skomentowała artykuł Ela. Zaraz też stwierdziła, że w takim razie nie ma na co czekać i w Grecji postara się znaleźć jakiegoś zniewalającego Greka, Włocha albo najlepiej Hiszpana, z którym straci cnotę. No i nie mogę się jej teraz doczekać, bo obiecała o wszystkim mi opowiedzieć i to ze szczegółami.
Oczywiście jak dobra przyjaciółka, zaraz napomknęła, że mogę to samo zrobić z jej bratem, Hirkiem, czyli Hieronimem, nie wiem po kim to imię. Nawet fajny chłopak, lubię go, tylko że ja postanowiłam sobie już dawno, że stracę dziewictwo wyłącznie ze starszym przynajmniej o dwa lata chłopakiem. Takim, który będzie miał właściwe doświadczenie z dziewczynami, abym się nie zawiodła tym pierwszym razem. A brat Elki jest młodszy od niej o rok, czyli ode mnie też. Szkoda.
Eli, mój brat Tomek też się spodobał. Nic dziwnego, podoba się ogólnie dziewczynom. Muszę przyznać, że wie jak zbajerować taką, jeśli tylko chce. Tyle że jest starszy od nas o dwa lata, czyli ma osiemnaście lat.

Upał był tego dnia niemiłosierny. Na zewnątrz mieszkania termometr pokazywał trzydzieści sześć stopni w cieniu, mimo to Ela nie odwołała spotkania. Ubrałam się w lekki biały T-shirt i króciutkie, też białe spodenki. Stanika nie zakładałam, bo bym już na pewno się usmażyła. Nie było z tym problemu, bo mam małe… wolę raczej określenie niezbyt duże cycki. Ela miała z tym gorzej, bo jej były większe, więc i problem większy. Na szczęście nie aż tak dużo większe, bym wpadła w kompleksy.
Gdy stanęłam przed lustrem, wydało mi się, że wyglądam zbyt dziewiczo w tym białym, ale brat powiedział, że na upał w sam raz, więc nic nie zmieniałam.
Ela wpadła o czasie, ubrana w wielobarwny top i miniówę. Tradycyjnie po naszym przywitaniu, nastąpił rytuał powitania z moim bratem, czyli po buziaku w policzek. Gdy Tomek dawał Eli buziaka, zawsze kładł dłonie na jej talii. Na początku zwróciłam jej uwagę, że nie powinna pozwalać tak się obejmować, ale Ela stwierdziła, że nie widzi w tym nic złego, a poza tym to całkiem przyjemne. No i tak zostało.
Tym razem, gdy Tomek położył dłonie na jej gołej akurat talii, zauważyłam, że ta dziwnie westchnęła. Na tym się nie skończyło. Ku mojemu zaskoczeniu, brat jedną rękę przesunął z tali, tak po brzuszku Eli i dopiero ją puścił. W tym samym czasie Ela szybko wciągnęła powietrze ustami, jej źrenice się powiększyły, a ona sama nagle dziwnie zesztywniała.
Tomek zniknął w swoim pokoju, a ona dalej stała. Ruszyła się dopiero, jak pociągnęłam ją za rękę.
– I co? – zapytałam niecierpliwie, gdy tylko drzwi mojego pokoju zamknęły się za nami. – Grek, Włoch, czy Hiszpan?
Usiadłyśmy naprzeciwko siebie na łóżku. Ela uśmiechnęła się nieśmiało, żeby nie powiedzieć wstydliwie.
– Poznałam takiego fajnego chłopaka z Hiszpanii. Co za ciacho! – rozmarzyła się, aż oczy jej zabłysły. – Tylko… – posmutniała – to było zaraz przed naszym powrotem i już nie zdążył mi nic zrobić – posmutniała całkiem. – A widziałam, że chce – dodała, spuszczając oczy. Zaraz jednak z powrotem podniosła wzrok, tym razem z nadzieją. – A ty?
– No, nic. – Wzruszyłam ramionami.
Obie ciężko westchnęłyśmy.
– Ładnie ci w tym topie i miniówie. Bardzo seksi – powiedziałam, aby poprawić jej i sobie nastrój.
– Prawda? Kupiłam sobie w Grecji, to się nazywa Charo Ruiz Fera unico. Ty też ślicznie wyglądasz w tym białym, tak niewinnie, dziewiczo… och – spojrzała na mnie wystraszona – przepraszam, nie gniewaj się, nie chciałam… za dużo gadam – zmartwiła się.
– Nic nie szkodzi – rzuciłam – opowiadaj, jak było w Grecji – zmieniłam temat, aby uwolnić się od zagadnień pełnych niebezpiecznych mielizn. W myślach jeszcze tylko westchnęłam: „ta to ma szczęście”, patrząc na jej strój.

Elka gadała, a ja pochłaniałam każde jej słowo, coraz bardziej żałując, że mnie tam nie było. Siedziałyśmy, rozmawiałyśmy półgodzinę albo nawet dłużej, gdy Elka napomknęła:
– Wiesz, tam było gorąco, ale dziwne, bo nie tak jak tutaj. Chyba zaraz się rozpłynę.
Była cała spocona, obie byłyśmy mokre od potu. Wpadłam na świetny pomysł.
– Idziemy pod chłodny prysznic? – zaproponowałam.
– Tylko że ja nie mam stroju kąpielowego ani nawet zapasowych majtek – westchnęła.
– Nie szkodzi – rzuciłam – wleziemy nago.
– Trochę się wstydzę – mruknęła.
– Ja też, ale to lepsze niż się zupełnie rozpuścić.
– Nago? – niepewnie zapytała Elka.
– Aha – odrzekłam.
Elka zamarła na dłuższą chwilę, przetrawiając moją propozycję, po czym się odezwała:
– Dobrze. Masz rację, to lepsze niż zupełnie się rozpłynąć. – Niespodziewanie zachichotała pod koniec.
– To co? – zapytałam dla pewności – rozbieramy się teraz?
– Dobrze – powtórzyła.
Wstałyśmy i zaczęłyśmy ściągać z siebie ciuchy. Nie mogłam się powstrzymać, aby nie wybałuszyć się na cycki i czarny trójkącik między udami Eli.
Przyznam się, że ja nie usuwałam włosów łonowych. Brat mi zabronił. Stwierdził, że bez włosów na cipce wyglądam jak bobas, a nie ponętna dorosła dziewczyna, która już może. W związku z tym Ela, jako moja najlepsza przyjaciółka, też postanowiła, że nie będzie się tam golić.
Wiem, że nie powinnam tak się jej gapić, czułam się z tym trochę głupio, ale jakoś nie mogłam się powstrzymać. Z drugiej strony Ela też wybałuszyła się na moje nagości i widziałam, że też jej głupio, że tak się gapi, więc był remis. Stałyśmy naprzeciwko siebie, oglądając się, nie mogąc ruszyć. A ja nagle się zorientowałam, że zamiast wstydu czuję przyjemność z oglądania mojej nagości przez nią i jej przeze mnie. Taką podwójną przyjemność.
– Idziemy do łazienki – w końcu przerwałam ciszę.
Dałam Eli duży ręcznik, którym owinęła się, a ja drugim, nim wyszłyśmy. Mogłam pójść nago, bo czemu miałabym wstydzić się brata, ale nie chciałam, by Ela poczuła się pokrzywdzona. A tak wyglądałyśmy tak samo.
– Śliczna jesteś. – rzuciła Ela z zachwytem, gdy zamknęłyśmy się w łazience i zrzuciłyśmy ręczniki.
– Ty też… nawet bardziej – zrewanżowałam się.
– To czemu chłopaki na nas nie lecą? – zmartwiła się.
– Pewnie dlatego, że tak normalnie jesteśmy ubrane.
– Pewnie tak – zgodziła się ze mną.
Odkręciłam wodę i chichocząc, obie wepchałyśmy się pod prysznic. Z przodu namydliłyśmy się same, a z tyłu wzajemnie. Zawsze miałam problem z myciem pleców, a teraz okazało się to bardzo łatwe, gdy myje się czyjeś plecy. Opłukałyśmy się, a ja niechcący zaczepiłam o piersi koleżanki, swoimi. To okazało się bardzo przyjemne. Zrobiłam tak jeszcze raz. Ela zachichotała, widząc, że zrobiłam to specjalnie. Spojrzała na mnie, jakby zbierała odwagę, po czym znienacka tryknęła moje cycki swoimi. Zaczęłyśmy chichotać i macać się cyckami. Gdy miałyśmy dość tej zabawy, Ela postąpiła jeszcze bliżej i niespodziewanie objęła mnie powyżej pupy. Przycisnęła mocno do siebie, aż cicho pisnęłam, po czym dała szybkiego buziaka w usta.

Bywało, że już całowałyśmy się w usta, ale to przyciągnięcie mnie do siebie spowodowało, że buziak nabrał innego smaku, bardziej erotycznego. Najciekawsze, że bardzo mi się spodobało, aż zadrżałam. Spojrzałam w oczy Eli. Wyglądała na niepewną, jak wtedy, gdy ma się wrażenie, że zrobiło się coś nie tak, chociaż pewności nie ma. Postąpiłam tak samo, objęłam ją powyżej pupy i przycisnęłam do siebie, dając buziaka w usta. Uśmiechnęłyśmy się do siebie.
– Masz piękne piersi – drżącym od namiętności głosem wyszeptała.
Uśmiechnęłam się, bo jak wspominałam, mam niewielki kompleksik na punkcie swoich cycków. Ela wolno wyciągnęła ręce i delikatnie, z obawą, położyła mi na piersiach. Przez chwilę nic się nie działo, po czym zaczęła mi je lekko, z dużym wyczuciem ugniatać. Stałam jak zaczarowana. Było to coś nowego, zupełnie nowego dla mnie i zarazem magicznego. I nie chodziło tylko o macanie piersi, bo gdy kiedyś miałam chłopaka, to pozwalałam mu na to, lecz przez ubranie. Teraz było znacznie przyjemniej, bo nie miałam ubrania i czułam mocniej dotyk dłoni. Niedługo potem przesunęła ręce w dół, znowu zatrzymując się nad pupą, ale tym razem po bokach. Spojrzała mi na chwilę w oczy, jakby chciała wyczytać w nich jakąś zgodę, tylko ja nie wiedziałam, na co. Chyba jednak coś zobaczyła, bo prawą dłoń skierowała niżej, aż zaczęła mierzwić mi włoski na wzgórku łonowym.
Nie byłam w stanie przerwać tych pieszczot Eli. Patrzyłam… właściwie nigdzie, skupiając się na tym, co czułam. Moje ciało w tym czasie przenikało delikatnie drżenie, takie dziwnie przyjemne.
Cicho jęknęłam, unosząc się na palcach na dłuższą chwilę, jakbym chciała uciec od jej ręki, bo nagle Ela przesunęła dłoń wzdłuż szparki, aż jej palce znalazły się dokładnie między udami. Mimo tego ruchu Ela nie wypuściła z dłoni mojego skarbu, a po mnie przebiegł silniejszy dreszcz przez całe ciało, aż właśnie cicho jęknęłam. W miejscu, gdzie Ela mnie dotykała i pieściła, czułam ogromną, narastającą przyjemność, z każdym delikatnym ruchem jej dłoni większą, aż w końcu zaczęłam posapywać.
Oprzytomniałam, dopiero gdy jej palce zaczęły zagłębiać się we mnie. Szybko cofnęłam się, uwalniając cipkę od ręki Eli. Ta spojrzała na mnie przestraszona, też przytomniejąc. Na chwilę położyła sobie dłoń na ustach, a jej twarz zrobiła się czerwona.
– Co ja zrobiłam… przepraszam, nie gniewaj się, przepraszam, przepraszam, przepraszam – jęknęła przestraszona.
Żal mi jej się zrobiło.
– Nic złego nie zrobiłaś – szepnęłam jeszcze podniecona, przyciągając jej głowę do piersi i przytulając.

Wyszłyśmy spod prysznica. W pokoju Ela zrzuciła ręcznik. Wyglądała na bliską załamania.
– Prawdę napisali w „Świadomej dziewczynie” – powiedziała do mnie głosem na granicy płaczu – jak masz szesnaście i jesteś dziewicą… Popatrz: mam szesnaście lat, prawda? Jestem dziewicą, prawda? I już zaczynam wariować!!! – chlipnęła. – To straszne!!! – otarła łzę. – Olka – spojrzała na mnie, łapiąc za dłonie – dla mnie może już nie ma nadziei, ale ty jak najszybciej musisz stracić dziewictwo, zanim też zaczniesz wariować! Jak nie masz z kim, to musisz z moim Hirkiem… – paplała, nie dając mi dojść do głosu. – A jak przyszłam i twój brat przesunął ręką mi po ciele – wykonała dłonią taki sam ruch, jak wtedy Tomek – to normalnie tak w jednej chwili się podnieciłam, że aż tam mokro mi się zrobiło! Nie mogłam w ogóle się ruszyć z tego podniecenia. Sparaliżowało mi nogi! Cała zesztywniałam i nawet nie mogłam oddychać! Mówię ci Olka, to nie jest normalne! A teraz w łazience? Zachowałam się strasznie, musisz mnie za to ukarać, nie chcę, abyś czuła do mnie żal! Tak, ukarz mnie, masz prawo zrobić mi to samo!
Nim się zorientowałam, szybkim ruchem wbiła moją dłoń sobie między uda. Nie cofnęłam jej od razu, tylko dlatego, że byłam ciekawa, jak to jest dotykać tam dziewczynę. Myjąc się, sama musiałam w takim miejscu się dotykać, ale dotykać samą, a inną dziewczynę, to jednak różnica.
I w tym momencie wpadł do mojego pokoju Tomek.
– Ja cię nie mogę… – zdołał tylko wydobyć z siebie.

Rozumiem jego zaskoczenie. Dwie nagie dziewczyny, a jedna trzyma drugą za cipkę. Miał prawo być zszokowany. Gwałtownie wyciągnęłam rękę spomiędzy ud Eli. Ela jednak zachowała się bardzo dziwnie. Co prawda pisnęła, lekko podskakując i udając przerażoną, położyła rozczapierzoną dłoń powyżej brzucha, co zawsze czyniła, gdy była przestraszona lub bardzo zdziwiona, jednak stanęła frontem do chłopaka, zupełnie się nie zasłaniając, ani nawet nie wpadając w panikę. Za to zatrzepotała rzęsami, jakby jej coś do oka wpadło i to tak, że aż wiatr się zerwał. Tomek nawet nie zaszczycił mnie swoim wzrokiem, no cóż, naga siostra to dla niego żadna atrakcja, za to wbił gały w nagusieńką Elę. Stali tak naprzeciwko siebie i nic się nie działo. Ela tylko od czasu do czasu trzepotała rzęsami, za to brat nawet nie mrugnął. Odniosłam wrażenie, że się zawiesił. Musiałam coś zrobić, bo wyraźnie wymagał resetu. W głowie wykluł mi się pomysł. Podbiegłam do brata na paluszkach, aby nie spłoszyć chwili, i szepnęłam mu do ucha:
– Złap ją za cycki i pocałuj – po czym pchnęłam go w kierunku wciąż mrugającej Eli.
Tomek podszedł do Eli i jak mu kazałam, złapał za cycki, miętosząc je. Dopiero teraz Ela zaczęła się opierać, ale tylko słownie. Niedługo, bo zaraz zamknął jej buzię pocałunkiem, więc w tej samej chwili zamruczała tylko, tracąc całkowicie możliwość dalszego opierania się. Chciałam zaobserwować, bo byłam strasznie ciekawa, jak wygląda moment przełamania oporu dziewczyny przez chłopaka, jednak cichutko usunęłam się do pokoju brata, aby nie spłoszyć tak pięknie zaczynającego się romansu.

Siedziałam na łóżku zadowolona z dobrego uczynku, gdy nagle targnął mną niepokój. Zapomniałam zabrać swojego ubrania, więc w pokoju brata z konieczności siedziałam naga. Lepiej, abym była ubrana. Gdyby teraz niespodziewanie wpadli rodzice i zobaczyli nagiego Tomka z równie nagą Elą, dałoby się to łatwo wytłumaczyć. Właściwie to w ogóle nie trzeba byłoby tłumaczyć. Wszystko byłoby oczywiste. Jednak nagi chłopak i dwie nagie dziewczyny, w tym siostra sztuk jeden w pokoju brata, mogłoby być już trudne do wyjaśnienia. Rodzice na pewno powzięliby poważne obawy, co tu się dzieje i niełatwo byłoby ich przekonać, że tak naprawdę to nic się nie dzieje. I tak targana niepokojem doczekałam, do momentu, gdy drzwi się otworzyły. Wszedł Tomek. Jeszcze nigdy go w tak dziwnym stanie nie widziałam. Od razu spojrzałam na penisa. Nie dlatego, aby było to coś fascynującego dla mnie, ale z ciekawości. Ślady krwi wskazywały, że doszło do próby rozdziewiczenia Eli i to próby zakończonej sukcesem.
Spojrzał na mnie nieprzytomnym wzrokiem, aż wstałam.
– Ela… – wyszeptał, nawet nie patrząc na mnie.
– Olka? – przypomniałam mu niepewnie, wskazując na siebie.
– Nie, Ela – jęknął – co za cudowna dziewczyna… chyba się zakochałem… nie wiem jak… dzięki, siostrzyczko, że mi ją przedstawiłaś… pokazałaś… kazałaś… – Bredził jak w malignie, aż zaczęłam z niepokojem uważnie mu się przyglądać, czy wszystko w porządku. Spojrzał dopiero teraz na mnie i rzekł: – Bardzo ci dziękuję, żeby nie ty, nie wiem, co by się stało… – Podszedł do mnie, przygarnął do siebie i mocno przycisnął. – Dzięki, dzięki – zamruczał.
Poczułam się cokolwiek niezręcznie. Brat mnie czasami przytulał, gdy tylko coś ode mnie chciał. Wiedział drań, że w po takim przytuleniu ciężko jest mi odmówić. Zawsze jednak byłam ubrana, a teraz w ogóle i brat też w ogóle. Nie ma co gadać, dla każdej dziewczyny to na pewno kłopotliwa sytuacja, tym bardziej że na brzuchu poczułam, jak znowu mu twardnieje.
– Przestań! Puść mnie! Jestem naga! – zawołałam odrobinę spanikowana.
– Oj, przepraszam, nie zauważyłem. – Tomek się zaczerwienił. – Naprawdę nie zauważyłem… przepraszam…
Rany, pomyślałam, jak ci faceci mogą żyć z tak niskim poziomem spostrzegawczości. Żeby nie zauważyć, że dziewczyna jest naga? Co prawda siostra, ale mimo wszystko dziewczyna.
– Nic się nie stało – rzuciłam pojednawczo, aby załagodzić sytuację, w końcu to mój brat. Nie będę go zawstydzała. I tak widać było po jego nieprzytomnym zachowaniu nadmiar wrażeń dzisiaj. – Pójdę zobaczyć, co z Elą – dodałam.
I poszłam.

Siedziała na fotelu z takim samym nieprzytomnym wzrokiem jak Tomek, trzymając w rękach majtki i gapiąc się na nie.
– Chyba się zakochałam – namiętnie zamruczała w moim kierunku. – Co za mężczyzna, jaki zdecydowany, tak po męsku, pewnie wszedł… wiedział jak… ale nie krzyknęłam… starałam się być świadomą dziewczyną… jak pocałował, od razu zrobiło mi się miękko… wszędzie… – bredziła od rzeczy, jak brat przed chwilą. – Czemu mi wcześniej nie powiedziałaś, że twój brat jest taki… taki… niesamowicie męski… takiemu chłopakowi żadna świadoma dziewczyna nie ma prawa odmówić… czemu wcześniej nie powiedziałaś… jesteśmy przyjaciółkami już sześć lat… jakbyś od razu powiedziała… mogłam już na początku…
– Nie mogłaś. Wtedy miałaś dziesięć lat – zauważyłam coraz bardziej przekonana, że przyjaciółka postradała zmysły.
– No tak… rzeczywiście… – spojrzała już bardziej przytomnie. – Kocham twojego brata… chyba nie masz mi za złe…
– Pewnie, że nie mam – stwierdziłam łagodnie, acz zdecydowanie. To nawet dobrze, uśmiechnęłam się do siebie. Mój brat z moją najlepszą przyjaciółką! Czyż może być lepiej?
Niemniej martwiłam się o stan psychiczny Eli i stan mojego fotela, na którym usiadła gołym tyłkiem. Biorąc pod uwagę, że łono i okolice miała odrobinę upaprane krwią, co było aż nazbyt widomym dowodem, że dziewicą już nie jest, również na mój fotel owe dowody mogły w każdej chwili się przenieść.
– Idziesz pod prysznic – rozkazałam, zabierając jej z rąk majtki, bo najwyraźniej sama nie mogła się zdecydować, co z nimi zrobić. Rzuciłam je gdzieś w kąt łóżka. Złapałam Elę za rękę i pociągnęłam w kierunku drzwi.
– Tak… pod prysznic – odpowiedziała jak echo.
Najlepiej zimny. To powinno poprawić jej stan psychiczny, pomyślałam już mocno zaniepokojona. Z obawy, aby na pewno trafiła, zaprowadziłam ją za rękę do kabiny prysznicowej, ale jednak nie odważyłam się odkręcić tylko zimnej wody. Dałam jej w łapę żel do higieny intymnej i zadowolona z dobrego uczynku, wróciłam do swojego pokoju. W pustym pokoju poczułam ukłucie zazdrości. Ona już ma to za sobą, wie już, jak to jest, a ja… ja jeszcze jestem dziewicą! A przecież to ja jestem o miesiąc starsza, więc to ja powinnam pierwsza… Niemal fizycznie poczułam, robiąc krok za krokiem, jak ta błona dziewicza gdzieś w środku między nogami wręcz krępuje mi ruchy. Postanowiłam sobie, że mój pierwszy raz będzie ze starszym ode mnie, doświadczonym chłopakiem, ale może pomysł przyjaciółki, abym to zrobiła z jej o rok młodszym bratem, nie jest taki głupi? Gdzie ja teraz szybko znajdę jakiegoś fajnego? Brak perspektyw na przyszłość. Poczułam się zdołowana tym brakiem. Zatrzymałam się na środku nadal pustego pokoju i westchnęłam smutno. Może powinnam się ubrać? Co innego mi zostało? Zaraz przypomniałam sobie, o dziwnym stanie Tomka. Nie powinien być teraz sam, zaniepokoiłam się. I jak stałam, pobiegłam do niego.

– Olka, co tak łazisz nago? – zaraz zawołał, gdy tylko wtargnęłam do jego pokoju.
– Nieważne – zbyłam uwagę. Podeszłam całkiem blisko. – Jak się czujesz? – rzuciłam z troską, delikatnie odgarniając palcami włosy z jego czoła i uważnie patrząc w oczy.
– Całkiem dobrze, czemu pytasz? – uśmiechnął się do mnie.
– No trochę się martwię o ciebie – powiedziałam szczerze.
– Wszystko w porządku – zdziwił się – ale dziękuję za troskę. – I cmoknął mnie przeciągle w policzek.
Nawet odrobinę się zarumieniłam. Jednak nadal byłam zaniepokojona. Nigdy nie był wobec mnie taki czuły, chyba że coś chciał.
– Siostra – odezwał się – wiesz, chyba zakochałem się w Eli, co za dziewczyna… superdziewczyna – rozmarzył się. – Nie pogniewasz się, jeśli zostanie moją dziewczyną… superdziewczyną?
– Nie pogniewam, ale skąd wiersz, że będzie chciała – zapytałam podstępnie.
– Będzie – odrzekł z typową dla facetów pewnością siebie.
Ubodła mnie nieco ta jego pewność siebie. Każdy facet zaraz chce rządzić dziewczyną i uważa, że ta nie ma nic do powiedzenia, jeśli tylko wyczuje, że się zabujała w nim. Nie powiedziałam jednak tego głośno, za to powiedziałam coś innego:
– Powinieneś pójść pod prysznic. – I wzbijając się na wyżyny kobiecej dyskrecji i delikatności, ledwo zauważalnym ruchem palca, wskazałam na jego członka ze śladami krwi.
– Tak, tak – szybko potwierdził – tylko Ela wyjdzie.
– Nie ma na co czekać – odpowiedziałam tchnięta instynktem – Ela potrzebuje teraz dużo czułości.
I nie czekając, co brat zrobi, złapałam go za rękę i zdecydowanie pociągnęłam do łazienki, pod zaparowaną kabinę prysznicową. Z hurkotem i krótkim piskiem wystraszonej Elki, energicznie otworzyłam drzwi kabiny i wepchnęłam go tam, po czym szybko, z nie mniejszym hurkotem, ale już bez pisku Eli, zamknęłam drzwi.

Zadowolona z kolejnego już dzisiaj dobrego uczynku, wróciłam do swojego pokoju. Westchnęłam na widok bałaganu. Czemu bałagan zawsze robi się sam, a porządek nigdy? Sięgnęłam po swoje rzeczy z zamiarem założenia ich, teraz wreszcie miałam czas, aby się ubrać, ale zrozumiałam, że straciłam ochotę na białe ciuchy. Wlazłam więc do szafy i wyciągnęłam czarne figi, czarną bluzeczkę na przezroczyste guziki i czarną plisowaną spódnicę midi, po czym wszystko to założyłam na siebie w dokładnie tej samej kolejności. Jeśli ktoś chciałby wiedzieć, co z biustonoszem, to nie zakładałam go. W domu nadal nie było obcych, a i przy moich nadal niewielkich cyckach, nadal nie musiałam. Ten strój doskonale pasował teraz do mojego samopoczucia, jedynej dziewicy w tym domu.
Siadłam zrezygnowana na łóżku i tak siedziałam, dopóki nie pojawiła się Ela. Cała rozpromieniona.
– Wiesz, co się stało? – zawołała od progu tajemniczym szeptem i nie czekając na mój odzew, kontynuowała: – Jak wepchnęłaś Tomka, to on zaszedł mnie od tyłu, wyobraź sobie, i objął wpół – w tym momencie Ela objęła się rękami, pokazując, jak to było. – Zaraz potem przytulił do siebie. Jakie to było przyjemne! Od razu zrobiło mi się tak miło – przytuliła się do siebie, lekko pokręcając biodrami. – Potem zaczął pieścić po brzuszku i wyżej, aż… nie uwierzysz! – zrobiła duże oczy – złapał mnie za cycki! Tak solidnie, po męsku, aż tchu mi zabrakło, tylko jęknęłam, bo już nie mogłam inaczej… – Cały czas Ela pokazywała rękami, co się działo, na koniec łapiąc się za swoje walory. – Jakie on ma cudowne dłonie! – rozmarzyła się – Tak przyjemnie mnie po cyckach łaskotał, ugniatał jak ciasto… że… że znowu zrobiło mi się miękko wszędzie! I powiedział, że mam cudowne… Wyobraź sobie, że jego dłonie idealnie pasują do moich cycków! – spojrzała zdumiona, na ułamek sekundy milknąc. – I nie dawałam rady, tylko jęczałam z rozkoszy, wyobraź sobie. A on nie przestawał. Tak mi ugniatał palcami sutki, aż cała drżałam i cudownie obejmował dłońmi piersi, jakby mnie całą brał w posiadanie – nawijała w kółko, rozmarzona. – I ja wtedy poczułam się, że jestem jego… Takie macanki przez ubranie nic nie znaczą – autorytatywnie stwierdziła. – Dopiero jak chłopak… twój brat obejmuje dłońmi nagie cycki jak dwa nagie miecze… Wierz mi Olka, żaden chłopak nie potrafi tak obejmować piersi, jak twój brat!

– Skąd wiesz, że żaden? – przerwałam monolog.
– No… – spojrzała spanikowanym przez moment wzrokiem, po czym wyrzuciła z siebie: – po prostu dziewczyna takie rzeczy wie. – Niezrażona, dalej kontynuowała przerwany wątek: – A potem przesunął rękę niżej, po szparce – z lekkim wstydem, ale i zadowoleniem w głosie powiedziała, równocześnie przesuwając dłoń po włoskach subtelnie zakrywających jej łono – i wsadził mi od przodu palec w dziurkę. Prawda, że świntuch, tak znienacka tam wkładać dziewczynie palec? – zachichotała. – Oczywiście chciałam się nie zgodzić – natychmiast się zastrzegła – ale nie potrafiłam. Chciałam, ale po prostu nie dałam rady. – Wzruszyła ramionami. – I mnie tak pieścił cudownie od środka tym palcem, aż całkowicie się poddałam tej przyjemności i nawet nie zauważyłam, kiedy nagle pociągnął mnie za biodra, aż trochę wypięłam się do tyłu i wtedy, po prostu wziął mnie ot tak, od tyłu. I to wyobraź sobie, zupełnie bez pytania! – Ela się zdziwiła. – I tak mnie brał, i brał, i brał od tyłu, aż wziął całkiem! Dopiero przestał. A ja pewnie bym opadła na kolana bez siły, gdyby mnie nie trzymał. Cała drżałam! Troszeczkę mnie bolało, bo dopiero co zostałam rozdziewiczona, ale to nic, przyjemność z tego jest nie do opisania! – postawiła oczy w słup, składając ręce na piersiach. – Nawet ten malutki ból jeszcze mnie nakręcał! To takie cudowne uczucie, być braną przez twojego brata. I to bez pytania! – znowu się zdziwiła. – Olka! – spojrzała na mnie, jakby właśnie odkryła na nowo koło dla ludzkości – twój brat jest prawdziwym mężczyzną! Pamiętasz, jak w styczniowym numerze „Świadomej dziewczyny” czytałyśmy artykuł o prawdziwych mężczyznach? Tam też było napisane, co robi pod prysznicem prawdziwy mężczyzna z dziewczyną! Dokładnie tak samo zrobił twój brat! Prawdziwy mężczyzna najpierw przytula, potem pieści i łapie za cycki i też pieści, a potem bierze sobie dziewczynę od tyłu bez pytania! Jakie to przyjemne! Tak jak Tomek wziął mnie sobie bez pytania. – dokończyła rozmarzonym głosem, ponownie się dziwiąc, a ja słuchając jej słów płynących niczym rwący górski potok, coraz bardziej zdołowana, pomyślałam, ile razy można się z tego samego powodu dziwić? Ela najwyraźniej jednak upajała się tym „braniem bez pytania”: – Tylko że ja nie stawiłam oporu – zasmuciła się. – Świadoma dziewczyna pod prysznicem powinna opierać się mężczyźnie. Oczywiście od początku wiadomo, że ten opór zostanie przełamany, nie po to przecież go wpuszcza pod prysznic, aby nie pozwolić się zdominować pod prysznicem, ale świadoma dziewczyna powinna kontrolować proces przełamywania oporu pod prysznicem. A ja nic! Nawet nie pomyślałam o opieraniu się. Widocznie nie jestem jeszcze świadomą dziewczyną – westchnęła ze smutkiem. – Ale to było takie cudowne, jak tak wszedł we mnie od tyłu… i to bez pytania! – znowu się zdziwiła. – Takie ekscytujące! – dodała z zachwytem, jakby to, co powiedziała wcześniej, nie wystarczyło. – Olka! – spojrzała na mnie, jakby coś ją wystraszyło. – Skoro nie stawiałam oporu, czy to znaczy, że stałam się już dziwką? – utkwiła we mnie przerażony wzrok.
– No co ty, na pewno nie. Mój brat nie zadaje się z dziwkami, a skoro z tobą się zadaje, to z pewnością nie jesteś dziwką – powiedziałam po chwili namysłu. Zwłoka nie wynikała jednak z moich wątpliwości, co ewentualnych dziwkarskich skłonności przyjaciółki, tylko musiałam się zdecydować, który z moich pewnych siebie głosów będzie najbardziej pasował do sytuacji.
– Olka, ale co ty taka smutna? – wreszcie zauważyła mój stan. – Mnie jest tak wesoło! – Dobiła mnie tym stwierdzeniem.

Przysiadła się do mnie i trąciła w bok.
– No co? – zapytała.
– Bo teraz już tylko ja zostałam dziewicą – mruknęłam.
– Nic się nie martw – odpowiedziała ucieszona Ela, ponownie trącając mnie w bok. – Hirek jest do twojej dyspozycji, a właściwie jego twardziel, hi, hi.
– Może to i dobry pomysł – uśmiechnęłam się nieśmiało.
– Na pewno! Jestem przekonana!– Ela była wyraźnie entuzjastycznie nastawiona do tego pomysłu. – Ma naprawdę solidny korzeń i twardy jak skała! – zachwalała.
– A ty skąd wiesz?
– Sprawdzałam!
– Jak to? Dotykałaś?
– Pewnie, musiałam sprawdzić, przecież bym nie polecała mojej najlepszej przyjaciółce brata, gdybym nie miała pewności, że ci dogodzi, no i poradzi sobie z rozdziewiczeniem!
– Aha. Chciałam to z robić ze starszym, ale młodszym też może być fajnie… – mruknęłam zrezygnowana.
– No pewnie, ile dziewczyn traci dziewictwo z młodszym chłopakiem? Nigdy tego nie zapomnisz, jak ja – znów się rozmarzyła. – I przecież nieraz mówiłaś, że Hirek ci się podoba i że gdyby był starszy, ale wiek nie ma znaczenia, gdy chłopak i dziewczyna pasują do siebie. Tak przecież napisali w „Świadomej dziewczynie”, pamiętasz? A twój Tomek tak doskonale pasuje do mnie… szczególnie jego konar tak delikatnie, mięciuśko, wpasowuje się w moją jamkę… i tak niezwykle przyjemnie potrafił mnie sobie wziąć pod tym prysznicem i to bez pytania! – znowu się zdziwiła.
– Masz rację – poczułam się zmotywowana do działania – tylko kto… on czy ja mam kupić prezerwatywy?
– Olka! – Ela spojrzała na mnie z przerażeniem. – Żadnych prezerwatyw! To śmierć dla dziewczyny! Zapomniałaś, jak przed moim wyjazdem czytałyśmy w „Świadomej dziewczynie” artykuł na ten temat? Tam pisało, że sperma jest potrzebna, wręcz niezbędna dziewczynie do utrzymania prawidłowej gospodarki hormonalnej. Bez tego mogą pojawić się problemy zdrowotne, psychiczne, dziewczyna może nawet zdziwaczeć! To straszne! – Ela była wstrząśnięta tym, co przed chwilą powiedziała. – Jak pisało: „w wieku szesnastu lat każda dziewczyna powinna mieć już uregulowane życie seksualne”, a nie tak z doskoku. Popatrz na mnie, jeszcze godzinę temu wariowałam, nie wiedziałam, co się ze mną dzieje, a teraz kiedy dostałam od Tomka porcję spermy i to podwójną – uśmiechnęła się do siebie z zadowoleniem – zobacz, jestem już normalna, szczęśliwa, pełna energii, słowem taka, jaka powinna być świadoma dziewczyna. A więc żadnych prezerwatyw! To bardzo niebezpieczna rzecz dla dziewczyny, więc trzymaj się od niej z daleka. Nie chcę, aby Hirek stał się przyczyną jakieś twojej poważnej choroby. Nie przeżyłabym tego. Musi to być z pełnym wytryskiem spermy do pochwy. – Po czym po krótkim namyśle dodała: – Im więcej, tym lepiej. No i nie chcę byś zdziwaczała czy wariowała. Nie masz wyboru, musisz z moim bratem, tak jak ja z twoim! – zakończyła pewnym, zdecydowanym tonem.
– No, chyba tak… Ubierz się – powiedziałam, podając jej majtki.
– Nie mogę jeszcze.
– Czemu?
– Tomek powiedział, że chce mnie podziwiać nagą, bo nago wyglądam zabójczo i zabronił mi się ubierać. Więc jeszcze nie mogę. Dopóki mi nie pozwoli.

Znowu nabrałam wątpliwości co do seksu z bratem Eli. Bo przecież Ela mimo wszystko po tym rozdziewiczeniu zachowuje się trochę dziwnie. A może dopiero teraz normalnie? Nie miałam odpowiedniego doświadczenia, więc nie byłam w stanie rozstrzygnąć tego dylematu. Gdybym już nie była dziewicą, na pewno bym wiedziała, pomyślałam ze smutkiem. Tylko że ja więcej ryzykuję. Będzie niewesoło, jeśli też się tak od niego uzależnię. Ela to co innego, mój brat jest starszy, więc jakoś to przejdzie, ale uzależnić się od młodszego chłopaka, byłby… chyba mezalians, czy jakoś tak. To nie przejdzie.
– Właśnie, Tomek! – przypomniała sobie Ela – mogę iść do niego, nie pogniewasz się, że cię zostawię? – zaniepokoiła się.
– Idź, idź, nic mi nie będzie. – Uśmiechnęłam się z przymusu, lekko wypychając ją ręką.
Elka lotem błyskawicy pobiegła do pokoju brata, a ja znowu zostałam sama. Rozejrzałam się po pokoju. Bałagan nadal był, nawet wydał mi się jakiś większy. Tu i tam walały się ciuchy Eli i moje, białe. Dalej nie mogłam sobie uwierzyć, że rano tak niestosownie się ubrałam. Na biało. Co mi odbiło? Podniosłam się i zaczęłam sprzątanie od porozrzucanych ciuchów. Co innego mogłam w tej sytuacji zrobić? Jak widać, jako dziewicę czeka mnie tylko i wyłącznie przyszłość sprzątaczki, pomyślałam. Może jeszcze zakonnicy. Znając jednak siebie, zaraz bym sprowadziła kłopoty na siebie i jakiegoś młodego przystojnego księdza. Perspektywa zostania sprzątaczką lub zakonnicą z całą pewnością nie była tym, co chciałabym robić w życiu, czułam to. Tak, nie mam wyboru. Mimo ryzyka jedynym ratunkiem dla mnie jest teraz brat Eli.

Scroll to Top