Niesamowita historia

Wracam do domu pogodną, ciepłą nocą krótko przed północą. Księżyc w pełni oświetla drogę przez park-ustronną jego część. Pusto cisza, głucho…w oddali słychać jedynie pohukiwanie sowy.

Idę ścieżką wśród drzew i krzewów w romantycznym nieco nastroju gdy z za zakrętu wyłania się facet, który zmierza w moim kierunku i przebierając nogami prosi abym pomógł mu się załatwić. Odczuwa silne parcie na pęcherz a sam sobie nie poradzi z powodu kontuzji prawej ręki. Próbował lewą lecz mu nie wyszło i zleje się chyba w spodnie.

Doznałem szoku, wszystkiego się mogłem spodziewać lecz znaleźć się w tak niecodziennej i krępującej zarazem sytuacji – nigdy.

Widzę ręka zabandażowana, przebiera nogami nerwowo. Ochłonąłem nieco i choć czułem zakłopotanie – myślę pomóc bliźniemu ale jak?

Nigdy nie miałem w dłoni innego małego poza swoim.

Zażenowany wstydliwie sięgnąłem ręką w stronę krocza, rozpiąłem zamek w spodniach z lekkim trudem, gdyż były ciasne i wybrzuszone w tym miejscu. Wsunąłem rękę do środka i poprzez majtki poczułem jego członka słusznego rozmiaru lekko zwiniętego. Przesunąłem ręką z jednej strony na drugą usiłując się wśliznąć pod nie i go wyjąć ale okazało się, że są za ciasne i moje próby spełzły na niczym.

Czułem miły dotyk materiału i poruszającego się kutasa reagującego na dotknięcia. Zaproponował abym ściągnął spodnie a potem majtki. Poczułem się nieswojo, serce przyspieszyło bicie w dreszczyku emocji a lico przykrył rumieniec.

Chciałem odejść i tak go zostawić lecz prosi, patrzy błagalnie, podskakuje niezdarnie…zrobiło mi się go żal. Rozpiąłem mu spodnie – opadły na ziemię – złapałem za majtki ale ciasne cholery zsunąć się łatwo nie dają. Próbuję więc mocniej… nie ustępują przez krągłości pupy, bioder i prącia jakby już nieco większego. Ukląkłem przed nim na jedno kolano szarpnąłem mocno za obie strony jednocześnie i … ustąpiły nagle a kutas wyskoczył uderzając mnie w twarz.

Poczułem dreszcz na całym ciele, dziwne uczucie wstydu i podniecenia. Było w tym coś nowego, coś nieprzewidzianego, nie wiedziałem jak się zachować.

Odruchowo chciałem powstać ale on przytrzymał mnie z góry za głowę a jego penis w pół wzwodzie otarł się o me lico. Pociemniało mi w oczach, zaschło w gardle, poczułem pragnienie ale też jakąś przemożną chęć pozostania w tej pozycji i przedłużenie tej chwili w nieskończoność.

Wyczuł me wahanie przycisnął mi go na chwilę do twarzy – spodobało mi się – przesunął nim powoli po brodzie na drugą stronę. Widziałem i czułem wyraźnie jak twardnieje, powiększa się aż dotarło do mnie jakby z zaświatów – nie bój się … śmiało …

W momencie w spodniach zrobiło się ciepło a fala gorąca przebiegła przez całe ciało. Złapałem kutasa ręką, ścisnąłem mocno – jego główka nabrzmiała a szparka na końcu rozchyliła się ukazując kroplę śluzu.

Dotknąłem ją delikatnie języczkiem … zlizując poczułem przyjemny słonawy smak. Nie wytrzymałem i objąłem ją wargami mocno liżąc, ssąc zapamiętale poruszając głową wpierw wolno jakby z rozmysłem delektując się tym niezwykłym smakiem. Następnie szybciej i coraz gwałtowniej z rosnącym podnieceniem przyspieszyłem ruchy czując jak jego członek nabrzmiał do granic możliwości wypełniając całkowicie moje usta, wydzielając coraz większe ilości soków.

Spijałem je chętnie i łapczywie. Z każdym ruchem schodziłem niżej połykając go w pełni aż sięgnąłem ustami nasady a nabrzmiałą główkę poczułem w gardle. Mój członek w spodniach zrobił się mokry co zwiększyło jeszcze podniecenie. Jego postękiwania stawały się coraz głośniejsze – ja też mruczałem z zadowoleniem – co doprowadzało mnie do szału.

Przyspieszałem ruchy to zwalniałem na przemian nie wypuszczając go z ust ani na chwilę ssąc namiętnie, rozkoszując się anielskim smakiem o jakim do tej pory nie miałem pojęcia. Gdy na moment wypuściłem go z ust – tylko po to aby drażnić języczkiem ten splot napletka z główką co powodowało jego bajeczne podskoki – natychmiast obejmowałem go znowu wpychając głęboko w usta.

Objąłem go mocno obiema rękami za pupę nadziewając się mocno a on złapał mą głowę w żelaznym uścisku i poruszając biodrami ładował ostro w czym mu pomagałem.

Zgodnym rytmem jak fale na oceanie odpływaliśmy coraz dalej do granic ekstazy. Pieściłem jego pupę, uda, ściśnięte jądra w pomarszczonym worku tak mocno, że niewiele odstawały od członka a każdy ich dotyk, uścisk powodował głębsze i mocniejsze pchnięcia, które sprawiały mi niebywałą przyjemność. Pragnąłem bardzo poczuć gorąco jego nasienia w ustach i wtedy dreszcze przebiegły jego ciało, złapał mą głowę jeszcze mocniej i nagłym ruchem wbił mi kutasa głęboko do gardła eksplodując gwałtownie a fale spermy zalały je doszczętnie. Zatkało mnie, nie mogłem złapać tchu więc połykałem szybko kolejne gejzery gorącej spermy czując skurcze i drgawki jego członka w mych ustach.

Doprowadziło mnie to do szaleństwa i zaniku poczucia rzeczywistości oraz orgazmu jakiego w życiu nie doznałem. Wybuch eliksiru szczęścia z mojego kutasa był tak silny, że odpłynąłem zupełnie a następujące szybko po sobie konwulsje zalały uroczą wydzieliną całe majtki aż pojawiły się mokre plamy na spodniach.

Szczęście i zadowolenie jakie mnie ogarnęło było nieporównywalne z niczym co przeżyłem do tej pory a przecież nie pierwszy raz się spuściłem.

Uwolniłem się z żelaznego uścisku nie wypuszczając jego chuja z ust ani na chwilę delektując się jego smakiem i lepkim uczuciem szczęścia. Ssałem i całowałem go spijając każdą kroplę tego drogocennego nektaru z na wpół zwiotczałego kutasa. Czułem jak jego sperma spływa mi po brodzie – on wtedy podniósł moją głowę i poprosił abym powstał – zapewniając, że szczęście którego doznał dorównuje mojemu. Zachwycony zapewniał, że to przeszło jego wszelkie oczekiwanie, przysunął głowę do mego oblicza zlizał ściekającą spermę i pocałował mnie w usta.

Nigdy nie całowałem się z mężczyzną – do tej pory napawało mnie wstrętem – teraz poczułem dreszcze na całym ciele, wsunął mi język głęboko dotykając mojego pocierając namiętnie i wysysając resztki nektaru. Ponownie poczułem sprężającego się chuja w majtkach a on mówiąc, że pragnie mi się odwdzięczyć ukląkł, dotknął mokrych spodni, przesunął językiem po plamie delektując się jej śliskością i nagle szybko ściągnął je razem z majtkami. Zlizał spermę z mojego krocza, ud, jajek i delikatnie wziął do ust mojego reagującego nieśmiało kutaska ssąc go i mlaszcząc z uznaniem gdy zaczął się prężyć.

Rósł szybko a on z wielkim zadowoleniem poruszał ustami cmokając czule i ssąc bez opamiętania.

Napłynęła do mnie kolejna już fala gorąca – nie zliczę która – a mój maluch zaczął się ślinić coraz bardziej i bardziej a podniecenie osiągnęło zenitu. Ruchy jego stawały się szybsze w czym mu chętnie pomagałem ruchając go w usta sprawiając nam obu niebywałą frajdę.

Szkoda, że nie mogło to trwać wiecznie … nagła eksplozja przerwała te harce. Ekstaza jaka mnie ogarnęła była piorunująca a szczęście bezgraniczne.

Wyssał mi wszystko do ostatniej kropli, podniósł się aby mnie pocałować i okazało się, że nie połknął wszystkiego wypełniając mi lepkim szczęściem usta dzieląc się tą smakowitością. Całowaliśmy się jeszcze przez chwilę pieszcząc śliskimi językami wielce zadowoleni.

Odprężenie przyszło stopniowo, zauważyłem że włada sprawnie oboma rękami pomagając mi się ubrać i głaszcząc po pupie. W sumie w całym tym zajściu – przygodzie nie padło wiele słów. Wszystko działo się z jakimś wyczuciem, podświadomie prawie w milczeniu.

Słychać było jedynie pomruki, jęki, postękiwania w zupełnym zapomnieniu, nieświadomości i obojętności wobec otaczającego nas świata.

Nie myślałem wcale o tym, że ktoś mógłby nas zobaczyć – być świadkiem tego zdarzenia. Rozstając się z nim nie zapytałem nawet jak ma na imię ani o numer telefonu – tak byłem tym wszystkim oszołomiony, że nie pomyślałem o ponownym spotkaniu. Może to przeczyta? odezwie się? naprawiając to niedopatrzenie … kto wie?

Scroll to Top