Nowy „stary” kolega

Marcin to brunet o troszkę okrągłych kształtach, dosyć niski jak na swój wiek, przez co często ludzie uważają go za dużo młodszego. Nie jest duszą towarzystwa, a grono jego przyjaciół ogranicza się do kilku osób, ale za to z każdym wiąże go ogromna więź. Nie spodziewał się, że nadchodzące wakacje tak wiele zmienią w jego życiu. Ponadto chłopak w odróżnieniu od swoich rówieśników wcale nie był zadowolony z ich nadejścia – każdy z jego przyjaciół miał to lato spędzić poza rodzinną wioską. Gdzieś w połowie lipca Marcin dowiedział się od swoich rodziców, że do Polski postanowili wrócić rodzice Kuby – jego najlepszego kolegi z dzieciństwa, który gdy mieli po 5 lat wyjechał do USA. Ucieszyło go to, ponadto okazało się, że dawni przyjaciele od września mieli uczęszczać do tej samej klasy w liceum. Rodzice Kuby kupili mieszkanie w mieście położonym nieopodal, a na początku sierpnia Marcin miał zobaczyć swojego dawnego przyjaciela. I tak też się stało.

Kuba w odróżnieniu od Marcina z wyglądu był bardziej dojrzalszy. Widać było, że sport nie jest mu obcy, ponadto lekki zarost i ładnie postawione włosy sprawiały, że nie miał problemu w kontaktach z dziewczynami, a przynajmniej tak się wydawało bohaterowi naszego opowiadania. Dawni przyjaciele szybko odnaleźli wspólny język, okazało się, że mają wiele wspólnych zainteresowań, no może poza jednym – Kuba uprawiał sport, a Marcin zdecydowanie wolał rolę kibica. Pierwsze spotkanie od wielu lat minęło w bardzo przyjemnej atmosferze i chłopaki zdecydowali, że nazajutrz spotkają się u Kuby w domu.
Następne dni wakacji mijały głównemu bohaterowi dosyć szybko, ponieważ spędzał dużo czasu z „nowym” kolegą. Marcin około dwa lata temu zdał sobie sprawę, że pociągają go faceci, ale nie ma zamiaru się ujawniać – polska wieś to nie jest odpowiednie miejsce do życia dla geja. Od czasu ponownego spotkania z Kubą, przystojny kolega stał się nowym obiektem westchnień Marcina i prawie każdego wieczoru chłopak onanizował się z myślą o nim. Jednego z upalnych letnich popołudni Kuba stwierdził, że musi z siebie zrzucić spocony podkoszulek, Marcin był zachwycony tym widokiem – chłopak miał pięknie wyrzeźbiony kaloryfer, a ponadto jego klatka piersiowa była wydepilowana, co bardzo mu się podobało, ponieważ nie lubił nazbyt owłosionych mężczyzn na tej części ciała. Kuba był bardzo otwartym człowiekiem i to on głównie narzucał temat podczas rozmów z Marcinem. Jednego z wieczorów chłopak zaprosił kolegę do siebie na piwo, ale na jednym się nie skończyło! Pod wpływem alkoholu przyjaciele wymieli się swoimi poglądami, Kuba okazał się być bardzo tolerancyjny co spodobało się Marcinowi – ale uważał, że jeszcze jest za wcześnie na to, aby ujawnić się przez przyjacielem. Następnego dnia koledzy wspólnie wybrali się na basen, Marcin liczył, że będzie w stanie co nie co podglądnąć kolegę, ale nawet w najmilszych snach nie spodziewał się tego co zobaczy! Kuba od najmłodszych lat grał w piłkę nożną, więc rozebranie się do naga pod prysznicem nie było dla niego niczym specjalnym. Marcin był pod wrażeniem sprzętu kolegi, który nawet „w stanie spoczynku” był dosyć pokaźnych rozmiarów. Gdy Marcin próbował dojść do siebie po tym co teraz zobaczył, Kuba się odezwał:
– A, ty co? Wstydliwy?
Marcin, gdy przebywała obok niego bliska mu osoba czuł się pewnie, a ponadto, że byli w tym momencie sami pod prysznicem odważył się ściągnąć kąpielówki.
– Nie, nie. Ja tylko czekałem, aż woda zrobi się cieplejsza..
– Spoko, zawsze denerwuje mnie to jak ktoś bierze prysznic w majtkach, przecież każdy ma to samo i nie mamy się czego wstydzić.
Chłopak zerknął na Marcina.
– No ty to zdecydowanie nie ma się czego wstydzić.
Dodał i uśmiechnął się szeroko do kolegi. Marcin nigdy nie uważał, że został dobrze obdarzony przez naturę. Dopiero Kuba go tego uświadomił, ale mimo wszystko wielkość jego penisa był niczym przy rozmiarze kolegi z USA.
– Ty również.
Odparł krótko Marcin. I w tym momencie wydarzyło się jeszcze coś jeszcze bardziej niesamowitego – Kuba złapał Marcina za przyrodzenie, które momentalnie się obudziło. Chłopak lekko je ścisnął, a po chwili zaczął mu wolnym ruchem sprawiać przyjemność.
– Od razu Cię wyczułem, ale potrzebowałem czasu aby się upewnić.
Rzekł do kolegi po czym przyśpieszył nieco ruch swojej ręki.
– Nie masz co się bać, wszytko zostanie między nami. Potraktujmy to jako taki dodatek do naszej przyjaźni. A, teraz się odpręż.
Dodał i puścił do niego oko. Marcin nie mógł wydusić z siebie słowa i nie był w stanie się odprężyć jak mu to polecił kolega, który z każdą chwilą przyśpieszał, przez co efekt był jeden – przedwczesny orgazm.
– Spokojnie, wyrobisz się. Okej teraz Ty.
Powiedział Kuba, który strumieniem wody zmył ze swojej ręki nasienie kolegi i spojrzał na niego. Ten przestraszony nie odrywał wzroku od jego pięknych ciemnoniebieskich oczu, w których można było utonąć i zaczął powoli wyciągać rękę w kierunku przedmiotu swojego pożądania, ale niestety nie było mu dane tym razem poczuć go w swoich dłoniach, ponieważ chłopaki usłyszeli, że ktoś się zbliża i szybko wrócili do właściwej czynności. Gdy wrócili do swoich szafek w przebieralni Kuba rzucił krótkie:
– Spokojnie, odwdzięczysz mi się później.
Chłopaki stali blisko siebie, więc gdy Kuba upewnił się, że nikt na nich nie patrzy przyjechał ręką Marcina po swoim przyrodzeniu.
– Wiem, że o tym marzyłeś..
To co się wydarzyło podczas wypadu na basen odebrało mi mowę. Nigdy w życiu bym się nie spodziewał, że ktoś od kogo bije tyle testosteronu, ma tak piękne ciało, jest wspaniałym kolegą, a zarazem świetnym facetem może chcieć ode mnie więcej, niż tylko przyjaźń. Przez całą drogę z basenu do domu Kuby walczyłem ze sobą żeby nie zacząć go całować, wtulać się w jego cudowne ciało. Przez to co się wydarzyło moja nieśmiałość (a, przynajmniej nieśmiałość w stosunkach z nim) kompletnie zanikła. Wróciliśmy do mieszkania Kuby około godziny 18, jego rodziców już nie było, ponieważ tego dnia wybrali się na grilla do jakiś znajomych i mieli wrócić dopiero następnego dnia. Mieliśmy cały dom dla siebie, wyglądało to tak jakby obiekt moich westchnień to wszystko sobie zaplanował. Tak nalegał żebyśmy poszli na ten basen, teraz już wiem dlaczego. Gdy weszliśmy do mieszkania Kuba zaprosił mnie do salonu, a sam poszedł do kuchni po coś do picia, po chwili pojawił się w drzwiach z dwiema szklankami coli. Spojrzałem na niego i mój wzrok mówił wszystko – chciałem żeby się teraz na mnie rzucił i wycałował swoimi ustami każdy kawałek mojego ciała..
– Czy Ty to sobie wszystko zaplanowałeś?
Kuba popatrzył tylko na mnie z szyderczym uśmiechem, odłożył szklanki i usiadł obok mnie tak, że nasze głowy prawie się stykały. Oczywiście nie omieszkał sobie patrząc na mnie tymi jego pięknymi, niebieskimi oczyma..
– Już sam sobie odpowiedz na to pytanie..
Wyciągnął rękę i zaczął jeździć nią po moim podkoszulku. W bokserkach poczułem, że mój penis osiągnął już chyba maksymalny wzwód jaki tylko mógł. Aż się bałem pomyśleć co będzie się działo z nim później.
– Jeżeli tak to odpowiedź jest tylko jedna..
– No właśnie. Jeszcze jak mieszkałem w Stanach coś mi mówiło, że dziewczyny nie są dla mnie. Próbowałem z kilkoma, ale niczego nie czułem. Gdy wróciłem tu i poznałem Cię na nowo zrozumiałem, że Ty jesteś tym czego chce..
– Ale przecież możesz mieć każdego, więc czemu tracisz czas na mnie?
– Chodzi Ci o wygląd? Dla mnie jest on drugorzędny, oczywiście jest ważny, ale bardziej zależy mi żebym miał o czym z „tym jedynym” rozmawiać.
Odparł.
– Po za tym Ty przecież jesteś mega przystojny, troszkę zapuszczony, ale spokojnie – popracujemy nad tym.
Dodał i rzucił się na mnie. Zaczął namiętnie całować mnie w usta. To było nowe doświadczenie na mnie, nikt nigdy mnie nie całował, więc nie miałem porównania, ale wydaje mi się, że musiał to robić nieźle. Kuba po chwili zaczął schodzić niżej i gdy pieścił swoimi ustami moją szyję włożył swoje ręce pod mój podkoszulek. Minął krótki moment i leżałem półnagi na kanapie w salonie Kuby, który właśnie lizał moje stojące sutki. Uczucie nie do opisania, następnie mój luby się podniósł i znowu złapaliśmy kontakt wzrokowy. Popatrzył się na mnie pytająco, a ja przytaknąłem i zacząłem czuć rozpinanie paska u moich spodenek, a następnie poczułem jak zostałem ich pozbawiony. Zanim głowa Kuby zbliżyła się do moich bokserek chłopak ściągnął, a raczej zdarł z siebie podkoszulek. Wiedziałem, że nadchodzi nieuniknione i zaraz znowu przedwcześnie zakończę zabawę, wtedy coś sobie przypomniałem..
– Czekaj! Przecież teraz miała być moja kolej!
Momentalnie się podniosłem i położyłem się na Kubie. Niestety zapomniałem, że jest on trochę wyższy ode mnie i gdy na niego się rzuciłem on uderzył z całej siły głową o oparcie kanapy. Chłopak się zaśmiał i zaczął masować po głowie, ja przestraszony zaprzestałem dobierania się do jego skarbu, wtedy Kuba powiedział:
– Spokojnie, nie przeszkadzaj sobie. Chwile poboli i zaraz przestanie.
Zdarłem z niego spodnie i przez bokserki zacząłem pierw dotykać, a później ściskać jego przyrodzenie. Powoli budziło się do życia w moich dłoniach. Gdy zrobił się już dosyć wysoki namiot powoli zacząłem ściągać ostatni element garderoby Kuby i ukazał się przede mną piękny widok – długa chyba na 20 cm pałka, która tylko czekała, aż zacznę ją masować moimi ustami – i tak też poczyniłem. Zacząłem od główki, po Kubie widziałem, że mu się podoba, ponieważ momentalnie się odprężył i czekał na każdy kolejny mój ruch. Obiekt moich marzeń smakował cudownie, nigdy nie sądziłem, że robienie komuś loda może sprawiać taką przyjemność. W pewnym momencie z każdym kolejnym ruchem moich ust wkładałem coraz większą cześć pałki Kuby do moich ust. Kątem oka dojrzałem, że bardzo mu się to podoba, a po chwili poczułem ma mojej głowie jego ręce. Od tego momentu to nie ja, a on decydował o każdym kolejnym ruchu mojej głowy. Zacząłem czuć penisa w swoim gardle, oczywiście krztusiłem się nim, ale nie chciałem ani na chwile przestać sprawiać Kubie przyjemność. Po jakimś czasie zacząłem czuć, że ruchy mojej głowy są coraz szybsze, w międzyczasie penis zaczął dziwnie drgać – wiedziałem, że powoli zbliża się koniec. Ręce Kuby przestały kierować moją głową, a ja coraz szybciej i szybciej ssałem pałkę. Wiedziałem, ze najbardziej mu się podobało, gdy ssałem samą główkę. Gdy penis Kuby miał zaraz wystrzelić chłopak się odezwał:
– Marcin, jeżeli nie chcesz nie musisz połykać..
Ja wręcz przeciwnie, marzyłem o jego spermie. Chciałem poczuć jej smak, zapach.. Ruchy moich ust były coraz szybsze i w końcu wydarzyło się to, na co oboje czekaliśmy. Kuba głośnio jęknął, zaś moje usta zaczęła zalewać ogromna fala gęstej i słodkiej substancji. Smak był nie do opisania, gdy już dobrą chwilę się nim delektowałem Kuba się znowu odezwał:
– Ej, zostaw coś dla mnie!
Wiedziałem co mam zrobić. Zebrałem ustami całą śmietanką z już opadłej pałki mojego lubego i zacząłem go namiętnie całować. Czułem jak jego język krąży dookoła moich zębów i zbiera pozostałości tego co wydarzyło się chwile temu. Gdy przestaliśmy odezwałem się.
– To było coś niesamowitego!
– Teraz będzie już tak zawsze!
Odparł Kuba i znowu mnie pocałował. Po chwili przewrócił mnie na plecy i ściągnął ze mnie bokserki. Już się szykował, aby wziąć do buzi mojego penisa kiedy nie wytrzymałem i wytrysnąłem mu prosto w twarz. Chłopak zaczął się głośnio śmiać, a ja zdołałem tylko wydusić z siebie krótkie „Przepraszam”. Kuba nie przestając się śmiać pocałował mnie.
– Nic się nie stało, to było chyba zbyt wiele wrażeń dla Ciebie..
Zlizałem z niego moje nasienie i znowu zaczęliśmy się całować.

Scroll to Top