Pani z firmy

Była szefową kadr w firmie, w której ja też pracowałem. Ja byłem w innym dziale ale nosiłem jej często różne umowy do podpisania, wiec mieliśmy częsty kontakt ze sobą. Ja mam 24 lata i pracuję od niedawna. Ona miała 34 lata na imię miała Sylwia, była brunetką, włosy do ramion, zgrabna i zadbana. Była wysoka, nie należała do szczupłych, ale do puszystych też nie. Jednym słowem miała zgrabne seksowne ciałko i niezłą dupcię. Tego dnia miała na sobie białą bluzeczkę, doskonale opinającą jej piersi, spódniczkę do kolan oraz szpilki. Była oszałamiająca, ale sprawiała wrażenie niedostępnej. Zawsze czułem lekki dreszczyk gdy nachylałem się podając jej umowę do podpisania. Jej piersi przykuwały moją uwagę. Musiała się zorientować że gapię się na jej biust, bo rzuciła mi ostre spojrzenie. Speszyłem się lekko i wróciłem do swojego pokoju. Kilka godzin później wyszedłem do toalety. U nas toalety wyglądają mniej więcej tak, że są drzwi zewnętrzne, w środku jest umywalka, pisuar i kabina wc. Drzwi do kabiny jak i zewnętrzne mają zamki. Zewnętrzne były otwarte więc wszedłem i je zamknąłem od środka. Nie spodziewałem się, że otwierając kabinę zobaczę Sylwię siedzącą na zamkniętej muszli klozetowej z podciągniętą spódniczką, rozchylonymi szeroko nogami (okazało się że nosi pończochy) oraz majteczkami w ustach – masującą cipkę ręką. Zdążyłem tylko wydusić z siebie: „O cholera!” i szybciutko wyszedłem z toalety. Nie mogłem przestać myśleć o tym co tam zobaczyłem. Przed końcem pracy zadzwonił telefon, podniosłem słuchawkę i usłyszałem: „Dziś o 20-tej chcę cię widzieć u siebie w mieszkaniu” była to szefowa kadr i mówiła tonem nie znoszącym sprzeciwu. Długo się zastanawiałem czy powinienem iść do niej po tym co widziałem, tym bardziej że nigdy u niej nie byłem, nie wiedziałem też czy była mężatką czy nie. W końcu zdecydowałem się spełnić ten, w gruncie rzeczy rozkaz. Gdy pukałem do drzwi było 15 minut po 20tej. Otworzyła mi Sylwia. Miała na sobie czarne pończochy z pasem, stringi i czarny koronkowy stanik. W ręce trzymała pół metrowy bat zakończony kawałkiem skóry. „O której miałeś być?!” zapytała. Zacząłem się tłumaczyć że nie wiedziałem jak tu trafić i w ogóle. „Co mnie to obchodzi, mogłeś wyjechać wcześniej!”. „Właź do środka i ściągaj buty”. Gdy to zrobiłem rozkazała „Za mną!”. Przeszliśmy do pokoju dziennego na środku którego stała pufa, obok niej leżał kawałek sznurka. Zatrzymałem się mniej więcej na środku pokoju: „Ty widziałeś dziś moją cipkę, więc ja chcę teraz zobaczyć co masz pod spodniami” zalotnie powiedziała Sylwia. Zacząłem ją przepraszać za wtargnięcie do toalety, ale strzeliła mi batem po tyłku i krzyknęła: „Ściągaj spodnie i zamknij się!”. Pospiesznie wykonałem zadanie, mój penis zaczął twardnieć, podniecała mnie swoją władczą postawą. Kazała mi ściągnąć jeszcze koszulkę i skarpetki. „Spóźniłeś się 15 minut, za każdą dostaniesz karę. Kładź się przez pufę!” rozkazała po czym zlała mi tyłek batem. Za każdym razem lekko zajęczałem, poczułem że coraz bardziej się podniecam. Jej strój i zachowanie doprowadzało mnie do podniecenia. Mój penis twardniał coraz bardziej. Zauważyła to Sylwia: „Co to ma być, kto pozwolił na erekcję?” – po czym zdzieliła mnie batem w członek kilka razy. Myślami uciekłem daleko, żeby obniżyć wzwód. Ciężko było ale jednak się udało. Rozkazała mi położyć się na podłodze, i podnieść pośladki do góry, nie odrywając barków od podłogi. Podłożyła mi pod pośladki pufę którą wcześniej widziałem, kazała zgiąć nogi w kolanach, po czym zawiązała pętle na nadgarstkach i kostkach i połączyła je ze sobą, tak że nie mogłem się ruszyć – byłem bezbronny. Co lepsze – podniecało mnie to. „Teraz będziesz moim królikiem doświadczalnym, dziś zobaczyłeś moje wdzięki, więc teraz mi się odpłacisz”. Nie wiem dlaczego, ale strasznie mnie to podnieciło. Mój penis znowu rozpychał bokserki. Tym razem nie dostało mi się za to, wręcz przeciwnie – Sylwia wzięła nożyczki i rozcięła moje bokserki uwalniając mojego sterczącego penisa. Leżałem tak z rozchylonymi nogami i sterczącym fiutem – z minuty na minutę byłem coraz bardziej napalony. Sylwia masowała stopą moje jądra, co chwila naciskając mocniej na mosznę, pojękiwałem lekko z bólu przytakując. Swoim batem wodziła po moich udach od czasu do czasu uderzając o nie. Następnie chodziła wokół mnie powolnym krokiem, wodząc po moim ciele swym bacikiem. Najchętniej smagała mnie po członku, widziałem w jej oczach satysfakcje z zadanego mi bólu. A może z podniecenia wywołanego bólem. „Fajne masz ciałko, podobasz mi się” powiedziała. Po czym uderzyła mnie batem po sterczącym penisie: „Jak Pani pochwali to masz podziękować, rozumiesz?” – „Tak Pani”. Kolejne uderzenie: „Nie słyszę w dalszym ciągu „dziękuję” – „Dziękuję Pani” odparłem. „Teraz lepiej” – rzekła. „Będzie z ciebie pożytek, masz idealnego fiuta na moje zachcianki” złapała go w dłoń i mocno naciągnęła skórę – „Dziękuję Pani” odparłem łapiąc oddech. Stanęła nad moją głową w rozkroku i przesunęła na bok stringi pokazując mi cipkę: „Podoba ci się?” – „Bardzo, Pani” odrzekłem – była całkowicie wydepilowana, jej wargi były już mokre z podniecenia, widać strasznie podniecało ją że ma nade mną całkowitą kontrolę. Zdjęła majtki i zakneblowała mnie nimi. Kucnęła i siadła mi na twarzy dupcią. Ledwo mogłem oddychać. Czułem jak na moich jądrach zaciska się pętla – związała je sznurkiem. Chciałem polizać jej cipkę ale byłem zakneblowany, próbowałem wypluć majtki, ale gdy się zorientowała co robię siadła na mnie tak że nie mogłem ruszyć głową ani oddychać. Gdy zacząłem szarpać głową z braku powietrza pociągnęła za sznurek i poczułem ból w jądrach. Uwolniła mnie unosząc dupcie. Łapczywie łapałem powietrze. Soczek z jej cipki kapnął mi na policzek. „Wyliżesz Pani obie dziurki, ale porządnie!”. „Tak jest, Pani!” Na to tylko czekałem. Wyjęła mi z ust majtki, zdzieliła batem po klatce piersiowej i kucnęła przystawiając odbyt do moich ust. Wyciągnąłem język i zacząłem lizać okolice dziurki, śliniąc ją dokładnie. Przeciągałem całą powierzchnią języka po jej odbycie, po czym włożyłem do środka koniuszek języka. Usłyszałem jak moja Pani zaczyna sapać. W tym czasie poczułem jak na moich sutkach zaciskają się zęby mojej Pani – raz na jednym raz na drugim. O sznurku też nie zapomniała. Mój kutas był już w pełni gotowy na wejście w jej ciepłą cipę. Wszystko jednak zależało od woli Pani, która rozkoszowała się moim językiem zanurzonym w jej odbycie. Przesunęła się tak, że mogłem ssać jej łechtaczkę, co poczyniłem natychmiast. Wpiłem się tak mocno że usłyszałem cichy jęk, Pani napierała cipką na moją twarz. Zacisnęła mi klamerki na sutkach i zajęła się kutasem. W końcu wzięła go do ust. Obciągnęła sznurkiem skórę i lizała główkę. Objęła go ustami i poruszała nimi rytmicznie w górę i w dół. Po chwili poczułem jak mój penis całkowicie znika w jej gardle. Moja broda ociekała już sokami Pani, była strasznie wilgotna, nie mogłem się doczekać aż siądzie cipką na moim kutasie. Tak też się stało. Pani wstała: „Teraz pojeżdżę na twoim fiucie”. Tak duży jeszcze chyba nigdy nie był. Sterczał i czekał na cipke. Pani siadła na mnie okrakiem, tyłem do mojej twarzy i wprowadziła penisa do cipki. Poczułem że zaraz chyba eksploduję, ale Pani pociągnęła z całej siły za sznurek, tak że gdybym nie był unieruchomiony – wiłbym się z bólu. I galopowała dalej ciągnąc za moje jądra i bijąc pośladkami o moje biodra. Wygięła kręgosłup w łuk i jedną ręką masowała sobie drugą dziurkę. Szlag mnie trafiał że nie mogę jej dotknąć. Pani wstała, strzeliła kutasa batem parę razy i rozchylając szeroko pośladki siadła odbytem na penisa ociekającego jej sokiem – ile ona go wydzielała… Ujeżdżała go coraz szybciej, poczułem wibrowanie w okolicach jąder – Pani zabawiała się malutkim wibratorkiem pieściła łechtaczkę. Krzyczała z rozkoszy i ujeżdżała mnie coraz szybciej i mocniej na mnie napierając. Po chwili poczułem że jej odbyt się zaciska pulsacyjnie na moim penisie, a Pani coraz głośniej jęczy i sapie – miała orgazm. Po kilku skurczach jej odbytu mój kutas obficie strzelił do środka spermą. Teraz już oboje krzyczeliśmy z rozkoszy. Gdy już moja Pani spowolniła ruchy, uniosła pośladki wyżej wyciągając penisa z dupci. Sperma kapała na mój brzuch. „A na zakończenie coś specjalnego” powiedziała Sylwia i poczułem coś ciepłego na penisie, a potem na reszcie ciała – Pani zaczęła sikać na moje ciało. Następnie wylizała fiuta i brzuch ze spermy. Po wszystkim rozwiązała mnie: „Spisałeś się – idź się umyj i wracaj do mnie – po kąpieli załóż to co leży na pralce i przyjdź tu”

Scroll to Top