Pokerowa zagrywka Agnieszki (MMF, wife)

Pokerowa zagrywka Agnieszki (MMF, wife) ________
Czy wiesz co robi Twoja żona wieczorem z przyjaciółkami ?

Wracam dzisiaj do domu późno. Moja żona, Agnieszka, zaplanowała na dziś mała imprezę ze swoimi koleżankami, taki prawdziwy ‚babski wieczór’. Nie chciałem im przeszkadzać w plotkowaniu o kieckach, niekończących się rozmowach typu ‚z kim Kaśka z serialu będzie miała dziecko’. Nigdy zresztą nie potrafiłem wymienić tytułu nawet jednego serialu serwowanego nam przez centralny ośrodek TVP jako ‚hit’, a tym bardziej podać imię grającego w nim bohatera. Chętnie zgodziłem się więc na ten jej wolny wieczór. Będzie mogła rozerwać się przynajmniej przez chwilkę. Ostatnio była bardzo zajęta w pracy, przez upierdliwego prezesa żyła w ciągłym stresie, więc relaks należał jej się jak nigdy.

Gdy więc, po wyjściu z przedpokoju o mały włos nie przewróciłem się o stojący na mojej drodze stół, ze stoickim spokojem zaczynam się rozglądać. Stół zastawiony kulinarnymi rozmaitościami, na nim parę pustych butelek po markowym winie. Sporo tego 🙂 Uśmiechnąłem się na widok rozrzuconych częściowo na stole, częściowo pod nim, kart do gry w pokera. Heh, dziewczyny miały ciekawy pomysł na wieczór, jak zwykle zresztą! Znam moją żonkę nie od dziś i wiem, że lubi ostro poszaleć. Nie widzę w tym nic złego, bo jej ufam. W chwilę później odkryłem kolejną niespodziankę – na podłodze, za skórzana kanapa poniewierają się przeróżne części garderoby! Nie wierzę własnym oczom – wszystko wskazuje na to, że dziewczyny grały w rozbieranego pokera! Kurczę, gdybym tylko wiedział tym wcześniej, na pewno za żadne skarby nie przepuściłbym takich atrakcji!

Podnoszę ciuszki z ziemi – jest wśród nich biała bluzeczka Agnieszki, jest jej mini spódniczka w czerwono-czarną kratę, zapinana z boku. Lubi ją nosić, bo przy każdym ruchu, pomiędzy rozchylonymi warstwami materiału pojawiają się ukradkiem jej zgrabne uda i koronka pończoszek. Agnieszka doskonale zdaje sobie sprawę, że zwykle wtedy faceci dookoła patrzą na nią zbaraniałym wzrokiem, wpatrując się w nagi skrawek uda liczą na nagły powiew wiatru lub inne zjawisko losowe, które pozwoliłoby im ujrzeć nieco więcej. Oboje to lubimy, każde z nas na swój sposób.

Idąc dalej znajduję coś ciekawszego: obok nieznanych mi dżinsów leża niedbale jej skąpe, ostro wycięte koronkowe majteczki.. No, muszę przyznać, że jestem zaskoczony. Podnoszę je do twarzy, przez chwile rozkoszuje się wdychając piżmowy aromat, którymi nadal są przesycone.. Niesamowicie na mnie to działa. Nie spodziewałem się, że podejdą do gry aż tak na poważnie – bez taryfy ulgowej! Skoro ona przegrała majteczki, w jakim stanie zastanę jej koleżanki ? Mam nadzieje, że ich garderoba również nie będzie kompletna.

W tym momencie moje marzenia przerywają intrygujące odgłosy, dochodzące z głębi mieszkania.

Stoję przez chwilę z przekręconą lekko głową i nasłuchuję. Dźwięki dochodzą z tej części domu, gdzie ulokowane są sypialnie. Dźwięk jest rytmiczny, aż nazbyt znajomy, by nie budzić moich skojarzeń. Wiedziony hałasem, po cichu przechodzę przez kuchnię i idę przez korytarz. Jestem coraz bliżej – mogę usłyszeć rytmiczne skrzypienie naszego łóżka a także kobiece jęki i westchnienia – co jakiś czas wydaje mi się, że poznaję po głosie Agnieszkę, ale może to tylko złudzenie?

Krew zaczyna mi pulsować w skroniach a serce wali jak oszalałe. Robię się momentalnie podniecony do granic. No powiedzcie sami, jak często w końcu zdarza się Wam oglądać ukochaną żonę w namiętnej akcji ze swoimi najlepszymi koleżankami ? Oczyma wyobraźni widziałem już ich splecione w gorącym uścisku ciała, dłonie masujące umykające z nich piersi, usta całujące płaski brzuch, języczki błądzące pomiędzy udami. Za żadne skarby świata nie przepuszczę – muszę to zobaczyć!

Przyznaje, bardzo lubiłem nasze wspólne fantazje erotyczne na temat trójkącików, które z biegiem czasu zaczęły być coraz śmielsze. Ciągle wyobrażałem sobie moją młodą sexi żonkę w różnych erotycznych sytuacjach. Wielokrotnie próbowałem namówić ją, żeby trochę poeksperymentować, poszukać czegoś nowego. Z uporem maniaka twierdziła, że to są tylko fantazje, nie chce ich realizować, żeby nie popsuć niczego pomiędzy nami. Było tak aż do pewnego pamiętnego wieczoru, podczas ostatniego Sylwestra, kiedy to naszej przyjaciółce Ani udało się jednak namówić nas na realizację jednej z ‚tych’ fantazji. Sama zresztą również odniosła z tego ‚wymierne korzyści’. Takie, że podobno przez cały następny dzień spała jak zabita z wyczerpania, a gdy w końcu pod wieczór wstała, okazało się, że nie bardzo może siedzieć :). Ale to zupełnie inna historia, może opowiem o tym następnym razem. W każdym razie, obojgu nam bardzo spodobały się takie urozmaicenia.

Podkradam się cicho, żeby przypadkiem ich nie spłoszyć. Stoję przed drzwiami sypialni, niczym student przed wejściem do sali egzaminacyjnej. Biorę głęboki oddech i cicho wchodzę do środka.

Z początku dostrzegam niewiele. Moje oczy powoli przyzwyczajają się do panującego półmroku. Dopiero po chwili zaczynam widzieć zarys wielkiego łoża z grubym materacem, baldachimem i cienkimi zasłonami. Agnieszka nalegała, by sypialnię urządzić w stylu retro, więc czemu nie? Czego to się nie robi dla ukochanej kobiety. Mimo, że kotary są teraz zasłonięte, w żaden sposób nie tłumią cichych jęków dobywających się zza nich. Słabe światło stojącego w kącie świecznika rzuca ruchomy cień na zwiewne zasłonki. Pozwala mi to dostrzec zarysy postaci. Widzę cień klęczącej na łożu kobiety, jej pełne piersi kołyszą się z każdym ruchem. Znajome kształty, zarys modnej, krótko ostrzyżonej fryzurki, gibkie, sprawne ciało nie pozostawiają żadnej wątpliwości co do tożsamości. To moja żona – Agnieszka. Jej cień nie jest jedynym jaki jest mi dane obserwować. Zlewa się w jedną całość z dwoma innymi.

Czuje nagły przypływ podniecenia. Może jednym z tych cieni jest Marta? Od jakiegoś czasu Agnieszka tak dziwnie na nią patrzyła.. Zwykle gdy patrzyła w ten sposób na mnie, byłem gotów natychmiast rzucić się na nią i zedrzeć z niej ubranie – niezależnie od tego gdzie byliśmy, co dawało czasem ciekawe rezultaty 🙂 Tak.. Agnieszka z Martą – to z całą pewnością wyglądałoby bardzo interesująco. A może Asia ? długonoga przyjaciółka z kształtnym tyłeczkiem i bujnym biustem ? Wciąż pamiętam jak podczas wspólnego urlopu w Chorwacji opalały się razem na kamienistej plaży. Ich rozgrzane w słońcu kształtne ciała nie zhańbiły się choćby najmniejszym skrawkiem materiału, wyglądały wręcz bosko. Nie mogę się doczekać, żeby ją znów zobaczyć. Może już za chwilę..?

Czuję unoszącą się w powietrzu woń kobiecych perfum delikatnie zmieszanych z zapachem potu. Cienie, za kotarą przeplatają się ze sobą, tworzą jedno ciało. Nie można dostrzec granicy, gdzie kończy się jedno a zaczyna drugie, gdzieś w nim jest jednak moja żonka. Cały ten dziwny zwierz kołysząc się, tańcząc, tworzy najrozmaitsze wzory na zasłonie, w takt westchnień dobiegających zza niej. Widać zwyciężczyni odbiera właśnie Nagrodę Główna. Nagle dostrzegam coś jeszcze i patrzę zaintrygowany na nowe odkrycie. Wow! Czyżby .. wibrator ?

W jednej chwili staje jak wryty, gdy zrozumiałem, że to, na co patrzę, wibratorem jednak NIE jest. Nagłe uderzenie adrenaliny przejmuje kontrolę nad zmysłami. Jasna cholera, więc to tak wyglądał ten jej ‚babski wieczór’ ?! Mam ochotę krzyczeć wniebogłosy i prać wszystkich po gębach. Patrząc na cienie, nie mogę mieć już żadnych wątpliwości, że moja żona jest dotykana i pieszczona przez dwóch mężczyzn! Ma ich obu naraz – z przodu i z tyłu! Złość i potworna zazdrość walczy we mnie z gorącymi falami fascynacji. Po chwili wraca kontrola, zmysł wzroku i czysta ciekawość bierze góre. Nie mogę się oderwać od teatru cieni przede mną.

Co prawda Agnieszka wspominała mi często, że marzy jej się układ, w którym to właśnie Ona jest w centrum wydarzeń, pieszczona przez dwie pary męskich dłoni. Mimo, że wtedy podniecała mnie taka wizja, teraz jestem wściekle zazdrosny i nieźle wkurzony. Z drugiej strony pamietam, że sama myśl o takich igraszkach zwykle sprawiała, że miękły jej kolana i w mgnieniu oka stawała się wilgotna. Najczęściej zresztą lądowaliśmy wtedy w łóżku. Widząc jak ta fantazja działa na Agnieszkę, sam również lubiałem bawić się tą myślą. Nigdy jednak bym nie przypuszczał, że będzie na tyle odważna, by zrealizować swoje marzenia w rzeczywistości! I to bez mojej wiedzy.

Wszystko to chwilowo nie jest ważne, zaczarowany sceną rozgrywającą się przed moimi oczami bezwiednie robię krok naprzód. Może by tak uchylić zasłonkę skrywającą swój mroczny sekret ?

.. uuuu! Jest na co popatrzeć. Uchyliłem zasłonkę akurat w sama porę, by ujrzeć jak klęcząca na środku łoża Agnieszka bierze w swoją dłoń nabrzmiałego penisa. Pochyla głowę i jej usta wędrują powoli w kierunku członka, zatrzymując się zaledwie parę centymetrów od jego czubka. Dłonią delikatnie zsuwa z niego skórkę, swoim sprytnym wszędobylskim języczkiem zaczyna zmysłowo jeździć wzdłuż całej jego długości. Bardzo powoli, w górę i w dół. Na samym czubku robi parę leniwych kółek wokół jego główki, by raptem wchłonąć go ustami całego, a po chwili znów bezlitośnie uwolnić. Powtarza tę torturę kilka razy, przez cały czas patrząc głęboko w oczy swojemu partnerowi. Kim on do cholery w ogóle jest ?!?

Usłyszałem ciche westchnienie, gdy po którymś kolejnym razie zmieniła swoją taktykę i zacisnęła na nim usta mocniej. Z własnego doświadczenia wiem, że Moją Brunetkę od zawsze podniecało pieszczenie faceta w ten sposób. Co więcej, z dumą przyznaję, że opanowała te umiejętność po mistrzowsku. Mężczyzna będący w jej ustach myśli chyba podobnie, bo przymyka oczy, wyciąga rękę i zaczyna z wdzięcznością masować jej szyje i ramiona. Ujmuje jej głowę, głaszcze delikatnie jej aksamitne, czarne jak noc włosy. Jej skóra jest taka gładka i delikatna – cóż za przyjemność! Sam masaż wygląda niby bardzo niewinnie, jak delikatne pieszczoty nastolatków, ale przecież przez cały czas jego członek znika raz po raz w Jej słodkich kobiecych objęciach! Zaczęła go teraz masować dłonią. Cóż za widok!

Zafascynowany widokiem znikającego rytmicznie w ustach Agnieszki członka, nie śmiem jej przerywać. Ze zdziwieniem stwierdzam, że cała sytuacja niesamowicie mnie podnieca. W duchu przyznaję, że mógłbym godzinami patrzeć na Jej pełne wargi, ciasno obejmujące grubego fallusa, szczelnie wypełniającego jej gorące, wilgotne jak poranna rosa usta. Patrzę teraz na półprzymknięte, zamglone z rozkoszy oczy. Będzie musiała się przede mną z tego wszystkiego wytłumaczyć. Ale to wszystko później, w tym momencie liczy się tylko Jej przyjemność.

Rozglądam się dookoła. Agnieszka klęczy na łóżku. Jest prawie całkiem naga, a jej ciało lśni jak nasmarowane oliwką. Szeroki, ciasno opięty naszyjnik z diamencikami, podkreśla urodę jej smukłej i delikatnej szyi. Całości zapierającej dech w piersiach kompozycji dopełniają szpilki na jej stopach oraz czarne pończoszki, połączone tasiemkami z pasem obejmującym Ją w talii. Uwielbiam widok jej zgrabnych ud ciasno opiętych delikatną mgiełką pończoch. Hmm.. choć fakt, że nadal ma je na sobie trochę mnie dziwi. Widać śpieszyło jej się, żeby przelecieć ich jak najszybciej. Tak bardzo, że nawet nie zdążyła ich zdjąć. Po chwili zastanowienia jestem jednak zdania, że z premedytacja zostawiła na sobie tę część garderoby. Zdaje sobie doskonale sprawę z tego, jak bardzo podniecająco działają na męską wyobraźnie takie małe szczegóły: łańcuszek wokół bioder, szpilki, pończoszki. Albo na przykład drobny, srebrny łańcuszek, który kołysze się teraz na jej kostce przy każdym mocniejszym ruchu. Tak, moja żona uwielbia prowokować i czuć się pożądaną.

Po przeciwnej stronie łóżka widać jakiś ruch, gdy podnosi się z klęczek drugi partner Agnieszki. Wygląda na to, że właśnie skończył lizanie jej rozgrzanej cipki. Jej nabrzmiałe, soczyste usteczka błyszczą teraz pomiędzy rozchylonymi udami, wilgotne z podniecenia. Jej cipka wygląda porywająco pięknie i delikatnie, z drugiej strony jednak, równo przystrzyżone włoski ciągnące się cienkim paseczkiem wzdłuż wejścia do pochwy nadają jej wulgarny, wyzywający charakter. Duże wargi sromowe zwisają ciężko, dodając jej niesamowitego, kobiecego uroku. Uświadomiłem sobie ze smutkiem, że wiele straciłem – wszystko wskazuje na to, że zabawiali się że sobą już od dłuższego czasu! Wyjaśniło to przy okazji, dlaczego wyglądała na tak bardzo podnieconą. Jak większość kobiet uwielbia, gdy wprawne usta długo i sprawnie pracują na zwieńczeniu jej ud. Jestem bardzo rozczarowany, że przegapiłem taką akcję. Cudownie byłoby widzieć grymasy rozkoszy na jej twarzy, w których wnikliwy obserwator znalazłby odbicie każdego ruchu języczka pieszczącego jej wypielęgnowana cipkę i drażniącego delikatnie łechtaczkę.

Ja, w takiej sytuacji, najpierw zbliżyłbym swoje usta tak, żeby poczuła mój oddech. Dopiero wtedy wtuliłbym twarz w jej łono, otarł się o wąski paseczek szorstkich, czarnych włosów. Delikatnie musnąłbym ją wargami tak, by cała drgnęła. Powtórzyłbym to jeszcze parę razy, żeby oswoić ją nieco z moim dotykiem i ciepłem. Dotknąłbym koniuszkiem języka jej guziczka, bardzo delikatnie, nie śpiesząc się. Objąłbym Jej muszelkę ustami, bawiąc się z jej wargami, wciągałbym je do moich ust i ssał przez chwilkę, by po chwili wypuścić. Co jakiś czas tylko przejeżdżałbym języczkiem przez środek szparki. Po pewnym czasie mógłbym nieco przyśpieszyć i wsłuchiwać się w efekty moich działań.

Jak wspominałem, Agnieszka wprost przepada za dobrym lizankiem, uwielbia kiedy zabawiam się z jej słodka cipką drążąc ją wprawnym języczkiem. Wzdycha głośno, kiedy powolnymi ruchami drażnię się z jej łechtaczką, ogrzewając ją swoim oddechem. Obejmuję ją ustami, ssam delikatnie, nie przestając przy tym wykonywać małych kółeczek języczkiem wokół całej słodkiej myszki. Całuję i liżę na przemian. Językiem lekko uderzam twardniejąca clitoris. Nie potrzeba dużo czasu, by podczas takich pieszczot oddech mojej żonki stał się szybszy, a jęki rozkoszy, które wydaje, coraz głośniejsze. Lubię, kiedy kobieta niczym nie ogranicza swoich wokalnych popisów i całkowicie oddaje się namiętności. Wciskając moją głowę pomiędzy swoje rozrzucone w nieładzie uda, steruje dłońmi, pomagając mi doprowadzić ją do szaleństwa. Przy takich zabawach zwykle ma niesamowicie mocne, długie orgazmy. Ja za to mam ślady zadrapań na karku i plecach od wbitych w nie paznokci 🙂

Hmm.. Bezwiednie zastanawiam się jak wyglądał dotychczasowy rozwój akcji. Cudownie jest całować piękną, pachnącą, a przede wszystkim spragnioną kobietę. Być może we dwóch zaczęli właśnie od całowania jej ust, oczu, szyi, płatków uszu ? Delikatne pocałunki wzdłuż szyi i czułe słówka szeptane do uszu rozgrzewają moją żonę wręcz błyskawicznie. Po chwili mogliby więc odważyć sie na więcej i przejść do masowania i lizania jej jędrnych cycuszków. Są bardzo wrażliwe, wystarczy chwila wprawnego masażu i delikatnych muśnięć ustami, by z drżeniem przywarła do całujących je ust, mocno wypinając piersi do przodu, w ich kierunku. Z pewnością jęczałaby cichutko, gdyby ssali łagodnie jej sutki. Potem jeden z nich mógł udać się niżej, w poszukiwaniu źródła słodkiego nektaru, zaczął lizać pępek i brzuszek, ściskając jednocześnie pośladki. Drugi w tym czasie, wciąż pieszcząc Jej piersi rękoma, mógł całować szyję, słuchać jak oddycha coraz głośniej. Patrzeć, jak nacierając biodrami w stronę natarczywego intruza, pomaga mu odnaleźć drogę do celu swojej wędrówki. Ten, rozchylając delikatnie języczkiem płatki jej róży, torował sobie drogę do samego źródła słodkiego nektaru. Potem mógł przejść do tyłu, by lizać wyeksponowaną cipkę i wypięte pośladki Agnieszki. Być może nawet miał okazje zagłębić się językiem w szczelinkę pomiędzy jej pośladkami, pieszcząc jej ciaśniejszą dziurkę?

Takie obrazy w każdym razie podpowiadała mi moja wyobraźnia. Jak było naprawdę? Tego pewnie nigdy się nie dowiem. Żałowałem ogromnie tej niepowetowanej straty.

Przerwałem moje retrospekcje, bowiem partner z tyłu, ujmując dłońmi pośladki Agnieszki przymierza się właśnie do wkroczenia do akcji. Przez chwilę ociera się swoim sterczącym, nabrzmiałym członkiem o jej mięsiste wargi. Teraz celuje wprost w Jej słodką dziurkę, wilgotną i spragnioną, w pełni gotową na przyjęcie mężczyzny. Przez dłuższą chwile obaj zauroczeni przyglądamy się jej cudownej szparce. On – wprost za nią, główką swojego członka nieomal dotykając wejścia do jej groty, ja – zza zasłony.

– AAaaahh…! – Agnieszka jęknęła nagle głośno i rozkosznie, aż przeszły mnie ciarki.

Okrzyk dobywający się z jej ust nie pozostawia żadnych wątpliwości. Facet, dłużej nie zwlekając, jednym pewnym pchnięciem wszedł w nią swym masywnym członkiem od tyłu, rozpychając jej ciasną, wilgotną od smakowitych soków cipkę. Zaczyna poruszać się teraz powoli i ostrożnie. Z każdym pchnięciem jej soki zwilżają lśniący członek coraz obficiej. Agnieszka jęczy słodko, wygina plecy w łuk, zachęcając go w ten sposób, by wsunął się głębiej. Bosko wygląda tak z odchyloną głową! Wypina swój zgrabny tyłeczek, żeby ułatwić mu penetracje. Już po chwili partner, wjeżdża w nią z taką siłą i energią, że głośne klaśnięcie rozlega się za każdym razem, gdy uderza biodrami w nagie pośladki mojej żonki. Trzymając solidnie dłońmi jej biodra, ładuje ją z impetem, pakując się za każdym razem coraz głębiej w jej szparkę. Moja żona zresztą sama ochoczo mu w tym pomaga, rozsuwając koniuszkami palców wilgotne usta swojej norki, pieszcząc jednocześnie swoją prześliczną perełkę. Przestałem żałować mojej wcześniejszej nieobecności. Z prostego powodu – nie byłem w stanie myśleć o niczym.

– Ooh.. oh… uuh…! – Przy każdym uderzeniu z jej ust wyrywają się jęki i okrzyki. – Chcę.. jeszcze. Ooooo… jak cudownie!

Moja żonka jest już nieźle rozgrzana, chłopaki widać sprawnie przykładali się do pracy, a wypity alkohol dodatkowo ją jeszcze rozluźnił. Po chwili ona jest górą, przykucając i trzymając partnera za kolana nabija się na pal jednego ze swoich partnerów leżącego na wznak. Chwycił ją za biodra, gotów chętnie jej w tym pomagać. Z początku starała się jeszcze kontrolować sytuację, ale rozkosz była tak wielka, a podniecenie tak silne, że szybko poddała się narzuconemu rytmowi krótkich, silnych pchnięć. Mogła dzięki temu więcej uwagi poświęcić ssaniu drugiego członka wypełniającego jej gorące usta.

Agnieszka czuje jak dwie pary dłoni kochanków masują każdy skrawek Jej nagiego ciała. Obce ręce głaszczą kształtne piersi mojej żony, raczej drobne, ale za to jędrne i pełne. Ruchliwe palce szczególną uwagę poświęcają ciemnym, nabrzmiałym sutkom, które jeszcze dumniej sterczą pod ich dotykiem. Przesuwają się oraz płaskiemu brzuszkowi i jędrnym pośladkom. Co jakiś czas czyjaś ręka znika pomiędzy udami Agnieszki. Mogę się tylko domyślać, co sprawne paluszki wyprawiają z jej nabrzmiała, błagająca o dotyk łechtaczką, ukrytą pośród gęstej, krótko przystrzyżonej fryzurki, jak zawsze zadbanej. Cokolwiek by nie wyprawiały, sprawia to Mojej Kobiecie niewątpliwą przyjemność, bo manewrując swoim zgrabnym ciałem, nadziewa się coraz głębiej i mocniej na dwa twarde jak głaz członki. Z przodu – słodkimi ustami, od dołu – swoją wilgotną, gorącą waginą. Z jęków, jakie wydaje cala trojka, domyślam się, że nie tylko ona jest tą sytuacją zachwycona. Jeszcze nigdy nie widziałem jej aż tak podnieconej.

– Uuuhm.. Mhmm.. Ooouuuhhh..! – Moja Pani mruczy słodko, z ustami rozkosznie wypełnionymi twardym fallusem. Ssie go z dużą wprawą, tak mocno, że nawet z mojego miejsca słyszę ten charakterystyczny odgłos cmoknięcia, gdy wypuszcza go z ust. Nie na długo zresztą, zaraz wraca na należne mu miejsce.

Agnieszka jest teraz w takiej pozycji, że widzę jej wypięte pośladki. Facet atakuje ją od tyłu, rytmicznie wchodząc i wychodząc swym członkiem z jej najsłodszego, mokrusieńkiego otworku. Jest oparta na łokciach. Jej piersi kołyszą się swobodnie, a duże, brązowe sutki co chwilę ocierają się o prześcieradło. Jest bardzo gorąca. Otwiera się przede nimi coraz bardziej. Pozwala, by zupełnie nieznajomy gość wpychał w nią penisa aż po nasadę. Widać jak jej soczyste wargi sromowe zaciśnięte wokół prężącego się kutasa zwilżają go przy każdym ruchu, wydając przy tym mlaskający odgłos. Mojej żonce taka sytuacja widać bardzo się podoba, gdyż żwawo i rytmicznie podryguje swoja słodką dupcią, zakreślając co jakiś czas biodrami kółeczka. Porusza się w tył i w przód drażniąc swa łechtaczkę o partnera. Jako doświadczona kochanka, wie, że ściskając i masując w ten sposób penisa, kołysząc przy tym dodatkowo biodrami, sprawia chłopakowi nieziemską rozkosz, której długo nie zapomni. Wyćwiczonymi w długich ‚bojach’ mięśniami pochwy chwyta, obejmuje, zaciska się na nim, robi wszystko, co może, by poczuć gorąca lawę tryskającą na jej śliskie od potu ciało. On z kolei, widząc podniecenie mojej żonki, posuwa ją coraz szybciej, członek wchodzi i wychodzi, wchodzi-i-wychodzi, lśniąc co chwilę białym blaskiem, nakremowany jej soczkami. Swobodnie porusza się w niej to głęboko w przód, to do tyłu prawie wychodząc, by za chwilę znów zaatakować pracowitą dupcię Mojej Kobiety. Jego rozkołysane jądra uderzają o jej perełkę, sprawiając jej tym rozkoszny ból. Agnieszka sięga pomiędzy swoimi udami i znajduje jądra swojego kochanka. Zaczyna je głaskać i delikatnie ściskać sprawiając mu nieziemską rozkosz.

Drugi partner też nie ma powodów do narzekania. Agnieszka wilgotnym języczkiem, niemalże jak profesjonalistka, przejeżdża po wielkim, grubym kutasie nieznajomego. Następnie wkłada go sobie do ust, prawie całego. Jej dłoń wykonują pospieszne ruchy wzdłuż penisa, masując trzon stanowczo, lecz z wyczuciem. Ze zdziwieniem odnotowuję fakt, że im szybciej jej partner posuwa ją w cipkę, tym szybciej i sprawniej pracuje nad członkiem w ustach. Widać, że jest mistrzynią w robieniu loda. Obstawiam, że facet nie wytrzyma zbyt długo takiej pieszczoty. Agnieszka dochodzi do tego samego wniosku, a przecież chce mieć z nich obu pożytek jak najdłużej. Przerywa nagle pieszczoty, wysuwa ze swojej myszki mokrego od jej soczków członka, a gdy rozczarowani kochankowie patrzą na nią zdezorientowani z pytaniem w oczach, gestem dłoni w powietrzu nakazuje im zamienić się miejscami.

Słyszę, jak mówi do nich słodkim głosem:
– Teraz ciebie chcę w mojej cipce, a ciebie będę ssała. – Uśmiecha się przy tym, jak gdyby poprosiła o coś równie niewinnego, jak zamiana miejsca przy stoliku w restauracji.

Mężczyźni posłusznie robią, co im każe. Po tej chwili wytchnienia na reorganizacje, cała trójka łapie na nowo rytm i kontynuuje wysiłki ze wzmożoną siłą. Wygląda na to, że całkiem dobrze wyszła na tej zamianie, miałem bowiem okazję dostrzec, że twardy penis atakujący ją teraz od tyłu jest znacznie grubszy od poprzednika, a przy tym, z pewnością nie krótszy. Myślę, że to nie przypadek, raczej doskonale wiedziała, co robi. Jej cipka mocno zaciska się na twardym kutasie, obejmuje go swoim aksamitnym wnętrzem jak ciasno dopasowana, żywa rękawiczka. Penis znika raz za razem w jej rozepchanej, soczystej norce. Agnieszka tymczasem, liżąc zapamiętale drugiego partnera, ma okazje wdychać słodki aromat swojej własnej cipki, wciąż obecny na prężącym się w jej dłoni członku, czuje na nim smak swoich własnych soków. Podnieca ją to jeszcze bardziej, a co dopiero mnie..

– Mmmmm… nieźle! – Mruczy zadowolona. – Powiedzcie chłopcy, lubicie mnie posuwać ? Lubicie rżnąć taką napaloną suczkę ?

Ich mocniejsze ruchy wystarczają za odpowiedź – wygląda na to, że lubią 🙂

– No to rżnijcie mnie! Możecie robić ze mną wszystko co chcecie.. WSZYSTKO!

Pieprzy ją dwóch mężczyzn naraz, jak w jednej z jej fantazji. Oglądaliśmy już razem filmy i zdjęcia pornograficzne z takimi scenami, ale tym razem to ona jest w roli głównej. W ciepłym, łagodnym blasku, roztańczonym na jej złotym ciele wygląda wręcz jak jakaś starożytna bogini. Zaraz, zaraz, ale która to bogini zaciska usta na penisie, mając jednocześnie drugiego w środku? Mózg mi wirował, całe ciało krzyczało. Co za noc..

Mogę tylko zgadywać po Jej nieobecnych oczach, coraz bardziej zapamiętałemu ssaniu błyszczącego penisa, że ma ochotę krzyczeć na cały głos z ogarniającej ją ekstazy. Niestety nie jest mi dane napawać się melodią rozkoszy płynącą z jej ust, ponieważ krzyki tłumione są przez grubego członka wypełniającego jej łapczywe usta. Pomimo przeszkód słychać jednak, że Moja Brunetka jęczy coraz głośniej, oddycha coraz szybciej. W jej nieco chaotycznych ruchach widać już pierwsze oznaki nieuchronnie zbliżającego się orgazmu.

Nie ma się co dziwić – rozkosz spływa na nią ze wszystkich stron, jest wypełniona do granic, jak tylko kobieta może być. Chłopaki żwawo i nieustannie ładują ją ostro z przodu i z tył, głaszcząc i masując przy tym każdy skrawek Jej błyszczącego, śliskiego ciała. Agnieszka błaga ich o więcej, by wpychali w nią swoje penisy jeszcze mocniej. Jej ciało drży od ich pchnięć, piersi rytmicznie falują, a cipka cudownie mlaska, gdy surowy męski penis wychodzi z niej, ocierając się o mokre wargi sromowe, by za moment wbić się jeszcze głębiej. Nadziewa się z impetem na twardego, męskiego członka penetrującego najdalsze zakamarki jej jaskini i dającego jej powody do ciągłego mruczenia. Są chwile, gdy wydaje mi się, że jest podtrzymywana tylko na tych dwóch masywnych członkach, że upadłaby, gdyby nie ściskali jej fantastycznego ciała w swych stalowych kleszczach. Oddechy całej trójki przyspieszają coraz bardziej. Ruchy jej bioder wyznacza odwieczny rytm, doskonalony przez tysiące pokoleń i przekazywany w genach.

Agnieszka jest wniebowzięta, sięga ręka do jąder tego, którego ssie, i głaszcze, muska je z uczuciem. Jej język z duża intensywnością myszkuje przy tym na dolnej stronie jego żołądzi. Wypuszczając na chwile penisa z ust, krzyczy:
– Och! Proszę.. zerżnijcie mnie w końcu porządnie.. – Zupełnie już nad sobą nie panuje. – Błagam.. pieprzcie mnie z całej siły.. chce poczuć waszą spermę..

Panowie nie zamierzali zawieść jej oczekiwań. Pracują ciężko, aż krople potu spływają po ich ciałach. Agnieszka całkowicie poddaje się ogarniającej ją przyjemności:
– Mocniej.. Jeszcze.. Ooooo… taak!

W powietrzu można wyczuć narastające napięcie, które musi prowadzić do kulminacji. Galopują, aż do nieuchronnego finału.
– Uuuh…. Tak! TAK! Nie waż się przestawać! Jeszcze! JESZCZEE! Ooooch….

Kobieta wije się z rozkoszy, wygina swe ciało w łuk, czując rozkoszne mrowienie w swoim tunelu miłości. Ciężko opada piersiami na łóżko eksponując w ten sposób jeszcze bardziej swój tyłeczek. Na szczęście facet z tyłu jest doświadczony, wie, co ma robić. Obejmuje dłońmi w talii Moją Żonę i jeszcze mocniej zaczyna ładować jej wypiętą dupkę, pracując bez wytchnienia. Agnieszka, podnosi lekko głowę i powoli obraca ją w moim kierunku. Nagle otwiera półprzymknięte oczy i spogląda prosto na mnie! Uśmiecha się przy tym figlarnie, patrzy mi głęboko w oczy, przez cały czas trzymając w ustach grubego członka swojego kochanka!

Nagle wszystko zrozumiałem. Wie. Ciekawe kiedy zorientowała się, że jestem tutaj i patrzę na nią?! Cały czas wiedziała i grała w ten sposób przede mną? Nie podejrzewałem jej o tak wyrafinowane aktorskie umiejętności. Hm.. jeśli tak, to mogę się założyć, że specjalnie ustawiła się teraz w takiej pozycji, bym miał na nią jak najlepszy widok. Z zimnym wyrachowaniem chciała się upewnić, że będę patrzył na jej orgazm, że będę widział jak dochodzi.. Widzę.

Nagle wiele rzeczy rozgrywa się jednocześnie. W ułamek sekundy później widzę w Jej szklistych, rozszerzonych z ekstazy oczach uderzenie potężnej eksplozji. Figlarny uśmiech, który jeszcze przed momentem miała na ustach, zamienia się w grymas rozkoszy dochodzącej kobiety, gry dociera do niej pierwsza fala ekstazy. Nie mogąc dłużej skupić się na ssaniu, wypuszcza z rozchylonych ust niezbyt szczęśliwego z tego powodu członka. Agnieszka szczytując, tak mocno ściska prześcieradło rękami, że jej palce stają się białe. Krzyczy przenikliwie przez krótka chwilę, by zaraz potem zamilknąć bez tchu. Omdlała, ciężko opada na łóżko. Wygląda jakby na chwilę straciła świadomość. Gorączkowo próbuje złapać oddech. Udaje się Jej to w końcu, gdyż znowu słyszę głośne pojękiwania i widzę, jak uderza ją coraz to nowa fala gorącej rozkoszy mająca źródło w podbrzuszu. Jej ciałem wstrząsają dreszcze. W końcu zastyga w bezruchu, a jej otwarta, rozepchana cipka pulsuje z potężną mocą. Moja żona doznała potężnego orgazmu od podwójnych pieszczot obu mężczyzn. Rumieńce wstąpiły na jej twarz. Czuję złość, zazdrość, ale i podniecenie – w życiu nie widziałem jej aż tak rozpalonej.

Jej orgazm, jak się później okazało, wcale nie pierwszy tego wieczoru. Zanim dołączyłem do nich w roli widza, faceci całowali i pieścili jej ciało tak żarliwie, tak sprawnie lizali ją jednocześnie z przodu i z tyłu, że zdołała dojść na ich języczkach przynajmniej dwa razy, nim poczuła w końcu w swym wnętrzu pierwszego z nich. Ale o tym miałem dowiedzieć się dopiero później, gdy opowiedziała mi ze szczegółami cała historię.

Mocne, rytmiczne skurcze mięśni jej pochwy dają sygnał, którego w żaden sposób nie może zignorować partner łądujący ją aż do tej pory od tyłu. Zdążył tylko wyjąć członka z rozpalonej, wilgotnej groty i paroma szybkimi ruchami doprowadza sprawę do finału. Pierwsza salwa wystrzelona z ogromną siłą, przelatuje rekordową odległość i ląduje częściowo na włosach mojej żony, a częściowo na małżeńskim łożu tuż obok jej głowy. Jęknęła z zadowolenia, gdy sperma zaczęła rytmicznie zalewać gęstymi kroplami jej błyszczące od potu plecy, pośladki. Raz po raz… Agnieszka wyciąga rękę do tyłu i teraz dopiero zauważam, że na jednym z jej palców wciąż błyszczy się małżeńska obrączka. Tą właśnie dłonią rozsmarowuje ciepłą spermę po swoich pośladkach, w szczelinie pomiędzy nimi i po udach. Wmasowuje ją w swą aksamitną skórę jak jakiś drogocenny balsam. Potem powoli odwraca głowę w kierunku partnera, spogląda mu prosto w oczy i mówi cicho, troszkę jakby z wyrzutem:
– Następnym razem masz pozostać w mojej cipce.. rozumiesz ? masz wytrysnąć we mnie.. w środku – biorę tabletki..

Drugi facet nie pozostał obojętny na ten widok, a do tego Agnieszka objęła go z powrotem ustami. Chce ssać twardego kutasa, ale ten momentalnie zaczyna pulsować i tryskać mocnym, obfitym strumieniem gorącej spermy w Jej ustach. Tak ją to zaskoczyło, że nie zdążyła nawet przełknąć eksplodującego w jej ustach gejzeru. Zrobiło mi się jej trochę szkoda, bo przecież wiem jak bardzo lubi spijać ten słodki nektar. Mimo rozpaczliwych ruchów języczkiem, nie daje rady już nadrobić strat i zlizać wszystkiego. Jest tego tak dużo, że sperma wylewa się kącikiem ust. Spływa białymi, kleistymi strugami po twarzy, szyi i dalej w dół, na piersi. Gęste krople nasienia zbierają się w okolicy jej sutków. Przestaje walczyć, wyjmuje kutasa z ust i całuje go delikatnie z uśmiechem. Jej usta kleją się od lepkiego nasienia. Nim opada ciężko na poduszki, spogląda na swoje nagie, rozkosznie zmęczone ciało, napawając się widokiem. Leży teraz na plecach z rozrzuconymi udami, z twarzą i piersiami umazanymi białym nektarem. Szczęśliwa, rozkosznie wyczerpana.

Dała im więcej, niż niejedna kobieta, spełniając przy tym swoje pragnienia. A ja dowiedziałem się przy okazji, że nie ma nic piękniejszego od widoku mojej ukochanej z twardym, surowym kutasem w ustach. Hm.. A nie – jednak jest! Gdy oprócz tego, jest ładowana od tyłu w wypiętą dupcię przez jeszcze jednego masywnego członka 🙂

* * *

Agnieszka, półprzytomna i rozmarzona, uśmiecha się błogo. Spogląda mi prosto w oczy i oblizuje palce. Pyta niewinnie słodkim głosem:
– Dlaczego przyszedłeś tak późno ? Na szczęście zdążyłeś na finał..
– Przecież to miał być Twój wieczór, chciałem, żebyś się dobrze bawiła – odpowiadam.
– Hm.. masz na myśli to ? – Niby przypadkiem spogląda na swoje mokre od spermy piersi i uda, wciąż w pończoszkach. – no w sumie bawiłam się nie najgorzej..
– Szkoda tylko, że mnie okłamałaś. Myślałem, że będziesz plotkować z przyjaciółkami, – ripostuje. Apropos – gdzie one są ?
– Co ? Kotku, wszystko pomyliłeś, jak zwykle zresztą! Przecież mówiłam Ci wyraźnie, że przychodzą w piątek – czyli dopiero jutro!!
– .. jutro ? To co w takim razie jest ‚dzisiaj’ ?
– Oj, nie marudź już! Lepiej chodź szybko tutaj do mnie. Chyba nie myślisz, że Twojej Młodej Żonce wystarczy na dzisiaj ? – patrzy na mnie zalotnym wzrokiem. – Wieczór dopiero się zaczął.. a poza tym jeszcze nikt dzisiaj nie wytrysnął w mojej cipce.

Patrząc jak ściągam spodnie i kładę się obok niej, mówi:
– A wiesz, skąd pomysł z tym pokerem ? To zabrzmi śmiesznie, ale to właśnie dziewczyny namawiały mnie kiedyś na partyjkę. A ja.. ja tylko chciałam, no wiesz, przypomnieć sobie zasady.. i w ogóle.
– Tak, tak .. szczególnie to ‚w ogóle’.

Położyłem się na niej. Uśmiecha się, patrząc mi prosto w oczy. Przytulając się do mnie, mówi:
– A potem, już podczas gry, tak bardzo się podnieciłam. Gdy zdjęłam bluzkę, byłam taka .. taka mokra. Kochanie, chyba nie jesteś na mnie zły ? – Naprawdę mogłaby sobie darować te głupie tłumaczenia.

Obejmuje mnie mocno udami. W momencie, kiedy już mam wejść w jej rozgrzaną i wilgotną pochwę, szepcze mi jeszcze do ucha:
– Czy chciałbyś zagrać jutro z nami .. ? ze mną, Asią i Martą ? Hmm.. ?

[ .. czy chciałbym ? a jak Wam się, cholera 🙂 wydaje ? ]

______________________________________________________________________
Wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń rzeczywistych jest jak najbardziej zamierzone.
Imiona zostały zmienione. Przypominam, że tekst chroniony jest ustawą z dnia 06.06.06
o ochronie tekstu poczętego.

Scroll to Top