Spotkanie z dojrzałą kobietą

Mieszkałem w małej podwarszawskiej miejscowości. Chodziłem do 3 klasy liceum. Większość czasu spędzałem z Kamilem, moim kolegą z klasy. Po lekcjach jeździliśmy na treningi piłki nożnej. Mieliśmy dużo wspólnych zainteresowań, często łaziliśmy gdzieś razem. Można powiedzieć, że Kamil był moim najlepszym kumplem. Mieszkał w sąsiedniej miejscowości równie małej jak moja. Jego dom był oddalony od mojego o ok. 3 kilometry. Po treningu bardzo często zamiast wracać do siebie jeździłem do niego. Bardzo lubiłem przebywać w jego domu. Panowała tam fajna atmosfera i dodatkowo bylem otoczony dobrą opieką jakiej nie miałem we własnym domu. Działo się to głównie za sprawą jego mamy, która była troskliwą i sympatyczną kobietą. W dodatku także bardzo atrakcyjną. Miała 47 lat, 165 cm wzrostu i ciemne włosy do ramion. Była normalnej postury ciała chociaż dało się zaobserwować pewną krągłość kształtów, które mi w zupełności nie przeszkadzały a nawet działały na plus. Jej uroda i figura trafiały w mój gust. Wspaniałe nogi, mocno zaznaczone pośladki, seksownie podbrzusze, subtelne wcięcie w talii, idealne piersi. W dodatku ubierała się tak jak lubiłem. Zawsze w spódnicy do kolan, pończochy. Na górze zazwyczaj koszula z dekoltem, delikatny makijaż. Umiała podkreślić swoją kobiecość i dobrze się z nią czuła. Miała taki naturalny seksapil. Czułem się przy niej komfortowo. Często zagadywała mnie pytając co u mnie słychać. Pomimo, że była między nami spora różnica wieku to potrafiliśmy pogadać chwilę na różne tematy, znaleźć wspólny język. Ojciec Kamila pracował na tirach, jeździł ciężarówką po całej europie. Sporo zarabiał. To głównie z jego pensji utrzymywała się cała rodzina. W domu bywał zaledwie kilka dni w miesiącu. Widywałem go sporadycznie. Wydawał się bardzo stanowczym człowiekiem. Mimo, że praktycznie nie bywał w domu to miał decydujący głos we wszystkich sprawach.
W moim rodzinnym domu panował zupełnie inny klimat. Tam każdy z rodziców był skupiony na sobie. Zabiegani, żyli swoimi sprawami zupełnie nie interesując się swoim synem. Miałem wrażenie, że gdybym zniknął to nikt by tego nie zauważył.
Dlatego często przebywałem u Kamila. Jego mamie zupełnie to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie. Czułem, że cieszy się z mojej obecności. Dawało się odczuć, że opieka nade mną i Kamilem sprawiała jej dużo przyjemności. Wolała widzieć swojego syna i mnie w domu aniżeli mielibyśmy się gdzieś włóczyć nie wiadomo z kim i gdzie.
W piątki mieliśmy taki schemat, że po lekcjach jechaliśmy na trening piłki nożnej a potem do domu Kamila. Tam braliśmy kąpiel a mama Kamila szykowała nam kolację. Następnie siedzieliśmy do późna gadając o piłce, dziewczynach, oglądaliśmy filmy albo graliśmy na konsoli. Często zostawałem u niego na noc. Mama Kamila nie chciała abym późnym wieczorem po nocy wracał sam do domu. Tym bardziej, że mieli wolny pokój gościnny w którym mogłem przenocować. Był to dla mnie kolejny pozytywny element troski i opieki z jej strony. Lubiłem te piątkowe wieczory. Panowała tam wtedy taka luźniejsza atmosfera. Mama Kamila popija wino. Była bardziej zrelaksowana, jeszcze bardziej przystępna jak chodzi o rozmowę. Widziałem nie raz jak ukradkiem mi się przygląda. Rzucała mi takie opiekuńcze spojrzenie. Czuję się wtedy trochę jak jej drugi syn.
Któregoś razu jak co piątek pojechaliśmy po treningu do Kamila. Szykowaliśmy się do kąpieli. Mama Kamila jak zawsze była w takich chwilach w pobliżu. Szykowała nam ręczniki, płyn do kąpieli, prosiła aby za bardzo nie nachlapać. Przypatrywałem się jej ukradkiem. Tamtego wieczoru inaczej niż zwykle miała na sobie leginsy i podkoszulek. W pierwszej chwili wydawało mi się, że przez to straciła na swojej atrakcyjności. Jednak gdy bardziej się przyjrzałem okazało się, że dzięki temu mogłem lepiej dostrzec jej wspaniałe kształty. Łydki, uda, tyłeczek, który tym razem dużo wyraźniej odznaczał się na leginsach. Wpatrywałem się w nią ukradkiem przy każdej okazji. Gdy w łazience nachyliła się tyłem do mnie by położyć ręcznik na podłodze poczułem przypływ podniecenia. Patrzyłem na jej pośladki jak w transie. Położyła ręcznik i odwróciła się w moją stronę. Przyłapała mnie jak się na nią gapie. Sytuacja zrobiła się trochę niezręczna. Dostałem czysty ręcznik i poszedłem się kąpać. Rozebrałem się do naga i wtedy zobaczyłem, że mój członek zrobił się sztywny. Przed oczami cały czas miałem jej figurę, jej kształty. Byłem bardzo podniecony. Chciałem zrobić sobie dobrze przed kąpielą. Zazwyczaj robiłem takie rzeczy będąc w domu, ale tym razem czułem silną potrzebę by się zaspokoić. Zacząłem bawić się swoim członkiem. Myślałem o mamie Kamila. O tym jak mogą wyglądać jej piersi, jej pośladki, jej muszelka. Chciałem bardzo zobaczyć ją nago. Zastanawiałem się jak wygląda tam na dole, czy jest ogolona czy może ma zarost, wyobrażałem sobie jak całuję jej małą, jak czuje jej zapach, jej smak. Mój członek był już bardzo sztywny. Ruchy stawały się coraz szybsze, wzrastało podniecenie. Czułem zbliżający się orgazm. Wtedy zobaczyłem wystające z pojemnika na pranie kobiece majteczki. Kamil nie miał siostry więc musiały być to majteczki jego mamy. A gdyby tak poczuć jej zapach. To byłoby mocno perwersyjne i zarazem strasznie podniecające. Chciałem się przekonać jak pachnie prawdziwa kobieta. Byłem prawiczkiem. Nie miałem żadnych doświadczeń seksualnych z kobietami. Cały czas poruszałem ręką po członku na którym pojawiła się mała kropelka śluzu, byłem tuż przed wytryskiem. Postanowiłem na chwilę się zatrzymać, przestałem się onanizować. Wyjąłem majteczki z pojemnika i przyłożyłem do nosa miejsce gdzie dotykały jej cipeczki. Poczułem słonawy zapach. Ta perwersja podnieciła mnie jeszcze bardziej. Członek naprężył się jak przed wytryskiem. Nie chciałem się jeszcze spuszczać. Chciałem się jeszcze trochę nacieszyć tą chwilą. Jednak zapach cipeczki był tak intensywny, tak pobudzający, że nie byłem w stanie zatrzymać wytrysku. Napięcie rosło tak jakbym dalej się onanizował. Wystarczył tylko jej zapach. W pewnym momencie poczułem że dochodzę. Złapałem za członka i skierowałem główkę na wcześniej przygotowaną chusteczkę. Nasienie wystrzeliło z impetem. Orgazm był silniejszy i dużo dłuższy niż zazwyczaj. Zapewne było to spowodowane tym, że cały czas czułem jej zapach.
Od tamtej pory gdy nocowałem u Kamila podkradałem bieliznę bieliznę jego mamy. To był mój nowy fetysz. Spałem sam w pokoju gościnnym. Miałem komfort prywatności. Oczywiście oglądałem się też za innymi kobietami. Podobała mi się bardzo dziewczyna, która mieszkała niedaleko mojego domu. Była chyba w moim wieku. Planowałem, aby którego razu zdobyć się na odwagę i do niej zagadać, zaprosić na kawę czy spacer. Powinienem w końcu znaleźć sobie jakąś dziewczynę. Pobyć z kimś na stałe. Wiedziałem, że nie powinienem skupiać się tylko na jednej kobiecie w dodatku starszej ode mnie o 29 lat.
Chociaż jak by na to nie patrzeć mama Kamila była dla mnie kimś wyjątkowym. Myślę, że z jednej strony w jakimś stopniu zastępowała mi matkę z drugiej moja seksualność upatrzyła ja sobie jako obiekt pożądania. Nie wiedziałem tylko, czy było to chwilowe zauroczenie, spowodowane dorastaniem czy może było to coś większego.
Któregoś razu w sobotę rano gdy jedliśmy śniadanie zauważyłem, że mama Kamila weszła do pokoju w którym spałem. Zaczęłaś sprzątać rzeczy i ścielić łóżko. Nie zdążyłem jeszcze po sobie posprzątać. Jej majteczki nadal leżały pod poduszką a obok łóżka chusteczki w które się spuszczałem. Zrobiło mi się głupio, niezręcznie. Wiedziałem, że sprawa na pewno się wyda. W pewnym momencie mama Kamila wyszła z pokoju i szybkim krokiem skierowała się w stronę łazienki. Nasze spojrzenia na chwilę się spotkały. Nie byłem w stanie nic wyczytać z jej wyrazu twarzy. Nie wiedziałem co o tym myśleć. Czy była na mnie zła, zgorszona czy może miała jakieś inne odczucia. Było mi trochę wstyd.
Mama Kamila była jedną z tych kobiet, które miały erotyczne fantazje związane z młodszymi mężczyznami. Nie chodziło o dowartościowanie. Była pewną siebie kobietą. Znała swoją wartość. Czuła silny instynkt macierzyński, który zwyczajnie czasem przekraczał granice bliskości, który mieszał się z pożądaniem, opiekuńczość mieszała się z erotyką, głaskanie z pieszczeniem.
Z wiadomych względów nie brała pod uwagę swojego syna. Tej bariery nigdy nie byłaby w stanie przekroczyć. Nie raz natomiast miała fantazje jak spotyka się w ustronnym miejscu z jakimś obcym młodym mężczyzną. Jak dochodzi między nimi do intymnego kontaktu. Mieszkała w małej miejscowości gdzie wszyscy się znali. Nie było szans aby mogła kiedykolwiek tę fantazje zrealizować. Ryzyko było zbyt duże. Miała wiele do stracenia. Potrafiła powstrzymać pożądanie i odłożyć marzenia na półkę. Nie sądziła, że kiedykolwiek uda jej się tę fantazję zrealizować.
Zdarzenie gdy znalazła swoją bieliznę w moim pokoju zmieniło nieco sytuację. Zdała sobie sprawę, że w zasięgu ręki miała kolegę swojego syna, którego znała do, którego mogła mieć zaufanie, którego bardzo lubiła. Co prawda nigdy nie myślała o mnie erotycznie, ale teraz sprawy przybrały nieco inny obrót.
Sytuacja z bielizną na nowo rozbudziła w niej fantazje erotyczne związane młodszym mężczyzną. Zdała sobie sprawę, że byłem chłopcem który spełniał wszystkie jej upodobnia erotyczne. Drobnej postury, miły, spokojny, grzeczny taki, którego można by przytulić, otoczyć opieką. Z którym można by przekroczyć granicę bliskości.
Od tamtego incydentu z bielizną coraz częściej gdy dotykała się na dole, gdy bawiła się swoją muszelką pojawiałem się w jej fantazjach. Zastanawiała się czy zabierając jej bieliznę myślałem o niej czy o innej kobiecie. Bardzo chciała aby to ona właśnie była obiektem mojego pożądania. Dzięki temu mogła sobie wyobrażać jak dochodzi między nami do seksualnego zbliżenia. Gdy fantazjowała na mój temat miała dużo bardziej intensywne doznania, szybciej robiła się wilgotna, miała dużo bardziej intensywny orgazm, który przychodził dużo szybciej niż wtedy kiedy myślała o innych mężczyznach.
Minął jakiś czas. Udawaliśmy, że nic się nie stało. Dalej było normalnie, sympatycznie, miałem dobrą relacje z mamą Kamila. Temat jej bielizny jakby w ogóle nie istniał. Mimo, że gra tyczyła się dalej. Ja za każdym razem gdy nocowałem u Kamila idąc spać podkradałem jej bieliznę z kosza na pranie o czym doskonale wiedziała. Nie raz sprzątając pokój w którym nocowałem znajdowała tam swoje majteczki. Pomyślałem, że zwyczajnie zaakceptowała te sytuację. Rozmowa z nią na ten temat nie wchodziła w grę. Temat był zbyt krępujący tak dla mnie jak i dla niej…
Był piątek. Podjechaliśmy do Kamila po treningu. Zostawiliśmy rowery w garażu i poszliśmy się szykować do kąpieli. Pierwszy do łazienki wszedł Kamil. Ja w tym czasie siedziałem w kuchni przy stole i rozmawiałem z jego mamą. Pytała jak było w szkole, na treningu. Rozmowa była bardzo przyjemna. Podczas rozmowy z nią nigdy nie czułem różnicy wieku. Rozmawiało się lekko, przyjemnie. Była bardzo ciepłą, wyrozumiałą i mądrą kobietą. Mógłbym z nią rozmawiać cały czas. Tego dnia miała na sobie spódnice i bluzkę. Rozbierałem ją wzrokiem. Musiała to widzieć. Pewnych spojrzeń nawet tych rzuconych ukradkiem nie da się ukryć. Mamie Kamila bardzo to schlebiało. Również miała erotyczne fantazje na mój temat. Postanowiła, że tego wieczoru zrobi pewną prowokację. Była już po pierwszej lampce wina co dodało jej śmiałości.
W pewnym momencie poprosiła mnie abym podał jej butelkę wody gazowanej, która jest pod stołem. Schyliłem się. Pod stołem znajdowała się nieotwarta jeszcze zgrzewka wody. Musiałem trochę powalczyć z opakowaniem zanim udało mi się wyjąć butelkę. Będąc pod stołem zobaczyłem nogi mamy Kamila. Widziałem jej pończochy. Szedłem wzrokiem coraz wyżej. Wtedy zobaczyłem jak mama Kamila lekko rozchyla nogi. Nie wiem czy zrobiła to specjalnie czy przypadkowo. W sumie dobrze wiedziała, że jestem pod stołem. Nie mogłem się powstrzymać. Spojrzałem między jej uda, tam dostrzegłem czarne majteczki w białe kropki. Trwało to zaledwie kilka sekund a mimo to poczułem narastającą fale podniecenia. Mój członek zaczął robić się sztywny. Wyjąłem wodę z opakowania i postawiłem na stół. Nastała chwila ciszy, spojrzeliśmy sobie w oczy. W głowie każde z nas miało tysiąc pytań. Zastanawiałem się czy zrobiła to specjalnie, czy chciała abym zobaczył jej majteczki. Te same dylematy miała ona. Czy zerknął na moje nogi, czy zajrzał głębiej gdy delikatnie je rozsunęłam. Nie rozmawialiśmy o tym co zaszło. Zbyt bardzo byliśmy skrępowani, zbyt dużo było niewiadomych. Mogliśmy tylko przypuszczać, że oboje myśleliśmy o tym samym. Przyszła moja kolej na kąpiel. Mama Kamila powiedziała abym chwilę poczekał, że przygotuje mi łazienkę.
Wtedy właśnie postanowiła zrobić główną prowokacje. Weszła do łazienki, zamknęła drzwi, odkręciła wodę usiadła na wannie, wsunęła rękę między uda i zaczęła delikatnie dotykać swojej małej przez majteczki. Fantazjowała jak wchodzę do łazienki, klękam przed nią, ściągam z niej majteczki i wsuwam swoją głowę miedzy jej nogi. Jak moja głowa wchodzi coraz głębiej, coraz bardziej pod spódnicę. jest coraz bliżej jej muszelki. Następnie jak dotykam jej ustami, jak wsuwam język do środka. Czuła, że zaczyna robić się mokra. Trwało to kilka minut. Była coraz bardziej podniecona. Włożyła rękę do majteczek. Paluszkiem zaczęła delikatnie drażnić łechtaczke. Cały czas wyobrażała sobie jak pieszczę na językiem. Była już bardzo mokre. Zbliżał się orgazm. Nie chciała jeszcze dochodzić. Wstała i podeszła do pralki. Ponownie dotknęła swoich majteczek. Były wilgotne. Chwyciła je i ściągnęła w dół. Położyła je na pralce w widocznym miejscu i zasłoniła je plecami stając tyłem do pralki. Następnie zawołała mnie do łazienki. Gdy wszedłem do środka powiedziała, że tutaj mam żel do kąpieli, tutaj czysty ręcznik i że wlała mi fajny płyn do kąpieli. Rzuciła mi przelotne spojrzenie i wyszła z łazienki. Zamknąłem drzwi rozebrałem się do naga i już miałem wchodzić do wanny kiedy zobaczyłem na pralce jej bieliznę. Były to czarne majteczki w białe kropki. Takie same jakie widziałem na niej pod stołem. Wziąłem je w ręce. Poczułem że są jeszcze ciepłe a także wilgotne. Zbliżyłem do nosa. Poczułem bardzo intensywny, słonawy zapach. W tym momencie ogarnęła ogarnęła mnie silna fala podniecenia. Członek zaczął zrobić się sztywny. Wspaniałe pachniała. Tak jak gdyby była tuż obok. Zacząłem się onanizować. Gdzieś z tyłu głowy dobijały się myśli, że to co robiłem było niewłaściwe, zboczone, jednak pożądanie było silniejsze. Może gdyby chodziło o inna kobietę być może tak bym nie reagował. Ale do mamy Kamila miałem totalną słabość. Nie umiałem się powstrzymać. Zapach jej cipki był tak pobudzający, że wystarczyło kilka ruchów ręką i poczułem zbliżający się orgazm. Chciałem szybko się spuścić. Będąc na granicy wytrysku zatrzymałem się na chwilę. Gdzie mam skończyć, nie przygotowałem żadnej chusteczki. Nie było czasu na jakąś rozsądną decyzję. Przyszła za to szalona i mocno perwersyjna myśl. A gdyby tak spuścić się na jej majteczki. To byłaby taka namiastka tego, że ją mam, że jest moja, że się w niej spuszczam. Nie myślałem racjonalnie. Czułem silne pożądanie. Położyłem jej bieliznę na pralce i dotknąłem żołędziem miejsca w którym majteczki stykały się z jej cipeczką. Wystarczyły dwa ruchy ręką. Sperma wystrzeliła silnym strumieniem zalewając jej majteczki. Na czarnym kolorze wyraźnie widać było pojawiające się kolejne strugi nasienia. Członek pulsował o wiele intensywniej niż zazwyczaj. Dawno nie miałem takiego silnego wytrysku. Widok mojego żołędzia, leżącego w nasieniu na jej majteczkach zapamiętałem na długo. Po chwili trochę ochłonąłem. Wszedłem do wanny. Zanurzyłem się w ciepłej wodzie, w pianie którą mi przygotowała. Czułem odprężenie, relaks. Po skończonej kąpieli ubrałem się w świeże ciuchy, które zawsze miałem przy sobie kiedy wiedziałem, że będę nocował u Kamila. Poszedłem do pokoju w którym miałem spać. Dopiero po chwili zdałem sobie sprawę, że zostawiłem na prace majteczki mamy Kamila na które się spuściłem. Szybkim krokiem ruszyłem do łazienki. Drzwi były zamknięte. Ktoś był w środku. Taty Kamila nie było w domu a Kamil siedział w swoim pokoju. W takim razie musiała to być jego mama. Z jednej strony poczułem ulgę. Z drugiej mimo wszystko było mi wstyd. Wiedziałem, że dałem ciała. Powinienem być bardziej ostrożny i po sobie posprzątać. Wróciłem do pokoju. Tam rozmyślałem o tej sytuacji. Pomyślałem wtedy, że może jednak dobrze się stało. Przecież marzyłem o tej kobiecie. Może trzeba postawić wszystko na jedną kartę, zaryzykować zdemaskowanie. Najwyżej będzie trochę wstydu.
Mama Kamila weszła do łazienki jak tylko skończyłem kąpiel. Celowo zostawiła swoje majteczki na pralce więc musiała szybko do niej wrócić po mojej kąpieli aby zatrzeć ślady prowokacji. Chciała sprawdzić czy majteczki będą w tym samym miejscu czy może zabiorę je do pokoju. Jednak tego co zobaczyła kompletnie się nie spodziewała. Jej majteczki leżały szeroko rozłożone na pralce a na ich znajdowała się spora ilość spermy. Zamknęła drzwi, usiadła na krawędzi wanny i wsunęła rękę między nogi. Jej muszelka nadal była wilgotna. Wsunęła palec do środka. Przed oczami cały czas miała widok mojego nasienia. Wzięła majteczki do ręki i zbliżyła do nosa. Poczuła intensywny zapach spermy. Przeszła przez nią kolejną fala podniecenia. Dawno nie było jej tak dobrze. Jej życie erotyczne praktycznie nie istniało. Męża zazwyczaj nie było w domu. Natomiast gdy przyjeżdżał to życie seksualne dalekie było od ideału. Seks sprowadzał się do prostego stosunku. Nie było miejsca na jakąkolwiek czułość czy bliskość. Miała wrażenie, że mąż traktuje ją przedmiotowo, że jedynie zaspokaja swoją potrzebę. Dlatego tym bardziej działała na jej wyobraźnie fantazja zbliżenia z młodszym mężczyzną. Taka czuła intymna i wrażliwa relacja. Stąd też tak silnie działał na nią zapach mojego nasienia. Wyobrażała sobie jak stoję nad jej bielizną, marzę o niej i robię sobie dobrze ręką. Czuła się dobrze z tą myślą, że z tych wszystkich możliwości, które miałem będąc w tak młodym wieku, wybrałem właśnie ją. Marzyła o tym abym zamiast zaspokajać się ręką wszedł w nią bez zabezpieczenia. Bardzo chciała poczuć mnie w środku. Nie oczekiwała jakiegoś wyszukanego seksu, stosunku trwającego długie godziny, silnych męskich ramion. Marzyła o seksie się z drobnym nastoletnim, niewinnym chłopcem, takim nieśmiałym, który po wszystkim mógłby się w nią wtulić. Miała schowane w szafce erotyczne zabawki. Jednak nic nie podniecało jej tak bardzo jak fantazja intymnego zbliżenia z nastolatkiem. Ta zakazana perwersja wywoływała najwięcej pożądania. Być może dlatego, że wydawała się tak nierealna do zrealizowania.
Cały czas dotykała swojej muszelki, drażniła palcem wejście do środka. Orgazm był coraz bliżej. Podniecenie zaczynało dominować, pojawiały się dzikie żądze. Trudno było racjonalnie myśleć. Zapragnęła jeszcze bardziej zintensyfikować doznania. Wzięła majteczki w obie ręce, założyła na obie nogi i podciągnęła do góry. Poczuła jak wilgotna sperma dotknęła jej muszelki. Dłonią przycisnęła je jeszcze mocniej do siebie. Wykonała kilka okrężnych ruchów. To było szalone, niezaplanowane, perwersyjne i jeszcze bardziej wzmagało podniecenie. Następnie wsunęła dłoń do środka. Jej palce były całe w moim nasieniu. Poruszała nimi z dołu do góry. Następnie zaczęła dotykać swojej łechtaczki. Orgazmu był już bardzo blisko. Właśnie tak chciała dojść. W pewnym momencie dwa palce wsunęła do środka. To podnieciło ją jeszcze bardziej. Zamknęła oczy, ciało się naprężyło. Czuła, że moja sperma jest wszędzie, na majteczkach, na palcach, na cipeczce, w środku. W tym momencie dostała silnego orgazmu. Zamarła. Wszystko się zatrzymało. Jedynie na paluszkach, które pozostały w środku w jej muszelce czuła pulsowanie. Dawno nie miała tak silnego przeżycia, tak intensywnego, dawno nie była tak mokra. Pomału wracała świadomość tego co się wydarzyło. Przyszły też pierwsze wyzuty sumienia, że może nie powinna mieć takich myśli, takich perwersji. Miałem końcu dopiero 18 lat. Jednak nie potrafiła z tego zrezygnować, nie chciała tego zatrzymywać. Postanowiła, że pozostanie w tych majteczkach przez resztę wieczoru. Chciała czuć mnie na sobie do końca dnia. Musiała się pozbierać. Wrócić do ładu, ogarnąć, poprawić makijaż i zagrać rolę jak gdyby nic się nie stało. Wyszła z łazienki i poszła do dużego pokoju nalać sobie kolejną lampkę wina. Byliśmy tam z Kamilem i graliśmy na konsoli. Skierowała wzrok w moją stronę. Nasze spojrzenia spotkały się na moment. Próbowałem coś wyczytać z jej oczu. Na jej ustach pojawił się drobny uśmiech. Taki ledwo dostrzegalny. Ale dla mnie znaczył on więcej niż tysiąc słów. Oznaczał, że po tym wszystkim co się wydarzyło, po tym co zastała w łazience między nami nadal wszystko jest ok.
Minęło kilka dni. Rozmyślałem o sytuacji z mamą Kamila. Nasza sprawa dalej była niejasna. Nie wiedziałem jak do tego podchodzi. Czy chciałaby wykonać kolejny krok, pójść z tym dalej, czy wręcz przeciwnie i zatrzymać się na tym co się stało.
Był sobotni wieczór. Byłem u Kamila już od piątku. Planowałem wracać tego dnia do domu. Miałem trochę nauki na poniedziałek więc chciałem w niedzielę od rana być u siebie.
Mama Kamila miała damski wieczór. Przyszły do niej dwie koleżanki. Jedną z nich była Renata, którą często widywałem u nich w domu. Była bardzo sympatyczną i wrażliwą kobietą. Miała lekką nadwagę, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało. W jej urodzie było coś co mi się podobało. Może chodziło o sposób poruszania, może o ten uśmiech a może zwyczajnie w jej przypadku działały na mnie kobiece wdzięki, które u niej były podkreślone nieco wyraźniej.
Drugą była Teresa. Widziałem ją w domu Kamila zaledwie kilka razy. Była krępej postury i niewielkiego wzrostu. Miała w sobie trochę mniej kobiecości niż pozostałe kobiety. Wydawała się osobą, która twardo stąpa po ziemi. Kilka razy popatrzyliśmy na siebie, ale nie mieliśmy okazji by porozmawiać. Siedziały w dużym pokoju, rozmawiały i śmiały się popijając wino. Widać było, że dobrze się bawią. Około godz. 23 postanowiłem zbierać się do domu. Wtedy mama Kamila widząc jak się ubieram zapytała czy nie poszedłbym z nią odprowadzić do domu jej koleżankę Renatę. Było już ciemno. Powiedziała, że czułaby się bardziej bezpiecznie. Zgodziłem się.
W czasie drogi trzymałem się na uboczu. Dziewczynom dopisywał humor. Rozmawiały między sobą. Pożegnaliśmy Renatę pod jej domem i ruszyliśmy w drogę powrotną. Chwilę szliśmy w ciszy obok siebie. W pewnym momencie mama Kamila zbliżyła się do mnie, uśmiechnęła się i wzięła mnie pod rękę. W pierwszej chwili nie wiedziałem jak mam zareagować. Po chwili zażartowałem.
– nie wiem czy możemy tak iść razem objęci po ulicy proszę Pani.
– przecież nie robimy nic złego, do obejmowania to nam jeszcze daleko, poza tym nawet gdyby ktoś nas zobaczył to i tak jest ciemno, odpowiedziała z przekornym uśmiechem na ustach.
– a tak w ogóle to mam na imię Ania a nie jakaś tam Pani, dodała.
– chyba czułbym się trochę niezręcznie zwracając się tak do Pani, tzn do ciebie tak bezpośrednio, po imieniu.
Ania zdała sobie sprawę, że faktycznie czasem mogło by być to brzmieć nieco dziwnie.
– w takim razie idźmy na kompromis i niech będzie Pani Ania.
– dobrze, spróbuje, gdy będzie odpowiedni moment to postaram się zwracać do ciebie po imieniu.
– dobrze, odpowiedziała.
Szliśmy dalej w ciszy. Cały czas odbijało się echem w moich uszach to jej stwierdzenie… a nawet gdyby ktoś nas zobaczył to i tak jest ciemno.
Czy to był tylko żart czy chciała mi coś zasugerować. Poczułem, że mocniej objęła moją rękę. Ogarnęła mnie duma. Szedłem pewny siebie, wyprostowany, gotowy obronić ją przed każdym złem tego świata. Trzymałem pod rękę moją Anię tzn kobietę z moich erotycznych fantazji.
Po chwili zszedłem na ziemię. Co ja robię, pomyślałem. Przecież nie mogę w ten sposób o niej myśleć.
Szliśmy dalej. Zrobił się z tego taki miły wieczorny spacer. W pewnym momencie Ania zapytała twierdząco.
– rozumiem, że zostajesz dzisiaj u nas na noc.
Nie planowałem tej nocy zostawać u Kamila. Jednak mimo, że było mi z tym nie po drodze to zwyczajnie nie byłem w stanie odmówić.
– tak, mogę zostać jeśli nie ma pani, tzn jeśli chcesz.
– oczywiście, że chcę, zawsze jesteś u mnie mile widzianym gościem.
Zerknęliśmy kątem oka na siebie. I znowu pojawiło się mnóstwo pytań. Czy jej strony była to jakaś kokieteria czy zwyczajnie troska o moje bezpieczeństwo. Czy prowadzi ze mną jakaś grę?
Pomyślałem, że zaczynam świrować, nie powinienem w każdym jej słowie doszukać się jakiegoś podtekstu. Niech będzie co ma być i tyle, pomyślałem.
Dalsza podróż minęła nam w ciszy. Jednak było w tym coś lekkiego. Ta cisza w ogóle nas nie krępowała. Nie było potrzeby jej zagłuszać rozmową. Czuliśmy się przy sobie swobodnie.
W domu na Anię czekała druga koleżanka, Pani Teresa. Mieszkała dużo dalej więc było jasne, że zostaje na noc. Skoro ja też mam zostać na noc to gdzie będę spał, pomyślałem.
Mama Kamila nalała sobie i koleżance kolejną lampkę wina i zaczęły przygotowywać nam kolację. Stałem w przedpokoju nie bardo wiedząc jak to się potoczy dalej. W pewnym momencie zwróciłem się do mamy Kamila.
– może jednak wrócę do domu skoro pokój gościnny będzie zajęty.
– nie ma mowy, nie będziesz się włóczył po nocy. Pościele ci jakieś posłanie w pokoju Kamila na podłodze, albo w ostateczności będziesz spał w pokoju gościnnym z moją koleżanką Tereską. Tam jest duże łóżko, jakoś się pomieścicie. Przecież chyba nie będzie w tym nic złego.
Po tych słowach nastała chwila ciszy. Ania właśnie zdała sobie sprawę z tego co powiedziała, co zasugerowała. Zdała sobie sprawę z naszych intymnych tajemnic. Z całej tej sytuacji z bielizną. Przez chwilę przeszła jej przez głowę myśl, że może jednak nie po winna proponować takiego rozwiązania. Jednak szybko rozwiała te wątpliwości.
Nie, to się nie mogło zdarzyć. Znała dobrze Teresę. Była szczęśliwa mężatką z głową na karku. Nie było opcji aby była zdolna do jakiejś intymnej relacji na boku w dodatku z chłopakiem który mógłby być jej synem.
Zjedliśmy kolację i poszliśmy do swoich pokoi. My z Kamilem do niego a Ania z Teresą do dużego. Słyszałem ich głośne rozmowy, żarty, śmiech. W pewnym momencie muzyka zrobiła się głośniej. Chyba nawet zaczęły tańczyć. Oglądaliśmy z Kamilem film do późna. Około pierwszej w nocy muzyka ucichła. Ucichły też, śmiechy i rozmowy. Chciałem się już położyć. Mama Kamila nie przygotowała mi spania u niego w pokoju więc wychodziło na to, że mam spać w pokoju gościnnym.
Przed drugą w nocy poszedłem się umyć. W domu panowała cisza. Umyłem zęby, rozebrałem się do slipek i poszedłem położyć się spać do pokoju gościnnego. Wnętrze rozjaśniał blask księżyca. Zobaczyłem na łóżku śpiąca Teresę. Leżała na boku zwrócona w stronę okna. Jedną nogę miała wyprostowaną wzdłuż łóżka, druga była zgięta w połowie. Miała na sobie podkoszulkę i majteczki. Spala wtulona w kołdrę, która leżała przed nią na skraju łóżka. Było lato, do pokoju przez uchylone okno wpadało ciepłe powietrze. Położyłem się na łóżku za Teresą. Patrzyłem na jej kształty. Na fragment gołych pleców wystający spod podkoszulka. Na wcięcie w talii. Na mocno zaznaczony tyłeczek. Kusiło mnie aby jej dotknąć. W głowie zaczęły się pojawiać erotyczne myśli. Wsłuchałem się w jej oddech. Byłem pewien że śpi. Pokusa stawała się coraz silniejsza. Delikatnie dotknąłem jej pleców. Powoli głaskałem ją wzdłuż linii kręgosłupa zatrzymując się na krawędzi majteczek. Robiłem to bardzo subtelnie. Nie chciałem jej obudzić. Powoli narastało we mnie podniecenie. Głaskałem ją po plecach, biodrach kierując się w dół w stronę pośladków.
Teresa po alkoholu zazwyczaj źle spala, miała słaby sen, często się budziła. W dodatku ta gorąca pogoda też nie pomagała. Łapała krótkie drzemki. W pewnym momencie poczuła, że ktoś głaszcze ją po plecach. Następnie po udach, pośladkach. Potrzebowała chwilę by odzyskać świadomość gdzie jest i co się dzieje. W głowie szumiał jeszcze alkohol. Zdała sobie sprawę, że była u swojej koleżanki Ani, a za jej plecami musiał być Bartek, kolega Kamila, który miał nocować z nią w jednym pokoju. Była zdumiona, że byłem w stanie posunąć się do takiego zachowania. Potrzebowała chwili do namysłu. Moje delikatne głaskanie było dla niej bardzo przyjemne. Czuła, że co jakiś czas poza plecami, udami i tyłeczkiem moja dłoń próbuje zapuścić się głębiej, między jej pośladki. To wzbudzało dodatkowy dreszczyk podniecenia. Biła się z myślami, co ma zrobić. Z jednej strony wiedziała, że powinna natychmiast zareagować i przerwać to co się działo. Z drugiej strony była w niej jakaś ciekawość co będzie dalej. Chciała się przekonać jak daleko będę w stanie się posunąć. W pewnym momencie przeciągnęła się tak jak gdyby miała się obudzić i położyła na plecach.
Zamarłem. Myślałem że się budzi, że zaraz dostanę ochrzan za to co robię. Przez chwilę leżeliśmy w bezruchu. Jej oddech się zmienił. Przeczuwałem, że nie śpi, ale dlaczego nie reaguje, dlaczego nic nie mówi. Odczytałem to jako swego rodzaju zachętę aby próbować dalej. Bardzo delikatnie położyłem dłoń na jej brzuchu. Następnie powolnym ruchem skierowałem ją w dół. Dotarłem do podbrzusza, następnie do majteczek. Ominąłem jej muszelkę i skierowałem dłoń na bok w stronę wewnętrznej części ud. Nie chciałem tak od razu kłaść dłoni na jej muszelce. Pomyślałem, że powinienem być delikatny, zdobywać każdy fragment jej ciała powoli. Za każdym razem gdy moja dłoń dotykała wewnętrznej części ud byłem coraz bliżej jej muszelki. W pewnym momencie dotarłem do skraju majteczek przy pachwinie. Czułem ciepło bijące z jej muszelki. Środkowy palec położyłem na środku na jej majteczkach i powolnym ruchem przesunąłem go do góry. Poczułem, że jej biodra delikatnie się napięły.
Teresa czuła, że przyjemność z głaskania zaczyna być wypierana przez rosnące podniecenie. Cały czas pytała siebie co robi, dlaczego mi na to pozwala. Zdawała sobie sprawę że z każdą kolejną minutą coraz trudniej będzie jej się z tego wycofać. Na początku zabawa była niewinna, teraz zaczynała się zbliżać do niebezpiecznych granic. Tym bardziej, że czuła coraz większe pożądanie, czuła że zaczyna się robić wilgotna na dole. I ten mój palec który przesuwał się po jej majteczkach z dołu do gór. To było bardzo pobudzające. W pewnym momencie poczuła jak głaszcząc ją po podbrzuszu zacząłem schodzić coraz niżej, jak dotarłem do krawędzi majteczek i jak moje palce delikatnie wsunęły się do środka pod majteczki. Dalej bardzo powoli schodziłem dłonią w dół. Poczułem włosy łonowe. Chciałem iść dalej, ale poczułem jak Teresa łapie moją dłoń. W pełni zdawała sobie sprawę, że jest to ostatni moment aby to zatrzymać. Wiedziała, że to nie powinno się zdarzyć. Jednak z drugiej strony pragnęła poddać się tej chwili szaleństwa. Pozwolić siebie na ten jeden moment słabości, na ten pojedynczy erotyczny epizod. Wiedziałem, że jest to moment decydujący w kontekście tego co wydarzy się tej nocy. Wypity alkohol dodał jej śmiałości. Postanowiła pozwolić sobie na chwilę przyjemności, na chwilę zapomnienia. Zwolniła uścisk na mojej dłoni, pozwoliła mi aby wsunął ją głębiej. Nie dotykałem jej muszelki. Odchyliłem jej majteczki do przodu i dopiero gdy moja dłoń w całości wsunęła się w jej majteczki powoli zbliżyłem palce do jej cipeczki. Najpierw poczułem włosy łonowe potem moje palce przywarły do jej płatków. Czułem delikatną wilgoć. Jeden z środkowych palców delikatnie skierowałem do przodu. Poczułem jak wsuwa się do środka, między jej wargi. Starałem się być bardzo delikatny. Nie miałem doświadczenia dlatego wolałem działać powoli. Przez jakieś czas leżeliśmy w milczeniu w tej dziwnej pozycji. Teresa na plecach, ja na boku obok niej. Moja ręka wsunięta w jej majteczki, dotykająca jej muszelki. Czułem narastające podniecenie. Członek już dawno zrobił się sztywny. Chciałem wykonać kolejny krok. Miałem słabość do kobiecej bielizny. Tym razem czułem, że mogę przekonać się jak na prawdę smakuje prawdziwa kobieta. Klęknąłem w okolicy jej bioder i obiema rękoma złapałem za jej majteczki. Powoli zacząłem je ściągać.
Teresa złapała za nie wystraszona.
– nie, co robisz, szepnęła.
Spojrzałem w jej stronę. Przez kilka sekund patrzyliśmy na siebie. Po chwili zdobyłem się na odwagę i powiedziałem.
– chciałbym poczuć jak smakujesz, tam na dole.
Jak smakuje tam na dole, pomyślała. W jej głowie pojawiła się lawina myśli. Nie pamiętała kiedy jakiś mężczyzna pieścił ją ustami. Mąż zupełnie nie gustował w takich zabawach. Chciała tego, ale czy była gotowa wewnętrznie się przełamać. Gdyby wiedziała, że do czegoś takiego dojdzie to jakoś by się przygotowała, ogoliła, odświeżyła. Nie planowała być w takiej sytuacji. Jak zareaguje gdy poczuje jej intensywny zapach. Poza tym, ile on ma lat, osiemnaście. Przecież to jeszcze młody chłopak. Z drugiej strony pokusa by ulec była bardzo silna. Ta noc miała jakaś swoją magię. To co się działo było takie swobodne, naturalne. Coś w niej cały czas szeptało aby tej nocy zrobić coś szalonego, coś dla siebie, ten jeden raz. Zwolniła uścisk dłoni z majteczek. Powoli zdjąłem z niej dolną część bielizny. Leżała przede mną na plecach w samym podkoszulku. Wtedy zobaczyłem jak Teresa rozchyla nogi i zgina je w kolanach. Położyłem się na brzuchu, między jej nogami tak, że przed głową miałem jej cipeczkę. Chciałem się jej przyjrzeć, ale blask księżyca był zbyt słaby. Zbliżyłem się do niej i poczułem znajomy zapach. Tym razem był on bardziej intensywny niż na bieliźnie, bardziej pobudzający. Zbliżyłem swoje usta jeszcze bliżej i delikatnie dotknąłem jej ustami. Teresa delikatnie poruszyła biodrami. Muskałem ją po wewnętrznej części ud, po wzgórku łonowym. Chciałem zbadać każdy centymetr jej strefy intymnej
Teresa czuła narastające pożądanie. Jeszcze nigdy nikt nie całował ją tam na dole z taką czułością i subtelnością. Było jej bardzo dobrze. Dla mnie był to pierwszy raz. Nie wiedziałem jak się pieści kobietę. Improwizowałem. Mogłem tylko patrzeć jak jej ciało reagowało na mój dotyk. Po chwili Teresa sięgnęła po poduszkę i wsunęła ja sobie pod tyłeczek. Dzięki temu jej muszelka znalazła się trochę wyżej przez co miałem do niej dużo lepszy dostęp. Ponownie zbliżyłem się do niej. Czułem jej wspaniały intensywny zapach. Chciałem wreszcie poczuć jak smakuje. Delikatnie dotknąłem ją ustami. Teresa ponownie poruszyła biodrami. Zacząłem ją całować, subtelnie i namiętnie, tak jak bym całował w usta kobietę. W pewnym momencie przywarłem nieco mocniej ustami do jej cipeczki w dolnej części. Płatki jej małej lekko rozchyliły się. Następnie delikatnie wsunąłem język do środka i powoli przesunąłem głowę do góry. Teresa cicho westchnęła. Wtedy poczułem bardzo intensywny, słonawy smak jej cipeczki. To było coś wspaniałego. Mój członek naprężył się, czułem że jest już cały mokry. Ten ruch który zrobiłem podziałał na Teresę bardzo pobudzająco. Złapała mnie za głowę. Ja ponownie całując jej muszelkę schodziłem powoli na dół, następnie wsuwałem język do środka i przesuwałem głowę do góry. Teresa przy każdym takim ruchu poruszała biodrami i wzdychała. Czułem, że robi się coraz bardziej mokra. Jej zapach i smak stawał się coraz bardziej intensywny. Było mi wspaniałe. Nasze ruchy zaczynały się synchronizować, stawały się coraz szybsze.
Dla Teresy było to coś nowego. Nigdy nie zaznała takiej przyjemności, takiego rodzaju pieszczot. Było jej wspaniałe. Puściły wszystkie hamulce. Chciała abym ja tak pieścił, abym jej smakował, abym jej pragnął. Czuła silne pożądanie. W pewnym momencie poczuła ze zbliża się jej orgazm. Jeszcze nigdy nie dochodziła w ten sposób. Złapała mnie mocniej za głowę. Gdy schodziłem na dół głaskała mnie po włosach. Natomiast gdy wsuwałem język łapała mnie mocniej za głowę i przyciskała do swojej muszelki. W pewnym momencie przejęła inicjatywę. Poruszała biodrami w górę i w dół harmonizując przy tym ruchy moją głową. Była już bardzo mokra. Wszędzie czułem jej soczki. Jej ciało zaczynało się napinać. Poruszała biodrami coraz szybciej, coraz bardziej gwałtownie. Wtedy usłyszałem jak szepnęła
– jest cudownie, nie przestawaj.
Inicjatywa była całkowicie o jej stronie. Czułem się trochę jak narzędzie do uzyskania orgazmu jednak zupełnie mi to nie przeszkadzało. Jej ruchy stały się bardziej chaotyczne. Czułem jak mocno chwyta moją głowę, jak wręcz łapie mnie za włosy. Była w stanie ekstazy. W pewnym momencie jej ciało wygięło się w łuk, naprężyło a jej dłonie mocno przycisnęły moją głowę do cipeczki. W tym momencie dostała silnego orgazmu. Nie była w stanie się powstrzymać i cicho jęknęła kilka razy. Jej ciało poruszało się w spazmach. Z trudem łapała oddech. Po chwili odsunęła moja głowę od swojej muszelki i położyła na swoim podbrzuszu. Potrzebowała jeszcze chwili by dojść do siebie. Głaskała mnie delikatnie po głowie Leżeliśmy tak w ciszy dobre kilka minut. To było dla niej coś zjawiskowego, jedynego w swoim rodzaju, niepowtarzalnego. Po chwili wsparłem się na dłoniach, przesunąłem do góry tak, że nasze twarze się zrównały. Przez chwilę patrzyliśmy na siebie. W końcu przerwała ciszę pytając.
– no i co tak się na mnie patrzysz.
Nie odpowiedziałem od razu, ale w końcu zdobyłem się na odwagę i powiedziałem.
– chciałbym się z tobą kochać.
– no pewnie, wam zawsze chodzi tylko o jedno, odpowiedziała z przekorą.
Mówiąc to skierowała dłoń w stronę moich slipek. Odchyliła je i dotknęła mojego członka, którego główka cała była w śluzie.
– widzę że Pan już gotowy, stwierdziła żartobliwie.
– jeszcze nigdy nie kochałem się z kobietą, powiedziałem.
Teresa na chwilę zamarła. Z jej twarzy zniknął uśmiech. Sprawa zrobiła się te trochę poważna. Doskonale wiedziała czym jest pierwszy seks. Miała wątpliwości.
– jesteś pewien, że chciałbyś to zrobić teraz, ze mną?
– chcesz abym była twoją pierwszą kobietą?
Oczywiście, że wolałbym aby była to moja Ania, mama Kamila, moja pierwsza erotyczna miłość. Jednak nadal nie byłem pewien jej zamiarów. Nie wiedziałem czy kiedykolwiek dojdzie między nami do czegoś więcej.
Tutaj ,tej nocy miałem jasną sytuację. Byłem z kobietą z którą mogę się kochać.
– tak, chciałbym się teraz z tobą kochać, odpowiedziałem.
Teresa nigdy nie zgodziła by się na ryzykowny seks z kimś obcym. Teraz jednak miała przed sobą osiemnastolatka, kolegę jej przyjaciółki, który był prawiczkiem i który chciał aby to właśnie ona została pierwszą kobietą w jego życiu. Była przed okresem. W sumie, mogła zgodzić się na seks, nawet bez zabezpieczenia. Ta noc była szalona. Chciała wykorzystać te szaleństwo do końca.
– jeśli tego chcesz, jeśli na prawdę jesteś pewien, to możemy to zrobić, możemy się pokochać.
Nie wierzyłem, że to wszystko się dzieje na prawdę. Jedna noc i tyle erotycznych wrażeń. Zastanawiałem się jak to będzie kochać się z nią, dotykać jej piersi, być w środku.
Teresa podciągnęła podkoszulek do góry odkrywając swoje nagie piersi. Położyła na jednej z nich moją dłoń. Następnie dotknęła dłońmi moich slipek. Dotykała przez nie mojego naprężonego członka. Po chwili ściągnęła moje slipki zsuwając je na biodra. Jedną ręką delikatnie chwyciła mojego członka i powolnymi ruchami ściągała z niego skórkę. Drugą ręką głaskała mnie po jajeczkach. Było mi cudownie. Podniecenie rosło bardzo szybko. W pewnym momencie powiedziałem.
– poczekaj, jestem już blisko.
Teresa zdawała sobie sprawę jakie erotyczne napięcie mogło mi towarzyszyć. Chciała aby ten pierwszy intymny kontakt przebiegł dla mnie jak najłagodniej.
– niczym się nie przejmuj, wszystko jest ok
Potrzebowałem w tym momencie takiego mentalnego wsparcia. Byłem blisko wytrysku a nawet jeszcze nie byłem w środku. Bałem się ze wystrzelę za szybko. Teresa jakby czytając w moich myślach kontynuowała.
– jeśli jesteś blisko i chcesz się ze mną kochać to po prostu wejdź we mnie i spuść się do środka.
Jej słowa pozwoliły mi trochę opanować emocje, dały mi swego rodzaju komfort. Złapałem mojego członka i skierowałem go w stronę jej muszelki. Dotknąłem główką do cipeczki próbując wejść do środka. Teresa chwyciła go w dłoń i ustawiła we właściwej pozycji. Powoli wszedłem do środka. Stopniowo wchodziłem coraz głębiej. Czułem jak mój naprężony członek przedziera się przez ścianki jej cipeczki. Z każdym pokonanym centymetrem drastycznie rosło u mnie podniecenie. Nie wiedziałem ile jeszcze wytrzymam, czy nie spuszczę już przy tym pierwszym wejściu. W końcu dotarłem do końca. Ponownie byłem na granicy. Członek naprężył się jak bym miał zaraz wystrzelić. Nie chciałem jeszcze kończyć. Próbowałem odsunąć erotyczne myśli i ostudzić podniecenie. Na szczęście udało się uniknąć orgazmu. Potrzebowałem chwili by wyjść ze stanu euforii. Patrzyłem na Teresę. Leżała na plecach z głową skierowaną na bok. Miała zamknięte oczy. Była pasywna. Nie było między nami czułych słów czy gestów. Sprawa była jasna. Chodziło jedynie o seks. W sumie to nawet mi to pasowało. Pod względem seksualnym było mi wspaniałe. Kochałem się z kobietą. To był mój pierwszy raz. Poduszka którą miała pod tyłeczkiem sprawiała ze jej muszelka była wyżej. Dzięki temu mogłem być w niej naprawdę głęboko. Po pierwszej początkowej euforii trochę opanowałem podniecenie. Byłem w stanie wykonać bezpiecznie kilka pchnięć. To było coś wspaniałego. Pierwsze takie przeżycie. Chciałem jak najdłużej nacieszyć się tą chwilą jednak zadawałem sobie sprawę, że zapewne i tak nie wytrzymam zbyt długo. Wysuwałem się z niej powoli, tak że w środku pozostawała tylko główka i szybkim pchnięciem wchodziłem do środka. Mój brzuch uderzał o jej podbrzusze. Przy każdym moim wejściu słyszałem jej ciche westchnięcie. Cały czas wspierałem się na wyprostowanych rękach. Widziałem jak przy każdym moim wejściu falują jej piersi. Strasznie jej pragnąłem. Czułem jak rośnie moje podniecenie. Orgazm był już na prawdę blisko. Moje pchnięcia stały się jeszcze bardziej gwałtowne. Wchodziłem w nią coraz mocniej. W pewnym momencie podniecenie sięgnęło zenitu, czułem że zaraz wystrzelę. Już nie chciałem tego zatrzymywać, chciałem się spuścić. Od wytrysku dzieliło mnie dosłownie kilka pchnięć. Ta ostatnia faza przebiegła dość gwałtownie. Ogarnęła mnie silna żądza. Moje pchnięcia stały się bardzo mocne. Zamknąłem oczy, ciało zaczęło się napinać. Teresa doskonale zdawała sobie sprawę co się dzieje wiedziała, że jestem już blisko. Na tym etapie już nic nie było w stanie mnie zatrzymać. Czuła w sobie mojego nabrzmiałego członka, jak wchodzę w nią mocno, głęboko, do samego końca. Czuła moje pożądanie, to jak bardzo jej pragnąłem. W pewnym momencie będąc już na granicy, wysunąłem się z niej zostawiając w środku tylko samą główkę i zatrzymałem się na dwie sekundy. Oboje wiedzieliśmy, że będzie to ostatnie pchnięcie po, którym będę miał wytrysk. Teresa spojrzała na mnie. Widziała grymas napięcia na mojej twarzy. Złapała mnie za ramiona, czekała aż w końcu w nią wejdę Gwałtownie, pchnąłem biodra do przodu. Mój członek wszedł z impetem do środka. Zamarłem w bezruchu na kilka sekund. Chciałem poczuć wszystko wyraźnie. Nasze miejsca intymne mocno przylegały do siebie. Teresa wykonywała drobne ruchy biodrami, które doprowadziły mnie do wytrysku. W pewnym momencie poczuła w środku silne pulsowanie mojego członka. Było mi cudownie. Wyobraziłem sobie jak moje nasienie wypełnia jej cipeczkę. Pierwszy taki orgazm, tak mocny, długi i intensywny. Po chwili zaczęła do mnie wracać świadomość. Skurcze członka zaczęły słabnąć. Emocje pomału zaczęły opadać. Powoli zacząłem wysuwać członka.
– poczekaj, powiedziała.
Sięgnęła ręka do szafki nocnej na której leżały chusteczki. Przyłożyła jedną z nich do swojej małej i powiedziała że teraz mogę wyjść. Nie chciała pozostawiać żadnych śladów po naszym intymnym zbliżeniu. Opadłem na plecy. Teresa wstała, założyła majteczki i poszła do łazienki. Było mi błogo. Rozmyślałem o tym co się stało. Rozpierała mnie duma. Przestałem być prawiczkiem. Teresa wróciła z łazienki i położyła się obok mnie.
– chciałabym abyśmy sobie coś wyjaśnili powiedziała. To było nasze jednorazowe spotkanie. Wyszło spontanicznie. Było fajnie, ale nie ma mowy o jakiejś dalszej relacji między nami, dodała.
– ok, rozumiem. Wiem jaka jest sytuacja.
Zasnęliśmy. Przebudziłem się około piątej rano. Światło słoneczne wpadało do pokoju przez częściowo odkryte zasłony. Leżałem odkryty. Czułem na sobie bryzę poranka. Teresa leżała na boku tyłem do mnie przykryta kołdrą. Odchyliłem kołdrę i przysunąłem się do niej. Moje biodra dotknęły jej pośladków. Objąłem na ręką. Myślałem o moim pierwszym razie. O tych pierwszych uczuciach, doznaniach. O orgazmie w czasie mojego pierwszego stosunku. O kobiecie, która teraz leżała przede mną. Poczułem jak mój członek robi się sztywny. Musiałem go poprawić w slipkach i ustawić do góry. Wsunąłem dłoń po jej podkoszulkę. Dotknąłem jej podbrzusza. Powoli zacząłem przesuwać rękę coraz wyżej. W końcu dotarłem to jej piersi. Poczułem fale podniecenia. Leżeliśmy tak przez jakiś czas. Byłem przytulony to niej od tyłu. Trzymałem w dłoni jej pierś. Wykonywałem drobne ruchy biodrami. Pożądanie cały czas rosło. Chciałem mieć ją jeszcze raz. Wiedziałem, że ta sytuacja raczej się nie powtórzy, ale przecież ta noc jeszcze się nie skończyła, jeszcze byliśmy razem w pokoju, w jednym łóżku. Odsunąłem się trochę do tyłu i dotknąłem jej pleców. Głaskałem ją delikatnie po plecach z góry na dół po linii kręgosłupa. Dotknąłem jej tyłeczka. Miała na sobie majteczki. Głaskałem ją po pośladkach po udach.
Teresa przebudziła się gdy przywarłem do niej od tyłu. Czuła jak dotykam jej, pleców, tyłeczka, piersi. Jak napieram na jej pośladki moim sztywnym członkiem. Głaskanie było dla niej bardzo miłe, takie subtelne, delikatne. Co chwila wpadała w kolejne drzemki. Leżeliśmy tak dobre kilkanaście może kilkadziesiąt minut. W pewnym momencie poczuła jak łapie ją za majteczki i próbuje je ściągnąć. Kolejny raz chce się że mną kochać, pomyślała. Nie była pewna czy ma ochotę na seks. Mało spała tej nocy. Była trochę zmęczona. Ale nie chciała też jakoś szczególnie ze mną walczyć, odpychać od siebie. Postanowiła poddać się tej sytuacji.
Lekko uniosła tyłeczek do góry. Wtedy udało mi się ciągnąć jej majteczki do wysokości bioder, więcej nie było mi potrzeba. Zdjąłem swoje slipki i ponownie przytuliłem się do niej od tyłu. Chwyciłem mojego naprężonego członka i skierowałem go między jej pośladki. Następnie wróciłem do głaskania. Delikatnie przesuwałem palcami po górnej części jej pleców, po łopatkach, karku. Następnie schodziłem niżej w stronę dolnych części pleców. Potem jeszcze niżej do jej pośladków. Cały czas wykonywałem delikatne pchnięcia, lekko napierałem żołędziem na wejście do jej cipeczki. Każde pchnięcie powodowało że mój członek naprężał się jak w trakcie wytrysku. Nie wiedziałem czy uda mi się tak w nią wejść, czy mój członek jest we właściwej pozycji. Nie musieliśmy się nigdzie spieszyć. Głaskałem ją dalej. Słyszałem oddech Teresy. Byłem pewien, że ponownie zasnęła. Starałem się być bardzo delikatny. W pewnym momencie cofnąłem członka do tyłu i dotknąłem jego główki. Wykonałem kilka ruchów ręką. Poczułem, że na czubku pojawiła się spora ilość śluzu. Rozprowadziłem go po główce po czym ponownie skierowałem go między jej pośladki. Wróciłem do głaskania oraz do delikatnych pachnieć. Dotykając jej pośladków unosiłem je lekko do góry licząc że może w końcu uda mi się w nią wejść.
W pewnym momencie przy kolejnym pchnięciu poczułem jak główka mojego członka pokonała pewien opór i wskoczyła do środka. Przeszła przeze mnie fala podniecenia. Tak, byłem w środku. Objąłem ja łapiąc za podbrzusze i bardzo powoli, stopniowo wchodziłem w nią coraz głębiej. Było mi cudowanie. Mój członek napinał się co chwila. Tym razem nie byłem tak blisko. Trzy godziny temu miałem orgazm więc było mi łatwiej kontrolować podniecenie. W końcu moje uda dotknęły do jej pośladków. Wspaniałe było ponownie być w niej, w środku. Moje pchnięcia stawały się coraz szybsze. Jedną dłoń położyłem na jej biodrze a drugą oparłem na plecach. Teresa odsunęła się nieco ode mnie tak, że mogłem dotykać jej pleców wyprostowaną ręką. Jej tyłeczek był cały czas był wypięty w moja stronę. Ta pozycja sprawiła, że mogłem wchodzić w nią nieco głębiej.
Teresa na początku wpadała w drzemki gdy ją głaskałem po pleckach jednak gdy wszedłem do środka od razu poczuła silne podniecenie. Mój członek przy każdym wejściu w jej cipeczkę dotykał jakiegoś czułego miejsca co pobudzało ją bardzo silnie. Czuła jak zwiększam tempo. Mimo że była bierna w tym momencie to właśnie tego chciała, tej pozycji abym miał inicjatywę. Jej podniecenie szybko rosło. Czuła że zbliża się jej orgazm. Nie wiedziała dlaczego tak się dzieje, dlaczego zaczęła tak szybko dochodzić, ale nie chciała w to za bardzo wnikać. Bała się abym tylko nie doszedł za szybko, abym na nią poczekał. Moje pchnięcia były coraz bardziej zdecydowane. Słychać było jak moje uda uderzały o jej pośladki. Przy każdym wejściu przyciągałem ją mocno do siebie. Teresa przy każdym moim pchnięciu wypinała się w moja stronę. Słyszałem jak zmienia się jej oddech. Było mi cudownie, wreszcie mogłem się normalnie kochać bez obawy o przedwczesny wytrysk. Gdzieś tam w oddali zbliżał się orgazm, ale miałem jeszcze dużo czasu. Zawsze mogłem zwolnić. Widziałem jak na Teresę działa ta pozycja, to tempo, moje szybkie i mocne wejścia. Jej ciało zaczęło się napinać. Wygięła plecy w łuk jeszcze bardziej wypinając tyłeczek w moją stronę. W pewnym momencie położyła dłoń na moim udzie tak jakby na coś czekała. Usłyszałem wtedy jak mówi szeptem.
– tak, już zaraz…
Była na granicy, w tym momencie oddala by mi wszystko abym tylko dał jej ten orgazm.
Wykonałem jeszcze trzy pchnięcia po czym Teresa złapała mnie mocno za udo i przyciągnęła do siebie. To był znak, że miałem się zatrzymać. W tym momencie Teresa poczuła jak przez jej ciało przechodzi ogromna fala orgazmu. Była w stanie ekstazy. W rytm orgazmu wykonywała ledwo wyczuwalne ruchy biodrami. Wtedy poczułem na członku pulsowanie jej cipeczki. Po kilkunastu sekundach zaczęła dochodzić do siebie. Głaskała mnie po udzie. Mój członek cały czas był sztywny. Zastanawiałem się jak chciałbym dalej się z nią kochać. Wtedy przypominała mi się scena z filmu etycznego gdzie para uprawiała seks w pozycji od tyłu na pieska. Klęknąłem obok Teresy i złapałem ją za biodra dając do zrozumienia ze chcę aby uklęknęła do mnie tyłem. W pokoju było całkiem jasno. Wyraźnie widziałem jej tyłeczek. Cały czas miała na sobie czarne majteczki zsunięte na uda. Ustawiłem moje nogi szerzej tak aby jej mogły znaleźć się między moimi. Chwyciłem swojego członka i skierowałem go między pośladki. Nie miałem wprawy, znowu potrzebowałem pomocy. Teresa między swoimi nogami chwyciła mojego członka i skierowała go do swojej muszelki. Była już bardzo mokra, rozpalona, mogłem od razu wejść w nią głęboko. Odchyliłem jej podkoszulek odkrywając plecy. Zacząłem ją po nich głaskać. Wchodziłem w nią powoli i łagodnie. W pewnym momencie Teresa zgięła ręce w łokciach i położyła głowę na poduszce. To było bardzo podniecające. Widziałem jej tyłeczek jest wypięty w moja stronę. Złapałem ją za biodra i przy każdym pchnięciu przyciągałem do siebie. Czułem, że w pełni kontroluje sytuację, że Teresa jest w pełni zdana na mnie. Teresa czuła się trochę dziwnie w tej pozycji. Nie lubiła takiej dominacji. Jednak z uwagi na wyjątkowość tego naszego zbliżenia, tej sytuacji postanowiła się zgodzić. Dlatego klęknęła do mnie tyłem i pozwoliłabym abym wziął ją od tyłu. Czuła jak moje pchnięcia stawały się coraz szybsze. Jak wysuwałem się z niej prawie w całości następnie szybkim pchnięciem wchodziłem do środka. Trzymałem ja za biodra. Czułem zbliżający się orgazm. Nie chciałem niczego przedłużać. Szybkimi ruchami chciałem się doprowadzić do wytrysku. Byłem już blisko. Pozostało jeszcze kilka pchnięć. Chciałem aby o tym wiedziała. Będąc na granicy powiedziałem do niej.
– już blisko, zaraz się spuszczę.
To podnieciło mnie jeszcze bardziej. Wykonałem jeszcze dwa pchnięcia i trzymając ręce na biodrach przycisnąłem ją mocno do siebie. Wtedy dostałem orgazmu. Mój członek ponownie wystrzelił w jej cipeczce. Drugi raz tej nocy była moja. Po kilku sekundach, gdy mój orgazm nieco osłabł chciałem popatrzeć na jej tyłeczek. Cofnąłem biodra do tyłu. Widziałem mojego naprężonego członka. W pewnym momencie Teresa poruszyła się tak, że mój członek wyskoczył na zewnątrz.
Zobaczyłem wtedy jak na jej majteczki wycieka spora ilość mojej spermy.
– nie wychodź teraz, usłyszałem.
Chwyciłem członka i ponownie wszedłem do środka. Wykonałem jeszcze kilka ruchów biodrami co wydłużyło jeszcze mój wytrysk. Pozostałem w środku do samego końca orgazmu. Ponownie głaskałem ją po pleckach, po pośladkach. W powietrzu unosił się zapach seksu wymieszany z zapachem naszych ciał. Teresa sięgnęła po chusteczkę i trzymając ja przy swojej małej powiedziała że teraz mogę wyjść.
– no i popatrz, pobrudziłeś moje majteczki.
Na jej twarzy malował się przekorny uśmiech. Wiedziałem że żartuje. Założyła czystą bieliznę i poszła do łazienki. Leżałem spełniony na plecach. Nie spodziewałem się tego że ta noc będzie miała taki przebieg. Było mi błogo. Po chwili wróciła Teresa. Położyła się obok nie.
– dzisiaj nie robimy już żadnego sensu, powiedziała żartując. Chcę się trochę przesłać przed powrotną podróżą do domu.
– ten drugi raz był zupełnie nieplanowany. Ale bardzo mi się podobało, powiedziałem.
– tak, nie wiem jak to zrobiłeś ale, było nieziemsko.
Wstaliśmy około 9 rano. Mama Kamila jeszcze spała. Teresa o godzinie 10-tej miała autobus powrotny do domu. Ja również chciałem się zbierać. W końcu nie planowałem zostawać u Kamila na noc. Powiedziałem do Teresy, że również wracam do domu i że mogę ja odprowadzić na przystanek. Powiedzieliśmy Kamilowi, aby przekazał mamie, że nie chcieliśmy jej budzić i pojechaliśmy do domu.
W drodze na przystanek został poruszony temat wydarzeń z minionej nocy.
Teresa zaczęła mówiąc.
– nasze spotkanie było niezaplanowane. Wiesz, że mam męża i dzieci w twoim wieku. Nie żałuję tego co się stało. Dobrze się bawiłam. Jednak nie będzie kolejnego razu. Musisz o tym wiedzieć. Poza tym jest jeszcze jedna kwestia. Chłopcy w twoim wieku lubią się chwalić swoimi podbojami seksualnymi. Ty dzisiaj stałeś się mężczyzną i mam nadzieję, że tak się właśnie zachowasz. To co się wydarzyło zostaje między nami. Mam nadzieje, że umiesz dochować tajemnicy.
– tak, to co się stało zostaje między nami. Chciałem pani, tzn chciałem tobie podziękować za ten pierwszy raz. Dziękuję za wyrozumiałość, było wspaniale. Nie będzie między nami żadnej relacji, ale wiem, że ten pierwszy raz pozostanie w mojej pamięci. Zawsze gdy będziesz obok będę miał przed oczami to co się wydarzyło między nami.
Teresa uśmiechnęła się do mnie i dodała.
– cieszę się że tak do tego podchodzisz.
Chwilę później przyjechał jej autobus. W drodze do domu miałem pełno różnych myśli. Czułem się odmieniony. Bogatszy o zupełnie nowe doświadczenia. Myślałem też o mamie, Kamila, o mojej Ani, pierwszej erotycznej miłości. Czy coś jeszcze z tego będzie. No i poza tym czy to doświadczenie zmieni moje podejście. Może dzięki temu będę miał więcej odwagi aby pokazać Ani jak bardzo mi się podoba.
Mama Kamila wstała około 11-tej. Siedziały z Teresą do późna, wypiły trochę wina i zaszumiało jej w głowie. Dlatego tak długo spała. Kamil przekazał jej, że Teresa i ja wyszliśmy po 9-tej. Wtedy uświadomiła sobie, że zupełnie o mnie zapomniała. Kamil powiedział jej, że nie spałem u niego w pokoju. W takim razie wychodziło na to, że spałem z Teresą w pokoju gościnnym. To musiało być trochę niezręczne, pomyślała. Weszła do pokoju gościnnego by zabrać pościel do prania. W pokoju panował specyficzny zapach. Zobaczyła zwiniętą kołdrę, dwie poduszki i ściągnięte prześcieradło. Na stoliku leżało otwarte opakowanie chusteczek. Naszło ją dziwne przeczucie. Jak my spaliśmy pod tą jedną kołdrą. Zaczynała nabierać coraz więcej dziwnych podejrzeń. Poskładała pościel, poduszki i sięgnęła po prześcieradło. Wtedy zobaczyła na nim białe ślady. Musiała się przekonać. Zbliżyła je do nosa i poczuła na nim znajomy zapach męskiego nasienia. Jej podejrzenia zaczęły się potwierdzać. Nie chciała w to wierzyć. Nie, nie było możliwe abyśmy ja i Teresa weszli w intymną relację. To było niemożliwe. Jednak wątpliwości nadal w niej pozostały. Najgorsze było to, że nie mogła zapytać mnie o to w prost, tak samo jak Teresę. Czekała na nasze kolejne spotkanie kiedy będę u nich nocował z piątku na sobotę. Jeszcze nie wiedziała co zrobi. Czuła jednak, że sytuacja dojrzała do tego aby pójść z tym krok dalej.
Gdy skończyłem 18 lat rodzice opłacili mi kurs prawa jazdy. Uważali, że jak najszybciej powinienem nabierać wprawy w kierowaniu samochodem. Od momentu, kiedy tylko odebrałem prawo jazdy woziłem ich wszędzie przy każdej okazji.
Któregoś razu Kamil zapytał mnie czy w sobotę nie zostałbym kierowcą ich rodziców. Wybierali się na wesele i szukali kogoś kto mógłby ich zawieźć oraz odebrać z imprezy. Mieliśmy jechać ich samochodem. Powiedziałem, że nie ma problemu. W końcu i tak większość weekendów spędzałem u nich w domu.
Impreza miała odbyć się w sąsiedniej miejscowości oddalonej o około 15 kilometrów. Ślub był na godzinę 17-tą. Byłem u Kamila już o 14-tej. W domu panowała krzątanina. Rodzice Kamila szykowali się do wyjścia. Jego ojciec w związku z weselem wziął kilka dni wolnego. Rzadko widywałem go u nich w domu. Zawsze gdy był obecny panowała w nim dziwna napięta atmosfera. Kamil i jego mama byli przy nim bardziej zdyscyplinowani. Tak jakby czuli przed nim respekt.
Siedzieliśmy z Kamilem u niego w pokoju. Poszedłem do kuchni nalać sobie coś do picia. Gdy byłem w przedpokoju zobaczyłem w sypialni przez uchylone drzwi mamę Kamila. Stała prze desce do prasowania i szykowała sobie koszulę na wyjście. Miała na sobie jedynie stanik i majtki. Bałem się, że ktoś mnie przyłapie. Ojciec Kamila był w łazience. Wiedziałem, że mam tylko chwilę by nacieszyć się jej widokiem. Podszedłem do drzwi i stanąłem przy wejściu. Ania skończyła prasować koszulę i stanęła przed lustrem przykładając ją do ciała. Lustro było po przeciwnej stronie drzwi. Kątem oka, ukradkiem zobaczyła jak stoję przy drzwiach do sypialni i się jej przyglądam. Zrobiła to tak szybko, że nie zorientowałem się, że zostałem zdemaskowany. W pierwszej chwili poczuła zawstydzenie. Nie była przygotowana na to, by ktoś przy dziennym świetle oglądał ją prawie nagą. Po chwili jednak zdała sobie sprawę, że przecież byłem chłopcem z jej fantazji erotycznych. Pomyślała, że jest to dobra okazja aby nasza relacja weszła w kolejny erotyczny etap.
Przełamała wewnętrzne zawstydzenie i wyciągnęła z szafki pończochy. Postawiła jedną nogę na krześle i zaczęła je powoli zakładać. Najpierw stopa, potem łydka, kolano następnie udo. To był wspaniały widok. Czułem rosnące pożądanie. Nie wiem czemu tak na mnie działała. W końcu była w wieku mojej matki. Utrzymanie atrakcyjnej figury nie było łatwe w tym wieku. Widać było pewne niedoskonałości wynikające z upływu czasu. Jednak Ania była kobietą, która nic sobie z tego nie robiła. Czuła się dobrze i swobodnie w swoim ciele. Gdy założyła pończochy ponownie podeszła do lustra sprawdzając jak wygląda. Kotem oka zerknęła w stronę drzwi upewniając się czy nadal tam stoję. Chciała wykonać kolejny krok. Sięgnęła do szafki i wyjęła czarny koronkowy stanik. Nie chciała zmieniać biustonosza. Bardziej chodziło jej aby pokazać mi trochę swojego ciała, aby jeszcze bardziej wzbudzić moje pożądanie. Stojąc przodem do lustra rozpięła zapięcie na plecach. Nie wierzyłem, że to się stanie, że za chwilę zobaczę jej piersi. Cały czas bałem się, że ktoś wejdzie do przedpokoju, ale pokusa była zbyt silna. Ania stała do mnie tyłem. Wygląda fantastycznie. Rozpięła stanik z tyłu na plecach tak, że trzymał się na samych ramiączkach. Chwyciła jedno ramiączko i powoli zaczęła je ściągać. W pewnym momencie zatrzymała się i patrząc w lustro skierowała wzrok w moją stronę. Zamarłem. Zostałem przyłapany. Już miałem się wycofać, ale coś we mnie mówiło zostań, poczekaj. Przez kilka sekund patrzyliśmy na siebie poprzez odbicie w lustrze. Kompletnie nie wiedziałem co myśli. Po chwili nadal patrząc w moją stronę kontynuowała ściąganie stanika. Oba ramiączka były już na dole. Stanik przytrzymywały jedynie jej dłonie, które trzymała na swoich piersiach. Miała pewne obawy czy wykonać ten krok. Bardzo tego chciała, ale miała też świadomość, że wchodzi w zakazany obszar. Wiedziała, że jeżeli to zrobi to nie będzie już odwrotu. Był też w niej drugi głos, który chciał złamać wszelkie normy i zasady. Był to głos fantazji i marzeń erotycznych. Skoro tego chciałem, skoro nadal stałem przy drzwiach patrząc na jej prawie nagie ciało, skoro nie uciekłem gdy mnie przyłapała to znaczyło, że chce tego równie mocno jak ona. Marzyła o tym abyśmy w tym momencie byli sami. Wyobrażała siebie jak wchodzę do sypialni, podchodzę do niej i bez zbędnej rozmowy zaczynam ja całować po szyi, piersiach, jak schodzę na dół w stronę jej muszelki. Czuła, że zaczyna się nakręcać, jak rośnie u niej podniecenie. Powolnym ruchem ściągnęła stanik odkrywając swoje piersi. Były wspaniałe, nie za duże, takie akurat aby je chwycić w dłoń, aby się w nie wtulić. W tej sytuacji nie mogłem się im dobrze przyjrzeć jednak ważniejsze było coś innego. Ta sytuacja była dla mnie sygnałem, że wchodzimy z Anią w zupełnie nowy obszar naszej relacji.
W pewnym momencie usłyszałem zamek w łazience. Szybkim krokiem przeniosłem się do kuchni i nalałem sobie wody do picia. Było blisko, ale udało mi się w porę zwiać z przedpokoju. Z łazienki wyszedł ojciec Kamila w szlafroku poszedł do sypialni.
Kurcze, chciałbym być na jego miejscu, pomyślałem. Zazdrościłem mu ze ma taką kobietę. W tym momencie zdałem sobie sprawę, że to było głupie. Byłem zazdrosny o Anie. Nie mogłem uwierzyć, że pojawiło się u mnie take uczucie. Do tej pory uważałem, że chodzi tylko o seks, dlatego pojawienie się tego typu uczuć wzbudziło moje zdumienie.
Wyruszyliśmy do kościoła 16:15. Mieliśmy sporo czasu zapasu. Była piękna słoneczna pogoda. Jechałem powoli. Delektowałem się tą chwilą. Podróż zajęła nam jakieś 20 min. Podjechaliśmy na parking pod kościołem. Część gości czekała na zewnątrz. Rodzice Kamila poszli przywitać ze znajomymi. Wyszedłem z samochodu i oparłem się o tylną maskę. Wtedy wśród gości zobaczyłem Teresę. Kobietę z którą jakiś czas temu spędziłem upojną noc. Przyjechała z całą rodziną. Z mężem i dziećmi. Czułem się trochę niezręcznie. Wtedy, w nocy byliśmy bardzo blisko. Teraz czułem, że był między nami jakiś dystans. Teresa spojrzała w moją stronę kilka razy, ale nie wykonała żadnego gestu w moją stronę, żadnego uśmiechu. Było to dla mnie zrozumiałe. To co się stało miało zostać między nami i mieliśmy w żaden sposób do tego nie nawiązywać.
Po mszy pojechaliśmy pod salę weselną. Tam ojciec Kamila podziękował mi za transport i powiedział, że będą wracać ok 2 w nocy. Miałem czekać na telefon.
Dalszą część wieczoru graliśmy z Kamilem w piłkę na boisku. Wróciliśmy do domu ok 21. Podczas kąpieli myślałem o Ani. Jak stała przed lustrem i odkryła przede mną swoje piersi. Zastanawiałem się co będzie dalej. Gdy wyszedłem z wanny kusiło mnie by zrobić sobie dobrze ręką. Wyjąłem z pojemnika na pranie jej majteczki i poczułem jej zapach. Członek zrobił się sztywny. Jej zapach działał na mnie bardzo pobudzająco. Jednak nie chciałem kończyć w łazience. Postanowiłem, że zabiorę jej majteczki do pokoju i zrobię sobie dobrze ręką przed snem.
Siedzieliśmy u Kamila w pokoju. Czekaliśmy na telefon od jego rodziców. Ustaliliśmy, że pojadę sam. Kamil był zmęczony i chciał się już położyć. O godzinie 1:30 na mój telefon zadzwoniła Ania.
– część Bartek, będziemy się zbierać, możesz po nas wyjeżdżać.
– będę za ok 30 min. Zadzwonię na twój telefon jak będę na miejscu.
– ok.
Kamil powiedział, że idzie spać i żebym zabrał klucze.
Podróż minęła mi spokojnie. Nie chciałem zbytnio szarżować zwłaszcza, że było ciemno i jechałem nie swoim autem. Zaparkowałem przy bramie wjazdowej i zadzwoniłem do Ani, że jestem już na miejscu. Noc była ciepła, miałem otwarte szyby w samochodzie. W pewnym momencie usłyszałem ich kroki. Rozmawiali podniesionym głosem. Usłyszałem jak Ania mówi wzburzona do męża.
– zachowałeś się bardzo nieelegancko. Jak mogłeś tak się przystawiać do mojej siostry. Wiesz jak było mi głupio. Nie tłumaczy cię nawet to że jesteś po alkoholu. Tak się zwyczajnie nie robi.
– nie przesadzaj, przecież wiesz, że to były żarty, odpowiedział.
– żarty, znam się na żartach, łapałeś ją za tyłek w tańcu. Widziałam jak na nią patrzysz. Nawet ona była momentami zakłopotana.
– jak zawsze przesadzasz. Ty jesteś dla mnie najważniejsza.
Mówiąc to podszedł do niej i objął ją ramieniem. Ania odepchnęła jego rękę patrząc w jego stronę ze złością.
W drodze powrotnej w samochodzie panowała cisza. Widziałem ich w odbicie w lusterku. Ania miała posępną minę, patrzyła w okno. Ojciec wręcz przeciwnie, dopisywał mu humor. Co jakiś czas przystawiał się do Ani. Obejmował ją i próbował łapać za kolano. Ania odpychała go zdecydowanymi ruchami. Była na niego wściekła. Gdy zaparkowałem pod domem Ania ruszyła przodem nie czekając na mnie ani na męża. W domu ojciec Kamila powiedział.
– dzięki Bartek za transport. Masz u mnie dobre piwo.
– nie ma sprawy. Kamil poszedł już spać, odpowiedziałem.
– i to jest bardzo dobra myśl, powiedział i dodał.
– młodzież idzie spać do pokoju gościnnego a dorośli do sypialni.
Po tych słowach na jego twarzy pojawił się złośliwy uśmiech. Nie spodobało mi się to jak się do mnie zwrócił. Tym bardziej, że cały czas obok nas stała Ania. Nie chciałem, aby postrzegała mnie w ten sposób. Złapał ją za rękę i chciał zaprowadzić do sypialni. Ania wyrwała rękę i powiedziała,
– nie ma mowy abym dzisiaj z tobą spała po tym jak się zachowałeś, poza tym jesteś wstawiony, położę się w dużym pokoju na kanapie.
Z twarzy ojca Kamila zniknął uśmiech. Popatrzył na nią posępnym wzrokiem i stanowczym głosem powiedział.
– nie ma takiej opcji, dzisiaj śpimy razem.
Przez chwilę patrzyli sobie prosto w oczy.
Sytuacja zrobiła się trochę niezręczna. Nie chciałem wtrącać się w ich sprawy. Jednak z drugiej strony miałem pewne obawy. Niektórzy po alkoholu bywają nieobliczalni. Ania musiała jakoś rozwiązać tę napiętą sytuację. Widziała moją gotowość do interwencji. Powiedziała do męża.
– idź do sypialni, a ja zaraz do ciebie przyjdę.
Ojciec Kamila zawahał się chwilę po czym powiedział.
– jeżeli nie pojawisz się w ciągu pięciu minut to po ciebie przyjdę.
Zostaliśmy sami w przedpokoju. Ania zwróciła się do mnie szeptem.
– Bartek, idź spać do pokoju gościnnego. Ja sobie z nim jakoś poradzę.
– nie chce aby coś ci się stało, odpowiedziałem.
– już nie raz byłam w takiej sytuacji, on taki jest, nic na to nie poradzisz.
– nie wiem, po prostu chciałbym mieć pewność, że nic ci nie grozi.
– Bartek, wszystko jest ok. Na prawdę. Poza tym to są nasze sprawy, cokolwiek się wydarzy nie chciałabym abyś tu był i na to patrzył.
Poczułem się trochę dziwnie. Chciałem pomóc a wychodziłem na intruza.
– muszę już iść, jeszcze raz nalegam abyś poszedł się położyć do pokoju gościnnego.
Po tych słowach poszła do sypialni. Biłem się w głowie z myślami. Na ile powinienem wchodzić w tę sytuację. Dla mnie to nie było do końca normalne zachowanie. Chciałem, aby Ania czuła wsparcie z mojej strony. Z drugiej być może bała się konfrontacji mojej i jej męża.
Stałem cały czas w przedpokoju. Było zgaszone światło, nie mogli mnie widzieć. Postanowiłem, że zostanę i upewnię się, że wszystko jest ok. W sypialni panował półmrok. Przy łóżku paliła się nocna lampka.
Ojciec Kamila podszedł do Ani i objął ją obiema rękami. Jego dłonie przez chwilę głaskały ją po plecach po czym zeszły niżej w stronę tyłeczka. Podciągnął jej spódnicę do góry i wsunął dłonie w jej majteczki tak że mógł bezpośrednio dotykać jej pośladków. Całował ją w szyję. Dłońmi cały czas dotykał jej pośladków co jakiś czas przyciskając ją do siebie. W pewnym momencie lekko odepchnął ją do tyłu. Ania zrobiła dwa kroki wstecz docierając do krawędzi łóżka. Ponownie pchnął na do tyłu tak, że Ania musiała usiąść na skraju łóżka. Położył ją na plecach i usiadł okrakiem na jej nogach. Widziałem jak nachyla się nad nią i rozpina guziki w jej koszuli. Miałem wrażenie, że Ania jest zupełnie poddana tej sytuacji. Nie wiedziałem czy wszystko było ok, gdzie się podziała jej złość, czemu była taka uległa, domyślałem się, że być może nie chciała zaogniać sytuacji. Jej głowa była skierowana w stronę drzwi, które były uchylone. Zastanawiała się czy nadal tam stoję, czy patrzę na to wszystko. Ojciec Kamila po rozpięciu guzików odchylił jej koszule na boki i energicznym ruchem zadarł stanik do góry odkrywając jej nagie piersi. Przez chwile dotykał je dłońmi. Następnie zbliżył do nich swoje usta i zaczął ssać jej sutki. Po chwili stanął przed łóżkiem, wsunął ręce pod spódniczkę i zdecydowanym ruchem ściągnął z niej majteczki. W jego ruchach dało się wyczuć dominację i stanowczość. Przez moment się jej przyglądał po czym wsunął głowę między jej nogi. Dłuższą chwilę pieścił ją ustami. Następnie rozchylił jej nogi i położył się na niej wspierając się na wyprostowanych rękach.
– czy możesz mi pomóc i ściągnąć moje spodnie, powiedział.
Ania nie zareagowała. Nawet nie spojrzała w jego stronę. Chciała dać mu do zrozumienia, że nie jest zadowolona z tego co robi.
– dobrze odpowiedział, skoro wolisz tak to nie ma sprawy, poradzę sobie.
Stanął przed łóżkiem. Zadarł jej spódnice do góry i zgiął jej nogi w kolanach. Upajał się jej widokiem, jak leży przed nim uległa i gotowa się oddać bez słowa sprzeciwu. Ściągnął spodnie i ponownie położył się na niej. Przez chwilę szukał wejścia do jej muszelki po czym wszedł w nią szybkim pchnięciem. Przez chwilę leżał na niej wspierając się na zgiętych łokciach po czym wsunął swoje ręce przed jej nogi unosząc je do góry i rozchylając na boki. W tej pozycji mógł w nią wejść dużo głębiej.
Jego pchnięcia były szybkie i mocne. Słychać było jak przy każdym wejściu jego brzuch uderza o jej podbrzusze. Ania zaczęła lekko wzdychać. Mimo, że nie było między nimi czułości reagowała podnieceniem. Czuła jego podniecenie chociaż po tylu latach małżeństwa nie było między nimi uczuć czy czułych gestów, bardziej chodziło o zaspokojenie popędu. W pewnym momencie ojciec Kamila zaczął głośniej wzdychać, zadarł głowę do tyłu. Wiedziałem że jest już blisko. Jego ruchy stały się bardziej chaotyczne. W końcu wszedł w nią mocno, zatrzymał się, uwolnił jej nogi i przywarł do niej całym ciałem. Leżeli tak kilkanaście sekund. Czułem w sobie złość, zazdrość, wyrzuty sumienia. W co ja się pakuję, po co ma to patrzyłem. Nie powinno mnie tu być. Z drugiej strony chciałem, aby wiedziała, że cały czas tu byłem. Czekałem na nią licząc, że będzie szła do łazienki. Ojciec Kamila położył się na plecach i powiedział złośliwie
– jak chcesz to teraz możesz spać na kanapie w dużym pokoju.
– tak właśnie zrobię, odpowiedziała.
Zebrała swoje rzeczy i ruszyła w stronę łazienki. W przedpokoju trafiła na mnie. Stałem oparty o przeciwną ścianę. Patrzyłem w jej stronę bez emocji. Trwało to kilka, może kilkanaście sekund. Po chwili odwróciłem się i bez słowa poszedłem do pokoju gościnnego zamykając za sobą drzwi.
Ania czuła, że mogę być na nią zły. Nie chciała aby tak to się potoczyło. Przecież mieliśmy się do siebie zbliżyć, sprawy dobrze się układały. Teraz wszystko stanęło pod znakiem zapytania. Poszła do łazienki przygotować się do spania. Po wieczornej toalecie pościeliła sobie łóżko w dużym pokoju, nalała lampkę wina i zapaliła papierosa. To była taka chwila relaksu. Myślała o tym co zaszło. Jak ma się teraz zachować. Cały czas byłem dla nie ważny. To znaczy zajmowałem ważne miejsce w jej erotycznych fantazjach. W domu panowała cisza. Zastanawiała się czy już zasnąłem. Pomyślała, że powinna ze mną porozmawiać. Spróbować to wyjaśnić. Najlepiej byłoby zrobić to teraz, od razu. Aby było wiadomo jak jest. Zgasiła światło w pokoju i przez chwilę siedziała w ciemności. Nasłuchiwała odgłosów mieszkania. Usłyszała chrapanie swojego męża. Była 3 w nocy. Dokończyła lampkę wina i ruszyła w stronę mojego pokoju.
Oczywiście jeszcze nie spałem. Nie mogłem zasnąć po tym czego byłem świadkiem. Nie wiedziałem co o tym myśleć. Coraz bardziej zdawałem sobie sprawę, że chyba nie powinienem pakować się w taki układ. Miałem mieszane uczucia. Z jednej strony byłem wściekły na Anie za to jak się zachowała. Z drugiej na co miałem być zły, przecież byli małżeństwem. Zdecydowanie za dużo sobie wyobrażałem. Trzeba było dać na luz. Nie wkręcać się w tę sytuację emocjonalnie. Wtedy usłyszałem jak ktoś wchodzi do pokoju. Odwróciłem się w stronę wejścia. Zobaczyłem Anię. Podeszła do mnie i usiadła na skraju łóżka. Miała na sobie dwuczęściowa piżamę. Krótkie spodenki i podkoszulek.
– wiem że nie śpisz, chciałam porozmawiać, zaczęła. Nie powinieneś był na to patrzeć, mówiłam Ci abyś poszedł do swojego pokoju. Nie miałam wyjścia. On przyjeżdża do domu tylko na kilka dni w miesiącu i takie rzeczy się dzieją. Jesteśmy małżeństwem. Nie chcę abyś był na mnie zły, aby to zaważyło jakoś na naszej relacji.
– chyba trochę źle ukierunkowałem swoje uczucia, odpowiedziałem. Na początku było fajnie, to była tylko erotyka, ale z czasem do głosu doszły jakieś czucia, których nie byłem świadomy. Dziś gdy was widziałem coś mnie zabolało.
– Bartek, przecież wiedziałeś jak jest. Wiesz ze pod tym względem nic się nie zmieni. Musisz to zaakceptować.
– albo się wycofać, odpowiedziałem.
Nastąpiła chwila ciszy.
Cały czas byłem na nią zły. Nie potrafiłem tego opanować. Potrzebowałem trochę czasu by to sobie jakoś poukładać. Ania siedziała na skraju łóżka patrząc na mnie. Jak to wycofać, zapytała samą siebie w myślach. Teraz kiedy jesteśmy już tak blisko. Kiedy zdobyła się na to, aby tak się otworzyć. Wiedziała, że taka relacja może już się nie powtórzyć. Nachyliła się nade mną i zaczęła głaskać po głowie. Wtedy zobaczyła przy poduszce swoje majteczki. Myśli skierowały się w stronę erotyki.
Nie, nie mogła tego tak zostawić, nie chciała tak łatwo odpuszczać. Leżałem na boku skierowany w jej stronę. Ania wsunęła się pod kołdrę i położyła na przeciwko mnie. Cały czas głaskała mnie po głowie. Ta sytuacja trochę mnie uspokoiła. Było mi dobrze. Chciałem odwzajemnić jej trochę czułości. Zacząłem głaskać ją po plecach. Ania tego właśnie potrzebowała. Jakiegoś drobnego gestu, reakcji z mojej strony. Zapewnienia, że jest dobrze. Przysunęła się do mnie jeszcze bliżej i przytuliła do siebie. Czułem zapach jej ciała. Delikatnie musiałem ustami okolice jej szyi. Ania czuła spokój, błogość. To był ten moment. Czuły erotyczny dotyk młodego chłopca zaczynał ją pobudzać erotycznie. Tego właśnie chciała. Takiej potajemnej intymnej relacji. Powoli wzrastało w niej podniecenie. Chciała jeszcze bardziej skrócić dystans. Przesunęła się trochę wyżej tak, że moja głowa znalazła się na wysokości jej piersi. Powoli podniosła podkoszulek do góry i zbliżyła moją głowę do swojej piersi. Moje usta dotknęły jej sutka. Zacząłem go delikatnie ssać. Ania głaskała mnie po głowie i plecach. Czułem się bezpiecznie. Coś we mnie bardzo tego potrzebowało. Głaskałem Anię po udach. W pewnym momencie wsunąłem rękę pod jej spodenki dotykając jej pośladków. Stopniowo przekraczaliśmy kolejne granice. Czułem, że mój członek robi się coraz bardziej sztywny. Złość, którą czułem jeszcze niedawno zaczynała być wypierana przez pożądanie. Pragnąłem jej coraz bardziej. Wtedy Ania dotknęła mojego brzucha, zeszła ręką niżej do slipków, następnie wsunęła swoją dłoń do środka. Dotknęła mojego sztywnego członka, poczuła śluz na jego główce. To rozpaliło ją jeszcze bardziej. Zaczyna robić się wilgotna. Chciała poczuć mnie w sobie. To byłoby spełnienie jej marzeń, jej fantazji erotycznych. Trzymając w dłoni mojego członka ściągnęła z niego skórkę. Wykonywała dłonią powolne ruchy w górę i w dół. Wtedy powiedziała do mnie szeptem.
– Bartek widziałam przy poduszce moją bieliznę. Czy ty dzisiaj, wiesz o czym mówię.
To było trochę krępujące, ale zarazem bardzo podniecające, że tak odważnie podjęła ten niezręczny temat.
– nie, dzisiaj jeszcze nie. Myślałem aby zrobić to w łazience w czasie kąpieli, ale potem zdecydowałem, że zrobię to przed snem.
Chwilę leżeliśmy w ciszy. Ania dotykała mojego członka a ja ssałem jej sutki. W pewnym momencie Ania powiedziała.
– dzisiaj moja bielizna nie będzie Ci potrzebna.
Po tych słowach położyła mnie na plecach. Ściągnęła slipki i przez chwilę patrzyła na mojego sztywnego członka. W jej głowie były rozbudzone fantazje erotyczne. Nie wiedziała jaki wariant wybrać. Czy pieścić mnie ustami czy usiąść na mnie aby mogła poczuć mnie w środku. To był nasz pierwszy raz, chciała aby był na swój sposób wyjątkowy. Zdawała sobie też sprawę że jestem bardzo podniecony, że mogę szybko wystrzelić. Chciała poczuć mój słonawy zapach. Zbliżyła swoje usta do członka. Objęła żołądź ustami i zaczęła go delikatnie ssać. To było dla mnie bardzo podniecające. Orgazm zbliżał się bardzo szybko. Ania dodatkowo zaczęła dotykać główkę mojego członka językiem. W pewnym momencie powiedziałam do niej.
– poczekaj, już blisko.
Ania przestała mnie pieścić i spojrzała w moją stronę. Chciała aby w nią wszedł, chciała poczuć mnie w środku. Nawet jeśli będzie to tylko kilka pchnięć. Stanęła obok łóżka i powolnymi ruchami zdjęła najpierw górną a następnie dolną część piżamy. Weszła na łóżko i usiadła na mnie okrakiem. Jej muszelka dotknęła mojego członka. Poruszała biodrami do przodu i do tyłu. Jej wargi ocierały się o mojego żołędzia. Dłońmi głaskała mnie po klatce piersiowej. Cały czas byłem blisko wytrysku. Czułem skumulowane napięcie z całego dnia. W pewnym momencie powiedziałem szeptem.
– Aniu, proszę, zrób to ręką, ustami jakkolwiek byle szybko
Tak, miała wtedy nade mną całkowitą kontrolę. Celowo się ze mną droczyła chcąc jeszcze bardziej rozbudzić moje pożądanie.
– dobrze, choć do mnie mój Bartusiu.
Mówiąc to uniosła się do góry i skierowała mojego członka w stronę swojej ciopeczki. Gdy główka weszła do środka zatrzymała się na chwilę. Złapała mnie za dłonie i położyła na swoich piersiach. Czułem jej nabrzmiałe sutki. Wtedy usiadła na mnie całym ciałem. Członek wszedł głęboko do środka. Zacisnąłem dłonie na jej piersiach.
Ania chciała odczekać kilkanaście sekund. Liczyła, że jak trochę opanuje euforię spowodowana tym, że jestem w środku to będę mógł dłużej wytrzymać. Po chwili uniosła biodra do góry i ponownie na mnie usiadła. Było cudownie. Ania poruszała się coraz szybciej. Przy każdym jej wejściu coraz mocniej zaciskałem dłonie na jej piersiach. Czułem jak mój żołądź rozpycha ścianki jej cipki. Ania była bardzo podniecona. Każde moje wejście powodowało u niej falę podniecenia. Przypomniała sobie sytuację z bielizną kiedy spuściłem się na jej majteczki. Wyobrażała sobie jak tym razem spuszczam się do środka. Wiedziała, że to już za chwilę. Potrzebowałem jeszcze kilku wejść. Położyłem swoje dłonie na jej pośladkach, które poruszały się do góry i na dół. W pewnym momencie poczułem nadchodzący orgazm. Zamknąłem oczy i napiąłem biodra podnosząc je lekko do góry. W ten sposób mój członek wchodził w nią jeszcze głębiej. Ponownie położyłem swoje dłonie na jej biodrach i w momencie wytrysku gdy podniosła się do góry mocno i gwałtownie ściągnąłem ją w dół. Ania usiadła na mnie z impetem. Moje dłonie cały czas mocno ją przytrzymywały dając do zrozumienia aby przestała się już poruszać. Zamarliśmy.
Wtedy Ania poczuła w swojej cipeczce silne charakterystyczne pulsowanie mojego członka. Skurcze następowały jak szalone jeden za drugim wypełniając jej cipeczkę moim nasieniem. To był najwspanialszy orgazm jaki do tej pory przeżyłem. Wydawało się, że on się nigdy nie skończy. Ania bardzo wyraźnie czuła mój wytrysk. Każdy skurcz, każde drgnięcie. Chciała aby trwał on jak najdłużej. Gdy poczuła, że skurcze mojego członka zaczynają słabnąć zaczęła wykonywać drobne ruchy biodrami. Każdy taki ruch wywoływał kolejny skurcz, kolejny wtrysk nasienia. Zatrzymała się dopiero gdy ustało pulsowanie.
Po chwili zaczęła nam wracać świadomość, emocje zaczęły opadać. Ania nachyliła się nade mną i powiedziała
– i co, teraz jestem twoja.
– tak jesteś moja, powiedziałem. Nie chcę z ciebie rezygnować. Jakoś sobie to wszystko poukładamy.
– tak, musimy tylko być bardzo ostrożni. Wiem, że będą nas kusić różne okazje, ale nasza sprawa musi pozostać w ukryciu. Musisz się Bartek pilnować, ja też postaram się mieć głowę na karku.
Po tych słowach zgięła ręce w łokciach i przytuliła się do mnie. Głaskałem ją po plecach. Było wspaniałe. W tym momencie nie potrzebowałem niczego więcej. Było nam tak błogo ze jeszcze chwila i byśmy zasnęli. Po chwili Ania podniosła się i powoli uniosła biodra. Z jej muszelki wysunął się mój miękki już członek a wraz z nim na mój brzuch wyciekła spora ilość nasienia. Ania poparzyła na mnie a ja na nią.
– no co, oddaje co nie moje, zażartowała
– muszę się zbierać. Mąż może się w każdej chwili obudzić. Nie chcieli byśmy, aby zastał mnie nagą u ciebie w pokoju.
Podała mi chusteczki i poszła do łazienki.
Leżałem dłuższy czas na plecach. To był zupełnie inny seks niż z Teresą. Tutaj było znacznie więcej czułości, bliskości. No i przede wszystkim była to moja Ania.
Rano wszyscy spotkaliśmy się przy śniadaniu. To była trochę niezręczna sytuacja. Obok mnie siedział Kamil a naprzeciwko jego ojciec i Anią. Unikałem jej spojrzenia. Bałem się, że nie będę umiał ukryć tego co było między nami. Wolałem być ostrożny. To była najbardziej skrywana rzecz w moim życiu. Ani improwizacja wychodziła dużo lepiej. Potrafiła zapytać mnie wprost przy stole czy nie chce jeszcze herbaty, albo kanapek. Musiałem się trochę oswoić z tą nową sytuacją. Myślami byłem już w przyszłości. Zastanawiałem kiedy będzie kolejna okazja gdy będę z Anią sam na sam. Miałem w niej jeszcze tyle rzeczy do odkrycia. Nasz pierwszy seks był dość krótki, ale miał w sobie magię i nigdy go nie zapomnę. To był dla mnie ten właściwy pierwszy raz.

Scroll to Top